Hura! Chyba się udało!

Aguś od tego jesteśmy. Wracaj do pracy, a potem do domku i ciesz się z mężem :)
Jak mi HOPE napisze to wam od razu dam znać. Swoją drogą, musicie na nk mi napisać wasze numery, bo czasami jak nie wezmę do domu laptopa z biura to nie wiem co i jak u was. A na razie mam tylko do HOPE.

Całuski

Dziewczęta chciałam wam przekazać że nasza kochana HOPE już wszystko wie :)

NO DAWAJ OLKA! I CO???

Chciałam stworzyć napięcie tak jak Aga :)


HOPE=207.90 co oznacza że zostaniemy ciociami, a hope mamą :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

I zanim się obejrzymy to będą razem z Agą cierpieć na porodówce, co kilka dni temu tu przepowiedziałam :)

ŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
SUPEEEEEERRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

Boże, tyle wrażeń dzisiaj!

Ile emocji pierwszego dnia miesiąca, a to dopiero początek. Aga ty wiesz, że tobie się najbardziej należało, bo najdłużej z nas się starałaś. Ja w grudniu będę miała 5 lat jak się staram, więc też by mogła w końcu nadejść ta "wiekopomna chwila" :)
Ale jeszcze wszystko przede mną. Przecież muszę mieć kogoś, kto mi będzie mówił czy tak miał w czasie ciąży czy nie i czy wszystko jest ok. A któżby to mógł być inny jak nie WY DZIEWCZYNKI :)

Cytuję sms HOPE:
" Ja jestem jeszcze w szoku i niemogę w to uwierzyć. Podziękuj dziewczynom ode mnie i spotkamy się wieczorem na forum"

No więc wszystko jasne :)

No to się cieszymy dziewczynki podwójnie jak już wcześniej pisałam.
GRATULACJE AGA I HOPE jeszcze raz. Ja z emocji nie mogę nic robić.
Ola to nie ma bata w tym roku musisz zaciążyć jak nic bo to rzeczywiście już sporo czasu się staracie. Zresztą ja wierzę że i reszcie starających się szybko uda. Moje bociany już do Was lecą dziewczynki :D

Dzięki niunia. Ja ostatnio dostałam takiego malutkiego bociana od przyjaciółki i wisi mi przy lampce nocnej, więc blisko łóżka :)

hope dolaczyla do grona przeszczesliwych kobietek, super gratulacje jeszcze raz, średnia nowych ciąz na ten miesiąc zapowiada sie baaardzo wysoka i tak trzymac. Ola damy radę i my niedlugo bedziemy skakac z radosci:)

Promyczku poproszę aby te twoje słowa były prorocze :)

Promoczku i Olu- Wam też sie uda i to pewnie szybciej niż się spodziewacie- czasami tylko szczęściu trzeba dopomóc, tak jak ja to zrobiłam i przyszło i mam nadzieje że zostanie..:-)

Ok dziewczynki, ja jestem umówiona, więc zmykam już z biura, ale wieczorkiem będę tu na forum i otworzę sobie butekę winka i będę piła za te które już nie mogą tknąć alkoholu i za te... które jeszcze mogą, ale już niebawem :)
MIłego popołudnia
p.s ile to się może jednego dnia podziać :)

a teraz juz jade do domku, musze odpocząć- zaglądne wieczorkiem. Uffff....co za dzień....

I znowu się poryczałam z tego że następna koleżanka sie dowiedziała w tak przemiłym Dniu jak dzisiaj że jest w ciąży.
Agusiu GRATULUJĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ z całego serduszka.
Dzisiaj złożyłam mojemu księciu życzenia z okazji jego święta i z tego że roczek temu był poczęty.
Agusia i Hoppe wy będziecie mogły za rok złożyć swoim pociechom też podwójne życzenia z okazji Dnia Dziecka i z tego że akurat w ten dzień dowiedziałyście się że będziecie mamusiami.
Jeszcze raz wam bardzo gratuluję i przesyłam słodziutkie oraz ogromne całuski.

Dziewczyny,wy to umiecie trzymać w napięciu.Jak dzisiaj czytałam forum to mi co chwile szczęka opadała.Przeżywałam to tak jakbym to ja właśnie miała się dowiedzieć, że jestem w ciąży,pomimo że u mnie to 18 tydzień. Także serdecznie gratuluję świeżo zafasolkowanym:) Gratulacje!!!!!!!!!!!!!
Jestem w szoku:)))Pozdrawiam
Olka teraz czekamy tylko jak Ty mam dostarczysz takich wrażeń;))

Cześć dziewczyny!!!Strasznie dawno mnie nie było na forum i pewnie już zapomniałyście o moim istnieniu :)Niestety przez dwa miesiące nie miałam internetu.A ostatnio też nie śledziłam forum poprostu z braku czasu. Ale dzisiaj już musiałam do Was napisać i serdecznie POOOOGRRRATUUULLLOWWWAĆĆĆ NIUNI, DAGAN, HOPE no i oczywiście ADZE :) bardzo się cieszę że po wielu trudach dołączyłyście do grona zafasolkowanych:)
Dzisiaj emocje sięgnęły zenitu, przyznam że i ja siedziałam przed kompem i od rana śledziłam wieści od Was i nie mogłam nadążyć z czytaniem nowych postów.
Po raz kolejny utwiedzam się w przekonaniu że warto podjąć trud i z uporem dążyć do celu, BRAWO dziewczyny!!!!
Ja już jestem w trakcie 37 tygodnia i w sumie powinnam być już kobietą oczekującą,ale u mnie jest taki kocioł że nie mam czasu nawet poprasować ubranek dla Małej.Dlatego mówie jej żeby się za bardzo nie śpieszyła na ten świat bo mama ma jeszcze troche spraw do pokończenia tzn sesja na uczelni i uczestniczenie możliwie jak najdłużej przy wykańczaniu domu.Mój mąż nie jest zbyt szczęśliwy że tak biegam w 9 miesiącu (boi się o mnie),no ale ja bym nie dała rady siedzieć całymi dniami w domu leżeć i nic nie robić.
Wiecie bo ja bardzo chciałam zdążyć z wykończeniem domu przed narodzinami Zuzi i być już u siebie,ale niestety mamy miesięczny poślizg i przez jakiś czas bedziemy mieszkać z Małą u babci mojego męża. NIe jestem z tego powodu szczęsliwa bo wiecie jak to jest ze starszymi osobami,wszystko wiedzą najlepiej i nie ma z nimi dyskusji,a jeszcze dodtatkowo pare dni temu miałam bardzo niemiła sytuację z babcią.Tak się zryczałam i zestresowałam że myślałam iż Zuzia wyjdzie sama przez powłoki brzuszne (tak kopała)...ehhh
O kurcze ale się rozpisałam, już Was nie zanudzam :)Mam nadzieje że choć jednej z Was będzie się chciało poczytać o tym co u mnie:)
Olu teraz kolej na Ciebie i już wszystko będzie tak jak ma być, trzymam kciuki za Was.
pozdrawiam dziewczynki :*

Różo jakiś czas temu trafiłam na twoje zdjęcie na nk. Pięknie wyglądasz z tym brzuszkiem. Nie wiedziałam, że to już 37 tydzień. Dziewczyno ty się szykuj, chociaż torbę spakuj, bo z tym to nigdy nic nie wiadomo, a w pośpiechu o różnych rzeczach można zapomnieć :)
Dziewczynki ja wiem, że teraz moja kolej, ale wiem też że nie jestem w stanie niczego przyspieszyć. Nawet się tak jakoś nastawiłam, że przez wakacje będziemy mieli z mężem przygotowania (jego leczenie potrwa jeszcze 4 tygodnie, moje przygotowanie do drożności i sam termin wyznaczenia zabiegu też trochę potrwa). Tak więc myślę, że nie prędzej niż wrzesnień-październik. Chociaż zawsze chciałam urodzić dziecko w marcu - ale teraz jest mi to już zupełnie obojętne, bo jeśli się tyle czeka to miesiąc już naprawdę nie ma znaczenia - byle by było zdrowe.

Asiu, złóż życzenia swojemu ksieciu również od ciotki agnieszki i nic się nie martw. Kiedyś wkońcu musi być z górki....Jeszcze będziesz szczęśliwa, a narazie ciesz się swoim maleńkim szczęściem:-)