Ja też mam juz dość. Dziękuję Limi za wsparcie. Mam dziś 34 dzień cyklu,objawy jak na okres ale inne od poprzednich. Ostatnie dni brzuch bolał mnie pod pępkiem tak w poprzek. od wczoraj kłuje wokół pępka. Boję się zrobić testu a mąż nalega mówiąc przy tym że jak się nie uda to juz nie chce próbować. Nie wiem co o tym myśleć. Jestem załamana. Oprócz tego czekamy kątem u ciotki na odbiór własnego mieszkania więc może to jest powodem niechęci męża. Nie ma tej intymności. ;-(
kahna05-01-2008 15:50
Witajcie!Mamy w sobie to siłe i wiare, wiem ze czasem one przygacają, ale nie mozemy sie poddawac.Ja nie walcze o poczęcie tak długo jak niektóre z Was, ale znam juz niestety tą gorycz rozczrowania. Całe szczescie, ze mam naprawde DUZO wsparcia w swoim mężczyznie,bo uwazam ze m.in od tego oni są, choc tak jak piszecie zdaza sie ze zawodzą,ale trzeba im to wybaczyc, bo tak naprawde są słabsi psychicznie od nas i wiem to po moim ze chyba czasem gorzej przechodzą to rozczarowanie od nas.życzę powodzenia przyszłe mamuśki!Pozdrawiam cieplutko!
ania105-01-2008 18:19
Duża Mi powiem ci że ja też mialam ostatnio taki problem ale powiedziałam sobie dość!!! Dajcie sobie odpocząć od sex-u , nie zmuszajcie sie do tego na siłe bo wtedy nawet testy owulacyjne nie pomogą , bo bedziecie zbyt zestresowani tym wszystkim. Nie chce bronić twojego męża ale on napewno nie ma siły to wszystko go przerasta , nie oszukujmy sie faceci są mniej odporni na wszystko. Dlatego doradzam krótką przerwe , a najlepiej w ogóle nie mówić o dziecku , wiem to jest trudne ale ja dałam sobie rade więc TY też dasz!!! Trzymam kciuki!!! Limi - i nie tylko TY wszystkie możecie na mnie liczyć!!! Nie chwaląc sie troche przeszłam i wiem że jak moge to pomoge!!! Pozdrawiam WAS!!!!
ewera108-01-2008 14:26
---
limi09-01-2008 20:54
dzis pierwszy dzien nie plakalam..
ania109-01-2008 22:58
Super!! tak trzymać!!!Jestem z Ciebie dumna!!!Pozdrawiam!
Majka8410-01-2008 00:01
limi to dobrze, to znaczy że oswajasz się ze swiadomoscią tego co sie stało. Wiem jak ci ciężko, naprawdę, ale nie hamuj sie jeśli łzy same cisną ci sie do oczu. Płacz, masz do tego prawo. Ja do tej pory mam chwile załamania - moje pierwsze dzieciątko miałoby teraz 7 miesięcy i zapewne śmiałoby się do mnie całą swą buzią... I mimo że noszę pod sercem kolejne to nie mogę zapomnieć. I ty też nie zapomnisz, ale pogodzisz się z tym z czasem. Trzymam za ciebie kciuki żeby i tobie się wreszcie udało tak jak mi :)
Sylwia 7810-01-2008 11:45
Cześć dziewczyny.Limi trzeba myśleć pozytywnie. ja dziś też niestety robiłam test i negatywny.Biorę luteinę od niedzieli na wywołanie.Lekarz mówi że znowu torbiel.W poniedziałek zobaczymy czy sama pękła i odrazu będziemy myśleć co zrobić żeby zajść.Lekarz chce inseminacji ale my jakoś nie jesteśmy na to nastawieni.Może luteina coś pomoże bo reguluje @.Tego się trzymam choć jest mi smutno i nawet pracowac mi się nie chce. ;-(
asieńka12310-01-2008 12:32
cześć dzieczyny dawno mnie nie nie było jakieś 7 mięsięcy dużo się wydażyło.15 maja 2007 zrobiłam test a tam upragnione dwi kreski no i wielka radość,ogłosiliśmy z mężem całemu świata naszą radość ale szcsęście nie trwało długo 18 czerwca poroniłam,21czerwca miałam zabieg łyżeczkowania.no początku nie było dnia żebym nie płakała a każdy zobaczony brzuszek był dla mnie tragedją.teraz jest już znacznie lepiej chociaż nadal niema dnia obym nie myślała o moim nie narodzionym dziciontku;tym bardziej że za tydzień jest termin porodu.aż się boje tego dnia
limi10-01-2008 19:37
Kochane.. troche sie pospieszylam z ta informacja ostatnio. dzien wtedy jeszcze sie nie skonczyl, noi wieczorem znowu nie moglam sie uspokoic. Ale juz naprawde jest lepiej, tak mi sie wydaje.Walcze o spokoj, wiare, powrot do zycia, ludzi.. Bardzo mnie pociesza mysl, ze jest mu dobrze tam gdzie jest..i ze caly czas ze mna jest, z nami!Ale tak jak Wy, Majko, Asiu.. nie moge przestac tesknic.. kiedy wreszcie ta puska przestanie tak bolec?
asieńka12311-01-2008 11:44
boleć chyba nigdy nie przestanie ale w miare upływu czasu nauczysz się z tym żyć.wiem że to brzmi okropnie sama przes to przechodziłam i nadal nie jest mi łatwo.musisz jak najszybciej pomyśleć o tym aby być znowu w ciąży.wiem że nowe dziecko nie zastąpi tego straconego ale bul po stracie złagodnieje.jeśli Ci to pomaga to płacz ale pamiętaj że twoje maleństwo jest teraz z najlepszym ojcem jaki może być z Bogiem i tam będzi na Ciebie czekało.ścickam Cię mocno,głowa do góry teraz może być już tylko dobrze:)pozdrawiam
limi11-01-2008 17:40
Bardzo Ci dziekuje za cieplo serca.. za zrozumienie. bardzo wiele to daje.
Wiesz.. gdyby nie wiara w to o czym pisalas chyba nie poradzilibysmy sobie, naprawde.. wiara w to ze jest u Dobrego Ojca, ze jest z nami.
Jest takim naszym malym swietym:)
a starac sie bedziemy znowu jak tylko ja wydobrzeje, podobno po 2/3 miesiacach juz mozna.ja po dwuch cyklach mam isc na wizyte kontrolna i ustalic dalsza strategie. No nic, pozdrawiam, dobrego weekendu, duzo milosci!:)
limi12-01-2008 12:10
mam pytanie:jak dlugo po zabiegu nalezy odczekac by moc znowu wspolzyc?
wszystkie starajace sie kobietki, co u Was slychac?
asieńka12312-01-2008 12:25
cześc kochana :)ja dosyc szybko wydobrzałam fizycznie po zabiegu łyżeczkowania na cztery dni po wyjsciu ze szpitala przestałam krwawić,dużo spałam,leżałam i odpoczywałam i naprawde po dwuch tygodniach czułam się naprawde dobrze.po trzech tygodniach byłam na wizycie kontrolnej u ginekologa a zaczełam wspułżyć zaraz po wizycie u lekarza czyli jakież trzy i pół tygodnia i nic mi nie było nawet nie bolało,ale każdy oczywiżcie indywidualnie,musicie być poprostu delikatni i wszystko będzie oki.pozdrawiam:)
Saia13-01-2008 13:02
Właśnie rozpoczęłam z meżem starania o dzidziusia.Przejrzałam to forum i powiem Wam,ze jestem przerażona.Z jednej strony mam nadzieję,że się uda a z drugiej boję się,że dołączę do grona oczekujacych na dziecko miesiacami.Podstawy do takiego myślenia mam, bo mam nieregularne miesiączki i wyliczenie dni płodnych to czysta ruletka.Chyba zaczne mierzyć temperaturę,bo widzę ze wiekszosc z Was stosuje te metode.Na pewno nie zaszkodzi.Mam do Was pytanie i prosze o pomoc w kwestii:jak często kochacie sie w dni płodne?Biorąc pod uwagę,ze plemniki mogą zyc od 3-5 dni,to czy Waszym zdaniem kochanie sie kilka razy dziennie cos moze jeszcze zmienic? Z gory dziekuję za kazda odpowiedz.
sandra11113-01-2008 20:42
czesc dziewczyny. ja i moj maz rowniez staramy sie o dziecko. 16 stycznia powinnam dostac okres, ale mam nadzieje ze nie dostane.2 dni temu robilam test i wyszedl negatywnie, jak sadzicie czy mimo tego moge byc w ciazy?
sandra11113-01-2008 20:49
saia z tego co wiem to raz dziennie w zupelnosci wystarczy.czytalam, ze plemniki zyja wlasnie 3-5 dni i nawet stosunki co drugi dzien tez wystarcza.
limi14-01-2008 12:22
Witam:) dziekuje Asiu za odpowiedz- my chyba wlasnie dzis(po 2 tyg od zabiegu)wybierzemy sie do lekarza. ja tez juz przestalam krwawic, jakies 5 dni temu i czuje sie dobrze.W szpitalu powiedziano mi ze po 2 tyg mozna zaczac wspolzyc. ale w necie wyczytalam ze 4 tyg to bezpieczny czas, albo ze trzeba poczekac do pierwszej @. no nic. zobaczymy co dzis powie lekarz. dziekuje!
Witajcie dziewczyny. Nie przerazajcie sie, tu na forum wiele z nas sie stara, wiele z nas moze powidzielic sie radosna wiescia, noi wiele z nas poszukuje zrozumienia po swoich roznorodnych przejsciach. tak czy siak warto sie przylaczyc:)wiem to po sobie! o ile mi wiadomo zbyt czeste wspolzycie w dniach plodnych tez nie jest wskazane i mysle ze ilosc stosunkow nie wplynie na zwiekszenie prawdopodobienstwa zajscia w ciaze.raczej ich jakosc;) a ponoc nawet warto sie wstrzymywac jakis czas przed dniami plodnymi, bo plemniczki sa zywotniejsze. pomiar temperatury polecam z wszystkich sil- wlasnieja tez mam baaardzo nieregularne cykle i te obserwacje pomagaja nie tylko wyznaczyc czas woulacji, ale tez lepiej poznac sama siebie. na stronach naturalnych metod mozesz znalezc karty obserwacji do sciagniecia(www.iner.pl / http://npr.pl). Tam tez znajdziesz wiele info o tym jak sie obserwowac i co:) pozdrawiam!
Saia14-01-2008 19:58
Dzięki dziewczyny, utwierdziłam sie w przekonaniu, ze nie ma co wraiowac i bic rekordów. Do tego zaczełam mierzyc temperature, ale albo mam popsuty termometr(co watpliwe, bo maz mierzył sobie temp.i ok,)ale miałam wczoraj wieczorem(wiem, ze mierzy sie rano, ale tak z ciekawosci;)35,5 a rano 36,3.Nie dosyc, ze cykle nieregularne, to jeszcze temperatura wariuje,hmmmmmm
asieńka12314-01-2008 20:03
witam was:)Limi koniecznie napisz co powiedział lekarz czy zlecił jakieś dodatkowe badania.jestem pewna że wszystko jest ok.:) :) Jeśli chodzi o współżycie kilka razy w ciągu dnia to musze się z Tobą zgodzić,najlepiej mieć troche wstrzemiężliwości przed dniami płodnymi,bo wówczas plemników jest więcej i są silniejsze a co zatym idzie mają większą szanse dotrzeć do jaja i je zapłodnić czyli jak we wszystkim nie nalerzy przesadzać.rozmawiałam kiedyś na ten temat z lekażem i polecił mi współóżycie co 2-3 dni.pozdrawiam
Chcę zajść w ciążę
Ja też mam juz dość. Dziękuję Limi za wsparcie. Mam dziś 34 dzień cyklu,objawy jak na okres ale inne od poprzednich. Ostatnie dni brzuch bolał mnie pod pępkiem tak w poprzek. od wczoraj kłuje wokół pępka. Boję się zrobić testu a mąż nalega mówiąc przy tym że jak się nie uda to juz nie chce próbować. Nie wiem co o tym myśleć. Jestem załamana. Oprócz tego czekamy kątem u ciotki na odbiór własnego mieszkania więc może to jest powodem niechęci męża. Nie ma tej intymności. ;-(
Witajcie!Mamy w sobie to siłe i wiare, wiem ze czasem one przygacają, ale nie mozemy sie poddawac.Ja nie walcze o poczęcie tak długo jak niektóre z Was, ale znam juz niestety tą gorycz rozczrowania. Całe szczescie, ze mam naprawde DUZO wsparcia w swoim mężczyznie,bo uwazam ze m.in od tego oni są, choc tak jak piszecie zdaza sie ze zawodzą,ale trzeba im to wybaczyc, bo tak naprawde są słabsi psychicznie od nas i wiem to po moim ze chyba czasem gorzej przechodzą to rozczarowanie od nas.życzę powodzenia przyszłe mamuśki!Pozdrawiam cieplutko!
Duża Mi powiem ci że ja też mialam ostatnio taki problem ale powiedziałam sobie dość!!! Dajcie sobie odpocząć od sex-u , nie zmuszajcie sie do tego na siłe bo wtedy nawet testy owulacyjne nie pomogą , bo bedziecie zbyt zestresowani tym wszystkim. Nie chce bronić twojego męża ale on napewno nie ma siły to wszystko go przerasta , nie oszukujmy sie faceci są mniej odporni na wszystko. Dlatego doradzam krótką przerwe , a najlepiej w ogóle nie mówić o dziecku , wiem to jest trudne ale ja dałam sobie rade więc TY też dasz!!! Trzymam kciuki!!! Limi - i nie tylko TY wszystkie możecie na mnie liczyć!!! Nie chwaląc sie troche przeszłam i wiem że jak moge to pomoge!!! Pozdrawiam WAS!!!!
---
dzis pierwszy dzien nie plakalam..
Super!! tak trzymać!!!Jestem z Ciebie dumna!!!Pozdrawiam!
limi to dobrze, to znaczy że oswajasz się ze swiadomoscią tego co sie stało. Wiem jak ci ciężko, naprawdę, ale nie hamuj sie jeśli łzy same cisną ci sie do oczu. Płacz, masz do tego prawo. Ja do tej pory mam chwile załamania - moje pierwsze dzieciątko miałoby teraz 7 miesięcy i zapewne śmiałoby się do mnie całą swą buzią... I mimo że noszę pod sercem kolejne to nie mogę zapomnieć. I ty też nie zapomnisz, ale pogodzisz się z tym z czasem. Trzymam za ciebie kciuki żeby i tobie się wreszcie udało tak jak mi :)
Cześć dziewczyny.Limi trzeba myśleć pozytywnie. ja dziś też niestety robiłam test i negatywny.Biorę luteinę od niedzieli na wywołanie.Lekarz mówi że znowu torbiel.W poniedziałek zobaczymy czy sama pękła i odrazu będziemy myśleć co zrobić żeby zajść.Lekarz chce inseminacji ale my jakoś nie jesteśmy na to nastawieni.Może luteina coś pomoże bo reguluje @.Tego się trzymam choć jest mi smutno i nawet pracowac mi się nie chce. ;-(
cześć dzieczyny dawno mnie nie nie było jakieś 7 mięsięcy dużo się wydażyło.15 maja 2007 zrobiłam test a tam upragnione dwi kreski no i wielka radość,ogłosiliśmy z mężem całemu świata naszą radość ale szcsęście nie trwało długo 18 czerwca poroniłam,21czerwca miałam zabieg łyżeczkowania.no początku nie było dnia żebym nie płakała a każdy zobaczony brzuszek był dla mnie tragedją.teraz jest już znacznie lepiej chociaż nadal niema dnia obym nie myślała o moim nie narodzionym dziciontku;tym bardziej że za tydzień jest termin porodu.aż się boje tego dnia
Kochane.. troche sie pospieszylam z ta informacja ostatnio. dzien wtedy jeszcze sie nie skonczyl, noi wieczorem znowu nie moglam sie uspokoic. Ale juz naprawde jest lepiej, tak mi sie wydaje.Walcze o spokoj, wiare, powrot do zycia, ludzi.. Bardzo mnie pociesza mysl, ze jest mu dobrze tam gdzie jest..i ze caly czas ze mna jest, z nami!Ale tak jak Wy, Majko, Asiu.. nie moge przestac tesknic.. kiedy wreszcie ta puska przestanie tak bolec?
boleć chyba nigdy nie przestanie ale w miare upływu czasu nauczysz się z tym żyć.wiem że to brzmi okropnie sama przes to przechodziłam i nadal nie jest mi łatwo.musisz jak najszybciej pomyśleć o tym aby być znowu w ciąży.wiem że nowe dziecko nie zastąpi tego straconego ale bul po stracie złagodnieje.jeśli Ci to pomaga to płacz ale pamiętaj że twoje maleństwo jest teraz z najlepszym ojcem jaki może być z Bogiem i tam będzi na Ciebie czekało.ścickam Cię mocno,głowa do góry teraz może być już tylko dobrze:)pozdrawiam
Bardzo Ci dziekuje za cieplo serca.. za zrozumienie. bardzo wiele to daje.
Wiesz.. gdyby nie wiara w to o czym pisalas chyba nie poradzilibysmy sobie, naprawde.. wiara w to ze jest u Dobrego Ojca, ze jest z nami.
Jest takim naszym malym swietym:)
a starac sie bedziemy znowu jak tylko ja wydobrzeje, podobno po 2/3 miesiacach juz mozna.ja po dwuch cyklach mam isc na wizyte kontrolna i ustalic dalsza strategie. No nic, pozdrawiam, dobrego weekendu, duzo milosci!:)
mam pytanie:jak dlugo po zabiegu nalezy odczekac by moc znowu wspolzyc?
wszystkie starajace sie kobietki, co u Was slychac?
cześc kochana :)ja dosyc szybko wydobrzałam fizycznie po zabiegu łyżeczkowania na cztery dni po wyjsciu ze szpitala przestałam krwawić,dużo spałam,leżałam i odpoczywałam i naprawde po dwuch tygodniach czułam się naprawde dobrze.po trzech tygodniach byłam na wizycie kontrolnej u ginekologa a zaczełam wspułżyć zaraz po wizycie u lekarza czyli jakież trzy i pół tygodnia i nic mi nie było nawet nie bolało,ale każdy oczywiżcie indywidualnie,musicie być poprostu delikatni i wszystko będzie oki.pozdrawiam:)
Właśnie rozpoczęłam z meżem starania o dzidziusia.Przejrzałam to forum i powiem Wam,ze jestem przerażona.Z jednej strony mam nadzieję,że się uda a z drugiej boję się,że dołączę do grona oczekujacych na dziecko miesiacami.Podstawy do takiego myślenia mam, bo mam nieregularne miesiączki i wyliczenie dni płodnych to czysta ruletka.Chyba zaczne mierzyć temperaturę,bo widzę ze wiekszosc z Was stosuje te metode.Na pewno nie zaszkodzi.Mam do Was pytanie i prosze o pomoc w kwestii:jak często kochacie sie w dni płodne?Biorąc pod uwagę,ze plemniki mogą zyc od 3-5 dni,to czy Waszym zdaniem kochanie sie kilka razy dziennie cos moze jeszcze zmienic? Z gory dziekuję za kazda odpowiedz.
czesc dziewczyny. ja i moj maz rowniez staramy sie o dziecko. 16 stycznia powinnam dostac okres, ale mam nadzieje ze nie dostane.2 dni temu robilam test i wyszedl negatywnie, jak sadzicie czy mimo tego moge byc w ciazy?
saia z tego co wiem to raz dziennie w zupelnosci wystarczy.czytalam, ze plemniki zyja wlasnie 3-5 dni i nawet stosunki co drugi dzien tez wystarcza.
Witam:) dziekuje Asiu za odpowiedz- my chyba wlasnie dzis(po 2 tyg od zabiegu)wybierzemy sie do lekarza. ja tez juz przestalam krwawic, jakies 5 dni temu i czuje sie dobrze.W szpitalu powiedziano mi ze po 2 tyg mozna zaczac wspolzyc. ale w necie wyczytalam ze 4 tyg to bezpieczny czas, albo ze trzeba poczekac do pierwszej @. no nic. zobaczymy co dzis powie lekarz. dziekuje!
Witajcie dziewczyny. Nie przerazajcie sie, tu na forum wiele z nas sie stara, wiele z nas moze powidzielic sie radosna wiescia, noi wiele z nas poszukuje zrozumienia po swoich roznorodnych przejsciach. tak czy siak warto sie przylaczyc:)wiem to po sobie! o ile mi wiadomo zbyt czeste wspolzycie w dniach plodnych tez nie jest wskazane i mysle ze ilosc stosunkow nie wplynie na zwiekszenie prawdopodobienstwa zajscia w ciaze.raczej ich jakosc;) a ponoc nawet warto sie wstrzymywac jakis czas przed dniami plodnymi, bo plemniczki sa zywotniejsze. pomiar temperatury polecam z wszystkich sil- wlasnieja tez mam baaardzo nieregularne cykle i te obserwacje pomagaja nie tylko wyznaczyc czas woulacji, ale tez lepiej poznac sama siebie. na stronach naturalnych metod mozesz znalezc karty obserwacji do sciagniecia(www.iner.pl / http://npr.pl). Tam tez znajdziesz wiele info o tym jak sie obserwowac i co:) pozdrawiam!
Dzięki dziewczyny, utwierdziłam sie w przekonaniu, ze nie ma co wraiowac i bic rekordów. Do tego zaczełam mierzyc temperature, ale albo mam popsuty termometr(co watpliwe, bo maz mierzył sobie temp.i ok,)ale miałam wczoraj wieczorem(wiem, ze mierzy sie rano, ale tak z ciekawosci;)35,5 a rano 36,3.Nie dosyc, ze cykle nieregularne, to jeszcze temperatura wariuje,hmmmmmm
witam was:)Limi koniecznie napisz co powiedział lekarz czy zlecił jakieś dodatkowe badania.jestem pewna że wszystko jest ok.:) :) Jeśli chodzi o współżycie kilka razy w ciągu dnia to musze się z Tobą zgodzić,najlepiej mieć troche wstrzemiężliwości przed dniami płodnymi,bo wówczas plemników jest więcej i są silniejsze a co zatym idzie mają większą szanse dotrzeć do jaja i je zapłodnić czyli jak we wszystkim nie nalerzy przesadzać.rozmawiałam kiedyś na ten temat z lekażem i polecił mi współóżycie co 2-3 dni.pozdrawiam
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?