kiedy rodziłam córki bez mała 13 lat temu M był ze mna.... nie zmuszalam Go do tego, bardzo chcialam ale decyzja nalezala do niego. Juz rano kiedy szedl do pracy cos sie zaczelo dziac ale ja poszlam spac i uspokoilam go ze zadzwonie po karetke.... przyszedl do szpitala po 14 wlasnie wtedy kiedy zaczelam rodzic -zastal mnie w wannie :)) byl ze mna do konca stal kolo glowy i trzymal za reke.... to bylo dla mnie wazne bo chociaz wszyscy byli bardzo mili to nie zastapi to ukochanej osoby u boku :))
kasia033314-01-2010 16:10
Balbinka_82- my od samego poczatku chcielismy miec porod rodzinny ale ze maz ma 3 zmiany to nie wiem czy zdazy a dzidzia chyba czekac nie bedzie hehe
Wszystkie macie pozdrowienia od mojej kruszyny nieźle mnie tu kopie hehe najbardziej daje znac jak tatusia przy niej nie ma hehe Pozdrawiamy Was gorąco :)
nynka14-01-2010 22:02
Jeej... a tu znowu się cicho zrobiło. Już zaczynam podejrzewać, że jest tak, że jak tylko się tu pojawiam, to nikt nie ma nic do powiedzenia, a jak mnie tu przez kilka dni nie ma.... to wtedy mam mnóstwo nadrabiania w czytaniu :) Nieładnie! :P
Dziś, jak zwykle pisałam "ekspresowo"... a wyszedł mi z tego spory elaborat. Ja to chyba nie umiem pisać w kilku zdaniach... No i przez to przypaliło mi się mięsko na gulasz!!! Ale udało się co nieco odratować :)
Idę dziś spać wcześniej, bo zaczynam przestawiać się na nocne pory, a potem śpię prawie do południa. Wezmę zaraz tabletkę na spanko i tyle.
Dobrounoc! :)
Akszeinga114-01-2010 23:05
MoniuB wszystkiego najlepszego, zyczonka choc spóźnione za to bardzo szczere. A jesli chodzi o poród t chyba wagi mojej córci nie przebijesz, ja urodziłam Julke z waga 4700 :) i tez miałam duzy brzusio.
Dziewczyny karmiace piersią, czy dostałscie juz okres? Bo ja tak, juz drugi miesiac się pojawia :) A mało byc tak pięknie. Ponoc jak sie karmi piersią to dosc późno przychodzi!
Balbinko witaj wsród najszczesliwszych osób na swiecie!
Pozdrowionka dla wszystkich forumowiczek i buziaczki dla dzieciaczków!
marti8414-01-2010 23:50
Witam
U nas ok,ale ja umieram wiec malutko pisze,mam okres juz 3 mc.sa okropne bolace i obfite:( nic sie nie chce.
Akszeinga,ja dostalam okres pierwszy w listopadzie a teraz mam juz 3 mc,w miare regularne,18,potem 15 i 13 tego ,ale bardzo obfite i bolace,wczoraj w nocy wymiotowalam i mialam biegunke,okropienstwo,a mialobyc tak pieknie bez brrr
poza tym oki
Pozdrawiam
Marta
Anikaaa15-01-2010 10:07
Dziś nie jadę do firmy więc pierwsze co to odpaliłam kompa i forum:)
Nadrobiłam wszystkie zaległości i obiecałam sobie ze już nie będę robiła sobie takich przerw bo pozniej nie nadążam ze wszystkimi wiadomościami:)
Zuziu- teściowa oczywiście ugoszczona, w wigilie wpadla na chwilke z rana, myslalam ze oplatkiem się podzielic ale wypila herbate i pojechała... Nic na siłę, w pierwszy dzień świąt też ją ugościłam jak resztę gości ale najbardziej przykro zrobiło mi się w Nowy Rok. Z racji mojego stanu i tego że mieszkamy w koncu w swoim domku postanowilam tez zorganizowac sylwestra, moi rodzice, tesciowa, męża brat z rodziną i kilku znajomych nie mialo innych planow więc wszyscy zjawili się u nas. Impreza naprawdę udana:) nad ranem od 4do6 musialam się kimnąć bo siły już nie te ale po 6 wróciłam do zabawy. Niewiem o ktorej polozylismy się spac, wstalismy ok. 13, moi rodzice i tesciowa pojechali do domu reszta u nas nocowala. I Jakżesz przykro i dziwnie mi się zrobilo kiedy to męża brat oznajmil nam ze muszą się zbierać bo na 14 są zaproszeni do mamy na obiad:/ Szkoda ze nie pomyslala ze ma dwoch synów i milo byłoby zjeść razem obiad... no ale... nie komenuje...
Długo jej nie zaproszę do siebie....
Marti84- na bloga oczywiście zapraszam:) choć przez brak kompa mało się tam ostatnio działo ale obiecalam sobie ze musze to nadrobić:)
Klaudia MoniaB – jak się czujecie? Ja to pewnie bedac na waszym etapie cała zdenerwowana będę wyczekiwac... ale już bym chciala:)
Akszeinga- Julcia pokaźnym bobaskiem była:)))))
Ja wczoraj byłam u gina i moja mała waży 1100g Sporawa z niej kobiecina:)
Troszkę mi się szyjka skróciła:/
Na chwile obecną mam +5kg póki co nic mi nie puchnie, jedynie piersi od czasu do czasu strasznie swędzą:/ dostalam skierowanie na glukoze, az się jej boje bo podobno taka niedobra, no ale zobaczymy...
Zapisałam się też do szkoły rodzenia, zaczynam 5lutego to będzie 30 tc z tym ze pani prowadząca chce mieć zaswiadczenie od lekarza ze nie mam zadnych przeciwskazan do cwiczen a gin nie bardzo chce mi takowe wypisac bo jestem na l4;/ i niewiem jak to będzie, może telefoniczne zapewnienie jej wystarczy...
Milego dnia dla wszystkim mamusiek, mamusiek w dwupaku i tych które pewnie już niedlugo mamuśkami zostaną...
Anikaaa15-01-2010 10:08
Kopiuje:)
"Kalendarzyk porodów"
Klaudia- 15 (22) styczeń SYNUŚ
MoniaB(ja, hihi)- 5 luty SYNUŚ
anika- 10(17) kwiecień CÓRCIA
agnieszkaadres- 1 czerwiec
kasia0333- 9 czerwiec
nynka- 20 (24) czerwiec
katka- 24 lipiec
agniesszzka- 1 sierpnia
balbinka - 5 sierpnia
MoniaB15-01-2010 11:39
Hey kochane moje:)))
No i znów się tak jakoś cichutko na tym naszym forum zrobiło:))A najlepsze to, ze forum mi się śniło, haha:))I śniło mi się co mam napisać, a nie pamiętam teraz nic:)))
Siedzę sobie po śniadanku i próbuję się na zakupy zebrać bo jakiś obiadek trzeba zrobić:))Ale na razie mi się nie chce:(
A tak wogole to byłam wczoraj u naszej Anuleczki:)))W końcu, bo we wtorek się nie udało:((Danielek jest cudownie uroczy:)))Takie żywe dzieciątko, do wszystkich się śmieje i jaki jest mądry:))Tak patrzyłam na niego i już się mojego Piotrusia doczekać nie mogę jak będziemy sobie chodziły z Anią na spacerki:)))
Ale wogóle powiem Wam, ze nie dziewię się , ze Anuleczka czasm ma dość, Danielek jest naprawdę bardzo absorbujący i ta nasza kochana to tak schudła, na nic przy nim nie ma czasu:(((No ale miejmy nadzieję, że Danielek w końcu troszkę się uspokoi:))Ale słodziak z niego jest bardzo:))A ten jego usmiech , zniewalający:)))
Tak fajnie jak mozna się spotkac w realu:)Z wami wszystkimi chciałabym się zobaczyć:))Dobrze , ze jest jeszcze nk, to przynajmniej widzę większość z Was:)))
Zuziu- a Ty masz profil na nk????Jeśli tak to mój mail monia_b24@o2.pl i daj na siebie namiary, bo tu na forum to lepiej nie ryzykować:))
Zuza, odezwij sie czasem:))A raczej częściej:))
Nynka- co Ty za głupoty opowiadasz, ja tez nieraz się rozpiszę a dziewczyny akurat nie zaglądają na forum:))Często tak jest:)
jeśli chodzi o brzusio to powiem Ci, bedzie jeszcze większy:))Hihi wiem po sobie:))I będziesz miała problem z zakładaniem skarpet lub zapinaniem butów- mój mąż mi je czasem zakłada:)hihi Ale taki brzuchol to tylko sama radość:))
Jesli chodzi o te bóle, to normalne, macica cały czas rośnie i więzadła się naciągają więc trochę dyskomfortu bedzie, ale i tak drugi trymestr jest najfajnieszy, choć ja zadnego powera nie dostałam i chodziłam śnięta jak ryba< haha:)))
Ale i tak kochana z tym sprzątaniem nie przesadzaj, zostaw to sobie na 38 tydzien i wtedy do akcji:))hahaha
Ja mam taki zamiar się za robotę ostro zabrać za tydzień, bo dziś zaczęliśmy 37 tydzien, więc jeszcze chwilę:)
Jesli chodzi o twojego męża to wydaje mi się, że podejmie taką decyzję , ktora będzie dla Ciebie bardzo miła i razem maleństwo przywitacie na świecie:))Tylko musi jeszcze trochę czasu mieć;))
Ale nikt nikomu nie każe zaglądać miedzy nogi, bo nie sądze, zeby którykolwiek facet to wytrzymał, hihi:))Ale sama jego obecność jest napewno pomocna:)
A jesli chodzi o tą twoją szwagierkę i jej chłopaka, to pozwól, że przemilczę, bo naprawde aż brak słów:(((
Pozdrawiam Cie i zaglądaj do nas częściej:))
Agathko- imprezki w sumie jako takiej nie było, spędziliśmy miłe popołudnie z mężęm a potem jeszcze zawitali do nas moi teściowie i było super, choć jak wyszli to byłam już bardzo zmęczona ale szczęsliwa;))Troszkę to ciśnienie mi daje do wiwatu i nie mogę sobie z nim poradzic:(((Jest za niskie żeby wziąć tabletkę a za wysokie dla mnie osobiście bo czuję się fatalnie:((No i bądź tu człowieku mądry....
Marti, Akszeinga a co to jest okres???????Hahahahahahaha........ nie no nabijam się:)))Bo już naprawdę zapomniałam jak to jest, bo ja zawsze miałam strasznie bolesne miesiączki i mi tylko ketonal pomagał( tabletki albo jak było juz bardzo zle to zastrzyk w dupsko), dlatego Marti wspólczuję Ci....
A jak to jest z tym okresem w trakcie karmienia to nie wiem.....Dopiero się dowiem:)))
Akszeinga bardzo Ci dziekuję za życzonka:))Bardzo:))
Anikaa a tobie jak się szyjka zaczęła skracać to musisz odpoczywać, więc się nie przemęczaj, herbatka, dobra książka i do łózia:))))Odpoczynek najważniejszy:))
Co do teściowej to brak mi słów, ja sama nie wiem co to znaczy, bo moja teściowa jest prze kochana, a teściu tez, więc nie wiem co to znaczy.
No my z Klaudią już na końcówce, więc pomału odliczamy dni:))
Zaglądaj tu zaglądaj kochana częsciej bo potem zaległosci są ogromne:)Ja tu codziennie zaglądam a i tak nie mogłam się połapac w czytaniu:)))
Buźki dla Ciebie:))
A i dziewczyny mam pytanie??Bo teraz się zmieniły przepisy co do becikowego i zastanawiam się czy ja tez muszę mieć to zaświadczenie ze byłam pod opieką lekarza od początku ciąży????Bo w jednym artykule piszą tak w innym siak i zrobił się kocioł:((
A drugie to, że należę z mężem do prywatnej przychodni, jestem tam ubezpieczona z jego pracy ale zastanawiam się czy się nie zapisać do publicznej bo miałabym z Małym bliżej- choć wydaje mi się, ze najpierw muszę się dowiedzieć jak to u mnie jest w tej prywatnej. Napewno musielibyśmy zmienic pakiet, bo mamy teraz partnerski a trzeba będzie na rodzinny zmienić...Sama nie wiem co mam robić...No ale muszę to załatwić przed porodem bo anuleczka mi uświadomiła, że bedą tego wymagać ode mnie w szpitalu, bo potem papiery tam wysyłają....
Wiecie co, się chyba za duzo rozpisałam:(((:)))Hihi
Zmykam na te zakupy:))A wy się odezwijcie;)))WSZYSTKIE:)))
Pozdrawiam Was i całuję:)))
marti8415-01-2010 12:32
Brrrrrr tyle pisalam i Kuba nacisnal jeden guzik i wszystko mi sie skasowalo!!!!!!!!!!
Napisze pozniej teraz jesem zla!
nynka15-01-2010 13:06
Hihihi... ale się uśmiałam, marti... oj, synalek ci baraszkuje! Syn mojej koleżanki mając dwa latka powydłubywał z laptopa prawie wszystkie przyciski, kiedy na chwilkę spuściła malucha z oka :)
Anikaaa... przykra ta sprawa z twoją teściową. A jeszcze przykrzejsze jest wtedy, kiedy taka teściowa ma jeszcze inne swoje dzieci i tamte faworyzuje.
W końcu powinna pomyśleć, że jesteś w poważnym stanie i tylko Ci chwała, że chciało ci się zaprosić całą rodzinę na sylwestra. To kosztuje dużo wysiłku... tymbardziej, jak się jest w ciąży. Nie mówiąc już o tym, że podizwiam Cie, że wysiedziałaś tyle czasu, aż do rana, z jedną małą drzemką. Ja to już smacznie chrapałam o 0:30 :) i miałam wszystkich głęboko w nosie :) Twoja teściowa właśnie Ciebie i twojego M. powinna w pierwszej kolejności zaprosić na noworoczny obiad. No, ale skoro woli w tajemnicy zapraszać Twojego szwagra z jego rodziną...
W sumie... pozytyw jest taki, że nie musiałaś się przy tym obiadku stresować i irytować teściową :)
Choć doskonale rozumiem, że Ci przykro przez tą całą sytuacje... No, ale na siłę ludzi nie zmienisz. Ważne, że jesteś Ty, Twój M i wasza kruszynka w brzuszku. I to jest Wasza najbliższa rodzina teraz :) A nie jakaś tam teściowa z muchami w nosie!
Na razie będę kończyć, chciałam jeszcze napisać do reszty z Was, ale dostałam wiadomość, że MUSZE KONIECZNIE przyjść zaraz do pracy. WRRRRR :( No, tak... myślą, że skoro jestem na L4 to nie mam co robić i będę na każde wezwanie :(
To do później :)
papa
BALBINKA_8215-01-2010 14:24
Cześć Dziewczyny.
Moniu i Nynko dzięki za wasze spojrzenie na sprawę M i jego uczatniczenia w porodzie. mam takie samo zdanie i będę cierpliwie czekała. Trochę go chyba muszę uświadomić bo pewnie myśli, że będzie musiał stać i patrzeć między nogi jak dzidzia wychodzi :) Tego widoku faktycznie nie jest w stanie chyba przetrwać żaden facet :) Myślę nawet że niejedna mama by wymiękła widząc co tam się dzieje między nogami :)
Moniu co do becikowego to pytałam lekarza na pierwszej wizycie i wiem tylko tyle że po narodzeniu dziecka lekarz proawdzący ciąże wydaje zaświadczenie i z tym zaświadczeniem jedzie się do UM lub UG.
Akszenigo znam osobę która "pobiła" twoj rekord (wiem że nie o bicie rekordów tu chodzi). To moja szwagierka we wrześniu urodziła mi chrzesniaka: 63cm długości i 5,07kg wagi :) Urodziła go siłami natury bo w szpitalu jakoś nikt nie miał czasu zrobić jej usg :) Poród trwał 4h.
Aniikaa poperam Nynkę co do Twojej teściowej. Jedyne co mogę powiedzić to to że przynajmniej masz czyste sumienie że zachowałaś się jak trzeba i nikt CI nic nie może zarzucić.
Co do krzywej cukrowej to nie jest tak źle. Ja robiłam przed ciążą w trakcie staranek, bo miałam trochę problemów i lekarz chciał wykluczyć pewne sprawy. I też się bałam bo nasłuchałam się jakie to obrzydliwe. Sz czerze mówiąc to nawet niewiem jaki to smak bo wypiłam duszkiem i tyle. Także nie martw się. Najważniejsze to nie "smakować" tylko wypić szybko.
Co do teściowej to ja nie mogę narzekać. Co prawda mieszkamy osobno i to może jest przepisem na poprawne stosunki... Jest kochana i nieba by mi uchyliła. A teraz to już wogóle... Bywa tylko nadopiekuńcza ito jest czasami męczące ale da się przeżyć z odbrobiną wyrozumiałości. Co do traktowania swoich dzieci to wszystkich trzech synów traktuje tak samo, choć jeden ze szwgrów nieraz doprowadza ją do łez. Tak samo traktuje swoje synowe (mnie i drugą), choć co do szwagierki to ma złe zdanie. Nigdy nie pokazuje że jedną lubi bardziej a drugą mniej. To może brzmieć jak nieszczerość, ale moja szwagierka zasłużyła sobie na złą opinię. Niestety. Bo ja to bym chciała żeby wszyscy żyli długo i szczęśliwie... Po krótce mówiąc szwagier i szwagierka można powiedizeć że są "pasożytami" i teściów w domu... Ale to inna historia. No nic. Nie będę tu smucic.
pozdrawienia dla wszystkich
marti8415-01-2010 14:27
Witajcie
Kubek siedzi w wozku zajety swoim telefonem wiec mi nic nie skasuje!
Co u nas,jest ok,brzuch juz mnie nie boli,wiec jakos daje rade.
Co do tescowej hmmm brrrrrrrrrrrrr moi tesciowie wlasnie dzisiaj przylatuja z Pl na 3 tygodnie,maz pojechal po nich na lotnisko .
Oj bedzie sie dzialo.Tesc jest ok,jak z nami nie mieszka,i nie rozmawia sie z nim na temat polityki!
Tesciowa,szkoda slow,zagorzala katoliczka,codziennie w kosciele i prawi kazania codziennie,az glowa boli od jej sluchania:(
Chyba wyniose sie z domu na 3 tyg,no coz zobaczymy pozyjemy...!
A jak wasze tesciowe? inne mamuski i dwupaczki?
Co do Kuby modelingu,to stwierdzilismy,ze sprobujemy i pojedziemy na te zdjecia probne 25 stycznia.Agencje sprawdzilam ,ma pozytywne opinie,a i kontrakt sprawdzil znajomy prawnik!
wiec zobaczymy
Anika kochana,masz sliczne zdjecie Gabrysi ,sliczna kruszynka i wogole fajny blog.Macie sliczne zdjecia i jestes bardzo ladna kobitka,jestes modelka?
Poza tym tesciowa sie nie przejmuj,moj opis tesciow u gory,nie martw sie nie jestes sama,wazne ze M jest super.
Odpoczywaj,bo jak ci sie szyjka skraca,to zebys nie miala wczesniejszego porodu kochana:)
Monia B,ale masz fajny bdzunio na nk,slicznie wygladasz,chociaz troszecze widac ,ze jestes zmeczona juz chyba troszeczke? a moze sie myle,:)
Kochana,mam nadzieje,ze szybko ci zleci i bedziesz mamusia.
Anka jest fajna babka,kocha Danielka,niestety maciezynstwo nie jest latwe,ale wazne ,ze Danielek jest kochany,chociaz nie zazdroszcze jej tych nocy,niektorzy to maja noce nieprzespane inni kolki,moj syn ulewa po jedzeniu i trzeba go 3 razy przebierac dziennie i smieniac codziennie mu posciel na czysta.
Lekarz moi ,ze wyrosnie:( z tego zobaczymy kiedy.
Fajnie,ze sie spotykacie,ja mam nadzieje do was w lecie tez dolacze.Moinia a kiedy rodzice przyjada pomoc ci z maluszkiem?
Pozdrawiam
Nynka,napisz co tam w pracy chcieli i skrobne do ciebie wieczorkiem
pozdrawiam ciebie
nynka15-01-2010 16:10
No. Jestem. Oczywiście powinnam się uczyc, bo teraz w każdy weekend mam jakieś zaliczenia i egzaminy na studiach. Ale... dam radę... muszę wyluzować :)
Jeśli chodzi o pracę, to pisała do mnie smsa koleżanka z pracy. Zanim poszłam na L4, to zamówiłyśmy podręczniki dla uczniów i zbierałam od swoich pieniążki za te książki. Pytałam ją już dawno (jak tylko poszłam na zwolnienie), czy jej dać te pieniążki. Powiedziała, że firma się na razie nie upomina, więc nie muszę. Oczywiście pieniążki wydałam na jakichś zakupach z myślą, że jak będą potrzebne to wyłożę ze swoich... I tak minęły 3 miesiące. A dziś koleżanka do mnie pisze, żebym jej podrzuciła te pieniądze. Pytałam, czy to konieczne dziś, bo i tak jest piątek i przez weekend i tak niczego nie załatwi, a mój mąż, który mógłby podrzucić tą kasę pojechał już do pracy. Ale ona "woli mieć je już dziś i jest w pracy jeszcze tylko przez godzinę"... no to wsiadłam w auto i popędziłam. A niech jej już będzie. Gorzej tylko dla mnie, bo akurat dziś poszłam do spółdzielni rano zapłacić tą zakichaną dopłatę za ogrzewanie, a tu jeszcze kolejny wydatek. No nic... przynajmniej się ruszyłam troszkę w miasto i przy okazji zakupiłam sobie kilka par majtusiów, bo już te dotychczasowe troszkę się wpijają w boczki przez mój brzusio :)
Jeśli chodzi o rekordy dzieciaczków, to powiem wam, że i ja i mój mąż przy porodzie ważyliśmy trochę ponad 4,5kg :) No i ja teraz mam 180 wzrostu a mężuś 196 :D A na dodatek mój teść jak się urodził to ważył... około UWAGA: 6.900!!!! I to babcia go urodziła naturalnie! W domu! z pomocą chyba tylko jakiejś wioskowej akuszerki!!!
Jak nasze dzieciątko odziedziczy po rodzicach wymiary (broń Boże po dziadkach!!!) to już będzie ciężka sprawa. No, ale lekarz sam stwierdzi, czy dam radę sama urodzić... pożyjemy, zobaczymy. Skończyłam wczoraj dopiero 17 tydzień więc staram się na razie nie myśleć tak szczegółowo o porodzie, bo nie ma co "gdybać".
Ach! postanowiłam zadbać o swoją dietę i zacząć się kontrolować. W pierwszym trymestrze było to trudne, bo jadłam różne dziwne rzeczy, byleby czuć ulgę na żołądku. Nie jadłam konkretnych posiłków, bo nie mogłam. raczej podjadałam co nieco przez cały dzień.
Od wczoraj zaczęłam sobie zapisywać co jem i o której godzinie... dzięki temu mam nad tym kontrolę i od razu zdrowiej się odżywiam, bo myślę o tym, co jem. No i nie zapominam dzięki temu o tabletkach, które muszę brać w różnych porach dnia.
Jeśli chodzi o moich teściów, to zawsze uważałam, że są w porządku. Teściowa jest nadopiekuńcza bardzo i zawsze wszystko musi wiedzieć, ale jeśli się z nią długo nie mieszka to nawet jest to miłe, że się tak interesuje i martwi.
Niestety mają takie swoje wioskowe przyzwyczajenia, różne dziwne poglądy i starałam się z reguły na to nie zwracać uwagi... ich się już nie zmieni. Natomiast po zajściu w ciążę siostry mojego męża cała sytuacja się zmieniła. Zmieniły się relacje między nami. Stwierdziłam, że to moje przywiązanie do teściów, pomoc i zaangażowanie w ich sprawy odwróciło się teraz przeciwko mnie. I po prostu nie umiem już swobodnie z nimi rozmawiać. A i teściowa nie ma odwagi ze mną porozmawiać i wszystko załatwia poprzez swojego syna. Ostatnio dzwoni tylko do niego i od niechcenia pyta się jak ja się czuję Albo, kiedy jesteśmy u nich, prosi jego, żebym ja zrobiła obiad. Między nami odbywa się tylko taki kurtuazyjny "small talk" na temat pogody i tyle :) Ale swoje już w święta przepłakałam, teraz mam pełne ręce roboty na studiach i ani mi w głowie odwiedzanie ich. Świetnie się czuję w naszym mieszkanku w Legnicy i teraz to nawet się cieszę, że moja dzidzia uniknie jakichś dziwnych sytuacji, jakie z pewnością miałyby miejsce, gdybyśmy się do teściów przeprowadzili.
Dla mnie i mojego M ważne jest, że mamy siebie. Owszem, rodzice są ważni i mogą na nas zawsze polegać, ale "młodzi, żeby dobrze żyć, muszą być na swoim."
No i zapomniałam, co jeszcze chciałam napisać... oczywiście już to, co napisałam jest pewnie długaśne...
A chciałam jeszcze komuś odpisać... ale zapomniałam o czym :D
MoniaB15-01-2010 16:28
Halo halo halo:))
Balbinko, jeśli chodzi o to becikowe, to właśnie lekarz prowadzący musi wydać zaśwaidczenie, ze kobieta co najmniej od 10 tygodnia ciąży była pod opieką lekarza i poddawała się badaniom, co ma uchronić przed wyłudzaniem pięniedzy przez kobiety, które tylko dla becikowego w ciążę zachodziły ( że tak to ujmę). Tylko własnie nie wiem, czy ja musze mieć takie zaświadczenie, czy muszą je mieć kobiety które zaszły w ciążę po 1 listopada 2009 roku. Bo gdzie czytam to inaczej piszą i są rozbierzności co do tego:((Także wogóle nie wiem...Ale w sumie mojej ginki tez zapytam na wizycie:))
Dziekuję za informację z Twojej strony:)))
Martia, oj masz absolutną rację, już jestem bardzo zmęczona, cały dzien chodzę z zamkniętymi oczami:((Zrobienie obiadu czy pójscie na zakupy to dla mnie ogromny wysiłek i normalnie czasem to mi się nic nie chce;((
Do tego doszły teraz bóle głowy przez to moje ciśnieniei czuję się już całkiem do d...:((((mam nadzieję, ze urodze niedługo, bo już ciężko:((
A jeśłi chodzi o anule to babka jest fantastyczna (Anula nie miej mi za złe, ze tu o Tobie piszę ale taka jest prawda)Się nagadać nie mogłyśmy i mam nadzieję, ze jeszcze bedę miała okazję ich odwiedzić:))Jak nie sama to już może z Piotrusiem:)))
Marti, moi teściowei tez są fantastyczni:)))Teściu, to się nie wtrąca w nic, zawsze się na wszystko zgadza, jak mamy jakiś problem to zawsze pomocny:)W sumie teśiowa tez , czasem chciałaby narzucic swoje zdanie ale wie , ze nie wskura nic więc odpuszcza:))I tez bardzo o mnie dba:)Jak leżałam w szpitalu rok temu, nie byłam jeszcze ich synową ale przyjezdzali do mnie w odwiedziny, przywozili owoce, jedzonko:)))Sa kochani i nie zamieniłabym ich nigdy:))
Jeśłi chodzi o moich rodziców, to nie wiem czy przyjadą, jest kawał drogi a i domu tak ot sobie nie moga zostawić, bo mają gospodarstwo i zwierzaki....Ale tata penwie nie wytrzyma:))Na początku lutego moja siostra przyjezdza, bo będę ją konsultować z moim endokrynologiem, ponieważ jest podejrzenie takiej samej choroby jak u mnie:(((Także ona mi pomoże, no i teściowa jest na miejscu a i mojego męża namawiam aby po porodzie przynajmniej tydzien spędził ze mną i małym byśmy mieli okazję się poznać:))Ale to jeszcze zobaczymy:)))
Anikaa, weź sobie cytrynę, panie przy badaniu krzywej cukrowej Ci ja wcisną do glukozy i będzie o wiele lepsze w smaku i do przelknięcia:))
Ja to średnio przed ciążą co trzy miesiące przechodziłam, więc już jestem zahartowana, tylko nie z cytryną:)))
A w ciązy jej zapomniałam, mimo tego pochłonełam tą glukoze i nie było źle:))
Idę się położyć, bo znow głowa boli:((Zajrzę jak co dzien wiecozrkiem:))
Anula, a Ty tez czasem skrobnij na forum:)))
Pozdrawiam Was wszystkie:))
nynka15-01-2010 18:06
O! Właśnie! Monia mi przypomniała o czym miałam napisać! O cytrynie! :) Ja jeszcze glukozy tej nie robiłam, ale właśnie czytałam, że można sobie cytrynką poprawić smak. :)
Ja właśnie skończyłam przepisywać na kompie notatki (tak się z reguły uczę - przepisując).
Moniu, jeśli chodzi o te becikowe, to ja pamiętam, że ten termin 1 października obowiązywał chyba tych ciężarnych, które właśnie są w trakcie zachodzenia w ciążę. Akurat my o siebie dbamy i do lekarzy biegamy, więc ja się tym nie przejmuję. Ale... zastanawiam się... przecież każda z nas ma kartę ciążową, tam są wpisane wszystkie terminy wizyt, przepisane wyniki badań itd. Wprawdzie nie mam doświadczenia... ale wydawało mi się, że wystarczy im pokazać tą kartę ciążową. Z tym, że teraz sobie uświadomiłam, że to się załatwia dopiero po porodzie, a nie wiem, czy tą kartę się odzyskuje po wyjściu ze szpitala. Ale... w sumie... przecież jeszcze masz wizytę u swojej ginki... to zapytasz co z tym zrobić...
W sumie, to nie mam nic przeciwko temu, żeby taki przepis był. U mnie w szkole co chwilę gimnazjalistki z brzuchami... jedna to nawet wprost kiedyś powiedziała (pierwszoklasistka), że już planuje drugie dziecko, bo za tamto dostała 2.5 tysiąca. A jeśli chodzi o dbanie o tą ciążę... to szkoda się wypowiadać.
anuleczka15-01-2010 21:01
marti- nie wierz w to co o mnie pisze monia, bo co innego miałaby napisać ;), ale dziękuję moniczko, ja również uważam,że jestes super i na pewno będziesz dobrą mamcią. I oczywiście zapraszam do nas jak tylko będziesz chciała i miała na to siły. Jeśli któras z was (piszę do ogółu) zawita do Wro zapraszam również do mnie. Co do Daniela to M<onia ma rację jest absorbujący a do tego doszedł przypuszczam lęk separacyjny-tylko czy nie zawcześnie??, nigdzie nie da mi wyjść bez krzyku, no masakra jakas, muszę to jakoś przetrwać, a tak się starałam aby sam się soba zajmował, żeby sam się nauczył bawić aby tego uniknąć, lecz niestety dopadło mnie. I rzeczywiście schudłam, ale pocieszam się,że nadrobię to jak przestanę karmić piersią. Na chwilę obecną mój żarłok wysysa ze mnie nie tylko życie ;) ale i kilogramy. Poza tym naprawdę jest kochanym, wesołym, "wygadanym" dzieckiem i nie zamieniłabym go na żadne inne!!!
marti fajnie ,ze zadecydowaliście,ze Kubus spróbuje swoich sił jako model-tak swoją drogą ja chyba również skorzystałabym z takiej okazji. Taka szansa może się już nigdy nie nadarzyć.
akszeinga-tak ja równiez dostałam okres. i też bolesny i baaaaardzo krwawy-lało się dosłownie ze mnie przez parę dni. A myslałam,ze dostanę jak zakończę karmienie. Moja znajoma dopiero po dwóch latach dostała @ bo i tak długo karmiła.
anikaaa-ja również chodziłam do szkoły rodzenia i tam tez chcieli takie zaświadczenie. Ja również byłam na l4 i moja ginka nie miała przeciwwskazań i mi je wypisała.
A co do teściowej to ja nie mogę narzekać. Jest naprawde w porządku, choć bardzo nadopiekuńcza. Jak przeprowadzałam się do Wro cieszyłam się,że będziemy mieszkać daleko od rodziców, że nikt nam do garów zaglądać nie będzie, ale teraz jak mamy Danielka to widzę,ze taka tesciowa to by się jednak przydała ;), byłoby do kogo małego podrzucić, a i obiadek ktos by mi od czasu do czasu ugotował itd. Pewnie byłoby tak,ze jakby jednak przyłaziła to bym się wkurzała i narzekała do was,że mi przeszkadza w wychowywaniu, ajć tak źle i tak niedobrze.....
dobranoc i udanego weekendu
kasia033315-01-2010 22:02
MoniaB- ja musze miec takie zaświadczenie nawet pytałam sie lekarza ( ginekologa) najlepiej zapytaj sie swojego lekarza .
A co do tesciowej to i moja jest nadopiekuńcza czasami za bardzo ale daje rade hehe rodziców sie nie wybiera poki sa nalezy sie z tego cieszyc mimo wszystko :)dobranoc wam :)
Akszeinga115-01-2010 23:11
Hej Dziewczynki, Marti i Anuleczko podobnie jak Wy mój okres jest obfitszy niz przed ciążą i trwa nawet do 10 dni. Szok, na szczescie nie mam bolacego. Ale dzisiaj miałam dzień, normalnie piatek 13-tego, nie dosc ze okres, to w pracy totalne urwanie głowy,pełno spraw do wyjasnienia,komplikacji, braki etc to jeszcze myslałam, ze laktator mi się zepsuł i nie mogłam sciagnąc mleczka w pracy dla córci na poniedziałek. Dopiero w domu pokapowałąm sie, że zle wczoraj nkładke nałożyłam po umyciu laktatora. Na szczescie już jest weekend i powoli dochodze do siebie, jutro z mężulkiem do kina pójdziemy na avatara i zrelaksuje się. Ide zaraz lulac i snic i przyjemniejszych rzeczach.
Buziaczki moje drogie, wypoczywajcie i dbajcie o siebie i Wasze skarbki. PA!
kasiula2915-01-2010 23:16
ojej ledwo ogarnelam zalegle wpisy,juz nie bede nigdy robic takich dlugich przerw bo nie daje rady przeczytac wszystkiego.
Stokrotko fajnie ze sie odezwalas ja pamietam jak pomagalas mi robic wykresy dzieki ktorym udalo sie zafasolkowac.Strasznie milo cie tutaj widziec.jakbys miala konto na nk to napisz namiary na siebie moj email kasia_wyspa@wp.pl
Monia i Aga spoznione ale szczere zyczonka dla was.zycze wam przede wszystkim spelnienia marzen i zeby kazdy kolejny dzien byl lepszy od poprzedniego, buziaki dla was:-)
Zuzia ja chyba z drugim dzieckiem poczekam jednak z dwa lata, mam wciaz problem z kroczem i nie wyglada mi to najlepiej jak pojede do ginekologa to moze dam sie rozciac jeszcze raz i to skorygowac bo mnie trafi.
Marti ja mam tez taka tesciowa, tesciu naszczescie nie ma z nami kontaktu jakis burak z niego.Byl u nas tylko raz ale wspominam to bardzo nieprzyjemnie bo jak sie napil...bardzo napil..to powiedzial mojemu M ze ja mu sie nie podobam bo jestem zbyt niezalezna a kobieta wedlug niego ma siedziec na dupie w domu i uslugiwac mezczyznie,normalnie palant jakich malo i niedziwie sie ze tesciowa go pogonila.No ale ona tez jest dziwna jak do nas przylatuje to ja dostae drgawek.
Marti o ile pamietam to mieszkasz w anglii jak ja a w jakich rejonach? ja jestem z somersetu jak jestes nie daleko to i moze my sie spotkamy?:-)
Buziaki dla wszystkich dziewczynek ktore pominelam.:-xxx
Anikaaa16-01-2010 10:04
Dziewczynki co wy nie możecie spać w nocy:)?
Ja to ostatnio bije rekordy:) wczoraj usnęłam o 19, ok 23 prysznic i spałam do 8.30:))) ponad 13 godz:)
Co do cytrynki na pewno ją wcisne:) wypije tą glukozę w domu bo badania robię prywatnie a labolatorium mam 3 domki dalej:)
Wczoraj kuzynka przywiozła mi pierwszą część ubranek :))) jakie ślicznuchne:))) już bym je chętnie wyprała i prasowała.. ale poczekam trochę, jak bede bardziej ociężała i nie będzie mi się chciało już z domu wychodzić to wezme sie za nie zeby czas szybciej leciał:)
Dziewczynki a w czym ja powinnam wyprac takie ubranka? jakies płatki mydlane, czy może jakiś specjalny proszek dla niemowlaków no i czy plyn do plukania tez jakis specjalny?
Ja sobie juz wczoraj posprzatalam i dzis mam wolne:))) wieczorkiem jedziemy z M do dziadka, bedziemy piekli kiełbaski w kominku:))) mniami:)))
A co do teściowej, to już przestałam się nią za bardzo przejmować...ciekawa jestem czy jak mała się urodzi to też nie bedzie sie wogole Nami interesowała, a jak jej sie zmieni i nagle zacznie nas zapraszac na obiadki itp to nie bede tam jezdzic...
Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)
kiedy rodziłam córki bez mała 13 lat temu M był ze mna.... nie zmuszalam Go do tego, bardzo chcialam ale decyzja nalezala do niego. Juz rano kiedy szedl do pracy cos sie zaczelo dziac ale ja poszlam spac i uspokoilam go ze zadzwonie po karetke.... przyszedl do szpitala po 14 wlasnie wtedy kiedy zaczelam rodzic -zastal mnie w wannie :)) byl ze mna do konca stal kolo glowy i trzymal za reke.... to bylo dla mnie wazne bo chociaz wszyscy byli bardzo mili to nie zastapi to ukochanej osoby u boku :))
Balbinka_82- my od samego poczatku chcielismy miec porod rodzinny ale ze maz ma 3 zmiany to nie wiem czy zdazy a dzidzia chyba czekac nie bedzie hehe
Wszystkie macie pozdrowienia od mojej kruszyny nieźle mnie tu kopie hehe najbardziej daje znac jak tatusia przy niej nie ma hehe Pozdrawiamy Was gorąco :)
Jeej... a tu znowu się cicho zrobiło. Już zaczynam podejrzewać, że jest tak, że jak tylko się tu pojawiam, to nikt nie ma nic do powiedzenia, a jak mnie tu przez kilka dni nie ma.... to wtedy mam mnóstwo nadrabiania w czytaniu :) Nieładnie! :P
Dziś, jak zwykle pisałam "ekspresowo"... a wyszedł mi z tego spory elaborat. Ja to chyba nie umiem pisać w kilku zdaniach... No i przez to przypaliło mi się mięsko na gulasz!!! Ale udało się co nieco odratować :)
Idę dziś spać wcześniej, bo zaczynam przestawiać się na nocne pory, a potem śpię prawie do południa. Wezmę zaraz tabletkę na spanko i tyle.
Dobrounoc! :)
MoniuB wszystkiego najlepszego, zyczonka choc spóźnione za to bardzo szczere. A jesli chodzi o poród t chyba wagi mojej córci nie przebijesz, ja urodziłam Julke z waga 4700 :) i tez miałam duzy brzusio.
Dziewczyny karmiace piersią, czy dostałscie juz okres? Bo ja tak, juz drugi miesiac się pojawia :) A mało byc tak pięknie. Ponoc jak sie karmi piersią to dosc późno przychodzi!
Balbinko witaj wsród najszczesliwszych osób na swiecie!
Pozdrowionka dla wszystkich forumowiczek i buziaczki dla dzieciaczków!
Witam
U nas ok,ale ja umieram wiec malutko pisze,mam okres juz 3 mc.sa okropne bolace i obfite:( nic sie nie chce.
Akszeinga,ja dostalam okres pierwszy w listopadzie a teraz mam juz 3 mc,w miare regularne,18,potem 15 i 13 tego ,ale bardzo obfite i bolace,wczoraj w nocy wymiotowalam i mialam biegunke,okropienstwo,a mialobyc tak pieknie bez brrr
poza tym oki
Pozdrawiam
Marta
Dziś nie jadę do firmy więc pierwsze co to odpaliłam kompa i forum:)
Nadrobiłam wszystkie zaległości i obiecałam sobie ze już nie będę robiła sobie takich przerw bo pozniej nie nadążam ze wszystkimi wiadomościami:)
Zuziu- teściowa oczywiście ugoszczona, w wigilie wpadla na chwilke z rana, myslalam ze oplatkiem się podzielic ale wypila herbate i pojechała... Nic na siłę, w pierwszy dzień świąt też ją ugościłam jak resztę gości ale najbardziej przykro zrobiło mi się w Nowy Rok. Z racji mojego stanu i tego że mieszkamy w koncu w swoim domku postanowilam tez zorganizowac sylwestra, moi rodzice, tesciowa, męża brat z rodziną i kilku znajomych nie mialo innych planow więc wszyscy zjawili się u nas. Impreza naprawdę udana:) nad ranem od 4do6 musialam się kimnąć bo siły już nie te ale po 6 wróciłam do zabawy. Niewiem o ktorej polozylismy się spac, wstalismy ok. 13, moi rodzice i tesciowa pojechali do domu reszta u nas nocowala. I Jakżesz przykro i dziwnie mi się zrobilo kiedy to męża brat oznajmil nam ze muszą się zbierać bo na 14 są zaproszeni do mamy na obiad:/ Szkoda ze nie pomyslala ze ma dwoch synów i milo byłoby zjeść razem obiad... no ale... nie komenuje...
Długo jej nie zaproszę do siebie....
Marti84- na bloga oczywiście zapraszam:) choć przez brak kompa mało się tam ostatnio działo ale obiecalam sobie ze musze to nadrobić:)
Klaudia MoniaB – jak się czujecie? Ja to pewnie bedac na waszym etapie cała zdenerwowana będę wyczekiwac... ale już bym chciala:)
Akszeinga- Julcia pokaźnym bobaskiem była:)))))
Ja wczoraj byłam u gina i moja mała waży 1100g Sporawa z niej kobiecina:)
Troszkę mi się szyjka skróciła:/
Na chwile obecną mam +5kg póki co nic mi nie puchnie, jedynie piersi od czasu do czasu strasznie swędzą:/ dostalam skierowanie na glukoze, az się jej boje bo podobno taka niedobra, no ale zobaczymy...
Zapisałam się też do szkoły rodzenia, zaczynam 5lutego to będzie 30 tc z tym ze pani prowadząca chce mieć zaswiadczenie od lekarza ze nie mam zadnych przeciwskazan do cwiczen a gin nie bardzo chce mi takowe wypisac bo jestem na l4;/ i niewiem jak to będzie, może telefoniczne zapewnienie jej wystarczy...
Milego dnia dla wszystkim mamusiek, mamusiek w dwupaku i tych które pewnie już niedlugo mamuśkami zostaną...
Kopiuje:)
"Kalendarzyk porodów"
Klaudia- 15 (22) styczeń SYNUŚ
MoniaB(ja, hihi)- 5 luty SYNUŚ
anika- 10(17) kwiecień CÓRCIA
agnieszkaadres- 1 czerwiec
kasia0333- 9 czerwiec
nynka- 20 (24) czerwiec
katka- 24 lipiec
agniesszzka- 1 sierpnia
balbinka - 5 sierpnia
Hey kochane moje:)))
No i znów się tak jakoś cichutko na tym naszym forum zrobiło:))A najlepsze to, ze forum mi się śniło, haha:))I śniło mi się co mam napisać, a nie pamiętam teraz nic:)))
Siedzę sobie po śniadanku i próbuję się na zakupy zebrać bo jakiś obiadek trzeba zrobić:))Ale na razie mi się nie chce:(
A tak wogole to byłam wczoraj u naszej Anuleczki:)))W końcu, bo we wtorek się nie udało:((Danielek jest cudownie uroczy:)))Takie żywe dzieciątko, do wszystkich się śmieje i jaki jest mądry:))Tak patrzyłam na niego i już się mojego Piotrusia doczekać nie mogę jak będziemy sobie chodziły z Anią na spacerki:)))
Ale wogóle powiem Wam, ze nie dziewię się , ze Anuleczka czasm ma dość, Danielek jest naprawdę bardzo absorbujący i ta nasza kochana to tak schudła, na nic przy nim nie ma czasu:(((No ale miejmy nadzieję, że Danielek w końcu troszkę się uspokoi:))Ale słodziak z niego jest bardzo:))A ten jego usmiech , zniewalający:)))
Tak fajnie jak mozna się spotkac w realu:)Z wami wszystkimi chciałabym się zobaczyć:))Dobrze , ze jest jeszcze nk, to przynajmniej widzę większość z Was:)))
Zuziu- a Ty masz profil na nk????Jeśli tak to mój mail monia_b24@o2.pl i daj na siebie namiary, bo tu na forum to lepiej nie ryzykować:))
Zuza, odezwij sie czasem:))A raczej częściej:))
Nynka- co Ty za głupoty opowiadasz, ja tez nieraz się rozpiszę a dziewczyny akurat nie zaglądają na forum:))Często tak jest:)
jeśli chodzi o brzusio to powiem Ci, bedzie jeszcze większy:))Hihi wiem po sobie:))I będziesz miała problem z zakładaniem skarpet lub zapinaniem butów- mój mąż mi je czasem zakłada:)hihi Ale taki brzuchol to tylko sama radość:))
Jesli chodzi o te bóle, to normalne, macica cały czas rośnie i więzadła się naciągają więc trochę dyskomfortu bedzie, ale i tak drugi trymestr jest najfajnieszy, choć ja zadnego powera nie dostałam i chodziłam śnięta jak ryba< haha:)))
Ale i tak kochana z tym sprzątaniem nie przesadzaj, zostaw to sobie na 38 tydzien i wtedy do akcji:))hahaha
Ja mam taki zamiar się za robotę ostro zabrać za tydzień, bo dziś zaczęliśmy 37 tydzien, więc jeszcze chwilę:)
Jesli chodzi o twojego męża to wydaje mi się, że podejmie taką decyzję , ktora będzie dla Ciebie bardzo miła i razem maleństwo przywitacie na świecie:))Tylko musi jeszcze trochę czasu mieć;))
Ale nikt nikomu nie każe zaglądać miedzy nogi, bo nie sądze, zeby którykolwiek facet to wytrzymał, hihi:))Ale sama jego obecność jest napewno pomocna:)
A jesli chodzi o tą twoją szwagierkę i jej chłopaka, to pozwól, że przemilczę, bo naprawde aż brak słów:(((
Pozdrawiam Cie i zaglądaj do nas częściej:))
Agathko- imprezki w sumie jako takiej nie było, spędziliśmy miłe popołudnie z mężęm a potem jeszcze zawitali do nas moi teściowie i było super, choć jak wyszli to byłam już bardzo zmęczona ale szczęsliwa;))Troszkę to ciśnienie mi daje do wiwatu i nie mogę sobie z nim poradzic:(((Jest za niskie żeby wziąć tabletkę a za wysokie dla mnie osobiście bo czuję się fatalnie:((No i bądź tu człowieku mądry....
Marti, Akszeinga a co to jest okres???????Hahahahahahaha........ nie no nabijam się:)))Bo już naprawdę zapomniałam jak to jest, bo ja zawsze miałam strasznie bolesne miesiączki i mi tylko ketonal pomagał( tabletki albo jak było juz bardzo zle to zastrzyk w dupsko), dlatego Marti wspólczuję Ci....
A jak to jest z tym okresem w trakcie karmienia to nie wiem.....Dopiero się dowiem:)))
Akszeinga bardzo Ci dziekuję za życzonka:))Bardzo:))
Anikaa a tobie jak się szyjka zaczęła skracać to musisz odpoczywać, więc się nie przemęczaj, herbatka, dobra książka i do łózia:))))Odpoczynek najważniejszy:))
Co do teściowej to brak mi słów, ja sama nie wiem co to znaczy, bo moja teściowa jest prze kochana, a teściu tez, więc nie wiem co to znaczy.
No my z Klaudią już na końcówce, więc pomału odliczamy dni:))
Zaglądaj tu zaglądaj kochana częsciej bo potem zaległosci są ogromne:)Ja tu codziennie zaglądam a i tak nie mogłam się połapac w czytaniu:)))
Buźki dla Ciebie:))
A i dziewczyny mam pytanie??Bo teraz się zmieniły przepisy co do becikowego i zastanawiam się czy ja tez muszę mieć to zaświadczenie ze byłam pod opieką lekarza od początku ciąży????Bo w jednym artykule piszą tak w innym siak i zrobił się kocioł:((
A drugie to, że należę z mężem do prywatnej przychodni, jestem tam ubezpieczona z jego pracy ale zastanawiam się czy się nie zapisać do publicznej bo miałabym z Małym bliżej- choć wydaje mi się, ze najpierw muszę się dowiedzieć jak to u mnie jest w tej prywatnej. Napewno musielibyśmy zmienic pakiet, bo mamy teraz partnerski a trzeba będzie na rodzinny zmienić...Sama nie wiem co mam robić...No ale muszę to załatwić przed porodem bo anuleczka mi uświadomiła, że bedą tego wymagać ode mnie w szpitalu, bo potem papiery tam wysyłają....
Wiecie co, się chyba za duzo rozpisałam:(((:)))Hihi
Zmykam na te zakupy:))A wy się odezwijcie;)))WSZYSTKIE:)))
Pozdrawiam Was i całuję:)))
Brrrrrr tyle pisalam i Kuba nacisnal jeden guzik i wszystko mi sie skasowalo!!!!!!!!!!
Napisze pozniej teraz jesem zla!
Hihihi... ale się uśmiałam, marti... oj, synalek ci baraszkuje! Syn mojej koleżanki mając dwa latka powydłubywał z laptopa prawie wszystkie przyciski, kiedy na chwilkę spuściła malucha z oka :)
Anikaaa... przykra ta sprawa z twoją teściową. A jeszcze przykrzejsze jest wtedy, kiedy taka teściowa ma jeszcze inne swoje dzieci i tamte faworyzuje.
W końcu powinna pomyśleć, że jesteś w poważnym stanie i tylko Ci chwała, że chciało ci się zaprosić całą rodzinę na sylwestra. To kosztuje dużo wysiłku... tymbardziej, jak się jest w ciąży. Nie mówiąc już o tym, że podizwiam Cie, że wysiedziałaś tyle czasu, aż do rana, z jedną małą drzemką. Ja to już smacznie chrapałam o 0:30 :) i miałam wszystkich głęboko w nosie :) Twoja teściowa właśnie Ciebie i twojego M. powinna w pierwszej kolejności zaprosić na noworoczny obiad. No, ale skoro woli w tajemnicy zapraszać Twojego szwagra z jego rodziną...
W sumie... pozytyw jest taki, że nie musiałaś się przy tym obiadku stresować i irytować teściową :)
Choć doskonale rozumiem, że Ci przykro przez tą całą sytuacje... No, ale na siłę ludzi nie zmienisz. Ważne, że jesteś Ty, Twój M i wasza kruszynka w brzuszku. I to jest Wasza najbliższa rodzina teraz :) A nie jakaś tam teściowa z muchami w nosie!
Na razie będę kończyć, chciałam jeszcze napisać do reszty z Was, ale dostałam wiadomość, że MUSZE KONIECZNIE przyjść zaraz do pracy. WRRRRR :( No, tak... myślą, że skoro jestem na L4 to nie mam co robić i będę na każde wezwanie :(
To do później :)
papa
Cześć Dziewczyny.
Moniu i Nynko dzięki za wasze spojrzenie na sprawę M i jego uczatniczenia w porodzie. mam takie samo zdanie i będę cierpliwie czekała. Trochę go chyba muszę uświadomić bo pewnie myśli, że będzie musiał stać i patrzeć między nogi jak dzidzia wychodzi :) Tego widoku faktycznie nie jest w stanie chyba przetrwać żaden facet :) Myślę nawet że niejedna mama by wymiękła widząc co tam się dzieje między nogami :)
Moniu co do becikowego to pytałam lekarza na pierwszej wizycie i wiem tylko tyle że po narodzeniu dziecka lekarz proawdzący ciąże wydaje zaświadczenie i z tym zaświadczeniem jedzie się do UM lub UG.
Akszenigo znam osobę która "pobiła" twoj rekord (wiem że nie o bicie rekordów tu chodzi). To moja szwagierka we wrześniu urodziła mi chrzesniaka: 63cm długości i 5,07kg wagi :) Urodziła go siłami natury bo w szpitalu jakoś nikt nie miał czasu zrobić jej usg :) Poród trwał 4h.
Aniikaa poperam Nynkę co do Twojej teściowej. Jedyne co mogę powiedzić to to że przynajmniej masz czyste sumienie że zachowałaś się jak trzeba i nikt CI nic nie może zarzucić.
Co do krzywej cukrowej to nie jest tak źle. Ja robiłam przed ciążą w trakcie staranek, bo miałam trochę problemów i lekarz chciał wykluczyć pewne sprawy. I też się bałam bo nasłuchałam się jakie to obrzydliwe. Sz czerze mówiąc to nawet niewiem jaki to smak bo wypiłam duszkiem i tyle. Także nie martw się. Najważniejsze to nie "smakować" tylko wypić szybko.
Co do teściowej to ja nie mogę narzekać. Co prawda mieszkamy osobno i to może jest przepisem na poprawne stosunki... Jest kochana i nieba by mi uchyliła. A teraz to już wogóle... Bywa tylko nadopiekuńcza ito jest czasami męczące ale da się przeżyć z odbrobiną wyrozumiałości. Co do traktowania swoich dzieci to wszystkich trzech synów traktuje tak samo, choć jeden ze szwgrów nieraz doprowadza ją do łez. Tak samo traktuje swoje synowe (mnie i drugą), choć co do szwagierki to ma złe zdanie. Nigdy nie pokazuje że jedną lubi bardziej a drugą mniej. To może brzmieć jak nieszczerość, ale moja szwagierka zasłużyła sobie na złą opinię. Niestety. Bo ja to bym chciała żeby wszyscy żyli długo i szczęśliwie... Po krótce mówiąc szwagier i szwagierka można powiedizeć że są "pasożytami" i teściów w domu... Ale to inna historia. No nic. Nie będę tu smucic.
pozdrawienia dla wszystkich
Witajcie
Kubek siedzi w wozku zajety swoim telefonem wiec mi nic nie skasuje!
Co u nas,jest ok,brzuch juz mnie nie boli,wiec jakos daje rade.
Co do tescowej hmmm brrrrrrrrrrrrr moi tesciowie wlasnie dzisiaj przylatuja z Pl na 3 tygodnie,maz pojechal po nich na lotnisko .
Oj bedzie sie dzialo.Tesc jest ok,jak z nami nie mieszka,i nie rozmawia sie z nim na temat polityki!
Tesciowa,szkoda slow,zagorzala katoliczka,codziennie w kosciele i prawi kazania codziennie,az glowa boli od jej sluchania:(
Chyba wyniose sie z domu na 3 tyg,no coz zobaczymy pozyjemy...!
A jak wasze tesciowe? inne mamuski i dwupaczki?
Co do Kuby modelingu,to stwierdzilismy,ze sprobujemy i pojedziemy na te zdjecia probne 25 stycznia.Agencje sprawdzilam ,ma pozytywne opinie,a i kontrakt sprawdzil znajomy prawnik!
wiec zobaczymy
Anika kochana,masz sliczne zdjecie Gabrysi ,sliczna kruszynka i wogole fajny blog.Macie sliczne zdjecia i jestes bardzo ladna kobitka,jestes modelka?
Poza tym tesciowa sie nie przejmuj,moj opis tesciow u gory,nie martw sie nie jestes sama,wazne ze M jest super.
Odpoczywaj,bo jak ci sie szyjka skraca,to zebys nie miala wczesniejszego porodu kochana:)
Monia B,ale masz fajny bdzunio na nk,slicznie wygladasz,chociaz troszecze widac ,ze jestes zmeczona juz chyba troszeczke? a moze sie myle,:)
Kochana,mam nadzieje,ze szybko ci zleci i bedziesz mamusia.
Anka jest fajna babka,kocha Danielka,niestety maciezynstwo nie jest latwe,ale wazne ,ze Danielek jest kochany,chociaz nie zazdroszcze jej tych nocy,niektorzy to maja noce nieprzespane inni kolki,moj syn ulewa po jedzeniu i trzeba go 3 razy przebierac dziennie i smieniac codziennie mu posciel na czysta.
Lekarz moi ,ze wyrosnie:( z tego zobaczymy kiedy.
Fajnie,ze sie spotykacie,ja mam nadzieje do was w lecie tez dolacze.Moinia a kiedy rodzice przyjada pomoc ci z maluszkiem?
Pozdrawiam
Nynka,napisz co tam w pracy chcieli i skrobne do ciebie wieczorkiem
pozdrawiam ciebie
No. Jestem. Oczywiście powinnam się uczyc, bo teraz w każdy weekend mam jakieś zaliczenia i egzaminy na studiach. Ale... dam radę... muszę wyluzować :)
Jeśli chodzi o pracę, to pisała do mnie smsa koleżanka z pracy. Zanim poszłam na L4, to zamówiłyśmy podręczniki dla uczniów i zbierałam od swoich pieniążki za te książki. Pytałam ją już dawno (jak tylko poszłam na zwolnienie), czy jej dać te pieniążki. Powiedziała, że firma się na razie nie upomina, więc nie muszę. Oczywiście pieniążki wydałam na jakichś zakupach z myślą, że jak będą potrzebne to wyłożę ze swoich... I tak minęły 3 miesiące. A dziś koleżanka do mnie pisze, żebym jej podrzuciła te pieniądze. Pytałam, czy to konieczne dziś, bo i tak jest piątek i przez weekend i tak niczego nie załatwi, a mój mąż, który mógłby podrzucić tą kasę pojechał już do pracy. Ale ona "woli mieć je już dziś i jest w pracy jeszcze tylko przez godzinę"... no to wsiadłam w auto i popędziłam. A niech jej już będzie. Gorzej tylko dla mnie, bo akurat dziś poszłam do spółdzielni rano zapłacić tą zakichaną dopłatę za ogrzewanie, a tu jeszcze kolejny wydatek. No nic... przynajmniej się ruszyłam troszkę w miasto i przy okazji zakupiłam sobie kilka par majtusiów, bo już te dotychczasowe troszkę się wpijają w boczki przez mój brzusio :)
Jeśli chodzi o rekordy dzieciaczków, to powiem wam, że i ja i mój mąż przy porodzie ważyliśmy trochę ponad 4,5kg :) No i ja teraz mam 180 wzrostu a mężuś 196 :D A na dodatek mój teść jak się urodził to ważył... około UWAGA: 6.900!!!! I to babcia go urodziła naturalnie! W domu! z pomocą chyba tylko jakiejś wioskowej akuszerki!!!
Jak nasze dzieciątko odziedziczy po rodzicach wymiary (broń Boże po dziadkach!!!) to już będzie ciężka sprawa. No, ale lekarz sam stwierdzi, czy dam radę sama urodzić... pożyjemy, zobaczymy. Skończyłam wczoraj dopiero 17 tydzień więc staram się na razie nie myśleć tak szczegółowo o porodzie, bo nie ma co "gdybać".
Ach! postanowiłam zadbać o swoją dietę i zacząć się kontrolować. W pierwszym trymestrze było to trudne, bo jadłam różne dziwne rzeczy, byleby czuć ulgę na żołądku. Nie jadłam konkretnych posiłków, bo nie mogłam. raczej podjadałam co nieco przez cały dzień.
Od wczoraj zaczęłam sobie zapisywać co jem i o której godzinie... dzięki temu mam nad tym kontrolę i od razu zdrowiej się odżywiam, bo myślę o tym, co jem. No i nie zapominam dzięki temu o tabletkach, które muszę brać w różnych porach dnia.
Jeśli chodzi o moich teściów, to zawsze uważałam, że są w porządku. Teściowa jest nadopiekuńcza bardzo i zawsze wszystko musi wiedzieć, ale jeśli się z nią długo nie mieszka to nawet jest to miłe, że się tak interesuje i martwi.
Niestety mają takie swoje wioskowe przyzwyczajenia, różne dziwne poglądy i starałam się z reguły na to nie zwracać uwagi... ich się już nie zmieni. Natomiast po zajściu w ciążę siostry mojego męża cała sytuacja się zmieniła. Zmieniły się relacje między nami. Stwierdziłam, że to moje przywiązanie do teściów, pomoc i zaangażowanie w ich sprawy odwróciło się teraz przeciwko mnie. I po prostu nie umiem już swobodnie z nimi rozmawiać. A i teściowa nie ma odwagi ze mną porozmawiać i wszystko załatwia poprzez swojego syna. Ostatnio dzwoni tylko do niego i od niechcenia pyta się jak ja się czuję Albo, kiedy jesteśmy u nich, prosi jego, żebym ja zrobiła obiad. Między nami odbywa się tylko taki kurtuazyjny "small talk" na temat pogody i tyle :) Ale swoje już w święta przepłakałam, teraz mam pełne ręce roboty na studiach i ani mi w głowie odwiedzanie ich. Świetnie się czuję w naszym mieszkanku w Legnicy i teraz to nawet się cieszę, że moja dzidzia uniknie jakichś dziwnych sytuacji, jakie z pewnością miałyby miejsce, gdybyśmy się do teściów przeprowadzili.
Dla mnie i mojego M ważne jest, że mamy siebie. Owszem, rodzice są ważni i mogą na nas zawsze polegać, ale "młodzi, żeby dobrze żyć, muszą być na swoim."
No i zapomniałam, co jeszcze chciałam napisać... oczywiście już to, co napisałam jest pewnie długaśne...
A chciałam jeszcze komuś odpisać... ale zapomniałam o czym :D
Halo halo halo:))
Balbinko, jeśli chodzi o to becikowe, to właśnie lekarz prowadzący musi wydać zaśwaidczenie, ze kobieta co najmniej od 10 tygodnia ciąży była pod opieką lekarza i poddawała się badaniom, co ma uchronić przed wyłudzaniem pięniedzy przez kobiety, które tylko dla becikowego w ciążę zachodziły ( że tak to ujmę). Tylko własnie nie wiem, czy ja musze mieć takie zaświadczenie, czy muszą je mieć kobiety które zaszły w ciążę po 1 listopada 2009 roku. Bo gdzie czytam to inaczej piszą i są rozbierzności co do tego:((Także wogóle nie wiem...Ale w sumie mojej ginki tez zapytam na wizycie:))
Dziekuję za informację z Twojej strony:)))
Martia, oj masz absolutną rację, już jestem bardzo zmęczona, cały dzien chodzę z zamkniętymi oczami:((Zrobienie obiadu czy pójscie na zakupy to dla mnie ogromny wysiłek i normalnie czasem to mi się nic nie chce;((
Do tego doszły teraz bóle głowy przez to moje ciśnieniei czuję się już całkiem do d...:((((mam nadzieję, ze urodze niedługo, bo już ciężko:((
A jeśłi chodzi o anule to babka jest fantastyczna (Anula nie miej mi za złe, ze tu o Tobie piszę ale taka jest prawda)Się nagadać nie mogłyśmy i mam nadzieję, ze jeszcze bedę miała okazję ich odwiedzić:))Jak nie sama to już może z Piotrusiem:)))
Marti, moi teściowei tez są fantastyczni:)))Teściu, to się nie wtrąca w nic, zawsze się na wszystko zgadza, jak mamy jakiś problem to zawsze pomocny:)W sumie teśiowa tez , czasem chciałaby narzucic swoje zdanie ale wie , ze nie wskura nic więc odpuszcza:))I tez bardzo o mnie dba:)Jak leżałam w szpitalu rok temu, nie byłam jeszcze ich synową ale przyjezdzali do mnie w odwiedziny, przywozili owoce, jedzonko:)))Sa kochani i nie zamieniłabym ich nigdy:))
Jeśłi chodzi o moich rodziców, to nie wiem czy przyjadą, jest kawał drogi a i domu tak ot sobie nie moga zostawić, bo mają gospodarstwo i zwierzaki....Ale tata penwie nie wytrzyma:))Na początku lutego moja siostra przyjezdza, bo będę ją konsultować z moim endokrynologiem, ponieważ jest podejrzenie takiej samej choroby jak u mnie:(((Także ona mi pomoże, no i teściowa jest na miejscu a i mojego męża namawiam aby po porodzie przynajmniej tydzien spędził ze mną i małym byśmy mieli okazję się poznać:))Ale to jeszcze zobaczymy:)))
Anikaa, weź sobie cytrynę, panie przy badaniu krzywej cukrowej Ci ja wcisną do glukozy i będzie o wiele lepsze w smaku i do przelknięcia:))
Ja to średnio przed ciążą co trzy miesiące przechodziłam, więc już jestem zahartowana, tylko nie z cytryną:)))
A w ciązy jej zapomniałam, mimo tego pochłonełam tą glukoze i nie było źle:))
Idę się położyć, bo znow głowa boli:((Zajrzę jak co dzien wiecozrkiem:))
Anula, a Ty tez czasem skrobnij na forum:)))
Pozdrawiam Was wszystkie:))
O! Właśnie! Monia mi przypomniała o czym miałam napisać! O cytrynie! :) Ja jeszcze glukozy tej nie robiłam, ale właśnie czytałam, że można sobie cytrynką poprawić smak. :)
Ja właśnie skończyłam przepisywać na kompie notatki (tak się z reguły uczę - przepisując).
Moniu, jeśli chodzi o te becikowe, to ja pamiętam, że ten termin 1 października obowiązywał chyba tych ciężarnych, które właśnie są w trakcie zachodzenia w ciążę. Akurat my o siebie dbamy i do lekarzy biegamy, więc ja się tym nie przejmuję. Ale... zastanawiam się... przecież każda z nas ma kartę ciążową, tam są wpisane wszystkie terminy wizyt, przepisane wyniki badań itd. Wprawdzie nie mam doświadczenia... ale wydawało mi się, że wystarczy im pokazać tą kartę ciążową. Z tym, że teraz sobie uświadomiłam, że to się załatwia dopiero po porodzie, a nie wiem, czy tą kartę się odzyskuje po wyjściu ze szpitala. Ale... w sumie... przecież jeszcze masz wizytę u swojej ginki... to zapytasz co z tym zrobić...
W sumie, to nie mam nic przeciwko temu, żeby taki przepis był. U mnie w szkole co chwilę gimnazjalistki z brzuchami... jedna to nawet wprost kiedyś powiedziała (pierwszoklasistka), że już planuje drugie dziecko, bo za tamto dostała 2.5 tysiąca. A jeśli chodzi o dbanie o tą ciążę... to szkoda się wypowiadać.
marti- nie wierz w to co o mnie pisze monia, bo co innego miałaby napisać ;), ale dziękuję moniczko, ja również uważam,że jestes super i na pewno będziesz dobrą mamcią. I oczywiście zapraszam do nas jak tylko będziesz chciała i miała na to siły. Jeśli któras z was (piszę do ogółu) zawita do Wro zapraszam również do mnie. Co do Daniela to M<onia ma rację jest absorbujący a do tego doszedł przypuszczam lęk separacyjny-tylko czy nie zawcześnie??, nigdzie nie da mi wyjść bez krzyku, no masakra jakas, muszę to jakoś przetrwać, a tak się starałam aby sam się soba zajmował, żeby sam się nauczył bawić aby tego uniknąć, lecz niestety dopadło mnie. I rzeczywiście schudłam, ale pocieszam się,że nadrobię to jak przestanę karmić piersią. Na chwilę obecną mój żarłok wysysa ze mnie nie tylko życie ;) ale i kilogramy. Poza tym naprawdę jest kochanym, wesołym, "wygadanym" dzieckiem i nie zamieniłabym go na żadne inne!!!
marti fajnie ,ze zadecydowaliście,ze Kubus spróbuje swoich sił jako model-tak swoją drogą ja chyba również skorzystałabym z takiej okazji. Taka szansa może się już nigdy nie nadarzyć.
akszeinga-tak ja równiez dostałam okres. i też bolesny i baaaaardzo krwawy-lało się dosłownie ze mnie przez parę dni. A myslałam,ze dostanę jak zakończę karmienie. Moja znajoma dopiero po dwóch latach dostała @ bo i tak długo karmiła.
anikaaa-ja również chodziłam do szkoły rodzenia i tam tez chcieli takie zaświadczenie. Ja również byłam na l4 i moja ginka nie miała przeciwwskazań i mi je wypisała.
A co do teściowej to ja nie mogę narzekać. Jest naprawde w porządku, choć bardzo nadopiekuńcza. Jak przeprowadzałam się do Wro cieszyłam się,że będziemy mieszkać daleko od rodziców, że nikt nam do garów zaglądać nie będzie, ale teraz jak mamy Danielka to widzę,ze taka tesciowa to by się jednak przydała ;), byłoby do kogo małego podrzucić, a i obiadek ktos by mi od czasu do czasu ugotował itd. Pewnie byłoby tak,ze jakby jednak przyłaziła to bym się wkurzała i narzekała do was,że mi przeszkadza w wychowywaniu, ajć tak źle i tak niedobrze.....
dobranoc i udanego weekendu
MoniaB- ja musze miec takie zaświadczenie nawet pytałam sie lekarza ( ginekologa) najlepiej zapytaj sie swojego lekarza .
A co do tesciowej to i moja jest nadopiekuńcza czasami za bardzo ale daje rade hehe rodziców sie nie wybiera poki sa nalezy sie z tego cieszyc mimo wszystko :)dobranoc wam :)
Hej Dziewczynki, Marti i Anuleczko podobnie jak Wy mój okres jest obfitszy niz przed ciążą i trwa nawet do 10 dni. Szok, na szczescie nie mam bolacego. Ale dzisiaj miałam dzień, normalnie piatek 13-tego, nie dosc ze okres, to w pracy totalne urwanie głowy,pełno spraw do wyjasnienia,komplikacji, braki etc to jeszcze myslałam, ze laktator mi się zepsuł i nie mogłam sciagnąc mleczka w pracy dla córci na poniedziałek. Dopiero w domu pokapowałąm sie, że zle wczoraj nkładke nałożyłam po umyciu laktatora. Na szczescie już jest weekend i powoli dochodze do siebie, jutro z mężulkiem do kina pójdziemy na avatara i zrelaksuje się. Ide zaraz lulac i snic i przyjemniejszych rzeczach.
Buziaczki moje drogie, wypoczywajcie i dbajcie o siebie i Wasze skarbki. PA!
ojej ledwo ogarnelam zalegle wpisy,juz nie bede nigdy robic takich dlugich przerw bo nie daje rady przeczytac wszystkiego.
Stokrotko fajnie ze sie odezwalas ja pamietam jak pomagalas mi robic wykresy dzieki ktorym udalo sie zafasolkowac.Strasznie milo cie tutaj widziec.jakbys miala konto na nk to napisz namiary na siebie moj email kasia_wyspa@wp.pl
Monia i Aga spoznione ale szczere zyczonka dla was.zycze wam przede wszystkim spelnienia marzen i zeby kazdy kolejny dzien byl lepszy od poprzedniego, buziaki dla was:-)
Zuzia ja chyba z drugim dzieckiem poczekam jednak z dwa lata, mam wciaz problem z kroczem i nie wyglada mi to najlepiej jak pojede do ginekologa to moze dam sie rozciac jeszcze raz i to skorygowac bo mnie trafi.
Marti ja mam tez taka tesciowa, tesciu naszczescie nie ma z nami kontaktu jakis burak z niego.Byl u nas tylko raz ale wspominam to bardzo nieprzyjemnie bo jak sie napil...bardzo napil..to powiedzial mojemu M ze ja mu sie nie podobam bo jestem zbyt niezalezna a kobieta wedlug niego ma siedziec na dupie w domu i uslugiwac mezczyznie,normalnie palant jakich malo i niedziwie sie ze tesciowa go pogonila.No ale ona tez jest dziwna jak do nas przylatuje to ja dostae drgawek.
Marti o ile pamietam to mieszkasz w anglii jak ja a w jakich rejonach? ja jestem z somersetu jak jestes nie daleko to i moze my sie spotkamy?:-)
Buziaki dla wszystkich dziewczynek ktore pominelam.:-xxx
Dziewczynki co wy nie możecie spać w nocy:)?
Ja to ostatnio bije rekordy:) wczoraj usnęłam o 19, ok 23 prysznic i spałam do 8.30:))) ponad 13 godz:)
Co do cytrynki na pewno ją wcisne:) wypije tą glukozę w domu bo badania robię prywatnie a labolatorium mam 3 domki dalej:)
Wczoraj kuzynka przywiozła mi pierwszą część ubranek :))) jakie ślicznuchne:))) już bym je chętnie wyprała i prasowała.. ale poczekam trochę, jak bede bardziej ociężała i nie będzie mi się chciało już z domu wychodzić to wezme sie za nie zeby czas szybciej leciał:)
Dziewczynki a w czym ja powinnam wyprac takie ubranka? jakies płatki mydlane, czy może jakiś specjalny proszek dla niemowlaków no i czy plyn do plukania tez jakis specjalny?
Ja sobie juz wczoraj posprzatalam i dzis mam wolne:))) wieczorkiem jedziemy z M do dziadka, bedziemy piekli kiełbaski w kominku:))) mniami:)))
A co do teściowej, to już przestałam się nią za bardzo przejmować...ciekawa jestem czy jak mała się urodzi to też nie bedzie sie wogole Nami interesowała, a jak jej sie zmieni i nagle zacznie nas zapraszac na obiadki itp to nie bede tam jezdzic...
Jadę kochane do mami na kawkę:)milego dzionka:*
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?