Cześć !!! Ja dziś troszkę później. Rano zawiozłam syna do przedszkola - znów miałam auto z kierowcą, bo mój M to się troszczy o mnie aż za bardzo. W przedszkolu panowała dziś wielka żałoba. Większość dzieci płakało i ogólnie jeden wielki koniec świata. Choć mój synuś chodził już w zeszłym roku to dziś też troszkę "buczał". Ale jakoś udało mi się wyjść.
Noc miałam ciężką. Bolał mnie brzuch nie jakoś regularnie ale dość mocno. Teraz też. Mam bardzo dużo takiego gęstego, białego śluzu a rano był nawet podbarwiony krwią. Myślę, że to juz na dniach. hahaha - od dwóch tygodni tak myślę i ciekawe jak długo jeszcze :-). Dziś idę do gina. ciekawe co "tam" słychać.
Monia B - ja też zawsze badania krwi robiłam na czczo. Coś ta piguła lekko do tego podchodzi. No ale jak wyszły dobrze to cieszmy się :-))). To Ty za miłością pół Polski przejechałaś :-). Ciekawa jestem gdzie poznałas swojego M. Skoro mieszkaliście tak daleko od siebie. Teściowie są fajni ale najfajniejsi jak się mieszka osobno. Pewnie maluszka też przypilnują jak sie urodzi. No a jak juz teraz tak dbają o Was to po narodzinach będzie jeszcze lepiej :-). Takie dłuugie spacery jak ten Twój wczorajszy to dla mnie juz daleka przeszłość. Korzystaj jeszcze z sił ale nie przesadzaj. Oby z kolejnego spacerku mąż nie musial przynieść Cię na rękach (na barana już się nie da bo brzusio pewnie przeszkadza). Myśmy kupili w zeszłym miesiącu lodówkę. Ile skarpet mają Ci Wasi dziadkowie ??? Może i my się zwrócimy o dofinansowanie ???
Kasiula29- Twój opis badania i płacenia mamy bardzo dobrze przedstawia naszą służbę zdrowia. Poza tym kolejki i wielki bałagan. Ja raz robiłam w przychodni badania krwi i wyników do dziś nie mam. Teraz w ciąży wszystkie badania robię w innym labolatorium. Choć muszę za to płacić ale mam zawsze pełny komplet i super szybko. Chodzisz do polskiego lekarza ? Oby wyniki badania wyszły dobrze.
Agatha - Ja ok. 35-36 tygodnia miałam takie twardnienie brzucha - jakby skurcze. Powiedziałam o tym gin. i kazał mi brać 2x dziennie po 1 tabletce Magne B6. Ponoć żelazo dobrze na to wpływa a i dziecku krzywdy nie zrobi. Trochę się poprawiło. Teraz znów są i da się je doskonale wyczuć. Dość mocne ale zanika to jak zmienię pozycję np. leżenia. . Ale teraz to mogłyby już przyjść takie regularne :-).
Agatha, Kasiula jak urodzicie za granicą to przyjedzie do Was rodzina ( zwłaszcza rodzice) ? Czy będziecie zdane tylko na siebie ?
Jak u Was wyglądaja opieka państwa po porodzie ? Chodzi mi o zasiłki, dodatki i przysługujące urlopy w związku z narodzinami dziecka. Jeśli chodzi o ubranka to ja polecam rodzinę. Może rodzeństwo, kuzynostwo ma na worki z ubraniami po swoich dzieciach i chętnie by się ich pozbyło. Takie małe śpioszki to przecież są wogóle niezniszczone. Bo stópki w większości przypadków nie dotknęły nawet ziemi :-).
Anuleczko - aż poczułam woń kurczaczka i do tego sosik mmmmmmniam ! Tak się cieszę, że u okulisty było ok !!! Myślałam o Was. Co okulista poradził na te kanaliki. Bo wiem, że to czasami trzeba dosyć bolesnie nakłuwać ? Ale jak napisałaś, że było dobrze, to pewnie jest to niepotrzebne. No a jeśli chodzi o szczepienie to pamiętam to uczucie. Wolałabym żeby tomi dali 5 zastrzyków niz maluchowi jeden. Jak spał w nocy ? Nie gorączkował. Pamiętam, że musiałam mojemu dać czopek paracetamolu na wieczór bo mial podwyższona temperaturę. Na szczęście lekarka uprzedziła mnie że może tak być i poleciła odpowiedni lek.
Gratuluję tak sprawnej mleczarni !!! To zdrowie, wygoda i ... wielka oszczędność jak można tylko cycem karmić. Ceny mieszanek są niestety konkretne. Oby tak dalej ! Życzę powodzenia jutro u gin. Pewnie się tym stresujesz :-(. Nie myśl za dużo, bo Danielek wypija też to zdenerowanie. Powodzenia !
Dziewczynki jak się jutro nie odezwę to znaczy, że gin. mnie porządnie przebadał na fotelu ... i przybyło nas w rodzinie :-). Ostatnio dość konkretnie mnie potraktował. Dał mi próbkę tego co mnie czeka. Ale... trzeba to przeżyć :-). Są dni, kiedy mam mnóstwo siły i jakąś upartość w sobie i nie boję się prawie wcale porodu. Po prostu czuję, że dam se radę. Ale czasem łapię doła i kombinuję jak to będzie strasznie boleć i jak dzidzia się musi męczyć itp.itd. No ale takie jest to oczekiwanie - człowiek się niecierpliwi, niepoki i cieszy na zmianę. Mam nadzieję, że w dniu porodu będę miała pałera !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam Was serdecznie !!!!!!!!!
MoniaB02-09-2009 12:52
Zuzia, czyżby jakieś przeczucie??Bo takiego posa napisałaś że szok:)))Hehe:))Mam nadzieję,że szybciutko będziesz po wszystkim:))
Tak, pół Polski zjeździłam za miłością, a raczej on przyjechał przez pół Polski:))Poznaliśmy się u mnie , bo moi teściowie pochodzą z mojej wsi:)))Także mój mąż przyjeżdzał do ciotki, potem do mnie i tak została, byliśmy 7 lat para przed śłubem, czasem było ciężko ale widocznie jesteśmy sobie pisani:)))Przetrwaliśmy wszystko złe i dobre i nadal jesteśmy razem, szcześliwi i jeszcze w ciąży:)))
A piguły w przychodni to zawsze są udane:))Najważniejsze że wyniki dobre. Tylko głowa mnie coś boli za często mimo że ciśnienie mam w normie, też tak miałyście???
Dziewczyny, co porabiacie???Ja próbuję sie zmusic do ugotowania obiadku mojemu mężowi, ale normalnie nie mam siły, najchętniej to położyłabym się spac< haha:))))
Co do spacerków, to ja jestem przyzwyczajona do takich długaśnych:)))Ale nie martw się Zuziu, oszczedzam się:)))
A jeśli chodzi o dziadkowe skarpety to nie mam pojęcia ile ich jest, haha:)))
Anuleczko, czy ginka sama zaproponowała Ci usg 3D czy sama musiałaś się upomnieć???Ja chciałabym mieć takie, a za tydzien mam wizyte u niej. Strasznie fajna babka:)))Dziekuję że mi ją poleciłaś:))
Ahatha, kasiula a co tam u Was????Jak się czujecie???Ja sie chyba na jakieś zakupy przejdę jeszcze w tym tygodniu:)))
Oj zbieram się za gotowanie, bo mężus wróci glodny a jak Polak głodny to zły, haha:)))Choć mój M nie umie się denerwować:))
Pozdrawiam Was gorąco:)))
anuleczka02-09-2009 13:37
Zuziu muszę pochwalić mojego synusia gdyż nocke pieknie przespał, na szczęście nie gorączkował, tylko wczoraj marudzil bo bolał go brzuszek. Dzisiaj jest też bardzo dobrze, własnie spi mi już 3 godz., obudził sie tylko na cycusia (nawet oczu nie otworzył) i nadal poszedł w kimonko. Wykorzystałam to i nadrobiłam zaległosci typu: pranie, sprzatanie, gotowanie. A co do tych kanalików to mam zalecone aby robić mu "masaże", jesli to nie pomoże a mam na to miesiąc to czekać nas będzie to o czym piszesz a bardzo bym tego nie chciała, więc dłubię mu w oku ile wlezie....
Zuziu całym sercem i myślami jestem z tobą, czuję się tak jakbym ja sama miała zaraz urodzic ;). Myśl pozytywnie, myśl o dzidzi (co pewnie robisz) i będzie dobrze....zazdroszczę ci tylko jednego--tego uczucia jak pierwszy raz zobaczy się dzieciatko--niezapomniane Powodzenia, trzymam mocno kciuki i czekać będę niecierpliwie na wiesci od Ciebie.
Monia jak czytam co piszesz o swojej milosci i o tym co przeszliscie to tak jakbym sama o sobie czytała, my mielismy podobnie.
Mi tez nie chciało się nic robić, ani sprzatać ani gotować i czesto tego nie robiłam a potem obrywało mi się od męża :)
Co do ginki to nie ma sprawy ;), ja tez ją lubię i dlatego do niej chodzic nadal będę. Na którejś wizycie sama przeszła ze zwykłego usg na 3d i próbowała podejrzeć małego ale ze wzgledu na to,że miałam łożysko na przedniej ścianie nie było widać za wyraźnie i w moim przypadku 3d nic nie dało. Ale przecież nie musisz czekać aż ona ci to zaproponuje tylko sama spytaj-na pewno nie odmówi.
to i ja zmykam coś zjeść--dzisiaj wprowadzam kalafior :)--uwielbiam go a dzisiaj mam na niego straszna ochotę. Oby małemu nie zaszkodził.....
A co u pozostałych??????
kasiula2902-09-2009 13:48
Czesc ciezaroweczki:-) od rana sie zbieram zeby napisac ale jak na zlosc szef zawalil mnie projektami:-/
Zuzia trzymam mocno kciuki zebys w tym tygodniu byla juz po wszystkim:-)
Mnie czekaja za to az dwa wesela, jedno w ta sobote a drugie w nastepna. Bardzo chce isc na nie ale nie wiem jak wysiedze. W zeszlym tygodniu bylam na panienskim u kumpeli z pracy i powiem wam ze trzy godziny na krzesle w restauracji mnie powalily. Na drugi dzien nie moglam sie ruszac. Dziewczyny oczywiscie poszly potem na imprezke a ja prosto do lozeczka.
Zuzia jesli chodzi o opieke to po porodzie bedzie do mnie przychodzic polozna przez tydzien i uczyc wszystkiego, musze jeszcze przygotowac plan porodu (ponoc to obowiazkowe) czyli taka liste zyczen w ktore opisuje jak chce zeby wygladal moj porod, mam nadzieje ze sie do niej dostosuja hihi.Jesli chodzi o finanse to wiem tyle ze od mojego odejscia z pracy mam jakies 12 miesiecy wolnego i w tym czasie musza trzymac dla mnie miejsce. Placa przez pierwsze 6 tygodni 90% mojej pensji a potem przez 9 miesiecy ok £130 tygodniowo, no i do tego dochodza benefity czyli £500 becikowe, i kilka innych calkiem fajnych plus dofinansowanie do mieszkania i czynszu itd jest tego calkiem sporo.
Mamie powiedzialam zeby przyjechala dopiero po tygodniu, poniewaz przyjedzie razem z moim bratem i tesciowa i jestem pewna ze bedzie straszny mlyn w moim domku, wiec uprzedzilam je ze przez pierwszy tydzien chce odpoczac i dojsc do siebie a potem moga przyjezdzac:-)
Monia nie masz zakwasow po takich spacerkach?, ja zauwazylam ze troche wysilku i juz mnie cala miednica boli. Wczoraj sie wzielam ostro do pracy bo pomyslalam ze jak padne to moze i zasne normalnie w nocy ale lipa pospalam ze trzy godziny i tyle:-(
Ah marze zeby byc juz po....
Anuleczko normalnie Ci zazdroszcze ze mozesz sie juz tak cieszyc swoim malenstwem:-)
MoniaB02-09-2009 13:55
Anuleczko, jak będziesz miała chwilkę to wejdź na pocztę, zostawiłam Ci wczoraj maila:))
Kasiula, powiem Ci ze nie mam wogóle zakwasów, normalnie jak nowonarodzona dzisiaj.
DZIEWCZYNY JA CHYBA CZUJĘ RUCHY MOJEGO MALEŃSTWA:)))
Czułam od poniedziałku, i nie byłam pewna czy to napewno mój dzieciaczek, ale powiem Wam że są coraz częściej i to jest takie przyjemne a zarazem dziwne:)))Jakby mi stado motyli po brzuchu latało......Ja czuję ,że to mój maluch:)))Normalnie , chyba sie porycze ze szczęścia;)))
Idę kończyc obiadek- dziś serwuję skrzydełka w miodzie z ziemniaczkami i suróweczką:))Mniam:))
kasiula2902-09-2009 14:07
Monia ale fajnie:-) a zobaczysz potem jak cie po zeberkach bedzie naparzal hihi ja moich nawet dotknac nie moge bo tak bola:-) Ja sie wczoraj narobila golabkow i wlasnie wcinam bo mam godzine przerwy na obiadek..
MoniaB02-09-2009 14:14
Kasiula, to smacznego;))Ja też zaraz siadam do stołu jak tylko mężuś za parę minutek wróci:))
AGATHA02-09-2009 15:07
Widze ze macie juz kochane dziewczynki pore obiadowa a ja jeszcze nawet nie mam pomyslu co ugotowac. U nas z tymi benefitami jest troszke inaczej niz w Anglii, np.nie ma juz becikowego ktore wynosilo 1000euro, zamiast tego gdy dziecko skonczy 3lata bedzie mialo darmowe przedszkole irl, raczej z tego nie skorzystam bo nie wiem czy wytrzymam do tego czasu poza ojczyzna.A tak poza tym to niestety nie zalapie sie na zasilek macierzynski i jedyna pomoca bedzie dodatek na dziecko w wysokosci 166euro/miesiac.A co do przylotu rodzicow to z mezem jestesmy zdani na siebie i to wylacznie na nasze zyczenie, chcialabym aby mama byla przy mnie ale obawiam sie ze po jej wylocie od nas nie potrafilabym sie pozbierac, wole wiec od poczatku sama z mezem zajac sie dzidzia, chociaz kto wie moze jeszcze z placzem bede dzwonic po mamusie i prosic przylec przylec?
MoniaB tak to napewno sa ruchy, ja tez je zaczelam odczuwac miedzy 16 a 17t.c., do tej pory uwielbiam je czuc moze dlatego ze nie dostaje jeszcze mocnych kopniakow w zebra tylko raczej tak nisko nad biodrami, chyba ulozylo sie w poprzek.A co do zakupow dla maluszka polecialabym na nie juz dzisiaj tylko niestety pogoda nie sprzyja, leje od rana.
Anuleczko- mam nadzieje ze domowe zabiegi (masaze) pomoga Danielkowi i obedzie sie bez ingerencji lekarza, zreszta inaczej byc nie moze.
Zuzia4403-09-2009 10:20
Jestem !!! U mnie bez zmian. Dziękuję słonka za wszystkie ciepłe słowa skierowane do mnie, życzenia i trzymanie kciuków. Byłam wczoraj u gina.Gdy podchodził do magicznego łóżeczka to od razu rzucił tekst: rozmasujemy troszkę szyjkę, możemy potraktować ją trochę mocniej. I ała - pomasował. Przepraszał, ostrzegał, że będzie nieprzyjemnie ale zapewniał, że musi. Wiem, wiem... pamiętam ten ból z pierwszego porodu. Więc szyjka troszkę się skróciła - z 2,5 na 2 cm, rozwarcie dalej 2 cm. Plany sa takie: jak coś się zacznie dziać to mam jechać do szpitala a jak nic to on ma dyżur w niedzielę i mam się zgłosić do niego o 10-tej :-). Mam zabrać torbę i męża :-). Powiedział, że spróbuje rozkręcić akcję poprzez... podłączenie kroplówki :-( . To zapowiada wielkie bóle ale poprzednio też nic oprócz oksytocyny mnie nie ruszyło. W niedzielę - 06.09 mamy z moim M 6-tą rocznicę ślubu !!! Zamiast romantycznej kolacji jak co roku - będzie... dzidzia !
Przeczytałam Wasze posty. Ciekawa byłam jakie prawa ma się za granicą. Szczerze powiem - myslałam, że jest lepiej. Żeby nawet 100 % wynagrodzenia nie można było dostać :-(. Kasiula, Agatha - odważne jesteście ! Same z noworodkiem - jak Anuleczka. Tyle, że za granicą. Oby dzieci były zdrowe i spały i jadły i spały i jadły i spały i jadły... i tak w kółko :-). Monia B - na pewno się nie mylisz ! Te ruchy są niesamowite i ta się po prostu wie - że to jest to ! Stado motyli a później to będzie stado słoni !!!
Anuleczko - masaże pomogą maluszkowi, mając taką super mamę to na pewno będzie to robione regularnie i przyniesie dobre efekty :-).
Życzę Ci powodzenia dziś u ginki !
Idę się położyć, bo czuję się dokładnie jak w zeszłym tygodniu. Plamię i boli jak się ruszam. Pozdrawiam serdecznie !!!
MoniaB03-09-2009 10:36
Zuziu, ten tój gin to jakis sadysta, mam nadzieję że jedank na rocznicę ślubu będziecie mieć piękny prezent w postaci synusia:))
Tak, z dnia na dzin mój malusze jest coraz bardziej aktywny i to napeno on sie tak wierci, wiem to:))))Cudne uczucie....A mój mąż patrzy na mnie z niedowierzaniem jak mówię mu np. ze wlasnie teraz czuję go;))))Ale mówię mu ze juz niedlugo i on poczuje jak mamę kopie malenstwo nasze:)))
Wczoraj jak lezałam sobie na boku poczułam jakby coś próbowało się przepchać na drugą stronę skóry, nie było mocne ale cudowne:))))
Ja musze sobie sniadanko w koncu zrobic bo lezałam od 8 i sie zaczytałam w książkę a tu już w brzuchu burczy:))
Całuski dla Was wszystkich ogromne dziewczynki:****
anuleczka03-09-2009 22:28
Zuziu czyli nadal się turlasz??? niedziela już tuz tuż :)), a co do oksytocyny skądś ja to znam :), z tym,ze ja wyraziłam na nią zgodę mając nadzieje,ze tak jak zapewniała lekarka przyspieszy poród. Ale czy tak było? sama nie wiem-być może. Bedąc jeszcze w domu myslałam,że za nic w zyciu nie zdodzę się na kroplówki z oksy. a tu proszę!!! jak dopadaja bóle to mysli się głównie o tym aby się jak najszybciej skończyły i wierzy się personelowi. zresztą nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło....a nóż ruszy samo i obędzie się bez,jeszcze parę dni zostało ;). A co do masażu to mi lekarz na patologii o 20h tez zaserwował taki masażyk, który zakończył się akcją porodową tej samej nocy, i wiem jak to boli-chociaż juz zapomniałam :D
Monia--ach te kopniaczki. pamiętam jak dziś pierwsze wygibasy Daniela :).Oczywiście mąż poczuł je dużo później, bo jak na złość mały nie chciał kopać tatusia, ale i on w końcu się doczekał.
A ja po wizycie. Wszystko jest w porządku jak zapewnia ginka, współżycie czas zacząć, dostałam recepte na tabl. anty. ale jeszcze nie wiem czy się na nie skuszę. A mój problemik o którym pisałam pozostał na razie nie rozwiązany. A wyglada to tak: albo zostawiam albo wycinam. Chodzi tu bardziej o estetykę niż o dyskomfort. chciałabym to wyciąć ale się boję :(.Wiec narazie nie bedę tego ruszać, może w iedługim czasie jak ochłonę do końca po porodzie zajmę się tym, bo raczej nie chce tego "miec przy sobie". Bałam się tej wizyty, tego badania,że bedzie bolało ale na szczęście moja lekarka jest delikatna i było ok, zrobiła mi nawet usg dopochwowo,wiec myslę,ze sex też nie powinien mnie bolec ;D...dzisiaj się o tym nie przekonam bo męzus mi zachorował, grrr...
dobranoc wszystkim ide w kimonko do mojego małego mężczyzny :), bo ten większy i starszy śpi w drugim pokoju aby nas nie zarazic...
AGATHA03-09-2009 23:04
Anuleczka ciesze sie ze po wizycie wszystko ok a na kosmetyke masz rzeczywiscie jeszcze czas jesli ten defekt nie sprawia Ci zadnego bolu fizycznego.Ale zlecialo az w szoku jestem ze tak szybko mozna powrocic do lozkowych zabaw, ja to chyba sie nie odwaze, chyba dopiero jak minie z pol roku od porodu, pytanie tylko czy wytrzymam nie mowiac juz o mezulku.Buziole dla Danielka i zdrowka dla M.
MoniaB04-09-2009 08:54
Anuleczko, to super że wszystko w porządku, a tak jak Aghata pisze, na kosmetykę będzie jeszcze czas:)))A Danielek jest słodziutki:)))A jaką ma bujną czuprynkę na główce, śliczny:))
Agatha, Ty to naprawdę nocny marek jesteś, dla mnie ta godzina to środek nocy jest:)))
Dziewczyny, budzę się codziennie z bólem głowy- czy to normalne?????Ciśnienie mam w normie, a nie wiem dlaczego mnie boli tak ta moja łepetynka:(((
Kurcze, muszę się zebrać i iść na zakupy, a tak mi się nie chce normalnie, no ale jakiś obiad trzeba ugotować:)))
Oj ruchy mojego dziecinka są fantastyczne, zazwyczaj rano najwiecej daje znać o sobie i jak mama ze spaceru wróci i chce odpocząć:))))No i jak juz leży w łóżku i chce się zbierać w kimonko:))))Cudne uczucie:)))
Będę tu zaglądać dziś do Was...
Zuziu, jak się kochana czujesz????Kasiula a co u Cibie??-Nawał pracy znów???
Zuzia4404-09-2009 10:13
Cześc słonka. U mnie bez zmian. Miałam nadzieję na tę noc bo wczoraj kopaliśmy ziemniaki i nawet troszkę się poschylałam i pozbierałam. Wieczorem czułam się taka "rozkręcona". No ale nic z tego. Przynajmniej mogę Was dziś czytać - hahaha ! Mój M się dziś rano cieszył, że ostatni raz idzie do pracy. Bo po narodzinach będzie miał 3 tygodnie urlopu. A urodzimy chyba w niedzielę - więc w poniedziałek się mu zacznie. I bardzo dobrze - zobaczy jakie to bycie w domu jest sielskie i anielskie. Będzie prał, prasował, gotował, przewijał - hahaha. Coś czuję że po tygodniu zatęskni za pracą. Ale on jest bardzo kochanym i dobrym mężem więc mam nadzieję, że da radę.
Anuleczko - kamień z serca mi spadł jak poczytałam, że u gin było w porządku. Skoro robiła Ci USG a końcówka do tego jest dośc pokaźna i nie bolało Cię to znaczy, że ładnie się pogoiło !!! Ale coś czuję,że do współżycia to trochę czasu jeszcze potrzebujesz. Trzeba się przygotować zwłaszcza psychicznie. Jakie tabletki zapisała Ci gin skoro karmisz piersią ? Cerazette ? Ten nadmiar skóry o którym piszesz to chyba ze swoim M najlepiej jakoś delikatnie o tym porozmawiać. W końcu ta część Ciebie będzie przez niego juzniedługo często odwiedzana :-). A z usuwaniem tego to może poczekasz do drugiego porodu ? Piszesz, że zapomniałaś o bólach porodowych ( masaż, kroplówka itp. przyjemności ) - musimy tak to sobie powtarzać :-). Mnie się to nie dokońca udało a szczególnie wraca teraz. Masz teraz w domu siedlisko zarazków - mam nadzieję, że się nie obrazisz jak tak nazwę Twojego M :-). To ciężka próba. No i... do wszystkiego jesteś sama. A chory chłop jest gorszy niż dwa małe dzieciatka więc współczuję :-(.
Monia B - ten mój gin nie jest taki straszny. Choć to trochę dziwne - że za takie "przyjemności" ja mu zostawiam jeszcze 100 zł :-). Sama zobaczysz - dla dzieciątka wszystko się ścierpi. Twój M musi być cierpliwy i głaskać brzusia ile wlezie żeby poczuć maluszka. Choć ostrzegam - mój M tak właśnie ok. 6 mies. głaskał i ... przez to brzuch mi cały stwardniał na kilkanaście sekund. Wystraszyłam się wtedy bardzo. Ale to było tylko raz. Pod koniec ciąży to bez dotykania będziesz widziała jak maleństwo się przekręca i wygina. Ja leżąc nagrywałam sobie filmiki z falujacym brzuchem.
Jeśli chodzi o ból głowy to może to jest ze zbyt późnego wstawania. Ja w zeszłym tygodniu wstawałam ok. 9-tej. Dziecko było na wakacjach u teściów i mogłam tak długo leżeć sobie. I przez cały tydzień rano bolała mnie głowa. Teraz młody wrócił, muszę rano wstawać przed 7-mą żeby przygotować go do przedszkola i powiem Ci, że czuję się o wiele lepiej. Monia jak pójdziesz do sklepu po zakupy to wstąp do teściowej - ponarzekaj i gotowanie obiadu będziesz miała z głowy :-).
Kasiula29 - trzaśnij w pracy zwolnieniem L4 i zmykaj do domu !!! Wiem, że w planach masz do końca września ale może jednak zmienisz zdanie. Troszkę leniuchowania jeszcze nikomu nie zaszkodziło :-).
Miłego dnia życzę !!!
kasiula2904-09-2009 10:38
zuzia u mnie jest ten problem ze ja nie umiem na miejscu usiedziec i tak naprawde sie wybyczyc, klade sie na relaksik chyba dopiero wtedy jak sie czyms zmecze a tak to mi sie nudzi. Jak mialam w zeszlym miesiacu 1/5 tygodnia wolnego to przewrocilam do gory nogami caly dom, ogrodek i jeszcze wypucowalam auta..jestem chyba nienormalna:-)a w pracy to tak naprawde sie nie narobie bo i tak siedze tylko przy kompie a jak nie ma szefa to gram z kolezanka w gierki wiec chyba tu mam wiekszy relaks:-)
Anuleczko tak sie wlasnie zastanawialam ostatnio ile musi minac czasu zeby zaczac sie przytulac?, czy nie ma na to zadnej reguly?
Dziewczynki to falowanie brzucha o ktorym wspomniala zuzia jest chyba najfajniejsze hihi musze tez to zaczac nagrywac na pamiatke...wlasnie mi faluje :-)
Monia moze zadzwon do swojego gina i zapytaj o bole glowy, wiem ze moja lekarka w razie takich boli kazala mi sie zglaszac do przychodni tyle ze ja na szczescie nie mialam ich wogole, no ale nic za to nie moge spac dalej po nocach...buziaki poranne dla was wszystkich
MoniaB04-09-2009 10:39
Zuzia, tak jak pisałam, może będzie prezent na niedzielę:))Oby:))))I skonczą się Twoje męczarnie:)))A dziś zrobie jeszcze obiad, na weekend pójdę do teściowej bo naprawdę nie mam weny na gotowanie. A jeśli chodzi o ból głowy, to ja bardzo wcześnie wstaję, ale może i tak za długo śpię jeśli się kładę o 20 już..... A dziś maleństwo jest mniej aktywne niż przez ostatnie dni. Ale czucie jego ruchów jest nieporównywalne do niczego- wspaniałe uczucie:)))
Dziasiaj musiałam rozmrozic ta moją nieszczęsną lodówkę i będę mieć zajęcie na wieczór, jej mycie;((((Wkurzę się i w koncu sama pojadę do sklepu i kupię nową:(((
Nic mi się normalnie dziś nie chce:((Zero weny do życia, chyba przez pogodę, no i w dalszym ciągu chce mi sie spać ciągle;(((Ale moze to minie....
Oj dziewczyny muszę się wziąść za życie i w koncu do jakiejś roboty zabrac bo mi dzień minie i nic nie zrobie.....
Ale to chyba ten dzień, jest chłodno i pochmurno i nic się nie chce;((((Ale się wezmę za życie jak mężuś z pracy wróci:)))
Pozdrowinka dla Was:))))
MoniaB04-09-2009 10:44
Kasiula, ja na wizycie jak wspominałam mojej gin że mam bóle głowy, kazała mi kontrolować ciśnienie, bo ja przed ciążą miałam problemy z nadciśnieniem, ale ciśnienie mam w normie, wiec jeśli już tak bardzo mnie głowa boli to mam sobie wziąć tabletkę przeciwbólową.... Ale nie jest tak tragicznie że muszę się faszerować:))
Poza tym to nie wiem czy to nie przez witaminy, jeśli tak to trzeba będzie je zmienic albo odstawić.....
Ale ja tez troszkę meteopatą jestem wieć pogoda dziś też daje popalic:))))
A poza tym to chyba za dużo narzekam:)))Hahah:)))
Kasiula, ja tez nie umiem na miejscu usiedzieć:(((Ciągle szukam jakiegos zajęcia i normalnie niedlugo mieszkanie też do góry nogami przewróce:)))haha
kasiula2904-09-2009 11:28
Monia ja tez taka pogodowa jestem jak cisnienie skacze to ja normalnie chodze jak trup i wszystko mnie boli, dzis na szczescie piekne slonce i az sie zyc chce..
a jakie witaminki bierzesz? ja od poczatku ciazy bralam feminatal ale na wizycie tak w 20tym tygodniu lekarz kazal mi je odstawic i dal mi magnezin i to mam brac raz dziennie do konca ciazy a w razie silnych boli nospe ale tylko jak bedzie naprawde bolalo.Czasem sie nospa wspomagam w nocy bo normalnie nie wyrabiam...
MoniaB04-09-2009 11:46
Ja biorę prenatal raz dziennie. wizyte mam za tydzień w czwartek to sie podpytam ginki co i jak......
Kurczę, wybrałabym się na jakieś zakupy dla małego ( bo ja mam cały czas przeczucie że to chłopczyk) ale pogoda beznadziejna to nie chce mi sie z domu ruszać;(((
Obiadek gotuję i tak buszuję sama nie wiem za czym w tym necie:((:))))
buźki kochane:))
kasiula2904-09-2009 12:50
Monia ja bylam pewna ze bedzie dziewczynka, mialam tak ogromne przeczucie ze az jak mi lekarz powiedzial ze chlopak to myslalam ze sobie zarty robi:-) najlepiej kupuj rzeczy uniwersalne dopoki nie bedziesz pewna....ja tez przeszukuje ciagle internet np na allegro kupilam wozek w tym tygodniu do mnie przyjedzie juz nie moge sie doczekac, na zdjeciu mi sie podoba mam nadzieje w rzeczywistosci tez bedzie ladny:-)
Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)
Cześć !!! Ja dziś troszkę później. Rano zawiozłam syna do przedszkola - znów miałam auto z kierowcą, bo mój M to się troszczy o mnie aż za bardzo. W przedszkolu panowała dziś wielka żałoba. Większość dzieci płakało i ogólnie jeden wielki koniec świata. Choć mój synuś chodził już w zeszłym roku to dziś też troszkę "buczał". Ale jakoś udało mi się wyjść.
Noc miałam ciężką. Bolał mnie brzuch nie jakoś regularnie ale dość mocno. Teraz też. Mam bardzo dużo takiego gęstego, białego śluzu a rano był nawet podbarwiony krwią. Myślę, że to juz na dniach. hahaha - od dwóch tygodni tak myślę i ciekawe jak długo jeszcze :-). Dziś idę do gina. ciekawe co "tam" słychać.
Monia B - ja też zawsze badania krwi robiłam na czczo. Coś ta piguła lekko do tego podchodzi. No ale jak wyszły dobrze to cieszmy się :-))). To Ty za miłością pół Polski przejechałaś :-). Ciekawa jestem gdzie poznałas swojego M. Skoro mieszkaliście tak daleko od siebie. Teściowie są fajni ale najfajniejsi jak się mieszka osobno. Pewnie maluszka też przypilnują jak sie urodzi. No a jak juz teraz tak dbają o Was to po narodzinach będzie jeszcze lepiej :-). Takie dłuugie spacery jak ten Twój wczorajszy to dla mnie juz daleka przeszłość. Korzystaj jeszcze z sił ale nie przesadzaj. Oby z kolejnego spacerku mąż nie musial przynieść Cię na rękach (na barana już się nie da bo brzusio pewnie przeszkadza). Myśmy kupili w zeszłym miesiącu lodówkę. Ile skarpet mają Ci Wasi dziadkowie ??? Może i my się zwrócimy o dofinansowanie ???
Kasiula29- Twój opis badania i płacenia mamy bardzo dobrze przedstawia naszą służbę zdrowia. Poza tym kolejki i wielki bałagan. Ja raz robiłam w przychodni badania krwi i wyników do dziś nie mam. Teraz w ciąży wszystkie badania robię w innym labolatorium. Choć muszę za to płacić ale mam zawsze pełny komplet i super szybko. Chodzisz do polskiego lekarza ? Oby wyniki badania wyszły dobrze.
Agatha - Ja ok. 35-36 tygodnia miałam takie twardnienie brzucha - jakby skurcze. Powiedziałam o tym gin. i kazał mi brać 2x dziennie po 1 tabletce Magne B6. Ponoć żelazo dobrze na to wpływa a i dziecku krzywdy nie zrobi. Trochę się poprawiło. Teraz znów są i da się je doskonale wyczuć. Dość mocne ale zanika to jak zmienię pozycję np. leżenia. . Ale teraz to mogłyby już przyjść takie regularne :-).
Agatha, Kasiula jak urodzicie za granicą to przyjedzie do Was rodzina ( zwłaszcza rodzice) ? Czy będziecie zdane tylko na siebie ?
Jak u Was wyglądaja opieka państwa po porodzie ? Chodzi mi o zasiłki, dodatki i przysługujące urlopy w związku z narodzinami dziecka. Jeśli chodzi o ubranka to ja polecam rodzinę. Może rodzeństwo, kuzynostwo ma na worki z ubraniami po swoich dzieciach i chętnie by się ich pozbyło. Takie małe śpioszki to przecież są wogóle niezniszczone. Bo stópki w większości przypadków nie dotknęły nawet ziemi :-).
Anuleczko - aż poczułam woń kurczaczka i do tego sosik mmmmmmniam ! Tak się cieszę, że u okulisty było ok !!! Myślałam o Was. Co okulista poradził na te kanaliki. Bo wiem, że to czasami trzeba dosyć bolesnie nakłuwać ? Ale jak napisałaś, że było dobrze, to pewnie jest to niepotrzebne. No a jeśli chodzi o szczepienie to pamiętam to uczucie. Wolałabym żeby tomi dali 5 zastrzyków niz maluchowi jeden. Jak spał w nocy ? Nie gorączkował. Pamiętam, że musiałam mojemu dać czopek paracetamolu na wieczór bo mial podwyższona temperaturę. Na szczęście lekarka uprzedziła mnie że może tak być i poleciła odpowiedni lek.
Gratuluję tak sprawnej mleczarni !!! To zdrowie, wygoda i ... wielka oszczędność jak można tylko cycem karmić. Ceny mieszanek są niestety konkretne. Oby tak dalej ! Życzę powodzenia jutro u gin. Pewnie się tym stresujesz :-(. Nie myśl za dużo, bo Danielek wypija też to zdenerowanie. Powodzenia !
Dziewczynki jak się jutro nie odezwę to znaczy, że gin. mnie porządnie przebadał na fotelu ... i przybyło nas w rodzinie :-). Ostatnio dość konkretnie mnie potraktował. Dał mi próbkę tego co mnie czeka. Ale... trzeba to przeżyć :-). Są dni, kiedy mam mnóstwo siły i jakąś upartość w sobie i nie boję się prawie wcale porodu. Po prostu czuję, że dam se radę. Ale czasem łapię doła i kombinuję jak to będzie strasznie boleć i jak dzidzia się musi męczyć itp.itd. No ale takie jest to oczekiwanie - człowiek się niecierpliwi, niepoki i cieszy na zmianę. Mam nadzieję, że w dniu porodu będę miała pałera !!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam Was serdecznie !!!!!!!!!
Zuzia, czyżby jakieś przeczucie??Bo takiego posa napisałaś że szok:)))Hehe:))Mam nadzieję,że szybciutko będziesz po wszystkim:))
Tak, pół Polski zjeździłam za miłością, a raczej on przyjechał przez pół Polski:))Poznaliśmy się u mnie , bo moi teściowie pochodzą z mojej wsi:)))Także mój mąż przyjeżdzał do ciotki, potem do mnie i tak została, byliśmy 7 lat para przed śłubem, czasem było ciężko ale widocznie jesteśmy sobie pisani:)))Przetrwaliśmy wszystko złe i dobre i nadal jesteśmy razem, szcześliwi i jeszcze w ciąży:)))
A piguły w przychodni to zawsze są udane:))Najważniejsze że wyniki dobre. Tylko głowa mnie coś boli za często mimo że ciśnienie mam w normie, też tak miałyście???
Dziewczyny, co porabiacie???Ja próbuję sie zmusic do ugotowania obiadku mojemu mężowi, ale normalnie nie mam siły, najchętniej to położyłabym się spac< haha:))))
Co do spacerków, to ja jestem przyzwyczajona do takich długaśnych:)))Ale nie martw się Zuziu, oszczedzam się:)))
A jeśli chodzi o dziadkowe skarpety to nie mam pojęcia ile ich jest, haha:)))
Anuleczko, czy ginka sama zaproponowała Ci usg 3D czy sama musiałaś się upomnieć???Ja chciałabym mieć takie, a za tydzien mam wizyte u niej. Strasznie fajna babka:)))Dziekuję że mi ją poleciłaś:))
Ahatha, kasiula a co tam u Was????Jak się czujecie???Ja sie chyba na jakieś zakupy przejdę jeszcze w tym tygodniu:)))
Oj zbieram się za gotowanie, bo mężus wróci glodny a jak Polak głodny to zły, haha:)))Choć mój M nie umie się denerwować:))
Pozdrawiam Was gorąco:)))
Zuziu muszę pochwalić mojego synusia gdyż nocke pieknie przespał, na szczęście nie gorączkował, tylko wczoraj marudzil bo bolał go brzuszek. Dzisiaj jest też bardzo dobrze, własnie spi mi już 3 godz., obudził sie tylko na cycusia (nawet oczu nie otworzył) i nadal poszedł w kimonko. Wykorzystałam to i nadrobiłam zaległosci typu: pranie, sprzatanie, gotowanie. A co do tych kanalików to mam zalecone aby robić mu "masaże", jesli to nie pomoże a mam na to miesiąc to czekać nas będzie to o czym piszesz a bardzo bym tego nie chciała, więc dłubię mu w oku ile wlezie....
Zuziu całym sercem i myślami jestem z tobą, czuję się tak jakbym ja sama miała zaraz urodzic ;). Myśl pozytywnie, myśl o dzidzi (co pewnie robisz) i będzie dobrze....zazdroszczę ci tylko jednego--tego uczucia jak pierwszy raz zobaczy się dzieciatko--niezapomniane Powodzenia, trzymam mocno kciuki i czekać będę niecierpliwie na wiesci od Ciebie.
Monia jak czytam co piszesz o swojej milosci i o tym co przeszliscie to tak jakbym sama o sobie czytała, my mielismy podobnie.
Mi tez nie chciało się nic robić, ani sprzatać ani gotować i czesto tego nie robiłam a potem obrywało mi się od męża :)
Co do ginki to nie ma sprawy ;), ja tez ją lubię i dlatego do niej chodzic nadal będę. Na którejś wizycie sama przeszła ze zwykłego usg na 3d i próbowała podejrzeć małego ale ze wzgledu na to,że miałam łożysko na przedniej ścianie nie było widać za wyraźnie i w moim przypadku 3d nic nie dało. Ale przecież nie musisz czekać aż ona ci to zaproponuje tylko sama spytaj-na pewno nie odmówi.
to i ja zmykam coś zjeść--dzisiaj wprowadzam kalafior :)--uwielbiam go a dzisiaj mam na niego straszna ochotę. Oby małemu nie zaszkodził.....
A co u pozostałych??????
Czesc ciezaroweczki:-) od rana sie zbieram zeby napisac ale jak na zlosc szef zawalil mnie projektami:-/
Zuzia trzymam mocno kciuki zebys w tym tygodniu byla juz po wszystkim:-)
Mnie czekaja za to az dwa wesela, jedno w ta sobote a drugie w nastepna. Bardzo chce isc na nie ale nie wiem jak wysiedze. W zeszlym tygodniu bylam na panienskim u kumpeli z pracy i powiem wam ze trzy godziny na krzesle w restauracji mnie powalily. Na drugi dzien nie moglam sie ruszac. Dziewczyny oczywiscie poszly potem na imprezke a ja prosto do lozeczka.
Zuzia jesli chodzi o opieke to po porodzie bedzie do mnie przychodzic polozna przez tydzien i uczyc wszystkiego, musze jeszcze przygotowac plan porodu (ponoc to obowiazkowe) czyli taka liste zyczen w ktore opisuje jak chce zeby wygladal moj porod, mam nadzieje ze sie do niej dostosuja hihi.Jesli chodzi o finanse to wiem tyle ze od mojego odejscia z pracy mam jakies 12 miesiecy wolnego i w tym czasie musza trzymac dla mnie miejsce. Placa przez pierwsze 6 tygodni 90% mojej pensji a potem przez 9 miesiecy ok £130 tygodniowo, no i do tego dochodza benefity czyli £500 becikowe, i kilka innych calkiem fajnych plus dofinansowanie do mieszkania i czynszu itd jest tego calkiem sporo.
Mamie powiedzialam zeby przyjechala dopiero po tygodniu, poniewaz przyjedzie razem z moim bratem i tesciowa i jestem pewna ze bedzie straszny mlyn w moim domku, wiec uprzedzilam je ze przez pierwszy tydzien chce odpoczac i dojsc do siebie a potem moga przyjezdzac:-)
Monia nie masz zakwasow po takich spacerkach?, ja zauwazylam ze troche wysilku i juz mnie cala miednica boli. Wczoraj sie wzielam ostro do pracy bo pomyslalam ze jak padne to moze i zasne normalnie w nocy ale lipa pospalam ze trzy godziny i tyle:-(
Ah marze zeby byc juz po....
Anuleczko normalnie Ci zazdroszcze ze mozesz sie juz tak cieszyc swoim malenstwem:-)
Anuleczko, jak będziesz miała chwilkę to wejdź na pocztę, zostawiłam Ci wczoraj maila:))
Kasiula, powiem Ci ze nie mam wogóle zakwasów, normalnie jak nowonarodzona dzisiaj.
DZIEWCZYNY JA CHYBA CZUJĘ RUCHY MOJEGO MALEŃSTWA:)))
Czułam od poniedziałku, i nie byłam pewna czy to napewno mój dzieciaczek, ale powiem Wam że są coraz częściej i to jest takie przyjemne a zarazem dziwne:)))Jakby mi stado motyli po brzuchu latało......Ja czuję ,że to mój maluch:)))Normalnie , chyba sie porycze ze szczęścia;)))
Idę kończyc obiadek- dziś serwuję skrzydełka w miodzie z ziemniaczkami i suróweczką:))Mniam:))
Monia ale fajnie:-) a zobaczysz potem jak cie po zeberkach bedzie naparzal hihi ja moich nawet dotknac nie moge bo tak bola:-) Ja sie wczoraj narobila golabkow i wlasnie wcinam bo mam godzine przerwy na obiadek..
Kasiula, to smacznego;))Ja też zaraz siadam do stołu jak tylko mężuś za parę minutek wróci:))
Widze ze macie juz kochane dziewczynki pore obiadowa a ja jeszcze nawet nie mam pomyslu co ugotowac. U nas z tymi benefitami jest troszke inaczej niz w Anglii, np.nie ma juz becikowego ktore wynosilo 1000euro, zamiast tego gdy dziecko skonczy 3lata bedzie mialo darmowe przedszkole irl, raczej z tego nie skorzystam bo nie wiem czy wytrzymam do tego czasu poza ojczyzna.A tak poza tym to niestety nie zalapie sie na zasilek macierzynski i jedyna pomoca bedzie dodatek na dziecko w wysokosci 166euro/miesiac.A co do przylotu rodzicow to z mezem jestesmy zdani na siebie i to wylacznie na nasze zyczenie, chcialabym aby mama byla przy mnie ale obawiam sie ze po jej wylocie od nas nie potrafilabym sie pozbierac, wole wiec od poczatku sama z mezem zajac sie dzidzia, chociaz kto wie moze jeszcze z placzem bede dzwonic po mamusie i prosic przylec przylec?
MoniaB tak to napewno sa ruchy, ja tez je zaczelam odczuwac miedzy 16 a 17t.c., do tej pory uwielbiam je czuc moze dlatego ze nie dostaje jeszcze mocnych kopniakow w zebra tylko raczej tak nisko nad biodrami, chyba ulozylo sie w poprzek.A co do zakupow dla maluszka polecialabym na nie juz dzisiaj tylko niestety pogoda nie sprzyja, leje od rana.
Anuleczko- mam nadzieje ze domowe zabiegi (masaze) pomoga Danielkowi i obedzie sie bez ingerencji lekarza, zreszta inaczej byc nie moze.
Jestem !!! U mnie bez zmian. Dziękuję słonka za wszystkie ciepłe słowa skierowane do mnie, życzenia i trzymanie kciuków. Byłam wczoraj u gina.Gdy podchodził do magicznego łóżeczka to od razu rzucił tekst: rozmasujemy troszkę szyjkę, możemy potraktować ją trochę mocniej. I ała - pomasował. Przepraszał, ostrzegał, że będzie nieprzyjemnie ale zapewniał, że musi. Wiem, wiem... pamiętam ten ból z pierwszego porodu. Więc szyjka troszkę się skróciła - z 2,5 na 2 cm, rozwarcie dalej 2 cm. Plany sa takie: jak coś się zacznie dziać to mam jechać do szpitala a jak nic to on ma dyżur w niedzielę i mam się zgłosić do niego o 10-tej :-). Mam zabrać torbę i męża :-). Powiedział, że spróbuje rozkręcić akcję poprzez... podłączenie kroplówki :-( . To zapowiada wielkie bóle ale poprzednio też nic oprócz oksytocyny mnie nie ruszyło. W niedzielę - 06.09 mamy z moim M 6-tą rocznicę ślubu !!! Zamiast romantycznej kolacji jak co roku - będzie... dzidzia !
Przeczytałam Wasze posty. Ciekawa byłam jakie prawa ma się za granicą. Szczerze powiem - myslałam, że jest lepiej. Żeby nawet 100 % wynagrodzenia nie można było dostać :-(. Kasiula, Agatha - odważne jesteście ! Same z noworodkiem - jak Anuleczka. Tyle, że za granicą. Oby dzieci były zdrowe i spały i jadły i spały i jadły i spały i jadły... i tak w kółko :-). Monia B - na pewno się nie mylisz ! Te ruchy są niesamowite i ta się po prostu wie - że to jest to ! Stado motyli a później to będzie stado słoni !!!
Anuleczko - masaże pomogą maluszkowi, mając taką super mamę to na pewno będzie to robione regularnie i przyniesie dobre efekty :-).
Życzę Ci powodzenia dziś u ginki !
Idę się położyć, bo czuję się dokładnie jak w zeszłym tygodniu. Plamię i boli jak się ruszam. Pozdrawiam serdecznie !!!
Zuziu, ten tój gin to jakis sadysta, mam nadzieję że jedank na rocznicę ślubu będziecie mieć piękny prezent w postaci synusia:))
Tak, z dnia na dzin mój malusze jest coraz bardziej aktywny i to napeno on sie tak wierci, wiem to:))))Cudne uczucie....A mój mąż patrzy na mnie z niedowierzaniem jak mówię mu np. ze wlasnie teraz czuję go;))))Ale mówię mu ze juz niedlugo i on poczuje jak mamę kopie malenstwo nasze:)))
Wczoraj jak lezałam sobie na boku poczułam jakby coś próbowało się przepchać na drugą stronę skóry, nie było mocne ale cudowne:))))
Ja musze sobie sniadanko w koncu zrobic bo lezałam od 8 i sie zaczytałam w książkę a tu już w brzuchu burczy:))
Całuski dla Was wszystkich ogromne dziewczynki:****
Zuziu czyli nadal się turlasz??? niedziela już tuz tuż :)), a co do oksytocyny skądś ja to znam :), z tym,ze ja wyraziłam na nią zgodę mając nadzieje,ze tak jak zapewniała lekarka przyspieszy poród. Ale czy tak było? sama nie wiem-być może. Bedąc jeszcze w domu myslałam,że za nic w zyciu nie zdodzę się na kroplówki z oksy. a tu proszę!!! jak dopadaja bóle to mysli się głównie o tym aby się jak najszybciej skończyły i wierzy się personelowi. zresztą nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło....a nóż ruszy samo i obędzie się bez,jeszcze parę dni zostało ;). A co do masażu to mi lekarz na patologii o 20h tez zaserwował taki masażyk, który zakończył się akcją porodową tej samej nocy, i wiem jak to boli-chociaż juz zapomniałam :D
Monia--ach te kopniaczki. pamiętam jak dziś pierwsze wygibasy Daniela :).Oczywiście mąż poczuł je dużo później, bo jak na złość mały nie chciał kopać tatusia, ale i on w końcu się doczekał.
A ja po wizycie. Wszystko jest w porządku jak zapewnia ginka, współżycie czas zacząć, dostałam recepte na tabl. anty. ale jeszcze nie wiem czy się na nie skuszę. A mój problemik o którym pisałam pozostał na razie nie rozwiązany. A wyglada to tak: albo zostawiam albo wycinam. Chodzi tu bardziej o estetykę niż o dyskomfort. chciałabym to wyciąć ale się boję :(.Wiec narazie nie bedę tego ruszać, może w iedługim czasie jak ochłonę do końca po porodzie zajmę się tym, bo raczej nie chce tego "miec przy sobie". Bałam się tej wizyty, tego badania,że bedzie bolało ale na szczęście moja lekarka jest delikatna i było ok, zrobiła mi nawet usg dopochwowo,wiec myslę,ze sex też nie powinien mnie bolec ;D...dzisiaj się o tym nie przekonam bo męzus mi zachorował, grrr...
dobranoc wszystkim ide w kimonko do mojego małego mężczyzny :), bo ten większy i starszy śpi w drugim pokoju aby nas nie zarazic...
Anuleczka ciesze sie ze po wizycie wszystko ok a na kosmetyke masz rzeczywiscie jeszcze czas jesli ten defekt nie sprawia Ci zadnego bolu fizycznego.Ale zlecialo az w szoku jestem ze tak szybko mozna powrocic do lozkowych zabaw, ja to chyba sie nie odwaze, chyba dopiero jak minie z pol roku od porodu, pytanie tylko czy wytrzymam nie mowiac juz o mezulku.Buziole dla Danielka i zdrowka dla M.
Anuleczko, to super że wszystko w porządku, a tak jak Aghata pisze, na kosmetykę będzie jeszcze czas:)))A Danielek jest słodziutki:)))A jaką ma bujną czuprynkę na główce, śliczny:))
Agatha, Ty to naprawdę nocny marek jesteś, dla mnie ta godzina to środek nocy jest:)))
Dziewczyny, budzę się codziennie z bólem głowy- czy to normalne?????Ciśnienie mam w normie, a nie wiem dlaczego mnie boli tak ta moja łepetynka:(((
Kurcze, muszę się zebrać i iść na zakupy, a tak mi się nie chce normalnie, no ale jakiś obiad trzeba ugotować:)))
Oj ruchy mojego dziecinka są fantastyczne, zazwyczaj rano najwiecej daje znać o sobie i jak mama ze spaceru wróci i chce odpocząć:))))No i jak juz leży w łóżku i chce się zbierać w kimonko:))))Cudne uczucie:)))
Będę tu zaglądać dziś do Was...
Zuziu, jak się kochana czujesz????Kasiula a co u Cibie??-Nawał pracy znów???
Cześc słonka. U mnie bez zmian. Miałam nadzieję na tę noc bo wczoraj kopaliśmy ziemniaki i nawet troszkę się poschylałam i pozbierałam. Wieczorem czułam się taka "rozkręcona". No ale nic z tego. Przynajmniej mogę Was dziś czytać - hahaha ! Mój M się dziś rano cieszył, że ostatni raz idzie do pracy. Bo po narodzinach będzie miał 3 tygodnie urlopu. A urodzimy chyba w niedzielę - więc w poniedziałek się mu zacznie. I bardzo dobrze - zobaczy jakie to bycie w domu jest sielskie i anielskie. Będzie prał, prasował, gotował, przewijał - hahaha. Coś czuję że po tygodniu zatęskni za pracą. Ale on jest bardzo kochanym i dobrym mężem więc mam nadzieję, że da radę.
Anuleczko - kamień z serca mi spadł jak poczytałam, że u gin było w porządku. Skoro robiła Ci USG a końcówka do tego jest dośc pokaźna i nie bolało Cię to znaczy, że ładnie się pogoiło !!! Ale coś czuję,że do współżycia to trochę czasu jeszcze potrzebujesz. Trzeba się przygotować zwłaszcza psychicznie. Jakie tabletki zapisała Ci gin skoro karmisz piersią ? Cerazette ? Ten nadmiar skóry o którym piszesz to chyba ze swoim M najlepiej jakoś delikatnie o tym porozmawiać. W końcu ta część Ciebie będzie przez niego juzniedługo często odwiedzana :-). A z usuwaniem tego to może poczekasz do drugiego porodu ? Piszesz, że zapomniałaś o bólach porodowych ( masaż, kroplówka itp. przyjemności ) - musimy tak to sobie powtarzać :-). Mnie się to nie dokońca udało a szczególnie wraca teraz. Masz teraz w domu siedlisko zarazków - mam nadzieję, że się nie obrazisz jak tak nazwę Twojego M :-). To ciężka próba. No i... do wszystkiego jesteś sama. A chory chłop jest gorszy niż dwa małe dzieciatka więc współczuję :-(.
Monia B - ten mój gin nie jest taki straszny. Choć to trochę dziwne - że za takie "przyjemności" ja mu zostawiam jeszcze 100 zł :-). Sama zobaczysz - dla dzieciątka wszystko się ścierpi. Twój M musi być cierpliwy i głaskać brzusia ile wlezie żeby poczuć maluszka. Choć ostrzegam - mój M tak właśnie ok. 6 mies. głaskał i ... przez to brzuch mi cały stwardniał na kilkanaście sekund. Wystraszyłam się wtedy bardzo. Ale to było tylko raz. Pod koniec ciąży to bez dotykania będziesz widziała jak maleństwo się przekręca i wygina. Ja leżąc nagrywałam sobie filmiki z falujacym brzuchem.
Jeśli chodzi o ból głowy to może to jest ze zbyt późnego wstawania. Ja w zeszłym tygodniu wstawałam ok. 9-tej. Dziecko było na wakacjach u teściów i mogłam tak długo leżeć sobie. I przez cały tydzień rano bolała mnie głowa. Teraz młody wrócił, muszę rano wstawać przed 7-mą żeby przygotować go do przedszkola i powiem Ci, że czuję się o wiele lepiej. Monia jak pójdziesz do sklepu po zakupy to wstąp do teściowej - ponarzekaj i gotowanie obiadu będziesz miała z głowy :-).
Kasiula29 - trzaśnij w pracy zwolnieniem L4 i zmykaj do domu !!! Wiem, że w planach masz do końca września ale może jednak zmienisz zdanie. Troszkę leniuchowania jeszcze nikomu nie zaszkodziło :-).
Miłego dnia życzę !!!
zuzia u mnie jest ten problem ze ja nie umiem na miejscu usiedziec i tak naprawde sie wybyczyc, klade sie na relaksik chyba dopiero wtedy jak sie czyms zmecze a tak to mi sie nudzi. Jak mialam w zeszlym miesiacu 1/5 tygodnia wolnego to przewrocilam do gory nogami caly dom, ogrodek i jeszcze wypucowalam auta..jestem chyba nienormalna:-)a w pracy to tak naprawde sie nie narobie bo i tak siedze tylko przy kompie a jak nie ma szefa to gram z kolezanka w gierki wiec chyba tu mam wiekszy relaks:-)
Anuleczko tak sie wlasnie zastanawialam ostatnio ile musi minac czasu zeby zaczac sie przytulac?, czy nie ma na to zadnej reguly?
Dziewczynki to falowanie brzucha o ktorym wspomniala zuzia jest chyba najfajniejsze hihi musze tez to zaczac nagrywac na pamiatke...wlasnie mi faluje :-)
Monia moze zadzwon do swojego gina i zapytaj o bole glowy, wiem ze moja lekarka w razie takich boli kazala mi sie zglaszac do przychodni tyle ze ja na szczescie nie mialam ich wogole, no ale nic za to nie moge spac dalej po nocach...buziaki poranne dla was wszystkich
Zuzia, tak jak pisałam, może będzie prezent na niedzielę:))Oby:))))I skonczą się Twoje męczarnie:)))A dziś zrobie jeszcze obiad, na weekend pójdę do teściowej bo naprawdę nie mam weny na gotowanie. A jeśli chodzi o ból głowy, to ja bardzo wcześnie wstaję, ale może i tak za długo śpię jeśli się kładę o 20 już..... A dziś maleństwo jest mniej aktywne niż przez ostatnie dni. Ale czucie jego ruchów jest nieporównywalne do niczego- wspaniałe uczucie:)))
Dziasiaj musiałam rozmrozic ta moją nieszczęsną lodówkę i będę mieć zajęcie na wieczór, jej mycie;((((Wkurzę się i w koncu sama pojadę do sklepu i kupię nową:(((
Nic mi się normalnie dziś nie chce:((Zero weny do życia, chyba przez pogodę, no i w dalszym ciągu chce mi sie spać ciągle;(((Ale moze to minie....
Oj dziewczyny muszę się wziąść za życie i w koncu do jakiejś roboty zabrac bo mi dzień minie i nic nie zrobie.....
Ale to chyba ten dzień, jest chłodno i pochmurno i nic się nie chce;((((Ale się wezmę za życie jak mężuś z pracy wróci:)))
Pozdrowinka dla Was:))))
Kasiula, ja na wizycie jak wspominałam mojej gin że mam bóle głowy, kazała mi kontrolować ciśnienie, bo ja przed ciążą miałam problemy z nadciśnieniem, ale ciśnienie mam w normie, wiec jeśli już tak bardzo mnie głowa boli to mam sobie wziąć tabletkę przeciwbólową.... Ale nie jest tak tragicznie że muszę się faszerować:))
Poza tym to nie wiem czy to nie przez witaminy, jeśli tak to trzeba będzie je zmienic albo odstawić.....
Ale ja tez troszkę meteopatą jestem wieć pogoda dziś też daje popalic:))))
A poza tym to chyba za dużo narzekam:)))Hahah:)))
Kasiula, ja tez nie umiem na miejscu usiedzieć:(((Ciągle szukam jakiegos zajęcia i normalnie niedlugo mieszkanie też do góry nogami przewróce:)))haha
Monia ja tez taka pogodowa jestem jak cisnienie skacze to ja normalnie chodze jak trup i wszystko mnie boli, dzis na szczescie piekne slonce i az sie zyc chce..
a jakie witaminki bierzesz? ja od poczatku ciazy bralam feminatal ale na wizycie tak w 20tym tygodniu lekarz kazal mi je odstawic i dal mi magnezin i to mam brac raz dziennie do konca ciazy a w razie silnych boli nospe ale tylko jak bedzie naprawde bolalo.Czasem sie nospa wspomagam w nocy bo normalnie nie wyrabiam...
Ja biorę prenatal raz dziennie. wizyte mam za tydzień w czwartek to sie podpytam ginki co i jak......
Kurczę, wybrałabym się na jakieś zakupy dla małego ( bo ja mam cały czas przeczucie że to chłopczyk) ale pogoda beznadziejna to nie chce mi sie z domu ruszać;(((
Obiadek gotuję i tak buszuję sama nie wiem za czym w tym necie:((:))))
buźki kochane:))
Monia ja bylam pewna ze bedzie dziewczynka, mialam tak ogromne przeczucie ze az jak mi lekarz powiedzial ze chlopak to myslalam ze sobie zarty robi:-) najlepiej kupuj rzeczy uniwersalne dopoki nie bedziesz pewna....ja tez przeszukuje ciagle internet np na allegro kupilam wozek w tym tygodniu do mnie przyjedzie juz nie moge sie doczekac, na zdjeciu mi sie podoba mam nadzieje w rzeczywistosci tez bedzie ladny:-)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?