Olu dziekuje Ci za podtrzymanie na duchu.wierz mi ze bardzo sie staram odsunac ta mysl od siebie ale co chwila pojawia sie taki lek ze az mnie w zoladku sciska ze strachu.najgorzej ze mieszkam w anglii i tu z lekarzami to troche inna bajka-oni ogolnie wszystko olewaja i twierdza ze jest ok.ale jutro musze odebrac te hormony i zobaczymy co wyszlo.
Rzeczywiscie coraz mniej na tym forum starajacych sie-moze i my bedziemy mialy niedlugo szczescie ujrzec te dwie kreseczki-ja mysle ze zareagowalabym tak jak HOPE-nie wiedzialabym co ze soba zrobic :)i pewnie dopoki nie zobaczylabym usg to nie wierzylabym w to szczescie.alez Wam dziewczynki zazdroszcze ze mozecie juz gadac do swoich brzuszkow :) ja ostatnio gadam do ...jajnika...zeby sie nie wyglupial i byl zdrowy...:) milej resztki wieczorku.ciekawe czy nasze dwie nowozafasolkowane zasna tej nocy...;)
agnieszkaadres7901-06-2009 21:25
Olu:)
czytając Twój ostatni post aż dostałam dreszczy a to dlatego, że w czwartek z moim M jadę oddać jego nasienie do badań. Mój M nie bardzo chce bo okazało się, że w naszym mieście nie robią takich badań a najbliższe laboratorium znajduje się w mieście położonym 40km od naszego i tam na miejscu oddaje się nasienie. M chodzi zestresowany i wciąż powtarza, że sobie tego nie wyobraża. Ja mu się zresztą nie dziwię.
U Was na pewno wszystko będzie dobrze. Nasienie Twego M zostanie podleczone i szybko "złapiecie" fasoleczkę.
Życzę Wam tego z całego cerducha:):):)
agnieszkaadres7901-06-2009 21:26
Olu80:)
jestem z Gdańska.
agnieszkaadres7901-06-2009 21:28
Jeszcze jedno-
ja też marzę o ciąży bliźniaczej. Ze strony mojej mamy były ciąże bliźniacze, mam nadzieję że teraz na mnie wypadnie- wg obliczeń tak by było ale czy natura mnie obdarzy bliźniakami- to się okarze:)
anielicao201-06-2009 21:29
Agakrak a powiedz mi bolą cie może jajniki teraz?? czy już ból ustąpił??
agnieszkaadres7901-06-2009 21:31
Girl_28:)
nawet tak nie myśl Kochana, że masz nowotwór. Musisz myśleć pozytywnie, optymistycznie a nie wyszukiwać w sobie najgorsze. Twoje dolegliwości na pewno nie są spowodowane nowotworem, nie wmawiaj sobie jego.
Czekam z niecierpliwością na Twoje wyniki. Napisz jutro jak będziesz je znała. pozdrawiam
dagan01-06-2009 21:52
Dziewczynki ogromne gratulacje!!! Ja wiedziałam że tak będzie i że teraz jak już nas jest tyle to wszystko musi być dobrze! Ja codziennie byłam na forum tylko nic nie pisałam ale teraz to widze, ze tematow bedziemy mialy bez liku!
PS. Przepraszam za błedy ale cos stało mi się z klawiaturą,chyba z wrażenia cos nacisnelam
Ola8001-06-2009 21:54
Aga znad morza - o tak będe pisała :) no to widzisz, ciąża bliźniacza może sie Agnieszce z Krakowa spełni o to i nam się spełni ( u mojego taty ze strony też bliźnięta były), więc wszystko przed nami.
Ja po swoim mężu to widzę, że już trzydziesty raz oddając nasienie nie robi to na nim takiego wrażenia jak za pierwszym, ale co nas nie zabije to nas wzmocni :)
dagan01-06-2009 21:57
Ponowne gratulacje i śpijcie dobrze!
Ola8001-06-2009 21:59
Hope super że właśnie w taki sposób powiadomiłaś męża, na pewno to o wiele milsze niż sms - bo takie przypadki też znam.
Ah aż mi się moja koleżanka przypomniała, która "wpadła" i akurat pokłóciła się z mężem. Piszę że wpadła, bo nie chcieli przez najbliższe trzy lata dziecka, bo się budują i mieszkają z teściami, gdzie ona już nie może wytrzymać. W każdym razie o ciąży się dowiedziała w listopadzie, a mężowi powiedziała w ... styczniu. Bo była na niego zła, mieli ciche dni (chyba tygodnie) i nie chciała mu mówić. Matko ja bym nie wytrzymała tyle. Co prawda cichych dni to ja z mężem nie mam wcale, bo my dużo rozmawiamy, natomiast ja bym od razu się z nim chciała cieszyć :)
Ola8001-06-2009 22:02
Ja też już idę spać, bo dzisiejszy dzień mi dostrczył tyle wrażeń, że najpierw wyczekiwanie na wieści dziewczyn, potem radość i płacz. Kurcze, ale będę dumną internetową ciotką mnóstwa dzieci :)
Ola8002-06-2009 08:13
Dzień dobry dziewczynki. Ochłonęłyście po wczorajszym dniu? I co wierzycie że faktycznie zaciążyłyście? Czy dalej to do was nie dociera?
Pięknego dnia :)
anielicao202-06-2009 08:16
Ola nie tylko one chyba miały problem z zaśnięciem ja też.
anielicao202-06-2009 08:17
Wczoraj wieczorem napisałam mężowi że dziewczynki zaciążyły oj ucieszył się bardzo. A później jakoś tak mnie dół złapał:( sama nie wiem dlaczego, ehhhhh.
Ola8002-06-2009 08:23
Anielica nie możesz się dołować. Na każdego przychodzi pora, raz szybciej innym razem wolniej. Trzeba wierzyć że będzie dobrze. Ja też bym się mogła dołować, a jednak cieszę się ich szczęściem, bo to daje mi nadzieję, że każda z nas tego szczęścia doświadczy.
Więc głowa do góry, damy radę :)
anielicao202-06-2009 08:26
Oluś wiem i bardzo się cieszę ich szczęsciem, powiem więcej dają mi nadzieję że i ja też mogę byc mamą:) a czemu dól sie pojawił na prawdę nie wiem, wcale go nie chciałam, moze też po częsci że byłam sama w domu
Ola8002-06-2009 08:47
Anielico kochana, i takie musimy mieć podejście - NAM TEŻ SIĘ UDA!!!!
agnieszkaadres7902-06-2009 09:49
Witajcie dziewczynki:)
dopiero wstałam...... nieprawdopodobne to do mnie bo jestem rannym ptaszkiem a dziś? chyba zamieniłam się w sowę:) wczoraj ja również nie mogłam zasnąć, wierciłam się w łózku strasznie- to pewnie za sprawą tych dobrych wiadomości, których wczoraj się tutaj naczytałam:)
Zalewam kawkę, która ma ochotę to zapraszam....:)
Piękny dzień dziś się zapowiada, trzeba będzie skorzystać troszkę ze słońca, może trochę przyciemni skórę- wsam raz na powrót do pracy:)
Pozdrawiam.....
Ola8002-06-2009 10:05
Ja się piszę na mocną kawkę, choć rzadko pijam. Dziś mam totalnego zgona. Wstałam o 6 i do tej pory się dobudzić nie mogę. Pogoda chyba ma na to wpływ, bo ciemne chmury nad Tychami i padać będzie. I jak tu nie marzyć o wygodnym łóżeczku :)
p.s 1 płaska łyczeczka cukru do kawki :)
Hura! Chyba się udało!
Olu dziekuje Ci za podtrzymanie na duchu.wierz mi ze bardzo sie staram odsunac ta mysl od siebie ale co chwila pojawia sie taki lek ze az mnie w zoladku sciska ze strachu.najgorzej ze mieszkam w anglii i tu z lekarzami to troche inna bajka-oni ogolnie wszystko olewaja i twierdza ze jest ok.ale jutro musze odebrac te hormony i zobaczymy co wyszlo.
Rzeczywiscie coraz mniej na tym forum starajacych sie-moze i my bedziemy mialy niedlugo szczescie ujrzec te dwie kreseczki-ja mysle ze zareagowalabym tak jak HOPE-nie wiedzialabym co ze soba zrobic :)i pewnie dopoki nie zobaczylabym usg to nie wierzylabym w to szczescie.alez Wam dziewczynki zazdroszcze ze mozecie juz gadac do swoich brzuszkow :) ja ostatnio gadam do ...jajnika...zeby sie nie wyglupial i byl zdrowy...:) milej resztki wieczorku.ciekawe czy nasze dwie nowozafasolkowane zasna tej nocy...;)
Olu:)
czytając Twój ostatni post aż dostałam dreszczy a to dlatego, że w czwartek z moim M jadę oddać jego nasienie do badań. Mój M nie bardzo chce bo okazało się, że w naszym mieście nie robią takich badań a najbliższe laboratorium znajduje się w mieście położonym 40km od naszego i tam na miejscu oddaje się nasienie. M chodzi zestresowany i wciąż powtarza, że sobie tego nie wyobraża. Ja mu się zresztą nie dziwię.
U Was na pewno wszystko będzie dobrze. Nasienie Twego M zostanie podleczone i szybko "złapiecie" fasoleczkę.
Życzę Wam tego z całego cerducha:):):)
Olu80:)
jestem z Gdańska.
Jeszcze jedno-
ja też marzę o ciąży bliźniaczej. Ze strony mojej mamy były ciąże bliźniacze, mam nadzieję że teraz na mnie wypadnie- wg obliczeń tak by było ale czy natura mnie obdarzy bliźniakami- to się okarze:)
Agakrak a powiedz mi bolą cie może jajniki teraz?? czy już ból ustąpił??
Girl_28:)
nawet tak nie myśl Kochana, że masz nowotwór. Musisz myśleć pozytywnie, optymistycznie a nie wyszukiwać w sobie najgorsze. Twoje dolegliwości na pewno nie są spowodowane nowotworem, nie wmawiaj sobie jego.
Czekam z niecierpliwością na Twoje wyniki. Napisz jutro jak będziesz je znała. pozdrawiam
Dziewczynki ogromne gratulacje!!! Ja wiedziałam że tak będzie i że teraz jak już nas jest tyle to wszystko musi być dobrze! Ja codziennie byłam na forum tylko nic nie pisałam ale teraz to widze, ze tematow bedziemy mialy bez liku!
PS. Przepraszam za błedy ale cos stało mi się z klawiaturą,chyba z wrażenia cos nacisnelam
Aga znad morza - o tak będe pisała :) no to widzisz, ciąża bliźniacza może sie Agnieszce z Krakowa spełni o to i nam się spełni ( u mojego taty ze strony też bliźnięta były), więc wszystko przed nami.
Ja po swoim mężu to widzę, że już trzydziesty raz oddając nasienie nie robi to na nim takiego wrażenia jak za pierwszym, ale co nas nie zabije to nas wzmocni :)
Ponowne gratulacje i śpijcie dobrze!
Hope super że właśnie w taki sposób powiadomiłaś męża, na pewno to o wiele milsze niż sms - bo takie przypadki też znam.
Ah aż mi się moja koleżanka przypomniała, która "wpadła" i akurat pokłóciła się z mężem. Piszę że wpadła, bo nie chcieli przez najbliższe trzy lata dziecka, bo się budują i mieszkają z teściami, gdzie ona już nie może wytrzymać. W każdym razie o ciąży się dowiedziała w listopadzie, a mężowi powiedziała w ... styczniu. Bo była na niego zła, mieli ciche dni (chyba tygodnie) i nie chciała mu mówić. Matko ja bym nie wytrzymała tyle. Co prawda cichych dni to ja z mężem nie mam wcale, bo my dużo rozmawiamy, natomiast ja bym od razu się z nim chciała cieszyć :)
Ja też już idę spać, bo dzisiejszy dzień mi dostrczył tyle wrażeń, że najpierw wyczekiwanie na wieści dziewczyn, potem radość i płacz. Kurcze, ale będę dumną internetową ciotką mnóstwa dzieci :)
Dzień dobry dziewczynki. Ochłonęłyście po wczorajszym dniu? I co wierzycie że faktycznie zaciążyłyście? Czy dalej to do was nie dociera?
Pięknego dnia :)
Ola nie tylko one chyba miały problem z zaśnięciem ja też.
Wczoraj wieczorem napisałam mężowi że dziewczynki zaciążyły oj ucieszył się bardzo. A później jakoś tak mnie dół złapał:( sama nie wiem dlaczego, ehhhhh.
Anielica nie możesz się dołować. Na każdego przychodzi pora, raz szybciej innym razem wolniej. Trzeba wierzyć że będzie dobrze. Ja też bym się mogła dołować, a jednak cieszę się ich szczęściem, bo to daje mi nadzieję, że każda z nas tego szczęścia doświadczy.
Więc głowa do góry, damy radę :)
Oluś wiem i bardzo się cieszę ich szczęsciem, powiem więcej dają mi nadzieję że i ja też mogę byc mamą:) a czemu dól sie pojawił na prawdę nie wiem, wcale go nie chciałam, moze też po częsci że byłam sama w domu
Anielico kochana, i takie musimy mieć podejście - NAM TEŻ SIĘ UDA!!!!
Witajcie dziewczynki:)
dopiero wstałam...... nieprawdopodobne to do mnie bo jestem rannym ptaszkiem a dziś? chyba zamieniłam się w sowę:) wczoraj ja również nie mogłam zasnąć, wierciłam się w łózku strasznie- to pewnie za sprawą tych dobrych wiadomości, których wczoraj się tutaj naczytałam:)
Zalewam kawkę, która ma ochotę to zapraszam....:)
Piękny dzień dziś się zapowiada, trzeba będzie skorzystać troszkę ze słońca, może trochę przyciemni skórę- wsam raz na powrót do pracy:)
Pozdrawiam.....
Ja się piszę na mocną kawkę, choć rzadko pijam. Dziś mam totalnego zgona. Wstałam o 6 i do tej pory się dobudzić nie mogę. Pogoda chyba ma na to wpływ, bo ciemne chmury nad Tychami i padać będzie. I jak tu nie marzyć o wygodnym łóżeczku :)
p.s 1 płaska łyczeczka cukru do kawki :)
Olu:)
już się robi....... :)
Zdrówko! :)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?