Mój Ziemek je w nocy co 2 h :)) normalnie jak noworodek ale tak ma i co mam zrobic, nie pomaga smoczek ani pogłaskanie po główce, chce jesc i koniec i kropka !!!!
Mam natomiast problem w dzień bo mały się szarpie i płacze przy cycu, sprawdzałam że mleko mam, poza tym czuję to jak napływa a On się tak denerwuje?? może za wolno mu leci bo już nie przychodzi mi nic innego do głowy, moze któraś jest w stanie mio pomóc, miała tak któraś z Was dziewczyny , pomocy !!!!
W dzień daję mu deserki ze słiczka bo bardzo je lubi i szeroko otwiera buzię, kocha też skrobane jabłuszko :))
nynka15-11-2010 23:27
Katko, Małgosia też tak miała. Szarpała się, płakała. Stawałam na głowie, żeby ją uspokoić, a dopiero potem karmiłam. Bartek mojej szwagierki ma to samo. Przeczytałam gdzieś, ze dzieci w tym wieku tak mają. Zmysły zaczynają odbierać zbyt wiele bodźców na raz i maluszek się denerwuje. Trzeba dziecko wyciszac, karmic w spokojnym, przytulnym miejscu, zaciemnionym, z dala od innych domowników. Ja osobiście nie czekałam aż Małgosia da znać, że jest fest głodna, bo w takiej sytuacji strasznie się wściekała i z głodu się szarpała w związku z czym nie jadła i tak w kółko. Podawałam jej pierś lub butle jak się domyślałam, że niebawem sama się upomni (czyli co 3 godziny, bo taki miała tryb). Dzieki temu wypracowałam sobie sposób na tą nerwówkę i od tej pory rzadziej się to zdarzało. A teraz to już jej przeszło :) Myślę, że Ziemkowi też przejdzie.
Owszem - można zastanawiać się, czy czasem nie są to jakieś pleśniawki... ale skoro w nocy je spokojnie i nic mu nie przeszkadza, to nie sądzę.
nynka15-11-2010 23:46
Kasiu: jeśli chodzi o owocki, to dawałam Małgosi najpierw tylko jabłuszko, potem też i gruszki Williamsa, potem zaczęłam podawać jabłuszko+gruszka. Dziś dostała pierwszy raz brzoskwinkę. Wtrząchnęła słoiczek w kilka minut. Wyrywała mi przy tym łyżeczkę, a jak sięgałam łyżeczką po kolejną porcję do słoiczka to od razu piszczała ze zniecierpliwienia! Chyba się mama zbyt ociągała w tym karmieniu i Małgoś wolałaby już sama zjeść :D
Mamy jeszcze zakupione po jednym słoiczku na spróbowanie morelkę i śliweczkę, oraz mus wieloowocowy (jabłko+gruszka+brzoskwinia+morela). Ale z tym pomalutku, bez szaleństw.
Małgosia nie jest wielkim głodomorkiem, ale niejadkiem też nie jest. Można powiedzieć - jest smakoszem. Spróbuje wszystkiego, niczego nie wypluwa. Szpinak i marchewka smakowały jej tak sobie - bez większych zachwytów, ale zjadała bez grymaszenia. Wydaje mi się, że to wszystko przez ten ohydny Nutramigen, który pachnie i smakuje jak psia karma, a który jadła od urodzenia. Dzięki niemu nie jest wybredna :) A teraz, jak przechodzimy na słodki bebilon, to aż się oblizuje po jedzeniu :)
MoniaW16-11-2010 10:02
Witajcie kochane moje;)))
Przepraszam że sie nie odzywam dość często ale nie bardzo mam czas mimo ze dalej jestem u mamuski:))
W weekend byl mąz więc nawet czasu nie bylo na kompa a jak jego nie ma to tez nie mam jak bo piotrkiem sie zajmuje, moja mam nie ma czasu, czase sie z nim pobawi to ja cos sprzatne albo ugotuje i na kompa nie zostaje wiele czasu:(((
Ale podczytuje was dosc czesto i mniej wiecej wiem co sie u was dzieje....
U nas dobrze;))Piotrus a juz 7 zębów i próbuje stawiac samodzielne kroki, jeszcze mu to nie bardzo wychodzi ale juz niedlugo wydaje mi sie ze ruszy poznawac swiat na swoich nóżkach:)))Na święta to już napewno:)))
Mój mąz przyjechal 10 listppada a nie widzial sie z Piotrusiem trzy tygodnie i myslalam ze mały bedzie sie go bał ale jak zobaczyl tate to tak sie na niego rzucil i siciskal ze ze szczescia sie poryczalam:)))To byl piekny obrazek:)0Z reszta przez caly pobyt pawla piotrek z rak mu nie schodzil i nie odstepowal g na krok:))
jesli chodzi o przeprowadzke, to mąz mysle za dwa tygodnie nas przeprowadzi a my z Piotrusiem po swietach tam dolaczymy bo i tak na swieta mamy byc u moich rodziców:)
jesli chodzi o obiadi, to Piotrek j juz praktycznie wszystko w tym "dorosle: jedzenie wiec słoiczki mamy tylko jak gdzies jedziemy:)0A uzywalam tylko sloiczkow bo nie bardzo maialam jak gotowac:)))
Anikoo mj łobuz dosc dlugo budzil sie na jedenie w nocy , potem jadl kolo 5 albo 6 kasze a teraz juz spi i dopiero je kolo8 takze mysle ze gabi sama wybierze sobie moent.
Nynko, ja nie mialam problemu z alergia piotrka i jak mu sama odstawilam ten smierdzacy bebilon pepti to jadl juz praktyczne wszystko:)))A pochlonac to on potrafi:)0i z jedzeniem nie mamy zadnych problemów:)Mały jest na 90 centylu:))
Ok kochane musze uciekac:)))Obiecuje że sie jeszcze odezwe:)0buziaczki dla Was wszytskich i dla Waszych pociech:))
nynka16-11-2010 10:47
Monia: Fajnie, że już możecie pomalutku urządzać się w mieszkanku. Piotruś jest na 90 centylu? No to pokaźny "komboj" z niego rośnie ;D
Jeśli chodzi o centyle Małgosi, to aż mnie to przeraża. Wszystko jakby we właściwych proporcjach, ale Małgoś jest na 97centylu i to dla dziecka półrocznego, bo na jej wiek (jak miała 4 miesiące), to brakowało skali :D Pani doktor mówi, że to nic takiego, po prostu geny po rodzicach :D Ale ja pamiętam jak w dzieciństwie wystawałam o głowę ponad rówieśników swoich i nie byłam z tym szczęśliwa.
Jeśli chodzi o alergię Małgosi, to nie zauważam nic niepokojącego. Nutramigen Małgoś jadła, bo po urodzeniu były problemy z kolką, potem się okazało, że jeszcze pęcherz do tego. Jak pęcherz wyleczyliśmy, to wyszło na to, że ta jej kolka nie jest taka straszna - najwidoczniej więcej bólu powodowały problemy z pęcherzem. No, ale Nutramigen został. Teraz Pani doktor pomału zmienia na coś normalniejszego (czyli Pepti - w porównaniu do Nutramigenu, jest przepyszny :) ). Ale ja sobie myślę, że zmiana mleka na zupełnie normalny i tak by nie zaszkodziła. I tak myślę, że jak skończy pół roku, to przejdziemy na mleko następne, ale już dla "normalnych dzieci".
Apropos mleka i kaszek. Mamuśki, czy podajecie dzieciom kaszki na mleku modyfikowanym? Te takie do zalewania wodą? Zastanawiam się, czy podając taką kaszkę trzeba trzymać się tej samej firmy, co mleko, które dziecko do tej pory jadło? To znaczy, jeśli np. Małgoś je Bebilon, to czy powinnam kupować też kaszki Bebilon?
Ach - no i jeszcze "kupkowy" problem. Unikam marchewki i innych zestalających kupkę produktów. Jemy owocki rozrzedzające kupkę, a Małgoś ma zatwardzenie :( Bez mojej pomocy kupki nie zrobi. Musimy długo masować brzuszek, uciskać nóżkami, żeby zrobiła. Tak myślę, może szpinak jednak ma na to wpływ? (ja tak mam, jak zjem szpinak). A może to efekt uboczny przy zmianie mleka?
Jak wasze dzieciątka reagowały na nowe mleko lub szpinak? Może przy zmianie mleka powinnam szpinaczek odstawić na jakiś czas, aż się wszystko unormuje?
Dziś spróbuję jej podać zupkę jarzynową - może będzie lepiej.
klaudia2816-11-2010 17:05
Hej wam.
No Monia to super sie wszystko układa i z Piotrusiem i z mieszkaniem-fajnie.
U mnie Pascal ma narazie 3 zęby ale idą następne więc będzie cos niedługo hahah.
Raczkuje na całego,biega w takim tempie po mieszkaniu że jest szybszy niz błyskawica ...hahah.
Wszędzie sam wstaje na nogi , tylko ja ma czego sie złapać to sam wstanie i puści sie jedną reką próbuje utrzymac równowagę i sie sam puszcza i próbuje stać.
No i juz zrobił pierwsze kroczki , mąż go trzyma za rączki i z nim chodził kilka razy to już pare kroczków zrobił także myśle że w grudniu na święta to juz też napewno będzie chodził juz na nóżkach.
Chyba juz mu na dniach dam chodzik żeby ćwiczył.
A jak tam u was piotrus juz w chodziku czy jeszcze nie?
A tak wogóle to wszystkiego najlepszego dla meza z okazji urodzin jego.
Tort był naprawdę super.
Pozdrawiam wszystkich
papap
klaudia2816-11-2010 17:08
aha w styczniu mamy kolejna wizyte kontrolna z Pascalem do lekarza także dowiem sie dokładnie ile waży i mierzy, juz sie nie moge doczekać bo strasznie juz duzy i cięzki hihih i jestem ciekawa ile ma.
papapap
Monikka jeszcze raz gratuluję!! Kawał chłopa z Marcelka ;)
No to pora na mnie...coś czuję że Lilia mnie dogoni ;)
Dzisiaj byłam na ostatniej wizycie.
Miałam USG i mały będzie ważył ok 3700 lub 3800.
Na paciorkowce dostanę antybiotyk przed porodem, także powinno wszystko ułożyć się dobrze.
Jeśli nie urodzę w terminie to 25 listopada rano mam stawić się na oddziale.
I tak coś mam przeczucie że tak się właśnie stanie i nie pojadę tam z bólami ;)
Co mi pozostało to czekać...a czuję się strasznie kiepsko.
Nie mam apetytu, wymiotuję (a jem bardzo mało).
Muszę wytrzymać jeszcze tę parę dni ;)
Pozdrawiam!!
lilia6017-11-2010 09:15
No Monika gratuluje ale ty chyba cc miałas co.
Asiulek ja juz mysle ze chyba tez po terminie pojde skoro wszystko boli bole czeste twardnienie brzucha ale to wszystko za słabe na porod.
Chociaz z kazdym bolem tak sie boje ze to juz choc chce tego.
Czytam opisy porodów nie wszyscy rodza ciezko wiec badzmy dobrej mysli.
asiulek_8517-11-2010 10:23
lilia60 mnie dosłownie wszystko już boli :(
Mały gdzieś mi uciska żołądek dlatego wymiotuję i mogę bardzo mało zjeść.
Do tego ten żołądek mnie boli.
Nie wspomnę że mój M był chory i jakoś się przez tydzień trzymałam...ale niestety...
Jestem przeziębiona i boli mnie gardło,próbuję wszystkiego ale jakoś nie pomaga.
Jakoś nie wyobrażam sobie oddychać w trakcie porodu w takim stanie :/
Ahh zaraz będziemy po wszystkim i tym się pocieszam :)
Damy radę, trzymaj się :)
kasia033317-11-2010 10:55
Ruzia80- mi Wiki raz przespaŁA CAŁĄ NOC A co do niejedzenia to moja Wiki ostatnio też przez pare dni bardzo mało jadła ale teraz wróciło wszystko do normy .Na siłe dziecku nie dam jedzenia skoro sama nie chce to widocznie nie jest głodna.Ja sie martwiłam bo wiki przez pare dni wogóle pić mi nie chciała bałam sie żeby mi sie nie odwodniła ale teraz pije ale mało .
nynka- no ja kubpuje jałbka i sama tre na tarce dla dzieci i Wiki wcina aż sie uszy trzęsą :D I oczywiście pogania mnie żebym szybciej jej dawała hihi Jeśli chodzi o kaszki to wiki pije mleczko z Hippa a podaje jej kaszki z Bobovity bo jej smakuja a na noc ma specjalna kaszke też z Bobovity i ona jest na mleku modyfikowanym nie musze sie w nocy bawić dodatkowo z mlekiem tylko zalewam to wodą a co do kupek to wiki robi ciemno zielone kupki i nie wiem po czym bo szpianku jeszcze ani razu nie jadła
MoniaW- fajnie,że sie odezwałaś :) Z Piotrusia jest przystojniak :)
Mam pytanko wiem ,że każde dziecko rozwija sie w swoim tempie ale od kiedy wasze pociechy zaczeły same siedzieć ?
MoniaW17-11-2010 13:07
No witam:))
nynko:)To Małgos tez duża dziewczynka:)))
jeśli chodzi o kaszki, to wydaje mi sie że puki dajesz jej bebilon pepti to powinnas sie wstrzymac z podawanie kazek na mleku modyfikowanym, przynajmniej ja tak robilam. Kupowała mu kaszki ryzowe bobowity bądż nestle i robilam na noc na pepti.W moencie kiedy przeszlam na normalny bebilon zacząl Piotrek dostawac kaszki z mlekiem modyfikowanym różnych smaków z bobovity i nestle ale czesciej kupuje Bobovite bp poprostu takie w sklepie sa a jestem u rodziców na wiosce...
na wieczór Piotrus wcina kleik bo go najbardzoej toleruje, po kazkach strasznie sie tlucze w nocymimo ze nic go nie boli..
klaudia, ja akurat jestem przeciwniczka chodzików i uważam ze dziecko powinno uczyc się chodzic bez wspomagaczy...a Piotruś i tak juz zaczyna wiec mu to nie potrzebne i mysłe tak z miesiąc i bedzie smigał:)
On wogóle jest nad wyraz rozwiniety wiec wszystko szybko u niego prebiega:)
no to Klaudia, niedługo bedziemy roczki wyprawiac:))
Kasiu ja ci nie pomoge , bo mój Piotrek mial 5 miesięcy jak już stabilnie siedzial i sieładnie na macie bawił a 6 miesiecy konczyla jak zacząl raczkowac:0wiec jak sama mówisz kazde dziecko rozwija sie w swoi tempie:)
ok dziewuszki ucieka:)papapapa
nynka17-11-2010 14:09
Kasiu: kupki zielone u naszych dzieci, to - tak czytałam - normalna rzecz. Po pierwsze - maluchy są już tylko na modyfikowanym, które ma w składzie żelazo. A żelazo powoduje zieloną kupkę. Poza tym, niektóre składniki ze słoiczków też mogą powodować taką kupkę. Co dziwne, Małgoś zawsze przy robieniu kupki najpierw robi baaardzo twardą, którą mocno musi wymęczyć, a potem, jak jej pomogę, robi już rzadszą. A jak jej nie pomogę, to zawsze twardo. Zaczynam się zastanawiać, czy to czasem nie jest kwestia wchłaniania. Może jak będę ją poić, ale częściej w mniejszych ilościach, to nie będzie robić takich bobków? Pamiętak, że chyba Marti kiedyś pisała, że jej Kubuś robił takie twarde bobki... Marti - maz z tym dalej problem?
Co do siedzenia, to Małgosia uwielbia siedzieć. Wprawdzie jeszcze nie sama, ale często się dopomina, żeby ją podciągnąć za rączki - wtedy się cieszy, rozgląda na boki, puszcza jedną rączkę, próbuje utrzymać równowagę. Dobrym sposobem na ćwiczenie równowagi jest przełożenie przez brzuszek np pieluszki, złapanie jej z tyłu tak, żeby dziecko nie było trzymane dłońmi, ale podtrzymywane przez pieluszkę. Małgoś wtedy macha rączkami z radości (chyba cieszy się, że jest taka samodzielna). Ale nie zmuszam jej do niczego. Przyjdzie czas, to zacznie siedzieć. Póki co, dostosowuję się do jej możliwości. Chce usiąść - pomogę jej. Trzeba tylko pamiętać, żeby za długo w tej pozycji nie trzymać, bo kręgosłup jest jeszcze słaby. Z tego też powodu nie wkładam jej jeszcze do spacerówki Niektórzy już to robią, ale skoro Małgoś nie sprzeciwia się gondolce (i tak leży w niej w pozycji półleżącej a nie plackiem), to jeździmy jeszcze gondolką.
A dziś rano, przy kąpieli, Małgoś pięknie usiadła w wanience, trzymając się jedną rączką wanirnki, a drugą mojej ręki. I Bardzo była tym zdziwiona, że przygląda się swoim nóżkom :)
Monia, ja tak samo jak Ty jestem przeciwniczką chodzika. Jeszcze będąc w ciąży porzeczytałam kilka artykułów na ten temat, a i pediatra Małgosi też mówila, że nie jest to dobre rozwiązanie.
Jeśli chodzi o kaszki - ja jeszcze kaszek nie wprowadzam, zacznę to robić po 5 miesiącu i chyba baaardzo powoli, żeby nie było problemów z kupką. Do tej pory nawet kleik podaję raz dziennie, ale nie codziennie - 1 miarka od mleka modyfikowanego na 150 ml przygotowanego mleka. Małgosia nie odczuwa chyba różnicy czy to kleik czy samo mleko, bo głodnieje w takim samym odstępie czasu. Ale dostałam sporo próbek z różnych firm i zaczęłam się zastanawiać czy mogę tak zaszaleć z różnymi firmami, jak przyjdzie na to pora.
Mamuśki córeczek: mam pytanko "kobiece". Chodzi o pielęgnację okolic intymnych dziewczynki. Małgoś odkąd zaczęła jeść coś więcej niż mleko, zaczęła robić inną kupkę, która ją troszkę odparzyła. Wcześniej nie miala nigdy odparzonej pupy, a tu teraz mamy problem. Wprawdzie zaczerwienienie wokół odbytu już dawno zeszło, ale ma kilka takich jakby pęcherzyków na pipusi i lekkie zaczerwienienie wewnątrz, na mniejszych wargach sromowych. Dziś już ją wykąpałam w nadmanganianie potasu, będę też przemywać roztworem z Tantum Rosy (czytałam, że tak mozna sobie z tym radzić). A jak wy dbacie o te sprawy? Może macie jakieś inne sosoby?
Monikka: Gratuluję pokaźnego Marcelka! :) Też się zastanawiam, że chyba ci zrobili cc? Niech Ci zdrowo rośnie przystojniak:)
klaudia2817-11-2010 14:11
Hej.
No Monia jak ten czas szybko leci....jeszcze 2,5 miesiąca i roczek Pascala .....szok no i twojego Piotrusia.
A wydaje mi sie że dopiero co urodziłam....heheh.
No mój Pascal dzis wstał sam trzymając sie boxu z zabawkami i tak sam wokół niego sobie chodził , trzymając sie za box jedna rączka obchodził go tak wkółko całkiem sam dzis...hihi takze tez niedługo będzie śmigał na nózkach.
Ja potem troche z nim trenowałam przesunęłam troszkę box i on do niego doszedł i znowu i znowu troszkę i tak przesuwałam po kawałeczku on sie go trzymał i po kroczku do niego dochodził i tak dzis totalnie sam bez niczyjej pomocy przeszedł z przedpokoju do sypialni a to dosć spory kawałek.
Takze bardzo sie ciesze i jestem duma z mojego maluszka.
A z chodzikiem to tez sama nie wiem co robic bo mamy w sumie dwa, jeden zakupilismy jak byłam w ciaży tak na wszelki wypadek a drugi Pascal dostał w prezencie od znajomych Niemców jak juz Pascal był na świecie.
Takze mamy dwa nowe chodziki w piwnicy zapakowane jeszcze, jeden taki tradycyjny co sie dziecko wkłada do środka na 4 kółkach a drugi jest inny na potem jak juz dziecko umie chodzic ale jeszcze lepiej zeby sie czegos do pewnosci trzymało to ma taki ze sam chodzi a tylko taki wózek z przodu sam pcha tzn wygląda to jak taki balkonik co starsze osoby nieraz maja do chodzenia (ten własnie ponoć jest bardzo dobry bo moja siostra miała u swojej córeczki i w tydzien na nim sie nauczyła chodzic i teraz juz sama biega jak oszalała bez niczego ) a ten tradycyjny to własnie nie wiem czy wogóle go uzywac bo słyszałam ze na nich dzieci sie uczą na palcach chodzic ale opinie sa podzielone wsrod moich znajomych i przyjaciół-jedni mowia ze na palcach sie dzieci ucza w chodziku chodzic a nie na całej stopie a inni mowia ze ich dzieci uczyły sie w chodziku i jest wszystko ok i sobie chwala wiec sama nie wiem czy własnie z tego korzystac czy nie ....
Jeszcze sie zastanowie.
Piotrus jest bardzo fajny, ogladam fotki jak jakies wstawisz.
Fajny maluch.
No z tym czasem to naprawde szok , juz niedługo świeta a dopiero byłam w ciazy w poprzednie swieta a potem roczek .....
Fajnie zreszta ja uwielbiam święta Bozego Narodzenia,choinke ,prezenty, kolacje Wigilijną ,ta atmosferę cudowną, przygotowania, zapachy pierniczków itp.,rodzina i wogóle.....
A na roczek Pascalka tez sie juz nie umie doczekać.....hihi
Rozpisałam się hahah a to dlatego że moja pociecha spi.
Ale uciekam juz do dalszych obowiązków domowych....
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny
Buziaki
Aha i szczególne uściski dla tych dziewczyn które sa krótko przed porodem trzymam za was mocno kciuki, będzie dobrze
Papa
asiulek_8517-11-2010 18:52
Tak dziewczyny monikka26 miała cesarkę.
Pisałam o tym wcześniej ;)
marti8417-11-2010 19:44
Witam
Mnie to tutaj juz chyba z rok nie bylo;( czytam was w miare regularnie. Gratuluje Ci Anuleczka pieknej Gabrysi , sliczna dziewczynka,
Monika dla ciebie rowniez gratulacje, mam nadzieje, ze dobrze sie czujesz i Marcelek jest slodziutki i daje pospac:)
Monia kochana, przepraszam ze nie pisze do ciebie odezwe sie nedlugo, bylo kilka spraw u nas znowu pod gorke :( Maz moj byl 3 tyg w szpitalu, ale napisze ci na fcb wiad.Mysle o was czesto i ogladam fotki, mam nadzieje ze jak przyjade do Pl w maju to bysmy sie wkoncu spotkaly :)
Klaudia, ciebie rwoniez milo poznac, super masz fotki na fcb, slicznego masz synka, do tatusia podobny:) Ja chodzik dla Kubusia uzywalam taki wozeczkowy typ, typu popychadelko, on sie trzymal i pchal i nauczyl sie bardzo szybko chodzic i pewniej sie poruszal, ten typ chodzika ci polecam, a ten drugi to osobiscie bym nie uzywala, poniewaz on ma negatywny wplyw na rozoj bioderek u dziecka,pozdrawiam ciebie i Pascalka
Akszeinga jak, tam Julcia? Jak sie ma i napisz co u was:)
Agatka a co u was, jestes na fcb ? Niedlugo roczek Alexa:)
Nynka,na odpazona pupcie polecam sudocrem lub bepanthen czy jakos tak, sa dobre i nie powoduja alergii
U nas oki, Kuba ma sie dobrze, jest malym rozrabiaka, wszedzie go pelno, jest zywy i ciekawy swiata,
Ma juz 16 zabkow, wazy 11 kilo, znowu byl u fryzjera, bo mu wlosy urosly, od urodzenia scinalismy mu juz wlosy 7 razy ,a ma dopiero 17 mcy,ale taki urok
Jak mu mowie ze idziemy do fryzjera to on pokazuje nozyczki z paluszkow i mowi cyk cyk
Pozdrawiam i buziaki
kasia033317-11-2010 21:11
nynka- była dzisiaj u mnie koleżanka co ma synka prawie 2 latka ma i też właśnie mi mówiła o tych kupkach to samo co ty :) Wiki mi robi takie groszki hihi:) Co do siedzenia ja Wiki też tak siadam w wanience ale musze jej mate antyposlizgową kupić bo bardzo sie ślizga i sie boi jeszcze tak siedziec a zresztą najpierw musi na suchym gruncie stabilnie siedzieć, żebym ja mogła póścić w wanience do siedzenia.Co do odparzeń to moja Wiki jeszcze nie miała takic problemów ja jej pupe smaruje kremem Bambino ale bepanthen też mam i podobno jest też dobry.
klaudia28- co dochodzików to ja ci nie pomoge zrozumiałe czego ale moja siostra w chodziku uczyła synka chodzić ( sama nie wiem czego) .Osobiście ja bym tak nie postąpiła bo kręgosłup sie osłabia w ten sposób dziecko powinno samo chodzić jak należy mus sie nauczyć a jeśli sie sam boi to oczywiście można mu pomóc specjalnymi szelkami napewno jest coś takiego do uczenia dla dziecka bo moja druga siostra tak własnie własnego synka nauczyła chciał chodzić ale panicznie bał sie puścić czegokolwiek ,więc mu zakupiła takie szelki do nauki chodzenia i ubrała mu dwa razy bo nabrał pewnoście siebie i już nie można za nim nadążyć hihi
Ja dzisiaj Wiki zrobiłam zupke pierwszy raz i jej posmakowało zostawiłam sobie 3 słoiczki po deserkach i poprzelewałam zupke i wstawiłam do lodówki i mam zupki na dwa dni a jeden słoczek zostawiłam sobie na starte jabłuszko bo tak to wiem ile mi sie utrze z 1 jablka.
kasia033317-11-2010 21:14
A Monia ja byłam wczoraj u fryzjera sciełam sie i córcia mnie nie poznała hahaha była u taty na rączkach doiła smoka i patrzyła sie na mnie jak na obcą babe hihihi po jakimś czasie dopiero mnie poznała mimo,że cały czas do niej mówiłam .Głos był znajomy ale wygląd nie pasował hihihi
nynka17-11-2010 22:56
Kasia:to wrzucaj fotki z nową fryzurką na NK :) Pochwal się :)
Dziewczyny, ja używam Sudocremu od samego początku. Dlatego nigdy nie było problemu z odparzeniami. I te ostatnie odparzenie pupy też się szybko zagoiło. Ale "tam" nie mogę kremem smarować, więc żadna maść się nie zda. Ale powiem Wam, że po dzisiejszej kąpieli w nadmanganianie (jeeezu - jakie okropne ręce po tym miałam!) te pęcherzyki złagodniały nieco. A przemywanie Tantum Rosą okolic intymnych też chyba pomoże.
Smiać mi się tylko chce, bo Małgoś wygląda troszkę jak posmarowana opalaczem. Nabrała kolorków od Nadmanganianu :D
A jeszcze odnośnie wstawania w nocy. Małgosia od jakichś 2 tygodni ma coś takiego, że oprócz budzenia się na butlę, to co jakiś czas wierci się i stęka, i jesli nie wstanę w porę i nie obrócę ją na drugi bok, to zaczyna płakać. Tak, jakby nie mogła się sama przewrócić. Wprawdzie nie dziwię się, bo opatulona kołderką ma ruchy ograniczone. Ale pierwszy raz mam do czynienia ze wstawaniem tylko po to, żeby ją przewrócić - zaraz po tym zasypia sobie jakby nigdy nic :)
W sumie może to i lepiej, bo mi się nie przekręci w poprzek tak, jak dziś w ciągu dnia. Bawiła się pod karuzelką i zaczęła "wędrować" stópkami po szczebelkach ,aż ułożyła się w poprzek łóżeczka. Zaklinowała się i przerażona zaczęła płakać. Bidulka. A tak się wesoło bawiła. Strach ją samą na chwilę w łóżeczku zostawić.
Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)
Mój Ziemek je w nocy co 2 h :)) normalnie jak noworodek ale tak ma i co mam zrobic, nie pomaga smoczek ani pogłaskanie po główce, chce jesc i koniec i kropka !!!!
Mam natomiast problem w dzień bo mały się szarpie i płacze przy cycu, sprawdzałam że mleko mam, poza tym czuję to jak napływa a On się tak denerwuje?? może za wolno mu leci bo już nie przychodzi mi nic innego do głowy, moze któraś jest w stanie mio pomóc, miała tak któraś z Was dziewczyny , pomocy !!!!
W dzień daję mu deserki ze słiczka bo bardzo je lubi i szeroko otwiera buzię, kocha też skrobane jabłuszko :))
Katko, Małgosia też tak miała. Szarpała się, płakała. Stawałam na głowie, żeby ją uspokoić, a dopiero potem karmiłam. Bartek mojej szwagierki ma to samo. Przeczytałam gdzieś, ze dzieci w tym wieku tak mają. Zmysły zaczynają odbierać zbyt wiele bodźców na raz i maluszek się denerwuje. Trzeba dziecko wyciszac, karmic w spokojnym, przytulnym miejscu, zaciemnionym, z dala od innych domowników. Ja osobiście nie czekałam aż Małgosia da znać, że jest fest głodna, bo w takiej sytuacji strasznie się wściekała i z głodu się szarpała w związku z czym nie jadła i tak w kółko. Podawałam jej pierś lub butle jak się domyślałam, że niebawem sama się upomni (czyli co 3 godziny, bo taki miała tryb). Dzieki temu wypracowałam sobie sposób na tą nerwówkę i od tej pory rzadziej się to zdarzało. A teraz to już jej przeszło :) Myślę, że Ziemkowi też przejdzie.
Owszem - można zastanawiać się, czy czasem nie są to jakieś pleśniawki... ale skoro w nocy je spokojnie i nic mu nie przeszkadza, to nie sądzę.
Kasiu: jeśli chodzi o owocki, to dawałam Małgosi najpierw tylko jabłuszko, potem też i gruszki Williamsa, potem zaczęłam podawać jabłuszko+gruszka. Dziś dostała pierwszy raz brzoskwinkę. Wtrząchnęła słoiczek w kilka minut. Wyrywała mi przy tym łyżeczkę, a jak sięgałam łyżeczką po kolejną porcję do słoiczka to od razu piszczała ze zniecierpliwienia! Chyba się mama zbyt ociągała w tym karmieniu i Małgoś wolałaby już sama zjeść :D
Mamy jeszcze zakupione po jednym słoiczku na spróbowanie morelkę i śliweczkę, oraz mus wieloowocowy (jabłko+gruszka+brzoskwinia+morela). Ale z tym pomalutku, bez szaleństw.
Małgosia nie jest wielkim głodomorkiem, ale niejadkiem też nie jest. Można powiedzieć - jest smakoszem. Spróbuje wszystkiego, niczego nie wypluwa. Szpinak i marchewka smakowały jej tak sobie - bez większych zachwytów, ale zjadała bez grymaszenia. Wydaje mi się, że to wszystko przez ten ohydny Nutramigen, który pachnie i smakuje jak psia karma, a który jadła od urodzenia. Dzięki niemu nie jest wybredna :) A teraz, jak przechodzimy na słodki bebilon, to aż się oblizuje po jedzeniu :)
Witajcie kochane moje;)))
Przepraszam że sie nie odzywam dość często ale nie bardzo mam czas mimo ze dalej jestem u mamuski:))
W weekend byl mąz więc nawet czasu nie bylo na kompa a jak jego nie ma to tez nie mam jak bo piotrkiem sie zajmuje, moja mam nie ma czasu, czase sie z nim pobawi to ja cos sprzatne albo ugotuje i na kompa nie zostaje wiele czasu:(((
Ale podczytuje was dosc czesto i mniej wiecej wiem co sie u was dzieje....
U nas dobrze;))Piotrus a juz 7 zębów i próbuje stawiac samodzielne kroki, jeszcze mu to nie bardzo wychodzi ale juz niedlugo wydaje mi sie ze ruszy poznawac swiat na swoich nóżkach:)))Na święta to już napewno:)))
Mój mąz przyjechal 10 listppada a nie widzial sie z Piotrusiem trzy tygodnie i myslalam ze mały bedzie sie go bał ale jak zobaczyl tate to tak sie na niego rzucil i siciskal ze ze szczescia sie poryczalam:)))To byl piekny obrazek:)0Z reszta przez caly pobyt pawla piotrek z rak mu nie schodzil i nie odstepowal g na krok:))
jesli chodzi o przeprowadzke, to mąz mysle za dwa tygodnie nas przeprowadzi a my z Piotrusiem po swietach tam dolaczymy bo i tak na swieta mamy byc u moich rodziców:)
jesli chodzi o obiadi, to Piotrek j juz praktycznie wszystko w tym "dorosle: jedzenie wiec słoiczki mamy tylko jak gdzies jedziemy:)0A uzywalam tylko sloiczkow bo nie bardzo maialam jak gotowac:)))
Anikoo mj łobuz dosc dlugo budzil sie na jedenie w nocy , potem jadl kolo 5 albo 6 kasze a teraz juz spi i dopiero je kolo8 takze mysle ze gabi sama wybierze sobie moent.
Nynko, ja nie mialam problemu z alergia piotrka i jak mu sama odstawilam ten smierdzacy bebilon pepti to jadl juz praktyczne wszystko:)))A pochlonac to on potrafi:)0i z jedzeniem nie mamy zadnych problemów:)Mały jest na 90 centylu:))
Ok kochane musze uciekac:)))Obiecuje że sie jeszcze odezwe:)0buziaczki dla Was wszytskich i dla Waszych pociech:))
Monia: Fajnie, że już możecie pomalutku urządzać się w mieszkanku. Piotruś jest na 90 centylu? No to pokaźny "komboj" z niego rośnie ;D
Jeśli chodzi o centyle Małgosi, to aż mnie to przeraża. Wszystko jakby we właściwych proporcjach, ale Małgoś jest na 97centylu i to dla dziecka półrocznego, bo na jej wiek (jak miała 4 miesiące), to brakowało skali :D Pani doktor mówi, że to nic takiego, po prostu geny po rodzicach :D Ale ja pamiętam jak w dzieciństwie wystawałam o głowę ponad rówieśników swoich i nie byłam z tym szczęśliwa.
Jeśli chodzi o alergię Małgosi, to nie zauważam nic niepokojącego. Nutramigen Małgoś jadła, bo po urodzeniu były problemy z kolką, potem się okazało, że jeszcze pęcherz do tego. Jak pęcherz wyleczyliśmy, to wyszło na to, że ta jej kolka nie jest taka straszna - najwidoczniej więcej bólu powodowały problemy z pęcherzem. No, ale Nutramigen został. Teraz Pani doktor pomału zmienia na coś normalniejszego (czyli Pepti - w porównaniu do Nutramigenu, jest przepyszny :) ). Ale ja sobie myślę, że zmiana mleka na zupełnie normalny i tak by nie zaszkodziła. I tak myślę, że jak skończy pół roku, to przejdziemy na mleko następne, ale już dla "normalnych dzieci".
Apropos mleka i kaszek. Mamuśki, czy podajecie dzieciom kaszki na mleku modyfikowanym? Te takie do zalewania wodą? Zastanawiam się, czy podając taką kaszkę trzeba trzymać się tej samej firmy, co mleko, które dziecko do tej pory jadło? To znaczy, jeśli np. Małgoś je Bebilon, to czy powinnam kupować też kaszki Bebilon?
Ach - no i jeszcze "kupkowy" problem. Unikam marchewki i innych zestalających kupkę produktów. Jemy owocki rozrzedzające kupkę, a Małgoś ma zatwardzenie :( Bez mojej pomocy kupki nie zrobi. Musimy długo masować brzuszek, uciskać nóżkami, żeby zrobiła. Tak myślę, może szpinak jednak ma na to wpływ? (ja tak mam, jak zjem szpinak). A może to efekt uboczny przy zmianie mleka?
Jak wasze dzieciątka reagowały na nowe mleko lub szpinak? Może przy zmianie mleka powinnam szpinaczek odstawić na jakiś czas, aż się wszystko unormuje?
Dziś spróbuję jej podać zupkę jarzynową - może będzie lepiej.
Hej wam.
No Monia to super sie wszystko układa i z Piotrusiem i z mieszkaniem-fajnie.
U mnie Pascal ma narazie 3 zęby ale idą następne więc będzie cos niedługo hahah.
Raczkuje na całego,biega w takim tempie po mieszkaniu że jest szybszy niz błyskawica ...hahah.
Wszędzie sam wstaje na nogi , tylko ja ma czego sie złapać to sam wstanie i puści sie jedną reką próbuje utrzymac równowagę i sie sam puszcza i próbuje stać.
No i juz zrobił pierwsze kroczki , mąż go trzyma za rączki i z nim chodził kilka razy to już pare kroczków zrobił także myśle że w grudniu na święta to juz też napewno będzie chodził juz na nóżkach.
Chyba juz mu na dniach dam chodzik żeby ćwiczył.
A jak tam u was piotrus juz w chodziku czy jeszcze nie?
A tak wogóle to wszystkiego najlepszego dla meza z okazji urodzin jego.
Tort był naprawdę super.
Pozdrawiam wszystkich
papap
aha w styczniu mamy kolejna wizyte kontrolna z Pascalem do lekarza także dowiem sie dokładnie ile waży i mierzy, juz sie nie moge doczekać bo strasznie juz duzy i cięzki hihih i jestem ciekawa ile ma.
papapap
Kalendarz NaRoDzIn :)))
Marti84 - Kubus, ur.21.06.2009, 4020gr, 57cm.
Akszeinga1 - Julcia, ur.24.06.2009, 4700gr, 59cm.
Ayah28- Lidia, ur.24.06.2009, 3120gr, 55cm.
anuleczka - Danielek, ur.20.07.2009, 3790gr, 55cm.
Zuzia - Pawełek, ur.06.09.2009, 3390gr, 55cm.
kasiula29 - Patrick, ur.22.10.2009, 3540gr, 53cm.
Agatha - Alex, ur.01.12.2009, 3420g, 50cm.
klaudia28 - Pascalek, ur.02.02.2010, 4050gr, 54cm.
MoniaB - Piotruś, ur.07.02.2010, 3580gr, 57cm.
Paulina119 - Grześ, ur.03.03.2010, 3550gr, 55cm.
Anika - Gabrysia, ur.22.04.2010, 3100gr, 52cm.
agnieszkaadres79 - Michał Karol, ur.18.05.2010, 3800gr, 57cm.
Ruzia80 - Marta, ur.24.05.2010, 3015gr, 48cm.
kasia0333 - Wiktoria, ur. 02.06.2010, 4000gr, 54cm.
nynka - Małgosia, ur. 28.06.2010, 4100g, 59cm.
katka - Ziemek, ur. 06.07.2010, 3500gr, 58cm.
balbinka - Martynka, ur. 09.07.2010, 3140gr, 53cm.
lenka1 - Natan,ur.10.08.2010,3200 gr, 52cm.
agniesszzka - Patrycja, 11.08.2010, 3400g, 55 cm.
anuleczka - Gabrysia, ur. 13.10.2010, 4600g, 58cm.
madzia27 - Maja, ur. 17.10.2010, 2750g, 52cm.
monikka26 - Marcelek, ur. 10.11.2010, 5050g, ? cm.
"Kalendarzyk porodów"
asiulek_85 - 22 listopad SYNUŚ
lilia60 - 27 listopad SYNUŚ
kkaassiiaa - 25 styczeń SYNUŚ
Ayah28 - 21 marzec SYNUŚ
Monikka jeszcze raz gratuluję!! Kawał chłopa z Marcelka ;)
No to pora na mnie...coś czuję że Lilia mnie dogoni ;)
Dzisiaj byłam na ostatniej wizycie.
Miałam USG i mały będzie ważył ok 3700 lub 3800.
Na paciorkowce dostanę antybiotyk przed porodem, także powinno wszystko ułożyć się dobrze.
Jeśli nie urodzę w terminie to 25 listopada rano mam stawić się na oddziale.
I tak coś mam przeczucie że tak się właśnie stanie i nie pojadę tam z bólami ;)
Co mi pozostało to czekać...a czuję się strasznie kiepsko.
Nie mam apetytu, wymiotuję (a jem bardzo mało).
Muszę wytrzymać jeszcze tę parę dni ;)
Pozdrawiam!!
No Monika gratuluje ale ty chyba cc miałas co.
Asiulek ja juz mysle ze chyba tez po terminie pojde skoro wszystko boli bole czeste twardnienie brzucha ale to wszystko za słabe na porod.
Chociaz z kazdym bolem tak sie boje ze to juz choc chce tego.
Czytam opisy porodów nie wszyscy rodza ciezko wiec badzmy dobrej mysli.
lilia60 mnie dosłownie wszystko już boli :(
Mały gdzieś mi uciska żołądek dlatego wymiotuję i mogę bardzo mało zjeść.
Do tego ten żołądek mnie boli.
Nie wspomnę że mój M był chory i jakoś się przez tydzień trzymałam...ale niestety...
Jestem przeziębiona i boli mnie gardło,próbuję wszystkiego ale jakoś nie pomaga.
Jakoś nie wyobrażam sobie oddychać w trakcie porodu w takim stanie :/
Ahh zaraz będziemy po wszystkim i tym się pocieszam :)
Damy radę, trzymaj się :)
Ruzia80- mi Wiki raz przespaŁA CAŁĄ NOC A co do niejedzenia to moja Wiki ostatnio też przez pare dni bardzo mało jadła ale teraz wróciło wszystko do normy .Na siłe dziecku nie dam jedzenia skoro sama nie chce to widocznie nie jest głodna.Ja sie martwiłam bo wiki przez pare dni wogóle pić mi nie chciała bałam sie żeby mi sie nie odwodniła ale teraz pije ale mało .
nynka- no ja kubpuje jałbka i sama tre na tarce dla dzieci i Wiki wcina aż sie uszy trzęsą :D I oczywiście pogania mnie żebym szybciej jej dawała hihi Jeśli chodzi o kaszki to wiki pije mleczko z Hippa a podaje jej kaszki z Bobovity bo jej smakuja a na noc ma specjalna kaszke też z Bobovity i ona jest na mleku modyfikowanym nie musze sie w nocy bawić dodatkowo z mlekiem tylko zalewam to wodą a co do kupek to wiki robi ciemno zielone kupki i nie wiem po czym bo szpianku jeszcze ani razu nie jadła
MoniaW- fajnie,że sie odezwałaś :) Z Piotrusia jest przystojniak :)
Mam pytanko wiem ,że każde dziecko rozwija sie w swoim tempie ale od kiedy wasze pociechy zaczeły same siedzieć ?
No witam:))
nynko:)To Małgos tez duża dziewczynka:)))
jeśli chodzi o kaszki, to wydaje mi sie że puki dajesz jej bebilon pepti to powinnas sie wstrzymac z podawanie kazek na mleku modyfikowanym, przynajmniej ja tak robilam. Kupowała mu kaszki ryzowe bobowity bądż nestle i robilam na noc na pepti.W moencie kiedy przeszlam na normalny bebilon zacząl Piotrek dostawac kaszki z mlekiem modyfikowanym różnych smaków z bobovity i nestle ale czesciej kupuje Bobovite bp poprostu takie w sklepie sa a jestem u rodziców na wiosce...
na wieczór Piotrus wcina kleik bo go najbardzoej toleruje, po kazkach strasznie sie tlucze w nocymimo ze nic go nie boli..
klaudia, ja akurat jestem przeciwniczka chodzików i uważam ze dziecko powinno uczyc się chodzic bez wspomagaczy...a Piotruś i tak juz zaczyna wiec mu to nie potrzebne i mysłe tak z miesiąc i bedzie smigał:)
On wogóle jest nad wyraz rozwiniety wiec wszystko szybko u niego prebiega:)
no to Klaudia, niedługo bedziemy roczki wyprawiac:))
Kasiu ja ci nie pomoge , bo mój Piotrek mial 5 miesięcy jak już stabilnie siedzial i sieładnie na macie bawił a 6 miesiecy konczyla jak zacząl raczkowac:0wiec jak sama mówisz kazde dziecko rozwija sie w swoi tempie:)
ok dziewuszki ucieka:)papapapa
Kasiu: kupki zielone u naszych dzieci, to - tak czytałam - normalna rzecz. Po pierwsze - maluchy są już tylko na modyfikowanym, które ma w składzie żelazo. A żelazo powoduje zieloną kupkę. Poza tym, niektóre składniki ze słoiczków też mogą powodować taką kupkę. Co dziwne, Małgoś zawsze przy robieniu kupki najpierw robi baaardzo twardą, którą mocno musi wymęczyć, a potem, jak jej pomogę, robi już rzadszą. A jak jej nie pomogę, to zawsze twardo. Zaczynam się zastanawiać, czy to czasem nie jest kwestia wchłaniania. Może jak będę ją poić, ale częściej w mniejszych ilościach, to nie będzie robić takich bobków? Pamiętak, że chyba Marti kiedyś pisała, że jej Kubuś robił takie twarde bobki... Marti - maz z tym dalej problem?
Co do siedzenia, to Małgosia uwielbia siedzieć. Wprawdzie jeszcze nie sama, ale często się dopomina, żeby ją podciągnąć za rączki - wtedy się cieszy, rozgląda na boki, puszcza jedną rączkę, próbuje utrzymać równowagę. Dobrym sposobem na ćwiczenie równowagi jest przełożenie przez brzuszek np pieluszki, złapanie jej z tyłu tak, żeby dziecko nie było trzymane dłońmi, ale podtrzymywane przez pieluszkę. Małgoś wtedy macha rączkami z radości (chyba cieszy się, że jest taka samodzielna). Ale nie zmuszam jej do niczego. Przyjdzie czas, to zacznie siedzieć. Póki co, dostosowuję się do jej możliwości. Chce usiąść - pomogę jej. Trzeba tylko pamiętać, żeby za długo w tej pozycji nie trzymać, bo kręgosłup jest jeszcze słaby. Z tego też powodu nie wkładam jej jeszcze do spacerówki Niektórzy już to robią, ale skoro Małgoś nie sprzeciwia się gondolce (i tak leży w niej w pozycji półleżącej a nie plackiem), to jeździmy jeszcze gondolką.
A dziś rano, przy kąpieli, Małgoś pięknie usiadła w wanience, trzymając się jedną rączką wanirnki, a drugą mojej ręki. I Bardzo była tym zdziwiona, że przygląda się swoim nóżkom :)
Monia, ja tak samo jak Ty jestem przeciwniczką chodzika. Jeszcze będąc w ciąży porzeczytałam kilka artykułów na ten temat, a i pediatra Małgosi też mówila, że nie jest to dobre rozwiązanie.
Jeśli chodzi o kaszki - ja jeszcze kaszek nie wprowadzam, zacznę to robić po 5 miesiącu i chyba baaardzo powoli, żeby nie było problemów z kupką. Do tej pory nawet kleik podaję raz dziennie, ale nie codziennie - 1 miarka od mleka modyfikowanego na 150 ml przygotowanego mleka. Małgosia nie odczuwa chyba różnicy czy to kleik czy samo mleko, bo głodnieje w takim samym odstępie czasu. Ale dostałam sporo próbek z różnych firm i zaczęłam się zastanawiać czy mogę tak zaszaleć z różnymi firmami, jak przyjdzie na to pora.
Mamuśki córeczek: mam pytanko "kobiece". Chodzi o pielęgnację okolic intymnych dziewczynki. Małgoś odkąd zaczęła jeść coś więcej niż mleko, zaczęła robić inną kupkę, która ją troszkę odparzyła. Wcześniej nie miala nigdy odparzonej pupy, a tu teraz mamy problem. Wprawdzie zaczerwienienie wokół odbytu już dawno zeszło, ale ma kilka takich jakby pęcherzyków na pipusi i lekkie zaczerwienienie wewnątrz, na mniejszych wargach sromowych. Dziś już ją wykąpałam w nadmanganianie potasu, będę też przemywać roztworem z Tantum Rosy (czytałam, że tak mozna sobie z tym radzić). A jak wy dbacie o te sprawy? Może macie jakieś inne sosoby?
Monikka: Gratuluję pokaźnego Marcelka! :) Też się zastanawiam, że chyba ci zrobili cc? Niech Ci zdrowo rośnie przystojniak:)
Hej.
No Monia jak ten czas szybko leci....jeszcze 2,5 miesiąca i roczek Pascala .....szok no i twojego Piotrusia.
A wydaje mi sie że dopiero co urodziłam....heheh.
No mój Pascal dzis wstał sam trzymając sie boxu z zabawkami i tak sam wokół niego sobie chodził , trzymając sie za box jedna rączka obchodził go tak wkółko całkiem sam dzis...hihi takze tez niedługo będzie śmigał na nózkach.
Ja potem troche z nim trenowałam przesunęłam troszkę box i on do niego doszedł i znowu i znowu troszkę i tak przesuwałam po kawałeczku on sie go trzymał i po kroczku do niego dochodził i tak dzis totalnie sam bez niczyjej pomocy przeszedł z przedpokoju do sypialni a to dosć spory kawałek.
Takze bardzo sie ciesze i jestem duma z mojego maluszka.
A z chodzikiem to tez sama nie wiem co robic bo mamy w sumie dwa, jeden zakupilismy jak byłam w ciaży tak na wszelki wypadek a drugi Pascal dostał w prezencie od znajomych Niemców jak juz Pascal był na świecie.
Takze mamy dwa nowe chodziki w piwnicy zapakowane jeszcze, jeden taki tradycyjny co sie dziecko wkłada do środka na 4 kółkach a drugi jest inny na potem jak juz dziecko umie chodzic ale jeszcze lepiej zeby sie czegos do pewnosci trzymało to ma taki ze sam chodzi a tylko taki wózek z przodu sam pcha tzn wygląda to jak taki balkonik co starsze osoby nieraz maja do chodzenia (ten własnie ponoć jest bardzo dobry bo moja siostra miała u swojej córeczki i w tydzien na nim sie nauczyła chodzic i teraz juz sama biega jak oszalała bez niczego ) a ten tradycyjny to własnie nie wiem czy wogóle go uzywac bo słyszałam ze na nich dzieci sie uczą na palcach chodzic ale opinie sa podzielone wsrod moich znajomych i przyjaciół-jedni mowia ze na palcach sie dzieci ucza w chodziku chodzic a nie na całej stopie a inni mowia ze ich dzieci uczyły sie w chodziku i jest wszystko ok i sobie chwala wiec sama nie wiem czy własnie z tego korzystac czy nie ....
Jeszcze sie zastanowie.
Piotrus jest bardzo fajny, ogladam fotki jak jakies wstawisz.
Fajny maluch.
No z tym czasem to naprawde szok , juz niedługo świeta a dopiero byłam w ciazy w poprzednie swieta a potem roczek .....
Fajnie zreszta ja uwielbiam święta Bozego Narodzenia,choinke ,prezenty, kolacje Wigilijną ,ta atmosferę cudowną, przygotowania, zapachy pierniczków itp.,rodzina i wogóle.....
A na roczek Pascalka tez sie juz nie umie doczekać.....hihi
Rozpisałam się hahah a to dlatego że moja pociecha spi.
Ale uciekam juz do dalszych obowiązków domowych....
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny
Buziaki
Aha i szczególne uściski dla tych dziewczyn które sa krótko przed porodem trzymam za was mocno kciuki, będzie dobrze
Papa
Tak dziewczyny monikka26 miała cesarkę.
Pisałam o tym wcześniej ;)
Witam
Mnie to tutaj juz chyba z rok nie bylo;( czytam was w miare regularnie. Gratuluje Ci Anuleczka pieknej Gabrysi , sliczna dziewczynka,
Monika dla ciebie rowniez gratulacje, mam nadzieje, ze dobrze sie czujesz i Marcelek jest slodziutki i daje pospac:)
Monia kochana, przepraszam ze nie pisze do ciebie odezwe sie nedlugo, bylo kilka spraw u nas znowu pod gorke :( Maz moj byl 3 tyg w szpitalu, ale napisze ci na fcb wiad.Mysle o was czesto i ogladam fotki, mam nadzieje ze jak przyjade do Pl w maju to bysmy sie wkoncu spotkaly :)
Klaudia, ciebie rwoniez milo poznac, super masz fotki na fcb, slicznego masz synka, do tatusia podobny:) Ja chodzik dla Kubusia uzywalam taki wozeczkowy typ, typu popychadelko, on sie trzymal i pchal i nauczyl sie bardzo szybko chodzic i pewniej sie poruszal, ten typ chodzika ci polecam, a ten drugi to osobiscie bym nie uzywala, poniewaz on ma negatywny wplyw na rozoj bioderek u dziecka,pozdrawiam ciebie i Pascalka
Akszeinga jak, tam Julcia? Jak sie ma i napisz co u was:)
Agatka a co u was, jestes na fcb ? Niedlugo roczek Alexa:)
Nynka,na odpazona pupcie polecam sudocrem lub bepanthen czy jakos tak, sa dobre i nie powoduja alergii
U nas oki, Kuba ma sie dobrze, jest malym rozrabiaka, wszedzie go pelno, jest zywy i ciekawy swiata,
Ma juz 16 zabkow, wazy 11 kilo, znowu byl u fryzjera, bo mu wlosy urosly, od urodzenia scinalismy mu juz wlosy 7 razy ,a ma dopiero 17 mcy,ale taki urok
Jak mu mowie ze idziemy do fryzjera to on pokazuje nozyczki z paluszkow i mowi cyk cyk
Pozdrawiam i buziaki
nynka- była dzisiaj u mnie koleżanka co ma synka prawie 2 latka ma i też właśnie mi mówiła o tych kupkach to samo co ty :) Wiki mi robi takie groszki hihi:) Co do siedzenia ja Wiki też tak siadam w wanience ale musze jej mate antyposlizgową kupić bo bardzo sie ślizga i sie boi jeszcze tak siedziec a zresztą najpierw musi na suchym gruncie stabilnie siedzieć, żebym ja mogła póścić w wanience do siedzenia.Co do odparzeń to moja Wiki jeszcze nie miała takic problemów ja jej pupe smaruje kremem Bambino ale bepanthen też mam i podobno jest też dobry.
klaudia28- co dochodzików to ja ci nie pomoge zrozumiałe czego ale moja siostra w chodziku uczyła synka chodzić ( sama nie wiem czego) .Osobiście ja bym tak nie postąpiła bo kręgosłup sie osłabia w ten sposób dziecko powinno samo chodzić jak należy mus sie nauczyć a jeśli sie sam boi to oczywiście można mu pomóc specjalnymi szelkami napewno jest coś takiego do uczenia dla dziecka bo moja druga siostra tak własnie własnego synka nauczyła chciał chodzić ale panicznie bał sie puścić czegokolwiek ,więc mu zakupiła takie szelki do nauki chodzenia i ubrała mu dwa razy bo nabrał pewnoście siebie i już nie można za nim nadążyć hihi
Ja dzisiaj Wiki zrobiłam zupke pierwszy raz i jej posmakowało zostawiłam sobie 3 słoiczki po deserkach i poprzelewałam zupke i wstawiłam do lodówki i mam zupki na dwa dni a jeden słoczek zostawiłam sobie na starte jabłuszko bo tak to wiem ile mi sie utrze z 1 jablka.
A Monia ja byłam wczoraj u fryzjera sciełam sie i córcia mnie nie poznała hahaha była u taty na rączkach doiła smoka i patrzyła sie na mnie jak na obcą babe hihihi po jakimś czasie dopiero mnie poznała mimo,że cały czas do niej mówiłam .Głos był znajomy ale wygląd nie pasował hihihi
Kasia:to wrzucaj fotki z nową fryzurką na NK :) Pochwal się :)
Dziewczyny, ja używam Sudocremu od samego początku. Dlatego nigdy nie było problemu z odparzeniami. I te ostatnie odparzenie pupy też się szybko zagoiło. Ale "tam" nie mogę kremem smarować, więc żadna maść się nie zda. Ale powiem Wam, że po dzisiejszej kąpieli w nadmanganianie (jeeezu - jakie okropne ręce po tym miałam!) te pęcherzyki złagodniały nieco. A przemywanie Tantum Rosą okolic intymnych też chyba pomoże.
Smiać mi się tylko chce, bo Małgoś wygląda troszkę jak posmarowana opalaczem. Nabrała kolorków od Nadmanganianu :D
A jeszcze odnośnie wstawania w nocy. Małgosia od jakichś 2 tygodni ma coś takiego, że oprócz budzenia się na butlę, to co jakiś czas wierci się i stęka, i jesli nie wstanę w porę i nie obrócę ją na drugi bok, to zaczyna płakać. Tak, jakby nie mogła się sama przewrócić. Wprawdzie nie dziwię się, bo opatulona kołderką ma ruchy ograniczone. Ale pierwszy raz mam do czynienia ze wstawaniem tylko po to, żeby ją przewrócić - zaraz po tym zasypia sobie jakby nigdy nic :)
W sumie może to i lepiej, bo mi się nie przekręci w poprzek tak, jak dziś w ciągu dnia. Bawiła się pod karuzelką i zaczęła "wędrować" stópkami po szczebelkach ,aż ułożyła się w poprzek łóżeczka. Zaklinowała się i przerażona zaczęła płakać. Bidulka. A tak się wesoło bawiła. Strach ją samą na chwilę w łóżeczku zostawić.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?