dziewczyny jakich kosmetyków używacie w ciaży a jakich unikacie? chodzi mi o konkretne nazwy, bo ja juz sama nie wiem co wolno a co nie?
kasia033325-03-2010 21:12
monikka26- to ja tylko rok starsza jestem od ciebie :P :)
anikaaa- no ja tez bym sie na twoim miejscu strachu najadła zwłaszcza ze mi dziecko i tak nisko leży.Uważaj na siebie z tego co widze to teraz chyba twoja kolej do porodu :)
klaudia28- to prawda pogoda jest świetna na spacerki :) Masz racje czas szybko leci dzieci tak szybko rosną a później idą już swoimi ścieżkami .
madzia2726-03-2010 07:08
Hey, ja już na nóżkach, jakoś spać nie mogłam i już przed 7 pobudka:/ ehhh...pewnie dlatego, że wczoraj szybko poszłam nynkać;)
ale pięknie mi już tu słoneczko do pokoju świeci, choć i tak całe do południa nigdzie nie idę bo się boję, że przyjadą i mnie sprawdzą na L4 leżącym:/ poza tym powiem wam szczerze mam takiego lenia, że mi się w ogóle nie chce nigdzie wychodzić i tylko "tyłek" rośnie-hehe;)
Dziewczyny ja mam do was takie pytanie od którego tygodnia było Wam widać brzuszek??choćby nawet lekko, ale że już coś zauważyłyście?? ja wiem, że u każdego to jest indywidualna sprawa i u jednych szybciej u drugich później ale tak z ciekawości pytam;)
Ja teraz kończę 11tc i mam wrażenie, ze przytyłam, mój brzuch mi się wydaje taki jakbym się najadła...na początku może więcej jadłam, ale teraz się staram jeść dużo owoców, poza tym ciągle biorę ten duphaston i myślę, że po nim też mogę tyć bo przed ciążą gdy go brałam to też dość przytyłam:/
pozdrawiam Was kochane wiosennie ;***
zuzka0126-03-2010 07:42
Madziu ja biorę luteinę w sumie już przed terminem @ , kiedy na 6 dni przed @ dowiedziałam się że jestem w ciązy, Luteina to to samo co dupek- tez progesteron- ja nadal go biorę i widzę że tyję duzo więcej niż jem, tez moja dieta jest urozmaicona ale hormony swoje robia a co najgorsze jeszcze ją sobie pobiorę.
Co do brzusia to ja już byłam wzdęta od terminu @ i miałam problem z dopięciem guzika, rósł w oczach i teraz 23 tyg, wygladam jak do porodu ( tak się co niektórzy śmieją ), przytyłam 10 kg.
Poproś lekarza swojego o zwolnienie 2B bedziesz mogła wyjść , taka piekna pogoda sie robi, przecież ciążowe jest nie tylko leżące !!! Pozdrawiam Was dziewczyny w ten piekny wiosenny poranek :))
katka3226-03-2010 07:43
ta zuzka01 to dziewczyny ja, przez pomyłkę wskoczył mi mój drugi nick, przepraszam :))
madzia2726-03-2010 08:22
<katka32> tak tak wiem, ze luteina to tak samo jak dupek i ja go tez jeszcze podobno pobiorę... Trochę mnie uspokoiłaś bo już myślałam, że coś ze mną nie tak;) Z tym L4 to dziwna sprawa, ponieważ mój lekarz mi powiedział, że na ciąże jest tylko leżące bo już go pytałam...nie wiem może spróbuję jeszcze raz z nim porozmawiać w poniedziałek-mam iść po L4, wczoraj też byłam u niego ale tylko na chwilkę bo chciałam właśnie receptę na tabletki;)
katka3226-03-2010 10:12
ja tylko po szpitalu mialam 1B czyli lezace, tak wpisuja mi 2B ale mam sie oszczedzac, o tyle dobrze ze mozna wyjsc z domu i nawet jak Zus by Cie skontrolował to przeciez mogłas pojsc do apteki, do sklepu - masz prawo, jesc cos musisz :)) nie martw sie, bunio bedzie rosl w swoim tempie :))
Ruzia8026-03-2010 13:36
hello dziewczynki.
Anika czyzby to skurcze przepowiadajace?
a torbe masz juz spakowana do szpitala?
Fajnie ze juz niedlugo zobaczysz swoje malenstwo, tylo jak nam tu znikniesz z kalendarzyka porodow do kalendarzyka narodzin i ja bede jako nastepna to chyba zemdleje...
Dziewczyny mnie jakis strach ogarnia porodowy, nie umiem wyluzowac :(
Moze to przez ta szkole rodzenia-wczoraj mielismy o porodach nietypowych i znieczuleniach...
jak nam pokazala porod kleszczowy i porod z zassawka do glowki dziecka to mialam lzy w oczach jak zreszta wiekszosc dziewczyn...
opis cesarki tez u mnie slabosc wywolal i pokazala nam ta rureczke co sie w kregoslup wlada przy zewnatrzoponowym znieczuleniu...brrry
ja wiem ze jestem panikara i wogole,ale po prostu jak mysle o porodzie to mi slabo...chyba lepiej nie wiedziec tych wszystich informacjii...
mam tu pytanie do mamusiek -jak wy sobie radzilyscie z bolem? bralyscie jakies znieczulenia? paracetamole? ja przed ciaza mialam bardzo silne bole miesiaczkowe. bez tabletek mdlalam i jak pomysle ze porod jest jeszcze bolesniejszy, to sobie tego po prostu nie wyobrazam...
ale ok, dziewczynki wybaczcie mi to panike, komus sie musialam wyzalic bo maz to tylko jak mu wspominam ze sie boje bolu mowi' jak dobrze ze nie jestem kobieta'....i wtedy mam ochote dac mu w leb :)
wiem ze to jest do przezycia i wszystkie jakos damy rade, zwlaszcza ze na koncu taka nagroda czeka :)
ja dzis o 16 mam polozna i sluchanie mojego kochanego serduszka. juz nie moge sie doczekac, no i zobaczymy czy maluch powoli przybiera pozycje wyjsciowa...
Anika a twoja mala w ktorym tyg sie odwrocila glowka do dolu?
wogole mamusie jak to bylo u was bo umnie jest 31 tydzien, koncowka a ona chyba w poprzek sie rozlozyla i tak jej dobrze...
milego wiosennego popoludnia
nynka a ty zyjesz? czyzbyscie przeprowadzali sie juz do nowego mieszkanka?
AGATHA26-03-2010 14:13
Czesc dziewczynki, dawno mnie nie bylo wiec mam troche do nadrobienia.
Ruzia- nie chce Cie martwic ale moj synus od 32t.c ulozony byl w poprzek i tak zostalo do konca ale to moze wynika z mojej drobnej budowy ciala, nie mial juz miejsca na obroty ale w sumie wszystko sie moze zdarzyc i czasem nawet dzien przed rozwiazaniem potrafi zrobic niespodzianke mamusi ;). Mnie nie zrobil pomimo cwiczen jakie zlecil mi ginek.Ale co do cesarki to nic strasznego i choc sama przezywalam ja strasznie to glownie Marti84 i Akszeinga (tez po cesarce) uspokajaly i rzeczywiscie mialy racje, no i plusem jest to że dziecko wyciagane jest bez uzycia kleszczy i proznociagu.Teraz bez wahania zdecydowalabym sie na cesarke jeszcze raz. Takze glowa do gory, jeszcze troche Ci czasu Ruzia zostalo:)
MoniaB ciesze sie ze u Was juz lepiej, widac normuje sie Piotrusiowi rytm dnia i nocy. U nas tez Alex od 5.00 wygina sie na łozku, prezy i tak probuje go przeciagnac do minimum 7.00 ale gdy otwera szeroko oczy i wita mnie usmiechem musze szybko wstawac i zabawiac krolewicza ;)
Anikaa- to teraz czekamy na Twoja corunie :) Trzymaj sie
Anikaaa26-03-2010 15:44
Ruzia- torby spakowanej nie mam, tylko ubranka dla malej w reklamowce, ale wszystko poprane i lista zrobiona wiec jak cos to 5 min i torba gotowa. A mala glowka w dol od ok 28 tyg byla przewrocona, ale Agatha ma racje ze nawet kilka dni przed porodem dziecie moze sie obrocic:)
Agatha- dzieki za kciukasy:) mysle ze jeszcze z 2-3 tyg min pochodze w dwupaku
kurde dziewczyny ja juz niewiem co to za bole mam:/ dzis o 13 zaczelo sie o 14 przestalo i teraz znowu.. ale to chyba nie skurcze bo to caly brzuch mnie boli, ze ledwo moge powietrze zlapac
ide sie polozyc bo sie wykoncze:( dobrze ze M jednak dzis z kiniki wraca...
asiulek_8526-03-2010 20:03
Witam :)
ale dzisiaj było pięknie :) chodziłam w samej bluzeczce :)
Taka piękna pogoda a ja czuję się tak okropnie:(
Dzisiaj 3 godziny latałam z bratową po sklepach, szukałyśmy ubranka na chrzciny dla mojego chrześniaka, tak mnie to wymęczyło że od 16:30 spałam do teraz... rano mdłości i wymioty..
madzia i monikka Wy nie macie takich objawów??
Dziewczyny pytałam Was o te bakterie w moczu, żadna z Was się z tym nie spotkała? trochę się tym martwię.
anikka ależ Ci zazdroszczę że już niebawem przytulisz swoje maleństwo :)
Miłego wieczorku życzę :)
nynka26-03-2010 20:04
Czesć dziewczynki!
Ja żyję, ale w szpitalu jestem. Dziś M przywiózl mi laptopa, żebym się nie nudziła i właśnie skończyłam czytać zaległości. Wybaczcie, że nie napiszę do każdej z osobna, dużo tych zaległości było, a ja słaba jestem.
We wtorek wieczorem zaczął mnie pobolewać mocniej pęcherz, siusiu mi się wciąż chciało a potem zaczęło mnie boleć w boku. Wzęłam 1 apap i jakoś zasnęłam. Tzn. całą noc biegałam do wc, ale ten bok już tak nie bolał. Rano wstałam przed 6 i zaczęłam znów walczyć. Wzięłam apap - podziałał na godzinę. Odczekałam do 9.00 i zadzwoniłam do swojego gina. Nie pozwolił mi nawet skończyć tego, co mu miałam do powiedzenia, tylko kazał się stawić na wizytę w godzinach, kiedy przyjmuje (czyli po 16.00). Ból był co raz gorszy, więc przed 10 M zawiózł mnie do szpitala i tam od razu mnie przyjęli na patologię. Byłam w szoku, zupełnie nieprzygotowana. Myślałam, że dadzą mi jakiś lek rozkurczowy, przepiszą receptę i puszczą. A tu taki klops. O 12.00 już chodziłam z bólu po ścianach, dostałam 3 zastrzyki rozkurczowe i nic. Dopiero spasmalgon w kroplówce mi pomógł.
Okazało się, że mam zapalenie nerek, biorę antybiotyk i mam przepisany spasmalgon "na żądanie" jak tylko mnie zaboli, to mam o niego poprosić.
Wczorajszy dzień był najgorszy, bo rozbolała mnie jeszcze druga nerka i myślałam, że przez okno wyskoczę (swoją drogą - jestem na parterze :) ). Do pewnego momentu nie chciała iść prosić o leki, bo po co mam dzidzię truć? Ale potem, jak już było tragicznie, to mnie pielęgniarki ochrzaniły i powiedziały, że mam nie dopuszczać do takich bóli, bo macica zaczyna twardnieć.
Na szczęście dziś kroplówka nie była już potrzebna. Nerka boli, dokucza mi, ale znośnie jest. Rano zwymiotowałam po połknięciu antybiotyku i potem koło południa dostałam gorączki, dreszczy i bóli stawów jak na grypę. Chyba sie przesililłam tym wymiotowaniem. A już się tak cieszyłam, że jest co raz lepiej. Dostałam 2 paracetamole i po 2 godzinach puściło.
Oddział patologii, jak się przyjmowałam pękał w szwach, wszystkie łóżka zajęte ale wyglądalo na to, że tylko ja na całym oddziale byłam taka nieprzytomna. Wszystkie mamusie albo czekały na poród, albo leżały z obrzękami, albo z nadciśnieniem. Wszystkie też śmigały po korytarzach jak małe samochodziki. Boziu, jak ja im zazdrościłam! Teraz, na weekend zostało nas tylko 5.
Wyniki mam nieciekawe, codziennie mam badany mocz i jest brzydki. Wciąż biegam i siusiam. Teraz już jest lepiej, ale w pierwszą noc, wstyd sie przyznać, nie dobiegłam 3 razy do wc i się posiusiałam po drodze :( Przez to byłam jeszcze bardziej spięta, bo do rana została mi tylko 1 zmiana bielizny :( Teraz chodzę z grubymi podpaskami, które mi M kupił i w razie czego mam ten komfort, że popuszczę w pieluchę. Ale zdarza się to co raz rzadziej.
Mówię wam, dziewczynki, uważajcie na siebie. Wiosna jest zdradliwa. Ja w tym ogródku robiłam poubierana na cebulkę, w grubych skarpetach i kaloszach... i tak mi się porobiło!!! Wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina... no ale jakby człowiek wiedział że upadnie, to by się wcześniej położył :(
Najważniejsze, że z Małgosią w porządku. Pielęgniarki w legnickim szpitalu są bardzo miłe, na lekarzy też nie narzekam - jeden jest bardzo empatyczny i się przejmuje tymi moimi bólami. Nasłuchałam się różnych opinii o tym szpitalu i teraz sama mogę powiedzieć, że tu, na patologii, krzywdy nie zrobią.
Mam 2 razy dziennie KTG i co 2 godziny słuchanie tętna serduszka. To mnie uspokaja, bo serduszko Małgosi gra jak w dobrej orkiestrze :)
Jestem słaba, obolała, ale jest co raz lepiej. Mam nadzieję że niebawem mnie wypuszczą. W końcu mogą mi ten antybiotyk dać do domu.
M. ledwo żyje. Nie je całymi dniami, bo nie ma na to czasu. Ten szpital zbiegł się z naszą przeprowadzką. Musimy się wynieść do końca miesiąca. A ty jeszcze praca, a tu jeszcze ja w szpitalu... a tu jeszcze sprawy kredytowe trzeba domknąć... Wszystko na jego głowie. Zal mi go. Tak, to pomogłabym mu w miarę możliwości chociaż popakować graty do pudeł i nie musiałby kursować do mnie do szpitala...
Wciąż mam nadzieję, że może w niedzielę mnie puszczą. Nic na siłę, sama się nie upominam, bo czułam się naprawdę okropnie... ale modlę się, żeby jutro był dobry dzień i żeby było co raz lepiej.
Pozdrawiam Was Mamuśki, trochę się rozpisałam... jak będę miała chwilkę, to napiszę coś konkretnego do każdej z Was.
Dobrej nocki :*
madzia2726-03-2010 20:57
<nynka>no to nieźle ci te nerki dały popalić. Trzymaj się cieplutko i przede wszystkim wracaj szybko do zdrowia, trzymam kciuki by wszystko było ok, ściskam mocno i pogłaskaj Małgosię za to, że jest taka dzielna i żeby była taka dalej;)
<asiulek_85>ja nie mam w ogóle dolegliwości typu wymioty czy omdlenia, omija mnie to szerokim łukiem z czego jestem bardzo zadowolona;) jedyną rzeczą która mi dokucza jest kująca wątroba:/ objaw ciążowy jaki mam to powiększający się brzuszek i senność;P
asiulek_8526-03-2010 21:11
Madzia mnie ta senność dobija wręcz. Za oknem słońce, ciepło że chciałoby się wyjść na spacer a tu nie można bo strasznie chce się spać, nie do zwalczenia bo próbowałam :)
Zazdroszczę Ci kochana że nie dokuczają Ci mdłości i wymioty, to jest straszne!! ale dla dzidzi wszystko :)
Ja od momentu kiedy powinnam dostać @ a jej nie dostałam mam wydęty brzuszek ale chyba raczej jeszcze nie rośnie raczej troszkę na to za wcześnie.
Nynka wracaj kochana do zdrowia!! życzę Ci tego z całego serduszka:)
Dobranoc
kasia033326-03-2010 22:20
madzia27- ja miałam już brzuszek w 4 m-c może troszke wcześniej.
Ruzia80- ja akurat opuściłam u siebie szkołe rodzenia kiedy poród omawiali etż sie troszke stresuje ale co ma być to będzie :)
nynka-masz racje pogoda może być zdradliwa ja ostatnio przed dwa dni czesto siusiałam ale już przestałam tak czesto chodzic do wc nie wiem czego tak wczensiej mialam.Wracaj do zdrowia :)
Mnie dzisiaj senność złapała dużo spałam aż mnie to zdziwiło ale co tam najlepiej odpoczywać ile sie da bo później różnie to bywa przy dziecku :)
Anikaaa27-03-2010 08:25
nynka- bidulko Nasza... ale Cię wzięło... Kurde ja tez niby uwazam w ta zdradliwa pogode ale wczoraj przy myciu okien zgrzalam sie i rozebralam (odpukac nic mi nie jest)
nie mysl o mężu (w dobrym slowa tego znaczeniu) on na pewno chce zebys jak najszybciej wrocila do zdrowia a ze wszystkim innym da sobie rade:)
teraz Ty i Malgonia jestescie najwazniejsze:)))
Trzymaj sie tam i walcz z tymi nerkami...
ja wlasnie powiesilam firanki:) umyje podlogi i jade na jakies zakupy:) pogoda sie troche zepsula, cieplo ale troszke deszczyk pada:(
lilia6027-03-2010 08:46
Nynka wracaj do zdrowia.U mnie narazie piersi bolą brzuch chwilami kłuje ale wiecie co zaczyna mnie szczypac (ale nie az takmocno) na dole pewnie jaies zakazenie myslicie ze do wtorku moge z tym byc bo dopiero wtedy ide do gina.
Asiulek ja wymiotów nie mam tylko lekko mnie czasami mdli mam mały apetyt a spanie to wieczorem po osmej zasypiam.
i miałam sen ze był jeden dzidzius w brzuszku a w jajowodach czekało jeszcze pare zarodków i gin powiedział ze moze bedzie jeszcze jedno dziecko no i przysniło mi sie ze mam zapalenie pecherza.Ja to mam sny nie.
nynka27-03-2010 12:07
Cześć dziewczynki :)
Wczoraj wieczorem troche nas się więcej zrobiło na oddziale, doszły dziewczyny którym zaczęły się bóle. W mojej sali leżała całą noc taka młodziutka mama i się bardzo męczyła. Już wieczorem odeszły jej wody, bolał ją przez całą noc brzuch dołem, ale położne powiedziały, że to jeszcze nie są skurcze porodowe. Rozwarcia też nie miała. Druga z kolei miała wczoraj wieczorem bóle krzyżowe, i dziś rano chodziła i płakała, bo ją bolało... i wiecie, co? Rano na wizycie lekarz poprosił ją do badania, po drodze poszła do toalety na siusiu i tam zaczęła już przeć. I już na fotel nie dotarła tylko pędem na porodówkę i minęło 10 minut i już był dzidziuś! Ale miała poród ekspresowy!! Tylko zazdrościć :) Choć tych bóli krzyżowych to jej nie zazdroszczę.
Ta druga chyba będzie miała wywoływany poród albo zrobią jej cesarkę... coś tak nie bardzo dzidziuś chciał wyjść, ale skoro lekarz też ją zabrał na porodówkę to coś tam z nią robią.
Ja dziś usłyszałam, że jeszcze przez weekend sobie tu poleżę. Dostałam swoj antybiotyk i paracetamol na gorączkę i czuję się fajnie. Łupała mnie nerka rano, ale teraz już paracetamol mi wystarczy, żeby ten ból uśmierzyć. Robią mi wciąż badania, stan zapalny dalej jest, muszę poczekać na wyniki antybiogramu - wtedy się okaze, czy antybiotyk, który biorę, faktycznie działa. Myślę, że jak już się to wyjaśni to mnie z czystym sumieniem puszczą, wypiszą receptę i wrócę już do naszego własnego mieszkanka :)
Teraz leżę sama na sali... smutno mi, ale przyjadą moi rodzice, a pod koniec dnia wpadnie po pracy M. Tutaj trzymają się godzin odwiedzin bardzo ściśle. Od 13 do 18 i ani minuty dłużej. A mój M. kończy ostatnio o 17 :( Wczoraj pielęgniarka pozwoliła mu posiedzieć do 18.30, ale podobno lekarzom się to nie podoba i trzeba się mocno ukrywać. Wyjść z oddziału też nie mozna, bo jest zamykany poza godzinami odwiedzin i trzeba dzwonić domofonem.
Ech... ja tak się tu naoglądam, jak te mamuśki rodzą - tak im zazdroszczę. Ja też juz bym chciała. A tu jeszcze 3 miesiące! Małgosia też bardzo bryka, ucieka pielęgniarce z serduszkiem i baraszkuje mi po brzuchu tak, że nie mozna jej czasem odsłuchać.
Anikaaa: jak się czujesz? Już torba gotowa? Chyba najwyższy czas przygotować. Ja to odkładałam na później a jak się okazalo, że idę do szpitala to miałam taki mętlik w głowie, że nie wiedziałam co M. ma spakować :) W sumie, to nie byłam tak przejęta tym, że idę do szpitala, tylko tym, że nic nie mam - ani szlafroka, ani kapci, ani koszul ciążowych, nawet piżamki tylko 2 miałam świeżo wyprane. A wszystko popakowane do przeprowadzki!
Jak tylko stąd wyjdę, to muszę już porządnie spakować torbę i niech czeka.
papapa!!
lilia6027-03-2010 13:44
Hej dziewczynki odpowidzcie mi z tym moim swedzeniem czy moge czekac.pozdrawiam
Anikaaa27-03-2010 15:24
lilia- jak zaczyna szczypac to pewnie poczatki jakiejs grzybicy albo cos w tym rodzaju, moje znajome czesto miewaly w ciazy, mnie ominelo dlatego tez nie podpowiem czy czekac czy nie.. choć raczej nie czekalabym, moze chociaz zadzwon do gina...
nynka- no to week in hospital:/ przynajmniej jestes stale pod opieka specjalistow:)
ja dzisiaj spakowalam torbe, tzn do torby wlozylam rzeczy ktore zaloze po porodzie (po kapieli)wkladki kosmetyki etc i ubranka dla malej, a w osobnej reklamowce mam rzeczy, w ktore przebiore sie na izbie przyjec (do porodu) nie mam tego duzo, bo mieszkam 5min od szpitala wiec w razie czego zawsze mi cos ktos podrzuci:)
chcialabym tez juz lezec z bolami porodowymi w szpitalu jak te twoje sasiadki z lozek obok...
szczerze to nie moge doczekac sie tych boli..
a tu cichosza....:(
Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)
dziewczyny jakich kosmetyków używacie w ciaży a jakich unikacie? chodzi mi o konkretne nazwy, bo ja juz sama nie wiem co wolno a co nie?
monikka26- to ja tylko rok starsza jestem od ciebie :P :)
anikaaa- no ja tez bym sie na twoim miejscu strachu najadła zwłaszcza ze mi dziecko i tak nisko leży.Uważaj na siebie z tego co widze to teraz chyba twoja kolej do porodu :)
klaudia28- to prawda pogoda jest świetna na spacerki :) Masz racje czas szybko leci dzieci tak szybko rosną a później idą już swoimi ścieżkami .
Hey, ja już na nóżkach, jakoś spać nie mogłam i już przed 7 pobudka:/ ehhh...pewnie dlatego, że wczoraj szybko poszłam nynkać;)
ale pięknie mi już tu słoneczko do pokoju świeci, choć i tak całe do południa nigdzie nie idę bo się boję, że przyjadą i mnie sprawdzą na L4 leżącym:/ poza tym powiem wam szczerze mam takiego lenia, że mi się w ogóle nie chce nigdzie wychodzić i tylko "tyłek" rośnie-hehe;)
Dziewczyny ja mam do was takie pytanie od którego tygodnia było Wam widać brzuszek??choćby nawet lekko, ale że już coś zauważyłyście?? ja wiem, że u każdego to jest indywidualna sprawa i u jednych szybciej u drugich później ale tak z ciekawości pytam;)
Ja teraz kończę 11tc i mam wrażenie, ze przytyłam, mój brzuch mi się wydaje taki jakbym się najadła...na początku może więcej jadłam, ale teraz się staram jeść dużo owoców, poza tym ciągle biorę ten duphaston i myślę, że po nim też mogę tyć bo przed ciążą gdy go brałam to też dość przytyłam:/
pozdrawiam Was kochane wiosennie ;***
Madziu ja biorę luteinę w sumie już przed terminem @ , kiedy na 6 dni przed @ dowiedziałam się że jestem w ciązy, Luteina to to samo co dupek- tez progesteron- ja nadal go biorę i widzę że tyję duzo więcej niż jem, tez moja dieta jest urozmaicona ale hormony swoje robia a co najgorsze jeszcze ją sobie pobiorę.
Co do brzusia to ja już byłam wzdęta od terminu @ i miałam problem z dopięciem guzika, rósł w oczach i teraz 23 tyg, wygladam jak do porodu ( tak się co niektórzy śmieją ), przytyłam 10 kg.
Poproś lekarza swojego o zwolnienie 2B bedziesz mogła wyjść , taka piekna pogoda sie robi, przecież ciążowe jest nie tylko leżące !!! Pozdrawiam Was dziewczyny w ten piekny wiosenny poranek :))
ta zuzka01 to dziewczyny ja, przez pomyłkę wskoczył mi mój drugi nick, przepraszam :))
<katka32> tak tak wiem, ze luteina to tak samo jak dupek i ja go tez jeszcze podobno pobiorę... Trochę mnie uspokoiłaś bo już myślałam, że coś ze mną nie tak;) Z tym L4 to dziwna sprawa, ponieważ mój lekarz mi powiedział, że na ciąże jest tylko leżące bo już go pytałam...nie wiem może spróbuję jeszcze raz z nim porozmawiać w poniedziałek-mam iść po L4, wczoraj też byłam u niego ale tylko na chwilkę bo chciałam właśnie receptę na tabletki;)
ja tylko po szpitalu mialam 1B czyli lezace, tak wpisuja mi 2B ale mam sie oszczedzac, o tyle dobrze ze mozna wyjsc z domu i nawet jak Zus by Cie skontrolował to przeciez mogłas pojsc do apteki, do sklepu - masz prawo, jesc cos musisz :)) nie martw sie, bunio bedzie rosl w swoim tempie :))
hello dziewczynki.
Anika czyzby to skurcze przepowiadajace?
a torbe masz juz spakowana do szpitala?
Fajnie ze juz niedlugo zobaczysz swoje malenstwo, tylo jak nam tu znikniesz z kalendarzyka porodow do kalendarzyka narodzin i ja bede jako nastepna to chyba zemdleje...
Dziewczyny mnie jakis strach ogarnia porodowy, nie umiem wyluzowac :(
Moze to przez ta szkole rodzenia-wczoraj mielismy o porodach nietypowych i znieczuleniach...
jak nam pokazala porod kleszczowy i porod z zassawka do glowki dziecka to mialam lzy w oczach jak zreszta wiekszosc dziewczyn...
opis cesarki tez u mnie slabosc wywolal i pokazala nam ta rureczke co sie w kregoslup wlada przy zewnatrzoponowym znieczuleniu...brrry
ja wiem ze jestem panikara i wogole,ale po prostu jak mysle o porodzie to mi slabo...chyba lepiej nie wiedziec tych wszystich informacjii...
mam tu pytanie do mamusiek -jak wy sobie radzilyscie z bolem? bralyscie jakies znieczulenia? paracetamole? ja przed ciaza mialam bardzo silne bole miesiaczkowe. bez tabletek mdlalam i jak pomysle ze porod jest jeszcze bolesniejszy, to sobie tego po prostu nie wyobrazam...
ale ok, dziewczynki wybaczcie mi to panike, komus sie musialam wyzalic bo maz to tylko jak mu wspominam ze sie boje bolu mowi' jak dobrze ze nie jestem kobieta'....i wtedy mam ochote dac mu w leb :)
wiem ze to jest do przezycia i wszystkie jakos damy rade, zwlaszcza ze na koncu taka nagroda czeka :)
ja dzis o 16 mam polozna i sluchanie mojego kochanego serduszka. juz nie moge sie doczekac, no i zobaczymy czy maluch powoli przybiera pozycje wyjsciowa...
Anika a twoja mala w ktorym tyg sie odwrocila glowka do dolu?
wogole mamusie jak to bylo u was bo umnie jest 31 tydzien, koncowka a ona chyba w poprzek sie rozlozyla i tak jej dobrze...
milego wiosennego popoludnia
nynka a ty zyjesz? czyzbyscie przeprowadzali sie juz do nowego mieszkanka?
Czesc dziewczynki, dawno mnie nie bylo wiec mam troche do nadrobienia.
Ruzia- nie chce Cie martwic ale moj synus od 32t.c ulozony byl w poprzek i tak zostalo do konca ale to moze wynika z mojej drobnej budowy ciala, nie mial juz miejsca na obroty ale w sumie wszystko sie moze zdarzyc i czasem nawet dzien przed rozwiazaniem potrafi zrobic niespodzianke mamusi ;). Mnie nie zrobil pomimo cwiczen jakie zlecil mi ginek.Ale co do cesarki to nic strasznego i choc sama przezywalam ja strasznie to glownie Marti84 i Akszeinga (tez po cesarce) uspokajaly i rzeczywiscie mialy racje, no i plusem jest to że dziecko wyciagane jest bez uzycia kleszczy i proznociagu.Teraz bez wahania zdecydowalabym sie na cesarke jeszcze raz. Takze glowa do gory, jeszcze troche Ci czasu Ruzia zostalo:)
MoniaB ciesze sie ze u Was juz lepiej, widac normuje sie Piotrusiowi rytm dnia i nocy. U nas tez Alex od 5.00 wygina sie na łozku, prezy i tak probuje go przeciagnac do minimum 7.00 ale gdy otwera szeroko oczy i wita mnie usmiechem musze szybko wstawac i zabawiac krolewicza ;)
Anikaa- to teraz czekamy na Twoja corunie :) Trzymaj sie
Ruzia- torby spakowanej nie mam, tylko ubranka dla malej w reklamowce, ale wszystko poprane i lista zrobiona wiec jak cos to 5 min i torba gotowa. A mala glowka w dol od ok 28 tyg byla przewrocona, ale Agatha ma racje ze nawet kilka dni przed porodem dziecie moze sie obrocic:)
Agatha- dzieki za kciukasy:) mysle ze jeszcze z 2-3 tyg min pochodze w dwupaku
kurde dziewczyny ja juz niewiem co to za bole mam:/ dzis o 13 zaczelo sie o 14 przestalo i teraz znowu.. ale to chyba nie skurcze bo to caly brzuch mnie boli, ze ledwo moge powietrze zlapac
ide sie polozyc bo sie wykoncze:( dobrze ze M jednak dzis z kiniki wraca...
Witam :)
ale dzisiaj było pięknie :) chodziłam w samej bluzeczce :)
Taka piękna pogoda a ja czuję się tak okropnie:(
Dzisiaj 3 godziny latałam z bratową po sklepach, szukałyśmy ubranka na chrzciny dla mojego chrześniaka, tak mnie to wymęczyło że od 16:30 spałam do teraz... rano mdłości i wymioty..
madzia i monikka Wy nie macie takich objawów??
Dziewczyny pytałam Was o te bakterie w moczu, żadna z Was się z tym nie spotkała? trochę się tym martwię.
anikka ależ Ci zazdroszczę że już niebawem przytulisz swoje maleństwo :)
Miłego wieczorku życzę :)
Czesć dziewczynki!
Ja żyję, ale w szpitalu jestem. Dziś M przywiózl mi laptopa, żebym się nie nudziła i właśnie skończyłam czytać zaległości. Wybaczcie, że nie napiszę do każdej z osobna, dużo tych zaległości było, a ja słaba jestem.
We wtorek wieczorem zaczął mnie pobolewać mocniej pęcherz, siusiu mi się wciąż chciało a potem zaczęło mnie boleć w boku. Wzęłam 1 apap i jakoś zasnęłam. Tzn. całą noc biegałam do wc, ale ten bok już tak nie bolał. Rano wstałam przed 6 i zaczęłam znów walczyć. Wzięłam apap - podziałał na godzinę. Odczekałam do 9.00 i zadzwoniłam do swojego gina. Nie pozwolił mi nawet skończyć tego, co mu miałam do powiedzenia, tylko kazał się stawić na wizytę w godzinach, kiedy przyjmuje (czyli po 16.00). Ból był co raz gorszy, więc przed 10 M zawiózł mnie do szpitala i tam od razu mnie przyjęli na patologię. Byłam w szoku, zupełnie nieprzygotowana. Myślałam, że dadzą mi jakiś lek rozkurczowy, przepiszą receptę i puszczą. A tu taki klops. O 12.00 już chodziłam z bólu po ścianach, dostałam 3 zastrzyki rozkurczowe i nic. Dopiero spasmalgon w kroplówce mi pomógł.
Okazało się, że mam zapalenie nerek, biorę antybiotyk i mam przepisany spasmalgon "na żądanie" jak tylko mnie zaboli, to mam o niego poprosić.
Wczorajszy dzień był najgorszy, bo rozbolała mnie jeszcze druga nerka i myślałam, że przez okno wyskoczę (swoją drogą - jestem na parterze :) ). Do pewnego momentu nie chciała iść prosić o leki, bo po co mam dzidzię truć? Ale potem, jak już było tragicznie, to mnie pielęgniarki ochrzaniły i powiedziały, że mam nie dopuszczać do takich bóli, bo macica zaczyna twardnieć.
Na szczęście dziś kroplówka nie była już potrzebna. Nerka boli, dokucza mi, ale znośnie jest. Rano zwymiotowałam po połknięciu antybiotyku i potem koło południa dostałam gorączki, dreszczy i bóli stawów jak na grypę. Chyba sie przesililłam tym wymiotowaniem. A już się tak cieszyłam, że jest co raz lepiej. Dostałam 2 paracetamole i po 2 godzinach puściło.
Oddział patologii, jak się przyjmowałam pękał w szwach, wszystkie łóżka zajęte ale wyglądalo na to, że tylko ja na całym oddziale byłam taka nieprzytomna. Wszystkie mamusie albo czekały na poród, albo leżały z obrzękami, albo z nadciśnieniem. Wszystkie też śmigały po korytarzach jak małe samochodziki. Boziu, jak ja im zazdrościłam! Teraz, na weekend zostało nas tylko 5.
Wyniki mam nieciekawe, codziennie mam badany mocz i jest brzydki. Wciąż biegam i siusiam. Teraz już jest lepiej, ale w pierwszą noc, wstyd sie przyznać, nie dobiegłam 3 razy do wc i się posiusiałam po drodze :( Przez to byłam jeszcze bardziej spięta, bo do rana została mi tylko 1 zmiana bielizny :( Teraz chodzę z grubymi podpaskami, które mi M kupił i w razie czego mam ten komfort, że popuszczę w pieluchę. Ale zdarza się to co raz rzadziej.
Mówię wam, dziewczynki, uważajcie na siebie. Wiosna jest zdradliwa. Ja w tym ogródku robiłam poubierana na cebulkę, w grubych skarpetach i kaloszach... i tak mi się porobiło!!! Wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina... no ale jakby człowiek wiedział że upadnie, to by się wcześniej położył :(
Najważniejsze, że z Małgosią w porządku. Pielęgniarki w legnickim szpitalu są bardzo miłe, na lekarzy też nie narzekam - jeden jest bardzo empatyczny i się przejmuje tymi moimi bólami. Nasłuchałam się różnych opinii o tym szpitalu i teraz sama mogę powiedzieć, że tu, na patologii, krzywdy nie zrobią.
Mam 2 razy dziennie KTG i co 2 godziny słuchanie tętna serduszka. To mnie uspokaja, bo serduszko Małgosi gra jak w dobrej orkiestrze :)
Jestem słaba, obolała, ale jest co raz lepiej. Mam nadzieję że niebawem mnie wypuszczą. W końcu mogą mi ten antybiotyk dać do domu.
M. ledwo żyje. Nie je całymi dniami, bo nie ma na to czasu. Ten szpital zbiegł się z naszą przeprowadzką. Musimy się wynieść do końca miesiąca. A ty jeszcze praca, a tu jeszcze ja w szpitalu... a tu jeszcze sprawy kredytowe trzeba domknąć... Wszystko na jego głowie. Zal mi go. Tak, to pomogłabym mu w miarę możliwości chociaż popakować graty do pudeł i nie musiałby kursować do mnie do szpitala...
Wciąż mam nadzieję, że może w niedzielę mnie puszczą. Nic na siłę, sama się nie upominam, bo czułam się naprawdę okropnie... ale modlę się, żeby jutro był dobry dzień i żeby było co raz lepiej.
Pozdrawiam Was Mamuśki, trochę się rozpisałam... jak będę miała chwilkę, to napiszę coś konkretnego do każdej z Was.
Dobrej nocki :*
<nynka>no to nieźle ci te nerki dały popalić. Trzymaj się cieplutko i przede wszystkim wracaj szybko do zdrowia, trzymam kciuki by wszystko było ok, ściskam mocno i pogłaskaj Małgosię za to, że jest taka dzielna i żeby była taka dalej;)
<asiulek_85>ja nie mam w ogóle dolegliwości typu wymioty czy omdlenia, omija mnie to szerokim łukiem z czego jestem bardzo zadowolona;) jedyną rzeczą która mi dokucza jest kująca wątroba:/ objaw ciążowy jaki mam to powiększający się brzuszek i senność;P
Madzia mnie ta senność dobija wręcz. Za oknem słońce, ciepło że chciałoby się wyjść na spacer a tu nie można bo strasznie chce się spać, nie do zwalczenia bo próbowałam :)
Zazdroszczę Ci kochana że nie dokuczają Ci mdłości i wymioty, to jest straszne!! ale dla dzidzi wszystko :)
Ja od momentu kiedy powinnam dostać @ a jej nie dostałam mam wydęty brzuszek ale chyba raczej jeszcze nie rośnie raczej troszkę na to za wcześnie.
Nynka wracaj kochana do zdrowia!! życzę Ci tego z całego serduszka:)
Dobranoc
madzia27- ja miałam już brzuszek w 4 m-c może troszke wcześniej.
Ruzia80- ja akurat opuściłam u siebie szkołe rodzenia kiedy poród omawiali etż sie troszke stresuje ale co ma być to będzie :)
nynka-masz racje pogoda może być zdradliwa ja ostatnio przed dwa dni czesto siusiałam ale już przestałam tak czesto chodzic do wc nie wiem czego tak wczensiej mialam.Wracaj do zdrowia :)
Mnie dzisiaj senność złapała dużo spałam aż mnie to zdziwiło ale co tam najlepiej odpoczywać ile sie da bo później różnie to bywa przy dziecku :)
nynka- bidulko Nasza... ale Cię wzięło... Kurde ja tez niby uwazam w ta zdradliwa pogode ale wczoraj przy myciu okien zgrzalam sie i rozebralam (odpukac nic mi nie jest)
nie mysl o mężu (w dobrym slowa tego znaczeniu) on na pewno chce zebys jak najszybciej wrocila do zdrowia a ze wszystkim innym da sobie rade:)
teraz Ty i Malgonia jestescie najwazniejsze:)))
Trzymaj sie tam i walcz z tymi nerkami...
ja wlasnie powiesilam firanki:) umyje podlogi i jade na jakies zakupy:) pogoda sie troche zepsula, cieplo ale troszke deszczyk pada:(
Nynka wracaj do zdrowia.U mnie narazie piersi bolą brzuch chwilami kłuje ale wiecie co zaczyna mnie szczypac (ale nie az takmocno) na dole pewnie jaies zakazenie myslicie ze do wtorku moge z tym byc bo dopiero wtedy ide do gina.
Asiulek ja wymiotów nie mam tylko lekko mnie czasami mdli mam mały apetyt a spanie to wieczorem po osmej zasypiam.
i miałam sen ze był jeden dzidzius w brzuszku a w jajowodach czekało jeszcze pare zarodków i gin powiedział ze moze bedzie jeszcze jedno dziecko no i przysniło mi sie ze mam zapalenie pecherza.Ja to mam sny nie.
Cześć dziewczynki :)
Wczoraj wieczorem troche nas się więcej zrobiło na oddziale, doszły dziewczyny którym zaczęły się bóle. W mojej sali leżała całą noc taka młodziutka mama i się bardzo męczyła. Już wieczorem odeszły jej wody, bolał ją przez całą noc brzuch dołem, ale położne powiedziały, że to jeszcze nie są skurcze porodowe. Rozwarcia też nie miała. Druga z kolei miała wczoraj wieczorem bóle krzyżowe, i dziś rano chodziła i płakała, bo ją bolało... i wiecie, co? Rano na wizycie lekarz poprosił ją do badania, po drodze poszła do toalety na siusiu i tam zaczęła już przeć. I już na fotel nie dotarła tylko pędem na porodówkę i minęło 10 minut i już był dzidziuś! Ale miała poród ekspresowy!! Tylko zazdrościć :) Choć tych bóli krzyżowych to jej nie zazdroszczę.
Ta druga chyba będzie miała wywoływany poród albo zrobią jej cesarkę... coś tak nie bardzo dzidziuś chciał wyjść, ale skoro lekarz też ją zabrał na porodówkę to coś tam z nią robią.
Ja dziś usłyszałam, że jeszcze przez weekend sobie tu poleżę. Dostałam swoj antybiotyk i paracetamol na gorączkę i czuję się fajnie. Łupała mnie nerka rano, ale teraz już paracetamol mi wystarczy, żeby ten ból uśmierzyć. Robią mi wciąż badania, stan zapalny dalej jest, muszę poczekać na wyniki antybiogramu - wtedy się okaze, czy antybiotyk, który biorę, faktycznie działa. Myślę, że jak już się to wyjaśni to mnie z czystym sumieniem puszczą, wypiszą receptę i wrócę już do naszego własnego mieszkanka :)
Teraz leżę sama na sali... smutno mi, ale przyjadą moi rodzice, a pod koniec dnia wpadnie po pracy M. Tutaj trzymają się godzin odwiedzin bardzo ściśle. Od 13 do 18 i ani minuty dłużej. A mój M. kończy ostatnio o 17 :( Wczoraj pielęgniarka pozwoliła mu posiedzieć do 18.30, ale podobno lekarzom się to nie podoba i trzeba się mocno ukrywać. Wyjść z oddziału też nie mozna, bo jest zamykany poza godzinami odwiedzin i trzeba dzwonić domofonem.
Ech... ja tak się tu naoglądam, jak te mamuśki rodzą - tak im zazdroszczę. Ja też juz bym chciała. A tu jeszcze 3 miesiące! Małgosia też bardzo bryka, ucieka pielęgniarce z serduszkiem i baraszkuje mi po brzuchu tak, że nie mozna jej czasem odsłuchać.
Anikaaa: jak się czujesz? Już torba gotowa? Chyba najwyższy czas przygotować. Ja to odkładałam na później a jak się okazalo, że idę do szpitala to miałam taki mętlik w głowie, że nie wiedziałam co M. ma spakować :) W sumie, to nie byłam tak przejęta tym, że idę do szpitala, tylko tym, że nic nie mam - ani szlafroka, ani kapci, ani koszul ciążowych, nawet piżamki tylko 2 miałam świeżo wyprane. A wszystko popakowane do przeprowadzki!
Jak tylko stąd wyjdę, to muszę już porządnie spakować torbę i niech czeka.
papapa!!
Hej dziewczynki odpowidzcie mi z tym moim swedzeniem czy moge czekac.pozdrawiam
lilia- jak zaczyna szczypac to pewnie poczatki jakiejs grzybicy albo cos w tym rodzaju, moje znajome czesto miewaly w ciazy, mnie ominelo dlatego tez nie podpowiem czy czekac czy nie.. choć raczej nie czekalabym, moze chociaz zadzwon do gina...
nynka- no to week in hospital:/ przynajmniej jestes stale pod opieka specjalistow:)
ja dzisiaj spakowalam torbe, tzn do torby wlozylam rzeczy ktore zaloze po porodzie (po kapieli)wkladki kosmetyki etc i ubranka dla malej, a w osobnej reklamowce mam rzeczy, w ktore przebiore sie na izbie przyjec (do porodu) nie mam tego duzo, bo mieszkam 5min od szpitala wiec w razie czego zawsze mi cos ktos podrzuci:)
chcialabym tez juz lezec z bolami porodowymi w szpitalu jak te twoje sasiadki z lozek obok...
szczerze to nie moge doczekac sie tych boli..
a tu cichosza....:(
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?