Nynka wracaj szybko do zdrowia:))Ja tez dwa tygodnie przed porodem wylądowałam na patologii z nadcisnieneim i wiem jak sie czujesz, bo ja tez marzylam o tym zebym mnie "wzięło" i zebym urodzila bo praktycznie kazda dziewczyna z akcja trafioala...Ale ty masz jeszcze czas takze zycze szybkiego powrotu do zdrowia:))
Anikaa ja przed porodem nie mialam zadnych skórczy, zadnych pobolewan, nic cisza. I bylam przekonana ze przenosze i tydzioen po terminie bede musiala sie zglosic na oddzial na wywolanie a tu w niedziele 7 lutego jak gdyby nigdy nic obudzilam sie o 5 wzielam tabletke na nadcisnienie polozylam spowrotem do lozka i za 15 minut obudzil mnie pierwszy skorcz krzyzowy i wtedy juz wiedzialam ze zaqczynam rodzic:))Takze u mnie zero sygnalów do przygotowania:)))Trzymaj sie i bedzie obrze:)0Wiem ze zazwyczaj dziewczynki bardziej sie spiesza na ten swiat niz chlopcy bo sie szybciej rozwijaja wiec moze i Gabi juz wkrotce sie urodzxi:))Czego Ci zycze:)A porodu napewno nie przegapisz:)))
Agathko mnie sie Piotrka udaje tylko do 6 przetrzymac, potem jest masaz brzuszka, nastepnie na pol godziny laduje w łóżeczku i właczam mu karuzele z jjego czterema myszkami a ja wtedy sie myje, robie kawke i sciele łóżko, po czym jemu sie juz nudzi wiec idziemy do salonu, tam w zalwznosci czy jest glodny czy nie to go karmie bardz sie bawimy. Po karmieniu kupka, przewijanie i rozmowa wtedy sie mu takie gaworzenie wlącza ze masara. Nastepnie sobie drzemke walnie pol godziny i od nowa zabawa:))A dalej to juz roznie. Jak jest pogoda to 3 godziny jestesmy na spacerze, wtedy piotrek spi a jak nie ma pogody to jest ciezko bo zazwyczaj nmie spi tylko marudzi i placze.....i tak do wieczora.Ale po kapieli wie ze jest jedzenie i spanie wiec po butli zasypia odkladam go do lozseczka i mam spokoj zazwyczaj do polnocy wiec moge sie mezem zając, hihih:)Choc zazwyczaj ja padam na ryjek i ide spac:)))Nie jest zle...
Dziewczyny jestem 7 tygodni po porodzie, tylko dwa karmilam piersia a okresu dalej nie dostalam:((niby ginka mowi ze juz jajeczkuje wiec wszystko w normie i okres tes sie pojawi a skolei moj endokrynolog mowi ze juz powienien byc:(moze znow mis ei cos poprzestwailo przez moja chorobe??/Sama nie wiem...ale zobaczymy!!!!!!!!!!!
W srode mamy pierwsze szczepienie. Oj nie wiem jak ja to przezyje. No ale musze:)((
pozdrawiam Was dzeiwczynki i zycze milego dnia:)oraz weekendu:)))[papapapap
kasia033327-03-2010 19:34
nynka- no to faktycznie ta kobieta miała ekspresowy poród a tak nawiasem mówiąc moje dwie siostry też szybki miały poród może i mi sie poszczęści i też będzie ekspresowo :)
MoniaW- fajnie , że u Was wszystko wporządku :)
Ja tylko licze dni do porodu :) Już bym chciała córcie mieć przy sobie :)
AGATHA27-03-2010 19:52
MoniaW widze ze mamy bardzo podobny rozklad zajec z dzidzia, tylko ja odkladam po przebudzeniu Alexa na mate edukacyjna bo w lozeczku lezec nie lubi, no i spacery u nas troszke krotsze, uciekam do domu gdy zaczyna plakac czyli gora po 1,5 godziny, ale po kapieli, butli i cycusiu (musze na totalne uspienie bo nie zaakceptowal smoczka) zasypia i spi do 2 lub 3.
Buziaki dla Piotrusia
Nynka- trzymaj sie, zycze szybkiego powrotu do zdrowia, troche sie napatrzysz na przypadki z patologii, oby krotko to trwalo...
nynka27-03-2010 21:26
Moniu, jak fajnie, że się z Piotrusiem zaczyna wszystko normować. Wiadomo, to kosztuje sporo cierpliwości i czasu przy tym, ale zawsze w końcu muszą nadejść takie przyzwoite dni, kiedy można znaleźć choćby czas na kawkę i odrobinkę czasu dla męża :)
Klaudia też już pisała, że się z Pascalkiem dotarli... więc wygląda na to, że czasem trzeba przeżyć taką traumę... a potem robi się słodko ... i tyle radości przynoszą pierwsze uśmieszki maleństwa :)
Ja dziś miałam jeszcze jedną rozmowę z lekarzem. Okazało się, że kolejne wyniki badań wyszły jeszcze gorsze niż wcześniejsze. Odkąd jestem w szpitalu mam co raz gorsze wyniki badań moczu, co raz wyższe CRP, co raz więcej białek, a morfologia krwi co raz marniejsza... Najgorsze to to, że się czuję co raz fajniej, już nie chodzę po ścianach z bólu, a ten ból, który odczuwam wystarczy uśmierzyć paracetamolem. Okazało się jednak, że antybiotyk jest za słaby i od dziś dostaję inny, mocniejszy dożylnie. Pytałam jak to się będzie miało do mojego dzidziusia, ale powiedzieli mi, że jest bezpieczny. Troszkę się popłakałam, bo nadal nie mam żadnej pewności kiedy mogę wyjść. Martwię się tez o Margolcie jak zareaguje na ten mój stan zapalny. Lekarz mówi, że w tej nerce od dawna musiało coś siedzieć i te wiosenne dni, dużo ruchu w ogródku musiały spowodować, że się coś ruszyło i dało takie efekty.
Jestem taka zdołowana... już chyba zostałam "najstarszą" pacjentką na oddziale... taki tu ruch! Mam znów nowe współlokatorki w pokoju, ciekawe ktora pierwsza wyjdzie ze szpitala?
Powiem wam, że w sumie sam pobyt tutaj nie jest stresujący. Przyzwyczajam się do tego klimatu, codziennie "przerabiam" kilka porodów, rozmawiam z pacjentkami które mają różne problemy, poznaję też lekarzy, których do tej pory nie znałam. Nie będę się czuła obco w dniu porodu.
No i postanowiłam zmienić gina. Pojdę kiedyś do pielęgniarek, porozmawiam z nimi dyskretnie, zapytam, którego z tutejszych ginów by mi poleciły i gdzie on przyjmuje. I po wyjściu ze szpitala pójdę do niego zamiast do swojego starego "bufona", który znów mnie zbył w sprawie mojej nerki. Mam go już dość i nie chce mi się do niego wracać. Zmienię gina na takiego, który pracuje w szpitalu w którym będę rodzić. Będzie mnie już znał ze względu na ten mój pobyt tutaj teraz, a i ja będę się pewniej czuła przy porodzie.
Uciekam, dziewczynki spać, dostajemy tu wszystkie leki uspokajające i to cud, że dziś jeszcze o tej porze nie śpię. Ale oczy już mi się kleją.
Dobranoc :)
Ruzia8028-03-2010 12:42
hej mamusie.
nynka bidulko,ale sie zalatwilas. no ale problemy z nerkami i pecherzem w ciazy niestety sie zdarzaja. mnie to ominelo(jak na razie) ale wspolczuje...miejmy nadzieje ze ten nowy antybiotyk pomoze i szybko wyjdziesz do domku. a o meza sie nie martw, napewno da sobie ze wszystkim rade...ty i dzidzia jestescie najwazniejsze...
moniaW i agatha widze ze wyszliscie na prosta ze swoimi malymi mezczyznami. poczatki bywaja trudne ale za to pozniej te rozesmiane twarzyczki wszystko wynagradzaja.
ja czuje ze nawiazuje sie pomiedzy mna a maluszkiem coraz silniejsza wiez. mala jest coraz wieksza a kopniaki niestety zaczynaja bolec ale przez to coraz bardziej czuje jej bliskosc.nie wiem jak to wytlumaczyc...
pozatym w piatek bylam u poloznej i powiedziala ze maluch jest juz glowka w dol ale jeszcze ma dosc miejsca zeby zmienic pozycje wiec wszystko sie moze zdarzyc.
wczoraj z mezem robilismy swiateczno wiosenne porzadki w domu i tak sie nalatalam ze szmata ze wieczorem nie moglam chodzic-tak bilam mnie krzyz i nogi ze plakalam z bolu. dzis mialam jechac na miasto pokupowac rzeczy do szpitala i dla dziecka ale nie moge sie ruszyc. przegielam ostro, ale przynajmniej mieszkanko sie blyszczy i pachnie...ale i tak powiedzialam nigdy wiecej...
nie mam nawet sily stukac w klawisze od kompa. pozdrawiam was wszystkie, dbajcie o siebie i uwazajcie na te zdradliwe poczatki wiosny bo ja tez padlam ich ofiara i tydzien mialam nos zapchany...
milej niedzieli...
kasia033328-03-2010 21:37
nynka- wszystko będzie dobrze zobaczysz :) Przynajmniej sama już nie leżysz na sali :)
Mnie wczoraj w nocy złapał silny ból w krzyżach musiałam wziąć paracetamol i mąż musiał okno otworzyć bo aż sie ze mnie z tego bólu lało i po 5 minutach wszystko ustąpiło jak ręką odją.
agniesszzka29-03-2010 10:03
Hej dziewczyny.
Nynka strasznie mi przykro,że musisz leżeć w tym szpitalu może dziś Cię wypuszczą.Ja leżałam w 8 tygodniu 5 dni bo miałam bóle brzucha to też się napatrzyłam.Zemną leżało dużo dziewczyn na podtrzymaniu.
Ja co do wyników nie mam najgorszych,ale od miesiąca prócz kwasu foliowego i witamin kazała mi zacząć brać żelazo.Dziewczyny wy też brałyście?Ja się tyle nasłuchałam złego na temat żelaza.Ale podobno jak się ma go niedobór to póżniej dziecko rodzi się z anemią.
Ja mam dzisiaj wizyte u mojej gin to jeszcze podpytam o to żelazo.Dziewczyny wasze maleństwa też wam tak szaleją w brzuszkach bo moja mała to strasznie szaleje dzisiaj mało co spałam tak się rzucała i teraz od rana zaczyna znów .
Kasia0333 ja ostatnio też miałam takie dolegliwości i tak się spociłam że musiałam zmieniać piżame.Ale byłam też chyba troche przeziębiona
Pozdrawiam miłego dnia
lilia6029-03-2010 13:17
Hej cos tu pusto dzis.Nynka nie martw sie napewno bedzie dobrze przeciez w szpitalu wiedza co robia.
A umnie dzis ból brzucha takie jakies kłucie sama nie wiem.I mocno mnie mdli ale bez wymiotów.
eraz chce pojsc przesadzic kwiatki podobno w Wielki Tydzien awogóle w W Piatek sie przesadza to lepiej rosna.
Anikaaa29-03-2010 13:19
nynka- mam nadzieje ze juz w domku:) trzymam kciuki zeby jak najszybciej minely te twoje dolegliwosci:)
Monia- zazdroszcze ze juz dotarliscie sie z Piotrusiem, teraz tylko same przyjemne chwile macierzynstwa przed Wami, a okres pewnie niebawem sie pojawi:)
powiedz mi kochana czy Ty zauwazylas zeby obnizyl ci sie przed porodem brzuszek? ja od soboty straszny ucisk czuje na dole, pod zebrami juz kopniakow nie czuje, minimalnie lzej sie oddycha, ale wizualnie brzuch niby w tym samym miejscu
klaudia agatha i reszta mam a wy jak mialyscie?
agnieszzzka- co slyszalas zlego o zelazie? ja odstawilam z 4dni temu bo mi sie skonczyly a ze juz wyniki mialam ok to nie kupowalam nowego opak, zaczelam brac od ok 24t.c. po 2tabl na dobe, prawie kazda moja kolezanka bedac w ciazy go brala,
ja dziewczyny po week znowu nie moge dojsc do siebie, w sobote popoludniu zadzwonili znajomi ze wpadna, mysle sobie spoko bedzie wesolo, zajza po 19 posiedza do 23-24 - luzik:)
co sie pozniej okazalo pracowali do 21, wiec przyjechali dop po 22:/ zabrali jeszcze kilku innych znajomych i siedzieli do 5 rano:////////////////
2 osoby zostaly na noc://///////////////
oczywiscie moj M zadowolony, jak troche wypil to jeszcze bardziej... ludzie ktorych juz tak dlugo dobrze znam naprawde niekiedy mnie zaskakuja swoim tokiem myslenia a raczej jego brakiem:/ zadna z tych dziewczyn ktore byly nie ma dziecka wiec nie wiedza jak to ciezko jest byc juz na moim etapie ciazy, no ale po wypiciu kilku drinkow myslaly juz tylko o zakupach, aerobiku, pracy itd :///
wiecie co ja to wogole zauwazylam ze stalam sie strasznie zgrzędna... mnostwo rzeczy nagle mi nie pasuje, mowie wszystko co mi slina na jezyk naniesie.. rany oby jak najszybciej koniec tej ciazy;)
a co u was po week?
kasia033329-03-2010 13:30
agniesszzka- ja nie brałam żelaza tylko witaminki mam brac nospe i magnez ( w nocu w łydce mnie skurcze łapią i to bardzo silne więc dlatego mam brac magnez).
anikaaa- ja juz to przerobiłam na mężu też mi wiecznie nic nie pasowało humorki to ja miałam hehe
klaudia2829-03-2010 15:28
hej.
Anikaaa ja w sumie to nie wiem jak to dokładnie u mnie było z tym brzuchem, ja tam nic nie widziałam żeby mi sie cos obniżyło dla mnie był cały czas w tym samym miejscu ale wiele osób sąsiadka i inne koleżanki mówiły mi że juz mi sie brzuch obnizył takze one cos tam zuważyły u mnie ,bo ja tam nie widziałam żadnej wiekszej róznicy jesli chodzi o to.
Mały ma własnie czkawkę hihi.
Szczeka mi tu.....hehhe
Pozdrawiam
Buziaki
nynka29-03-2010 15:40
Dziewczynki, ja jeszcze w szpitalu. Przed chwilą dostałam antybiotyk, ale już doustnie (wcześniej miałam dożylnie). Przypuszczam, że przestawiają mnie na doustny, żeby moc mnie wypisać z receptą do domku. Czuję się dobrze, antybiogram wykazał, że lek działa na moją nerkę. Jutro mam zrobić jeszcze badania, przed południem będzie wynik więc możliwe, że jak wyniki będą lepsze, to mnie puszczą do domku. :)
Agnieszka: Jeśli chodzi o żelazo, to ja brałam od jakiegoś 15 tygodnia ciąży. Jeszcze przed ciążą miałam zwykle niską hemoglobinę a w ciąży jeszcze bardziej mi spadała. Brałam ascofer, potem tardyferon, brałam też takie kulki homeopatyczne. Teraz w szpitalu znów mi spadła hemoglobina i mi podają 3x dziennie ascofer. Ale nie martw sie. Pamiętaj tylko, żeby przyjmując preparat, nie jedz nabiału przed i po połknięciu. Wtedy żelazo, w towarzystwie białka gorzej się wchłania do organizmu. Z kolei lepiej się wchłania w towarzystwie witaminy C, czyli dobrze popić tabletkę sokiem np. pomarańczowym, a nawet wziąć "do pary" tabletkę witaminy C. Witamina C jest bezpieczna, nie przedawkujesz jej (nadmiar zawsze wydalany jest z moczem).
Muszę uciekać, bo słuchają brzuszki :)
papa
asiulek_8529-03-2010 17:34
Witam Mamusie :)
U mnie weekend przeleciał szybciutko. W sobotę zakupy i porządki, wczoraj zaprosiliśmy z M na obiad moich rodziców i teściową :)
Jak na razie (odpukać) czuję się całkiem fajnie.
Dziewczyny wiecie co zauważyłam? powiedzcie mi czy to przez ciąże. Do mojego pępka mogę włożyć pół palca!! jestem w szoku, taka wielka dziura ;)
nynka biedna a Ty dalej w szpitalu.. taka piękna pogoda a Ciebie trzymają. Ale zdrówko kochana najważniejsze :)
Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę :D
madzia2729-03-2010 20:54
Hey dziewczynki;)
Ja dziś byłam u gina - zmierzył tętno i mnie zważył - trochę kg w przód - hehe;) ale co tam w końcu w ciąży jestem;) Zlecił krew i morfologię a potem zrobił usg - niestety monitor na który zawszę patrzę dziś mu się zepsuł, dobry był tylko ten na który gin patrzy i nie widziałam dzidzi, aleee...mój M widział i był wniebowzięty - cieszył się jak małe dziecko bo już nie była to kropeczka ale mały człowieczek;) M mi powiedział, że jak gin zaczął jeździć mi po brzuszku to dzidzia zaczęła machać rączkami:D a wcześniej grzecznie leżała:P mnie to ominęło i byłam bardzo wściekła, ale za to mam zdjęcie i patrzę w nie cały czas;) rany jaka to radość - moja dzidzi ma 4,64cm;))) Wiecie nawet nie wiedziałam, że po wielkości dzidzi określa się datę porodu - dziś mi dopiero powiedziała o tym koleżanka i tak za pierwszym razem gdy miałam usg jak była kropeczka był to 20.10, a dziś gdy już jest dzidzia i datę mam na 15.10, a w karcie porodu mam 19.10 - ciekawe kiedy urodzę, może jednak w swoje urodzinki, ale bym się cieszyła, jak szalona;)))
pozdrawiam Was serdecznie :***
asiulek_8529-03-2010 20:59
madzia a w którym jesteś teraz tygodniu? ale fajnie :) ja się boję czwartku... modlę się żeby wszystko było w porządku. Dobranoc :)
madzia2729-03-2010 21:30
<asiulek_85> licząc od @ jestem w 12tyg. ;) Trzymam za Ciebie kciuki i nic się nie martw, wszystko będzie dobrze i tak też mam myśleć;) oczywiście po wizycie napiszesz co i jak;*
madzia2729-03-2010 21:32
<asiulek_85> licząc od @ jestem w 12tyg. ;) Trzymam za Ciebie kciuki i nic się nie martw, wszystko będzie dobrze i tak też mam myśleć;) oczywiście po wizycie napiszesz co i jak;*
asiulek_8530-03-2010 09:59
madzia ja właśnie zaczełam 7 tydzień. Rano wypiłam kawe i zjadłam kawałek ciasta i już fasolka dała mi popalić :(
Wiedziałam że mnie to nie ominie...
Miłego dnia mamusie:)
Anikaaa30-03-2010 09:59
asiulek_85- strach przed wizyta chyba kazda z Nas odczuwa, ale jak sie poznie olazuje zupelnie niepotrzebnie:) u ciebie na pewno bedzie podobnie:)
mam pytanie do was dziewczyny.. wlasnie gdzies wyczytalam na necie ze przed porodem kobieta powinna miec zrobiony posiew z pochwy, niektore dziewczyny maja robione kilka razy w trakcie trwania ciazy a ostatni ok 36tc
I u mnie jak zwykle dupa blada:/ mialam tylko raz robiony w 6tc a teraz gin nic a nic nie napominal o tym, pierwszy termin na 10kwietnia a ja kolejna wizyte mam 7:/ 3dni przed, chyba troche za pozno na pobieranie;/ na sam wynik przeciez troche sie czeka? a co jak mnie wczesniej zlapie? a co jak cos wyjdzie? kiedy niby zdaze sie wyleczyc?
chyba musze zadzwonic do niego i jak cos to podjade dzis i niech mi pobierze dla swietego spokoju.. jade zaraz do szpitala, moze polozne cos mi podpowiedza:/
rece mi juz opadaja:/
asiulek_8530-03-2010 10:14
Anikaaa dziękuję za wsparcie kochana :)
Wiem że te nerwy są niepotrzebne ale jak mówisz każda z nas to przechodzi.
Więc spróbuje wyluzować :)
Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)
Hey kochane:))
Nynka wracaj szybko do zdrowia:))Ja tez dwa tygodnie przed porodem wylądowałam na patologii z nadcisnieneim i wiem jak sie czujesz, bo ja tez marzylam o tym zebym mnie "wzięło" i zebym urodzila bo praktycznie kazda dziewczyna z akcja trafioala...Ale ty masz jeszcze czas takze zycze szybkiego powrotu do zdrowia:))
Anikaa ja przed porodem nie mialam zadnych skórczy, zadnych pobolewan, nic cisza. I bylam przekonana ze przenosze i tydzioen po terminie bede musiala sie zglosic na oddzial na wywolanie a tu w niedziele 7 lutego jak gdyby nigdy nic obudzilam sie o 5 wzielam tabletke na nadcisnienie polozylam spowrotem do lozka i za 15 minut obudzil mnie pierwszy skorcz krzyzowy i wtedy juz wiedzialam ze zaqczynam rodzic:))Takze u mnie zero sygnalów do przygotowania:)))Trzymaj sie i bedzie obrze:)0Wiem ze zazwyczaj dziewczynki bardziej sie spiesza na ten swiat niz chlopcy bo sie szybciej rozwijaja wiec moze i Gabi juz wkrotce sie urodzxi:))Czego Ci zycze:)A porodu napewno nie przegapisz:)))
Agathko mnie sie Piotrka udaje tylko do 6 przetrzymac, potem jest masaz brzuszka, nastepnie na pol godziny laduje w łóżeczku i właczam mu karuzele z jjego czterema myszkami a ja wtedy sie myje, robie kawke i sciele łóżko, po czym jemu sie juz nudzi wiec idziemy do salonu, tam w zalwznosci czy jest glodny czy nie to go karmie bardz sie bawimy. Po karmieniu kupka, przewijanie i rozmowa wtedy sie mu takie gaworzenie wlącza ze masara. Nastepnie sobie drzemke walnie pol godziny i od nowa zabawa:))A dalej to juz roznie. Jak jest pogoda to 3 godziny jestesmy na spacerze, wtedy piotrek spi a jak nie ma pogody to jest ciezko bo zazwyczaj nmie spi tylko marudzi i placze.....i tak do wieczora.Ale po kapieli wie ze jest jedzenie i spanie wiec po butli zasypia odkladam go do lozseczka i mam spokoj zazwyczaj do polnocy wiec moge sie mezem zając, hihih:)Choc zazwyczaj ja padam na ryjek i ide spac:)))Nie jest zle...
Dziewczyny jestem 7 tygodni po porodzie, tylko dwa karmilam piersia a okresu dalej nie dostalam:((niby ginka mowi ze juz jajeczkuje wiec wszystko w normie i okres tes sie pojawi a skolei moj endokrynolog mowi ze juz powienien byc:(moze znow mis ei cos poprzestwailo przez moja chorobe??/Sama nie wiem...ale zobaczymy!!!!!!!!!!!
W srode mamy pierwsze szczepienie. Oj nie wiem jak ja to przezyje. No ale musze:)((
pozdrawiam Was dzeiwczynki i zycze milego dnia:)oraz weekendu:)))[papapapap
nynka- no to faktycznie ta kobieta miała ekspresowy poród a tak nawiasem mówiąc moje dwie siostry też szybki miały poród może i mi sie poszczęści i też będzie ekspresowo :)
MoniaW- fajnie , że u Was wszystko wporządku :)
Ja tylko licze dni do porodu :) Już bym chciała córcie mieć przy sobie :)
MoniaW widze ze mamy bardzo podobny rozklad zajec z dzidzia, tylko ja odkladam po przebudzeniu Alexa na mate edukacyjna bo w lozeczku lezec nie lubi, no i spacery u nas troszke krotsze, uciekam do domu gdy zaczyna plakac czyli gora po 1,5 godziny, ale po kapieli, butli i cycusiu (musze na totalne uspienie bo nie zaakceptowal smoczka) zasypia i spi do 2 lub 3.
Buziaki dla Piotrusia
Nynka- trzymaj sie, zycze szybkiego powrotu do zdrowia, troche sie napatrzysz na przypadki z patologii, oby krotko to trwalo...
Moniu, jak fajnie, że się z Piotrusiem zaczyna wszystko normować. Wiadomo, to kosztuje sporo cierpliwości i czasu przy tym, ale zawsze w końcu muszą nadejść takie przyzwoite dni, kiedy można znaleźć choćby czas na kawkę i odrobinkę czasu dla męża :)
Klaudia też już pisała, że się z Pascalkiem dotarli... więc wygląda na to, że czasem trzeba przeżyć taką traumę... a potem robi się słodko ... i tyle radości przynoszą pierwsze uśmieszki maleństwa :)
Ja dziś miałam jeszcze jedną rozmowę z lekarzem. Okazało się, że kolejne wyniki badań wyszły jeszcze gorsze niż wcześniejsze. Odkąd jestem w szpitalu mam co raz gorsze wyniki badań moczu, co raz wyższe CRP, co raz więcej białek, a morfologia krwi co raz marniejsza... Najgorsze to to, że się czuję co raz fajniej, już nie chodzę po ścianach z bólu, a ten ból, który odczuwam wystarczy uśmierzyć paracetamolem. Okazało się jednak, że antybiotyk jest za słaby i od dziś dostaję inny, mocniejszy dożylnie. Pytałam jak to się będzie miało do mojego dzidziusia, ale powiedzieli mi, że jest bezpieczny. Troszkę się popłakałam, bo nadal nie mam żadnej pewności kiedy mogę wyjść. Martwię się tez o Margolcie jak zareaguje na ten mój stan zapalny. Lekarz mówi, że w tej nerce od dawna musiało coś siedzieć i te wiosenne dni, dużo ruchu w ogródku musiały spowodować, że się coś ruszyło i dało takie efekty.
Jestem taka zdołowana... już chyba zostałam "najstarszą" pacjentką na oddziale... taki tu ruch! Mam znów nowe współlokatorki w pokoju, ciekawe ktora pierwsza wyjdzie ze szpitala?
Powiem wam, że w sumie sam pobyt tutaj nie jest stresujący. Przyzwyczajam się do tego klimatu, codziennie "przerabiam" kilka porodów, rozmawiam z pacjentkami które mają różne problemy, poznaję też lekarzy, których do tej pory nie znałam. Nie będę się czuła obco w dniu porodu.
No i postanowiłam zmienić gina. Pojdę kiedyś do pielęgniarek, porozmawiam z nimi dyskretnie, zapytam, którego z tutejszych ginów by mi poleciły i gdzie on przyjmuje. I po wyjściu ze szpitala pójdę do niego zamiast do swojego starego "bufona", który znów mnie zbył w sprawie mojej nerki. Mam go już dość i nie chce mi się do niego wracać. Zmienię gina na takiego, który pracuje w szpitalu w którym będę rodzić. Będzie mnie już znał ze względu na ten mój pobyt tutaj teraz, a i ja będę się pewniej czuła przy porodzie.
Uciekam, dziewczynki spać, dostajemy tu wszystkie leki uspokajające i to cud, że dziś jeszcze o tej porze nie śpię. Ale oczy już mi się kleją.
Dobranoc :)
hej mamusie.
nynka bidulko,ale sie zalatwilas. no ale problemy z nerkami i pecherzem w ciazy niestety sie zdarzaja. mnie to ominelo(jak na razie) ale wspolczuje...miejmy nadzieje ze ten nowy antybiotyk pomoze i szybko wyjdziesz do domku. a o meza sie nie martw, napewno da sobie ze wszystkim rade...ty i dzidzia jestescie najwazniejsze...
moniaW i agatha widze ze wyszliscie na prosta ze swoimi malymi mezczyznami. poczatki bywaja trudne ale za to pozniej te rozesmiane twarzyczki wszystko wynagradzaja.
ja czuje ze nawiazuje sie pomiedzy mna a maluszkiem coraz silniejsza wiez. mala jest coraz wieksza a kopniaki niestety zaczynaja bolec ale przez to coraz bardziej czuje jej bliskosc.nie wiem jak to wytlumaczyc...
pozatym w piatek bylam u poloznej i powiedziala ze maluch jest juz glowka w dol ale jeszcze ma dosc miejsca zeby zmienic pozycje wiec wszystko sie moze zdarzyc.
wczoraj z mezem robilismy swiateczno wiosenne porzadki w domu i tak sie nalatalam ze szmata ze wieczorem nie moglam chodzic-tak bilam mnie krzyz i nogi ze plakalam z bolu. dzis mialam jechac na miasto pokupowac rzeczy do szpitala i dla dziecka ale nie moge sie ruszyc. przegielam ostro, ale przynajmniej mieszkanko sie blyszczy i pachnie...ale i tak powiedzialam nigdy wiecej...
nie mam nawet sily stukac w klawisze od kompa. pozdrawiam was wszystkie, dbajcie o siebie i uwazajcie na te zdradliwe poczatki wiosny bo ja tez padlam ich ofiara i tydzien mialam nos zapchany...
milej niedzieli...
nynka- wszystko będzie dobrze zobaczysz :) Przynajmniej sama już nie leżysz na sali :)
Mnie wczoraj w nocy złapał silny ból w krzyżach musiałam wziąć paracetamol i mąż musiał okno otworzyć bo aż sie ze mnie z tego bólu lało i po 5 minutach wszystko ustąpiło jak ręką odją.
Hej dziewczyny.
Nynka strasznie mi przykro,że musisz leżeć w tym szpitalu może dziś Cię wypuszczą.Ja leżałam w 8 tygodniu 5 dni bo miałam bóle brzucha to też się napatrzyłam.Zemną leżało dużo dziewczyn na podtrzymaniu.
Ja co do wyników nie mam najgorszych,ale od miesiąca prócz kwasu foliowego i witamin kazała mi zacząć brać żelazo.Dziewczyny wy też brałyście?Ja się tyle nasłuchałam złego na temat żelaza.Ale podobno jak się ma go niedobór to póżniej dziecko rodzi się z anemią.
Ja mam dzisiaj wizyte u mojej gin to jeszcze podpytam o to żelazo.Dziewczyny wasze maleństwa też wam tak szaleją w brzuszkach bo moja mała to strasznie szaleje dzisiaj mało co spałam tak się rzucała i teraz od rana zaczyna znów .
Kasia0333 ja ostatnio też miałam takie dolegliwości i tak się spociłam że musiałam zmieniać piżame.Ale byłam też chyba troche przeziębiona
Pozdrawiam miłego dnia
Hej cos tu pusto dzis.Nynka nie martw sie napewno bedzie dobrze przeciez w szpitalu wiedza co robia.
A umnie dzis ból brzucha takie jakies kłucie sama nie wiem.I mocno mnie mdli ale bez wymiotów.
eraz chce pojsc przesadzic kwiatki podobno w Wielki Tydzien awogóle w W Piatek sie przesadza to lepiej rosna.
nynka- mam nadzieje ze juz w domku:) trzymam kciuki zeby jak najszybciej minely te twoje dolegliwosci:)
Monia- zazdroszcze ze juz dotarliscie sie z Piotrusiem, teraz tylko same przyjemne chwile macierzynstwa przed Wami, a okres pewnie niebawem sie pojawi:)
powiedz mi kochana czy Ty zauwazylas zeby obnizyl ci sie przed porodem brzuszek? ja od soboty straszny ucisk czuje na dole, pod zebrami juz kopniakow nie czuje, minimalnie lzej sie oddycha, ale wizualnie brzuch niby w tym samym miejscu
klaudia agatha i reszta mam a wy jak mialyscie?
agnieszzzka- co slyszalas zlego o zelazie? ja odstawilam z 4dni temu bo mi sie skonczyly a ze juz wyniki mialam ok to nie kupowalam nowego opak, zaczelam brac od ok 24t.c. po 2tabl na dobe, prawie kazda moja kolezanka bedac w ciazy go brala,
ja dziewczyny po week znowu nie moge dojsc do siebie, w sobote popoludniu zadzwonili znajomi ze wpadna, mysle sobie spoko bedzie wesolo, zajza po 19 posiedza do 23-24 - luzik:)
co sie pozniej okazalo pracowali do 21, wiec przyjechali dop po 22:/ zabrali jeszcze kilku innych znajomych i siedzieli do 5 rano:////////////////
2 osoby zostaly na noc://///////////////
oczywiscie moj M zadowolony, jak troche wypil to jeszcze bardziej... ludzie ktorych juz tak dlugo dobrze znam naprawde niekiedy mnie zaskakuja swoim tokiem myslenia a raczej jego brakiem:/ zadna z tych dziewczyn ktore byly nie ma dziecka wiec nie wiedza jak to ciezko jest byc juz na moim etapie ciazy, no ale po wypiciu kilku drinkow myslaly juz tylko o zakupach, aerobiku, pracy itd :///
wiecie co ja to wogole zauwazylam ze stalam sie strasznie zgrzędna... mnostwo rzeczy nagle mi nie pasuje, mowie wszystko co mi slina na jezyk naniesie.. rany oby jak najszybciej koniec tej ciazy;)
a co u was po week?
agniesszzka- ja nie brałam żelaza tylko witaminki mam brac nospe i magnez ( w nocu w łydce mnie skurcze łapią i to bardzo silne więc dlatego mam brac magnez).
anikaaa- ja juz to przerobiłam na mężu też mi wiecznie nic nie pasowało humorki to ja miałam hehe
hej.
Anikaaa ja w sumie to nie wiem jak to dokładnie u mnie było z tym brzuchem, ja tam nic nie widziałam żeby mi sie cos obniżyło dla mnie był cały czas w tym samym miejscu ale wiele osób sąsiadka i inne koleżanki mówiły mi że juz mi sie brzuch obnizył takze one cos tam zuważyły u mnie ,bo ja tam nie widziałam żadnej wiekszej róznicy jesli chodzi o to.
Mały ma własnie czkawkę hihi.
Szczeka mi tu.....hehhe
Pozdrawiam
Buziaki
Dziewczynki, ja jeszcze w szpitalu. Przed chwilą dostałam antybiotyk, ale już doustnie (wcześniej miałam dożylnie). Przypuszczam, że przestawiają mnie na doustny, żeby moc mnie wypisać z receptą do domku. Czuję się dobrze, antybiogram wykazał, że lek działa na moją nerkę. Jutro mam zrobić jeszcze badania, przed południem będzie wynik więc możliwe, że jak wyniki będą lepsze, to mnie puszczą do domku. :)
Agnieszka: Jeśli chodzi o żelazo, to ja brałam od jakiegoś 15 tygodnia ciąży. Jeszcze przed ciążą miałam zwykle niską hemoglobinę a w ciąży jeszcze bardziej mi spadała. Brałam ascofer, potem tardyferon, brałam też takie kulki homeopatyczne. Teraz w szpitalu znów mi spadła hemoglobina i mi podają 3x dziennie ascofer. Ale nie martw sie. Pamiętaj tylko, żeby przyjmując preparat, nie jedz nabiału przed i po połknięciu. Wtedy żelazo, w towarzystwie białka gorzej się wchłania do organizmu. Z kolei lepiej się wchłania w towarzystwie witaminy C, czyli dobrze popić tabletkę sokiem np. pomarańczowym, a nawet wziąć "do pary" tabletkę witaminy C. Witamina C jest bezpieczna, nie przedawkujesz jej (nadmiar zawsze wydalany jest z moczem).
Muszę uciekać, bo słuchają brzuszki :)
papa
Witam Mamusie :)
U mnie weekend przeleciał szybciutko. W sobotę zakupy i porządki, wczoraj zaprosiliśmy z M na obiad moich rodziców i teściową :)
Jak na razie (odpukać) czuję się całkiem fajnie.
Dziewczyny wiecie co zauważyłam? powiedzcie mi czy to przez ciąże. Do mojego pępka mogę włożyć pół palca!! jestem w szoku, taka wielka dziura ;)
nynka biedna a Ty dalej w szpitalu.. taka piękna pogoda a Ciebie trzymają. Ale zdrówko kochana najważniejsze :)
Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę :D
Hey dziewczynki;)
Ja dziś byłam u gina - zmierzył tętno i mnie zważył - trochę kg w przód - hehe;) ale co tam w końcu w ciąży jestem;) Zlecił krew i morfologię a potem zrobił usg - niestety monitor na który zawszę patrzę dziś mu się zepsuł, dobry był tylko ten na który gin patrzy i nie widziałam dzidzi, aleee...mój M widział i był wniebowzięty - cieszył się jak małe dziecko bo już nie była to kropeczka ale mały człowieczek;) M mi powiedział, że jak gin zaczął jeździć mi po brzuszku to dzidzia zaczęła machać rączkami:D a wcześniej grzecznie leżała:P mnie to ominęło i byłam bardzo wściekła, ale za to mam zdjęcie i patrzę w nie cały czas;) rany jaka to radość - moja dzidzi ma 4,64cm;))) Wiecie nawet nie wiedziałam, że po wielkości dzidzi określa się datę porodu - dziś mi dopiero powiedziała o tym koleżanka i tak za pierwszym razem gdy miałam usg jak była kropeczka był to 20.10, a dziś gdy już jest dzidzia i datę mam na 15.10, a w karcie porodu mam 19.10 - ciekawe kiedy urodzę, może jednak w swoje urodzinki, ale bym się cieszyła, jak szalona;)))
pozdrawiam Was serdecznie :***
madzia a w którym jesteś teraz tygodniu? ale fajnie :) ja się boję czwartku... modlę się żeby wszystko było w porządku. Dobranoc :)
<asiulek_85> licząc od @ jestem w 12tyg. ;) Trzymam za Ciebie kciuki i nic się nie martw, wszystko będzie dobrze i tak też mam myśleć;) oczywiście po wizycie napiszesz co i jak;*
<asiulek_85> licząc od @ jestem w 12tyg. ;) Trzymam za Ciebie kciuki i nic się nie martw, wszystko będzie dobrze i tak też mam myśleć;) oczywiście po wizycie napiszesz co i jak;*
madzia ja właśnie zaczełam 7 tydzień. Rano wypiłam kawe i zjadłam kawałek ciasta i już fasolka dała mi popalić :(
Wiedziałam że mnie to nie ominie...
Miłego dnia mamusie:)
asiulek_85- strach przed wizyta chyba kazda z Nas odczuwa, ale jak sie poznie olazuje zupelnie niepotrzebnie:) u ciebie na pewno bedzie podobnie:)
mam pytanie do was dziewczyny.. wlasnie gdzies wyczytalam na necie ze przed porodem kobieta powinna miec zrobiony posiew z pochwy, niektore dziewczyny maja robione kilka razy w trakcie trwania ciazy a ostatni ok 36tc
I u mnie jak zwykle dupa blada:/ mialam tylko raz robiony w 6tc a teraz gin nic a nic nie napominal o tym, pierwszy termin na 10kwietnia a ja kolejna wizyte mam 7:/ 3dni przed, chyba troche za pozno na pobieranie;/ na sam wynik przeciez troche sie czeka? a co jak mnie wczesniej zlapie? a co jak cos wyjdzie? kiedy niby zdaze sie wyleczyc?
chyba musze zadzwonic do niego i jak cos to podjade dzis i niech mi pobierze dla swietego spokoju.. jade zaraz do szpitala, moze polozne cos mi podpowiedza:/
rece mi juz opadaja:/
Anikaaa dziękuję za wsparcie kochana :)
Wiem że te nerwy są niepotrzebne ale jak mówisz każda z nas to przechodzi.
Więc spróbuje wyluzować :)
Pozdrawiam :)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?