Szukaj

Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)

Komentarze do: Jak zajść w ciążę
Odpowiedz w wątku
Akszeinga1
Akszeinga1 28-07-2009 12:32

Anuleczko ogromniaste gratulacje, cieszę się bardzo, że już po wszystkim i masz ukochane maleństwo przy sobie!
To najważniejsze, ze wszystko dobrze się skończyło. Dośc długo byłas w szpitalu (domyślam się, że to z powodu trudnego porodu). Czekamy na ralacje i zapraszam na forum "mamą byc"
http://www.biomedical.pl/komentarze/mama-byc--6400.html?p=3

Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki za kolejne mamuśki. Czas szybko leci, więc jeszcze troszkę i też będziecie miec swoje skarby przy sobie!
Moja Julcia własnie robi przedobiednią drzemkę na podwórku.
http://fotoforum.gazeta.pl/u/akszeinga10.html

kasiula29
kasiula29 28-07-2009 13:16

Anuleczko juz nie moge sie doczekac wyczerpujacej opowiesci o twoim porodzie, choc przyznam ze az mi ciarki przeszly po twoim wpisie hihi

zuzia cos mi sie wydajeze ze ja bede po tobie ,termin mam na 15.10 no chyba ze mnie wczesniej przycisnie:-)

agatha oliwier mi sie tez bardzo podoba ale nasi bliscy znajomi dali juz oliwier na imie swojemu synkowi wiec chcielismy jakies inne,jesli chodzi o moje bole to sa one po bokach a caly brzuch nie boli i mam takie ciagniecia bolace chyba w pachwinach a to promieniuje mi az na nogi. to tak dopiero od tygodnia wczesniej czulam sie swietnie..
Monia musisz isc na zwolnienie a ukrywanie ciazy nic nie da bo i tak musisz to zrobic. Ja mam taka troche glupia sytuacje bo jestem w anglii i tez bym chciala isc na zwolnienie juz teraz ale tutaj tylko placa chyba ok £80 tygodniowo wiec bym stracila mnostwo kasy, nie jestem wlasnie pewna jak to jest jesli ktoras z was sie orientuje to napiszcie mi.Prace mam za biurkiem ale to siedzenie 8godzin dziennie juz mnie dobija...

AGATHA
AGATHA 28-07-2009 15:32

Heyka, MoniaB mysle ze lepiej powiedziec jak najwczesniej i miec to juz za soba a tak to tylko myslisz i niepotrzebnie denerwujesz sie.Ja tez nie jestem mocna w przekazywaniu takich informacji ale zawsze sobie powtarzam ze przeciez to ludzka rzecz i mnie nie zabija za to.A o swoje trzeba walczyc.Zobaczysz jaka ulge poczujesz juz po wszystkim.glowa do gory.
No to czekamy do wrzesnia na kolejne dzieciaczki...

anuleczka
anuleczka 30-07-2009 18:14

Kochane czuję się z dnia na dzień coraz lepiej i obiecuję,że jutro skrobnę i nadrobię zaległości.....siedzę już na jednym tak zwanym półdupku ;)), więc dam radę...pozdrawiam

Zuzia44
Zuzia44 30-07-2009 21:50

Anuleczko pozdrawiamy Ciebie i Danielka. Jak miło czytać, że już coraz lepiej się czujesz. Oby Twój drugi półdupek jak najszybciej wrócił do zdrowia :-). Trzymaj się kochana !!!
Ja właśnie pakuję mojego M i syna na 3 dniowe wakacje nad jezioro. Mój M odpocznie, syn będzie miał choć troszkę wakacyjnych wrażeń a ja... przez 3 dni będę robić NIC !!! ;-). Tylko tak jak zwykle - przed wyjazdem pranie i prasowania a po przyjeździe powtórka z rozrywki. Ale cieszę się a oni jeszcze bardziej :-).

MoniaB
MoniaB 31-07-2009 20:52

Hey dziewczynki:)))
Co ciekawego na forum????U nas konczy się trzynasty tydzień i dziś mieliśmy przymusową wizytę u naszej Pani doktor, ponieważ dostałam slinych bóli brzucha .....Wystraszyłam się nie na zarty:((((Na szczescie po badaniu okazało się że wszystko jest dobrze, maluszek rozwija się prawidłowo i nawet machało mamie zeby się nie martwiła:)))
13 sierpnia ide juz na zwolnienie......

Teraz najgorsze zadanie przede mna....Dostarczenie do kadr mojego zaswiadczenia ze w ciąży jestem...Ale może mnie nie powieszą????

Anuleczko, a jak tam malutki???No i jak Ty sie kochana czujesz??Mam nadzieje ze z dnia na dzien coraz lepiej:)))

Buzki Wam wszystkim:***

dziubek22
dziubek22 03-08-2009 12:13

anuleczko - moje gratulacje:-) no pochwal sie tym swoim porodem, napisz jak ty to przezylas dlugo rodzilas?? jak tam maluszek ile wazyl, jak sobie radzisz, karmisz piersia?? pozdrawiam no i czekamy na ciebie na forum dla mam:-)

kasiula29
kasiula29 03-08-2009 14:03

hej dziewczynki ja juz wkroczylam w 29 tydzien i jak pomysle sobie ze jeszcze tylko 11 tygodni to az mi sie wlosy na glowie jeza ze strachu:-) pomalu sie przygotowuje tzn ciuszki juz mam prawie wszystkie, wozek upatrzony na allegro mysle ze tak zamiesiac zaopatrze sie juz do konca.Czasem mam wrazenie ze moj maly sie troszke spieszy na ten swiat bo jakies skurcze mnie lapia,mam nadzieje ze to normalne

anuleczko znajdz szybko troszke czasu i opisz porod bo sie juz tutaj wszystkie doczekac nie mozemy hihi

anuleczka
anuleczka 03-08-2009 18:14

W końcu mam troszkę czasu i chęci to co nieco skrobnę.
Otóż: w sobote (18-07) trafiłam na patologię ciąży. W niedzielę około 23 dopadły mnie pierwsze skurcze co 20 min. zbagatelizowałam je (bo wcześniej takie akcje też miałam) i położyłam się dalej spać. Około 3 zbudziły mnie takie skurczybyki co 2/3 min. że już wiedziałam,że to "to" .Skurczy tych nie da się pomylić z przepowiadajacymy--to pewne--bolą!!! ale tonic w porównaniu co czekało mnie dalej....przyszedł lekarz, zbadał--decyzja--na porodówkę, więc spacerkiem,pchając własne łóżko z patologii doczłapałam na miejsce no i się zaczęło. W miedzy czasie zadzwoniłam po męża aby przyjechał, za co jestem mu wdzięczna bo bez niego nie dałabym rady. Kazali się połozyc, podpieli ktg (niestety) i tak z rozpędzającymi się skurczami czekałam na męża, przyjechał, wielka ulga, ja ledwo żyję ale jeszcze daję radę. Kolejne badanie po którym lekarz stwierdził,ze za 2 godz. urodzę--ojjj jak bardzo się mylił. Była godz. 6. O 7lub8 zmiana lekarzy...wpadła lekarka i konkretnie...pani Aniu na przyspieszenie i poprawę efektywności porodu proponuję kroplówkę i zastrzyk--zgadza się pani? zgodziłam się...i się zaczęło...do 10 cm rozwarcia i do skurczy partych czekałam do godz.11, zasypiając między skurczami. Ale niestety mały był za wysoko i mimo skurczy partych nie mogłam przeć a to chyba najgorsza rzecz...coś okropnego...trwalo to ok.2 godz., po tym czasie lekarka stwierdziła, że brakuje 2 cm i spróbujemy rodzić bo wszystko trwa za długo i małemu tętno zaczeło zanikac. I wierzcie mi dziewczyny koszmar zaczął się tak naprawdę w tym momencie....ja mam przeć, prę z całej mocy, prę ile tylko pary w płucach a tu mały się zaparł i nic, lekarka chciała pomóc wkładając ręce w krocze ale i to nie pomoglo. Nacięcie wzdłuż i wszerz-też na nic...ja opadam z sił, płaczę i proszę aby na mnie nie zważali tylko na małego, tylko niech wyjdzie cały i zdrowy, aby mu pomogli bo sam nie da rady....zrobiło się zamieszanie, wpadło kilku innych lekarzy, dwóch na zmianę napierali na mój brzuch, dwóch na zmianę wyciagało małego (o zgrozo) próżnociągiem--4 próby, bo za pierwszym i kolejnym nie dało rady. Ale w końcu za 4 czy 5 razem wyskoczył mój piękny, duży chłopczyk. Z początku nie płakał ale za chwilkę usłyszałam słodkie eeeee i połozono mi małego na brzuszku, potem mierzenie, ważenie itd. wg 3780, 55cm, 10 pkt,....dumny tatuś był przy nim tak jak i przy mnie za co kocham go jeszcze bardziej, bez niego nie dałabym rady....potem rodzenie łozyska i szycie--tego nie bede już opisywać ale nie było to przyjemne i trwało również wieczność. Następnie kroplówki, zastrzyk, antybiotyki....na drugą dobę zółtaczka u małego i infekcja--posiew i antybiotyk, po tygodniu wyszliśmy do domku z czego baaaaradzo byłam ucieszona. Ale przyznać się muszę,że coś niedobrego się ze mna działo, tzn. już od progu poryczałam się jak bóbr i tak ryczeć ryczałam codziennie, dopadło mnie jakies załamanie z którym nie mogłam sobie poradzić. Może to dlatego ,że przez cały dzień jestem sama, mąż w pracy, wraca po 16 a ja borykałam się z tym moim pocharatanym kroczem, bolącymi rzebrami (przez naciskanie) i co rusz płaczącym noworodkiem....niby czuje się lepiej tak fizycznie jak i psychicznie ale nadal zdarza mi się płakać z nie wiem nawet jakiego powodu...przerosło mnie to wszystko :((((......Kocham moje maleństwo i cieszę się,że jest już z nami o to jest teraz dla mnie najważniejsze, nerwusek z niego jest okrutny ale pewnie udziela mu się moje zdenerwowanie i nastrój.....co do karmienia to tak-karmię piersią, i na szczęście z tym nie mam problemu, sutki nie bolą, nie pieką, nie mam problemu z nawałem pokarmu--mały wysysa wszystko ładnie :)....
przepraszam,ze tak chaotycznie. Mam jednak nadzieje,że dałam jakiś tam poglad na mój poród.....i pamiętajcie---tak jak ciąża jest inna, tak i poród inny. Ja osobiście każdej z Was życzę szybkiego i lekkiego porodu.....ja już nigdy wiecej!!!! ;)

AGATHA
AGATHA 03-08-2009 19:46

Anuleczko przebieg Twojego porodu czytalam z zapartym tchem i jestem przerazona. Ciesze sie jednak ze wszystko z Wami w porzadku i masz to juz za soba.Mam nadzieje ze smutne nastroje szybko mina i zaczniesz w pelni cieszyc sie macierzynstwem bo teraz bedzie juz tylko lepiej. Buziaki dla synusia.

Zuzia44
Zuzia44 03-08-2009 20:22

Anuleczko ale się nacierpiałaś. Trzeba Bogu dziękować że wszystko skończyło się dobrze i że Danielek jest cały i zdrowy. Jesteś i będziesz cudowną matką. Już przy porodzie widać, że życie byś za niego oddała. Skoro mały był tak wysoko, to dziwne, że nie zrobili cesarskiego cięcia. Twój płacz i brak sił wynika z ogromnego wysiłku przy porodzie i może jeszcze anemia. Bierzesz witaminki ? Mały wszystko wypija razem z mlekiem niestety też emocje. Ale może lepiej by spał na dworze - taka ładna pogoda - próbowałaś wystawić wózek na taras lub balkon. Bo na spacer to na pewno nie masz sił. Szkoda, że Twój M nie może wziąż urlopu lub opieki albo ktoś z rodziny żeby przychodził do Was. Dziękujemy za opis porodu i pościęcony nam Twój jakże bardzo teraz cenny czas. Będzie dobrze, musi być! Za rok będziesz śmigać jak perszing, Danielek będzie biegał za Tobą a wieczorami będziesz szperała w necie i szukała artykułów "jak począć dziewczynkę " :-). Trzymaj się słonko.

MoniaB
MoniaB 04-08-2009 13:15

Anuleczko, aż łezka się w oku kręci czytając jak wiele przeszłaś:(((I uwierz mi że Twoj płacz i ten zdołowany nastrój ma związek z tym ciężkim porodem jaki przeszłaś:(((Z dnia na dzień będziesz się czuć o wiele lepiej zobaczysz:))))Wszytsko będzie dobrze:)))Masz zdrowego dzieciaczka, którym ciesz się kazdej chwili:))))



U nas dzis 14 tydzień:))Czas leci bardzo bardzo szybko:)))Czuję się dobrze, tylko czasem brzuch boli z przemeczenia, ale za tydzień idę na zwolnienie....Firma moja została poinformowana w jakim jestem stanie, zaświadczenie dostrczyłam i jedno z głowy:)))Choć dalej muszę stać osiem godzin dziennie:((((Ale juz niedlugo.....Za tydzień mamy wizytę i juz sie nie mogę doczekać zeby mojego maluszka zobaczyć;))))


Pozdrawiam Was wszystkie:))

kasiula29
kasiula29 05-08-2009 10:21

Witam was wszystkie w ten deszczowy poranek w kazdym razie u mnie leje:-)

anuleczko az ciarki przechodza ale dobrze ze juz po wszystkim a poplakac sobie musisz bo teraz twoje hormony pewnie szaleja tak wiec sie tym za bardzo nie przejmuj juz teraz bedzie tylko lepiej

Ja dzis mialam nie przespana noc. nogi mialam jak sparalizowane cale bolaly i ciaglo sie to az od pachwin. wzielam nospe w nocy i troche pomoglo ale to juz ktorys raz z kolei i nie wiem czy mam sie tym martwic czy nie..

zuzia szykujesz sie juz? bo o ile pamietam to masz termin juz nie dlugo chyba 03.09 ja bym juz chciala byc po wszystkim, szkoda ze nie mozna sobie przyspieszyc hihi

kasiula29
kasiula29 06-08-2009 10:04

hej dziewczynki co tak cicho? ja sie w koncu wybralam wczoraj do lekarza i dostalam zwolnienie na tydzien, srasznie sie ciesze bo sie w koncu troszke pobycze hihi

Zuzia44
Zuzia44 06-08-2009 10:45

Kasiula czemu tylko na tydzien dał ci zwolnienie ? Można przecież na dłużej :-). Czy lekarz wyjaśnił Ci przyczyny tych bóli nóg i ciągnięcia ?

Ja wczoraj byłam u gina. Właśnie skończyłam 36 tydzień. W jego gabinecie pojawiło się USG 4D. Zakupił nowiutkie. Wczoraj próbował mi zrobić ale dziecko jest już za duże. Najlepiej wychodzą obrazy we wcześniejszej ciąży. Wszystko ze mną i maleństwem jest ok. Wyniki krwi mam rewelacyjne. Dzidzia obrócona jest główką w dół i czeka... na wielki dzień ! Następną wizytę mam za 2 tygodnie. To będzie 19.08. Być może to będzie już ostatnia :-). Zabieram się właśnie do prania i prasowania ubranek. Wczoraj kupiłam trochę kosmetyków i malutkie pampersy (takie tyci, tyci).

AGATHA
AGATHA 06-08-2009 15:59

Heyka!
Kasiula a ja ostatnio zaczynam miec bole brzucha podczas przekrecania sie na lozku, podonie chyba mialas, wczoraj z lewej strony tak mnie bolalo ze sie wystraszylam czy to nie skurcze ale przeszlo gdy ulozylam sie w innej pozycji.Jestem troche tym zaniepokojona, sprawdzam tez czy brzuch mi nie twardnieje i sama juz nie wiem bo tak nisko jest twardy a ponad pekiem normalny.Czy mialyscie tak bo moze przesadzam i niepotrzebnie sie stresuje.Zaczelam 23tydzien.

kasiula29
kasiula29 06-08-2009 18:42

agatha no ja mam tak samo jak ty a lekarz mowi ze to normalne.Pobrali mi dzis krew i sprawdza czy w porzadku a co do boli nog i wogole to niby to tez normalne..

zuzia wzielam wolne tylko na tydzien bo do tygodnia wiem ze bede miala normalnie platne w pracy a potem to juz raczej malobym dostala, jestem w anglii i nie do konca wiem jak to tutaj dziala. Prace mam lekka bo siedze tylko przy kompie wiec chcialabym wytrzymac no zobaczymy czy sie uda..:-)

anuleczka
anuleczka 11-08-2009 12:29

Ależ tu cichoooo!!!!
Mój Danielek wczoraj zaczął 4 tydzień. niesamowite jak ten czas leci. Jest fajniutki i taki kochany. Ja czuję się już znacznie lepiej. Krocze w miarę wygojone, żebra już tak nie bolą tylko kość ogonowa daje mi czasem popalić ale to pikuś...A i nastrój mi się poprawił, już nie popłakuję (czasem się jeszcze zdarzy) pewnie to dlatego,że jest u mnie moja mama, niestety jutro wyjeżdża i aż boję się pomyśleć co to będzie jak zostanę "sama".
A co u Was??? piszcie dziewczynki jak tam wasze maleństwa, dają popalić w brzuszkach???? i na kiedy macie porody....serdecznie pozdrawiam

AGATHA
AGATHA 11-08-2009 15:20

Witaj Anuleczka! Jak to milo ze zagladasz jeszcze na to forum.Ciesze sie ze samopoczucie lepsze choc obawiam sie odjazdu mamy, ja sama zastanawiam sie i chyba zrezugnuje z przylotu mojej bo pozniej bym sie nie pozbierala,ale fakt faktem bardzo bym chciala aby byla ze mna w takich chwilach.Mam jeszcze troche czasu do zastanowienia bo moja data porodu to 4 grudzien. Anuleczka ucaluj Danielka od cioci.

anuleczka
anuleczka 11-08-2009 15:34

Agatha--Danielek dziękuje i przesyła ciumaski--cium cium--- :D

Odpowiedz w wątku