Czy to moja wina?

Dzisiaj zrobiłam test ciążowy z myślą że wynik wkońcu będzie pozytywny niestety rozczarowałm się,dodam że dzisiaj mija dzień przewidywanego okresu.Zastanawiam się czy to moja wina że nie mogę zajść w ciążę,tak bardzo chcę i nie mogę,sama juz nie wiem co o tym mysleć,łudzę się jednak że wynik był nieprawidłowy.Mam pytanie czy testy mogą pokazać zły wynik czy już w dniu przewidywanego okresu powinny pojawić sie dwie kreski niewyraźne a jednak, bo już zwątpiłam.

ja kilka lat nie mogłam zajść w ciąże(przyczyna była znana)i zrobiłam mnustwo testów i nigdy nie kłamały,jak były negatywne to ciąży rzeczywiście nie było a jak były pozytywne(raz poroniłam)to było widać bladziutką kreskę kilka dni przed terminem okresu a po terminie była już mocna.Przykro mi że ci się nie udało.To nie twoja wina,niczyja,tak czasami jest że jak się chce to nie wychodzi.My jak się okazało,oboje mamy problem ale wkońcu się udało:)Idż do dobrego lekarza i porozmawiaj,może po prostu nie udaje się wam trafić w dobry moment a może coś zchormonami albo plemnikami,ale to tylko lekarz może stwierdzić

dziękuję za słowa otuchy,mam nadzieję że i nam wkońcu sie uda.Nie ma co się oszukiwać,poprostu czekać,życzę wszyskiego najlepszego.

możesz kupić w aptece testy owulacyjne(ok.50 zł)i w dniach kiedy zbliża się okres płodny można wyczaić najbardziej trafne dni na zajście.Tam jest wszystko dobrze opisane co i jak.Podobno testy na sprawdzenie ilości plemników też są ale drogie.Taniej jest dać do laboratorium nasienie.My mogliśmy z domu zawieżć,facet nie musi próbki produkować u lekarza:).Dobrze się odżywiaj,wysypiaj i wogłóle dbaj osiebie.Czasami jest tak że po prostu przez kilka miesięcy się nie udaje a wszystko jest ok.Pozdrawiam

Jeszcze coś:0 alkoholu!bo osłabia plemniki i facet też powinien jeść witaminki i cynk podobno wzmacnia je.Najlepiej "po"leżeć(żeby się nie wylało)My stosowaliśmy się do wszelkich rad z tego wszystkiego(oprócz tego leki)i pomogło:)

chcialm podzielic sie moim szczesciem otoz powtorzylam test po dwoch dniach od przewidywanej miesiaczki i wynik byl pozytywny(hura!!),nie wiem jak mam to tlumaczyc gdyz wczesniej wyszedl negatywny.Ogromnie sie ciesze,jestem umowiona dzisiaj na wizyte i mam nadzieje ze nie rozczaruje sie.Pozdrwiam i dziekuje za wczesniejsze odpowiedzi.Jednak warto wierzyc ze wkoncu sie uda.

no to super.Gratuluje.Czasami może się tak zdażyć że test od razu nie wykaże.Napisz pużniej co lekarz ci powiedział

i jak po wizycie u lekarza???????????

Mam nadzieje ze wszystko wporzadku ciaza jest co prawda bardzo wczesna(4 tyg.4 dni)badana nie bylam.Kolejnej wizyty moge spodziewac sie po 8 tyg.Niezmiernie sie ciesze.Pozdrawiam.

ja też jakoś w tym tyg.byłam na pierwszej wizycie.Będzie ok.gratulacje

na następnej wizycie na pewno zobaczysz już jak bije serduszko:)

a badał cię czy robił usg?czy z kąd wiedział że to ciąża?

Dodam ze mieszkam za granica wizyty i badania w okresie ciazy sa przeprowadzane zupelnie inaczej,sama jestem ciekawa i troche poddenerwowana.

a jak to wygląda z tymi badaniami tam gdzie jesteś?(tak z ciekawości).Nic dziwnego że jesteś poddenerwowana,to normalne.Ja się przestałam denerwować po trzeciej wizycie dopiero,chociaż na każdym usg widziałam,że dziecko rośnie więc powinno być ok.

Wlasciwie to jeszcze nie wiem,z tego co wczesniej slyszalam to przychodzi do domu polozna i w sumie ona opiekuje sie twoja ciaza,sa 3 badania usg pierwsze wypada po 12 tyg.ciazy.Na nastepna wizyte bede poinformowana listownie.Jest to dla mnie nowe doswiadczenie a mieszkam w Wielkiej Brytanii.

w sumie to nie jest zły taki system.Z usg w Polsce jest tak samo,ja akurat miałam za każdym razem robione-w 5tc;9,5tc;14tc.ale akurat taka była potrzeba przez mój wcześniejszy wywiad(poronienie)ale dziecko dobrze się rozwija