i znów nic Mam już dość Kolejny miesiąc starań ...Czy kiedyś nam się uda
ania126-02-2008 14:35
Ewunia83 nie poddawaj sie napewno Wam sie uda!! ja w to wierze!! pozdrowienia!!
ewera126-02-2008 15:41
---
ewunia8326-02-2008 16:01
Ja też czuję się tak co miesiąc Dobrze że mam przy sobie mojego męża Gdyby nie on i jego wsparcie to nie wiem co bym zrobiła Mam nadzieję ze niedługo nam się uda
ewunia8326-02-2008 16:04
Wam dziewczyny także dziękuję i wierzę że wam też się uda
madzia2426-02-2008 17:38
no a mnie juz brzuch boli na okres wiec pewnie tez nici znowu miesiac staran ehh...
kasia2726-02-2008 18:11
Ja zadzwoniłam przed chwilą do mojego doktorka. Powiedział, żebym poczekała jeszcze z miesiąc, dwa. ja mu powiedział, że już fiksuję, wiec kazał zrobić mojemu mężowi badanie nasienia. i tak też zrobimy. jutro mój męzulek pojedzie i sie dowie co i jak. jak już będzie miał wyniki lekarz kazał mi z nimi przyjechać i zobaczymy co jest grane. juz się boję, ale zarazem czuję taki wewnętrzny spokój, że w końcu on jest specjalistą i jakoś zaradzi na to, bym mogła zafasolkować. najgorsze jest to, ze od wczoraj, kiedy to dostałam @ ciągle chce mi sie płakać. jestem zdołowana jak nigdy. i tak naprawdę z nikim, poza moim mężem nie mogę o tym porozmawiać. koleżanki mówią, że to normalne, siostra , że mam pewno problem w głowie - podłoze psychiczne. słuchać juz tego nie mogę. coż, muszę sobie popłakać i tyle :(
agnieszkazmur26-02-2008 18:24
Dziewczyny przytoczę pewien artykuł, który znalazłam w gazecie M jak Mama a dotyczy dużej części z Nas. Jest to odpowiedź Pani Doktor na list (historię) pewnej kobiety która od 36 miesięcy stara się o tą malutką istotkę o którą stara lub starała się każda z Nas, może kogoś to zaciekawi:
"Wiadomo, że jedną z przyczyn niepowodzeń w zajściu w ciąże jest właśnie zbyt duże napięcie związane z presją psychiczną, która blokuje mechanizmy umożliwiające zapłodnienie. Dlatego zdarza się, że kobiecie , która nie może zajść w ciąże udaje się to wkrótce po adopcji(tzw. zespół van Gogha). Odblokowanie napięcia np. w wyniku pogodzenia się z bezpłodnością i uruchomienie innych rozwiązań (adopcji) przywraca kobiecie komfort psychiczny, a za tym - zdolności prokreacyjne. Natomiast blokowanie myśli związanych z możliwością nieposiadania własnego dziecka kosztuje Nas sporo wysiłku i na pewno nie pomaga. Najczęściej efekt jest przeciwny, myśli wracają ze zdwojoną siłą. Im bardziej chcemy uniknąć niechcianych myśli tym paradoksalnie więcej czasu im poświęcamy. Może warto nie uprzedzać losu, nie wymuszać na nim realizacji pragnienia, spróbować dać sobie zgodę na nieprzewidywalność życia? Jest to bardzo trudne ale pomaga osiągnąć trochę dystansu i spokoju.(..) Dobrze jest wesprzeć się psychoterapią lub wizytą u specjalisty. A przede wszystkim nie wymagać od siebie czegoś , na co nie do końca ma się wpływ."
malwa26-02-2008 21:46
Witajcie:-)
Wiele słyszałam o blokadzie psychicznej, uniemożliwiającej zajście w ciąże, tylko jak to zrobic aby o tym nie myslec??? jeśli któras potrafi to zazdroszcze, chociaż po roku starań, różnych przejściach i dołach moge stwierdzic że jestem bardziej cierpliwa(chyba:-), nie staram się np na siłe męczyc męża:-P bo akurat płodne dni jak do tej pory czy codziennie analizowac który to dzisiaj dzień cyklu... ale mądrości wypisuję:-) ktoś by uwierzył, sama się z siebie śmieję bo jak zbliza sie @ to myslę:-)ale jednak nie aż tak mimo że nadal bardzo chce!
Czytam Wasze spostrzeżenia i widze samą siebie zwłaszcza w analizowaniu oznak zbliżającej się @, miesiąc w miesiąc jak zbliżała sie @ obserwowałam się bacznie, oczywiście robiło mi sie wtedy niedobrze - oczywiście nadzieja, chodziłam często siku (była nadzieja ale przecież na samy początku ciąży taki objaw nie występuje), bolały mnie piersi (przecież to objaw @), miałam podwyższona temperaturę itddd, o niczym innym wtedy nie myślałam tylko o analizowaniu objawów a to męczenie samej siebie, ale i przez to musimy przejśc. wiem wiem ciężko jest przestac mysle że moze akurat w tym miesiącu:-)
U mnie dziś 34 dzień cyklu, zawsze w tym dniu pojawiała się @, na tydzień przed nią bolały mnie piersi (i to jak! tez tak macie? normalnie nie mogłam sie do nich prawie dotykac masakkkra), a tu żadnego bólu piersi, brak jakichkolwiek oznak ale za to od jakichs dwóch tygodni plamię!!!:-( co mi sie nigdy nie zdarzało.
Miałam od okresu brac hormony na zwalczenie torbiela a tu okres nie przychodzi:-(((( a :-( dlatego że od okresu ma sie zacząc 3 m-ce brania hormonów, a teraz znowu sie wszystko przeciąga w czasie i nie wiem czemu ja nie mam @?? zapewne nie jestem w ciąży bo mam torbiel i pewnie jest to wstrzymanie @! i teraz zamiast terapi hormonalnej trzeba bedzie udac sie do gina i coś z tym zrobic:-( buuuuuu ile jeszcze to portwa:-(
Dobrze ze Was mam:-)
malwa26-02-2008 22:14
To znowu ja
Długo mnie tu nie było:-)
Limi, co do badania nasienia-kosztuje ok 130 zł. Jak wcześniej robiłam usg na nfz (mieszkam w małej miescjowości), na moje pytanie gin powiedział że takie badanie sa refundowane. Później zaczęłam chodzic prywatnie do innego, który poradził aby w taki sposób nie robic badań bo wychodzą takie wyniki że nie wiadomo co z nimi zrobic??? sama sie zdziwiałam odpowiedzia ale tak to dokładnie ujął!
Czasami słysze, że badanie nasienia robi sie któres w kolejności (po badaniach kobiety), ze jest to bardzo ważne badanie i właściwie proste do wykonania (w przeciwieństwie do nas-lekarze przecież często nie mogą na początku stwierdzic co jest przyczyna problemów u kobiety) a zarazem chyba jedyne które można zrobic mężowi:-); jeżeli wyniki sa prawidłowe to wtedy już wiadomo że problem tkwi gdzie indziej.
Kasia 27, ewera 1, staracie się o dzidzię juz tez długi czas. Ja po pół roku poszłam do lekarza, stwierdził że zdecydowanie za wcześnie wiec poszłam po roku jak sobie zarzyczył. Kazał zrobic od razu badanie nasieni i hormony a tak myslę, że przecież mogłam równie dobrze zrobic te badania wcześniej, nie wiem dlaczego Ci lekarze tak odciągają robienie czegokolwiek do roku. Przecież badanie nasienia, czy pobranie krwi do określenia poziomu hormonów to nieskomlikowane badania, a dzieki temu mozna np stwierdzic czy się ma owulację co jest przecież bardzo istotne!! Nie mówie oczywiście o innych badaniach np drozności jajników bo to bardziej skomplikowane, ale te podstawowe można by robic wcześniej!
Ja mam hormony raczej w normie, czytam tutaj że prolaktyny nie może by za wysoki poziom, ja mam je na granicy niższego poziomu, nie wiem co to znaczy, mam tez za duzo testosteronu a reszta chyba ok.
Ale sie rozpisałam...
Pozdrawiam
agnieszkazmur26-02-2008 23:36
napisałam to bo mnie zaciekawiło wiem że łatwo sie mówi nie nakręcaj się, wiem bo sama się nakręcałam. co miesiąc robiłam test ciążowy...
malwa kobiety które mają dużo testosteronu są podobno lepszymi kochankami:)) i szybciej osiągają orgazm, a prolaktyna jesli jest za wysoka to uniemożliwia zajście w ciąże. Wysoki poziom prolaktyny mają kobiety które regularnie karmią piersią:))) ale nie tylko. Napewno wam się uda malwa nie w tym to w następnym cyklu POWODZENIA!!!
ania127-02-2008 00:24
Witam dziewczyny. Malwa z tego co wiem to testosteron jest hormonem męskim i nie jst za dobrze jak jest za wysoki, co do badań nasienia to ja płaciłam ok.50 zł.Musicie mieć przynajmniej 3 dni wstrzemiężliwości i po tych 3 dniach mąż musi do pojemniczka i musisz to bardzo szybko zawieść do labolatorium gdzie zbadają, ale to musi być naprawde szybko bo badanie bedzie nieważne, chybaże zrobi to na miejscu. Pozdrawiam ciepło!!
ewera127-02-2008 08:31
---
madzia2427-02-2008 10:41
a ja wczoraj nie wytrzymalam i poszlam kupic test niestety tylko jedna kreska;wkurzylam sie i wrzucilam go do torebki wieczorem cos mnie pokusilo i sprawdzilam byla bardzo ale to bardzo blada druga kreska ale wiem ze po 5 minutach test jest niewazny dzis rano zajrzalam i znow nic ja niewiem czy juz fiksuje czy cos pokazalam wczoraj test mezowi tez cos tam dostrzegl i powiedzial zeby jeszcze poczekac ale same wiecie jak to jest w sobote kupie drugi test(jesli nie dostane wczesniej @)i wtedy zobaczymy pozdrawiam;)
agnieszkazmur27-02-2008 13:41
ewera nie wiem gdzie mieszkasz ale w każdym większym mieście jest klinika badania niepłodności i tam takie badania wykonują i najlepiej jest zacząć od badania nasienia bo jesli okaże się że wyniki są ok to znaczy że wtedy z Tobą coś jest nie tak a u kobiety to już musi być wykonanych więcej badań:(.
malwa jeśli chodzi o testosteron to jeśli jest podwyższony i to dużo to może oznaczać hirsutyzm, a hirsutyzmu są trzy stopnie jeśli wszystkie inne hormony są w porządku to nie ma się czego obawiać bo to niczemu nie przeszkadza, nawet jak pójdziesz do lekarza to Ci sam powie. Chyba że inne chormony też są podwyższone to robi się jeszcze dodatkowe badania, które muszą wykluczyć nadczynność albo niedoczynność tarczycy, zespół policystycznych jajników itd. chorób które są przyczynami niepłodności u kobiet jest naprawdę dużo (wierz mi trochę się na tym znam )
Madzia na twoim miejscu zrobiłabym badanie krwi i wszystko będzie jasne, moja przyjaciółka której spóźniał się okres o 10 dni zrobiła 3 testy ciążowe i wyszły jej negatywnie a badanie betaHCG wykazało ciąże:)) i teraz jest już w 8 tygodniu.
ewera127-02-2008 15:41
---
malwa27-02-2008 19:27
Agnieszko dzięki za odpowiedź, pocieszyłaś;-) że jak inne hormony w normie to ten testosteron wysoki nie jest taki straszny; wszystkie chyba w normie, tarczyca tj TSH ok; pisząc o swoich badaniach że niby reszta w normie (jeszcze z nimi nie byłam u gina) sugeruję się tylko określonymi w badaniu granicami min i max a moje gdzies wyniki tam sie między nimi kręcą no tylko ten tstosteron:-( jest dużo wyższy niż max i tak mysle jak to ma się do zajścia w ciążę.
Piszesz o hirsutyzmie, no wlaśnie nie cierpię na tą przypadłośc ani trochę, z tym jest ok, wogóle nie zauważam żadnych cech męskich u siebie... Czytałam w necie że podwyższony testosteron moze by wywołany np guzami jajników a ja mam torbiel może to przez niego? hm no nie wiem w każdym razie narazie postaram sie tym nie martwic jak mi sie uda...a prolaktynę z kolei mam 6,67 przy granicach 1,2-25,00, to chyba nie taka wysoka i nie tak źle. Jeśli chodzi o zespół policystycznych jajników to niby mam jajniki budowy pęcherzykowej ale żadnych innych objawów tej choroby tj. np owłosienia, nadwagi itd - gin twierdzi że raczej nie powinnam byc na to chora. Do tej pory wydawało mi się że jak się ma jajniki pęcherzykowe to są to właśnie policytyczne jajniki i przyczyna problemów z ciążą? hm po wizycie już nic nie wiem.
Co do lepszej kochanki to chyba ze mną nie jest najgorzej (mąż mógłby sie szerzej wypowiedziec:-) ale co do orgazmów to niekoniecznie...
Jak miło że jesteście:-)
Beti.27-02-2008 20:00
witam was wszystkie bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkie nowe nienarodzone maluszki:)dawno mnie nie było chciałam oderwać się myślami od(problemów)jestem po 4@ i po wizytach no i w tym mieśącu mogliśmy starać się o nasze maleństwo no i zobaczymy czy coś nam wyszło dopiero 8 marca(termin @)boje się tego że uciesze się po zobaczeniu 2 kresek na teście a potem ...Czy macie sposób na odgonienie tych głupich myśli.
Agnieszko fajnie że znacie płeć dziecka trzymajcie sie cieplutko
dzana27-02-2008 23:56
Witam! Ja już po wizycie u lekarza. Wszystkie wyniki są dobre więc za miesiąc zaczynamy starania:) Jedynym problemem dla mnie jest to czekanie:/ Ja bym już chciała... No ale potrzeba czekać żeby wszystko wróciło do normy po poronieniu. Strasznie mnie dołuje to czekanie żeby móc zacząć starania o fasolkę. Niedawno dowiedziałam się, że moja szefowa jest w ciąży w... 4 mies... Dokładnie w tym samym czasie ja zaszłam w ciążę, tylko mi nie było dane jej utrzymac:( Cieszę się, że jej się udało ale za każdym razem jak widzę jej rosnący już brzuszek to mam doła bo myślę sobie, że teraz też mogłabym się cieszyć z zaokrąglonego brzusia i maleństwa pod serduchem... Czasami jest mi bardzo ciężko i nie mogę się z tym pogodzić. Jak idę do pracy to myślę tylko jak jej unikać bo płakać mi się chce że straciłam moją dzidzię. A tu jeszcze to czekanie- a co jak znowu nie zajdę w ciążę przez kolejne kilka miesięcy? Nie chcę nawet o tym myśleć!
Limi a co u Ciebie?
Pozdrawiam Was ciepło!
limi28-02-2008 09:36
Witajcie.. dzana.. tak dobrze Cie rozumiem..dla mnie tez to zupelna nowosc: czekac aby moc sie starac. od poczatku naszego malzenstwa wlasciwie sie staramy dlatego ten "stan" ze trzeba uwazac, czekac.. jest taki dziwny.. kobiety w ciazy tez mnie otaczaja-moje obie siostry zaszly w ciaze zaraz po mnie.ale staram sie szybko odganiac mysli i smutek gdy o tym mysle i wiesz, nawet nie przeszkadza mi ich obecnosc, czy to jak o tym rozmawiaja.czasem jest mi bardzo smutno, ale chyba juz staram sie bardziej patrzec w przyszlosc niz w to co bylo.. a co do przyszlosci.. ja nadal nie dostalam @.martwie sie, bo oznacza to zapewne jakies wznowienie moich problemow z prlolaktyna.w poniedzialej wybieram sie do lekarza. natomiast odebralam badania histopatologiczne.okazuje sie ze mialam i mam stan zapalny macicy, wiec szereg badan juz zrobilam.i to chyba tyle u nas.
staram sie juz nie martwic, nie dolowac.. wciaz tlumacze sobie ze musze byc silna i ze znosze to wszystko dla moich przyszlych dzieci:)staram sie zajmowac mysli innymi sprawami, zapraszac gosci, pracowac,duzo rozmawiac z innymi ludzmi i zajmowac sie pomoca i troka o nich. a to pomaga mi:) teraz tez mamy duzo problemow ze tak powiem bylowych, wiec to tez nas zajmuje mimo iz tez cel glowny jest bardzo mocno w nas zakorzeniony.. cel - nowe zycie w naszej rodzince... pozdrawiam was- jestscie wszystkie bardzo dzielne
Chcę zajść w ciążę
i znów nic Mam już dość Kolejny miesiąc starań ...Czy kiedyś nam się uda
Ewunia83 nie poddawaj sie napewno Wam sie uda!! ja w to wierze!! pozdrowienia!!
---
Ja też czuję się tak co miesiąc Dobrze że mam przy sobie mojego męża Gdyby nie on i jego wsparcie to nie wiem co bym zrobiła Mam nadzieję ze niedługo nam się uda
Wam dziewczyny także dziękuję i wierzę że wam też się uda
no a mnie juz brzuch boli na okres wiec pewnie tez nici znowu miesiac staran ehh...
Ja zadzwoniłam przed chwilą do mojego doktorka. Powiedział, żebym poczekała jeszcze z miesiąc, dwa. ja mu powiedział, że już fiksuję, wiec kazał zrobić mojemu mężowi badanie nasienia. i tak też zrobimy. jutro mój męzulek pojedzie i sie dowie co i jak. jak już będzie miał wyniki lekarz kazał mi z nimi przyjechać i zobaczymy co jest grane. juz się boję, ale zarazem czuję taki wewnętrzny spokój, że w końcu on jest specjalistą i jakoś zaradzi na to, bym mogła zafasolkować. najgorsze jest to, ze od wczoraj, kiedy to dostałam @ ciągle chce mi sie płakać. jestem zdołowana jak nigdy. i tak naprawdę z nikim, poza moim mężem nie mogę o tym porozmawiać. koleżanki mówią, że to normalne, siostra , że mam pewno problem w głowie - podłoze psychiczne. słuchać juz tego nie mogę. coż, muszę sobie popłakać i tyle :(
Dziewczyny przytoczę pewien artykuł, który znalazłam w gazecie M jak Mama a dotyczy dużej części z Nas. Jest to odpowiedź Pani Doktor na list (historię) pewnej kobiety która od 36 miesięcy stara się o tą malutką istotkę o którą stara lub starała się każda z Nas, może kogoś to zaciekawi:
"Wiadomo, że jedną z przyczyn niepowodzeń w zajściu w ciąże jest właśnie zbyt duże napięcie związane z presją psychiczną, która blokuje mechanizmy umożliwiające zapłodnienie. Dlatego zdarza się, że kobiecie , która nie może zajść w ciąże udaje się to wkrótce po adopcji(tzw. zespół van Gogha). Odblokowanie napięcia np. w wyniku pogodzenia się z bezpłodnością i uruchomienie innych rozwiązań (adopcji) przywraca kobiecie komfort psychiczny, a za tym - zdolności prokreacyjne. Natomiast blokowanie myśli związanych z możliwością nieposiadania własnego dziecka kosztuje Nas sporo wysiłku i na pewno nie pomaga. Najczęściej efekt jest przeciwny, myśli wracają ze zdwojoną siłą. Im bardziej chcemy uniknąć niechcianych myśli tym paradoksalnie więcej czasu im poświęcamy. Może warto nie uprzedzać losu, nie wymuszać na nim realizacji pragnienia, spróbować dać sobie zgodę na nieprzewidywalność życia? Jest to bardzo trudne ale pomaga osiągnąć trochę dystansu i spokoju.(..) Dobrze jest wesprzeć się psychoterapią lub wizytą u specjalisty. A przede wszystkim nie wymagać od siebie czegoś , na co nie do końca ma się wpływ."
Witajcie:-)
Wiele słyszałam o blokadzie psychicznej, uniemożliwiającej zajście w ciąże, tylko jak to zrobic aby o tym nie myslec??? jeśli któras potrafi to zazdroszcze, chociaż po roku starań, różnych przejściach i dołach moge stwierdzic że jestem bardziej cierpliwa(chyba:-), nie staram się np na siłe męczyc męża:-P bo akurat płodne dni jak do tej pory czy codziennie analizowac który to dzisiaj dzień cyklu... ale mądrości wypisuję:-) ktoś by uwierzył, sama się z siebie śmieję bo jak zbliza sie @ to myslę:-)ale jednak nie aż tak mimo że nadal bardzo chce!
Czytam Wasze spostrzeżenia i widze samą siebie zwłaszcza w analizowaniu oznak zbliżającej się @, miesiąc w miesiąc jak zbliżała sie @ obserwowałam się bacznie, oczywiście robiło mi sie wtedy niedobrze - oczywiście nadzieja, chodziłam często siku (była nadzieja ale przecież na samy początku ciąży taki objaw nie występuje), bolały mnie piersi (przecież to objaw @), miałam podwyższona temperaturę itddd, o niczym innym wtedy nie myślałam tylko o analizowaniu objawów a to męczenie samej siebie, ale i przez to musimy przejśc. wiem wiem ciężko jest przestac mysle że moze akurat w tym miesiącu:-)
U mnie dziś 34 dzień cyklu, zawsze w tym dniu pojawiała się @, na tydzień przed nią bolały mnie piersi (i to jak! tez tak macie? normalnie nie mogłam sie do nich prawie dotykac masakkkra), a tu żadnego bólu piersi, brak jakichkolwiek oznak ale za to od jakichs dwóch tygodni plamię!!!:-( co mi sie nigdy nie zdarzało.
Miałam od okresu brac hormony na zwalczenie torbiela a tu okres nie przychodzi:-(((( a :-( dlatego że od okresu ma sie zacząc 3 m-ce brania hormonów, a teraz znowu sie wszystko przeciąga w czasie i nie wiem czemu ja nie mam @?? zapewne nie jestem w ciąży bo mam torbiel i pewnie jest to wstrzymanie @! i teraz zamiast terapi hormonalnej trzeba bedzie udac sie do gina i coś z tym zrobic:-( buuuuuu ile jeszcze to portwa:-(
Dobrze ze Was mam:-)
To znowu ja
Długo mnie tu nie było:-)
Limi, co do badania nasienia-kosztuje ok 130 zł. Jak wcześniej robiłam usg na nfz (mieszkam w małej miescjowości), na moje pytanie gin powiedział że takie badanie sa refundowane. Później zaczęłam chodzic prywatnie do innego, który poradził aby w taki sposób nie robic badań bo wychodzą takie wyniki że nie wiadomo co z nimi zrobic??? sama sie zdziwiałam odpowiedzia ale tak to dokładnie ujął!
Czasami słysze, że badanie nasienia robi sie któres w kolejności (po badaniach kobiety), ze jest to bardzo ważne badanie i właściwie proste do wykonania (w przeciwieństwie do nas-lekarze przecież często nie mogą na początku stwierdzic co jest przyczyna problemów u kobiety) a zarazem chyba jedyne które można zrobic mężowi:-); jeżeli wyniki sa prawidłowe to wtedy już wiadomo że problem tkwi gdzie indziej.
Kasia 27, ewera 1, staracie się o dzidzię juz tez długi czas. Ja po pół roku poszłam do lekarza, stwierdził że zdecydowanie za wcześnie wiec poszłam po roku jak sobie zarzyczył. Kazał zrobic od razu badanie nasieni i hormony a tak myslę, że przecież mogłam równie dobrze zrobic te badania wcześniej, nie wiem dlaczego Ci lekarze tak odciągają robienie czegokolwiek do roku. Przecież badanie nasienia, czy pobranie krwi do określenia poziomu hormonów to nieskomlikowane badania, a dzieki temu mozna np stwierdzic czy się ma owulację co jest przecież bardzo istotne!! Nie mówie oczywiście o innych badaniach np drozności jajników bo to bardziej skomplikowane, ale te podstawowe można by robic wcześniej!
Ja mam hormony raczej w normie, czytam tutaj że prolaktyny nie może by za wysoki poziom, ja mam je na granicy niższego poziomu, nie wiem co to znaczy, mam tez za duzo testosteronu a reszta chyba ok.
Ale sie rozpisałam...
Pozdrawiam
napisałam to bo mnie zaciekawiło wiem że łatwo sie mówi nie nakręcaj się, wiem bo sama się nakręcałam. co miesiąc robiłam test ciążowy...
malwa kobiety które mają dużo testosteronu są podobno lepszymi kochankami:)) i szybciej osiągają orgazm, a prolaktyna jesli jest za wysoka to uniemożliwia zajście w ciąże. Wysoki poziom prolaktyny mają kobiety które regularnie karmią piersią:))) ale nie tylko. Napewno wam się uda malwa nie w tym to w następnym cyklu POWODZENIA!!!
Witam dziewczyny. Malwa z tego co wiem to testosteron jest hormonem męskim i nie jst za dobrze jak jest za wysoki, co do badań nasienia to ja płaciłam ok.50 zł.Musicie mieć przynajmniej 3 dni wstrzemiężliwości i po tych 3 dniach mąż musi do pojemniczka i musisz to bardzo szybko zawieść do labolatorium gdzie zbadają, ale to musi być naprawde szybko bo badanie bedzie nieważne, chybaże zrobi to na miejscu. Pozdrawiam ciepło!!
---
a ja wczoraj nie wytrzymalam i poszlam kupic test niestety tylko jedna kreska;wkurzylam sie i wrzucilam go do torebki wieczorem cos mnie pokusilo i sprawdzilam byla bardzo ale to bardzo blada druga kreska ale wiem ze po 5 minutach test jest niewazny dzis rano zajrzalam i znow nic ja niewiem czy juz fiksuje czy cos pokazalam wczoraj test mezowi tez cos tam dostrzegl i powiedzial zeby jeszcze poczekac ale same wiecie jak to jest w sobote kupie drugi test(jesli nie dostane wczesniej @)i wtedy zobaczymy pozdrawiam;)
ewera nie wiem gdzie mieszkasz ale w każdym większym mieście jest klinika badania niepłodności i tam takie badania wykonują i najlepiej jest zacząć od badania nasienia bo jesli okaże się że wyniki są ok to znaczy że wtedy z Tobą coś jest nie tak a u kobiety to już musi być wykonanych więcej badań:(.
malwa jeśli chodzi o testosteron to jeśli jest podwyższony i to dużo to może oznaczać hirsutyzm, a hirsutyzmu są trzy stopnie jeśli wszystkie inne hormony są w porządku to nie ma się czego obawiać bo to niczemu nie przeszkadza, nawet jak pójdziesz do lekarza to Ci sam powie. Chyba że inne chormony też są podwyższone to robi się jeszcze dodatkowe badania, które muszą wykluczyć nadczynność albo niedoczynność tarczycy, zespół policystycznych jajników itd. chorób które są przyczynami niepłodności u kobiet jest naprawdę dużo (wierz mi trochę się na tym znam )
Madzia na twoim miejscu zrobiłabym badanie krwi i wszystko będzie jasne, moja przyjaciółka której spóźniał się okres o 10 dni zrobiła 3 testy ciążowe i wyszły jej negatywnie a badanie betaHCG wykazało ciąże:)) i teraz jest już w 8 tygodniu.
---
Agnieszko dzięki za odpowiedź, pocieszyłaś;-) że jak inne hormony w normie to ten testosteron wysoki nie jest taki straszny; wszystkie chyba w normie, tarczyca tj TSH ok; pisząc o swoich badaniach że niby reszta w normie (jeszcze z nimi nie byłam u gina) sugeruję się tylko określonymi w badaniu granicami min i max a moje gdzies wyniki tam sie między nimi kręcą no tylko ten tstosteron:-( jest dużo wyższy niż max i tak mysle jak to ma się do zajścia w ciążę.
Piszesz o hirsutyzmie, no wlaśnie nie cierpię na tą przypadłośc ani trochę, z tym jest ok, wogóle nie zauważam żadnych cech męskich u siebie... Czytałam w necie że podwyższony testosteron moze by wywołany np guzami jajników a ja mam torbiel może to przez niego? hm no nie wiem w każdym razie narazie postaram sie tym nie martwic jak mi sie uda...a prolaktynę z kolei mam 6,67 przy granicach 1,2-25,00, to chyba nie taka wysoka i nie tak źle. Jeśli chodzi o zespół policystycznych jajników to niby mam jajniki budowy pęcherzykowej ale żadnych innych objawów tej choroby tj. np owłosienia, nadwagi itd - gin twierdzi że raczej nie powinnam byc na to chora. Do tej pory wydawało mi się że jak się ma jajniki pęcherzykowe to są to właśnie policytyczne jajniki i przyczyna problemów z ciążą? hm po wizycie już nic nie wiem.
Co do lepszej kochanki to chyba ze mną nie jest najgorzej (mąż mógłby sie szerzej wypowiedziec:-) ale co do orgazmów to niekoniecznie...
Jak miło że jesteście:-)
witam was wszystkie bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkie nowe nienarodzone maluszki:)dawno mnie nie było chciałam oderwać się myślami od(problemów)jestem po 4@ i po wizytach no i w tym mieśącu mogliśmy starać się o nasze maleństwo no i zobaczymy czy coś nam wyszło dopiero 8 marca(termin @)boje się tego że uciesze się po zobaczeniu 2 kresek na teście a potem ...Czy macie sposób na odgonienie tych głupich myśli.
Agnieszko fajnie że znacie płeć dziecka trzymajcie sie cieplutko
Witam! Ja już po wizycie u lekarza. Wszystkie wyniki są dobre więc za miesiąc zaczynamy starania:) Jedynym problemem dla mnie jest to czekanie:/ Ja bym już chciała... No ale potrzeba czekać żeby wszystko wróciło do normy po poronieniu. Strasznie mnie dołuje to czekanie żeby móc zacząć starania o fasolkę. Niedawno dowiedziałam się, że moja szefowa jest w ciąży w... 4 mies... Dokładnie w tym samym czasie ja zaszłam w ciążę, tylko mi nie było dane jej utrzymac:( Cieszę się, że jej się udało ale za każdym razem jak widzę jej rosnący już brzuszek to mam doła bo myślę sobie, że teraz też mogłabym się cieszyć z zaokrąglonego brzusia i maleństwa pod serduchem... Czasami jest mi bardzo ciężko i nie mogę się z tym pogodzić. Jak idę do pracy to myślę tylko jak jej unikać bo płakać mi się chce że straciłam moją dzidzię. A tu jeszcze to czekanie- a co jak znowu nie zajdę w ciążę przez kolejne kilka miesięcy? Nie chcę nawet o tym myśleć!
Limi a co u Ciebie?
Pozdrawiam Was ciepło!
Witajcie.. dzana.. tak dobrze Cie rozumiem..dla mnie tez to zupelna nowosc: czekac aby moc sie starac. od poczatku naszego malzenstwa wlasciwie sie staramy dlatego ten "stan" ze trzeba uwazac, czekac.. jest taki dziwny.. kobiety w ciazy tez mnie otaczaja-moje obie siostry zaszly w ciaze zaraz po mnie.ale staram sie szybko odganiac mysli i smutek gdy o tym mysle i wiesz, nawet nie przeszkadza mi ich obecnosc, czy to jak o tym rozmawiaja.czasem jest mi bardzo smutno, ale chyba juz staram sie bardziej patrzec w przyszlosc niz w to co bylo.. a co do przyszlosci.. ja nadal nie dostalam @.martwie sie, bo oznacza to zapewne jakies wznowienie moich problemow z prlolaktyna.w poniedzialej wybieram sie do lekarza. natomiast odebralam badania histopatologiczne.okazuje sie ze mialam i mam stan zapalny macicy, wiec szereg badan juz zrobilam.i to chyba tyle u nas.
staram sie juz nie martwic, nie dolowac.. wciaz tlumacze sobie ze musze byc silna i ze znosze to wszystko dla moich przyszlych dzieci:)staram sie zajmowac mysli innymi sprawami, zapraszac gosci, pracowac,duzo rozmawiac z innymi ludzmi i zajmowac sie pomoca i troka o nich. a to pomaga mi:) teraz tez mamy duzo problemow ze tak powiem bylowych, wiec to tez nas zajmuje mimo iz tez cel glowny jest bardzo mocno w nas zakorzeniony.. cel - nowe zycie w naszej rodzince... pozdrawiam was- jestscie wszystkie bardzo dzielne
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?