Witaj Mila w naszym gronie:) ja naprawdę Was Kobietki podziwiam tyle czasu się staracie a ja dopiero od 3 miesięcy a już na widok jednej kreski na teście ryczałam jak bóbr:((((
Nadal @ nie ma i brzuch nie boli czekam do soboty i testuje po raz drugi mam nadzieję, że ujrzę dwie piękne kreseczki i modle się o to, ale tak się boję powtórzyć test.... kurde mam wrażenie że ten castagnus dał mi nie źle się we znaki to już 11 dni spóźnienia....... a test ujemny............
Mila8408-04-2010 20:51
dobrze to idę wskoczę pod prysznic, poprzytulam męża w końcu chyba mam TE dni więc niechby się jakiś mały plemniczek zaplątam w dobrym kierunku:)))) życzę ci dobrego humorku i @ oby nie była bardzo dokuczna:)) no i cóż pamiętaj, że po deszczu wychodzi w końcu słońce i może i u nas w końcu ono zaświeci trzeba w to wierzyć:)))) Aha i cieszę się że odważyłam się do Was przyłączyć to bardzo duża ulga kiedy człowiek wie ze nie jest sam-zawsze to trochę raźniej:) buziaki pluszaki
dzasta_2250408-04-2010 20:53
Mila84 masz racje w tym co piszesz mnie tez trafia jak ogladam programy o wyzuconych lub zabitych dzieciach na smietniku:( wiem ,ze tez ta blokada psychiczn aniby jest no ale własnie jak nie myslec o dziecku jak sie go chce jak w miesiącu jest tylko pare dni zeby go "zrobic" to jak w tym czasie nie myslec o nim ??????? niewiem jak inni np niemyslą i zachodzą? czasem mysle ,że nigdy niebede miala dzicka a co dopiero dzieci i tak se mysle ze dom ktory zaczynamy budowac bedzie miał 2 wolne pokoje oczywiscie z przeznaczeniem dla niuniow a jak niuni a ni ebedzie zadnego i co???? po co mi wtedy tyle tych pokoi ????? czasem takie dziwne mysli mi do glowy przychodza także tez czasem zaczynam wariowac wiec sie nieprzejmuj ,że i Tobie czasem może cos przyjsc do głowy dziwnego.:)
Mila8408-04-2010 20:58
a to se jeszcze gadnę:))
Karolciu tak trzeba mieć cierpliwość sama nie wierzę że już grubo ponad rok fikołki:) nie dają rezultatów ale co mam począć( dziecko najlepiej hihihihi) gin w sumie pociesza że do roku starań nie mówi się o problemie więc trzy miesiące to naprawdę pestka i nie możesz tak przeżywać bo to dopiero początek tzn. życzę ci żebyś nie musiała tyle co ja czekać ale jeśli się okaże że trzeba czekać to nie żałuj sobie płacz szlochaj ale NIE TRAĆ wiary:)Kurde sam fakt że sobie mogę tu z Wami popisać poprawia mi humor:)
Mila8408-04-2010 21:08
no ja też Dzasta szykuje pokój dla BOBÓW na poddaszu taki słodki wymarzony kącik:(((( I ciągle wierzę że będzie miał kto w nim mieszkać:((( No w życiu nie myślałam że będę miała taki problem- no wiecie zaczynamy z meniem badanka on ma zbadać swój materiał ja swoje sprawy i zobaczymy będę Was informować co jest z nami nie tak - zawsze to może Was nakieruje. Chociaż nie dopuszczam myśli że to nasze organizmy szwankują cały czas wmawiam sobie że to psychika płata mi figle bo już od ślubu nie marzę o niczym jak o Bobasku i może to jest ta blokada a jak się dowiem że to jakiś zdrowotny problem to nie wiem boję się żeby mi to skrzydeł nie podcięło:((( pewnie dlatego tak się ociągałam z tymi badaniami:((((((
magdamich08-04-2010 22:38
dziewczyny ja robilam 2dc prolaktyne a podobno robi sie ja o 9 bo wczesnie rano jest jeszcze wyzsza i jak pojdziecie na badanie to posiedzcie sobie 10min na krzesełku zebyscie nie byly zmeczone bo to tez podwyzsza powodzonka ja juz nie licze dni i nawet widze ze mnie skreslili:-P biore hormony i bromka jutro wezme i co ma byc to bedzie
karolcia2208-04-2010 23:33
Mila bardzo serdecznie Ci dziękuję:) w zasadzie 3 miesiące to naprawdę krótko w przeciwieństwie do Was...ale i tak bolało jak przychodziła @ i teraz jak test negatywny a tu 40 dc czyli 11 dni spóźnienia nigdy tak nie miałam no chyba że byłam chora to mi się poprzestawiało, ale ten miesiąc był spokojny nawet mogę powiedzieć że bez stresowy.... ale w sobotę powtórzę test tym razem rano i zobaczymy może zobaczę moje upragnione 2 kreseczki...Buziaczki:*
karolcia2209-04-2010 09:28
Dziś 41 dc @ brak no i nie wytrzymałam zrobiłam sikacza no i znów jedna krecha............nic już nie wiem nic nie rozumie o co chodzi? ;( teraz to już chce żeby ta @ przyszła bo zaczynam się martwić o siebie..........:(
wiolka809-04-2010 15:11
karolcia trzymaj się dziewczyno, napewno wszystko będzie ok. Mila84 witamy w naszym gronie. Widzę , że wszystkie mam problem z komentarzami "życzliwych". No to ja wam opowiem co ostatnio zafundował mi mój tata. Zaczęło zię o głupich uwag typu "stara jesteś" "dom i wczasy to nie wszystko". Na początku próbowałam zbyc to żartem, zmienic temat, ale w święta mój tatuś dał mi wykład. Streszczając, chodziło mu o to, że jest już stara(dodaje mi 1 rok, żeby to podkreslić)zajmuje się tylko remontem domu, a najlepszej jakości drzwi to nie wszystko, są na świecie ważniejsze rzeczy, nie można przecież tak przeżyć życia tylko kasa i kasa, wczasy też nie sa najważniejsze. Mam się w końcu zastanowic nad własnym życiem bo ono do niczego nie prowadzi, dla kogo my ten dom robimy, za chwilę będzie za późno na wszystko. Wściekłam się jak cholera. Ja nie mówiłam swoim rodzicom o naszych problemach, bo po co mają się i oni denerwować. Wystarczy jak mój brat dostarcza im coraz to nowych kłopotów. Rzczywiście z uporem maniaka zajmuje się urządzaniem poddasza, które ma byc dla naszych dzieci, bo to mi daje możliwość skoncentrowania sie na czym innym niż tylko dziecko. Rodzaj drzwi, kolor ścian itp. pozwala mi nie myśleć ciągle o moim największym marzeniu. Nie potrzebuje tego typu "dobrych rad"
wiolka809-04-2010 15:17
Ale to jest doskonały przykład na to jak łatwo jest człowieka zaszuflatkować. Okazało się, że według mojego taty jestem konformistką bez jakichkolwiek uczuć.
szpilka09-04-2010 15:28
Cześć Kobietki.
U mnie 1 dc dzisiaj, więc znowu lipaaaaa:( Jakis czas się nie odzywałam ale czytam was codziennie. No cóż, zaczynam sie przyzwyczajać. Przy ostatniej @ sie polakalam ze nie wyszlo ale teraz jakos chyba przywyklam do tego i do 1 kreski na tescie. Zastanawiam sie jak dlugo to jeszcze potrwa. Wybieram sie do jakiegos gina bo wstyd sie przyznac, ale ostatnio to nie pamietam juz kiedy bylam, chyba ze 3 lata temu.
Mila, witamy :) Razem zawsze weselej. I powiem Ci, że mnie tez nigdy przez mysl nie przeszlo ze kiedys bede sie modlic żeby nie dostac @ i ujrzec 2 kreseczki na tescie. Ale cos, życie plata różne figle. Juz w ostatnim cyklu postanowilam odpuscic i tylko liczylam dni, ale nie staralam sie na sile utrafic w owulkę. Nie wiem jak to jest. Wydaje mi sie ze mam owu a mimo to nic.
wiolka809-04-2010 18:43
Mi też wydaje się, że mam owu. Wszystkie zanki na to wskazują, a bobaska jak nie było tak nie ma. Ja myślę, że w moim przypadku może to być wina podwyższonej prolaktny (co prawda tylko ta po obciążeniu wyszła mi za wysoka). Ale w teście metoclopramidem chodzi o to, aby sztucznie uzyskać podwyższenie prolaktyny w warunkach stresowych, czyli jeżeli tą mam dużo za dużą tzn. że gdy się stresuję moja prolaktyna skacze po same niebo. A podwyższona prolaktyna może powodować, żę pęcherzyki nie pękają. Wszystko jest niby w porządku, może nawet występować pik Lh wykrywany przez testy owu., podnosi się temp. , bo podnosi się poziom progesteronu , a tak naprawdę do pęknięcia pęcherzyka nie doszło. Tyle się dowiedziałam ostatnio odświerzając swoje wiadomości z biologii i dokształcając z endokrynologi
wiolka809-04-2010 19:01
a tak w ogóle to 14 idę do gin. i jestem ciekawa co mi powie. Mój M. się śmieje, że ja juz postawiłam sobie diagnozę i zaordynowałam leczenie. Chociaż tak naprawdę to jak mi nie przepisze bromergonu na zbicie prolaktyny to ja i tak samę wezmę castagnusa.
karolcia2209-04-2010 21:06
dziewczynki nadal @ nie ma...zobaczymy co będzie dalej w poniedziałek o ile się ta małpa nie zjawi to idę na betę i bede wiedzieć już wszystko na 100%....castagnusa dalej biorę...okaże się wszystko w praniu:)może stres mi zatrzymał @ wszystko możliwe bo przecież trochę go było:)))) chyba do poniedziałku mnie nie będzie więc trzymajcie się dziewczynki napisze na pewno co i jak, jak odbiorę wyniki;)
dyziek8310-04-2010 00:21
Karolcia22 trzymam kciuki ze wszytskich sil, daj znac, jak juz odbierzesz bete.
U mnie dól, placz i ogólnie nienajlepsze samopoczucie. Te komentarze, zyczliwe rady i dwuznaczne uwagi, widok ciezarnych, pelno kolezanek z noworodkami i kompletna bezsilnosc z mojej strony... Jest mi mega zle i smutno. Przepraszam dziwczyny...
Mila8410-04-2010 08:54
Witam Kobietki zanim zabiorę się za sprzątanie postanowiłam Was odwiedzić - wczoraj nie zaglądałam bo był jakiś problem z netem:( I tak poczytałam sobie Wasze wypowiedzi i no cóż nie martwcie się mam tak samo..... Wiola jeśli chodzi o rodziców ja w końcu im powiedziałam że się staramy i nic ... bo nie mogłam znieść uwag mojej mamy.Na początku tylko sygnalizowałam że coś jest nie tak jak pytali o wnuka kiedy będzie odpowiadałam że też chciała bym wiedzieć. Ciągle mi przygadywała że moje koleżanki mają już po dwoje dzieci a ta w ciąży a tamta urodziła a sąsiadka chodzi z wnukami na spacer a ona nie....... boże w końcu zaczęłam jej delikatnie tłumaczyć że jak się chce to nie jest taka prosta sprawa:( ale miarka się przebrała kiedyś pojechałam do rodziców stęskniona w odwiedziny a moja mama zaczęła- kiedy dziecko to nie prawda że mamy problem po prostu wygodni jesteśmy, a jeśli jest problem to pewnie dlatego że brałam przed ślubem tabletki ( co jest nie prawdą nic nie łykałam)aż w końcu palnęła że co to za życie bez dzieci, nie ma sensu w ogóle coś robić- dom praca skoro nie ma dzieci po co nam to jak nikomu nie przekażemy - wtedy nie wytrzymałam no bo jak można znieść coś takiego od własnej matki? buchnęłam takim płaczem wykrzyczałam wtedy na cały dom że ja też chce mieć dziecko ale nie jestem Bogiem i nie stworzę go sobie że co ona myśli że to takie miłe słuchać ciągle tych przytyk od niej i całej reszty świata i taka upłakana wybiegłam z domu i wróciłam do siebie. nie odbierałam telefonów i ryczałam jak Bóbr jadąc miałam ochotę walnąć w pierwsze lepsze drzewo i spokój naprawdę miałam wtedy DOŁA....... Ale cóż dotarłam do domu i na szczęście mam mojego kochanego męża:**** Moja mama chyba wtedy wreszcie zrozumiała zresztą została opierniczona przez resztę (siostrę i tatę że jest okropna) no i dotarło bo potem z płaczem przepraszała mnie i teraz to tylko mnie wspiera tłumaczy że trzeba mieć cierpliwość. Wiem że moi rodzice przeżywają to tak jak ja i martwią się tym ale ważniejsze jest dla mnie że mnie wspierają:))) Także nie ukrywajcie tego przed rodziną bo wiem że co jak co ale uwagi najbliższych bolą najbardziej:(((
Mila8410-04-2010 09:07
aha z tą prolaktyną dzwoniłam do gina i potwierdził mam zrobić między 19-22 dniem cyklu o i tak:O Ale chyba wie co mówi zresztą może to konkretnie o mój przypadek chodzi i tak mam zrobić bo wiecie z moim okresem jest bardzo różnie:( nie wiem czy mam owulację tzn na tyle ile udało mi się zaobserwować to czasem jest a czasem nie:(( aha a mój organizm jest zarąbisty jak mam biust nabrzmiały boli mnie jak cholera i myślę że to te dni to wtedy śluz wskazuje na co inne nie jest taki jak w płodne i na odwrót jak jest śluz to biust nie boli - idzie zwariować:)ostatnio to nawet stwierdziłam że mam nie taki śluz jak trzeba i zaczęłam od miesiąca pić siemię lniane bo wyczytałam że poprawia śluz i w ogóle reguluje prace narządów rozrodczych- więc stwierdziłam czemu nie przecież nie zaszkodzi i wydaje mi się że jest lepiej :) także polecam:) no a tak w ogóle to u mnie 16 dc a ja zaczynam dołować bo pewnie i tak tym razem się nie uda jednego dnia jestem pełna optymizmu za chwilę płacze że jest beznadziejnie:((( świruje już od tych staranek no ale ostatecznie zawsze ta nadzieja wraca:)) MUSIMY WIERZYĆ
Mila8410-04-2010 09:13
Karolciu trzymam kciuki żeby to była fasolina:)))
Mi dzisiaj oczywiście jak zawsze zresztą śniły się dwa śliczne Boby-bo mi ciągle się dzieci śnią albo to że w ciąży jestem:) Jaka byłam szczęśliwa ehhhhhhhh..... chociaż we śnie człowiek się pocieszy:((((((((
Dobra to po tym moim monologu znikam bo trzeba chałupkę ogarnąć-zajrzę jeszcze dzisiaj mam nadzieje że będziecie całuski i niech moc będzie z Wami:)))
skarb27060910-04-2010 11:13
Straszna wiadomość nasz prezydent nie żyje!!!!
"WIECZNE ODPOCZYWANIE RACZ IM DAĆ PANIE A ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA NIECHAJ IM ŚWIECI!!!"
* * * ZAFASOLKUJEMY W 2010* * *
Witaj Mila w naszym gronie:) ja naprawdę Was Kobietki podziwiam tyle czasu się staracie a ja dopiero od 3 miesięcy a już na widok jednej kreski na teście ryczałam jak bóbr:((((
Nadal @ nie ma i brzuch nie boli czekam do soboty i testuje po raz drugi mam nadzieję, że ujrzę dwie piękne kreseczki i modle się o to, ale tak się boję powtórzyć test.... kurde mam wrażenie że ten castagnus dał mi nie źle się we znaki to już 11 dni spóźnienia....... a test ujemny............
dobrze to idę wskoczę pod prysznic, poprzytulam męża w końcu chyba mam TE dni więc niechby się jakiś mały plemniczek zaplątam w dobrym kierunku:)))) życzę ci dobrego humorku i @ oby nie była bardzo dokuczna:)) no i cóż pamiętaj, że po deszczu wychodzi w końcu słońce i może i u nas w końcu ono zaświeci trzeba w to wierzyć:)))) Aha i cieszę się że odważyłam się do Was przyłączyć to bardzo duża ulga kiedy człowiek wie ze nie jest sam-zawsze to trochę raźniej:) buziaki pluszaki
Mila84 masz racje w tym co piszesz mnie tez trafia jak ogladam programy o wyzuconych lub zabitych dzieciach na smietniku:( wiem ,ze tez ta blokada psychiczn aniby jest no ale własnie jak nie myslec o dziecku jak sie go chce jak w miesiącu jest tylko pare dni zeby go "zrobic" to jak w tym czasie nie myslec o nim ??????? niewiem jak inni np niemyslą i zachodzą? czasem mysle ,że nigdy niebede miala dzicka a co dopiero dzieci i tak se mysle ze dom ktory zaczynamy budowac bedzie miał 2 wolne pokoje oczywiscie z przeznaczeniem dla niuniow a jak niuni a ni ebedzie zadnego i co???? po co mi wtedy tyle tych pokoi ????? czasem takie dziwne mysli mi do glowy przychodza także tez czasem zaczynam wariowac wiec sie nieprzejmuj ,że i Tobie czasem może cos przyjsc do głowy dziwnego.:)
a to se jeszcze gadnę:))
Karolciu tak trzeba mieć cierpliwość sama nie wierzę że już grubo ponad rok fikołki:) nie dają rezultatów ale co mam począć( dziecko najlepiej hihihihi) gin w sumie pociesza że do roku starań nie mówi się o problemie więc trzy miesiące to naprawdę pestka i nie możesz tak przeżywać bo to dopiero początek tzn. życzę ci żebyś nie musiała tyle co ja czekać ale jeśli się okaże że trzeba czekać to nie żałuj sobie płacz szlochaj ale NIE TRAĆ wiary:)Kurde sam fakt że sobie mogę tu z Wami popisać poprawia mi humor:)
no ja też Dzasta szykuje pokój dla BOBÓW na poddaszu taki słodki wymarzony kącik:(((( I ciągle wierzę że będzie miał kto w nim mieszkać:((( No w życiu nie myślałam że będę miała taki problem- no wiecie zaczynamy z meniem badanka on ma zbadać swój materiał ja swoje sprawy i zobaczymy będę Was informować co jest z nami nie tak - zawsze to może Was nakieruje. Chociaż nie dopuszczam myśli że to nasze organizmy szwankują cały czas wmawiam sobie że to psychika płata mi figle bo już od ślubu nie marzę o niczym jak o Bobasku i może to jest ta blokada a jak się dowiem że to jakiś zdrowotny problem to nie wiem boję się żeby mi to skrzydeł nie podcięło:((( pewnie dlatego tak się ociągałam z tymi badaniami:((((((
dziewczyny ja robilam 2dc prolaktyne a podobno robi sie ja o 9 bo wczesnie rano jest jeszcze wyzsza i jak pojdziecie na badanie to posiedzcie sobie 10min na krzesełku zebyscie nie byly zmeczone bo to tez podwyzsza powodzonka ja juz nie licze dni i nawet widze ze mnie skreslili:-P biore hormony i bromka jutro wezme i co ma byc to bedzie
Mila bardzo serdecznie Ci dziękuję:) w zasadzie 3 miesiące to naprawdę krótko w przeciwieństwie do Was...ale i tak bolało jak przychodziła @ i teraz jak test negatywny a tu 40 dc czyli 11 dni spóźnienia nigdy tak nie miałam no chyba że byłam chora to mi się poprzestawiało, ale ten miesiąc był spokojny nawet mogę powiedzieć że bez stresowy.... ale w sobotę powtórzę test tym razem rano i zobaczymy może zobaczę moje upragnione 2 kreseczki...Buziaczki:*
Dziś 41 dc @ brak no i nie wytrzymałam zrobiłam sikacza no i znów jedna krecha............nic już nie wiem nic nie rozumie o co chodzi? ;( teraz to już chce żeby ta @ przyszła bo zaczynam się martwić o siebie..........:(
karolcia trzymaj się dziewczyno, napewno wszystko będzie ok. Mila84 witamy w naszym gronie. Widzę , że wszystkie mam problem z komentarzami "życzliwych". No to ja wam opowiem co ostatnio zafundował mi mój tata. Zaczęło zię o głupich uwag typu "stara jesteś" "dom i wczasy to nie wszystko". Na początku próbowałam zbyc to żartem, zmienic temat, ale w święta mój tatuś dał mi wykład. Streszczając, chodziło mu o to, że jest już stara(dodaje mi 1 rok, żeby to podkreslić)zajmuje się tylko remontem domu, a najlepszej jakości drzwi to nie wszystko, są na świecie ważniejsze rzeczy, nie można przecież tak przeżyć życia tylko kasa i kasa, wczasy też nie sa najważniejsze. Mam się w końcu zastanowic nad własnym życiem bo ono do niczego nie prowadzi, dla kogo my ten dom robimy, za chwilę będzie za późno na wszystko. Wściekłam się jak cholera. Ja nie mówiłam swoim rodzicom o naszych problemach, bo po co mają się i oni denerwować. Wystarczy jak mój brat dostarcza im coraz to nowych kłopotów. Rzczywiście z uporem maniaka zajmuje się urządzaniem poddasza, które ma byc dla naszych dzieci, bo to mi daje możliwość skoncentrowania sie na czym innym niż tylko dziecko. Rodzaj drzwi, kolor ścian itp. pozwala mi nie myśleć ciągle o moim największym marzeniu. Nie potrzebuje tego typu "dobrych rad"
Ale to jest doskonały przykład na to jak łatwo jest człowieka zaszuflatkować. Okazało się, że według mojego taty jestem konformistką bez jakichkolwiek uczuć.
Cześć Kobietki.
U mnie 1 dc dzisiaj, więc znowu lipaaaaa:( Jakis czas się nie odzywałam ale czytam was codziennie. No cóż, zaczynam sie przyzwyczajać. Przy ostatniej @ sie polakalam ze nie wyszlo ale teraz jakos chyba przywyklam do tego i do 1 kreski na tescie. Zastanawiam sie jak dlugo to jeszcze potrwa. Wybieram sie do jakiegos gina bo wstyd sie przyznac, ale ostatnio to nie pamietam juz kiedy bylam, chyba ze 3 lata temu.
Mila, witamy :) Razem zawsze weselej. I powiem Ci, że mnie tez nigdy przez mysl nie przeszlo ze kiedys bede sie modlic żeby nie dostac @ i ujrzec 2 kreseczki na tescie. Ale cos, życie plata różne figle. Juz w ostatnim cyklu postanowilam odpuscic i tylko liczylam dni, ale nie staralam sie na sile utrafic w owulkę. Nie wiem jak to jest. Wydaje mi sie ze mam owu a mimo to nic.
Mi też wydaje się, że mam owu. Wszystkie zanki na to wskazują, a bobaska jak nie było tak nie ma. Ja myślę, że w moim przypadku może to być wina podwyższonej prolaktny (co prawda tylko ta po obciążeniu wyszła mi za wysoka). Ale w teście metoclopramidem chodzi o to, aby sztucznie uzyskać podwyższenie prolaktyny w warunkach stresowych, czyli jeżeli tą mam dużo za dużą tzn. że gdy się stresuję moja prolaktyna skacze po same niebo. A podwyższona prolaktyna może powodować, żę pęcherzyki nie pękają. Wszystko jest niby w porządku, może nawet występować pik Lh wykrywany przez testy owu., podnosi się temp. , bo podnosi się poziom progesteronu , a tak naprawdę do pęknięcia pęcherzyka nie doszło. Tyle się dowiedziałam ostatnio odświerzając swoje wiadomości z biologii i dokształcając z endokrynologi
a tak w ogóle to 14 idę do gin. i jestem ciekawa co mi powie. Mój M. się śmieje, że ja juz postawiłam sobie diagnozę i zaordynowałam leczenie. Chociaż tak naprawdę to jak mi nie przepisze bromergonu na zbicie prolaktyny to ja i tak samę wezmę castagnusa.
dziewczynki nadal @ nie ma...zobaczymy co będzie dalej w poniedziałek o ile się ta małpa nie zjawi to idę na betę i bede wiedzieć już wszystko na 100%....castagnusa dalej biorę...okaże się wszystko w praniu:)może stres mi zatrzymał @ wszystko możliwe bo przecież trochę go było:)))) chyba do poniedziałku mnie nie będzie więc trzymajcie się dziewczynki napisze na pewno co i jak, jak odbiorę wyniki;)
Karolcia22 trzymam kciuki ze wszytskich sil, daj znac, jak juz odbierzesz bete.
U mnie dól, placz i ogólnie nienajlepsze samopoczucie. Te komentarze, zyczliwe rady i dwuznaczne uwagi, widok ciezarnych, pelno kolezanek z noworodkami i kompletna bezsilnosc z mojej strony... Jest mi mega zle i smutno. Przepraszam dziwczyny...
Witam Kobietki zanim zabiorę się za sprzątanie postanowiłam Was odwiedzić - wczoraj nie zaglądałam bo był jakiś problem z netem:( I tak poczytałam sobie Wasze wypowiedzi i no cóż nie martwcie się mam tak samo..... Wiola jeśli chodzi o rodziców ja w końcu im powiedziałam że się staramy i nic ... bo nie mogłam znieść uwag mojej mamy.Na początku tylko sygnalizowałam że coś jest nie tak jak pytali o wnuka kiedy będzie odpowiadałam że też chciała bym wiedzieć. Ciągle mi przygadywała że moje koleżanki mają już po dwoje dzieci a ta w ciąży a tamta urodziła a sąsiadka chodzi z wnukami na spacer a ona nie....... boże w końcu zaczęłam jej delikatnie tłumaczyć że jak się chce to nie jest taka prosta sprawa:( ale miarka się przebrała kiedyś pojechałam do rodziców stęskniona w odwiedziny a moja mama zaczęła- kiedy dziecko to nie prawda że mamy problem po prostu wygodni jesteśmy, a jeśli jest problem to pewnie dlatego że brałam przed ślubem tabletki ( co jest nie prawdą nic nie łykałam)aż w końcu palnęła że co to za życie bez dzieci, nie ma sensu w ogóle coś robić- dom praca skoro nie ma dzieci po co nam to jak nikomu nie przekażemy - wtedy nie wytrzymałam no bo jak można znieść coś takiego od własnej matki? buchnęłam takim płaczem wykrzyczałam wtedy na cały dom że ja też chce mieć dziecko ale nie jestem Bogiem i nie stworzę go sobie że co ona myśli że to takie miłe słuchać ciągle tych przytyk od niej i całej reszty świata i taka upłakana wybiegłam z domu i wróciłam do siebie. nie odbierałam telefonów i ryczałam jak Bóbr jadąc miałam ochotę walnąć w pierwsze lepsze drzewo i spokój naprawdę miałam wtedy DOŁA....... Ale cóż dotarłam do domu i na szczęście mam mojego kochanego męża:**** Moja mama chyba wtedy wreszcie zrozumiała zresztą została opierniczona przez resztę (siostrę i tatę że jest okropna) no i dotarło bo potem z płaczem przepraszała mnie i teraz to tylko mnie wspiera tłumaczy że trzeba mieć cierpliwość. Wiem że moi rodzice przeżywają to tak jak ja i martwią się tym ale ważniejsze jest dla mnie że mnie wspierają:))) Także nie ukrywajcie tego przed rodziną bo wiem że co jak co ale uwagi najbliższych bolą najbardziej:(((
aha z tą prolaktyną dzwoniłam do gina i potwierdził mam zrobić między 19-22 dniem cyklu o i tak:O Ale chyba wie co mówi zresztą może to konkretnie o mój przypadek chodzi i tak mam zrobić bo wiecie z moim okresem jest bardzo różnie:( nie wiem czy mam owulację tzn na tyle ile udało mi się zaobserwować to czasem jest a czasem nie:(( aha a mój organizm jest zarąbisty jak mam biust nabrzmiały boli mnie jak cholera i myślę że to te dni to wtedy śluz wskazuje na co inne nie jest taki jak w płodne i na odwrót jak jest śluz to biust nie boli - idzie zwariować:)ostatnio to nawet stwierdziłam że mam nie taki śluz jak trzeba i zaczęłam od miesiąca pić siemię lniane bo wyczytałam że poprawia śluz i w ogóle reguluje prace narządów rozrodczych- więc stwierdziłam czemu nie przecież nie zaszkodzi i wydaje mi się że jest lepiej :) także polecam:) no a tak w ogóle to u mnie 16 dc a ja zaczynam dołować bo pewnie i tak tym razem się nie uda jednego dnia jestem pełna optymizmu za chwilę płacze że jest beznadziejnie:((( świruje już od tych staranek no ale ostatecznie zawsze ta nadzieja wraca:)) MUSIMY WIERZYĆ
Karolciu trzymam kciuki żeby to była fasolina:)))
Mi dzisiaj oczywiście jak zawsze zresztą śniły się dwa śliczne Boby-bo mi ciągle się dzieci śnią albo to że w ciąży jestem:) Jaka byłam szczęśliwa ehhhhhhhh..... chociaż we śnie człowiek się pocieszy:((((((((
Dobra to po tym moim monologu znikam bo trzeba chałupkę ogarnąć-zajrzę jeszcze dzisiaj mam nadzieje że będziecie całuski i niech moc będzie z Wami:)))
Straszna wiadomość nasz prezydent nie żyje!!!!
"WIECZNE ODPOCZYWANIE RACZ IM DAĆ PANIE A ŚWIATŁOŚĆ WIEKUISTA NIECHAJ IM ŚWIECI!!!"
" BOŻE PRZYJMIJ ICH DO SIEBIE "
(*)(*)(*)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?