Widzisz Aguś, co nas nie zabije to nas wzmocni:) piękny staż macie, ja ze swoim M jestem 6,5 roku a 2 lata po ślubie. Też się dużo juz u nas działo, 2 razy nawet zaręczyny zerwałam przez jego zazdrość, ale po ślubie uspokoił się. Owszem kłócimy się czasem nawet bardzo i mam wątpliwości ale i tak nie umieli byśmy zyć bez siebie:) Ja mam tylko wielką nadzieję, że calkowicie się wszystko poprawi jak już na swoje pójdziemy bedzie więcej luzu, mniej skrępowania:)Mnie i mojego M bardzo połączyła śmierć naszych ojców, oboje zmarli tego samego roku co się poznaliśmy, najpierw tata mojego M 3 miesiące pózniej mój:(nikt w tym okresie nie rozumiała mnie tak jak on, byliśmy dla siebie oparciem i otuchą. Wiec pomimo iż lubię sobie na niego czasem popsioczyć, pomimo iż kłócimy się czasem o byle g....i nie potrafimy sobie wytłumaczyć pewnych rzeczy to itak wiem, że jesteśmy sobie przeznaczeni:)
anielicao215-06-2009 09:14
Ufffff a juz myślałam, że tylko nasz związek jest jakiś inny:> Co prawda my juz od jakiegoś roku nie kłócimy się raz na kilka misiecy zdazy nam sie sprzeczka, i własciwie nie wiadomo o co.
muśka15-06-2009 09:17
anielica kochanie cieszę, że wypoczęłaś i masz lepszy nastrój:))) takie wyjazdy dobrze robią:)))cóż teraz codzienność czeka...Lekkiej pracki i miłego dzionka:*
Teraz to juz mykam na 100% bo moja księżniczka wstała i muszę sie Nią zająć:))) BUziaki
asia_2415-06-2009 09:37
dziękuje wam dziewczynki za tak milusie komentarze do zdjęć mojego synusia.
muśka to prawda rośnie mi przystojniak że szok, nie mogę się na niego napatrzeć.
Agakrak no ja zgagę miałam pod koniec ciąży i to tylko nieraz a jak już ją miałam to wydawało mi sie jak bym wieczność ją miała, bardzo ale to bardzo nie przyjemne uczucie, tym bardziej ci współczuję że masz ją od samego początku.
A Kasieńka chyba sobie dzisiaj przykimała bo nic nam jeszcze nie piszę.
agnieszkaadres7915-06-2009 09:44
Witajcie kochaniutkie:):):)
Maśka:) cieszę się bardzo, że po rozmowie z M jest SUUUUUUPER:) właśnie tak.... miało byyyć:):):):)
U mnie nadszedł czas wyczekiwania na nie przyjście @. Od Bożego Ciała do niedzieli rana pracowałam po 12 godzin, więc wczoraj prawie cały dzień przespałam. Jadłam a potem do łóżeczka a przez to było mi strasznie niedobrze. Nigdy nie kładę się spać zaraz po zjedzeniu posiłku, tak jakoś wczoraj naszła mnie ochota na spanie:):):)
A dziś wolne więc.... czas na porządki i pranie:)
Odczuwam lekkie pobolewania lewego jajnika, w dzień miewam mdłości ale to pewnie przez słodycze na które mam od paru dni straszną ochotę. Co się ze mną dzieje? :):):) Staram się nie wyszukiwać u siebie objawów, bo mogę się potem rozczarować, choć powiem Wam, że co do wyczekiwania na @ podchodzę z rezerwą. Jeśli przyjdzie to..... kolejny cykl będzie ze wspomagaczem...:):):)
Agakrak15-06-2009 09:48
agniecha, a kiedy ma przyjść planowo?
agnieszkaadres7915-06-2009 09:54
Aguś:)
jesteśmy w podobnym wieku jak i nasi M. Mój też jest już po 40-tce. Podobnie jak Twój- w domu nic mi nie pomoże- no może... oprócz wyrzucenia śmieci i rozpalenia w piecu w zimie:). Za to jest "złotą rączką" co do prac remontowych- wszystko naprawi, zreperuje, stworzy "z niczego" cudo, więc dałam mu spokój co do porządków- wyganiam go czasami właśnie do tego.... typu prac:):):) Mówię czasami..... bo ogólnie to sam się do tego... garnie..... .
Dziewczyny a jeśli chodzi o gierki komputerowe- to jakiś czas temu mój M również siedział tylko przy komputerze i grał w gierki jak mały chłopczyk. Ja się i wkurzałam i śmiałam z niego, że zachowuje się jak dzieciątko ale to nic nie skutkowało. Pewnego razu postanowiłam "pogrzebać" w jego gierkach, gdy nie było go w domu. "Ponaciskałam" parę razy w jakieś dane odnośnie instalowania gierki i...... pewne dane się pousuwały a gierki.... nie można było odpalić. Oj jaki mój M był zły:):):) Początkowo próbował mnie obwiniać za to, że to moja sprawka, a ja mu na to, że była burza i grzmoty i to pewnie.... spowodowało, że gierki przestały..... :):):):)
Udało się- uwierzył:):):) Od tamtej pory dał sobie spokój z gierkami, nie instalowałjuż nowych. Teraz ja okupuję komputer w wolnej chwili- skupiając się na naszym forum. Teraz M jest czasami zły ale wówczas przypominam mu jak to on godzinami siedział przy swoich gierkach mówiąc do niego "Kochanie zaaaaaaaaaaraz kończę" :):):):)
agnieszkaadres7915-06-2009 09:57
Aga, planowo @ ma przyjść 30 czerwca, więc jeszcze 8 dni wyczekiwania.
asia_2415-06-2009 10:02
muśka dzisiaj to nawet dobrze bo obudził się o 4 i jak go karmiłam to zauważyłam ze sobie jeden bok cały osikał, gdy trochę podjadł to go przebrałam i dalej jadł do 5:30 a później wstał po 8.
A co do związku to u nas podobnie bo staż mamy taki sam 6,5 razem a od 2 małżeństwem, no i jemy też zmarł ojciec 3 miesiące po naszym poznaniu a mi mama prawie 2 lata później.
Kurcze dziewczyny jak ja bym chciała cofnąć te pół roku bardzo bardzo mocno.
agnieszkaadres7915-06-2009 10:07
Aga:)
pomyliłam się - @ ma przyjść 24 czerwca a nie 30czerwca
Agakrak15-06-2009 10:25
Agniecha, 8 dni szybko zleci. Ja mam podobnie bo też czekam jeszcze 7 dni tyle że na pierwsze usg, troche się denerwuje, chociaż staram się o tym nie mysleć bo mi się dłuży
agnieszkaadres7915-06-2009 10:27
Asiula:)
tak to jest w życiu- nie przewidzi się niektórych wydarzeń. Życie to jedna wielka niewiadoma. Każdy z nas pewne sceny ze swego życia chciałby wymazać, każdy z nas chciałby do pewnych momentów życia się cofnąć. Jednak.... tak jest już, że czasu niestety nie cofniemy. A szkoda.
Powinniśmy jednak cieszyć się z tego co mamy. Ty masz obecnie wspaniałego małego, człowieczka- masz dla kogo żyć. Masz coś..... na co my (niektóre z forum) wyczekujemy z niecierpliwością. W chwili obecnej pewnie czasami nachodzą Cię myśli, że sobie nie dasz rady, że sobie nie poradzisz. To nieprawda. Poradzisz sobie i to bardzo dobrze. Kto lepiej wie jak "zagospodarować" każdy dzień by przed snem podsumowując go- stwierdzić, że był świetnie zaplanowany- jak nie Kobieta.
Kochana dasz radę....! Nie zapominaj, że po smutku przychodzi radość, że po chwilach złych "ubogich" przychodzą chwile "bogate". Tak to nasze życie jest skonstruowane, by ten jego scenariusz właśnie w taki sposób się ukałdał.
Co do alimentów to wniosek o alimenty możesz złożyć już dzisiaj. We wniosku szczegółówo opisz swoją sytuację, nie pomijając tego że obecnie nie pracujesz i nie możesz podjąć pracy bo masz malutkie dziecko. Proponuję by w tym wniosku wnieść również o alimenty dla siebie (jeśli przed zajściem w ciążę nigdzie nie pracowałaś i nie miałaś żadnego dochodu). A o jakiej kwocie alimentacyjnej myślisz? Czy mieszkanie w którym obecnie mieszkacie jest Waszą wpólną własnością? Mogę Tobie pomóc w napisaniu wniosku o alimenty tak by Sąd przyznał Małemu (oraz Tobie jeśli nie pracowałaś) kwotę jak największą, jednak muszę znać więcej szczegółów o Tobie. Jeśli nie chcesz na ten temat pisać na forum to napisz na moją pocztę: stokrotkaadres1969@wp.pl.
Pozdrawiam:):):)
agnieszkaadres7915-06-2009 10:40
Asiula:)
mój adres pocztowy to : stokrotkaadres69@wp.pl a nie jak napisałam poprzednio. Sory za pomyłkę.
agnieszkaadres7915-06-2009 10:50
Lecę do ogrodu....
Pozdrawiam:):):)
rosa25315-06-2009 11:12
Witam zrobiłam dzisiaj test i co i nic porażka bezsilność i wielki płacz chyba że za wcześnie zrobiłam albo coś nie tak ale wątpię zreszta czuje się jakbym była w ciąży ale w końcu zrobiłam test i wyszedł negatywnie chyba nie pasuje do tego forum w koncu temat brzmi huraaa chyba się udało a mój temat znowu się nie udało mimo wszystko dziękuje za kciuki przez was trzymane pozdrawiam aha a moja ginekolog mówiła powinno teraz się udać jajeczko rozwinęło sie teraz tylko miłość i niestety nie miała racji:(
Agakrak15-06-2009 11:51
rsa, Twoja ginekolog zapewne chciała dobrze, ale reszte to już działa sama natura, otrzyj łzy, głowa do góry i jak tylko dostaniesz @ pędź do swojej gin i pogadaj co macie zrobic żeby było dobrze. Prawie każda z nas tutaj przeżywała to co Ty teraz, każdy ma też chwile załamania, ale trzeba się podnieść i iść dalej! Ja 5 lat czekałam na to by się dowiedzieć że w końcu się udało, a uwierz mi warto było tyle czekać!
anielicao215-06-2009 11:58
Rosa ja sie staram 10 miesiecy i tez teraz przezywam kryzys, wrecz załamanie, normalnie odechciewa mi sie wszystkiego, zero jakiej checi do zycia. Mi tez sie miało udac i to nie raz i co ?? i dupa. Czas sie wziasc w garsc i isc dalej do przodu
elza7915-06-2009 12:03
Witajcie. Jak ciężko się zebrac do pracy po takim wolnym.
Ja wczoraj dopiero tez wieczorkiem ściągnełam do domu.
4 dni nad jeziorkiem hmmm, super klimat, towarzystwo i przytulanko było jakies milsze...
Powinnam byc akurat w środeczku cyklu, wiec wszystko w rekach matki natury. Nie nastawiam sie, ale w pocihutku nadal marze i liczę.
raratka i rosa witam w Naszym gronie...
Rosa, temat temat, ale wszystkie marzymy aby krzyknąc Huraaa chyba sie udało... więc głowa do góry napewno sie uda nie teraz to nastepnym razem.
Agakrak, może rzeczywiście zapodaj sobie cosik na zgage...
elza7915-06-2009 12:05
anielica milusio, ze razem z M spędziłas weekend i razem działaliście. Nawet wizyta u mechanika może byc przyjemna, bo z ukochana osoba :)
Ola8015-06-2009 12:17
Jestem :)
Mam dziś urwanie głowy w firmie, więc piszę dopiero teraz. Urlop się udał, pogoda dopisała, Praga wspaniała, Bawaria jak zwykle winem i piwem płynąca :D a jeszcze wczoraj pół dnia spędziliśmy we Wrocławiu i też było ok. Tak więc wypoczęliśmy - a było to nam bardzo potrzebne. Nie wiadomo czy w tym roku będzie jakiś dłuższy urlop, bo różnie to bywa jak się firmę prowadzi, natomiast takie krótkie wyjazdy też mają swój urok.
Aguś na pewno zgaga jest męcząca, ale pomyśl sobie ile miesięcy czekałaś na takie dolegliwości :) i od razu ci się lepiej zrobi :)
Hope a co u ciebie? Jakieś dolegliwości męczą?
Pozdrawiam wszystkie
Hura! Chyba się udało!
Widzisz Aguś, co nas nie zabije to nas wzmocni:) piękny staż macie, ja ze swoim M jestem 6,5 roku a 2 lata po ślubie. Też się dużo juz u nas działo, 2 razy nawet zaręczyny zerwałam przez jego zazdrość, ale po ślubie uspokoił się. Owszem kłócimy się czasem nawet bardzo i mam wątpliwości ale i tak nie umieli byśmy zyć bez siebie:) Ja mam tylko wielką nadzieję, że calkowicie się wszystko poprawi jak już na swoje pójdziemy bedzie więcej luzu, mniej skrępowania:)Mnie i mojego M bardzo połączyła śmierć naszych ojców, oboje zmarli tego samego roku co się poznaliśmy, najpierw tata mojego M 3 miesiące pózniej mój:(nikt w tym okresie nie rozumiała mnie tak jak on, byliśmy dla siebie oparciem i otuchą. Wiec pomimo iż lubię sobie na niego czasem popsioczyć, pomimo iż kłócimy się czasem o byle g....i nie potrafimy sobie wytłumaczyć pewnych rzeczy to itak wiem, że jesteśmy sobie przeznaczeni:)
Ufffff a juz myślałam, że tylko nasz związek jest jakiś inny:> Co prawda my juz od jakiegoś roku nie kłócimy się raz na kilka misiecy zdazy nam sie sprzeczka, i własciwie nie wiadomo o co.
anielica kochanie cieszę, że wypoczęłaś i masz lepszy nastrój:))) takie wyjazdy dobrze robią:)))cóż teraz codzienność czeka...Lekkiej pracki i miłego dzionka:*
Teraz to juz mykam na 100% bo moja księżniczka wstała i muszę sie Nią zająć:))) BUziaki
dziękuje wam dziewczynki za tak milusie komentarze do zdjęć mojego synusia.
muśka to prawda rośnie mi przystojniak że szok, nie mogę się na niego napatrzeć.
Agakrak no ja zgagę miałam pod koniec ciąży i to tylko nieraz a jak już ją miałam to wydawało mi sie jak bym wieczność ją miała, bardzo ale to bardzo nie przyjemne uczucie, tym bardziej ci współczuję że masz ją od samego początku.
A Kasieńka chyba sobie dzisiaj przykimała bo nic nam jeszcze nie piszę.
Witajcie kochaniutkie:):):)
Maśka:) cieszę się bardzo, że po rozmowie z M jest SUUUUUUPER:) właśnie tak.... miało byyyć:):):):)
U mnie nadszedł czas wyczekiwania na nie przyjście @. Od Bożego Ciała do niedzieli rana pracowałam po 12 godzin, więc wczoraj prawie cały dzień przespałam. Jadłam a potem do łóżeczka a przez to było mi strasznie niedobrze. Nigdy nie kładę się spać zaraz po zjedzeniu posiłku, tak jakoś wczoraj naszła mnie ochota na spanie:):):)
A dziś wolne więc.... czas na porządki i pranie:)
Odczuwam lekkie pobolewania lewego jajnika, w dzień miewam mdłości ale to pewnie przez słodycze na które mam od paru dni straszną ochotę. Co się ze mną dzieje? :):):) Staram się nie wyszukiwać u siebie objawów, bo mogę się potem rozczarować, choć powiem Wam, że co do wyczekiwania na @ podchodzę z rezerwą. Jeśli przyjdzie to..... kolejny cykl będzie ze wspomagaczem...:):):)
agniecha, a kiedy ma przyjść planowo?
Aguś:)
jesteśmy w podobnym wieku jak i nasi M. Mój też jest już po 40-tce. Podobnie jak Twój- w domu nic mi nie pomoże- no może... oprócz wyrzucenia śmieci i rozpalenia w piecu w zimie:). Za to jest "złotą rączką" co do prac remontowych- wszystko naprawi, zreperuje, stworzy "z niczego" cudo, więc dałam mu spokój co do porządków- wyganiam go czasami właśnie do tego.... typu prac:):):) Mówię czasami..... bo ogólnie to sam się do tego... garnie..... .
Dziewczyny a jeśli chodzi o gierki komputerowe- to jakiś czas temu mój M również siedział tylko przy komputerze i grał w gierki jak mały chłopczyk. Ja się i wkurzałam i śmiałam z niego, że zachowuje się jak dzieciątko ale to nic nie skutkowało. Pewnego razu postanowiłam "pogrzebać" w jego gierkach, gdy nie było go w domu. "Ponaciskałam" parę razy w jakieś dane odnośnie instalowania gierki i...... pewne dane się pousuwały a gierki.... nie można było odpalić. Oj jaki mój M był zły:):):) Początkowo próbował mnie obwiniać za to, że to moja sprawka, a ja mu na to, że była burza i grzmoty i to pewnie.... spowodowało, że gierki przestały..... :):):):)
Udało się- uwierzył:):):) Od tamtej pory dał sobie spokój z gierkami, nie instalowałjuż nowych. Teraz ja okupuję komputer w wolnej chwili- skupiając się na naszym forum. Teraz M jest czasami zły ale wówczas przypominam mu jak to on godzinami siedział przy swoich gierkach mówiąc do niego "Kochanie zaaaaaaaaaaraz kończę" :):):):)
Aga, planowo @ ma przyjść 30 czerwca, więc jeszcze 8 dni wyczekiwania.
muśka dzisiaj to nawet dobrze bo obudził się o 4 i jak go karmiłam to zauważyłam ze sobie jeden bok cały osikał, gdy trochę podjadł to go przebrałam i dalej jadł do 5:30 a później wstał po 8.
A co do związku to u nas podobnie bo staż mamy taki sam 6,5 razem a od 2 małżeństwem, no i jemy też zmarł ojciec 3 miesiące po naszym poznaniu a mi mama prawie 2 lata później.
Kurcze dziewczyny jak ja bym chciała cofnąć te pół roku bardzo bardzo mocno.
Aga:)
pomyliłam się - @ ma przyjść 24 czerwca a nie 30czerwca
Agniecha, 8 dni szybko zleci. Ja mam podobnie bo też czekam jeszcze 7 dni tyle że na pierwsze usg, troche się denerwuje, chociaż staram się o tym nie mysleć bo mi się dłuży
Asiula:)
tak to jest w życiu- nie przewidzi się niektórych wydarzeń. Życie to jedna wielka niewiadoma. Każdy z nas pewne sceny ze swego życia chciałby wymazać, każdy z nas chciałby do pewnych momentów życia się cofnąć. Jednak.... tak jest już, że czasu niestety nie cofniemy. A szkoda.
Powinniśmy jednak cieszyć się z tego co mamy. Ty masz obecnie wspaniałego małego, człowieczka- masz dla kogo żyć. Masz coś..... na co my (niektóre z forum) wyczekujemy z niecierpliwością. W chwili obecnej pewnie czasami nachodzą Cię myśli, że sobie nie dasz rady, że sobie nie poradzisz. To nieprawda. Poradzisz sobie i to bardzo dobrze. Kto lepiej wie jak "zagospodarować" każdy dzień by przed snem podsumowując go- stwierdzić, że był świetnie zaplanowany- jak nie Kobieta.
Kochana dasz radę....! Nie zapominaj, że po smutku przychodzi radość, że po chwilach złych "ubogich" przychodzą chwile "bogate". Tak to nasze życie jest skonstruowane, by ten jego scenariusz właśnie w taki sposób się ukałdał.
Co do alimentów to wniosek o alimenty możesz złożyć już dzisiaj. We wniosku szczegółówo opisz swoją sytuację, nie pomijając tego że obecnie nie pracujesz i nie możesz podjąć pracy bo masz malutkie dziecko. Proponuję by w tym wniosku wnieść również o alimenty dla siebie (jeśli przed zajściem w ciążę nigdzie nie pracowałaś i nie miałaś żadnego dochodu). A o jakiej kwocie alimentacyjnej myślisz? Czy mieszkanie w którym obecnie mieszkacie jest Waszą wpólną własnością? Mogę Tobie pomóc w napisaniu wniosku o alimenty tak by Sąd przyznał Małemu (oraz Tobie jeśli nie pracowałaś) kwotę jak największą, jednak muszę znać więcej szczegółów o Tobie. Jeśli nie chcesz na ten temat pisać na forum to napisz na moją pocztę: stokrotkaadres1969@wp.pl.
Pozdrawiam:):):)
Asiula:)
mój adres pocztowy to : stokrotkaadres69@wp.pl a nie jak napisałam poprzednio. Sory za pomyłkę.
Lecę do ogrodu....
Pozdrawiam:):):)
Witam zrobiłam dzisiaj test i co i nic porażka bezsilność i wielki płacz chyba że za wcześnie zrobiłam albo coś nie tak ale wątpię zreszta czuje się jakbym była w ciąży ale w końcu zrobiłam test i wyszedł negatywnie chyba nie pasuje do tego forum w koncu temat brzmi huraaa chyba się udało a mój temat znowu się nie udało mimo wszystko dziękuje za kciuki przez was trzymane pozdrawiam aha a moja ginekolog mówiła powinno teraz się udać jajeczko rozwinęło sie teraz tylko miłość i niestety nie miała racji:(
rsa, Twoja ginekolog zapewne chciała dobrze, ale reszte to już działa sama natura, otrzyj łzy, głowa do góry i jak tylko dostaniesz @ pędź do swojej gin i pogadaj co macie zrobic żeby było dobrze. Prawie każda z nas tutaj przeżywała to co Ty teraz, każdy ma też chwile załamania, ale trzeba się podnieść i iść dalej! Ja 5 lat czekałam na to by się dowiedzieć że w końcu się udało, a uwierz mi warto było tyle czekać!
Rosa ja sie staram 10 miesiecy i tez teraz przezywam kryzys, wrecz załamanie, normalnie odechciewa mi sie wszystkiego, zero jakiej checi do zycia. Mi tez sie miało udac i to nie raz i co ?? i dupa. Czas sie wziasc w garsc i isc dalej do przodu
Witajcie. Jak ciężko się zebrac do pracy po takim wolnym.
Ja wczoraj dopiero tez wieczorkiem ściągnełam do domu.
4 dni nad jeziorkiem hmmm, super klimat, towarzystwo i przytulanko było jakies milsze...
Powinnam byc akurat w środeczku cyklu, wiec wszystko w rekach matki natury. Nie nastawiam sie, ale w pocihutku nadal marze i liczę.
raratka i rosa witam w Naszym gronie...
Rosa, temat temat, ale wszystkie marzymy aby krzyknąc Huraaa chyba sie udało... więc głowa do góry napewno sie uda nie teraz to nastepnym razem.
Agakrak, może rzeczywiście zapodaj sobie cosik na zgage...
anielica milusio, ze razem z M spędziłas weekend i razem działaliście. Nawet wizyta u mechanika może byc przyjemna, bo z ukochana osoba :)
Jestem :)
Mam dziś urwanie głowy w firmie, więc piszę dopiero teraz. Urlop się udał, pogoda dopisała, Praga wspaniała, Bawaria jak zwykle winem i piwem płynąca :D a jeszcze wczoraj pół dnia spędziliśmy we Wrocławiu i też było ok. Tak więc wypoczęliśmy - a było to nam bardzo potrzebne. Nie wiadomo czy w tym roku będzie jakiś dłuższy urlop, bo różnie to bywa jak się firmę prowadzi, natomiast takie krótkie wyjazdy też mają swój urok.
Aguś na pewno zgaga jest męcząca, ale pomyśl sobie ile miesięcy czekałaś na takie dolegliwości :) i od razu ci się lepiej zrobi :)
Hope a co u ciebie? Jakieś dolegliwości męczą?
Pozdrawiam wszystkie
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?