hej jestem tu nowa ale od dawna was czytam. Staramy się z mężem o dzidziusia już prawie rok:( i co miesiąc kolejne rozczarowanie. Nigdy nie myślałam że będę miałam taki problem z zajściem w ciążę, a jednak. Mam 23 i już mam z tym problem. Do tej pory nie stosowałam żadnych "wspomagaczy" ale od kilku dni biorę wiesiołka- może pomoże.
Kamelcia2627-09-2010 07:49
Dyziek mi mineły juz 2 lata i jeden miesiąc od naszego slubu wtedy zaczelismy sie starać a juz przed slubem się nie zbezpieczlismy mysleliśmy co bedzie to bedzie. Ni martw sie może po HSG zajdziejsz w ciaże śłyszałam że po tym badaniu jak udtrażniają jajowody sa większe szanse na ciąże.
Karolina witamy na naszym forum. Jak starasz sie roczek to możesz sobie zrobic badanka hormonalne najlepiej robic to wczesniej. Bo po długich starnkach często prolaktyna skacze jest to tak zwany hormon stresu i on powoduje że pęcherzyki nie rosną. Mi wyszedł podwyższony i biore na to bromka. Babka mi powiedziła że większość staraczek po jakims czasie ma wysoka prolaktyne a ona najczęściej utrudnia zajscie w ciąże. Zycze owocnych starnek abys juz niedługo doczekała sie maluszka. A wiesiołek jest na śluz ja go brałam kilka miesięcy ale tylko w 1 miesiacu zauwazyłam leciutka poprawe. Potem i tak był byle jaki i mało. Ginek mi powiedział że mało sluzu bo pęcherzyki małe rosna i niski estradiol nie dojdzie do owulki przez prolaktynę:(
Kamelcia dzieki za slowa otuchy, bo wnioskuje, ze byly do mnie (napisalas, ze do Dzasty;)
Kamelcia2629-09-2010 07:51
Dyziek oczywiście do Ciebie to było ale jestem zakręcona jak słoik:)
Mi ginka tez zapowiedziała że za pare miesięcy zrobi mi HSG ale najpierw chce zrobić mi monitoring czy mam owulke bo oststnio dwa cykle jak u niej byłam to nie było owulacji tylko pełno pecherzyków żaden do pękniecia może bromek cos zmieni. Dopiero po HSG może mnie stymulowac hormonami.
Ja fatalnie sie czuje po bromku od połowy cyklu miałam plamienia i jak już przestałam plamic to zaczeły sie mocne bóle podbrzusza i jajników. Nie wiem co sie dzieje ze mna tak wogóle temperatura mi wczoraj skoczyła do 37 może jednak owulka była albo jakas torbiel sie przypałętała bo w 25 cyklu to dosyć późno ginka mówiła że to cykl bezowulacyjny:(
chiara29-09-2010 08:25
Cześć, Dziewuszki:)
ja juz nie wiem, co pisać. byłam na kontroli u tamtego ginka. powiedział, ze sa dwa większe pęcherzyki i mnóstwo malych, nawet chciał dalej stymulawać , ale... zobaczył wyniki hormonów i powiedział, że mam za wysoki poziom progesteronu, co wskazuje, ze albo już owulka była (jakiś mały pęcherzyk dojrzał ukradkiem) albo te mnóstwo małych juz produkuje progesteron (co jest częste przy PCO) i nawet jak zrobimy inseminację, to jajeczko się nie zagnieździ, bo organizm myśłi, ze juz po owulce i przygotowuje się do @. załąmałam się, że kolejne faszerowanie horonami nawet nie doprowadziło do kontrolowanej owulki. no i wkurzyłam sie na gina.
mój M. zachował się genialnie i powiedział, że powinniśmy skonsultowac te moje wyniki z innym ginem. poszliśmy RAZEM (po raz pierwszy), ale niestety w dużej części ten drugi potwierdził słowa tamtego.
dostałam kolejna listę badan i czekam na @ - kolejny cykl, koleja nadzieja.
generalnie - mam dosyć!!!!
witam dziewczyny jestem tu pierwszy raz czytam wasze komentarze i tak sie zastanawiam zaczelismy sie starac z chlopakiem od 5 miesiecy o dziecko w sumie to nie licze dni plodnych kochamy sie jak mamy tylko na to ochote i tak caly czas ale dzidziusia nie ma :-( nie mam pojecia co robic czy czekac dalej czy wybrac sie do lekarza mam problemy z tarczyca ale lecze sie biore tabley tabletki i juz niby wyniki sa w normie Prosze doradzcie mi co mam zrobic :-( boje sie ze cos jest nie tak
hej wiolka23, widzę że 'jedziemy na tym samym wózku'..też się zastanawiam nad wizytą u lekarza i chyba w tym miesiącu już się wybiorę..boję się, że jak już zacznę to pociągnie to za sobą masę badań, wizyt i kupę kasy..no ale cóż, jak trzeba..
pozdrowienia dla Was, drogie staraczki:))
Sylwia197903-10-2010 10:28
Cześć Dziewczyny, wracam po kilku miesiącach przerwy (od kwietnia). Potrzebowałam ich na zrozumienie sensu leczenia i wiecie co? Okazało się, że poprzedni ginekolodzy to byli do dupy i nie wiedzieli nawet od czego zacząć. Teraz jestem u ginekologa/androloga najlepszego w okręgu rybnickim i on powiedział, że nigdy nie zaczyna się badać kobiety tylko mężczyznę. Przypominam, że mój M miał nikłą ilość żołnierzyków i teraz on przechodzi serię badań. Miał już posiew spermy, wyszło że ma jakiś stan zapalny organizmu i bierze antybiotyk przepisany przez androloga. Potem badania hormonów i jeszcze masę innych No i jego leczenie wraz z badaniami ma potrwać około 3 miesięcy. Średni koszt leczenia z badaniami wychodzi około 700 zł/miesiąc. No ale zaczynamy coś wreszcie robić w kierunku dziecka, bo w kwietniu się już poddaliśmy i byliśmy obydwoje psychicznie wykończeni.
Mam nadzieję, że ten androlog coś w końcu nam da jak bierze tyle kasy:(
Czyli jeśli wszystko pójdzie pozytywnie to od stycznia 2011 roku możemy się starać o dziecko.
Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam i życzę pozytywnego nastawienia do życia:)
dyziek8303-10-2010 17:37
Sylwia1979!!!!!!!!!!!!!!!!! Nawet nie wiesz, jak sie ciesze, ze do nas wrócilas (to moja mina, jak cie 'zobaczylam'--> :D), bardzo czesto o Tobie myslalam, pamietam jaka bylas rozczarowana i zniechecona w kwietniu, najwazniejsze, ze to juz minelo i dzialacie!!!! Super, ze wzielas M. w obroty-badania, leczenie i wreszcie szansa na sukces w kwestii fasolki:))
Nie wiem, czy pamiatasz, ale moj M. tez mial nieciekawe wyniki, bierzemy mnóstwo witamin i innych cudów, po 3 m-cach badania znacznie sie poprawily, ale chce isc z jego wynikami do specjalisty jak bede w Polsce. Ja tez robilam badania hormonów, ale tu w Anglii-tylko raz robia w 23dc i podobno wszystko ok (tylko takie malo miarodajne wydaja sie jednorazowe badania..). Na grudzien mam termin badania droznosci jajowodów, tu w Anglii-ciekawe jak to tu wyglada...
Poza tym Ty Sylwia bylas gorliwa w robieniu naszej aktualizacji, a my to wszystki leniwe i wiecznie aktualizacja jest nieaktualna ;)
POWODZENIA z calego serducha Wam zycze!!!!
magdamich05-10-2010 10:36
hej dziewczynki przepraszam ze do was nie zagladalam ale juz nie mam siły. W ciągu ostatniego miesiąca dwa razy byłam w szpitalu:-( i mam cos z korą nadnerczy :-( dostalam dodatkowe leki jakby mi było mało własnych heheh w grudniu mam tomografie nadnerczy a gdzie s po drodze rezonans przysadki. U mnie to wybitnie sprawa hormonalna:-( jak się uda tzn jak juz nic nowego sie nie przytrafi to od grudnia można próbowac, ale ja juz nie wiem czy chce. Bo póki co te nadnercza pokazują na jakas moją wrodzoną chorobe i mogę ją przenieść na dzidzię. Jestem między młotem a kowadłem:-((( byle do grudnia
buziaki i powodzenia
ps : ja z kolei mysle cały czas co u guci kochanej i trzymam kciuki zeby sie udało papa
hej ja mam jutro badanie na prolaktyne zobaczymy co wyjdzie :)
dziewczyny bedzie dobrze trzeba wierzyć ....
chiara06-10-2010 08:08
cześć!!!
u mnie 6 dc... staranka - ech, 16? 17? nie wiem, już nie liczę, zeby się nie denerwować...
dziewczyny, zmieniłam ginka, chodze teraz do nowego - tamtego sotatecznie nie porzuciłam, chce po prostu sprawdzić, co wymyśli inny.
od wczoraj biore nowe leki, próbujemy mnie wystymulowac do inseminacji. jak bedzie owulka - działamy.
na razie ja mam mega doła, jak tylko oglądam filmy, gdzie laski zachodza w niechciane ciąże dostaję niemal spazmów i od razu się wkurzam.
mam dosyć. mój M powoli juz nie wie, co ze mnąrobić, pociesza mnie, twierdzi że bedzie ok. powiedział, ze jak do końca roku nie zajde, robimy in vitro bo nie ma sensu faszerować mnie hormonami jak to nic nie daje. przynajmniej tyle udało mi się wywalczyć.
on nie ma jeszcze takiego parcia, instynkt mu sie nie odezwał, ale i tak strasznie sie ciesze, ze zaczął powaznie traktować to leczenie i godzi się na interwencję lekarza, nie chce juz liczyć na naturalny cud.
no nic, teraz ide w poniedziałek na kontrole, zeby sprawdzić, czy cokolwiek urosło - czy jest szansa na jajeczko.
dziewuszki - nie poddawajce się, jak Wam się nie udaje przez parę miesięcy, lećcie do ginka. ja myślę, że i tak nie zdążyłam sie za bardzo sfrustrować, bo próbujemy "raptem" półtora roku. dobrze, że już się leczę. mam nadzieję, ze w końcu się uda! musi, prawda???
ściskam:):):)
Ewka3111-10-2010 20:54
cześć dziewczynki.wracam po 3 miesiącach przerwy. myślałam że może jak przestane tyle myśleć to coś pomoże, ale widzę że nie...u mnie nic sie nie zmieniło,dzidzi jak nie było tak nie ma!!!! moja bratowa juz 5 miesiąc zaczyna,strasznie jej zazdroszcze:-( ale tez i ciesze się razem z nimi że maleństwo w rodzinie będzie. będe tulić i całować :-)(ponoć zapach niemowlęcia wpływa na płodność) ale już niewierzę w te wszystkie sposoby i przesądy. to tyle,będe zaglądać do was częściej. pozdrawiam cieplutko przyszłe mamusie!
Ewka fajnie że wróciłaś bedziemy sie wspierać ja juz tez nie wierze w te wyluzowania juz tyle razy tego próbowałam ale to nic nie dało teraz juz mierze tempke i sprzadzam wykresy na 28 dni tak mi ginek zalecił miałam raczej owulkę bo tempka skoczyła do 37,2 miałam 15 dni lutealnej i dostałam @ w 38 dc a juz myślałam że sie udało bo biore cały czas bromek ginek mówił że nie mam owulki dlatego nie ma dzidzi a teraz prawdopodobnie owulka była a i tak dupa. Teraz chce kupic herbatke z lisci malin moje 2 kumpele zaciążyły po niej moze i mi sie uda chwytam sie wszystkiego podobno działa ona na wzrost pecherzyków bo podnosi posiom estradiolu i pęcherzyki ladnie dojrzewają poleca ja bo kumpele piły co prawda dużo jej ale przez cały miesiąc i zaciążyły odrazu a starały sie ok 2 lat jak ja:)Pozdr
chiara12-10-2010 17:34
heja!
u mnie 12dc
byłam wczoraj u gina - w tej drugiej klinice, ale jeszcze innego.
no i okazało się, ze mam śliczny pęcherzyk:):):)
dostałam zastrzyk na wywołanie owulki plus zalecenia, zeby się teraz przytulac dwa dni z rzędu...
mielismy co prawda robic inseminację, ale jednych badań mi zabrakło i dowiedziałam się, ze bez nich nie można wykonać zabiegu:(
no nic. próbujemy naturalnie - mój M się cieszy, że będzie miał rację i zaciąże po bożemu...
oby...
kurcze byłoby naprawde genialnie, gdyby nam sie teraz udało:) dosyć kolejnych stresow, tabletek, zastrzyków, biegania na kontrolę...
zaraz lece do gina sprawdzić czy pęcherzyk pekł - a wieczorem:) juz zapowiedziałam M, ze dzis powtórka z wczorajszej rozrywki...
dobra laski.
ściskam mocno, trzymac kciuki - slicznie proszę...
ja za Was oczywiście trzymam nieustajaco!!!
dyziek8312-10-2010 20:53
Ewka31 milo Cie 'zobaczyc' na forum:)
Kamelcia mi tez niedlugo stuknie 2 lata staranek :(
Chiara-bombowa wiadomosc o pecherzyku, w pelni rozumiem Twojego M., bo tez bym chciala, zeby udalo sie 'tak po porostu' po przytulankach, a nie po inseminacji i Bóg wie jescze jakich cudach.... Trzymam kciuki taaaak mocno i owocnych przytulanek zycze (nogi w góre 'po'!) ;))
My mamy rocznice slubu-pamietam, ze rok temu maialam nadzieje, ze przed rocznica zafasolkuje, a tu minal kolejny rok i nadal nic... :(
Ale mój M. mnie zaskoczyl-dostalam od niego super prezent rocznicowy, bardzo mnie zaskoczyl, ochrzanilam go, ze tyle kasy wydal, a on na to-to ostatnia rocznica, kiedy jestesmy we dwoje, za rok cala kasa bedzie szla na pieluchy i smoczki, wiec za rko dostaniesz cieple skarpety na rocznice:) Kocham go za ten optymizm i slowa otuchy, chociaz wiem, ze jemu tez jest ciezko.
Tez sobie kupie ta herbatke z lisci malin, jak nawet nie pomoze, to nie zaszkodzi....
Ja w tym m-cu chodze raz w tygodniu na akupunkture do centrum medycyny chinskiej, lykamy tez jakies ziolowe chinskie specyfiki, mój M. sie wzbrania, ale lyka grzecznie :) A ja leze pod lampami przez 40 min z iglami powbijanymi w nogi, rece , brzuch i czubek glowy :)) Moze i wyrzucam pieniadze w bloto i nic to nie da, ale psychicznie mi pomaga-COS ROBIE!!!
Zobaczymy, moze jednak dostane porocznicowa fasoleczke...?
* * * ZAFASOLKUJEMY W 2010* * *
hej jestem tu nowa ale od dawna was czytam. Staramy się z mężem o dzidziusia już prawie rok:( i co miesiąc kolejne rozczarowanie. Nigdy nie myślałam że będę miałam taki problem z zajściem w ciążę, a jednak. Mam 23 i już mam z tym problem. Do tej pory nie stosowałam żadnych "wspomagaczy" ale od kilku dni biorę wiesiołka- może pomoże.
Dyziek mi mineły juz 2 lata i jeden miesiąc od naszego slubu wtedy zaczelismy sie starać a juz przed slubem się nie zbezpieczlismy mysleliśmy co bedzie to bedzie. Ni martw sie może po HSG zajdziejsz w ciaże śłyszałam że po tym badaniu jak udtrażniają jajowody sa większe szanse na ciąże.
Karolina witamy na naszym forum. Jak starasz sie roczek to możesz sobie zrobic badanka hormonalne najlepiej robic to wczesniej. Bo po długich starnkach często prolaktyna skacze jest to tak zwany hormon stresu i on powoduje że pęcherzyki nie rosną. Mi wyszedł podwyższony i biore na to bromka. Babka mi powiedziła że większość staraczek po jakims czasie ma wysoka prolaktyne a ona najczęściej utrudnia zajscie w ciąże. Zycze owocnych starnek abys juz niedługo doczekała sie maluszka. A wiesiołek jest na śluz ja go brałam kilka miesięcy ale tylko w 1 miesiacu zauwazyłam leciutka poprawe. Potem i tak był byle jaki i mało. Ginek mi powiedział że mało sluzu bo pęcherzyki małe rosna i niski estradiol nie dojdzie do owulki przez prolaktynę:(
giera.....13dc-ok 30 dni,a staranek nie liczę
Szczęściara ....14dc 27-28dni, cykli nie liczę...
chiara .........23dc, 22-42 dni,staranka 15 albo 14
kamelcia26......25dc, 30-31dni, staranka nr22
betka525....... 25dc 27-28dni, staranka nr5
viki31.....11dc
dyziek83....... 20dc, 27-29dni, staranka nr16
ewka31 .........?dc, 29-31dni, staranka nr22
wiolka8.........?dc cykli nie liczę
skarb270609 ....?dc 30 dni, staranka nr7
dzasta ?dc, 35dni, staranka nr12
menia279 .......?dc
magdamich ......?dc 28-31 dni staranka nr 8
szmaragdowa ?
czesc u mnie bez zmian ....
a i witam nową koleżanke :)
o jejku dyziek pomylilam sie bo zle przeczytalam:) ty pisalas 18 miesiac starań a ja wpisalam dzień cyklu :)
popraw jak chcesz :)
Giera, nic nie szkodzi :)
dyziek83...6dc, 28-30 dni, staranka 18
giera.....13dc-ok 30 dni,a staranek nie liczę
Szczęściara ....14dc 27-28dni, cykli nie liczę...
chiara .........23dc, 22-42 dni,staranka 15 albo 14
kamelcia26......25dc, 30-31dni, staranka nr22
betka525....... 25dc 27-28dni, staranka nr5
viki31.....11dc
ewka31 .........?dc, 29-31dni, staranka nr22
wiolka8.........?dc cykli nie liczę
skarb270609 ....?dc 30 dni, staranka nr7
dzasta ?dc, 35dni, staranka nr12
menia279 .......?dc
magdamich ......?dc 28-31 dni staranka nr 8
szmaragdowa ?
Kamelcia dzieki za slowa otuchy, bo wnioskuje, ze byly do mnie (napisalas, ze do Dzasty;)
Dyziek oczywiście do Ciebie to było ale jestem zakręcona jak słoik:)
Mi ginka tez zapowiedziała że za pare miesięcy zrobi mi HSG ale najpierw chce zrobić mi monitoring czy mam owulke bo oststnio dwa cykle jak u niej byłam to nie było owulacji tylko pełno pecherzyków żaden do pękniecia może bromek cos zmieni. Dopiero po HSG może mnie stymulowac hormonami.
Ja fatalnie sie czuje po bromku od połowy cyklu miałam plamienia i jak już przestałam plamic to zaczeły sie mocne bóle podbrzusza i jajników. Nie wiem co sie dzieje ze mna tak wogóle temperatura mi wczoraj skoczyła do 37 może jednak owulka była albo jakas torbiel sie przypałętała bo w 25 cyklu to dosyć późno ginka mówiła że to cykl bezowulacyjny:(
Cześć, Dziewuszki:)
ja juz nie wiem, co pisać. byłam na kontroli u tamtego ginka. powiedział, ze sa dwa większe pęcherzyki i mnóstwo malych, nawet chciał dalej stymulawać , ale... zobaczył wyniki hormonów i powiedział, że mam za wysoki poziom progesteronu, co wskazuje, ze albo już owulka była (jakiś mały pęcherzyk dojrzał ukradkiem) albo te mnóstwo małych juz produkuje progesteron (co jest częste przy PCO) i nawet jak zrobimy inseminację, to jajeczko się nie zagnieździ, bo organizm myśłi, ze juz po owulce i przygotowuje się do @. załąmałam się, że kolejne faszerowanie horonami nawet nie doprowadziło do kontrolowanej owulki. no i wkurzyłam sie na gina.
mój M. zachował się genialnie i powiedział, że powinniśmy skonsultowac te moje wyniki z innym ginem. poszliśmy RAZEM (po raz pierwszy), ale niestety w dużej części ten drugi potwierdził słowa tamtego.
dostałam kolejna listę badan i czekam na @ - kolejny cykl, koleja nadzieja.
generalnie - mam dosyć!!!!
dyziek83...7dc, 28-30 dni, staranka 18
giera.....14dc-ok 30 dni,a staranek nie liczę
Szczęściara ....15dc 27-28dni, cykli nie liczę...
chiara .........24dc, 22-42 dni,staranka 15 albo 14
kamelcia26......26dc, 30-31dni, staranka nr22
betka525....... 26dc 27-28dni, staranka nr5
viki31.....12dc
ewka31 .........?dc, 29-31dni, staranka nr22
wiolka8.........?dc cykli nie liczę
skarb270609 ....?dc 30 dni, staranka nr7
dzasta ?dc, 35dni, staranka nr12
menia279 .......?dc
magdamich ......?dc 28-31 dni staranka nr 8
szmaragdowa ?
witam dziewczyny jestem tu pierwszy raz czytam wasze komentarze i tak sie zastanawiam zaczelismy sie starac z chlopakiem od 5 miesiecy o dziecko w sumie to nie licze dni plodnych kochamy sie jak mamy tylko na to ochote i tak caly czas ale dzidziusia nie ma :-( nie mam pojecia co robic czy czekac dalej czy wybrac sie do lekarza mam problemy z tarczyca ale lecze sie biore tabley tabletki i juz niby wyniki sa w normie Prosze doradzcie mi co mam zrobic :-( boje sie ze cos jest nie tak
betka525....... 4dc 27-28dni, staranka nr6
dyziek83...11dc, 28-30 dni, staranka 18
viki31.....16dc
giera.....18dc-ok 30 dni,a staranek nie liczę
Szczęściara ....19dc 27-28dni, cykli nie liczę...
chiara .........28dc, 22-42 dni,staranka 15 albo 14
kamelcia26......30dc, 30-31dni, staranka nr22
ewka31 .........?dc, 29-31dni, staranka nr22
wiolka8.........?dc cykli nie liczę
skarb270609 ....?dc 30 dni, staranka nr7
dzasta ?dc, 35dni, staranka nr12
menia279 .......?dc
magdamich ......?dc 28-31 dni staranka nr 8
szmaragdowa ?
hej wiolka23, widzę że 'jedziemy na tym samym wózku'..też się zastanawiam nad wizytą u lekarza i chyba w tym miesiącu już się wybiorę..boję się, że jak już zacznę to pociągnie to za sobą masę badań, wizyt i kupę kasy..no ale cóż, jak trzeba..
pozdrowienia dla Was, drogie staraczki:))
Cześć Dziewczyny, wracam po kilku miesiącach przerwy (od kwietnia). Potrzebowałam ich na zrozumienie sensu leczenia i wiecie co? Okazało się, że poprzedni ginekolodzy to byli do dupy i nie wiedzieli nawet od czego zacząć. Teraz jestem u ginekologa/androloga najlepszego w okręgu rybnickim i on powiedział, że nigdy nie zaczyna się badać kobiety tylko mężczyznę. Przypominam, że mój M miał nikłą ilość żołnierzyków i teraz on przechodzi serię badań. Miał już posiew spermy, wyszło że ma jakiś stan zapalny organizmu i bierze antybiotyk przepisany przez androloga. Potem badania hormonów i jeszcze masę innych No i jego leczenie wraz z badaniami ma potrwać około 3 miesięcy. Średni koszt leczenia z badaniami wychodzi około 700 zł/miesiąc. No ale zaczynamy coś wreszcie robić w kierunku dziecka, bo w kwietniu się już poddaliśmy i byliśmy obydwoje psychicznie wykończeni.
Mam nadzieję, że ten androlog coś w końcu nam da jak bierze tyle kasy:(
Czyli jeśli wszystko pójdzie pozytywnie to od stycznia 2011 roku możemy się starać o dziecko.
Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam i życzę pozytywnego nastawienia do życia:)
Sylwia1979!!!!!!!!!!!!!!!!! Nawet nie wiesz, jak sie ciesze, ze do nas wrócilas (to moja mina, jak cie 'zobaczylam'--> :D), bardzo czesto o Tobie myslalam, pamietam jaka bylas rozczarowana i zniechecona w kwietniu, najwazniejsze, ze to juz minelo i dzialacie!!!! Super, ze wzielas M. w obroty-badania, leczenie i wreszcie szansa na sukces w kwestii fasolki:))
Nie wiem, czy pamiatasz, ale moj M. tez mial nieciekawe wyniki, bierzemy mnóstwo witamin i innych cudów, po 3 m-cach badania znacznie sie poprawily, ale chce isc z jego wynikami do specjalisty jak bede w Polsce. Ja tez robilam badania hormonów, ale tu w Anglii-tylko raz robia w 23dc i podobno wszystko ok (tylko takie malo miarodajne wydaja sie jednorazowe badania..). Na grudzien mam termin badania droznosci jajowodów, tu w Anglii-ciekawe jak to tu wyglada...
Poza tym Ty Sylwia bylas gorliwa w robieniu naszej aktualizacji, a my to wszystki leniwe i wiecznie aktualizacja jest nieaktualna ;)
POWODZENIA z calego serducha Wam zycze!!!!
hej dziewczynki przepraszam ze do was nie zagladalam ale juz nie mam siły. W ciągu ostatniego miesiąca dwa razy byłam w szpitalu:-( i mam cos z korą nadnerczy :-( dostalam dodatkowe leki jakby mi było mało własnych heheh w grudniu mam tomografie nadnerczy a gdzie s po drodze rezonans przysadki. U mnie to wybitnie sprawa hormonalna:-( jak się uda tzn jak juz nic nowego sie nie przytrafi to od grudnia można próbowac, ale ja juz nie wiem czy chce. Bo póki co te nadnercza pokazują na jakas moją wrodzoną chorobe i mogę ją przenieść na dzidzię. Jestem między młotem a kowadłem:-((( byle do grudnia
buziaki i powodzenia
ps : ja z kolei mysle cały czas co u guci kochanej i trzymam kciuki zeby sie udało papa
betka525....... 6dc 27-28dni, staranka nr6
dyziek83...13dc, 28-30 dni, staranka 18
viki31.....18dc
giera.....20dc-ok 30 dni,a staranek nie liczę
Szczęściara ....21dc 27-28dni, cykli nie liczę...
chiara .........30dc, 22-42 dni,staranka 15 albo 14
kamelcia26......32dc, 30-31dni, staranka nr22
ewka31 .........?dc, 29-31dni, staranka nr22
wiolka8.........?dc cykli nie liczę
skarb270609 ....?dc 30 dni, staranka nr7
dzasta ?dc, 35dni, staranka nr12
menia279 .......?dc
magdamich ......?dc 28-31 dni staranka nr 8
szmaragdowa ?
hej ja mam jutro badanie na prolaktyne zobaczymy co wyjdzie :)
dziewczyny bedzie dobrze trzeba wierzyć ....
cześć!!!
u mnie 6 dc... staranka - ech, 16? 17? nie wiem, już nie liczę, zeby się nie denerwować...
dziewczyny, zmieniłam ginka, chodze teraz do nowego - tamtego sotatecznie nie porzuciłam, chce po prostu sprawdzić, co wymyśli inny.
od wczoraj biore nowe leki, próbujemy mnie wystymulowac do inseminacji. jak bedzie owulka - działamy.
na razie ja mam mega doła, jak tylko oglądam filmy, gdzie laski zachodza w niechciane ciąże dostaję niemal spazmów i od razu się wkurzam.
mam dosyć. mój M powoli juz nie wie, co ze mnąrobić, pociesza mnie, twierdzi że bedzie ok. powiedział, ze jak do końca roku nie zajde, robimy in vitro bo nie ma sensu faszerować mnie hormonami jak to nic nie daje. przynajmniej tyle udało mi się wywalczyć.
on nie ma jeszcze takiego parcia, instynkt mu sie nie odezwał, ale i tak strasznie sie ciesze, ze zaczął powaznie traktować to leczenie i godzi się na interwencję lekarza, nie chce juz liczyć na naturalny cud.
no nic, teraz ide w poniedziałek na kontrole, zeby sprawdzić, czy cokolwiek urosło - czy jest szansa na jajeczko.
dziewuszki - nie poddawajce się, jak Wam się nie udaje przez parę miesięcy, lećcie do ginka. ja myślę, że i tak nie zdążyłam sie za bardzo sfrustrować, bo próbujemy "raptem" półtora roku. dobrze, że już się leczę. mam nadzieję, ze w końcu się uda! musi, prawda???
ściskam:):):)
cześć dziewczynki.wracam po 3 miesiącach przerwy. myślałam że może jak przestane tyle myśleć to coś pomoże, ale widzę że nie...u mnie nic sie nie zmieniło,dzidzi jak nie było tak nie ma!!!! moja bratowa juz 5 miesiąc zaczyna,strasznie jej zazdroszcze:-( ale tez i ciesze się razem z nimi że maleństwo w rodzinie będzie. będe tulić i całować :-)(ponoć zapach niemowlęcia wpływa na płodność) ale już niewierzę w te wszystkie sposoby i przesądy. to tyle,będe zaglądać do was częściej. pozdrawiam cieplutko przyszłe mamusie!
kamelcia26......2dc, 30-31dni, staranka nr23
betka525....... 13dc 27-28dni, staranka nr6
dyziek83...20dc, 28-30 dni, staranka 18
viki31.....25dc
giera.....27dc-ok 30 dni,a staranek nie liczę
Szczęściara ....28dc 27-28dni, cykli nie liczę...
chiara .........37dc, 22-42 dni,staranka 15 albo 14
ewka31 .........?dc, 29-31dni, staranka nr22
wiolka8.........?dc cykli nie liczę
skarb270609 ....?dc 30 dni, staranka nr7
dzasta ?dc, 35dni, staranka nr12
menia279 .......?dc
magdamich ......?dc 28-31 dni staranka nr 8
szmaragdowa ?
Ewka fajnie że wróciłaś bedziemy sie wspierać ja juz tez nie wierze w te wyluzowania juz tyle razy tego próbowałam ale to nic nie dało teraz juz mierze tempke i sprzadzam wykresy na 28 dni tak mi ginek zalecił miałam raczej owulkę bo tempka skoczyła do 37,2 miałam 15 dni lutealnej i dostałam @ w 38 dc a juz myślałam że sie udało bo biore cały czas bromek ginek mówił że nie mam owulki dlatego nie ma dzidzi a teraz prawdopodobnie owulka była a i tak dupa. Teraz chce kupic herbatke z lisci malin moje 2 kumpele zaciążyły po niej moze i mi sie uda chwytam sie wszystkiego podobno działa ona na wzrost pecherzyków bo podnosi posiom estradiolu i pęcherzyki ladnie dojrzewają poleca ja bo kumpele piły co prawda dużo jej ale przez cały miesiąc i zaciążyły odrazu a starały sie ok 2 lat jak ja:)Pozdr
heja!
u mnie 12dc
byłam wczoraj u gina - w tej drugiej klinice, ale jeszcze innego.
no i okazało się, ze mam śliczny pęcherzyk:):):)
dostałam zastrzyk na wywołanie owulki plus zalecenia, zeby się teraz przytulac dwa dni z rzędu...
mielismy co prawda robic inseminację, ale jednych badań mi zabrakło i dowiedziałam się, ze bez nich nie można wykonać zabiegu:(
no nic. próbujemy naturalnie - mój M się cieszy, że będzie miał rację i zaciąże po bożemu...
oby...
kurcze byłoby naprawde genialnie, gdyby nam sie teraz udało:) dosyć kolejnych stresow, tabletek, zastrzyków, biegania na kontrolę...
zaraz lece do gina sprawdzić czy pęcherzyk pekł - a wieczorem:) juz zapowiedziałam M, ze dzis powtórka z wczorajszej rozrywki...
dobra laski.
ściskam mocno, trzymac kciuki - slicznie proszę...
ja za Was oczywiście trzymam nieustajaco!!!
Ewka31 milo Cie 'zobaczyc' na forum:)
Kamelcia mi tez niedlugo stuknie 2 lata staranek :(
Chiara-bombowa wiadomosc o pecherzyku, w pelni rozumiem Twojego M., bo tez bym chciala, zeby udalo sie 'tak po porostu' po przytulankach, a nie po inseminacji i Bóg wie jescze jakich cudach.... Trzymam kciuki taaaak mocno i owocnych przytulanek zycze (nogi w góre 'po'!) ;))
My mamy rocznice slubu-pamietam, ze rok temu maialam nadzieje, ze przed rocznica zafasolkuje, a tu minal kolejny rok i nadal nic... :(
Ale mój M. mnie zaskoczyl-dostalam od niego super prezent rocznicowy, bardzo mnie zaskoczyl, ochrzanilam go, ze tyle kasy wydal, a on na to-to ostatnia rocznica, kiedy jestesmy we dwoje, za rok cala kasa bedzie szla na pieluchy i smoczki, wiec za rko dostaniesz cieple skarpety na rocznice:) Kocham go za ten optymizm i slowa otuchy, chociaz wiem, ze jemu tez jest ciezko.
Tez sobie kupie ta herbatke z lisci malin, jak nawet nie pomoze, to nie zaszkodzi....
Ja w tym m-cu chodze raz w tygodniu na akupunkture do centrum medycyny chinskiej, lykamy tez jakies ziolowe chinskie specyfiki, mój M. sie wzbrania, ale lyka grzecznie :) A ja leze pod lampami przez 40 min z iglami powbijanymi w nogi, rece , brzuch i czubek glowy :)) Moze i wyrzucam pieniadze w bloto i nic to nie da, ale psychicznie mi pomaga-COS ROBIE!!!
Zobaczymy, moze jednak dostane porocznicowa fasoleczke...?
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?