kasia zapraszamy napisz jeszcze ktory to twoj dzien cyklu i jak dlugie masz cykle w kupie razniej
kkaassiiaaa18-04-2010 13:30
Cykle mam 32-34 dniowe dziś jest właśnie 34 dzień,ale na razie @ nie widać:)
Co dziwne jajniki i piersi bolały mnie przedwczoraj i wczoraj dosyć mocno,a dziś jajniki zupełnie mnie nie bolą,a zawsze mam tak,że ból jajników z dnia na dzień jest coraz mocniejszy i później następuje.....@.
dyziek8318-04-2010 19:00
Kkkaassiiaa wiatamy w naszej gromadce:) Juz Cie dopisuje do aktualizacjii:
u mnie ostatnie dni przed @, wiec najgorszy czas czekania... Czuje, ze nic z tego, wiec minie mi rok staranek :((
kkaassiiaaa18-04-2010 19:11
A ja właśnie dostałam @ :( Niby wiedziałam,że dostanę,bo wszystko na to wskazywało,ale zawsze pozostaje to złudzenie.....
karolcia2218-04-2010 20:20
ja również witam serdecznie nową koleżankę:) u mnie @ już się skończyła...więc zaczynam 4 miesiąc staranek i drugi jadę na castagnusie zobaczymy co będzie...znów jestem pełna nadziei i pewnie znów się na koniec rozczaruje:( wszystko przez to że naczytałam się o tych tabletkach jakie to one cuda nie robią, że wielu kobietkom się udało zafasolkować dzięki nim i tak się głupia nastawiam na ten cud....:( aj.......
Pozdrawiam Was dziewczynki:*
chiara19-04-2010 08:11
hejka.
u mnie 25 dc.
oczywiście, zawsze jakies problemy. w sobote wieczorem i wczoraj w ciągu dnia miałąm kilka kropelek krwi. już myślałam, że znowu @ w 23dc (jak miewałam parę razy) ale się uspokoiło. nie mam pojęcia, co o tym myśleć... w czwartek wzięłam po raz pierwszy (chyba) dostinex (lub jakoś tak) na zbicie prolaktyny. no i potem dwa dni płodnego słuzu... a jak byłam tydzień temu na monitoringu powiedział mi przeciez ze u mnie owu niet:( w każdym razie dziś rano znów na kłuciu (znowu hormonki), wieczorem na USG i zobaczymy, czy cos tam na dole się ruszyło... boże, dziewczyny, byłam wczoraj na chrzcinach i nie mogłąm się od tego dziecka oderwać. najchętniej bym je wyniosła i juz... nawet moj m ledwo żył, jak go trzymał... i tylko łśyszałam te komentarze: tyle po ślubie i nie maja dziecka. czemu nie chca??? jacyś dziwni... kurde, gdyby wiedzieli...
izabelka098419-04-2010 09:34
Cześć dziewczyny,
Kiedyś bardzo czynnie udzielałam się na forum ,,Jesienne staranka", później zaprzestałam wogóle wchodzić na forum czytać Wasze posty, itd. Chciałam się po prostu zdystansować do mojego problemu i nie myśleć wciąż o tym, że nie mogę zajść w ciążę. Postanowiłam do Was dziś napisać i poradzić się w pewnej sprawie, która mnie troszkę martwi i tak naprawdę nie wiem co mam zrobić i myśleć.
Już pisze o co mi chodzi i liczę na Waszą podpowiedź:
Otórz staramy się z moim P. o maleństwo już od ponad roku. W zeszłym m-cu miałam okres (normalny, że tak powiem). W tym miesiącu powinnam dostać okres w tą niedzielę, dostałam coś na podobieństwo okresu w piątek popołudniu - przez 2 dni mam coś na kształt plamienia a nie okresu. tak naprawdę gdyby nie kwestie higieniczne, to w sumie przez te 2,5 dnia nie potrzebowałabym zmieniać podpaski, a i tak nie byłaby bardzo zabrudzona.
Z objawów miesiączkowych miałam, zresztą do tej pory mam ból piersi, i czasami pobolewał mnie dół brzucha, ale bóle były chyba ze 2 razy, trwały kilka sekund i nie były bardzo bolesne.
Może poradzicie mi coś bo już sama nie wiem co robić, czy kupować test czy pędzić od razu do lekarza. Nie chciałabym się za bardzo nastawiać na to, że mogę być w ciąży, aby później się straszliwie nie rozczarowć, z drugiej strony gdybym była w ciąży to te plamienia są dosyć niebezpieczne.
Proszę napiszcie co o tym sądzicie
Dzięki serdeczne
szpilka19-04-2010 10:24
Cześc Kobietki :)
Izabelka, na twoim miejscu zrobiłbym test jak najszybciej. Może rzeczywiście się udało i dasz nam potrzebną nadzieję, że w koncu i my zafasolkujemy.
Wiecie co, wczoraj byłam w Empiku w moim mieście, w którym kiedys pracowałam, i kolezanka pokazała mi takie fajne doniczki małe, do których sadzi się fasoklę (dosłownie) z imieniem konkretnym. Sama nie wiem ale uwierzyłam, że jak cos takiego zrobię to w pewiem sbosób "odczaruję" samą siebie i wreszcie się uda zajśc w ciązę. Wybrałam imię, które chciałabym dac mojej córeczce i w domu zasadziłam. Teraz czekam aż wykiełkuje. I to nie tylko fasolka w doniczce :) Mam 11 dc więc wszystko przede mną.
Pozdrawiam Was :)
skarb27060919-04-2010 10:28
Witajcie Kochane witam również nową koleżankę...:)
U mnie dziś 36 dc :( nie jestem w ciąży ...nie mam też @ niestety cykl mi się przedłuza i jest mi z tym źle....odstawiłam castagnus biorę tylko bromek i się zobaczy....jak na razie mam tylko plamienia...a brzuch boli niemiłosiernie....pozdrawiam...
magdamich19-04-2010 13:04
Szpilka powodzenia:-)) Iza leć po test:-) a wszystkie błagam trzymajcie za mnie jutro kciuki idę na usg piersi sprawdzić czy guzek zniknął, boję się jak nie wiadomo co:-((
Mila8419-04-2010 13:48
Cześć kochane coś mi net wysiadł i narazie pisze z pracy:) wlasnie mam przed sobą wyniki prolaktyny LH i FSH spoko a prolaktyna norma to 27,3 do 525 a ja mam 641,55 kurtała cos za dużo jej...
Witam nową koleżankę:)
Mila8419-04-2010 13:50
magdamich nie przejmuj się będzie dobrze:)) moja siostra tez ma guzka i była u lekarza i powiedział ze to nic groźnego i nic nie kazał jej nic z tym robić:/
dyziek8320-04-2010 08:27
magdamich trzymam kciuki!!! daj znac, jak tylko wrócisz od lekarza.
Ja-idiotka-zrobilam dzis test i oczywiscie JEDNA KRECHA... Poza tym brzuch juz pobolewa na @.
Ogromnemy smutek i rozczarowanie z ostatnich m-cy ustepuje miejsca panice, ze cos jest nie tak i juz nigdy sie nie uda....
To takie niesprawiedliwe, przeciez kazda z nas ma tylko 1 proste zyczenie-zdrowego, rózowego niemowlaczka....
chiara20-04-2010 08:34
no i kicha....
byłam wczoraj u lekarza. hormony: jakies są, ale za niskie, żeby była owulacja. obraz jajników także nie pozostawia złudzeń. stosunek hormonów: PCO w najczystszej postaci. MASAKRA.
a na dodatek lekarz przed podjęciem stymulacji hormonalnej żeby mi tę owulke wywołać zalecił HSC. i kolejne 650 nie licząc antybiotyku. a wczoraj znowu płaciłam za hormony, wizytę USG. boże, to po prostu kredyt trzeba wziąć... przeraża mnie że to poczatek, a jak się zacznie stymulacja lekami, non stop monitoring, to w miesiąc 2 tysie puszcze... załamana jestem. kurcze, ja czułam, że coś jest nie tak, ale sie jeszcze łudziałm, że @ jest, nieregu;arna ale jest, że śluz, że testy owu. a teraz specjalista powiedział mi wprost: bez konkretnego leczenia bejbika nie będzie...
i znowu płacz cały wieczór i pół nocy. zapuchnięte oczy i mega zmęczenie. to po prostu ponad moje siły.
kkaassiiaaa20-04-2010 10:34
Chiara nie przejmuj się...będzie dobrze,czasem niestety trzeba pomóc naturze.Moja koleżanka miała już tak duże problemy z zajściem w ciąże,że lekarze powiedzieli,że nie ma cudów-nie będzie miała dzieci-a tu proszę właśnie kilka dni temu urodziła swoje maleństwo. Popatrz na te dobre strony....o ile więcej jest radości z ciąży kiedy się na nią tak długo czeka,kiedy pokonuje się wszelkie komplikacje.Wierzę,że Tobie i nam wszystkim się uda-trzeba tylko głęboko w to wierzyć-bo jest to udowodnione naukowo,że jak człowiek wierzy,a nawet jest pewien,że mu się coś uda i nie bierze pod uwagę niepowodzenia-TO MUSI SIĘ UDAĆ:)
mysza91720-04-2010 18:38
witam kobietki
w wakacje stracilam dzidziusia i zaczelismy starac sie znowu.
pierwszy miesiac sie nie udalo chyba dlatego ze za bardzo wzielam sobie to glowy .caly czas myslalam tylko o dziecku.
w tym miesiacu stwierdzilam ze musze dac sobie troche luzu i nie przejmowac sie tak i zyc normalnie.
ostatni okres mialam 22 marca i mam nadzieje ze w tym miesiacu juz nie dostane.
nie wiem czy to ma jakies znaczenie w zajsciu w ciaze ale w polsce gin powiedzial ze mam tylozgiecie macicy a w londynie gdzie mieszkam ze mam macice dwórozna i bardzo sie z tego powodu martwie .moze potrzebne sa jakies pozycje które umozliwia zajscie w ciaze????
doradzcie mi cos
pozdrawiam
dyziek8320-04-2010 19:29
Mysza917 z tego co tu dziewczyny pisaly, to w tylozgieciu pomaga pozycja 'od tylu' i potem po przytulankach lezenie na brzuchu z poduszka-tak aby pupa byla uniesiona. Nigdy nie slyszalam okreslenia 'macica dwurozna'.
Ja tez mieszkam w Anglii, powiedz mi, czy chodzisz tu do gina prywatnie, czy na NHS i czy do Anglika czy Polaka. Buziaki.
mysza91720-04-2010 19:36
Dyziek 83. jak bylam w ciazy co 2 razy bylam prywatnie u ginekologa polskiego i kazda wizyta 100 funtów ale nic mi nie doradzili tylko jeden powiedzial ze plód jest martwy a okazalo sie ze przez miesiac jeszcze fasolka sie rozwijala.
a tak to chodzilam na wizyty normalnie przez nhs do szpitala i nie moge na nich narzekac .
zaczelo sie od tego ze w 7 tygodniu ciazy mialam brazowy sluz i bardzo mnie bolal brzuch i po wizycie na pogotowiu juz w nastepnym tygodniu poszlam na usg i tak przez miesiac czasu no ale w 12 tygodniu doszlo do samoistnego poronienia.
mam tabletki od lekarza z polski na podtrzymanie ciazy jak sie uda.
dyziek8320-04-2010 21:32
Mysza917 w koncu sie uda!!! Trzymam kciuki!!
Ja sie chyba wybiore do mnie do przychodni NHS na badanie hormonów, w klinice plowania rodziny bylam kilka razy, jeszcze zanim sie zaczelismy starac (na cytologii, po tabletki itd) i, ale tam zawsze tylko widzialam sie z polozna lub z pielegniarka, a ja bym chciala pogadac na wizycie z lekarzem, dlatego zwykle czekam i ide w Polsce...
Chiara, nie martw sie kochana, teraz lekarz Cie wezmie w obrotu-monitoring, stymulacja, zanim sie obejrzsz to bedziesz wydawac kase na pieluszki dla maluszka:)))
A to HSC to to na droznosc jajowodów? To tyle ta 'przyjemnosc' kosztuje? Gdzie ja bedziesz robic w Warszawie????
* * * ZAFASOLKUJEMY W 2010* * *
kasia zapraszamy napisz jeszcze ktory to twoj dzien cyklu i jak dlugie masz cykle w kupie razniej
Cykle mam 32-34 dniowe dziś jest właśnie 34 dzień,ale na razie @ nie widać:)
Co dziwne jajniki i piersi bolały mnie przedwczoraj i wczoraj dosyć mocno,a dziś jajniki zupełnie mnie nie bolą,a zawsze mam tak,że ból jajników z dnia na dzień jest coraz mocniejszy i później następuje.....@.
Kkkaassiiaa wiatamy w naszej gromadce:) Juz Cie dopisuje do aktualizacjii:
magdamich 3dc, staranka nr5
szmaragdowa 10dc,staranka nr 6
szpilka 10dc, 28dni
dzasta 11dc, 31dni, staranka nr8
Sylwia1979 13dc, 28-30dni, staranka nr10
kamelcia26 14dc, 30-31dni, staranka nr17
gucia 15dc, 27dni, staranka nr12
Szczęściara 15dc, 27-28 dni,staranka nr1
wiolka8 19dc
menia279 20dc, 30-32dni, staranka nr17
chiara 24dc, 22dni(róznie),staranka nr10
Mila84 24dc
dyziek83 25dc, 27-29dni, staranka nr12
aga* 27dc 24-26dni, staranka nr15
ewka31 33dc, 29-31dni, staranka nr17
kkaassiiaa 34dc, 32-34dni, staranka nr8
madi79 35dc, 26-30dni, staranka nr19
skarb270609 35dc, 28-30dni, staranka nr6
Ewka31, Madi79, skarbek-co z Wami???
u mnie ostatnie dni przed @, wiec najgorszy czas czekania... Czuje, ze nic z tego, wiec minie mi rok staranek :((
A ja właśnie dostałam @ :( Niby wiedziałam,że dostanę,bo wszystko na to wskazywało,ale zawsze pozostaje to złudzenie.....
ja również witam serdecznie nową koleżankę:) u mnie @ już się skończyła...więc zaczynam 4 miesiąc staranek i drugi jadę na castagnusie zobaczymy co będzie...znów jestem pełna nadziei i pewnie znów się na koniec rozczaruje:( wszystko przez to że naczytałam się o tych tabletkach jakie to one cuda nie robią, że wielu kobietkom się udało zafasolkować dzięki nim i tak się głupia nastawiam na ten cud....:( aj.......
Pozdrawiam Was dziewczynki:*
hejka.
u mnie 25 dc.
oczywiście, zawsze jakies problemy. w sobote wieczorem i wczoraj w ciągu dnia miałąm kilka kropelek krwi. już myślałam, że znowu @ w 23dc (jak miewałam parę razy) ale się uspokoiło. nie mam pojęcia, co o tym myśleć... w czwartek wzięłam po raz pierwszy (chyba) dostinex (lub jakoś tak) na zbicie prolaktyny. no i potem dwa dni płodnego słuzu... a jak byłam tydzień temu na monitoringu powiedział mi przeciez ze u mnie owu niet:( w każdym razie dziś rano znów na kłuciu (znowu hormonki), wieczorem na USG i zobaczymy, czy cos tam na dole się ruszyło... boże, dziewczyny, byłam wczoraj na chrzcinach i nie mogłąm się od tego dziecka oderwać. najchętniej bym je wyniosła i juz... nawet moj m ledwo żył, jak go trzymał... i tylko łśyszałam te komentarze: tyle po ślubie i nie maja dziecka. czemu nie chca??? jacyś dziwni... kurde, gdyby wiedzieli...
Cześć dziewczyny,
Kiedyś bardzo czynnie udzielałam się na forum ,,Jesienne staranka", później zaprzestałam wogóle wchodzić na forum czytać Wasze posty, itd. Chciałam się po prostu zdystansować do mojego problemu i nie myśleć wciąż o tym, że nie mogę zajść w ciążę. Postanowiłam do Was dziś napisać i poradzić się w pewnej sprawie, która mnie troszkę martwi i tak naprawdę nie wiem co mam zrobić i myśleć.
Już pisze o co mi chodzi i liczę na Waszą podpowiedź:
Otórz staramy się z moim P. o maleństwo już od ponad roku. W zeszłym m-cu miałam okres (normalny, że tak powiem). W tym miesiącu powinnam dostać okres w tą niedzielę, dostałam coś na podobieństwo okresu w piątek popołudniu - przez 2 dni mam coś na kształt plamienia a nie okresu. tak naprawdę gdyby nie kwestie higieniczne, to w sumie przez te 2,5 dnia nie potrzebowałabym zmieniać podpaski, a i tak nie byłaby bardzo zabrudzona.
Z objawów miesiączkowych miałam, zresztą do tej pory mam ból piersi, i czasami pobolewał mnie dół brzucha, ale bóle były chyba ze 2 razy, trwały kilka sekund i nie były bardzo bolesne.
Może poradzicie mi coś bo już sama nie wiem co robić, czy kupować test czy pędzić od razu do lekarza. Nie chciałabym się za bardzo nastawiać na to, że mogę być w ciąży, aby później się straszliwie nie rozczarowć, z drugiej strony gdybym była w ciąży to te plamienia są dosyć niebezpieczne.
Proszę napiszcie co o tym sądzicie
Dzięki serdeczne
Cześc Kobietki :)
Izabelka, na twoim miejscu zrobiłbym test jak najszybciej. Może rzeczywiście się udało i dasz nam potrzebną nadzieję, że w koncu i my zafasolkujemy.
Wiecie co, wczoraj byłam w Empiku w moim mieście, w którym kiedys pracowałam, i kolezanka pokazała mi takie fajne doniczki małe, do których sadzi się fasoklę (dosłownie) z imieniem konkretnym. Sama nie wiem ale uwierzyłam, że jak cos takiego zrobię to w pewiem sbosób "odczaruję" samą siebie i wreszcie się uda zajśc w ciązę. Wybrałam imię, które chciałabym dac mojej córeczce i w domu zasadziłam. Teraz czekam aż wykiełkuje. I to nie tylko fasolka w doniczce :) Mam 11 dc więc wszystko przede mną.
Pozdrawiam Was :)
Witajcie Kochane witam również nową koleżankę...:)
U mnie dziś 36 dc :( nie jestem w ciąży ...nie mam też @ niestety cykl mi się przedłuza i jest mi z tym źle....odstawiłam castagnus biorę tylko bromek i się zobaczy....jak na razie mam tylko plamienia...a brzuch boli niemiłosiernie....pozdrawiam...
Szpilka powodzenia:-)) Iza leć po test:-) a wszystkie błagam trzymajcie za mnie jutro kciuki idę na usg piersi sprawdzić czy guzek zniknął, boję się jak nie wiadomo co:-((
Cześć kochane coś mi net wysiadł i narazie pisze z pracy:) wlasnie mam przed sobą wyniki prolaktyny LH i FSH spoko a prolaktyna norma to 27,3 do 525 a ja mam 641,55 kurtała cos za dużo jej...
Witam nową koleżankę:)
magdamich nie przejmuj się będzie dobrze:)) moja siostra tez ma guzka i była u lekarza i powiedział ze to nic groźnego i nic nie kazał jej nic z tym robić:/
magdamich trzymam kciuki!!! daj znac, jak tylko wrócisz od lekarza.
Ja-idiotka-zrobilam dzis test i oczywiscie JEDNA KRECHA... Poza tym brzuch juz pobolewa na @.
Ogromnemy smutek i rozczarowanie z ostatnich m-cy ustepuje miejsca panice, ze cos jest nie tak i juz nigdy sie nie uda....
To takie niesprawiedliwe, przeciez kazda z nas ma tylko 1 proste zyczenie-zdrowego, rózowego niemowlaczka....
no i kicha....
byłam wczoraj u lekarza. hormony: jakies są, ale za niskie, żeby była owulacja. obraz jajników także nie pozostawia złudzeń. stosunek hormonów: PCO w najczystszej postaci. MASAKRA.
a na dodatek lekarz przed podjęciem stymulacji hormonalnej żeby mi tę owulke wywołać zalecił HSC. i kolejne 650 nie licząc antybiotyku. a wczoraj znowu płaciłam za hormony, wizytę USG. boże, to po prostu kredyt trzeba wziąć... przeraża mnie że to poczatek, a jak się zacznie stymulacja lekami, non stop monitoring, to w miesiąc 2 tysie puszcze... załamana jestem. kurcze, ja czułam, że coś jest nie tak, ale sie jeszcze łudziałm, że @ jest, nieregu;arna ale jest, że śluz, że testy owu. a teraz specjalista powiedział mi wprost: bez konkretnego leczenia bejbika nie będzie...
i znowu płacz cały wieczór i pół nocy. zapuchnięte oczy i mega zmęczenie. to po prostu ponad moje siły.
Chiara nie przejmuj się...będzie dobrze,czasem niestety trzeba pomóc naturze.Moja koleżanka miała już tak duże problemy z zajściem w ciąże,że lekarze powiedzieli,że nie ma cudów-nie będzie miała dzieci-a tu proszę właśnie kilka dni temu urodziła swoje maleństwo. Popatrz na te dobre strony....o ile więcej jest radości z ciąży kiedy się na nią tak długo czeka,kiedy pokonuje się wszelkie komplikacje.Wierzę,że Tobie i nam wszystkim się uda-trzeba tylko głęboko w to wierzyć-bo jest to udowodnione naukowo,że jak człowiek wierzy,a nawet jest pewien,że mu się coś uda i nie bierze pod uwagę niepowodzenia-TO MUSI SIĘ UDAĆ:)
witam kobietki
w wakacje stracilam dzidziusia i zaczelismy starac sie znowu.
pierwszy miesiac sie nie udalo chyba dlatego ze za bardzo wzielam sobie to glowy .caly czas myslalam tylko o dziecku.
w tym miesiacu stwierdzilam ze musze dac sobie troche luzu i nie przejmowac sie tak i zyc normalnie.
ostatni okres mialam 22 marca i mam nadzieje ze w tym miesiacu juz nie dostane.
nie wiem czy to ma jakies znaczenie w zajsciu w ciaze ale w polsce gin powiedzial ze mam tylozgiecie macicy a w londynie gdzie mieszkam ze mam macice dwórozna i bardzo sie z tego powodu martwie .moze potrzebne sa jakies pozycje które umozliwia zajscie w ciaze????
doradzcie mi cos
pozdrawiam
Mysza917 z tego co tu dziewczyny pisaly, to w tylozgieciu pomaga pozycja 'od tylu' i potem po przytulankach lezenie na brzuchu z poduszka-tak aby pupa byla uniesiona. Nigdy nie slyszalam okreslenia 'macica dwurozna'.
Ja tez mieszkam w Anglii, powiedz mi, czy chodzisz tu do gina prywatnie, czy na NHS i czy do Anglika czy Polaka. Buziaki.
Dyziek 83. jak bylam w ciazy co 2 razy bylam prywatnie u ginekologa polskiego i kazda wizyta 100 funtów ale nic mi nie doradzili tylko jeden powiedzial ze plód jest martwy a okazalo sie ze przez miesiac jeszcze fasolka sie rozwijala.
a tak to chodzilam na wizyty normalnie przez nhs do szpitala i nie moge na nich narzekac .
zaczelo sie od tego ze w 7 tygodniu ciazy mialam brazowy sluz i bardzo mnie bolal brzuch i po wizycie na pogotowiu juz w nastepnym tygodniu poszlam na usg i tak przez miesiac czasu no ale w 12 tygodniu doszlo do samoistnego poronienia.
mam tabletki od lekarza z polski na podtrzymanie ciazy jak sie uda.
Mysza917 w koncu sie uda!!! Trzymam kciuki!!
Ja sie chyba wybiore do mnie do przychodni NHS na badanie hormonów, w klinice plowania rodziny bylam kilka razy, jeszcze zanim sie zaczelismy starac (na cytologii, po tabletki itd) i, ale tam zawsze tylko widzialam sie z polozna lub z pielegniarka, a ja bym chciala pogadac na wizycie z lekarzem, dlatego zwykle czekam i ide w Polsce...
Chiara, nie martw sie kochana, teraz lekarz Cie wezmie w obrotu-monitoring, stymulacja, zanim sie obejrzsz to bedziesz wydawac kase na pieluszki dla maluszka:)))
A to HSC to to na droznosc jajowodów? To tyle ta 'przyjemnosc' kosztuje? Gdzie ja bedziesz robic w Warszawie????
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?