Nic nie pisze bo u mnie jedna wielka porażka.Ale nie chce mi się na ten temat pisać.Jedno mogę napisać że mąż już nie mieszka z nami od 2 maja, ale odwiedza nas i mamy dobry kontakt.
niunia2509-05-2009 17:40
Asieńko tak mi przykro ,że jednak Wam się nie ułożyło,ale dobrze że macie kontakt ze sobą dobry,to ważne dla Łukaszka żeby czuł miłość obojga rodziców. Ja jednak myślę,że jeszcze wszystko przed Tobą i że będzie jeszcze dobrze. Trzymaj się Kochana cieplutko i ogromne całuski dla Łukaszka. Buziaki :*
asia_2409-05-2009 21:21
Dzięki Niunia chciałabym ale nie wiem czy potrafię zaufać dlatego że po dowiedzeniu się o wszystkim wciąż mnie mąż okłamywał i teraz boje się że jak byśmy mieli się nawet zejść to nie przestanie tego robić.
niunia2510-05-2009 12:39
Oj wiesz co Asiu jak on tak może. Powinien Ci dziękować na kolanach że chciałaś go w ogóle po tym co Ci zrobił a on jeszcze Cię okłamuje. Nie zasługuje na Ciebie i tyle. Ale zobaczysz jeszcze będziesz szczęśliwa. Buziaki :*
Agakrak11-05-2009 12:01
Witaj Asiu, a ja myślałam że u Was już wszystko ok. Ale tak sobie myslę że skoro nadal Cie oszukiwał to lepiej chyba że się wyprowadził bo może dopiero teraz gdy odczuje brak Ciebie i Maleństwa to zrozumie co jest dla niego najważniejsze w życiu....
HOPE11-05-2009 14:55
Asiu nasza Kochana kurcze faktycznie nieciekawie to wyglada ala tak jak dziewczyny pisaly ja wierze ze jeszcze bedziesz szczesliwa, Twoj maz naprawde nie zasluguje na Ciebie skoro nie widzi jaki skarb ma w domu - jeszcze bedzie tego zalowal...A Ty znajdziesz jeszcze szczescie i kiedys mimo ze jest to przykra sprawa moze uznasz, ze na dobre Ci to wyszlo...Oczywiscie tego zycze Ci z calego serca i trzymaj sie kochana...
Anielicao szkoda ze jednak przyszla ta okropna @...Ja tez czekam na te bocki a ich ani widu ani slychu..No coz widocznie dane nam jest jeszcze troche poczekac....
HOPE11-05-2009 14:57
A i bylabym zapomniala - Sun moje gratulacje!!!Oby Tymus rosnal sobie dalej zdrowo i dostarczal swojej mamusi coraz to wiekszego szczescia :)Pozdrawiam Was oboje :)
Sun20311-05-2009 23:04
Bardzo Ci dziękujemy Hope i oboje Cie całujemy i pozdrawiamy :)
Ola8012-05-2009 09:45
Asiu kochana, szczerze to nawet nie wiem co napisać, bo tak bardzo mi przykro. Życzę Ci dużo siły, i tego by się wszystko poukładało jak najlepiej dla Ciebie i Łukaszka.
Aga jak USG niedzielne?
Całuski dziewczynki
anielicao212-05-2009 09:50
PROMYCZKU jak z laparoskopią, jesteś przed czy po??
HOPE no jak widać nie dane nam jest jeszcze zobaczyć boćka:(
U mnie już po @ coś za krótko jak na mnie:|
Majkaa8612-05-2009 23:07
Czesc Dziewczyny:) Milo sie czyta wasze komentarze dzieekuje bardzo za mile slowa .No nie trace nadzieji ze wszystko sie ulozy mozna czasami zwarjowac z nerwow ale trudno takie zycie trzeba sie cieszyc tym co sie ma :) Naprawde bardzo goroco Wam GRATULUJE :) tym przyszlym mamusia:) a wiec COCO JUMBO i do przodu przez zycie CZEKAJAC NA DZIEN W KTORYM SPELNIA SIE MARZENIA BUZIAKI DZIEWCZYNY:)
anielicao213-05-2009 11:01
Witam z piękną pogodą. Dziewczyny wczoraj spotkałam koleżankę, też stara się o dzidziusia ale już 2 lata no i pochwaliła się że niedawno zmieniła lekarza, co prawda nie przyjmuje u nas w mieście ale niedaleko mnie i ponoć jest fachowcem i dużo kobiet zaszło dzięki niemu w ciążę.
Teraz tylko namówic mężą do przebadania nasienia i się zapiszę do niego.
Ola8013-05-2009 11:45
Czasami zmiana lekarza faktycznie dużo daje. Anielica ja bym Ci proponowała jak najszybciej męża wysłać na badania, bo to się właściwie robi na samym początku, jeśli coś się nie udaje. Mój też nie był na początku zachwycony, natomiast teraz to dla niego już standart :)
A u mnie zbliża się @. Ból piersi od trzech dni mnie tak męczy, że w nocy non stop się budzę, bo się ułożyć wygodnie nie mogę, bo cholernie bolą. Brzuch jak na razie daje spokój, ale to chyba kwestia kilku dni. Nie liczę na nic, bo w tym miesiącu mąż właściwie gościem był w domu, a nawet nie wiem kiedy owu była, więc wątpliwa sprawa. Ale wierzę, że te bliźnięta są mi pisane, tylko w trochę późniejszym terminie.
Agakrak żyjesz?
Pięknego dnia Wam życzę :)
Ola8013-05-2009 11:49
Niunia a jak twoje samopoczucie? Byłaś już na kolejnej wizycie?
Pozdrwienia :)
anielicao213-05-2009 12:09
Mąż twierdzi że wina jest po mojej stronie, ale w końcu go namówie sposobem:)
Agakrak13-05-2009 12:13
Cześć Oleńko, żyje żyję- na usg byłam w niedzielę, dzisiaj i w piatek ide na kolejne, podobno wszystko idzie dobrze i prawidłowo, gdyby nie fakt że mam już cały brzuch skuty, a na tyłku siedzieć nie mogę i rękę też mam po igłach bo co chwile musze krew pobierać na poziom hormonów to nawet nie czułabym że przygotowuje się do ivf. Ogólnie mam dobre samopoczucie, nie narzekam. A miałam Ci jeszcze powiedzieć że program ogladałam i moim zdaniem wyszło ok, tylko myślałam że coś więcej pokażą, ale na początek fajnie że w ogóle to pokazali- super!
Agakrak13-05-2009 12:15
Anielica, nie zastanawiaj się tylko idź do innego lekarza, też uważam że najlepiej wybrać się do specjalisty, kogoś kto ma duże doświadczenie w tego typu sprawach.
rosa25313-05-2009 15:48
Witam Was dziewczyny juz kiedyś pisałam na tym forum ale prawie na poczatku i teraz też postanowiłam coś napisać cieszę się szczęściem tych które już zaszły w ciążę i gratuluję tym które urodziły ja niestety po raz kolejny muszę brać leki już trzeci cykl i z każdym kolejnym jestem bardziej zestresowana że się nie udało ostatnio to aż się popłakałam u ginekologa że znowu nic spróbuje jeszcze raz i chyba dam sobie spokój na razie...
tak szczerze mówiąc to jestem już zmęczona naprawde ale to nic pozdrawiam serdecznie aha i przykro mi że niektórym tak się w życiu pomieszało
Ola8013-05-2009 16:32
Aga ja też myślałam że będzie coś więcej, ale zawsze jednak coś tam pokazali w tym programie :)
Aga uśmiechy dwóch bobasków wynagrodzą Ci całe to kłucie i jeszcze się będziecie z mężem z tego śmiać. Oczywiście życzę Ci tego z całego serduszka.
Dziś się dowiedziałam, że znajoma, która w tamtym roku straciła ciążę, na wigilię będzie miała... bliźnięta :)
Rosa ja też jestem już zmęczona tym całym staraniem się, ale jak widzę, jak nasza Aga walczy to i mnie to dodaje sił. Zawsze po jakimś czasie takie zwątpienie przychodzi i to jest normalne. Najważniejsze to być dobrej myśli. Ja myślę, że tam w górze i tak jest wszystko tam zaplanowane i dziecko będzie w swoim czasie, tylko trzeba uzbroić się w dużą ilość cierpliwości.
Anielica a co taki smutny opis na gadulcu masz? Wszystko u Ciebie w porządku?
Całuski
anielicao213-05-2009 21:20
Ola jakoś ostatnio mam zły nastrój, hormony mi buzują niestety. Na dodatek pokłóciłam się z mężem w weekend i teraz kazałam mu nie wracać. Więc nie wiem jak dalej będzie z tymi moimi staraniami
Hura! Chyba się udało!
Nic nie pisze bo u mnie jedna wielka porażka.Ale nie chce mi się na ten temat pisać.Jedno mogę napisać że mąż już nie mieszka z nami od 2 maja, ale odwiedza nas i mamy dobry kontakt.
Asieńko tak mi przykro ,że jednak Wam się nie ułożyło,ale dobrze że macie kontakt ze sobą dobry,to ważne dla Łukaszka żeby czuł miłość obojga rodziców. Ja jednak myślę,że jeszcze wszystko przed Tobą i że będzie jeszcze dobrze. Trzymaj się Kochana cieplutko i ogromne całuski dla Łukaszka. Buziaki :*
Dzięki Niunia chciałabym ale nie wiem czy potrafię zaufać dlatego że po dowiedzeniu się o wszystkim wciąż mnie mąż okłamywał i teraz boje się że jak byśmy mieli się nawet zejść to nie przestanie tego robić.
Oj wiesz co Asiu jak on tak może. Powinien Ci dziękować na kolanach że chciałaś go w ogóle po tym co Ci zrobił a on jeszcze Cię okłamuje. Nie zasługuje na Ciebie i tyle. Ale zobaczysz jeszcze będziesz szczęśliwa. Buziaki :*
Witaj Asiu, a ja myślałam że u Was już wszystko ok. Ale tak sobie myslę że skoro nadal Cie oszukiwał to lepiej chyba że się wyprowadził bo może dopiero teraz gdy odczuje brak Ciebie i Maleństwa to zrozumie co jest dla niego najważniejsze w życiu....
Asiu nasza Kochana kurcze faktycznie nieciekawie to wyglada ala tak jak dziewczyny pisaly ja wierze ze jeszcze bedziesz szczesliwa, Twoj maz naprawde nie zasluguje na Ciebie skoro nie widzi jaki skarb ma w domu - jeszcze bedzie tego zalowal...A Ty znajdziesz jeszcze szczescie i kiedys mimo ze jest to przykra sprawa moze uznasz, ze na dobre Ci to wyszlo...Oczywiscie tego zycze Ci z calego serca i trzymaj sie kochana...
Anielicao szkoda ze jednak przyszla ta okropna @...Ja tez czekam na te bocki a ich ani widu ani slychu..No coz widocznie dane nam jest jeszcze troche poczekac....
A i bylabym zapomniala - Sun moje gratulacje!!!Oby Tymus rosnal sobie dalej zdrowo i dostarczal swojej mamusi coraz to wiekszego szczescia :)Pozdrawiam Was oboje :)
Bardzo Ci dziękujemy Hope i oboje Cie całujemy i pozdrawiamy :)
Asiu kochana, szczerze to nawet nie wiem co napisać, bo tak bardzo mi przykro. Życzę Ci dużo siły, i tego by się wszystko poukładało jak najlepiej dla Ciebie i Łukaszka.
Aga jak USG niedzielne?
Całuski dziewczynki
PROMYCZKU jak z laparoskopią, jesteś przed czy po??
HOPE no jak widać nie dane nam jest jeszcze zobaczyć boćka:(
U mnie już po @ coś za krótko jak na mnie:|
Czesc Dziewczyny:) Milo sie czyta wasze komentarze dzieekuje bardzo za mile slowa .No nie trace nadzieji ze wszystko sie ulozy mozna czasami zwarjowac z nerwow ale trudno takie zycie trzeba sie cieszyc tym co sie ma :) Naprawde bardzo goroco Wam GRATULUJE :) tym przyszlym mamusia:) a wiec COCO JUMBO i do przodu przez zycie CZEKAJAC NA DZIEN W KTORYM SPELNIA SIE MARZENIA BUZIAKI DZIEWCZYNY:)
Witam z piękną pogodą. Dziewczyny wczoraj spotkałam koleżankę, też stara się o dzidziusia ale już 2 lata no i pochwaliła się że niedawno zmieniła lekarza, co prawda nie przyjmuje u nas w mieście ale niedaleko mnie i ponoć jest fachowcem i dużo kobiet zaszło dzięki niemu w ciążę.
Teraz tylko namówic mężą do przebadania nasienia i się zapiszę do niego.
Czasami zmiana lekarza faktycznie dużo daje. Anielica ja bym Ci proponowała jak najszybciej męża wysłać na badania, bo to się właściwie robi na samym początku, jeśli coś się nie udaje. Mój też nie był na początku zachwycony, natomiast teraz to dla niego już standart :)
A u mnie zbliża się @. Ból piersi od trzech dni mnie tak męczy, że w nocy non stop się budzę, bo się ułożyć wygodnie nie mogę, bo cholernie bolą. Brzuch jak na razie daje spokój, ale to chyba kwestia kilku dni. Nie liczę na nic, bo w tym miesiącu mąż właściwie gościem był w domu, a nawet nie wiem kiedy owu była, więc wątpliwa sprawa. Ale wierzę, że te bliźnięta są mi pisane, tylko w trochę późniejszym terminie.
Agakrak żyjesz?
Pięknego dnia Wam życzę :)
Niunia a jak twoje samopoczucie? Byłaś już na kolejnej wizycie?
Pozdrwienia :)
Mąż twierdzi że wina jest po mojej stronie, ale w końcu go namówie sposobem:)
Cześć Oleńko, żyje żyję- na usg byłam w niedzielę, dzisiaj i w piatek ide na kolejne, podobno wszystko idzie dobrze i prawidłowo, gdyby nie fakt że mam już cały brzuch skuty, a na tyłku siedzieć nie mogę i rękę też mam po igłach bo co chwile musze krew pobierać na poziom hormonów to nawet nie czułabym że przygotowuje się do ivf. Ogólnie mam dobre samopoczucie, nie narzekam. A miałam Ci jeszcze powiedzieć że program ogladałam i moim zdaniem wyszło ok, tylko myślałam że coś więcej pokażą, ale na początek fajnie że w ogóle to pokazali- super!
Anielica, nie zastanawiaj się tylko idź do innego lekarza, też uważam że najlepiej wybrać się do specjalisty, kogoś kto ma duże doświadczenie w tego typu sprawach.
Witam Was dziewczyny juz kiedyś pisałam na tym forum ale prawie na poczatku i teraz też postanowiłam coś napisać cieszę się szczęściem tych które już zaszły w ciążę i gratuluję tym które urodziły ja niestety po raz kolejny muszę brać leki już trzeci cykl i z każdym kolejnym jestem bardziej zestresowana że się nie udało ostatnio to aż się popłakałam u ginekologa że znowu nic spróbuje jeszcze raz i chyba dam sobie spokój na razie...
tak szczerze mówiąc to jestem już zmęczona naprawde ale to nic pozdrawiam serdecznie aha i przykro mi że niektórym tak się w życiu pomieszało
Aga ja też myślałam że będzie coś więcej, ale zawsze jednak coś tam pokazali w tym programie :)
Aga uśmiechy dwóch bobasków wynagrodzą Ci całe to kłucie i jeszcze się będziecie z mężem z tego śmiać. Oczywiście życzę Ci tego z całego serduszka.
Dziś się dowiedziałam, że znajoma, która w tamtym roku straciła ciążę, na wigilię będzie miała... bliźnięta :)
Rosa ja też jestem już zmęczona tym całym staraniem się, ale jak widzę, jak nasza Aga walczy to i mnie to dodaje sił. Zawsze po jakimś czasie takie zwątpienie przychodzi i to jest normalne. Najważniejsze to być dobrej myśli. Ja myślę, że tam w górze i tak jest wszystko tam zaplanowane i dziecko będzie w swoim czasie, tylko trzeba uzbroić się w dużą ilość cierpliwości.
Anielica a co taki smutny opis na gadulcu masz? Wszystko u Ciebie w porządku?
Całuski
Ola jakoś ostatnio mam zły nastrój, hormony mi buzują niestety. Na dodatek pokłóciłam się z mężem w weekend i teraz kazałam mu nie wracać. Więc nie wiem jak dalej będzie z tymi moimi staraniami
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?