Normalnie aż sie trzęsę z wrażenia- chyba dopiero teraz zaczynam sie denerwować swoim wynikiem. Od rana latam do kibelka by sprawdzić czy są jakieś plamienia- ale nie ma nic- wkładka czyściutka! Może to jednak było to plamienie implantacyjne. I jeszcze w nocy tak mnie zaczęły boleć piersi...Dziewczyny, chyba umre do tej 14, a mój mąż juz od 4.30 nie spał bo tak się denerwuje. Trzymajcie kciuki, błagam..
Ola8001-06-2009 10:56
Aguś trzymamy, trzymamy i to mocno. Tylko ja jak zwykle w stopach, bo muszę jakoś pisać na klawiaturze. Hehe a nawet wczoraj mój mąż pytał co tam u ciebie, a dziś rano odebrałam sms od koleżanki której kiedyś opowiadałam o twoim in vitro. I ona dziś rano wysłała sms z pytaniem czy już coś wiesz? No widzisz ile osób jest z tobą, zobaczysz wszystko będzie dobrze :)
HOPE01-06-2009 10:57
Agus normalnie czuje ze dla nas obu ten dzien bedzie wspanialy!!!!I musze Ci powiedziec ze jak wczesniej pisalam piersi mnie nie bolaly to dzis w nocy zaczely hihihihi, wiec dokladnie jak Ciebie :)Tzn nie bola strasznie ale sa bardzo wrazliwe i sutki jakos takie nabrzmiale....Agus juz nie moge sie doczekac na Twoj wynik i choc mnie nie bedzie o tej godzinie na forum to juz mam z Ola zalatwione ze ja jej pisze smska jaki jest moj wynik a ona pisze mi jaki jest Twoj :)Oby wyszlo jak najwiecej!!!!
I dzieki za wiadomosci co do tego co powinnam zrobic, oczywiscie do lekarza umowie sie jak tylko odbiore wyniki bety, folik juz zazywam i w sumie to chcialam sie zapytac co powinnam jeszcze brac czy co zrobic zeby fasolke w sobie zatrzymac a ty sama mi o tym piszesz :)Kochana obu nam zycze powodzenia i mniej wiecej o tej samej godzinie juz bedziemy mialy czarne na bialym :)
niunia2501-06-2009 10:58
Agunia trzymamy, trzymamy z całych sił. Ja już nie mogę się doczekać Twojego i Hope wyniku choć wiem że będzie pozytywny. Aguś pisz tu od razu jak dostaniesz wynik bo my tu umrzemy wszystkie z ciekawości. Buziaki.
anielicao201-06-2009 10:58
Agakrak będzie dobrze musi być, kurcze, aż palce bola od tego trzymania kciuków za was:) I wcale się nie dziwię, że przeżywacie:) A to plamienie to chyba tak jak pisałam implantacyjne.
Niunia ze mną odlicza moje 6 dni do @. Póki co to od czwartku boli mnie lewy jajnik takie kłucie i ćmienie a plamienia nie ma tylko w czwartek w nocy było, może jeszcze piersi mam wrażliwe i jakby ciut napompowane ale nie bolą. Ten ból jest inny od tego co jest przed @, oby to było to o czym myślę:) Pożyjemy zobaczymy:)
HOPE01-06-2009 11:01
Anielico no to za Ciebie kciuki tez trzymamy!!!!!O jejku ale sie tu porobilo na tym naszym forum, jak sie to wszystko czyta to serducho wali ze zdenerwowania i z podniecenia!!!Nawet pisac nie idzie nadazyc i chyba wszystkie siedzimy jak przyklejone do kompa hihihihi.Ale mysle ze posypia sie tu dobre wiesci, a adrenalina siega zenitu :)
anielicao201-06-2009 11:09
HOPE ja w czwartek w nocy przerażona pewnie obudziłam niunie bo zaczęłam jej pisać smsy co się ze mną dzieje, aż ryczałam bojąc się, że coś nie tak. Ale w piątek rano się obudziłam i plamienia nie było tylko ból który ustępuje gdy leżę, no i poczytałam, poszperałam co to może być. A teraz tylko czekanie mi zostało, choć aż mnie skręca.
promyczeeek2801-06-2009 11:16
Hope, czytajac Toje komentarze aż łezka w oczku mi sie zakręciła, wyobrażam sobie jaka musisz byc szczęśliwa- bo to juz pewne ze masz małą istotkę w sobie:)
Gratuluję ci z całego serca:)
My, starające sie cieszymy sie jak nasze grono sie wykrusza, z myślą że nasza kolej tez nadejdzie.
Ola8001-06-2009 11:21
No widzicie jak to się człowiek może zżyć przez internet? Normalnie dziś taki dzień, że tylko co chwilę wciskam F5 co by niczego nie przeoczyć. No i właśnie doczytałam jeszcze teraz o tym co tam u anielicy i stwierdziam, że sama pozostanę na placu boju. Hmm mam nadzieję, że nie pójdziecie sobie z tego forum i nie zostawicie mnie w samotności :)
HOPE01-06-2009 11:21
Promyczku napewno nadejdzie...Bo w koncu im wiecej nas zafasolkowanych tutaj bedzie tym wiecej pozytywnych fluidkow bedziemy rozsylac i napewno sie wszystkie pozarazaja :)I jesli jest jakas "kolejka" do zafasolkowania to z kazda osoba ktorej sie uda ona sie zmniejsza i szybciej przyjdzie czas na te ktore sie staraja :)hehe gadam jakbym miala zara isc rodzic a nawet jeszcze wyniku bety nie odebralam...ale taka szczesliwa jestem ze nie umiem mysli trzymac na wodzy :):))
HOPE01-06-2009 11:24
OLA zabraniem Ci tak mowic!!!!!!!!!Oczywiscie ze nie odejdziemy, przynajmniej mowie o sobie, i razem z Toba bede przezywac wszystko co sie bedzie u Ciebie dzialo - tak jak powiedzialas wiez sie nawiazala i trudno byloby z tego zrezygnowac :)
anielicao201-06-2009 11:35
Ola ale ja się nigdzie stąd nie wybieram:|
Ola8001-06-2009 11:36
:)
Dzięki dziewczynki.
Ola8001-06-2009 11:37
A wczoraj był rok jak nasza Marietka założyła ten wątek :) więc jest co świętować i to dlatego chyba tyle pozytywnych wiadomości :)
Agakrak01-06-2009 11:39
No, Olka, ja tez się nigdzie stąd nie wybieram-poza tym jeszcze ze mną nic nie wiadomo. Raz jestem pewna że będzie ok, by za chwilę spanikować że to nic z tego nie wyjdzie tym razem. I tak w koło. A i tak będę Cie tu gnębić byś jak najszybciej zabrała się za swoje badania.
niunia2501-06-2009 11:40
Popieram Hope, Ola my stąd nie odejdziemy tylko będziemy się podtrzymywać dalej na duchu. Z kim jak nie z Wami miałabym się dzielić moimi przeżyciami i odczuciami. Ja tu zostaję choćby nie wiem co :D.
A my zaczynamy już prawie 10 tydzień, czyli 3 miesiąc już płynie. Oj dziewczyny powiem Wam jak ten czas szybko leci,widzę to po moim rosnącym brzuszku. Niedawno dzieliłam się z Wami radosną nowiną a tu już 3 m-ąc. Szczęśliwa jestem jak nigdy. Ciąża to na prawdę wspaniały stan. Ja jeszcze nie mam żadnych dolegliwości to aż sama sobie zazdroszczę.
Dobra już i tak za dużo o sobie napisałam, ale tak to jest jak zagląda się co 5 minut na forum czy są jakieś nowe wieści to i samemu chce się coś napisać.
Czekamy dziewczynki na Wasze wieści :)
Ola8001-06-2009 11:42
Wizytę u mojego gina mam 16 VI, więc wtedy będę wiedziała co z tą moją drożnością. A mąż ma już dość kłucia, jak dostaje zastrzyk w lewy pośladek to sprzęgła nie umie wciskać, a jak w prawy to kuleje na całego. No i tak źle i tak niedobrze. A poza tym te czopki też go już psychicznie wykańczają, ale trzyma się chłop i oby te 4 tygodnie jak najszybciej minęły :)
HOPE01-06-2009 11:44
Hehe nawet nie zwrocilam uwagi :)Moze faktycznie cos w tym jest...jak sobie przypomne poczatki Marietki to az sie cieplo na sercu robi, tyle niepewnosci u niej i zarazem radosci...A teraz juz tuli swoje juz nie takie malenstwo do serduszka :)Masakra jak ten rok zlecial....A data moze naprawde sprawi ze pare tych zafasolkowanych tutaj przybedzie i kolejny rok bedziemy sobie opisywac nasze przezycia :)
HOPE01-06-2009 11:47
Jejku dziewczyny piszecie z predkoscia nad jaka nie idzie zapanowac...ja tu Oli odpisuje o rocznicy tego forum a tu przede mna tyle nowych postow hihihihi.Dajemy dzis czadu :)
Agakrak01-06-2009 11:51
O rany Niunia, to juz początek 3 mieś???? Jak ten czas zap....:-) to cudownie że tak dobrze się czujesz-tylko gratulować, oby było tak dalej Kochana!
Hura! Chyba się udało!
Normalnie aż sie trzęsę z wrażenia- chyba dopiero teraz zaczynam sie denerwować swoim wynikiem. Od rana latam do kibelka by sprawdzić czy są jakieś plamienia- ale nie ma nic- wkładka czyściutka! Może to jednak było to plamienie implantacyjne. I jeszcze w nocy tak mnie zaczęły boleć piersi...Dziewczyny, chyba umre do tej 14, a mój mąż juz od 4.30 nie spał bo tak się denerwuje. Trzymajcie kciuki, błagam..
Aguś trzymamy, trzymamy i to mocno. Tylko ja jak zwykle w stopach, bo muszę jakoś pisać na klawiaturze. Hehe a nawet wczoraj mój mąż pytał co tam u ciebie, a dziś rano odebrałam sms od koleżanki której kiedyś opowiadałam o twoim in vitro. I ona dziś rano wysłała sms z pytaniem czy już coś wiesz? No widzisz ile osób jest z tobą, zobaczysz wszystko będzie dobrze :)
Agus normalnie czuje ze dla nas obu ten dzien bedzie wspanialy!!!!I musze Ci powiedziec ze jak wczesniej pisalam piersi mnie nie bolaly to dzis w nocy zaczely hihihihi, wiec dokladnie jak Ciebie :)Tzn nie bola strasznie ale sa bardzo wrazliwe i sutki jakos takie nabrzmiale....Agus juz nie moge sie doczekac na Twoj wynik i choc mnie nie bedzie o tej godzinie na forum to juz mam z Ola zalatwione ze ja jej pisze smska jaki jest moj wynik a ona pisze mi jaki jest Twoj :)Oby wyszlo jak najwiecej!!!!
I dzieki za wiadomosci co do tego co powinnam zrobic, oczywiscie do lekarza umowie sie jak tylko odbiore wyniki bety, folik juz zazywam i w sumie to chcialam sie zapytac co powinnam jeszcze brac czy co zrobic zeby fasolke w sobie zatrzymac a ty sama mi o tym piszesz :)Kochana obu nam zycze powodzenia i mniej wiecej o tej samej godzinie juz bedziemy mialy czarne na bialym :)
Agunia trzymamy, trzymamy z całych sił. Ja już nie mogę się doczekać Twojego i Hope wyniku choć wiem że będzie pozytywny. Aguś pisz tu od razu jak dostaniesz wynik bo my tu umrzemy wszystkie z ciekawości. Buziaki.
Agakrak będzie dobrze musi być, kurcze, aż palce bola od tego trzymania kciuków za was:) I wcale się nie dziwię, że przeżywacie:) A to plamienie to chyba tak jak pisałam implantacyjne.
Niunia ze mną odlicza moje 6 dni do @. Póki co to od czwartku boli mnie lewy jajnik takie kłucie i ćmienie a plamienia nie ma tylko w czwartek w nocy było, może jeszcze piersi mam wrażliwe i jakby ciut napompowane ale nie bolą. Ten ból jest inny od tego co jest przed @, oby to było to o czym myślę:) Pożyjemy zobaczymy:)
Anielico no to za Ciebie kciuki tez trzymamy!!!!!O jejku ale sie tu porobilo na tym naszym forum, jak sie to wszystko czyta to serducho wali ze zdenerwowania i z podniecenia!!!Nawet pisac nie idzie nadazyc i chyba wszystkie siedzimy jak przyklejone do kompa hihihihi.Ale mysle ze posypia sie tu dobre wiesci, a adrenalina siega zenitu :)
HOPE ja w czwartek w nocy przerażona pewnie obudziłam niunie bo zaczęłam jej pisać smsy co się ze mną dzieje, aż ryczałam bojąc się, że coś nie tak. Ale w piątek rano się obudziłam i plamienia nie było tylko ból który ustępuje gdy leżę, no i poczytałam, poszperałam co to może być. A teraz tylko czekanie mi zostało, choć aż mnie skręca.
Hope, czytajac Toje komentarze aż łezka w oczku mi sie zakręciła, wyobrażam sobie jaka musisz byc szczęśliwa- bo to juz pewne ze masz małą istotkę w sobie:)
Gratuluję ci z całego serca:)
My, starające sie cieszymy sie jak nasze grono sie wykrusza, z myślą że nasza kolej tez nadejdzie.
No widzicie jak to się człowiek może zżyć przez internet? Normalnie dziś taki dzień, że tylko co chwilę wciskam F5 co by niczego nie przeoczyć. No i właśnie doczytałam jeszcze teraz o tym co tam u anielicy i stwierdziam, że sama pozostanę na placu boju. Hmm mam nadzieję, że nie pójdziecie sobie z tego forum i nie zostawicie mnie w samotności :)
Promyczku napewno nadejdzie...Bo w koncu im wiecej nas zafasolkowanych tutaj bedzie tym wiecej pozytywnych fluidkow bedziemy rozsylac i napewno sie wszystkie pozarazaja :)I jesli jest jakas "kolejka" do zafasolkowania to z kazda osoba ktorej sie uda ona sie zmniejsza i szybciej przyjdzie czas na te ktore sie staraja :)hehe gadam jakbym miala zara isc rodzic a nawet jeszcze wyniku bety nie odebralam...ale taka szczesliwa jestem ze nie umiem mysli trzymac na wodzy :):))
OLA zabraniem Ci tak mowic!!!!!!!!!Oczywiscie ze nie odejdziemy, przynajmniej mowie o sobie, i razem z Toba bede przezywac wszystko co sie bedzie u Ciebie dzialo - tak jak powiedzialas wiez sie nawiazala i trudno byloby z tego zrezygnowac :)
Ola ale ja się nigdzie stąd nie wybieram:|
:)
Dzięki dziewczynki.
A wczoraj był rok jak nasza Marietka założyła ten wątek :) więc jest co świętować i to dlatego chyba tyle pozytywnych wiadomości :)
No, Olka, ja tez się nigdzie stąd nie wybieram-poza tym jeszcze ze mną nic nie wiadomo. Raz jestem pewna że będzie ok, by za chwilę spanikować że to nic z tego nie wyjdzie tym razem. I tak w koło. A i tak będę Cie tu gnębić byś jak najszybciej zabrała się za swoje badania.
Popieram Hope, Ola my stąd nie odejdziemy tylko będziemy się podtrzymywać dalej na duchu. Z kim jak nie z Wami miałabym się dzielić moimi przeżyciami i odczuciami. Ja tu zostaję choćby nie wiem co :D.
A my zaczynamy już prawie 10 tydzień, czyli 3 miesiąc już płynie. Oj dziewczyny powiem Wam jak ten czas szybko leci,widzę to po moim rosnącym brzuszku. Niedawno dzieliłam się z Wami radosną nowiną a tu już 3 m-ąc. Szczęśliwa jestem jak nigdy. Ciąża to na prawdę wspaniały stan. Ja jeszcze nie mam żadnych dolegliwości to aż sama sobie zazdroszczę.
Dobra już i tak za dużo o sobie napisałam, ale tak to jest jak zagląda się co 5 minut na forum czy są jakieś nowe wieści to i samemu chce się coś napisać.
Czekamy dziewczynki na Wasze wieści :)
Wizytę u mojego gina mam 16 VI, więc wtedy będę wiedziała co z tą moją drożnością. A mąż ma już dość kłucia, jak dostaje zastrzyk w lewy pośladek to sprzęgła nie umie wciskać, a jak w prawy to kuleje na całego. No i tak źle i tak niedobrze. A poza tym te czopki też go już psychicznie wykańczają, ale trzyma się chłop i oby te 4 tygodnie jak najszybciej minęły :)
Hehe nawet nie zwrocilam uwagi :)Moze faktycznie cos w tym jest...jak sobie przypomne poczatki Marietki to az sie cieplo na sercu robi, tyle niepewnosci u niej i zarazem radosci...A teraz juz tuli swoje juz nie takie malenstwo do serduszka :)Masakra jak ten rok zlecial....A data moze naprawde sprawi ze pare tych zafasolkowanych tutaj przybedzie i kolejny rok bedziemy sobie opisywac nasze przezycia :)
Jejku dziewczyny piszecie z predkoscia nad jaka nie idzie zapanowac...ja tu Oli odpisuje o rocznicy tego forum a tu przede mna tyle nowych postow hihihihi.Dajemy dzis czadu :)
O rany Niunia, to juz początek 3 mieś???? Jak ten czas zap....:-) to cudownie że tak dobrze się czujesz-tylko gratulować, oby było tak dalej Kochana!
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?