Zapalenie spojówek - antybiotyki nie pomagają

Już szósty dzień mam dolegliwości dotyczące oka. Zaczęło się w piątek od pieczenia i miałam wrażenie, że coś mi tam wpadło, więc pocierałam, przemywałam. W sobotę rano pojechałam do szpitala. Pani stwierdziła, że to zapalenie spojówek i przepisała leki. Powiedziała że jak się pogorszy mam iść do okulisty. Pogorszyło się, bo oka prawie nie widać. Całe zapuchnięte, czerwone, załzawione, posklejane. Poszłam więc w poniedziałek, ale pani kazała dalej zakraplać tylko nie 3 razy dziennie a cztery i czekać na poprawę. Piąty dzień zakraplam antybiotyki, które przepisano mi na pogotowiu, a efektów żadnych nie widzę. Zakraplam Floxal i Dexamytrex 4xdziennie. Oko mam coraz gorsze, zapuchnięte, załzawone i zaropiałe, całe przekrwione. Teraz zauważyłam w wewnętrznym kąciku, że zrobiła mi się jakaś pęcherzykowata, nierówna galaretowata powierzchnia. Wyglądam jak monstrum z pomarszczoną, opuchniętą górną i dolną powieką, a oko to tylko malutka czerwona szparka. Nie wiem co robić. Kiedy leki zaczną działać? Czy udać się ponownie do okulisty? Leki miałam brać tylko 7 dni, bo ponoć dłużej nie można ( zwiększają ciśnienie wewnątrz gałkowe) A ja już je zakraplam 5 dni!!! Proszę o radę.