Zuziu kochana,a to pisze glownie wieczorkami jak Kuba spi bo w ciagu dnia starm sie poswiecic mu czas no i zawsze jest cos do zrobienia,ale sama pewnie o tym dobrze wiesz:)
Kuba moj spi dobrze w nocy idzie spac o 8 wieczorem przewanie spi do 4,budzi sie na karmienie i spi do 7 poniej znowu karmienie i przewaznie od 7 juz lezy z nami w lozku i albo spi jeszcze do 8,9 albo juz nie,a dzis to spal do 10! rano przeszedl normalnie samego siebie,no ale miedzy mamusia i tatusiem spi sie najlepiej!A u mnie w Anglii to czas jest tez o godzine do tylu,wiec u mnie jest teraz 7 a u was juz osma wieczorem,wiec troszke tez jest roznica,pozdrawiam ciebie i Pawelka
Monia B ciebie tez kochan pozdrawiam i bardzo lubie czytac twoje wypowiedzi bo zawsze jestes taka radosna dziewczyna:),teraz musze zmykac bo Kubus juz skweczy w lozeczku,hmm pora kompania pozdrawiam i do jutra
nynka15-10-2009 20:49
Witam wszystkie mamy :)
Mam do was pytanie. Jestem na razie "staraczką" i nie mam doświadczenia jeśli chodzi o bycie w ciąży.
Od jakiegoś czasu staramy się o dzidziusia i nam nie wychodziło. Od kilku dni spóźnia mi się @. Bałam się zrobić test, bo do tej pory zawsze wychodził negatywnie i było mi wtedy bardzo przykro. Dziś kupiłam test i nie wytrzymałam. Zrobiłam. Wiem, wiem... powinnam rano, ale nie mogłam się już powstrzymać. Z wrażenia nie pamiętam już jak wyglądały moje wcześniejsze negatywne testy. Zawsze była tylko jedna kreska i nie pamiętam, czy prześwitywał chć minimalnie drugi pasek.
I właśnie teraz zachodzę w głowę. Bo pasek określający ciążę jest minimalnie widoczny, bardzo bladziutki, ale jest. I nie wiem, czy to normalne przy negatywnym wyniku, czy mogę się spodziewać bardziej zdecydowanego koloru za kilka dni, jak zrobie ponownie test?
Jestem skołowana, tak długo czekałam na tą ciążę, a teraz nie wiem co myśleć?
AGATHA15-10-2009 22:21
Marti dziekuje za uspokojenie z tymi skurczami, wlasnie pije meliske i jestem duuzo spokojniejsza.
Nynka- mysle ze jak zrobisz test za dwa dni lub pozniej to druga kreska bedzie wyrazniejsza ale mysle ze juz niebawem (gdy zrobisz kolejny test) zagoscisz na naszym forum.Z gratulacjami jeszcze sie wstrzymam (aby nie zapeszyc) i czekam na dobre wiesci.
MoniaB16-10-2009 08:08
Hey dziewczyny:))
Ja dziś szybciorem bo jade zaraz na badania a potem po wyniki glukozy!!!
Agnieszkaadres- w sumie to nie chodzi o to która ile się starała, tylko ze w końcu nam się udało:)))Że będziemy mamami, ale każda przeszła swój osobisty koszmar, związany z drogą do fasolki...Jednak Twoje 4 lata to naprawdę koszmar:))Ale jak widzisz, wiara czyni cuda:)))Teraz ciesz się a nie zamartwiaj, jak moj lekarz powtarza, bo to maleństwo to wielki dar jaki otrzymałaś, i każda z nas otrzymała:))))Zobaczysz wszystko się uda:)))
Marti- tę radość to mam dzieki temu maleństwu, które rośnie w moim brzuszku:)))A wiesz co, odnosnie snów w ciąży to ja mam praktycznie codziennie po kilka ale to są takie pierdoly że czasem się boje oczu zamykac:))nigdy tyle snów nie mialam jak w ciąży:)))a mój synuś dzis o 5 stwierdzil że czas mamę obudzic, ponaciągac sie, powiercic, pokopac:))Hihihito takie slodkie:)))A wczoraj jak Mąż leżał na brzuchu to mały wypchał mu jakąś część ciała:))))Wzruszają mnie takie sytuacje na maksa:)))
Nynka- ja też tak miałam, w dniu spodziewanej @ zrobilam test, i prawie się załamałam że znów negatywny, ale za chwilke zobaczyłam bladziutką druga kreskę, która potwierdził mój mąż:))I Agatha dobrze Ci radzi, za kilka dni zrób kolejny a jeśli chcesz byc na 100% pewna zrób test z krwi betę:))Trzymamy za Ciebie kciuki:))
Zuziu i jak, jest gdzies niedaleko ten sklep o którym Ci pisałam????Jak nie to zapraszam do Wrocławia;)))Odwiedzimy od razu Anuleczkę:))))
Dobra, uciekam dziewczyny:))Zajrzę moze do Was popołudniU:***Miłego dzionka;***
agnieszkaadres7916-10-2009 11:10
MoniaB:)
pewnie, że się cieszę teraz z maleństwa i wcale nie zamartwiam się. Jestem szczęśliwa- każdego dnia coraz bardziej:)
Marti:)
tak -w moim przypadku w zajściu w ciążę pomogły modlitwy do św. Dominika i wszystkim w około- tym które mają problemy z zajściem w ciążę- będę je polecać:)
Dziekuję bardzo za Modlitwę do Anioła Stróża Dziecka Poczętego:):):) cieszę się, że o tym pomyślałaś i mi ją napisałać. A właie miałam pytać na forum, czy któraś posiada tego typu modlitwy.
Jeszcze raz dziękuję:):):)
Ja wczoraj załapałam przeziębienie- nos zapchany, wieczorem ból gardła. W dzień byłam u lekarza zapytać się co mogą zażywać kobiety w ciąży w takim przypadku. Oparł, że Bioparox. Miałam go w domu więc aplikowałam do nosa i do gardła.Dziś gardło nie boli a i z nosem jest lepiej:):):) Polecam.
MoniaB16-10-2009 12:13
Agnieszkaadres, ja tez zawsze bioparox dostaję jak jestem chora, a już dwa razy w trakcie ciąży byłam chora i pomaga.
Byłam tez po wyniki z obciążenia glukozy. Mie się wydaje że wyniki są w porządku, jednak po godzinie obciążenia wynik jest ponad normę. Norma jest do 140 a ja mam 148. Zobaczymy co moj endokrynolog powie na to...
Pogoda taka wstretna a ja się na miasto wybralam i trzy godziny sie platalam, badania, odbiór wyników..Wogóle to mam dzis "dzien konia", najpierw zapomnialam bilet skasowac a tu kanary wpadły, ale mnie puscili a potem mialam przeszukanie w sklepie bo piszczalam jak przez bramke przechodzilam przez mój telefon:(((Normalnie mam dosc. dzis sie juz nigdzie nie ruszam z domu:(((Ide sie przespac. Buski dziewczyny:***
Anikaaa16-10-2009 14:18
Nie było mnie tu 2 dni i takie zaległości:))) ale już nadrobiłam... na szczescie po 5 dniach szukania kompletu wypoczynkowego w koncu znalazazlam taki o jakim marzylam:)))
moniaB- no dzień masz naprawdę pełen wrażeń, ja w takie dni jestem zła na samą siebie jak osa;)
marti84- śliczna ta modlitwa, już sobie ją wydrukowałam i wkładam do mojej książeczki, by codziennie modlić się o wszystko co w niej jest zawarte:)))
agnieszkaadres- dobrze, że czujesz się lepiej, ja narazie poki co odpukać miałam jednodniowy ból gardła, musimy uważać na siebie dziewczyny w takie zimne i wietrzne dni..
nynka- też trzymam kciukasy, żebyś jak najszybciej do Nas dołączyła..
Idę jakiś obiad zrobić, choć szczerze nie mam sił od tego wiecznego biegania po sklepach..
Do później:)))
AGATHA16-10-2009 14:46
Hey ciezaroweczki!!
MoniaB- no to masz dzien pelen wrazen, lepiej juz nie wychodz;) A jesli chodzi o sny to ja tez mam ich mnostwo w ciazy i pozniej je pamietam, niektore sa bzdurne ale snia mi sie tez zmarle babcie i wogole jakies koszmarne potwory, węze albo wojna.Najgorsze jest to ze jak sie obudze na siusianie i wracam z powrotem do lozka to sni mi sie ciag dalszy przerwanego snu, dziwne troche.
Agnieszkaadres79- kuruj sie kochana i uwazaj na siebie bo pogoda straszna
Anikaa- troche Ci zajelo poszukiwanie wypoczynku ale najwazniejsze ze znalazlas taki o jakim marzylas. Ja niestety jestem bardziej niecierpliwa i jak juz chce miec to prawie natychmiast musze to kupic juz niewazne ze mniej mi sie podoba byle byl.Taki ze mnie narwaniec.
A ja dzis skonczylam prasowanie ubranek i pieluszek tetrowych ale niestety robilam to juz od dwoch dni na raty i naprawde jestem wdzieczna Marti84 bo to dzieki niej zabralam sie za to, jestem juz coraz bardziej zmeczona i pozniej prasowalbym pewnie to wszystko z dwa tygodnie a tak juz jestem spokojniejsza psychcznie.Pozdrawiam
Akszeinga116-10-2009 18:41
Witajcie babeczki!
Znalazłam trochę czasu by tu poskrobac...
Moniu odnalazłam polecany przez Ciebie sklep także w mojej okolicy. Postaram się go odwiedzic i z pewnoscia coś kupię dla małej.
Anuleczko jesli chodzi o spanie mojej Julci to taki już jej ustaliłam rytm dnia: budzimy się w granicach godz.7:30 - 9:00, później zabawa i ona usypia mi przy karmieniu ok.10:00 na 30min-60min i później znowu się bawimy i ok 12:00-13:00 przychodzi czas na dłuższą drzemkę.Zauważyłam, ze dobrze jej sie śpi jak czuje ona świeże powietrze jak jej do wózeczka wwiewa.I tak spi w zależnosci od jej nastroju od 2 do 4 godz. Byc może w świeżym powietrzu tkwi tajemnica jej dobrego snu. Po pobudce karmie ją i bawimy sie do 18:00,bo znou ja karmie i oglądam Brzydule a ona znowu usypia i tak śpi z 30-60min. Po 20:00 kąpiemy ją i w granicach 21:30-23:00 uspia. Tak wygląda jej dzień.Na szczescie w nocy budzi się tylko 2 razy na krótkie ssanko i dalej śpi, więc wysypiam się doskonale.
Anuleczko odnosnie Twojego karmiena w nocy co godzinę, to czytałam, że jeśli dziecko budzi się w nocy coraz częsciej na jedzonko to oznacza, ze się nie najda i trzeba dokarmiac. Mam nadzieję kochana, ze to była tylko jedna taka noc i wszystko wróciło do normy, bo nie ma nic wspanialszego niż bliskosc dziecka przy piersi. No i o wiele wygodniej jest karmic w nocy z cycki niz przygotowywac butle. Aniu daj znac!
Akszeinga116-10-2009 18:43
Agnieszko ciesze się ogromnie z Twojego szczęscia, dbaj o siebie i niech fasoleczka rośnie zdrowo, zwłaszcza, ze taką drogę do niej musiałas przejsc. Podziwiam Cię, jestes neisamowita i będziesz wspaniałą matką:)
Akszeinga116-10-2009 18:55
Marti ależ masz przystojengo synalka, i jaki podobny do Ciebie! No i rzeczywiscie masz co czesac. Gdyby to była dziewczyna to byś mogła kiteczki już robic:)
Moja Julka powoli traci swoje włoski, ale rosną jej następne.
Marti pytałas o wanienkę, to polecam jak najbardziej. Swoja kupiłam na allegro. Znalazłam też link do takiej: http://allegro.pl/item765805934_wanienka_onda_okbaby_tylko_u_nas_7_kolorow_w_wa.html
Ta wanienka jest bardzo wygodna, można w niej kąpac bez pomocy męza, dziecko siedzi sobie wygodnie i spokojnie mogę umyc wszystkie fałdkie mojej Julci. Gdy dziecko jeszcze nie umie samodzielnie siedziec to kładzie się je na takim leżaczku wanienki, a jak już samo siedzi to wkłąda się je z drugiej strony. Takze jest bardzo praktyczna i długo posłuży. Ponadto wmontowany jest w nią termometr, który pokazuje temperaturę wody i także podana jest kreska, do której max można uzupełnic wanienkę wodą. Naprawde taka wanienka to duża wygoda dla rodziców.
Ostatnio naszej Julci coraz bardziej podoba sie kąpiel, bo pluska tak nózkami i pleckami, że woda aż się wylewa na zewnątrz.
Musze uciekac, pozdrawiam i życze udanego wieczorku!
kasiula2916-10-2009 22:20
czesc dziewczynki, troszke mnie nie bylo ale mam na glowie przeprowadzake i w ogole jestem jakas zajechana nic mi sie nie chce.
Moj termin porodu jest na...jutro i jak na zlosc nic :-( malemu sie wogole nie spieszy na swiat i jest bardzo zadowolny w moim brzuszku. Mi powoli zaczyna brakowac sil i mam coraz wieksze nerwy bo zaczyna mnie to stresowac nie wspominajac o tym ze moje nie przespane noce zamienily sie w koszmarnie bolace noce.Teraz dretwieje juz chyba cala za to muszw w dzien odsypiac. Wizyte u poloznej mialam w poniedzialek i powiedziala mi ze cos maly nie chce wpasc do kanalu rodnego wiec musze troche po schodach pochodzic i takie tam, proboje sie zajechac troszke kazdego dnia ale to nic nie daje.Jak nie urodze do poniedzaialku to mam u niej wizyte i bedziemy myslec co dalej.Ponoc moge przenosic do 10 dni i potem ide na wywolanie.No zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce..jak na razie to mam dola :-(
No ale wam pomarudzilam ale musialam sie troche wyzalic bo juz nawet z moim M nie chce mi sie gadac.
Pozdrowionka dla starych i nowych forumowiczek.Uciekam spac bo jak maly w brzuszku mi sie obudzi to juz bedzie spanko z glowy.:-)
AGATHA17-10-2009 01:01
Kasiula29 jestes!! a juz tak sie martwilysmy o Ciebie. Kochana wyobrazam sobie jak stresujace jest takie czekanie, moze przytulanki z M pomoga? chociaz Anuleczka tez tak chciala ale strach meza zwyciezyl.nie wiem za bardzo co poradzic w takiej sytuacji, trzymaj sie kochana i dawaj znac co u Ciebie. Buziaki
kasiula2917-10-2009 12:37
No wlasnie z przytulankami to problem bo on sie boi mnie dotknac hihi Dzis moj termin ale tu sie nic nie zapowiada nawet widze ze zaden czopek mi nie wychodzi. Mam nadzieje ze do konca nastepnego tygodnia urodze bo mnie normalnie trafi. Dzis samopoczucie mam troszke lepsze, moze dlatego ze slonko swieci chyba pojde skosoc trawe to moze mnie na porodowke zabierze:-)
Powiem wam ze ja dopiero teraz dostalam prawdziwych zachcianek ciazowych np wczoraj wstalam ok 24 w nocy i smazylam frytki a za chwile plakalam za ananasem naszczescie znalazl sie jeden w puszce bo bym chyba zwariowala.Normalnie katastrofa ze mna.
Jak tam u was mija weekend?pozdrowionka i buziaki:-)
AGATHA17-10-2009 15:12
Kasiula no to ladnie z tymi zachciankami, ja tez sie ostatnio cieszylam ze nie mam specjalnych wymagan do przedwczorajszej nocy gdy zachcialo mi sie ptasiego mleczka, niestety nie udalo mi sie go zdobyc a teraz jak moge sobie kupic to juz mi sie go nie chce.Zauwazylam tez ze teraz pod koniec ciazy preferuje slodkie rzeczy a na poczatku tylko kwasne lub pikantne. Dobrze ze dzis masz Kasiula lepszy humor, mam nadzieje ze stan ten utrzyma sie jak najdluzej i niebawem zaczniesz rodzic. Trzymam kciukasy za Was.
A u nas tez pieknie swieci od rana, wypadaloby wiec skorzystac z pogody i sie dotlenic.
A co z reszta dziewczynek? Spicie jeszcze?
Akszeinga117-10-2009 15:22
Kasiulko trzymaj się, życzę Ci aby dzidzia szybciutko zechciała zobaczyc jaki piękny jest świat:)U mnie wody odeszły 5 dni po terminie i przyszła na świat moja Julcia. Wcześniej też próbowałam róznych sposobów:długie spacery, mycie samochodu, chodzenie po schodach, pice naparu z lisci malin, bieganie, ale chyba najbardziej poskutkowało takie duszenie jakbym chciała zrobic eee, robiłam to bardzo czesto az w nocy wody odeszły:)
Kasiula a to Twoje pierwsze dzieciatko?
Akszeinga117-10-2009 15:32
Kochane mamcie i zasafolkowane, moja Julcia dzisiaj cos wybudzic się nie moze, bo już spi od 12:00 godz., zdążyłam zrobic zakupki,obiadek, poprasowac i wypic z meżem kawke. A ona nadal spi, czyżby ta piękna pogoda tak jej służyła. Korzystam z chwili i pisze do Was.
Mam prośbę może znacie jakies ciekawe zabawy z dzieckiem. Ostatnio mojej małej nudza się te co znamy, bo prawie codziennie je powtarzamy. A bawimy się tak: pokazuje i daje jej rózne przytulanki i grzechotki, spiewam lub właczam jej z płyty piosenki dla dzieci, tańczę z nia po pokoju, bujam w bujaczku i śpiewam, czytam wiersze Brzechwy i Tuwima oraz inne bajki,daję jej gryzaczka, kładę ją na matę edukacyjną, kładę ją sobie na brzuszek i gaworzymy, łaskocze ja tak az ona boki zrywa ze śmiechu, mąż nosi ja na rękach i pokazuje rózne elementy wyposażenia domu....
Poradzcie jak można sie jeszcze bawic z kilkumiesiecznym smykiem, dodam, ze ona nie lubi bawic sie sama, wiec poświecam jej cały swój czas i brakuje mi już pomysłów.
Pozdrawiam
P/S Dzisiaj ważyliśmy z mezem Julcie i szok, ona dobija juz do 10 kg, a wiec mam co nosic. Już kręgosłup zaczyna dawac się we znaki.
anuleczka17-10-2009 17:33
nie mogę w to uwierzyć!!!!! przytrafiło mi się to co niedawno Zuzi--pisałam i pisałam, przez całą drzemkę Daniela i mi cholera!!! i mi jakimś cudem wszystko skasowało!!!! jestem wściekła, bo już mi się nie chce tego odtwarzać!!!! ale spróbuje grrrr....
Kasiula-- nie tak dawno sama przeżywałam to co ty teraz. wiem przez co teraz przechodzisz-codzienna katorga. Dam ci radę-choć wiem,że puścisz ją miedzy uszy (sama tak robiłam ;) ), więc: korzystaj ile możesz, ciesz się ,ze dzidzi jeszcze nie ma (choć dziwnie to brzmi-wiem), bo później na nic nie będziesz miała czasu. No chyba,że urodzi się spokojniutkie i grzeczniutkie dziecię.
akszeinga--ja mam ten sam problem. Co dzien kombinuję co by tu nowego Danielowi wymyślić. Oczywiscie też śpiewamy, tańczymy i gimnastykujemy się. Mata na rzie mało się interesuje. Za wszelką cenę wpycham go na nią i staram się zainteresować. Mamy swoje wyliczanki-wymyslone przeze mnie i piosenki, np, dotykajac jego częsci ciała śpiewam mu czego właśnie dotykam, w tej samej kolejnosci i on juz chyba to załapał i zna bo śmieje się do rozpuku.
A ja nadal karmie Daniela co dwie godziny. Czy to dzien czy to noc. Rozumiem ,że nie odróżnia dnia od nocy i staram się zachowywać codzienne rytuały. Ale co bym nie robiła- nie pomaga-nadal wybudza się i chce cycora. wczytuję się teraz i wyszukuję na forum wszelkich informacji dlaczego tak się dzieje i jak to zmienić, i wiem,że nie jestem odosobniona z tym problemem, wiele jest niemowlaków, które jak Daniel zajadają się co 2 godz. i częściej. Czy macie jakieś pomysły co robie źle?? czy mu na to pozwalac, bo tego potrzebuje??? śpi z nami w łóżku i jak na razie nie wyobrażam sobie aby było inaczej, z własnej wygody. W dzien udało mi się Daniela nauczyc samodzielnego zasypiania we własnym łóżeczku, i myslę,że nie byłoby problemu z przełożeniem go w nocy na własne łózeczko, ale jak pomyslę,że miałabym wstawać do niego co 2 godz. to mi słabo!! czy popełniam błąd??? doradźcie mi co mogę zrobić i gdzie tkwi problem......kurcze musze lecieć do daniela bo ryczy za cycem a ja jeszcze nie skończyłam........
anuleczka17-10-2009 17:57
wypadłam z rytmu......hmmm....
chodzi o to,że karmienie nocne (tak częste) nie jest jakos strasznie uciążliwe, dopóki Daniel jest w naszym łóżku, ale martwię się czy wszystko u niego gra! bo przecież żołądeczek tez musi odpocząć. sprawdzałam swój pokarm ,tak wizualnie, i wydaje mi się,ze jest ok. Więc to nie tutaj tkwi przyczyna-tak mi się wydaje. a może on tak ma i musi tak byc!! tylko jak długo?? dodam,że on od poczatku tak często jadł i je. A może ja go do tego przyzwyczaiłam?? wszelkie próby oszukania, np. przez smoczek, i przedłużenia przerwy kończą się fiaskiem....co mam zrobic?? zgłupiec można!!!!!
udanego weekendu życzę....
MoniaB17-10-2009 18:05
Hey dziewczyny:)))
Kasiula kochana,w koncu się odezwałas:))A już się martwiłyśmy, no i mysłałyśmy też że maluszka masz już przy sobie:))Ale kochana cierpliwosci:)))Doczekasz się:***A ja zapomniałam bo jakiś czas temu pisałaś że Cie przeprowadzka czeka i nie skojarzyłam że związało sie to z Twoim znieknięciem na forum....Trzymam mocno za Ciebie kciuki i za szczesliwe rozwiązanie:)))
Oczywiście za kazdą z nas:))
Agatha, to Ty będziesz po Kasi, potem chyba jakos ja i Klaudia bo jestesmy razem z Klaudią w zbliżonym tygodniu ciąży, jak nie tym samym:))A potem nasze kolejne kolezanki:)))Wiesz, tak czytałam że już pierzesz ubranka i prasujesz:))Ja się chyba też pomału za to zabiorę , bo już mam tego trochę, łącznie z ciuszkami od szwagra, a jescze od koleżanki będe mieć dostawe:))
Anuleczka, to co diwe godziny masz zajęcie....Daniel chyba tak szybko cyca nie odpuśći:))A może rzyczywiście nie dojada???Choć ja na ten temat to nie wiele wiem. A i wiesz, jak na razie zdecydowałam się na poród na Kamińskiego, moja koleżanka tam rodzila i przekazuje mi na bierząco wszelkie informacje:))
A ja dziewczyny dzis cos nie bardzo sie czuję:(((Brzuch mnie boli i troche krzyże, a do tego mały się wierci jak najęty:)))Idę poleżeć, mężuś mi słonecznik kupił to będę dziobać:)))
Miłego weekendu i spokojnej niedzieli dla Was wszystkich bez wyjątku i cieżąróweczek i mamusiek:***
Dla zafasolkowanych :) czyli drugi etap wtajemniczenia :)
Zuziu kochana,a to pisze glownie wieczorkami jak Kuba spi bo w ciagu dnia starm sie poswiecic mu czas no i zawsze jest cos do zrobienia,ale sama pewnie o tym dobrze wiesz:)
Kuba moj spi dobrze w nocy idzie spac o 8 wieczorem przewanie spi do 4,budzi sie na karmienie i spi do 7 poniej znowu karmienie i przewaznie od 7 juz lezy z nami w lozku i albo spi jeszcze do 8,9 albo juz nie,a dzis to spal do 10! rano przeszedl normalnie samego siebie,no ale miedzy mamusia i tatusiem spi sie najlepiej!A u mnie w Anglii to czas jest tez o godzine do tylu,wiec u mnie jest teraz 7 a u was juz osma wieczorem,wiec troszke tez jest roznica,pozdrawiam ciebie i Pawelka
Monia B ciebie tez kochan pozdrawiam i bardzo lubie czytac twoje wypowiedzi bo zawsze jestes taka radosna dziewczyna:),teraz musze zmykac bo Kubus juz skweczy w lozeczku,hmm pora kompania pozdrawiam i do jutra
Witam wszystkie mamy :)
Mam do was pytanie. Jestem na razie "staraczką" i nie mam doświadczenia jeśli chodzi o bycie w ciąży.
Od jakiegoś czasu staramy się o dzidziusia i nam nie wychodziło. Od kilku dni spóźnia mi się @. Bałam się zrobić test, bo do tej pory zawsze wychodził negatywnie i było mi wtedy bardzo przykro. Dziś kupiłam test i nie wytrzymałam. Zrobiłam. Wiem, wiem... powinnam rano, ale nie mogłam się już powstrzymać. Z wrażenia nie pamiętam już jak wyglądały moje wcześniejsze negatywne testy. Zawsze była tylko jedna kreska i nie pamiętam, czy prześwitywał chć minimalnie drugi pasek.
I właśnie teraz zachodzę w głowę. Bo pasek określający ciążę jest minimalnie widoczny, bardzo bladziutki, ale jest. I nie wiem, czy to normalne przy negatywnym wyniku, czy mogę się spodziewać bardziej zdecydowanego koloru za kilka dni, jak zrobie ponownie test?
Jestem skołowana, tak długo czekałam na tą ciążę, a teraz nie wiem co myśleć?
Marti dziekuje za uspokojenie z tymi skurczami, wlasnie pije meliske i jestem duuzo spokojniejsza.
Nynka- mysle ze jak zrobisz test za dwa dni lub pozniej to druga kreska bedzie wyrazniejsza ale mysle ze juz niebawem (gdy zrobisz kolejny test) zagoscisz na naszym forum.Z gratulacjami jeszcze sie wstrzymam (aby nie zapeszyc) i czekam na dobre wiesci.
Hey dziewczyny:))
Ja dziś szybciorem bo jade zaraz na badania a potem po wyniki glukozy!!!
Agnieszkaadres- w sumie to nie chodzi o to która ile się starała, tylko ze w końcu nam się udało:)))Że będziemy mamami, ale każda przeszła swój osobisty koszmar, związany z drogą do fasolki...Jednak Twoje 4 lata to naprawdę koszmar:))Ale jak widzisz, wiara czyni cuda:)))Teraz ciesz się a nie zamartwiaj, jak moj lekarz powtarza, bo to maleństwo to wielki dar jaki otrzymałaś, i każda z nas otrzymała:))))Zobaczysz wszystko się uda:)))
Marti- tę radość to mam dzieki temu maleństwu, które rośnie w moim brzuszku:)))A wiesz co, odnosnie snów w ciąży to ja mam praktycznie codziennie po kilka ale to są takie pierdoly że czasem się boje oczu zamykac:))nigdy tyle snów nie mialam jak w ciąży:)))a mój synuś dzis o 5 stwierdzil że czas mamę obudzic, ponaciągac sie, powiercic, pokopac:))Hihihito takie slodkie:)))A wczoraj jak Mąż leżał na brzuchu to mały wypchał mu jakąś część ciała:))))Wzruszają mnie takie sytuacje na maksa:)))
Nynka- ja też tak miałam, w dniu spodziewanej @ zrobilam test, i prawie się załamałam że znów negatywny, ale za chwilke zobaczyłam bladziutką druga kreskę, która potwierdził mój mąż:))I Agatha dobrze Ci radzi, za kilka dni zrób kolejny a jeśli chcesz byc na 100% pewna zrób test z krwi betę:))Trzymamy za Ciebie kciuki:))
Zuziu i jak, jest gdzies niedaleko ten sklep o którym Ci pisałam????Jak nie to zapraszam do Wrocławia;)))Odwiedzimy od razu Anuleczkę:))))
Dobra, uciekam dziewczyny:))Zajrzę moze do Was popołudniU:***Miłego dzionka;***
MoniaB:)
pewnie, że się cieszę teraz z maleństwa i wcale nie zamartwiam się. Jestem szczęśliwa- każdego dnia coraz bardziej:)
Marti:)
tak -w moim przypadku w zajściu w ciążę pomogły modlitwy do św. Dominika i wszystkim w około- tym które mają problemy z zajściem w ciążę- będę je polecać:)
Dziekuję bardzo za Modlitwę do Anioła Stróża Dziecka Poczętego:):):) cieszę się, że o tym pomyślałaś i mi ją napisałać. A właie miałam pytać na forum, czy któraś posiada tego typu modlitwy.
Jeszcze raz dziękuję:):):)
Ja wczoraj załapałam przeziębienie- nos zapchany, wieczorem ból gardła. W dzień byłam u lekarza zapytać się co mogą zażywać kobiety w ciąży w takim przypadku. Oparł, że Bioparox. Miałam go w domu więc aplikowałam do nosa i do gardła.Dziś gardło nie boli a i z nosem jest lepiej:):):) Polecam.
Agnieszkaadres, ja tez zawsze bioparox dostaję jak jestem chora, a już dwa razy w trakcie ciąży byłam chora i pomaga.
Byłam tez po wyniki z obciążenia glukozy. Mie się wydaje że wyniki są w porządku, jednak po godzinie obciążenia wynik jest ponad normę. Norma jest do 140 a ja mam 148. Zobaczymy co moj endokrynolog powie na to...
Pogoda taka wstretna a ja się na miasto wybralam i trzy godziny sie platalam, badania, odbiór wyników..Wogóle to mam dzis "dzien konia", najpierw zapomnialam bilet skasowac a tu kanary wpadły, ale mnie puscili a potem mialam przeszukanie w sklepie bo piszczalam jak przez bramke przechodzilam przez mój telefon:(((Normalnie mam dosc. dzis sie juz nigdzie nie ruszam z domu:(((Ide sie przespac. Buski dziewczyny:***
Nie było mnie tu 2 dni i takie zaległości:))) ale już nadrobiłam... na szczescie po 5 dniach szukania kompletu wypoczynkowego w koncu znalazazlam taki o jakim marzylam:)))
moniaB- no dzień masz naprawdę pełen wrażeń, ja w takie dni jestem zła na samą siebie jak osa;)
marti84- śliczna ta modlitwa, już sobie ją wydrukowałam i wkładam do mojej książeczki, by codziennie modlić się o wszystko co w niej jest zawarte:)))
agnieszkaadres- dobrze, że czujesz się lepiej, ja narazie poki co odpukać miałam jednodniowy ból gardła, musimy uważać na siebie dziewczyny w takie zimne i wietrzne dni..
nynka- też trzymam kciukasy, żebyś jak najszybciej do Nas dołączyła..
Idę jakiś obiad zrobić, choć szczerze nie mam sił od tego wiecznego biegania po sklepach..
Do później:)))
Hey ciezaroweczki!!
MoniaB- no to masz dzien pelen wrazen, lepiej juz nie wychodz;) A jesli chodzi o sny to ja tez mam ich mnostwo w ciazy i pozniej je pamietam, niektore sa bzdurne ale snia mi sie tez zmarle babcie i wogole jakies koszmarne potwory, węze albo wojna.Najgorsze jest to ze jak sie obudze na siusianie i wracam z powrotem do lozka to sni mi sie ciag dalszy przerwanego snu, dziwne troche.
Agnieszkaadres79- kuruj sie kochana i uwazaj na siebie bo pogoda straszna
Anikaa- troche Ci zajelo poszukiwanie wypoczynku ale najwazniejsze ze znalazlas taki o jakim marzylas. Ja niestety jestem bardziej niecierpliwa i jak juz chce miec to prawie natychmiast musze to kupic juz niewazne ze mniej mi sie podoba byle byl.Taki ze mnie narwaniec.
A ja dzis skonczylam prasowanie ubranek i pieluszek tetrowych ale niestety robilam to juz od dwoch dni na raty i naprawde jestem wdzieczna Marti84 bo to dzieki niej zabralam sie za to, jestem juz coraz bardziej zmeczona i pozniej prasowalbym pewnie to wszystko z dwa tygodnie a tak juz jestem spokojniejsza psychcznie.Pozdrawiam
Witajcie babeczki!
Znalazłam trochę czasu by tu poskrobac...
Moniu odnalazłam polecany przez Ciebie sklep także w mojej okolicy. Postaram się go odwiedzic i z pewnoscia coś kupię dla małej.
Anuleczko jesli chodzi o spanie mojej Julci to taki już jej ustaliłam rytm dnia: budzimy się w granicach godz.7:30 - 9:00, później zabawa i ona usypia mi przy karmieniu ok.10:00 na 30min-60min i później znowu się bawimy i ok 12:00-13:00 przychodzi czas na dłuższą drzemkę.Zauważyłam, ze dobrze jej sie śpi jak czuje ona świeże powietrze jak jej do wózeczka wwiewa.I tak spi w zależnosci od jej nastroju od 2 do 4 godz. Byc może w świeżym powietrzu tkwi tajemnica jej dobrego snu. Po pobudce karmie ją i bawimy sie do 18:00,bo znou ja karmie i oglądam Brzydule a ona znowu usypia i tak śpi z 30-60min. Po 20:00 kąpiemy ją i w granicach 21:30-23:00 uspia. Tak wygląda jej dzień.Na szczescie w nocy budzi się tylko 2 razy na krótkie ssanko i dalej śpi, więc wysypiam się doskonale.
Anuleczko odnosnie Twojego karmiena w nocy co godzinę, to czytałam, że jeśli dziecko budzi się w nocy coraz częsciej na jedzonko to oznacza, ze się nie najda i trzeba dokarmiac. Mam nadzieję kochana, ze to była tylko jedna taka noc i wszystko wróciło do normy, bo nie ma nic wspanialszego niż bliskosc dziecka przy piersi. No i o wiele wygodniej jest karmic w nocy z cycki niz przygotowywac butle. Aniu daj znac!
Agnieszko ciesze się ogromnie z Twojego szczęscia, dbaj o siebie i niech fasoleczka rośnie zdrowo, zwłaszcza, ze taką drogę do niej musiałas przejsc. Podziwiam Cię, jestes neisamowita i będziesz wspaniałą matką:)
Marti ależ masz przystojengo synalka, i jaki podobny do Ciebie! No i rzeczywiscie masz co czesac. Gdyby to była dziewczyna to byś mogła kiteczki już robic:)
Moja Julka powoli traci swoje włoski, ale rosną jej następne.
Marti pytałas o wanienkę, to polecam jak najbardziej. Swoja kupiłam na allegro. Znalazłam też link do takiej: http://allegro.pl/item765805934_wanienka_onda_okbaby_tylko_u_nas_7_kolorow_w_wa.html
Ta wanienka jest bardzo wygodna, można w niej kąpac bez pomocy męza, dziecko siedzi sobie wygodnie i spokojnie mogę umyc wszystkie fałdkie mojej Julci. Gdy dziecko jeszcze nie umie samodzielnie siedziec to kładzie się je na takim leżaczku wanienki, a jak już samo siedzi to wkłąda się je z drugiej strony. Takze jest bardzo praktyczna i długo posłuży. Ponadto wmontowany jest w nią termometr, który pokazuje temperaturę wody i także podana jest kreska, do której max można uzupełnic wanienkę wodą. Naprawde taka wanienka to duża wygoda dla rodziców.
Ostatnio naszej Julci coraz bardziej podoba sie kąpiel, bo pluska tak nózkami i pleckami, że woda aż się wylewa na zewnątrz.
Musze uciekac, pozdrawiam i życze udanego wieczorku!
czesc dziewczynki, troszke mnie nie bylo ale mam na glowie przeprowadzake i w ogole jestem jakas zajechana nic mi sie nie chce.
Moj termin porodu jest na...jutro i jak na zlosc nic :-( malemu sie wogole nie spieszy na swiat i jest bardzo zadowolny w moim brzuszku. Mi powoli zaczyna brakowac sil i mam coraz wieksze nerwy bo zaczyna mnie to stresowac nie wspominajac o tym ze moje nie przespane noce zamienily sie w koszmarnie bolace noce.Teraz dretwieje juz chyba cala za to muszw w dzien odsypiac. Wizyte u poloznej mialam w poniedzialek i powiedziala mi ze cos maly nie chce wpasc do kanalu rodnego wiec musze troche po schodach pochodzic i takie tam, proboje sie zajechac troszke kazdego dnia ale to nic nie daje.Jak nie urodze do poniedzaialku to mam u niej wizyte i bedziemy myslec co dalej.Ponoc moge przenosic do 10 dni i potem ide na wywolanie.No zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce..jak na razie to mam dola :-(
No ale wam pomarudzilam ale musialam sie troche wyzalic bo juz nawet z moim M nie chce mi sie gadac.
Pozdrowionka dla starych i nowych forumowiczek.Uciekam spac bo jak maly w brzuszku mi sie obudzi to juz bedzie spanko z glowy.:-)
Kasiula29 jestes!! a juz tak sie martwilysmy o Ciebie. Kochana wyobrazam sobie jak stresujace jest takie czekanie, moze przytulanki z M pomoga? chociaz Anuleczka tez tak chciala ale strach meza zwyciezyl.nie wiem za bardzo co poradzic w takiej sytuacji, trzymaj sie kochana i dawaj znac co u Ciebie. Buziaki
No wlasnie z przytulankami to problem bo on sie boi mnie dotknac hihi Dzis moj termin ale tu sie nic nie zapowiada nawet widze ze zaden czopek mi nie wychodzi. Mam nadzieje ze do konca nastepnego tygodnia urodze bo mnie normalnie trafi. Dzis samopoczucie mam troszke lepsze, moze dlatego ze slonko swieci chyba pojde skosoc trawe to moze mnie na porodowke zabierze:-)
Powiem wam ze ja dopiero teraz dostalam prawdziwych zachcianek ciazowych np wczoraj wstalam ok 24 w nocy i smazylam frytki a za chwile plakalam za ananasem naszczescie znalazl sie jeden w puszce bo bym chyba zwariowala.Normalnie katastrofa ze mna.
Jak tam u was mija weekend?pozdrowionka i buziaki:-)
Kasiula no to ladnie z tymi zachciankami, ja tez sie ostatnio cieszylam ze nie mam specjalnych wymagan do przedwczorajszej nocy gdy zachcialo mi sie ptasiego mleczka, niestety nie udalo mi sie go zdobyc a teraz jak moge sobie kupic to juz mi sie go nie chce.Zauwazylam tez ze teraz pod koniec ciazy preferuje slodkie rzeczy a na poczatku tylko kwasne lub pikantne. Dobrze ze dzis masz Kasiula lepszy humor, mam nadzieje ze stan ten utrzyma sie jak najdluzej i niebawem zaczniesz rodzic. Trzymam kciukasy za Was.
A u nas tez pieknie swieci od rana, wypadaloby wiec skorzystac z pogody i sie dotlenic.
A co z reszta dziewczynek? Spicie jeszcze?
Kasiulko trzymaj się, życzę Ci aby dzidzia szybciutko zechciała zobaczyc jaki piękny jest świat:)U mnie wody odeszły 5 dni po terminie i przyszła na świat moja Julcia. Wcześniej też próbowałam róznych sposobów:długie spacery, mycie samochodu, chodzenie po schodach, pice naparu z lisci malin, bieganie, ale chyba najbardziej poskutkowało takie duszenie jakbym chciała zrobic eee, robiłam to bardzo czesto az w nocy wody odeszły:)
Kasiula a to Twoje pierwsze dzieciatko?
Kochane mamcie i zasafolkowane, moja Julcia dzisiaj cos wybudzic się nie moze, bo już spi od 12:00 godz., zdążyłam zrobic zakupki,obiadek, poprasowac i wypic z meżem kawke. A ona nadal spi, czyżby ta piękna pogoda tak jej służyła. Korzystam z chwili i pisze do Was.
Mam prośbę może znacie jakies ciekawe zabawy z dzieckiem. Ostatnio mojej małej nudza się te co znamy, bo prawie codziennie je powtarzamy. A bawimy się tak: pokazuje i daje jej rózne przytulanki i grzechotki, spiewam lub właczam jej z płyty piosenki dla dzieci, tańczę z nia po pokoju, bujam w bujaczku i śpiewam, czytam wiersze Brzechwy i Tuwima oraz inne bajki,daję jej gryzaczka, kładę ją na matę edukacyjną, kładę ją sobie na brzuszek i gaworzymy, łaskocze ja tak az ona boki zrywa ze śmiechu, mąż nosi ja na rękach i pokazuje rózne elementy wyposażenia domu....
Poradzcie jak można sie jeszcze bawic z kilkumiesiecznym smykiem, dodam, ze ona nie lubi bawic sie sama, wiec poświecam jej cały swój czas i brakuje mi już pomysłów.
Pozdrawiam
P/S Dzisiaj ważyliśmy z mezem Julcie i szok, ona dobija juz do 10 kg, a wiec mam co nosic. Już kręgosłup zaczyna dawac się we znaki.
nie mogę w to uwierzyć!!!!! przytrafiło mi się to co niedawno Zuzi--pisałam i pisałam, przez całą drzemkę Daniela i mi cholera!!! i mi jakimś cudem wszystko skasowało!!!! jestem wściekła, bo już mi się nie chce tego odtwarzać!!!! ale spróbuje grrrr....
Kasiula-- nie tak dawno sama przeżywałam to co ty teraz. wiem przez co teraz przechodzisz-codzienna katorga. Dam ci radę-choć wiem,że puścisz ją miedzy uszy (sama tak robiłam ;) ), więc: korzystaj ile możesz, ciesz się ,ze dzidzi jeszcze nie ma (choć dziwnie to brzmi-wiem), bo później na nic nie będziesz miała czasu. No chyba,że urodzi się spokojniutkie i grzeczniutkie dziecię.
akszeinga--ja mam ten sam problem. Co dzien kombinuję co by tu nowego Danielowi wymyślić. Oczywiscie też śpiewamy, tańczymy i gimnastykujemy się. Mata na rzie mało się interesuje. Za wszelką cenę wpycham go na nią i staram się zainteresować. Mamy swoje wyliczanki-wymyslone przeze mnie i piosenki, np, dotykajac jego częsci ciała śpiewam mu czego właśnie dotykam, w tej samej kolejnosci i on juz chyba to załapał i zna bo śmieje się do rozpuku.
A ja nadal karmie Daniela co dwie godziny. Czy to dzien czy to noc. Rozumiem ,że nie odróżnia dnia od nocy i staram się zachowywać codzienne rytuały. Ale co bym nie robiła- nie pomaga-nadal wybudza się i chce cycora. wczytuję się teraz i wyszukuję na forum wszelkich informacji dlaczego tak się dzieje i jak to zmienić, i wiem,że nie jestem odosobniona z tym problemem, wiele jest niemowlaków, które jak Daniel zajadają się co 2 godz. i częściej. Czy macie jakieś pomysły co robie źle?? czy mu na to pozwalac, bo tego potrzebuje??? śpi z nami w łóżku i jak na razie nie wyobrażam sobie aby było inaczej, z własnej wygody. W dzien udało mi się Daniela nauczyc samodzielnego zasypiania we własnym łóżeczku, i myslę,że nie byłoby problemu z przełożeniem go w nocy na własne łózeczko, ale jak pomyslę,że miałabym wstawać do niego co 2 godz. to mi słabo!! czy popełniam błąd??? doradźcie mi co mogę zrobić i gdzie tkwi problem......kurcze musze lecieć do daniela bo ryczy za cycem a ja jeszcze nie skończyłam........
wypadłam z rytmu......hmmm....
chodzi o to,że karmienie nocne (tak częste) nie jest jakos strasznie uciążliwe, dopóki Daniel jest w naszym łóżku, ale martwię się czy wszystko u niego gra! bo przecież żołądeczek tez musi odpocząć. sprawdzałam swój pokarm ,tak wizualnie, i wydaje mi się,ze jest ok. Więc to nie tutaj tkwi przyczyna-tak mi się wydaje. a może on tak ma i musi tak byc!! tylko jak długo?? dodam,że on od poczatku tak często jadł i je. A może ja go do tego przyzwyczaiłam?? wszelkie próby oszukania, np. przez smoczek, i przedłużenia przerwy kończą się fiaskiem....co mam zrobic?? zgłupiec można!!!!!
udanego weekendu życzę....
Hey dziewczyny:)))
Kasiula kochana,w koncu się odezwałas:))A już się martwiłyśmy, no i mysłałyśmy też że maluszka masz już przy sobie:))Ale kochana cierpliwosci:)))Doczekasz się:***A ja zapomniałam bo jakiś czas temu pisałaś że Cie przeprowadzka czeka i nie skojarzyłam że związało sie to z Twoim znieknięciem na forum....Trzymam mocno za Ciebie kciuki i za szczesliwe rozwiązanie:)))
Oczywiście za kazdą z nas:))
Agatha, to Ty będziesz po Kasi, potem chyba jakos ja i Klaudia bo jestesmy razem z Klaudią w zbliżonym tygodniu ciąży, jak nie tym samym:))A potem nasze kolejne kolezanki:)))Wiesz, tak czytałam że już pierzesz ubranka i prasujesz:))Ja się chyba też pomału za to zabiorę , bo już mam tego trochę, łącznie z ciuszkami od szwagra, a jescze od koleżanki będe mieć dostawe:))
Anuleczka, to co diwe godziny masz zajęcie....Daniel chyba tak szybko cyca nie odpuśći:))A może rzyczywiście nie dojada???Choć ja na ten temat to nie wiele wiem. A i wiesz, jak na razie zdecydowałam się na poród na Kamińskiego, moja koleżanka tam rodzila i przekazuje mi na bierząco wszelkie informacje:))
A ja dziewczyny dzis cos nie bardzo sie czuję:(((Brzuch mnie boli i troche krzyże, a do tego mały się wierci jak najęty:)))Idę poleżeć, mężuś mi słonecznik kupił to będę dziobać:)))
Miłego weekendu i spokojnej niedzieli dla Was wszystkich bez wyjątku i cieżąróweczek i mamusiek:***
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Objawy ciąży
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?