Według najnowszych badań, opublikowanych w czasopiśmie Reproductive Technology, dwa powszechnie występujące w detergentach składniki, spowodowały spadek reprodukcji u myszy. Pojawiły się obawy, że mogą być one również szkodliwe dla ludzi.
Nie pierwszy raz zdarzyło się, że stosowane powszechnie środki chemiczne zakłócały cykl reprodukcyjny. Wyniki badań przeprowadzonych w zeszłym roku przez naukowców w Bostonie wykazały, że bisfenol A (BPA), związek chemiczny używany do produkcji tworzyw sztucznych, może powodować u kobiet bezpłodność.
W obecnym badaniu prowadzonym przez dr Terry Hrubec, badacze odkryli, iż dwa związki chemiczne ADBAC oraz DDAC wywołały podobny skutek u myszy. Te dwa składniki obecne są w produktach, z którymi stykamy się każdego dnia. Obecne są w środkach czystości, środkach do dezynfekcji, zmiękczaczach tkanin, a nawet w kosmetykach, jako środki konserwujące. Na razie nie wiadomo, czy mają one również negatywny wpływ na ludzi.
Zobacz również:
Według dr Hrubec, ani ADBAC ani DDAC nie były nigdy badane pod kątem toksyczności oraz bezpieczeństwa. Doświadczenie wykazało, że samice myszy narażone na ich działanie miały dużo większe problemy z zajściem w ciążę i rodziły mniejszą liczbę potomstwa, aż 40% z nich zmarła też w czasie ciąży lub porodu.
Naukowcy pragną orzec, czy obserwowany w ostatnich dziesięcioleciach znaczny spadek płodności jest w jakiś sposób związany z tymi dwoma związkami. Dalsze badania epidemiologiczne mają na celu sprawdzenie, czy kobiety narażone na działanie ADBAC i DDAC (np. pracownice służby zdrowia) mają większe trudności z zajściem w ciążę.
Komentarze do: Czy środki czystości mogą wpłynąć na płodność?