Asia_24 wiesz co jak czytam twoja historię to sobie myśle że jesteś bardzo silna naprawdę ja prawdopodobnie bym inaczej postąpiła podziwiam cię że jesteś stanowcza w decyzjach i nie zmieniasz zdania bo ja jak mam podjąć decyzję nawet najmniejszą to aż mi się ręce pocą ze zdenerwowania głowa do góry wszystko będzie dobrze tego ci życzę
asia_2417-06-2009 16:19
rosa wiem że nigdy nie byłam silna psychicznie ale po tym coś się wydarzyło, wydaje mi się że nabrałam trochę siły, ciężko mi jest myśleć o tym co się wydarzyło i co jeszcze może się wydarzyć, ale teraz nie mogę odpuścić bo mąż nie pokazuje wogóle że chciałby abyśmy byli razem i to w jakiś sposób mi wynagrodzić. Nawet jak zrobiłam ostatnio dobry obiadek to się zapytał czy to jakiś podstęp i to mnie dobiło.
Robie to dla siebie i Łukaszka, bo zawsze mąż był dla mnie najważniejszy, jego stawiałam na pierwszym miejscu a potem siebie. Teraz już on sie dla mnie nie liczy, najważniejszy jest Łukasz a potem JA.
anielicao217-06-2009 20:39
witam wieczorkiem, właśnie wróciłam z pracy. Dobrze, że juz mam go za sobą. 2 dzień walki o posadę, jutro kolejny. Ale co najwazniejsze dzień zapisany na plus dla mnie tak jak wczorajszy. Szef będzie mnie bronił, ma silne argumenty i ciągle mnie dopinguje. Oczywiście była poważna rozmowa ale mam spore szanse by zachować stanowisko. Wszyscy w pracy trzymają za mnie kciuki, prócz prezesa. Na szczęscie wczorajsza rozmowa z przyjacielem(bo mąż w delegacji) mi pomogła i zupełnie inaczej na to wszystko patrzę, podchodzę ze spokojem i zwyczajnie wykonuje swoje obowiązki.
Asia powiem Ci że podjęłaś bardzo ważna decyzję, ja kiedyś miałam napisany pozew i nawet mój mąż go widział ale moją decyzje ostatecznie zmieniły namowy mojej mamy i jego rodziców. 2 raz byłoby mi ciężko się zebrać by napisać pozew. Dlatego wielki ukłon w twoją stronę.
A ja teraz dziewczynki mam oparcie mojego męża, co prawda jest daleko ale dzwonimy do siebie kilka razy dziennie i rozmawiamy i bardzo mnie wspiera.
raratka17-06-2009 21:04
Witam Babinki :))
Kilka dni zamilkłam bo w poniedziałek miałam imieninki i w pracy wzięłam sobie wolne więc wczoraj wszyscy do mnie przychodzili z życzeniami ;)
Mój M wczoraj na głowę chyba upadł bo kupił sobie psa :/ Jak ją (bo to suczka) zobaczyłam w mieszkaniu to aż mnie krew zalała taka byłam zła :] Mieszkamy na 3 piętrze i nie uśmiecha mi się bieganie kilka razy dziennie po schodach. Chociaż jest śliczna :))
Asiu bardzo Cię podziwiam ja też kiedyś chciałam odejść byłam już nawet spakowana ale się zawahałam i zostałam mam nadzieję że kiedyś nie będe tego żałowała...
raratka17-06-2009 21:13
Anielico u mnie w pracy też jest dyskryminacja kobiet chociaż szefów mam super chociaż jak kiedyś jeden powiedział że z kobietami to same problemy wtedy nie wiedziałyśmy co z oczami zrobić. Ale na drugi dzień przyszedł i pytał kiedy u nas (u mnie i koleżanki) będą dzieciaczki bo zawsze możemy liczyć na ich pomoc i wsparcie czyli nas zachęcają na rozmnażanie się hehehe
anielicao217-06-2009 21:16
raratka szefów to i ja mam super ale prezes jest burak i wieśniak, bez urazy dla tych co mieszkają poza miastem. Chyba został prezesem naszej fili bo jest taki niemiły bo o niczego innego się nie nadaje jak do gnębienia. A że ja pyskol jestem to mnie chyba nie lubi.
raratka17-06-2009 21:22
Weronka ja kiedyś mierzyłam temperaturkę przez mieciąc jak chodziłam na nauki przedmałżeńskie wtedy miałam przez cały czas jednakową temp. to ta kobitka co je prowadziła wmawiała mi że jestem w ciąży a ja tylko miałam małą nadrzerkę, tak więc ja nie polecała bym tej metody
Buziole :*
Aguś a Tobie współczuję tych ciężko znoszonych objawów ja jeszcze nie byłam w ciązy więc nie wiem jak to jest ale widziałam jak moja siora męczyła się więc proszę Cię uważaj na siebie :***
raratka17-06-2009 21:27
Anielico ja tych ludzi nie rozumiem zamiast sobie cenić dobrego pracownika to się go gnębi i mobbinguje. U mnie jest odwrotnie szefów mam spokojnych więc ten co jest krzykliwy to wolą z nim nie zadzierać dla świetego spokoju tylko ten cichy ma przejeb... bo wszystko przemilczy jak się na nim wyżywają
raratka17-06-2009 21:31
Ja na szczęście mam spoko w pracy i siedzę w pokoju z najlepszą przyjaciółką dlatego nie mogę narzekać.
Lepiej nie mogłam trafić :)))
muśka17-06-2009 21:35
Hej kobitki:*
Weronka kochanie, dziewczyny mają rację, poczekaj jeszcze kilka dni i zrób kolejny teścik:)a na razie zapomnij o tym który już wykonałaś. ja jak zwykle trzymam kciuki:) się nie załamuj ściskam Cię mocniusio:*
Agakrak nie ma za co dziękować:) taki album możesz kupić w hipermarketach, Empiku. Kupuj i wypełniaj pamiątka na całe życie dla Was i Waszego Maleństwa:)
Asiu nic dziwnego, że się rozpłakałaś i wróciły wspomnienia. W końcu rozpadło się coś dzięki czemu czułaś się bezpiecznie ze swoim Łukaszkiem( chodzi mi o rodzinę). Z czasem będzie lepiej. Trzymajcie się cieplutko.
A ja dziś miałam strasznie męczący dzień:( z samego rana musiałam jechać z córcią na uczelnie do jednego profesorka, naczekałam się trochę. dziś były obrony i aż mi się cholernie przykro zrobiło bo gdyby nie te pieprz.........uzupełniające które prze dziekanke mi się uzbierały to też bym dziś tam stała na galowo ubrana:(((aż płakać mi się chce:(((a tu jeżdzę od miesiąca z małą, czekam godzinami, często na darmo...............nic nie można na tej uczelni załatwić:///
Przez jakiś czas nie bedę się odzywać bo muszę zakuwać:(((
Pozdrawiam dziewczynki buziaczki:*
muśka17-06-2009 21:35
Hej kobitki:*
Weronka kochanie, dziewczyny mają rację, poczekaj jeszcze kilka dni i zrób kolejny teścik:)a na razie zapomnij o tym który już wykonałaś. ja jak zwykle trzymam kciuki:) się nie załamuj ściskam Cię mocniusio:*
Agakrak nie ma za co dziękować:) taki album możesz kupić w hipermarketach, Empiku. Kupuj i wypełniaj pamiątka na całe życie dla Was i Waszego Maleństwa:)
Asiu nic dziwnego, że się rozpłakałaś i wróciły wspomnienia. W końcu rozpadło się coś dzięki czemu czułaś się bezpiecznie ze swoim Łukaszkiem( chodzi mi o rodzinę). Z czasem będzie lepiej. Trzymajcie się cieplutko.
A ja dziś miałam strasznie męczący dzień:( z samego rana musiałam jechać z córcią na uczelnie do jednego profesorka, naczekałam się trochę. dziś były obrony i aż mi się cholernie przykro zrobiło bo gdyby nie te pieprz.........uzupełniające które prze dziekanke mi się uzbierały to też bym dziś tam stała na galowo ubrana:(((aż płakać mi się chce:(((a tu jeżdzę od miesiąca z małą, czekam godzinami, często na darmo...............nic nie można na tej uczelni załatwić:///
Przez jakiś czas nie bedę się odzywać bo muszę zakuwać:(((
Pozdrawiam dziewczynki buziaczki:*
muśka17-06-2009 21:43
Sorki za kopię;D wcisnęło mi się niechcący:)
BUZIACZKI:*
anielicao217-06-2009 21:43
A ja znalazłam coś śmiesznego i chyba po części to prawda, dlatego pozwolę sobie na wklejenie.
GDY KOBIETA MATKĄ ZOSTAJE:
Twoje ubrania:
Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ sie Twoimi normalnymi ciuchami.
_____________________________________________________
Przygotowanie do porodu:
Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiacu ciąży.
______________________________________________________
Ciuszki dzieciece:
Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chlopcy nie moga nosic różowego?
______________________________________________________
Płacz:
Pierwsze dziecko: Wyciagasz dziecko z łózeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciagasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcac grajace zabawki w łóżeczku.
______________________________________________________
Gdy upadnie smoczek:
Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.
Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciatko.
Drugie dziecko: Spogladasz na swoje dziecko, aby upewnić się, ze starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz sie przed własnymi dziećmi.
______________________________________________________
Polkniecie monety:
Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz sie prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wysra.
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.
muśka17-06-2009 22:15
Nie no, musiałam odpisać:)))) anielica niezły ten tekst, uśmiałam się hihihihihhi:DDD
Napisze krótko: co do 1 dziecka do zgadza się w 100%;D
Co do reszty to nie wiem ale mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości się dowiem:)
Ja bym to jeszcze podzieliła na okres od 0-1 roku i powyżej 1;)
No kurcze nie mogę heehehe ciągle śmiać mi się chce bo robiłam to wszystko co jest napisane w tym tekście:D ja to nawet wszystkie ubranka prałam w płatkach mydlanych ręcznie zeby przypadkiem proszek nie uczulił:))) smoczek jak najbardziej wygotowywany po każdym upadku, pieluszki choć suche zmieniane regularnie:)
Przy drugim wiem, że już tak "przeginać" nie bedę, choć pewnie tylko tak gadam hehe;D
muśka17-06-2009 22:16
He he:)no chyba się już nie pouczę;D
dobranoc:*
girl_2817-06-2009 23:49
hej dziewczynki...Pamietacie mnie jeszcze?nie odzywalam sie bo bylam z mezem na urlopie.wrocilismy we wtorek rano i dopiero skonczylam nadrabiac zaleglosci w czytaniu...:) serdecznie witam wszystkie nowe forumowiczki i pozdrawiam pozostale. moj urlopik sie udal tylko bylo bardzo goraco bo az 40 stopni caly czas...
agnieszka ja tez mam dostac okres w srode za tydzien:)wiec czekamy razem.miejmy nadzieje ze nie przyjdzie.
Agakrak wspolczuje objawow ale z drugiej strony...chyba warto...:)
to ja juz zmykam bo strasznie pozno,zwlaszcza u Was w Polsce juz prawie 24:00...do jutra dziewczynki...Sweet dreams ;)
Agakrak18-06-2009 07:41
rosa, to nie tak że zrobiłam test pozytywnie i wyszedł pozytywny bo ja już wcześniej wiedziałam że jestem w ciąży ponieważ robiłam juz bete, a ten sikany test zrobiłam tylko tak sobie, na pamiatkę:-)
Agakrak18-06-2009 07:42
Asia, szacun dla Ciebie- jesteś wielka!!
Agakrak18-06-2009 07:43
anielico, nie zazdroszcze Ci takiej atmosfery w pracy, ja na szczęście pracuję u siebie więc mam troche inaczej (ale za to znowu mam cały ogrom innych problemów)
Agakrak18-06-2009 07:57
raratka, a jaka rasa? My z mężem kupiliśmy 2 lata temu goldenka (też sunie) i nigdy w życiu tego nie żałowałam ani przez jedną minutkę, nawet jeżeli w mróz, czy pluchę trzeba z nią wychodzić. Po pierwsze to robi tylko dobrze dla zdrowia jak człowiek sobie pospaceruje nawet w najokropniejszą pogodę,a po drugie pies to największy przyjaciel człowieka jaki instnieje-jest z Tobą zawsze nawet gdy masz okropny humor, albo zwłaszcza wtedy!Powiem Ci że u mnie było odwrotnie, to ja musiałam męża namawiać na psa, gdy się w końcu zgodził, gdy znaleźliśmy hodowle i pojechaliśmy tam wybrac szczeniaka to od momentu gdy mój M wziął jednego z nich (teraz naszą Sonię) na ręce od tego momentu się w ogóle nie rozstają, jest w niej zakochany jeszcze bardziej niż ja!Jest wyszkolonym psem, zreszta cały czas z nią ćwiczymy teraz np tropienie-super zabawa i dla nas i dla naszego psa.Nawet jeżeli czasem się wściekam że w domu są psa włosy wszędzie to po chwili się uspokajam bo wiem ze to moja wina bo jej nie wyczesałam.Mówię Ci -pies to cudowne stworzenie!
Hura! Chyba się udało!
Asia_24 wiesz co jak czytam twoja historię to sobie myśle że jesteś bardzo silna naprawdę ja prawdopodobnie bym inaczej postąpiła podziwiam cię że jesteś stanowcza w decyzjach i nie zmieniasz zdania bo ja jak mam podjąć decyzję nawet najmniejszą to aż mi się ręce pocą ze zdenerwowania głowa do góry wszystko będzie dobrze tego ci życzę
rosa wiem że nigdy nie byłam silna psychicznie ale po tym coś się wydarzyło, wydaje mi się że nabrałam trochę siły, ciężko mi jest myśleć o tym co się wydarzyło i co jeszcze może się wydarzyć, ale teraz nie mogę odpuścić bo mąż nie pokazuje wogóle że chciałby abyśmy byli razem i to w jakiś sposób mi wynagrodzić. Nawet jak zrobiłam ostatnio dobry obiadek to się zapytał czy to jakiś podstęp i to mnie dobiło.
Robie to dla siebie i Łukaszka, bo zawsze mąż był dla mnie najważniejszy, jego stawiałam na pierwszym miejscu a potem siebie. Teraz już on sie dla mnie nie liczy, najważniejszy jest Łukasz a potem JA.
witam wieczorkiem, właśnie wróciłam z pracy. Dobrze, że juz mam go za sobą. 2 dzień walki o posadę, jutro kolejny. Ale co najwazniejsze dzień zapisany na plus dla mnie tak jak wczorajszy. Szef będzie mnie bronił, ma silne argumenty i ciągle mnie dopinguje. Oczywiście była poważna rozmowa ale mam spore szanse by zachować stanowisko. Wszyscy w pracy trzymają za mnie kciuki, prócz prezesa. Na szczęscie wczorajsza rozmowa z przyjacielem(bo mąż w delegacji) mi pomogła i zupełnie inaczej na to wszystko patrzę, podchodzę ze spokojem i zwyczajnie wykonuje swoje obowiązki.
Asia powiem Ci że podjęłaś bardzo ważna decyzję, ja kiedyś miałam napisany pozew i nawet mój mąż go widział ale moją decyzje ostatecznie zmieniły namowy mojej mamy i jego rodziców. 2 raz byłoby mi ciężko się zebrać by napisać pozew. Dlatego wielki ukłon w twoją stronę.
A ja teraz dziewczynki mam oparcie mojego męża, co prawda jest daleko ale dzwonimy do siebie kilka razy dziennie i rozmawiamy i bardzo mnie wspiera.
Witam Babinki :))
Kilka dni zamilkłam bo w poniedziałek miałam imieninki i w pracy wzięłam sobie wolne więc wczoraj wszyscy do mnie przychodzili z życzeniami ;)
Mój M wczoraj na głowę chyba upadł bo kupił sobie psa :/ Jak ją (bo to suczka) zobaczyłam w mieszkaniu to aż mnie krew zalała taka byłam zła :] Mieszkamy na 3 piętrze i nie uśmiecha mi się bieganie kilka razy dziennie po schodach. Chociaż jest śliczna :))
Asiu bardzo Cię podziwiam ja też kiedyś chciałam odejść byłam już nawet spakowana ale się zawahałam i zostałam mam nadzieję że kiedyś nie będe tego żałowała...
Anielico u mnie w pracy też jest dyskryminacja kobiet chociaż szefów mam super chociaż jak kiedyś jeden powiedział że z kobietami to same problemy wtedy nie wiedziałyśmy co z oczami zrobić. Ale na drugi dzień przyszedł i pytał kiedy u nas (u mnie i koleżanki) będą dzieciaczki bo zawsze możemy liczyć na ich pomoc i wsparcie czyli nas zachęcają na rozmnażanie się hehehe
raratka szefów to i ja mam super ale prezes jest burak i wieśniak, bez urazy dla tych co mieszkają poza miastem. Chyba został prezesem naszej fili bo jest taki niemiły bo o niczego innego się nie nadaje jak do gnębienia. A że ja pyskol jestem to mnie chyba nie lubi.
Weronka ja kiedyś mierzyłam temperaturkę przez mieciąc jak chodziłam na nauki przedmałżeńskie wtedy miałam przez cały czas jednakową temp. to ta kobitka co je prowadziła wmawiała mi że jestem w ciąży a ja tylko miałam małą nadrzerkę, tak więc ja nie polecała bym tej metody
Buziole :*
Aguś a Tobie współczuję tych ciężko znoszonych objawów ja jeszcze nie byłam w ciązy więc nie wiem jak to jest ale widziałam jak moja siora męczyła się więc proszę Cię uważaj na siebie :***
Anielico ja tych ludzi nie rozumiem zamiast sobie cenić dobrego pracownika to się go gnębi i mobbinguje. U mnie jest odwrotnie szefów mam spokojnych więc ten co jest krzykliwy to wolą z nim nie zadzierać dla świetego spokoju tylko ten cichy ma przejeb... bo wszystko przemilczy jak się na nim wyżywają
Ja na szczęście mam spoko w pracy i siedzę w pokoju z najlepszą przyjaciółką dlatego nie mogę narzekać.
Lepiej nie mogłam trafić :)))
Hej kobitki:*
Weronka kochanie, dziewczyny mają rację, poczekaj jeszcze kilka dni i zrób kolejny teścik:)a na razie zapomnij o tym który już wykonałaś. ja jak zwykle trzymam kciuki:) się nie załamuj ściskam Cię mocniusio:*
Agakrak nie ma za co dziękować:) taki album możesz kupić w hipermarketach, Empiku. Kupuj i wypełniaj pamiątka na całe życie dla Was i Waszego Maleństwa:)
Asiu nic dziwnego, że się rozpłakałaś i wróciły wspomnienia. W końcu rozpadło się coś dzięki czemu czułaś się bezpiecznie ze swoim Łukaszkiem( chodzi mi o rodzinę). Z czasem będzie lepiej. Trzymajcie się cieplutko.
A ja dziś miałam strasznie męczący dzień:( z samego rana musiałam jechać z córcią na uczelnie do jednego profesorka, naczekałam się trochę. dziś były obrony i aż mi się cholernie przykro zrobiło bo gdyby nie te pieprz.........uzupełniające które prze dziekanke mi się uzbierały to też bym dziś tam stała na galowo ubrana:(((aż płakać mi się chce:(((a tu jeżdzę od miesiąca z małą, czekam godzinami, często na darmo...............nic nie można na tej uczelni załatwić:///
Przez jakiś czas nie bedę się odzywać bo muszę zakuwać:(((
Pozdrawiam dziewczynki buziaczki:*
Hej kobitki:*
Weronka kochanie, dziewczyny mają rację, poczekaj jeszcze kilka dni i zrób kolejny teścik:)a na razie zapomnij o tym który już wykonałaś. ja jak zwykle trzymam kciuki:) się nie załamuj ściskam Cię mocniusio:*
Agakrak nie ma za co dziękować:) taki album możesz kupić w hipermarketach, Empiku. Kupuj i wypełniaj pamiątka na całe życie dla Was i Waszego Maleństwa:)
Asiu nic dziwnego, że się rozpłakałaś i wróciły wspomnienia. W końcu rozpadło się coś dzięki czemu czułaś się bezpiecznie ze swoim Łukaszkiem( chodzi mi o rodzinę). Z czasem będzie lepiej. Trzymajcie się cieplutko.
A ja dziś miałam strasznie męczący dzień:( z samego rana musiałam jechać z córcią na uczelnie do jednego profesorka, naczekałam się trochę. dziś były obrony i aż mi się cholernie przykro zrobiło bo gdyby nie te pieprz.........uzupełniające które prze dziekanke mi się uzbierały to też bym dziś tam stała na galowo ubrana:(((aż płakać mi się chce:(((a tu jeżdzę od miesiąca z małą, czekam godzinami, często na darmo...............nic nie można na tej uczelni załatwić:///
Przez jakiś czas nie bedę się odzywać bo muszę zakuwać:(((
Pozdrawiam dziewczynki buziaczki:*
Sorki za kopię;D wcisnęło mi się niechcący:)
BUZIACZKI:*
A ja znalazłam coś śmiesznego i chyba po części to prawda, dlatego pozwolę sobie na wklejenie.
GDY KOBIETA MATKĄ ZOSTAJE:
Twoje ubrania:
Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ sie Twoimi normalnymi ciuchami.
_____________________________________________________
Przygotowanie do porodu:
Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiacu ciąży.
______________________________________________________
Ciuszki dzieciece:
Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chlopcy nie moga nosic różowego?
______________________________________________________
Płacz:
Pierwsze dziecko: Wyciagasz dziecko z łózeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciagasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcac grajace zabawki w łóżeczku.
______________________________________________________
Gdy upadnie smoczek:
Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.
______________________________________________________
Przewijanie:
Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzine, niezależnie czy brudna czy czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależnosci od potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz sie zmieniac pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.
______________________________________________________
Zajecia:
Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.
Twoje wyjscia:
Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonic tylko jeśli pojawi się krew.
______________________________________________________
W domu:
Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciatko.
Drugie dziecko: Spogladasz na swoje dziecko, aby upewnić się, ze starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz sie przed własnymi dziećmi.
______________________________________________________
Polkniecie monety:
Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz sie prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wysra.
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.
Nie no, musiałam odpisać:)))) anielica niezły ten tekst, uśmiałam się hihihihihhi:DDD
Napisze krótko: co do 1 dziecka do zgadza się w 100%;D
Co do reszty to nie wiem ale mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości się dowiem:)
Ja bym to jeszcze podzieliła na okres od 0-1 roku i powyżej 1;)
No kurcze nie mogę heehehe ciągle śmiać mi się chce bo robiłam to wszystko co jest napisane w tym tekście:D ja to nawet wszystkie ubranka prałam w płatkach mydlanych ręcznie zeby przypadkiem proszek nie uczulił:))) smoczek jak najbardziej wygotowywany po każdym upadku, pieluszki choć suche zmieniane regularnie:)
Przy drugim wiem, że już tak "przeginać" nie bedę, choć pewnie tylko tak gadam hehe;D
He he:)no chyba się już nie pouczę;D
dobranoc:*
hej dziewczynki...Pamietacie mnie jeszcze?nie odzywalam sie bo bylam z mezem na urlopie.wrocilismy we wtorek rano i dopiero skonczylam nadrabiac zaleglosci w czytaniu...:) serdecznie witam wszystkie nowe forumowiczki i pozdrawiam pozostale. moj urlopik sie udal tylko bylo bardzo goraco bo az 40 stopni caly czas...
agnieszka ja tez mam dostac okres w srode za tydzien:)wiec czekamy razem.miejmy nadzieje ze nie przyjdzie.
Agakrak wspolczuje objawow ale z drugiej strony...chyba warto...:)
to ja juz zmykam bo strasznie pozno,zwlaszcza u Was w Polsce juz prawie 24:00...do jutra dziewczynki...Sweet dreams ;)
rosa, to nie tak że zrobiłam test pozytywnie i wyszedł pozytywny bo ja już wcześniej wiedziałam że jestem w ciąży ponieważ robiłam juz bete, a ten sikany test zrobiłam tylko tak sobie, na pamiatkę:-)
Asia, szacun dla Ciebie- jesteś wielka!!
anielico, nie zazdroszcze Ci takiej atmosfery w pracy, ja na szczęście pracuję u siebie więc mam troche inaczej (ale za to znowu mam cały ogrom innych problemów)
raratka, a jaka rasa? My z mężem kupiliśmy 2 lata temu goldenka (też sunie) i nigdy w życiu tego nie żałowałam ani przez jedną minutkę, nawet jeżeli w mróz, czy pluchę trzeba z nią wychodzić. Po pierwsze to robi tylko dobrze dla zdrowia jak człowiek sobie pospaceruje nawet w najokropniejszą pogodę,a po drugie pies to największy przyjaciel człowieka jaki instnieje-jest z Tobą zawsze nawet gdy masz okropny humor, albo zwłaszcza wtedy!Powiem Ci że u mnie było odwrotnie, to ja musiałam męża namawiać na psa, gdy się w końcu zgodził, gdy znaleźliśmy hodowle i pojechaliśmy tam wybrac szczeniaka to od momentu gdy mój M wziął jednego z nich (teraz naszą Sonię) na ręce od tego momentu się w ogóle nie rozstają, jest w niej zakochany jeszcze bardziej niż ja!Jest wyszkolonym psem, zreszta cały czas z nią ćwiczymy teraz np tropienie-super zabawa i dla nas i dla naszego psa.Nawet jeżeli czasem się wściekam że w domu są psa włosy wszędzie to po chwili się uspokajam bo wiem ze to moja wina bo jej nie wyczesałam.Mówię Ci -pies to cudowne stworzenie!
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?