Wszystkie nastolatki praktycznie są podłączone do swoich mp3 w naszych czasach. Niektórzy z nich nawet mają słuchawki na uszach, kiedy przebywają ze swoimi rodzicami albo jedzą obiad. Jest to tendencja, która może być czynnikiem depresji, wyjaśnia badanie opublikowane ostatnio w Archiwach medycyny dziecięcej oraz młodzieży, o którym pisze Time Magazine.
Badacze ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu w Pittsburghu sugerują w rzeczywistości, że młodzi ludzie, którzy zbyt dużo czasu spędzają słuchając muzyki, są bardziej narażeni na pojawienie się u nich depresji.
Co jest jeszcze bardziej możliwe, jeśli nastolatki całkowicie porzuciły już czytanie książek. Ryzko wtedy ma być aż od 80% większe.
Na tym stadium, nie możemy wyciągnąć prawdziwie wiarygodnych wniosków, zastrzegają naukowcy.
Czy nastolatki słuchają więcej muzyki, ponieważ mają depresję i pragną w muzyce znaleźć ucieczkę, czy też może mają depresję, ponieważ zbyt często słuchają muzyki? Być może obydwie odpowiedzi są prawdziwe, podkreśla Brian Primack, przełożony ekipy badawczej, która przeprowadziła te badania.
Na odwrót do nadmiernego słuchania muzyki, badanie ujawnia, że nastolatki, które oddają się z przyjemnością lekturze książek, mają być o 50% mniej narażone na wpadnięcie w czarną dziurę depresji.
Zobacz również:
Badanie to oparło się na grupie 106 młodych ludzi w wieku od 7 lat do 17 lat, a trwało dwa miesiące.
Czterdzieścioro sześcioro spośród uczestników badania zostało już wcześniej, jeszcze przed omawianym badaniem, zdiagnozowanych jako ofiary depresji. Badacze następnie regularnie obserwowali nawyki młodych badanych ludzi. Przez powtarzające się rozmowy telefoniczne, naukowcy stale informowali się na temat ich sposobów konsumpcji.
Rezultat: telewizja to medium najczęściej wykorzystywane przez młodych ludzi, o czym świadczy 26% nastolatków, którzy tkwili przed telewizorem w momencie odebrania telefonu od badaczy.
Dziewięć procent spośród nich zostało zaskoczenych w trakcie słuchania muzyki.
A sześć procent spośród nastolatków surfowało właśnie po internecie albo grało w gry video.
Konsumenci muzyki mają być ludźmi najbardziej skłonnymi do depresji, stwierdza badanie. Smutek to wielki temat muzyki popularnej. Słuchanie takich przekazów pozwala czasami nie czuć się zbyt samotnie. Ale jeśli jesteśmy zbyt narażeni na kontakt ze zbyt czarnymi tematami, może się to również przyczynić do rozwoju podatności na depresję.
Jak uważa Brian Primack, konkluzje z tych badań powinny pozwolić uwrażliwić rodziców. Oraz dać im nowe argumenty, aby ich dzieci zostawiły w spokoju swoje mp3 albo walkmeny w czasie obiadu, na przykład.
Komentarze do: Muzyka, czynnik depresji?