Rocznie na świat przychodzi około 14,9 mln wcześniaków. Mimo że wcześniaki mają zazwyczaj niższe zdolności poznawcze, specjaliści nie są zgodni co do potrzeby zapobiegania przedwczesnym porodom. Profesor Haas oraz jego zespół pracowali nad ustaleniem najskuteczniejszego środka hamującego czynność skurczową macicy.
Leki te są stosowane w celu opóźnienia akcji porodowej do 48 godzin.
Jak twierdzą specjaliści, jest to czas, który lekarze mogą wykorzystać do podania sterydów, mających przyspieszyć rozwój płuc płodu, oraz przeniesienia kobiety ciężarnej na oddział intensywnej terapii noworodka.
Bardziej sceptyczny w kwestii środków hamujących poród jest profesor Zarko Alfirevic z Uniwersytetu w Liverpoolu, który uważa, że badania ekspertów nie dowodzą polepszenia zdolności poznawczych dzieci po zastosowaniu tych leków, natomiast argument o tym, że środki te dają czas na przewiezienie kobiety na specjalistyczny oddział jest niewystarczający.
Zobacz również:
- Poród fizjologiczny - na czym polega?
- Jakie są czynniki zwiększające ryzyko przedwczesnego porodu?
- Poród w domu - za i przeciw
- Poród i pierwsze chwile z noworodkiem
- Pierwszy tydzień po porodzie, czyli jak pomóc młodej mamie?
- Cesarskie cięcie vs. poród naturalny!
- Połóg - trudny czas dla młodej mamy
- Współżycie po porodzie, kiedy pojawia się problem
„Potrzeba nam dowodów na trwały, pozytywny wpływ leków na stan ciężarnych oraz wcześniaków", podsumowuje.
Ponadto inne testy wykazały, że dzieci urodzone przez kobiety przyjmujące leki opóźniające poród (erytromycynę i co-amoxiclav) częściej przychodzą na świat z porażeniem mózgowym.
Królewska Szkoła przychyla się do zdania profesora Alifirevica, twierdząc, że rozsądniej będzie nie nadużywać leków hamujących poród. Nie ulega przy tym wątpliwości, że lekarze są zobowiązani do poinformowania pacjentki o możliwości przedłużenia ciąży i towarzyszącemu temu ryzyku.
Komentarze do: Bezpieczne opóźnienie porodu?