hej dziewczęta!Witam nowe koleżanki!
Nie odzywałam się dośc długo ale dopadł mnie mega dół i nic sensownego nie umiałam napisac.A więc kolejny miesiąc niewypał!czyli bez zmian,tak sobie myśle że moje leczenie powinnam zacząc od jakiegoś dobrego psychologa bo chyba nie poradze sobie.Wszyscy mówią że mam wyluzowac ale jak TO zrobic???
aktualizuje
aggi80 2dc-----28-31dni, staranka 16m-cy
sylwia1979 5 dc ------ 28-30dni, staranka 8 miesiąc.
aga* 7dc------24-26dni staranka 13m-c
kamelcia26 11dc----30-31dni, staranka 15 mies.
monikka26 12dc----28-29dni----1 konkretny miesiac staranek
dyziek83 16dc------ 27-29dni, staranka 10 miesiąc.
skarb2706 17dc- 28-30dni
lilia60 17dc 27-28 dni staranka 6lat(jak bedze to bedzie) 4 msc u gina
bowieczka 18dc--------27-29dni 11 cykl staranek
chiara 19dc -------??? 22, ostatnio 26???
dotar 22dc----32,33; 2lata współżycia bez zabezpieczeń, 2gi mies. starań na maksa :)
ewka31 22dc---29-31dni staranka 15 mies.
szmaragdowa 18dc
magdamich 22dc------28dni staranka 2 miesiąc tak prawdziwie
giera85-22dc--26-27,st.2,3 lata
madi79 22dc-------27dni
asiulek_85--------23dc-----28 dni - staranka 6 miesiąc.
menia279 27dc
gosiaczek25 28dc-------26-27dni
gucia 29dc ------27 dni staranka nr 9
madzia27 31dc-----32-34dni
Sylwia czy też przed badaniem męża dostaliście jakieś wskazówki?My też mieliśmy jutro miec to badanie ale mój J przeziębił się:( .Nam powiedziała pani w laboratorium że 5 dni przed badaniem zakaz przytulanek i picia alkoholu-no i nasienie dostarczyc w ciągu pół godziny do laboratorium.a wyczytałam gdzieś że najlepiej 3 dni bez przytulanek bo za długa przerwa może nie korzystnie wpłynąc na wynik.
pozdrawiam WAS i życze jutro MIŁEGO DNIA
Sylwia197910-02-2010 21:55
Hej Agi, mój M ma tylko mieć od 5 do 3 dni abstynencję seksualną, ważne by dzień wcześniej nie pił alkoholu i tak to żadnych zastrzeżeń.
Aha no i dostarczyć do pół godziny próbkę, albo na miejscu oddać. Ale jutro o 9 rano będziemy już po więc napiszę, jak dokładnie to wyglądało.
Przyjemnego wieczoru i do jutra:)
bowieczka10-02-2010 23:37
normalnie spać nie umiem.M zasnął jak tylko przyłożył głowę do poduszki,a ja nic.koty mi się rozbrykały i szaleją na całego.nic tylko tupot,burczenie i miauki.co za beboki.
szpilka-wiesiołek nie wpływa na obserwację owu,tylko na jakość śluzu.to dla tych które mają za mało śluzu.pamiętaj,żeby brać do owulacji bo potem powoduje skurcze macicy co źle wpływa na ewentualną fasolkę.
ja cały czas myślę o tym castagnusie.co radzicie?
chyba jednak pójdę spać.od rana będę siedzieć w kuchni i smażyć pączki i faworki-wkońcu tłusty czwartek jutro.a popołudniu jedziemy do mojej babuni,bo ma urodziny.za to w piątek mój pieseczek skończy 3 lata :-)
pozdrawiam was dziewczyny.i życzę miłego dnia,bo pewnie nie będę miała czasu zajrzeć na kompa.
gucia10-02-2010 23:54
Dobrej nocy:)
lilia6011-02-2010 08:49
Dzien dobry wszystkim widze ze ja sama tu jestem.A ja o tym tyłozgieciu pisałam jak mi lekarz zalecił teraz sama juz nie wiem czytajac wasze posty.
A tak na poprawe chumorku najedzmy sie pączków niech one nam troche zycie osłodzą.Mi własnie wyrasta juz ciasto.
szpilka11-02-2010 09:03
Cześć, nie jesteś sama, Lilia. Ale beznadziejny tłusty czwartek. Czekam na @ i wszystko mnie boli dosłownie. Więc wiem, że będzie :( buuuuu :( Ale jak przyjdzie to zacznę brać olej z wiesiołka. Wiem, że trzeba go brać tylko do owu i że wpływa na jakość śluzu. Właśnie to miałam na myśli pisząc, że pomoże obserwować cykl. Pozdrowienia dla wszystkich pożeraczek pączków :)
lilia6011-02-2010 10:45
Szpilka olej z wiesiołka wychodzi drogi ja pilam siemie laniane i juz po 1,5 tyg sluzik piekny
chiara11-02-2010 11:04
Cześć Kochane!!!
witam Szpilka:)))
u mnie małe zawirowanie: praca, rodzina. u mojego męża po prostu totalny meksyk. znowu się pokłócilismy. nie mam ochoty znowu udawać i odgrywać że wszystko jest ok. uwierzcie, to co teraz się dzieje to jakiś absurd. nie jestem w stanie wymyśleć jak tę sprawę załatwić. M cierpi, bo jest między młotem a kowadłem i wie, że jego rodzina źle robi, ale on też juz nie ma pomysłu. oczywiście powiedział, że na ślub tej żmiji pójdzie. a ja??????
bowieczka: nie chcę Cię martwić, ale tempka bez skoku plus testy owu negatywne niestety wskazują na cykle bezowulacyjne. do gina marsz!!! tabsy i wszystko będzie ok. spoko. ja też tak prawie na pewno mam i moje koleżanki też. a zaszły. ale: bez LEKÓW nie da rady!!!
a co do siebie nie wiem już... zajmuję sie wszystkim żeby nie myśleć. i przed sobą samą boję się przynać, że jest źle..
szpilka11-02-2010 11:24
Dzięki Lilia za radę :) Na pewno kupię siemię lniane. A tak w ogóle, to myślicie może o płci dziecka? Tzn wiem, że na razie najważniejsze, żeby w ogóle zaciążyć i żeby było zdrowe oczywiście. Ale ja marzę o ślicznej córeczce. Jak będzie synek to też się nie pogniewam.
asiulek_8511-02-2010 12:08
Witam Przyszłe Mamy w Ten Tłusty dzień:)
Szpilka mi też marzy się dziewczynka :)
Ja wczoraj spędziłam z 3 godz na smażeniu chrustów. Teraz wybieram się na zakupy. Pozdrawiam Was kochane i miłego dnia życzę!
bowieczka11-02-2010 12:34
witam was.jednak znalazłam chwilkę.
faworki mam już usmażone a ciasto na pączki rośnie.tylko jakieś rzadkie mi wyszło i musiałam dać więcej mąki.i jakoś się lepi.nie wiem jak mi te pączki wyjdą.
co do tej mojej tempki.wiem że ponoć jak nie ma skoku to nie ma owu,ale jak byłam u gina to powiedział że temp nie zawsze oznacza owu.bardziej liczy się śluz i samo odczucie czy nam się wydaje że coś kłuje.moja koleżanka miała cały czas taką samą tempkę 36,7 i zaszła przy 4 cyklu.a zaś inna miała wyraźne skoki i nic.a też już rok się starają.
mimo wszystko właśnie pytałam o ten castagnus.czy on ewentualnie pomoże?bo niby u mnie wszystko ok,żadnych leków nie dostałam.może jednak pójdę do jeszcze innego gina?
chiara11-02-2010 12:49
bowieczka... nie chcę się mądrzyć czy sugerować, że gin jest kiepski. mówię o sobie i przyjaciółce. ja robiłam testy owu i były dodatnie, śluz zawsze w dużej ilości a owulki prawdopodobnie nie mam: testy mówią tylko o skoku LH, najczęściej -ale nie zawsze poprzedzającym owulkę. moja koleżanka miała regularne cykle, śluzu potoki, ale wykres tempki płaski. minitoring potwierdził brak owu.
ja byłam w klinice niepłodności i rozmawiałam, że tylko monitoring daje 100% pewności. 99% daje tempka plus profil hormonalny.
niestety większość ginów dopóki kobieta nie stara się rok czy dwa, mówi, że trzeba się starać i że na razie nie ma potrzeby badań. a brak owu to najczęstszy powód braku ciąży. często wystarczy króciutka terapia i dzidzia się pojawia. naprawdę nie warto lekceważyć temperatury. zdaję sobie sprawe, że większość z nas woli mysleć, że wszystko jest ok., ale często trzeba naturze pomóc. nie złość się, proszę, chcę tylko pomóc. zrobisz, jak uważasz.
Kasiulenkaa11-02-2010 15:51
Cześć Dziewczyny!
Pewnie żadna z was już mnie nie pamięta(udzielałam się wątku jesienne staranka),ale może się przypomnę.Po nieudanych próbach zajścia w ciąże,uznałam,że trzeba dać na luz i zająć się innymi sprawami,dlatego też krótko po tym jak o tym pisałam,przestałam udzielać się na forum...Minęło sporo czasu,widzę kilka dziewczyn z poprzedniego wątku,są też chyba jakieś nowe:-)
Piszę,żeby wam powiedzieć,że mi się już udało.Jestem w ciąży,dziś zaczynam 3 miesiąc.Uznałam,że powinnam się podzielić z wami tą wiadomością,bo to częsciowo dzięki temu forum dowiedziałam się wielu rzeczy,które uważam przyczyniły się do tego,że w końcu się udało.
Jednak prawdą jest,że spokój i zrelaksowanie pomaga zajśc w ciąże.Ja totalnie przestałam o niej myśleć.Zajęłam się pracą,planami budowy domu i nadchodzącymi Świętami Bożego Narodzenia.W między czasie chodziłam bo ginekologa(innego niż wcześniej),żeby się podleczyć,tzn uregulować swój cykl i bolesne miesiączki.Lekarz okazał się profesjonalistą,wszystko mi objasniał itd.Dostałam duphaston,który po pierwszym cyklu spowodował u mnie wysypkę i jeszcze większy ból przed miesiączką(a miał złagodzić):D,ale podobno tak miało być.Poza tym,napisałam też do sióstr dominikanek prosząc o pasek Św.Dominika i modlitwę.Zaczęłam go nosić i modlić się,ale nie za siebie tylko ogólnie za wszystkie małżeństwa starające się o dziecko...Uznałam,że miałam w sobie za mało pokory,że podchodziłam do ciążyjak to czegoś co mi się prawnie należy.Zbliżały się Święta BN,a co za tym idzie chaos i krzątanina.Nawet nie było czasu myśleć o bobasie...Potem Święta,objadanie i popijanie,sylwester,a do tego wszystkiego jeszcze się oboje z mężem pochorowaliśmy,więc na nic nie było ochoty...Zycie sobie płyneło,nawet nie zauwazyłam,że okres mi się spóźnia i do długo.Kiedy nagle zorientowałam sie,że coś dawno nie miałam @ zerknełam do kalendarzyka i trochę się zdziwiłam,że już tyle czasu go nie ma.Odruchowo zrobiłam test i zobaczyłam II kreski...Uznalam jednak,że to pewnie to tym duphastonie coś się pochrzaniło z hormonami i stąd pozytywny wynik.Poszłam kilka dni później do gina,żeby wyjasnić sytuację i zobaczyłam na monitorze USG fasolkę z bijącym serduszkiem...Duphaston pewnie w jakiś sposób pomógł,ale wierze,że to zasługa przede wszystkim modlitwy i pokory i tego,że przestałam ciągle o tym mysleć.Wierzę,że i wam się uda,że Pan Bóg w odpowiednim momencie da wam tę łaskę.Musicie być cierpliwe i ufać w to,że tam na górze Ktoś wie co robi...
Jak ja bym chciała WYLUZOWAC!!!!!pracuje na półtora etatu,a i tak mam za dużo czasu i rozmyślam;(.
Zmykam bo ide na nocke do pracy,a wcześniej jeszcze odwiedze koleżanke co właśnie urodziła córeczke,ciężka i trudna wizyta ale tak bardzo się ciesze że im się udało,a też walczyli o ciąże ponad 2 lata.Ona najlepiej wie co czuje,troszke się boje tej wizyty...i moich reakcji...
MILUTKIEGO WIECZORKU "LUKROWO-PĄCZUSIOWEGO"PAAAAAAAAA
madzia2711-02-2010 19:33
hey dziewczyny:)))
mam nadzieję ze mnie jeszcze pamiętacie?!
JESTEM W CIĄŻY!!!!!!!!!!!!!!!!
UDAŁO MI SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PO PONAD 2 LATACH STARAŃ:))))))))))))
Jestem szczęśliwa choć mam też obawy i nie dochodzi to jeszcze do mnie!!! Obawy mam dlatego, ze lekarz nie mógł mi zrobić usg bo jest za wcześnie, więc mam powtórzyć betę w poniedziałek i przyjść do niego w środę...
a więc było to tak:
oczywiście w 11dc poszłam na usg, lekarz mi się kazał od wtedy zacząć starać aż do końca tygodnia, tak też z mężusiem robiliśmy - przytulaliśmy się co wieczór i potem już nie wstawałam tylko spałam do rana;)
Po pewnym czasie zaczęłam się budzić w nocy z bólem piersi gdy leżałam na brzuchu, bolało mnie też czasem za dnia w podbrzuszu, a raczej tak dziwnie kuło:/oczywiście ignorowałam to bo uważałam, ze przesadzam (po tylu niepowodzeniach nie da się inaczej myśleć...)
W dniu spodziewanej @ miałam zrobić test - więc wstałam dziś rano i do łazienki, w drodze do niej przypomniało mi się że to dziś i wróciłam się po test, zrobiłam sikacza bo miałam bez żadnych nadziei i czekałam - oczywiście kontrolna była zaraz więc zrezygnowana zajęłam się czymś innym, po chwili gdy spojrzałam nie mogłam uwierzyć bo wydawało mi się ze widzę 2kreseczki - podniosłam test i faktycznie były 2kreski - testowa słabsza ale była...zaraz telefon do męża - on uwierzył od razu i się cieszył, ja nie dowierzałam...pojechałam od razu na betę, wynik miał być po 16, gdy odebrałam od razu wiedziałam że to ciąża bo zapytałam, pojechałam wiec prosto z wynikiem do lekarza i tu się zaczęły schody!!!
Faktycznie powiedział że po wyniku widać ze jestem w ciąży, ale jeszcze nic nie wiadomo bo za wcześnie na usg i że powinnam powtórzyć betę w poniedziałek i przyjść do niego w środę z wynikiem i wtedy zrobimy usg o ile beta będzie wzrastać... więc teraz trzymajcie kciuki by fasolinka zagnieździła się tam gdzie powinna i by beta rosła i rosła!!! Na razie do poniedziałku będę miała głowę zajętą tylko jednym by wszystko było ok:))))
Wytrzymać nie mogłam i moi rodzice już wiedzą, ale wiedzą też ze wszystko pewniejsze będzie w przyszłym tyg.;)))
Od jutra mam też zacząć brać duphaston 3x1tabletce...
pozdrawiam Was serdecznie i przesyłam fluidki **************************************
asiulek_8511-02-2010 20:29
madzia27 gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wszystko będzie dobrze!! :)
Ale się cieszę, może w końcu ruszyło co?? coś zaczyna się dziać :)
Pozdrawiam gorąco :D i miłego wieczorku życzę!!
Dziewczynki 3-majcie za mnie kciuki jutro oby urolog nic złego mi nie powiedział :( i żebym mogła kontynuować staranka.
magdamich11-02-2010 21:26
Jeju!!!!!!!!!!:-)))) ale super czytać takie rzeczy. Ja wczoraj dowiedziałam się e moja przyjaciółka jest w ciazy z drugim dzidziulkiem starali się tym razem pół roku i udało się :-) Zmobilizowała mnie do szybszej niż zaplanowałam wizyty u mojego speca od spraw wiadomych i ide w sobotę o 9 rano :-)Trzymajcie kciuki napiszę w sobotę wieczorem co mi powie:-) Zaczęłam dbać bardziej niż zwykle o moje cukry i pochwalę Wam się kochane że dzisiaj pomimo 3 pączusiów są idealne przez cały dzionek. Jestem szczęśliwa że jednak się udaje ta walka z nimi:-) teraz mam motywację większą niż zwykle bo wiem że potrafię:-)) Poza tym dzisiaj moja koleżanka urodziła śliczną Kasiunię:-) Normalnie wysyp jakiś heheh:-) My też się wszystkie doczekamy zobaczycie. Gratuluję przyszłym mamom i mysle o was cieplutko cały czas:-) i wiecie co Wam powiem teraz w ciąży sa moje dwie bliskie dość osoby i obie choc próbowały to udało im sie dopiero po tzw wyliczonych płodnych dniach prawie przed samym terminem miesiączki kiedyjuz ponoć płodne nie były:-) zadziwiająca ta natura:-) Ja jeszcze dziś spróbuję szczęścia heheh buziaki
gucia11-02-2010 22:37
madzia27 Kasiulenkaa Super dziewczyny!!! Serdczne gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
dyziek8311-02-2010 22:41
Kasiulenkaa i Madzia27 jak sie ciesze!!!Gratulacje!!!! Dbajcie o sibie!!!
Madzia27 wszystko bedzie ok, jestes pod opieka lekarza!!!
Nawet nie wiecie, jak to milo, ze nam dalyscie znac i jak to podnosi na duchu... My bedziemy nastepne, kazda w swoim czasie.
U mnie dzis skok tempki (z 36.6 na 36.9) wiec juz po owulce. Tzn mam taka nadzieje, ze ona byla. Czy Was tez tak boli jak na @ przed i w czasie owulki???
Sylwia1979 pisz jak to badanie nasienia!!! M. przezyl????
SKARBIE co z Toba, wcale Cie nie ma na forum? Daj znac slonko, ze wszystko ok.
* * * ZAFASOLKUJEMY W 2010* * *
hej dziewczęta!Witam nowe koleżanki!
Nie odzywałam się dośc długo ale dopadł mnie mega dół i nic sensownego nie umiałam napisac.A więc kolejny miesiąc niewypał!czyli bez zmian,tak sobie myśle że moje leczenie powinnam zacząc od jakiegoś dobrego psychologa bo chyba nie poradze sobie.Wszyscy mówią że mam wyluzowac ale jak TO zrobic???
aktualizuje
aggi80 2dc-----28-31dni, staranka 16m-cy
sylwia1979 5 dc ------ 28-30dni, staranka 8 miesiąc.
aga* 7dc------24-26dni staranka 13m-c
kamelcia26 11dc----30-31dni, staranka 15 mies.
monikka26 12dc----28-29dni----1 konkretny miesiac staranek
dyziek83 16dc------ 27-29dni, staranka 10 miesiąc.
skarb2706 17dc- 28-30dni
lilia60 17dc 27-28 dni staranka 6lat(jak bedze to bedzie) 4 msc u gina
bowieczka 18dc--------27-29dni 11 cykl staranek
chiara 19dc -------??? 22, ostatnio 26???
dotar 22dc----32,33; 2lata współżycia bez zabezpieczeń, 2gi mies. starań na maksa :)
ewka31 22dc---29-31dni staranka 15 mies.
szmaragdowa 18dc
magdamich 22dc------28dni staranka 2 miesiąc tak prawdziwie
giera85-22dc--26-27,st.2,3 lata
madi79 22dc-------27dni
asiulek_85--------23dc-----28 dni - staranka 6 miesiąc.
menia279 27dc
gosiaczek25 28dc-------26-27dni
gucia 29dc ------27 dni staranka nr 9
madzia27 31dc-----32-34dni
Sylwia czy też przed badaniem męża dostaliście jakieś wskazówki?My też mieliśmy jutro miec to badanie ale mój J przeziębił się:( .Nam powiedziała pani w laboratorium że 5 dni przed badaniem zakaz przytulanek i picia alkoholu-no i nasienie dostarczyc w ciągu pół godziny do laboratorium.a wyczytałam gdzieś że najlepiej 3 dni bez przytulanek bo za długa przerwa może nie korzystnie wpłynąc na wynik.
pozdrawiam WAS i życze jutro MIŁEGO DNIA
Hej Agi, mój M ma tylko mieć od 5 do 3 dni abstynencję seksualną, ważne by dzień wcześniej nie pił alkoholu i tak to żadnych zastrzeżeń.
Aha no i dostarczyć do pół godziny próbkę, albo na miejscu oddać. Ale jutro o 9 rano będziemy już po więc napiszę, jak dokładnie to wyglądało.
Przyjemnego wieczoru i do jutra:)
normalnie spać nie umiem.M zasnął jak tylko przyłożył głowę do poduszki,a ja nic.koty mi się rozbrykały i szaleją na całego.nic tylko tupot,burczenie i miauki.co za beboki.
szpilka-wiesiołek nie wpływa na obserwację owu,tylko na jakość śluzu.to dla tych które mają za mało śluzu.pamiętaj,żeby brać do owulacji bo potem powoduje skurcze macicy co źle wpływa na ewentualną fasolkę.
ja cały czas myślę o tym castagnusie.co radzicie?
chyba jednak pójdę spać.od rana będę siedzieć w kuchni i smażyć pączki i faworki-wkońcu tłusty czwartek jutro.a popołudniu jedziemy do mojej babuni,bo ma urodziny.za to w piątek mój pieseczek skończy 3 lata :-)
pozdrawiam was dziewczyny.i życzę miłego dnia,bo pewnie nie będę miała czasu zajrzeć na kompa.
Dobrej nocy:)
Dzien dobry wszystkim widze ze ja sama tu jestem.A ja o tym tyłozgieciu pisałam jak mi lekarz zalecił teraz sama juz nie wiem czytajac wasze posty.
A tak na poprawe chumorku najedzmy sie pączków niech one nam troche zycie osłodzą.Mi własnie wyrasta juz ciasto.
Cześć, nie jesteś sama, Lilia. Ale beznadziejny tłusty czwartek. Czekam na @ i wszystko mnie boli dosłownie. Więc wiem, że będzie :( buuuuu :( Ale jak przyjdzie to zacznę brać olej z wiesiołka. Wiem, że trzeba go brać tylko do owu i że wpływa na jakość śluzu. Właśnie to miałam na myśli pisząc, że pomoże obserwować cykl. Pozdrowienia dla wszystkich pożeraczek pączków :)
Szpilka olej z wiesiołka wychodzi drogi ja pilam siemie laniane i juz po 1,5 tyg sluzik piekny
Cześć Kochane!!!
witam Szpilka:)))
u mnie małe zawirowanie: praca, rodzina. u mojego męża po prostu totalny meksyk. znowu się pokłócilismy. nie mam ochoty znowu udawać i odgrywać że wszystko jest ok. uwierzcie, to co teraz się dzieje to jakiś absurd. nie jestem w stanie wymyśleć jak tę sprawę załatwić. M cierpi, bo jest między młotem a kowadłem i wie, że jego rodzina źle robi, ale on też juz nie ma pomysłu. oczywiście powiedział, że na ślub tej żmiji pójdzie. a ja??????
bowieczka: nie chcę Cię martwić, ale tempka bez skoku plus testy owu negatywne niestety wskazują na cykle bezowulacyjne. do gina marsz!!! tabsy i wszystko będzie ok. spoko. ja też tak prawie na pewno mam i moje koleżanki też. a zaszły. ale: bez LEKÓW nie da rady!!!
a co do siebie nie wiem już... zajmuję sie wszystkim żeby nie myśleć. i przed sobą samą boję się przynać, że jest źle..
Dzięki Lilia za radę :) Na pewno kupię siemię lniane. A tak w ogóle, to myślicie może o płci dziecka? Tzn wiem, że na razie najważniejsze, żeby w ogóle zaciążyć i żeby było zdrowe oczywiście. Ale ja marzę o ślicznej córeczce. Jak będzie synek to też się nie pogniewam.
Witam Przyszłe Mamy w Ten Tłusty dzień:)
Szpilka mi też marzy się dziewczynka :)
Ja wczoraj spędziłam z 3 godz na smażeniu chrustów. Teraz wybieram się na zakupy. Pozdrawiam Was kochane i miłego dnia życzę!
witam was.jednak znalazłam chwilkę.
faworki mam już usmażone a ciasto na pączki rośnie.tylko jakieś rzadkie mi wyszło i musiałam dać więcej mąki.i jakoś się lepi.nie wiem jak mi te pączki wyjdą.
co do tej mojej tempki.wiem że ponoć jak nie ma skoku to nie ma owu,ale jak byłam u gina to powiedział że temp nie zawsze oznacza owu.bardziej liczy się śluz i samo odczucie czy nam się wydaje że coś kłuje.moja koleżanka miała cały czas taką samą tempkę 36,7 i zaszła przy 4 cyklu.a zaś inna miała wyraźne skoki i nic.a też już rok się starają.
mimo wszystko właśnie pytałam o ten castagnus.czy on ewentualnie pomoże?bo niby u mnie wszystko ok,żadnych leków nie dostałam.może jednak pójdę do jeszcze innego gina?
bowieczka... nie chcę się mądrzyć czy sugerować, że gin jest kiepski. mówię o sobie i przyjaciółce. ja robiłam testy owu i były dodatnie, śluz zawsze w dużej ilości a owulki prawdopodobnie nie mam: testy mówią tylko o skoku LH, najczęściej -ale nie zawsze poprzedzającym owulkę. moja koleżanka miała regularne cykle, śluzu potoki, ale wykres tempki płaski. minitoring potwierdził brak owu.
ja byłam w klinice niepłodności i rozmawiałam, że tylko monitoring daje 100% pewności. 99% daje tempka plus profil hormonalny.
niestety większość ginów dopóki kobieta nie stara się rok czy dwa, mówi, że trzeba się starać i że na razie nie ma potrzeby badań. a brak owu to najczęstszy powód braku ciąży. często wystarczy króciutka terapia i dzidzia się pojawia. naprawdę nie warto lekceważyć temperatury. zdaję sobie sprawe, że większość z nas woli mysleć, że wszystko jest ok., ale często trzeba naturze pomóc. nie złość się, proszę, chcę tylko pomóc. zrobisz, jak uważasz.
Cześć Dziewczyny!
Pewnie żadna z was już mnie nie pamięta(udzielałam się wątku jesienne staranka),ale może się przypomnę.Po nieudanych próbach zajścia w ciąże,uznałam,że trzeba dać na luz i zająć się innymi sprawami,dlatego też krótko po tym jak o tym pisałam,przestałam udzielać się na forum...Minęło sporo czasu,widzę kilka dziewczyn z poprzedniego wątku,są też chyba jakieś nowe:-)
Piszę,żeby wam powiedzieć,że mi się już udało.Jestem w ciąży,dziś zaczynam 3 miesiąc.Uznałam,że powinnam się podzielić z wami tą wiadomością,bo to częsciowo dzięki temu forum dowiedziałam się wielu rzeczy,które uważam przyczyniły się do tego,że w końcu się udało.
Jednak prawdą jest,że spokój i zrelaksowanie pomaga zajśc w ciąże.Ja totalnie przestałam o niej myśleć.Zajęłam się pracą,planami budowy domu i nadchodzącymi Świętami Bożego Narodzenia.W między czasie chodziłam bo ginekologa(innego niż wcześniej),żeby się podleczyć,tzn uregulować swój cykl i bolesne miesiączki.Lekarz okazał się profesjonalistą,wszystko mi objasniał itd.Dostałam duphaston,który po pierwszym cyklu spowodował u mnie wysypkę i jeszcze większy ból przed miesiączką(a miał złagodzić):D,ale podobno tak miało być.Poza tym,napisałam też do sióstr dominikanek prosząc o pasek Św.Dominika i modlitwę.Zaczęłam go nosić i modlić się,ale nie za siebie tylko ogólnie za wszystkie małżeństwa starające się o dziecko...Uznałam,że miałam w sobie za mało pokory,że podchodziłam do ciążyjak to czegoś co mi się prawnie należy.Zbliżały się Święta BN,a co za tym idzie chaos i krzątanina.Nawet nie było czasu myśleć o bobasie...Potem Święta,objadanie i popijanie,sylwester,a do tego wszystkiego jeszcze się oboje z mężem pochorowaliśmy,więc na nic nie było ochoty...Zycie sobie płyneło,nawet nie zauwazyłam,że okres mi się spóźnia i do długo.Kiedy nagle zorientowałam sie,że coś dawno nie miałam @ zerknełam do kalendarzyka i trochę się zdziwiłam,że już tyle czasu go nie ma.Odruchowo zrobiłam test i zobaczyłam II kreski...Uznalam jednak,że to pewnie to tym duphastonie coś się pochrzaniło z hormonami i stąd pozytywny wynik.Poszłam kilka dni później do gina,żeby wyjasnić sytuację i zobaczyłam na monitorze USG fasolkę z bijącym serduszkiem...Duphaston pewnie w jakiś sposób pomógł,ale wierze,że to zasługa przede wszystkim modlitwy i pokory i tego,że przestałam ciągle o tym mysleć.Wierzę,że i wam się uda,że Pan Bóg w odpowiednim momencie da wam tę łaskę.Musicie być cierpliwe i ufać w to,że tam na górze Ktoś wie co robi...
Pozdrawiam was serdecznie i życzę powodzenia!!!
PS.Przepraszam,że się tak rozpisałam...
Kasiulenkaa gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
Kasiulenkaa gratuluje!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak ja bym chciała WYLUZOWAC!!!!!pracuje na półtora etatu,a i tak mam za dużo czasu i rozmyślam;(.
Zmykam bo ide na nocke do pracy,a wcześniej jeszcze odwiedze koleżanke co właśnie urodziła córeczke,ciężka i trudna wizyta ale tak bardzo się ciesze że im się udało,a też walczyli o ciąże ponad 2 lata.Ona najlepiej wie co czuje,troszke się boje tej wizyty...i moich reakcji...
MILUTKIEGO WIECZORKU "LUKROWO-PĄCZUSIOWEGO"PAAAAAAAAA
hey dziewczyny:)))
mam nadzieję ze mnie jeszcze pamiętacie?!
JESTEM W CIĄŻY!!!!!!!!!!!!!!!!
UDAŁO MI SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PO PONAD 2 LATACH STARAŃ:))))))))))))
Jestem szczęśliwa choć mam też obawy i nie dochodzi to jeszcze do mnie!!! Obawy mam dlatego, ze lekarz nie mógł mi zrobić usg bo jest za wcześnie, więc mam powtórzyć betę w poniedziałek i przyjść do niego w środę...
a więc było to tak:
oczywiście w 11dc poszłam na usg, lekarz mi się kazał od wtedy zacząć starać aż do końca tygodnia, tak też z mężusiem robiliśmy - przytulaliśmy się co wieczór i potem już nie wstawałam tylko spałam do rana;)
Po pewnym czasie zaczęłam się budzić w nocy z bólem piersi gdy leżałam na brzuchu, bolało mnie też czasem za dnia w podbrzuszu, a raczej tak dziwnie kuło:/oczywiście ignorowałam to bo uważałam, ze przesadzam (po tylu niepowodzeniach nie da się inaczej myśleć...)
W dniu spodziewanej @ miałam zrobić test - więc wstałam dziś rano i do łazienki, w drodze do niej przypomniało mi się że to dziś i wróciłam się po test, zrobiłam sikacza bo miałam bez żadnych nadziei i czekałam - oczywiście kontrolna była zaraz więc zrezygnowana zajęłam się czymś innym, po chwili gdy spojrzałam nie mogłam uwierzyć bo wydawało mi się ze widzę 2kreseczki - podniosłam test i faktycznie były 2kreski - testowa słabsza ale była...zaraz telefon do męża - on uwierzył od razu i się cieszył, ja nie dowierzałam...pojechałam od razu na betę, wynik miał być po 16, gdy odebrałam od razu wiedziałam że to ciąża bo zapytałam, pojechałam wiec prosto z wynikiem do lekarza i tu się zaczęły schody!!!
Faktycznie powiedział że po wyniku widać ze jestem w ciąży, ale jeszcze nic nie wiadomo bo za wcześnie na usg i że powinnam powtórzyć betę w poniedziałek i przyjść do niego w środę z wynikiem i wtedy zrobimy usg o ile beta będzie wzrastać... więc teraz trzymajcie kciuki by fasolinka zagnieździła się tam gdzie powinna i by beta rosła i rosła!!! Na razie do poniedziałku będę miała głowę zajętą tylko jednym by wszystko było ok:))))
Wytrzymać nie mogłam i moi rodzice już wiedzą, ale wiedzą też ze wszystko pewniejsze będzie w przyszłym tyg.;)))
Od jutra mam też zacząć brać duphaston 3x1tabletce...
pozdrawiam Was serdecznie i przesyłam fluidki **************************************
madzia27 gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wszystko będzie dobrze!! :)
Ale się cieszę, może w końcu ruszyło co?? coś zaczyna się dziać :)
Pozdrawiam gorąco :D i miłego wieczorku życzę!!
Dziewczynki 3-majcie za mnie kciuki jutro oby urolog nic złego mi nie powiedział :( i żebym mogła kontynuować staranka.
Jeju!!!!!!!!!!:-)))) ale super czytać takie rzeczy. Ja wczoraj dowiedziałam się e moja przyjaciółka jest w ciazy z drugim dzidziulkiem starali się tym razem pół roku i udało się :-) Zmobilizowała mnie do szybszej niż zaplanowałam wizyty u mojego speca od spraw wiadomych i ide w sobotę o 9 rano :-)Trzymajcie kciuki napiszę w sobotę wieczorem co mi powie:-) Zaczęłam dbać bardziej niż zwykle o moje cukry i pochwalę Wam się kochane że dzisiaj pomimo 3 pączusiów są idealne przez cały dzionek. Jestem szczęśliwa że jednak się udaje ta walka z nimi:-) teraz mam motywację większą niż zwykle bo wiem że potrafię:-)) Poza tym dzisiaj moja koleżanka urodziła śliczną Kasiunię:-) Normalnie wysyp jakiś heheh:-) My też się wszystkie doczekamy zobaczycie. Gratuluję przyszłym mamom i mysle o was cieplutko cały czas:-) i wiecie co Wam powiem teraz w ciąży sa moje dwie bliskie dość osoby i obie choc próbowały to udało im sie dopiero po tzw wyliczonych płodnych dniach prawie przed samym terminem miesiączki kiedyjuz ponoć płodne nie były:-) zadziwiająca ta natura:-) Ja jeszcze dziś spróbuję szczęścia heheh buziaki
madzia27 Kasiulenkaa Super dziewczyny!!! Serdczne gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Kasiulenkaa i Madzia27 jak sie ciesze!!!Gratulacje!!!! Dbajcie o sibie!!!
Madzia27 wszystko bedzie ok, jestes pod opieka lekarza!!!
Nawet nie wiecie, jak to milo, ze nam dalyscie znac i jak to podnosi na duchu... My bedziemy nastepne, kazda w swoim czasie.
U mnie dzis skok tempki (z 36.6 na 36.9) wiec juz po owulce. Tzn mam taka nadzieje, ze ona byla. Czy Was tez tak boli jak na @ przed i w czasie owulki???
Sylwia1979 pisz jak to badanie nasienia!!! M. przezyl????
SKARBIE co z Toba, wcale Cie nie ma na forum? Daj znac slonko, ze wszystko ok.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?