Szukaj

Chcę zajść w ciążę

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
ReniaWerpa
ReniaWerpa 15-10-2007 21:40

Dziewczyny chce was ostrzec przed wirusem KON TROJANSKI wkleilam link http://www.storktest.pl/index.php?option=content&task=view&id=13 bo chcialam poszperac i ...wtopa.Podala go GOSA na naszym forum 10.08.2007.Nie wiem czy to jest mozliwe zeby ona otwierala ta stronke,a dla mnie akurat wkradl sie wirus...jestem zla.Moze GOSA sama to wyjasni

olcik
olcik 15-10-2007 22:33

Agnieszka gratulacje trzymaj sie cieplutko.Ja nie trace nadziei moze i mi sie uda pozdrowienia

ewera1
ewera1 16-10-2007 09:48

---

dora76
dora76 16-10-2007 13:48

Hej dziewczyny,ja tez pojawiłam się na tym forum jakieś 2 miechy temu a potem zniknęłam.Chciałam tylko napisać,że ostatnie moje posty były też zdołowane,testy wychodziły mi dodatnie,beta była niska a na 1-szym USG lekarz niczego nie zauważył. 31 sierpnia jednak zobaczył pęcherzyk no i teraz jestem w 11 tyg.(licząc od poczęcia,ponieważ moje cykle były kosmicznie nieregularne)Nie odzywałam się na tym forum,ale śledziłam co się tu dzieje.Dziś postanowiłam jednak napisać,aby niektórym z Was uświadomić,że wszystko może się zdarzyć.Zacznę od tego,że na początku mój lekarz stwierdził,że jeśli jestem w ciąży to jest CUD. A więc morał z tego,ze cuda się zdarzają:) Ja byłam pewna,że w ciążę nigdy nie zajdę,a na pewno będzie to ogromy problem.Po 1-sze moje miesiączki bez luteiny pojawiały się co 70-80 dni.Wyniki badań na poziom progesteronu miałam fatalne, praktycznie zero progesteronu.Ja się specjalnie nie starałam o dziecko ale lekarze zawsze mi mówili,że jeśli będę chciała je mieć to trzeba będzie leczyć mnie hormonami.Miesiąc przed tym jak zaszłam,poszaleliśmy z moim facetem zupełnie bez ograniczeń,kochaliśmy się codziennie,nawet po kilka razy i do końca.Wyjechaliśmy nad morze i prawdopodobnie tam wpadliśmy:)Pytałam lekarza o co tu chodzi i on powiedział,że zmiana klimatu sprzyja owulacji!JAk również luteina!Tak więc,laseczki,cud się zdarzył:)Cieszymy się ogromnie,choć strach jest wielki o dziecko.Niby OK,ma już 5 cm i widzieliśmy je w 3-wymiarze,ma rączki,nóżki,prawidłową przezierność karku :)JA cały czas biorę Duphaston(syntetyczny progesteron,podobne działanie jak luteina).Co chwila sprawdzam czy nie plamię,każde kłucie w brzuchu napełnia mnie strachem.Ważne jest jednak to,że ZASZłAM W CIążE,choć lekarze twierdzili że będzie z tym problem.Dlatego Wam o tym piszę.Nie traćcie nadziei! Moja rada jest taka:wyjazdy weekendowe w celu zmiany klimatu(jajeczkowanie może nastąpić wtedy, nawet jeśli Wam się wydaje,że to nie jego pora!Ja zaszłam ok.25 dnia cyklu!)Moja kumpela z pracy też się długo starała, a w zeszłym roku wyjechała do Czech z mężem i wróciła z fasolką!Jeśli macie długie cykle,poproście gina o luteinę(ona stymuluje owulację!).A poza tym myślę,że u mnie brak było blokady psychicznej. To też ma duże znaczenie! My się nie staraliśmy o dziecko,byłam kompletnie wyluzowana bo nastawiłam się,ze i tak nie zajdę i że w tej sprawie tylko tablety hormonalne mi pomogą. A co do objawów ciąży, to ja byłam pewna,ze dostanę za chwilę okres,skurcze w dole brzucha i podwyższona temperatura.Piersi do tej pory mam niewiele powiększone i raczej niebolesne.I to chyba tyle.Cuda się zdarzają,wierzcie mi!Po to to wszystko napisałam.Teraz cały numer polega na tym, aby to dziecko donosić!Trzymajcie kciuki za mnie,ja będę trzymać za Was :)) Ściskam wszystkie po kolei :)) Dalej będę Was czytać.

ewera1
ewera1 16-10-2007 14:28

---

basia7568
basia7568 16-10-2007 15:31

hej dora to co napisałas jest naprawde wspaniała i dlatego nie mozemy sie poddawac bo cuda sie zdarzaja.Serdecznie Ci gratuluje

Majka84
Majka84 16-10-2007 16:05

dora76 to super! wygląda na to, że - jeśli wszystko będzie dobrze - zostaniemy matkami prawie w jednym czasie! POZDRAWIAM!

marta.k.
marta.k. 16-10-2007 20:23

dora dzięki za twoje słowa naprawdę podnoszą na duchu!!Mi też lekarz ostatnio powiedział że będzie mi bardzo trudno zajść ale cuda się zdażają.

marta.k.
marta.k. 16-10-2007 20:27

Ale ja bardzo chcę i może to mnie gubi.Jestem dzisiaj trochę zdołowana bo byłam u gin.i pęcherzyk niestety nie pękł.Znowu w tym miesiącu pudło!!! :(

agnieszkazmur
agnieszkazmur 17-10-2007 21:37

Cześć dziewczyny jestem po wizycie u gin i jest na 99% pewny że jestem w ciąży bo fasolki jeszcze nie ma ale struktura macicy jest taka jaka jest w ciąży to podobno normalne bo jestem w 4 tyg i 6 dni. Powiedział że tylko pozytywne myślenie mi pomoże i mam się nie martwić bo na pewno wszystko będzie dobrze. Tylko to jest silniejsze ode mnie bo w poprzedniej ciąży też wszystko było oki... aż do porodu a podczas porodu nastąpiły pewne komplikacje i dziecko urodziło się martwe. Wtedy chodzilam do innego lekarza,a tego, który mnie teraz prowadzi to poznałam w szpitalu jak już było po wszystkim i to właśnie on nastawił mnie pozytywnie do tego aby zacząć myśleć o kolejnej ciąży i dziecku. Dziewczyny pamiętajcie że wybór odpowiedniego położnika to podstawa. Za dwa tygodnie następna wizyta ale będę zaglądać na nasze forum pewnie codziennie. Pozdrawiam

ReniaWerpa
ReniaWerpa 18-10-2007 22:49

Agnieszko i Doro serdecznie wam gratuluje,trzymam kciuki i bedzie ok.Pozdrawiam wszystkich!

ewera1
ewera1 22-10-2007 08:47

---

Majka84
Majka84 22-10-2007 17:00

Witam ponownie! No faktycznie cisza w eterze ostatnio na tym naszym forum!
Trochę mi głupio ale muszę sie z wami podzielić nowinką: moja dzidzia ma już 10 cm długości! I podobno wszystko jest w porządku (oby tak dalej). Nie czuje jeszcze ruchów, może gdzieś za 2-3 tygodnie.
A co u waszych fasolek dziwczyny?

Kania, Gosa, odezwijcie się choć słowem, tak tu pusto bez was....

ReniaWerpa
ReniaWerpa 22-10-2007 17:31

Cicho fakt.U mnie 7 dzien cyklu.Zaczynaja sie kolejne pomiary i proby......i moze tym razem.....jestem dobrej mysli.Za wszystkich trzymam kciuki.papatki

kania
kania 22-10-2007 19:51

Majka jakoś się nie chce pisać bo tak smutno ale czytam Wasze posty więc jestem na bieżąco, cieszę się że u Ciebie ok oby tak dalej:}

Agnieszka28
Agnieszka28 22-10-2007 20:07

Witam wszystkich, od 2 miesięcy staramy się z mężem o dzidziusia. Szczerze mówiąc nigdy nie przywiązywałam dużej uwagi do tych spraw (mierzenie temperatury, cykl itp.) i teraz się boję, że nie wyjdzie. Odstępy pomiedzy jedną a drugą miesiączką mam czasem 60 dniowe i dlatego nie wiem nawet kiedy mam owulacje. wiem ,że to smieszne ...

Agnieszka28
Agnieszka28 22-10-2007 20:19

Weszłam dzisiaj przypadkowo na te forum i widzę, że są tu fajne osoby o podobnych problemach. Cieszę sie,ze niektórym się udało ;) mam nadzieję, że w końcu mi tez się uda... Pozdrawiam

ReniaWerpa
ReniaWerpa 22-10-2007 21:51

Ja rowniez nie przywiazywalam wagi.To jest moj drugi cykl gdzie zaczelam mierzyc temp.wczesniej nie wiedzialam,np.ze ma to byc rano zanim wstanie sie z lozka.Cykle rowniez mam nie regularne teraz mialam ok.40,mysle ze wlasnie to jest moj glowny problem.Rozumiem cie.Pozdrawiam

ewera1
ewera1 23-10-2007 08:15

---

kasia123
kasia123 23-10-2007 09:25

Witajcie
Kilka dni temu pisalam wam ze jezeli znowu w tym miesiacu nam sie nie uda to moj partner umowi sie do lekarza. No i slowa dotrzymal bo nie bylo fasolki. Okazalo sie ze jego obawy nie byly bezpodstawne, niestety lekarz powiedzial ze jest tylko kilka procent szans ze moglam zajsc w ciaze, jego plemniki sa za wolne i jest ich za malo zeby mogly przetrwac tak trudna droge. Zeby go pocieszyc obracam to w zart i porownalam to do II wojny (moj facet jest niemcem) i powiedzialam ze z polakami taka wojna jest na starcie przegrana :), pewnie niewiele go to pocieszylo bo widze jak to przezywa ale musimy sobie z tym jakos radzic! Zostal skierowany na dalsze badania a to dopiero 1.11 i takie testy jeszcze 2 razy ma przechodzic. Z jednej strony ciesze sie ze cos sie wyjasnilo, ze juz wiemy o problemie i nie bede tak bardzo przezywala porazki, teraz pozostalo nam tylko czekac na wyniki nastepnych badan i na wyrok lekarzy. Jedyna nadzieja w tym ze lekarz powiedzial zeby sie nie martwil ze w tych zlych wiadomosciach dobra byla ta ze nasienie jest slabe ale zajcie w ciaze w sposob naturalny nie niemozliwe bo czesc mezczyzn i taka wiadomosc slyszy. Powiedzial jeszcze ze w ostatecznosci to on w klinice sobie zrobi ze mna dzidzie (oczywiscie to zart), pobierze od niego material. To oczywiscie wiaze sie z ogromnymi kosztami i wyrzeczeniami z naszej strony bo mielismy w planach kupno domu. No ale zobaczymy, nie bede wybiegac tak daleko w przyszlosc. Matko jak sie rozpisalam, nie zanudzam juz was ale lepiej mi troche jak sie wygadalam! Pozdrawiam szczesliwe mamusie i trzymam kciuki za starajace sie! Powodzenia :)

Odpowiedz w wątku