Nawet te najbardziej wytrenowane mają poważne problemy z podciągnięciem się na drążku dzięki sile ramion. Naukowcy amerykańscy postanowili w końcu rozwiązać tę zagadkę. Badacze z uniwersytetu w Dayton pracowali z 17 młodymi kobietami, o normalnej wadze, trzy dni w tygodniu przez 3 miesiące.
Celem treningu było umożliwienie kobietom, pod koniec programu, podciągnięcie się na drążku techniką pull-up (nachwytem), co jest trudniejsze niż technika chin-up (podchwytem).
Trening fizyczny polegał na ćwiczeniu bicepsów oraz mięśnia w dole pleców (latissimus dorsi), bardzo potrzebnego w trakcie podciągania. Kobiety również brały udział w aerobiku, który pozwolił im spalić nieco tkanki tłuszczowej.
Zobacz również:
Pod koniec programu, 17 paniom faktycznie udało się zwiększyć wydolność mięśniową górnej części ciała – o 36%, oraz stracić 2% tkanki tłuszczowej. Jednakże, w dniu samego testu, jedynie cztery z nich były w stanie podciągnąć się na drążku, ku wielkiemu zdziwieniu naukowców.
Profesor fizjologii Paul Vanderburgh mówi: byliśmy przekonani, że wszystkie podciągną się choć jeden raz. Badania te pokazują, iż dobrze umięśniona górna część ciała nie wystarczy, aby podciągnąć się na drążku.
Prof. Venderburgh przypomina: kobiety i mężczyźni, którym udaje się to zrobić, w rzeczywistości charakteryzują się dobrze rozwiniętą muskulaturą, niskim wzrostem oraz niewielką ilością tkanki tłuszczowej. Kobiety wytwarzają jednak niewiele testosteronu, co ogranicza rozwój ich mięśni, a także biologicznie mają więcej tkanki tłuszczowej niż mężczyźni.
Komentarze do: Dlaczego kobiety są tak kiepskie w podciąganiu się?