muśka:)
głąskałam już tyle...... razy, że nie potrafię zliczyć i.... nic.
pozdrawiam
muśka23-06-2009 15:11
Ja wierzę głęboko, że każdej z Was dziewczynki które wciąż się starają, w końcu zostanie to wynagrodzone!!!!
Musi tak być!!!!
anielicao223-06-2009 15:13
Prędzej czy później na pewno się uda:)
Właśnie w tej chwili w radio leci piosenka i w niej słowa:
"Chwytaj dzień, pomóż marzeniom i walcz, możesz mieć wszystko co chcesz, gdy potrafisz coś dać... chwytaj dzień, pomóż marzeniom i walcz, na przekór prognozom złym, bądź jak słońce i wiatr, bądź sobą i walcz. "
anka7823-06-2009 15:30
witam drogie Panie ;) Wasze historie czytam codziennie od 2 miesięcy - są bardzo wciągające. Jeśli pozwolicie udzielę się czasami na forum. Ja aktualnie pielęgnuję już drugą fasolkę w swojej karierze więc jakby co mogę pomóc. Właśnie towarzyszę mojej córci aby dzielnie pokonała ospę. Ja co prawda ospę przechodziłam ale z niecierpliwością oczekuję na wyniki badania na p/ciala.
Droga elzo, jeśli chodzi o różyczkę są dwa rodzaje p/ciał IgG i IgM. sprawdź proszę co tam masz bo jakąś literówkę masz w swoim poscie. I tak:
IgG (-), IgM (-) – oznacza brak kontaktu z chorobą. Nie jest się odpornym i możliwe jest zakażenie. Należy się zaszczepić. Przez trzy miesiące po szczepieniu nie wolno zajść w ciążę.
IgG (+), IgM (-) – oznacza to ,że osoba ta zetknęła się z zarazkiem już wcześniej i jest to późna faza toczącego się zakażenia lub przeciwciała pochodzą z zakażenia dawno przebytego. Czyli prawdopodobnie byłaś chora i masz odporność ale teraz jesteś zdrowa.
IgG (+), IgM (+) - oznacza, że właśnie przechodzisz różyczkę.
Przy wyniku ja mam podane normy:
INTERPRETACJA WYNIKU BADANIA:
IgM ujemny <20; wątpliwy 20 - 25, dodatni >=25
IgG <10 - ja myślę że poniżej 10 ujemny, powyżej 10 dodatni.
Mam nadzieję, że pomogłam.
Łączę się w cierpieniu z dziewczynami, które cierpią na ciążowe dolegliwości. Mi fasolka nie odpuszcza. Aktualnie 12tc i chwilami mam dość - ale czego się nie robi dla potomstwa ;)
pozdrawiam
promyczeeek2823-06-2009 18:30
Dziewczyny dzieki za namiary na gg, ja na nk to Aneta Mielniczek(Hankiewicz)Międzychód
ślicznie wszystkie wygladacie, pozdrawiam
A zauważyłyście ze zbliżamy sie do 200 strony- malutkie święto przed nami, myslę że w takim tempie to dojdziemy do 1000 :)))
U mnie dzisiaj 8 d c czyli wielkie wyczekiwania, juz drocze sie z mezusiem zeby szykowal swoich chlopakow na liczne stracia i boje:)
muśka23-06-2009 19:07
Witaj Aniu:* serdecznie zapraszamy do grona:))))
Ja też mam wielką nadzieję, że najpóźniej do grudnia zafasolkuję po raz 2;)
Oj ospa to paskudna choroba:( my naszą niunię w zeszłym tyg zaszczepiliśmy więc albo nie zachoruje albo będzie po prostu dużo łagodniej przechodzić, ja mam nadzieje, że to pierwsze:)
Odzywaj się czasem i chwal jak rośnie fasoleczka:) życzę duuuuuuuuużo zdrówka dla Ciebie, fasolki a dla chorego maluszka szybkiego powrotu do zdrówka:)
trzymajcie się cieplutko:)
promyczku, dziękuję już odebrałam:)))
muśka23-06-2009 19:12
a zapomniałam: promyczku męcz mężulka, męcz ile wlezie hehehe;)))
No masz rację, musimy coś wykombinować na 200-setno-stronicową rocznicę;)ja wprawdzie jestem tu od niedawna ale juz tak się zadomowiłam ze czuje jak bym od 1 strony była;))))
miłego wieczorku:*
girl_2823-06-2009 20:06
Witajcie dziewczynki...
U mnie dzis niestety smutno bo przyszlo plamienie przedmiesiaczkowe :( wiec ja z zawodow wypadam na jakies 2 miesiace...
Agnieszko dolaczam sie wiec do Ciebie jako zdolowana....ale Ty masz jeszcze szanse wiec Ci kibicuje.
No nic w tym miesiacu obiecalam sobie ze ryczec nie bede choc jak zobaczylam mine mojego M....bylo ciezko :(i to w dzien ojca...trudno...
Olu80 tak wiec chyba obydwie jednak musimy przejsc to badanie.ja jutro dzwonie do szpitala sie umowic-mam nadzieje ze bedzie wolny termin na lipiec i ze niedlugo bede miala juz to za soba...trzymajcie sie cieplo...
Niunia jak bedziesz w stanie napisz jak sie czujesz...
promyczeeek2823-06-2009 20:45
Oglądajac fotki muśki widac ile szczescia i radosci moze dac taka mala istotka:)
i jak tu mozna nie chciec miec dziecka:)
agnieszkaadres7923-06-2009 20:47
Girl:)
będę trzymać kciuki za Ciebie i Olę80, obyście szybko i bezboleśnie przeszły te badania a po nich szybko zaszły w ciąże.
Przed chwilą dostałam smsa od koleżanki, że z naszej pracy kolejna koleżanka zaciążyła- po 7 latach starań. Cieszę się, że jej się w końcu udało ale..... teraz zostałam jako jedyna.... bezdzietna.
Teraz to już całkiem mam doła......, masakra........
muśka23-06-2009 22:24
witajcie wieczorkiem kochane:)
promyczku bardzo Ci dziękuje za tak miłe słowa:*** Tak to prawda,dziecko daje potwornie duuuuuuuuuużo szczęścia , ale także trosk i niekiedy braku cierpliwości;)całkowicie zmienia się sposób patrzenia na świat przy takiej małej kruszynce, wszystko co się robi, robi się z myślą o niej:)to jest bardzo piękne, dlatego tak strasznie mocno Wam Wszystkim kibicuję żebyście mogły zaznać tego cudownego SZCZESCIA:)
girl ja wierzę i Ty też musisz, Wszystkie musicie!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziewczynki jutro na 19 jadę do prof do domu zaliczyć egzamin( trochę się boje ale ma ponad 80 lat więc raczej nic nie powinno mi grozić;) zresztą będzie kilka innych jeszcze studentów.
Proszę Was trzymajcie kciuki bo to mój ostatni egzamin i od niego zależy moja obrona, a komisa nie chcę mieć:(((((((((
plissssssssss przekażcie mi dobre fluidy:) posiedze dziś do póznej nocy:(
słodkich snów:*
anielicao223-06-2009 22:54
muśka trzymam kciuki.
Witam nową forumowiczkę.
promyczeeek2823-06-2009 22:56
muśka jutro na pewno zaliczysz na 5 !
Dziwne ze macie egz u prof w domku, dobrze ze nie idziesz tam sama:) trzymam kciuki za jutro, milego zakuwania pa
Weronka2623-06-2009 23:06
Muśka! NIe ma innej opcji, musisz zdać i na pewno tak będzie! Jestem o tym przekonana. Ja równiez w tym roku się bronię. Właśnie jutro oddaję całą pracę. Ciekawa jestem co mi powie moja promotorka. Trzymaj się i nie stresuj, z 80 letnim dziadkiem na pewno dasz sobie radę :) Buźka
HOPE23-06-2009 23:18
Dziewczynki tez z checia poznam Was na NK, moj nr gg 1426044, odezwijcie sie :)
Muska ja rowniez trzymam kciuki za egzamin.Z pewnoscia bedzie dobrze, nic sie nie martw :)
Agnieszko wiem ze z kazda ciaza kolezanki czy znajomej przychodzi dol i czlowiek nie moze przestac myslec "dlaczego nie ja???".Kochana i na Ciebie przyjdzie czas, nie mozesz sie zalamywac...Ja to plakalam jak dowiadywalam sie o kolejnych ciazach...ale doczekalam sie swojej wiec i Ty takze sie doczekasz.Grunt to myslec pozytywnie lub...nie myslec wcale ale to jest trudne (z wlasnego doswiadczenia wiem).Glowa do gory - przeciez musi sie udac.
Girl i Olu to badanie ktorego tak sie boicie napewno przyniesie rezultaty...To czesty powod dla ktorego kobietom jest ciezko zajsc w ciaze a potem hop siup i juz ciesza sie 2 kreseczkami.Mam nadzieje ze i w Waszym przypadku tak bedzie!
Niuniu czekamy na wiadomosci od Ciebie jak juz dojdziesz do siebie.........
muśka24-06-2009 06:41
Witajcie moje kochane wczesnym rankiem:*
Dziękuję Wam Wszystkim za słowa otuchy i trzymane kciuki:) boje się jak cholera, spałam 4 godz a od 4:45 jestem na nogach:( niestety przy dziecku nauka albo w nocy albo rano kiedy jeszcze śpi:)
Taki mam beznadziejny przedmiot do zaliczenia, że im więcej czytam tym gorzej nic nie umiem wrrrr ,biorąc pod uwagę fakt, że nawet nie miałam ani jednego wykładu z tego bo to przedmiot uzupełniający( których miałam 6 w tym roku) MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!!
promyczku mnie też to dziwi, że on w domu przyjmuje, ja bym się bała bo wiadomo co komu odbije?????? ale dziadziuś ma ponad 80 lat i zapewne nie ma już siły tak jeździć;)na szczęście daleko do niego nie mam:)
Weronka to ja również trzymam kciuki zeby promotorka zatwierdziła Ci pracę:))) mi jeszcze trochę zostało, oddam w lipcu bo i tak obrona we wrześniu.
Miłego dzionka dziewczynki i smacznej kawusi:*
muśka24-06-2009 06:46
Niunia na pewno się odezwie jeszcze u nas:) potrzebuje kochana troszkę czasu i odpoczynku. Ja rozumiem Jej tymczasowy brak na forum ale cały czas jestem z Nią myślami:*
Niuniu jak już będziesz na tyle silna żeby wrócić do nas to wiedz, że każda z Nas o Tobie myśli i tęskni za Tobą:(((
trzymaj się kochaniutka:*********
Ola8024-06-2009 09:40
DZiewczyny życzę więc, aby wasze prace zostały pozaliczane, wtedy już będzie z górki i obrona pracy pójdzie jak po maśle :)
Wczoraj w nocy nie umiałam spać, no i oczywiście jedyne myśli jakie przychodziły mi do głowy to ta cholerna drożność jak to będzie, jak się będę czuła itd. Jejku tak bym już chciała być po tym zabiegu. Najgorsze jest to że boję się tak naprawdę też o wynik, bo ból zawsze można jakoś wytrzymać, tym bardziej że dałam sobie postanowienie że będę cały czas sobie mówiła w myślach że to dla przyszłej kruszynki tam jestem. Natomiast z wynikiem nie da się nic zrobić, albo będzie dobry, albo nie i to mnie męczy psychicznie - niestety.
Dziewczyny ja też jakieś dwa lata temu przechodziłam histerycznie wszystkie ciąże koleżanek, znajomych i nawet kobiet których nie znałam, a które spotkałam na ulicy. Powiem wam, że chyba każda z nas to musi przejść, natomiast sama nie wiem kiedy mi to przeszło, jakoś samo z siebie. Przecież nie miałam wpływu na to czy spotkam jakąś osobę w ciąży czy nie - jedyne wyjście to musiałabym w domu siedzieć i nie wychodzić. Teraz się uśmiecham do ciężarnych, mam takie myśli że zazdroszczę jej tylko jednego - tego szczęścia które ją spotyka, natomiast nie jest to już taka złość, panika i dół jak kiedyś, ale te myśli trwają tylko chwilę, bo mam dużą wiarę w sobie, że i mnie to spotka (i mam nadzieję, że podwójnie). Myślę, że te moje pięć lat starań tak mi już dało w kość że się uodporniłam i teraz bez problemu odwiedzam koleżanki na porodówce, dotykam ciężarnych brzuszków i przewijam dzieci znajomych gdy są zajęte jak jestem w odwiedzinach u nich (tym bardziej że jestem w tym wieku, że większość koleżanek już po raz drugi rodzi). Każda z nas taki okres dołków chyba musi przejść, ale życzę wam aby był jak najkrótszy i byście się cieszyły tak jak teraz Hope i Agakrak i Róża, która już tuli swoją Zuzinkę.
Miłego dzionka
p.s zaparzam zieloną herbatkę, kto chętny?
niunia2524-06-2009 09:42
witam Kochane Was bardzo serdecznie. Na początku moje gratulacje dla Agikrak (to cudowne że będzie mieć trojaczki) i Różyczki(śliczna Zuzia).
Bardzo,ale to bardzo Wam wszystkim dziękuję,że byłyście ze mną myślami. Postanowiłam dziś napisać, bo fizycznie lepiej się już czuję ale psychicznie to mam wrażenie że jeszcze długo nie. Zabieg nie był straszny bo nic nie czułam,ale jak się obudziłam po zabiegu to czułam taką pustkę i do tego jeszcze mojego płaczącego męża. Tak mi ciężko dziewczynki. Mam nadzieję, że znajdę siłę na to by starać się dalej.
Muśka jeszcze raz dziękuję, że przez te 2 dni byłaś ze mną. Nawet nie wiesz jak mi to pomogło.
Olu i tobie też dziękuję za to co mi napisałaś na Nk. Masz rację takie słowa że jestem jeszcze młoda i że jeszcze będę mieć dzieci nic nie pomagają wręcz przeciwnie,dołują jeszcze bardziej. będę musiała jakoś ten czas przetrwać.
Pozdrawiam Was Wszystkie bardzo mocno :)
raratka24-06-2009 09:50
Muśka nie ma takiej obcji że nie zaliczysz na 5 :))) tyle osób co trzyma kciuki za Ciebię to napewno będzie do przodu !!!!
Weronka za Ciebię też trzymam kciuki z tym promotorem abyś wogóle nie miała poprawek i jak najszybciej- bezstresowo przeszła obronę :))
Ola i Girl mam nadzieję że będziecie mile zaskoczone bo nie będzie aż tak źle jak się wydaje i ten strach przed zabiegiem oraz ból w trakcie zostanie szybko wynagrodzony dwoma kreseczkami i zdrową fasoleczką :))) U Oli dwoma serduszkami- jak sobie zyczy :)))
Hura! Chyba się udało!
muśka:)
głąskałam już tyle...... razy, że nie potrafię zliczyć i.... nic.
pozdrawiam
Ja wierzę głęboko, że każdej z Was dziewczynki które wciąż się starają, w końcu zostanie to wynagrodzone!!!!
Musi tak być!!!!
Prędzej czy później na pewno się uda:)
Właśnie w tej chwili w radio leci piosenka i w niej słowa:
"Chwytaj dzień, pomóż marzeniom i walcz, możesz mieć wszystko co chcesz, gdy potrafisz coś dać... chwytaj dzień, pomóż marzeniom i walcz, na przekór prognozom złym, bądź jak słońce i wiatr, bądź sobą i walcz. "
witam drogie Panie ;) Wasze historie czytam codziennie od 2 miesięcy - są bardzo wciągające. Jeśli pozwolicie udzielę się czasami na forum. Ja aktualnie pielęgnuję już drugą fasolkę w swojej karierze więc jakby co mogę pomóc. Właśnie towarzyszę mojej córci aby dzielnie pokonała ospę. Ja co prawda ospę przechodziłam ale z niecierpliwością oczekuję na wyniki badania na p/ciala.
Droga elzo, jeśli chodzi o różyczkę są dwa rodzaje p/ciał IgG i IgM. sprawdź proszę co tam masz bo jakąś literówkę masz w swoim poscie. I tak:
IgG (-), IgM (-) – oznacza brak kontaktu z chorobą. Nie jest się odpornym i możliwe jest zakażenie. Należy się zaszczepić. Przez trzy miesiące po szczepieniu nie wolno zajść w ciążę.
IgG (+), IgM (-) – oznacza to ,że osoba ta zetknęła się z zarazkiem już wcześniej i jest to późna faza toczącego się zakażenia lub przeciwciała pochodzą z zakażenia dawno przebytego. Czyli prawdopodobnie byłaś chora i masz odporność ale teraz jesteś zdrowa.
IgG (+), IgM (+) - oznacza, że właśnie przechodzisz różyczkę.
Przy wyniku ja mam podane normy:
INTERPRETACJA WYNIKU BADANIA:
IgM ujemny <20; wątpliwy 20 - 25, dodatni >=25
IgG <10 - ja myślę że poniżej 10 ujemny, powyżej 10 dodatni.
Mam nadzieję, że pomogłam.
Łączę się w cierpieniu z dziewczynami, które cierpią na ciążowe dolegliwości. Mi fasolka nie odpuszcza. Aktualnie 12tc i chwilami mam dość - ale czego się nie robi dla potomstwa ;)
pozdrawiam
Dziewczyny dzieki za namiary na gg, ja na nk to Aneta Mielniczek(Hankiewicz)Międzychód
ślicznie wszystkie wygladacie, pozdrawiam
A zauważyłyście ze zbliżamy sie do 200 strony- malutkie święto przed nami, myslę że w takim tempie to dojdziemy do 1000 :)))
U mnie dzisiaj 8 d c czyli wielkie wyczekiwania, juz drocze sie z mezusiem zeby szykowal swoich chlopakow na liczne stracia i boje:)
Witaj Aniu:* serdecznie zapraszamy do grona:))))
Ja też mam wielką nadzieję, że najpóźniej do grudnia zafasolkuję po raz 2;)
Oj ospa to paskudna choroba:( my naszą niunię w zeszłym tyg zaszczepiliśmy więc albo nie zachoruje albo będzie po prostu dużo łagodniej przechodzić, ja mam nadzieje, że to pierwsze:)
Odzywaj się czasem i chwal jak rośnie fasoleczka:) życzę duuuuuuuuużo zdrówka dla Ciebie, fasolki a dla chorego maluszka szybkiego powrotu do zdrówka:)
trzymajcie się cieplutko:)
promyczku, dziękuję już odebrałam:)))
a zapomniałam: promyczku męcz mężulka, męcz ile wlezie hehehe;)))
No masz rację, musimy coś wykombinować na 200-setno-stronicową rocznicę;)ja wprawdzie jestem tu od niedawna ale juz tak się zadomowiłam ze czuje jak bym od 1 strony była;))))
miłego wieczorku:*
Witajcie dziewczynki...
U mnie dzis niestety smutno bo przyszlo plamienie przedmiesiaczkowe :( wiec ja z zawodow wypadam na jakies 2 miesiace...
Agnieszko dolaczam sie wiec do Ciebie jako zdolowana....ale Ty masz jeszcze szanse wiec Ci kibicuje.
No nic w tym miesiacu obiecalam sobie ze ryczec nie bede choc jak zobaczylam mine mojego M....bylo ciezko :(i to w dzien ojca...trudno...
Olu80 tak wiec chyba obydwie jednak musimy przejsc to badanie.ja jutro dzwonie do szpitala sie umowic-mam nadzieje ze bedzie wolny termin na lipiec i ze niedlugo bede miala juz to za soba...trzymajcie sie cieplo...
Niunia jak bedziesz w stanie napisz jak sie czujesz...
Oglądajac fotki muśki widac ile szczescia i radosci moze dac taka mala istotka:)
i jak tu mozna nie chciec miec dziecka:)
Girl:)
będę trzymać kciuki za Ciebie i Olę80, obyście szybko i bezboleśnie przeszły te badania a po nich szybko zaszły w ciąże.
Przed chwilą dostałam smsa od koleżanki, że z naszej pracy kolejna koleżanka zaciążyła- po 7 latach starań. Cieszę się, że jej się w końcu udało ale..... teraz zostałam jako jedyna.... bezdzietna.
Teraz to już całkiem mam doła......, masakra........
witajcie wieczorkiem kochane:)
promyczku bardzo Ci dziękuje za tak miłe słowa:*** Tak to prawda,dziecko daje potwornie duuuuuuuuuużo szczęścia , ale także trosk i niekiedy braku cierpliwości;)całkowicie zmienia się sposób patrzenia na świat przy takiej małej kruszynce, wszystko co się robi, robi się z myślą o niej:)to jest bardzo piękne, dlatego tak strasznie mocno Wam Wszystkim kibicuję żebyście mogły zaznać tego cudownego SZCZESCIA:)
girl ja wierzę i Ty też musisz, Wszystkie musicie!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziewczynki jutro na 19 jadę do prof do domu zaliczyć egzamin( trochę się boje ale ma ponad 80 lat więc raczej nic nie powinno mi grozić;) zresztą będzie kilka innych jeszcze studentów.
Proszę Was trzymajcie kciuki bo to mój ostatni egzamin i od niego zależy moja obrona, a komisa nie chcę mieć:(((((((((
plissssssssss przekażcie mi dobre fluidy:) posiedze dziś do póznej nocy:(
słodkich snów:*
muśka trzymam kciuki.
Witam nową forumowiczkę.
muśka jutro na pewno zaliczysz na 5 !
Dziwne ze macie egz u prof w domku, dobrze ze nie idziesz tam sama:) trzymam kciuki za jutro, milego zakuwania pa
Muśka! NIe ma innej opcji, musisz zdać i na pewno tak będzie! Jestem o tym przekonana. Ja równiez w tym roku się bronię. Właśnie jutro oddaję całą pracę. Ciekawa jestem co mi powie moja promotorka. Trzymaj się i nie stresuj, z 80 letnim dziadkiem na pewno dasz sobie radę :) Buźka
Dziewczynki tez z checia poznam Was na NK, moj nr gg 1426044, odezwijcie sie :)
Muska ja rowniez trzymam kciuki za egzamin.Z pewnoscia bedzie dobrze, nic sie nie martw :)
Agnieszko wiem ze z kazda ciaza kolezanki czy znajomej przychodzi dol i czlowiek nie moze przestac myslec "dlaczego nie ja???".Kochana i na Ciebie przyjdzie czas, nie mozesz sie zalamywac...Ja to plakalam jak dowiadywalam sie o kolejnych ciazach...ale doczekalam sie swojej wiec i Ty takze sie doczekasz.Grunt to myslec pozytywnie lub...nie myslec wcale ale to jest trudne (z wlasnego doswiadczenia wiem).Glowa do gory - przeciez musi sie udac.
Girl i Olu to badanie ktorego tak sie boicie napewno przyniesie rezultaty...To czesty powod dla ktorego kobietom jest ciezko zajsc w ciaze a potem hop siup i juz ciesza sie 2 kreseczkami.Mam nadzieje ze i w Waszym przypadku tak bedzie!
Niuniu czekamy na wiadomosci od Ciebie jak juz dojdziesz do siebie.........
Witajcie moje kochane wczesnym rankiem:*
Dziękuję Wam Wszystkim za słowa otuchy i trzymane kciuki:) boje się jak cholera, spałam 4 godz a od 4:45 jestem na nogach:( niestety przy dziecku nauka albo w nocy albo rano kiedy jeszcze śpi:)
Taki mam beznadziejny przedmiot do zaliczenia, że im więcej czytam tym gorzej nic nie umiem wrrrr ,biorąc pod uwagę fakt, że nawet nie miałam ani jednego wykładu z tego bo to przedmiot uzupełniający( których miałam 6 w tym roku) MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!!
promyczku mnie też to dziwi, że on w domu przyjmuje, ja bym się bała bo wiadomo co komu odbije?????? ale dziadziuś ma ponad 80 lat i zapewne nie ma już siły tak jeździć;)na szczęście daleko do niego nie mam:)
Weronka to ja również trzymam kciuki zeby promotorka zatwierdziła Ci pracę:))) mi jeszcze trochę zostało, oddam w lipcu bo i tak obrona we wrześniu.
Miłego dzionka dziewczynki i smacznej kawusi:*
Niunia na pewno się odezwie jeszcze u nas:) potrzebuje kochana troszkę czasu i odpoczynku. Ja rozumiem Jej tymczasowy brak na forum ale cały czas jestem z Nią myślami:*
Niuniu jak już będziesz na tyle silna żeby wrócić do nas to wiedz, że każda z Nas o Tobie myśli i tęskni za Tobą:(((
trzymaj się kochaniutka:*********
DZiewczyny życzę więc, aby wasze prace zostały pozaliczane, wtedy już będzie z górki i obrona pracy pójdzie jak po maśle :)
Wczoraj w nocy nie umiałam spać, no i oczywiście jedyne myśli jakie przychodziły mi do głowy to ta cholerna drożność jak to będzie, jak się będę czuła itd. Jejku tak bym już chciała być po tym zabiegu. Najgorsze jest to że boję się tak naprawdę też o wynik, bo ból zawsze można jakoś wytrzymać, tym bardziej że dałam sobie postanowienie że będę cały czas sobie mówiła w myślach że to dla przyszłej kruszynki tam jestem. Natomiast z wynikiem nie da się nic zrobić, albo będzie dobry, albo nie i to mnie męczy psychicznie - niestety.
Dziewczyny ja też jakieś dwa lata temu przechodziłam histerycznie wszystkie ciąże koleżanek, znajomych i nawet kobiet których nie znałam, a które spotkałam na ulicy. Powiem wam, że chyba każda z nas to musi przejść, natomiast sama nie wiem kiedy mi to przeszło, jakoś samo z siebie. Przecież nie miałam wpływu na to czy spotkam jakąś osobę w ciąży czy nie - jedyne wyjście to musiałabym w domu siedzieć i nie wychodzić. Teraz się uśmiecham do ciężarnych, mam takie myśli że zazdroszczę jej tylko jednego - tego szczęścia które ją spotyka, natomiast nie jest to już taka złość, panika i dół jak kiedyś, ale te myśli trwają tylko chwilę, bo mam dużą wiarę w sobie, że i mnie to spotka (i mam nadzieję, że podwójnie). Myślę, że te moje pięć lat starań tak mi już dało w kość że się uodporniłam i teraz bez problemu odwiedzam koleżanki na porodówce, dotykam ciężarnych brzuszków i przewijam dzieci znajomych gdy są zajęte jak jestem w odwiedzinach u nich (tym bardziej że jestem w tym wieku, że większość koleżanek już po raz drugi rodzi). Każda z nas taki okres dołków chyba musi przejść, ale życzę wam aby był jak najkrótszy i byście się cieszyły tak jak teraz Hope i Agakrak i Róża, która już tuli swoją Zuzinkę.
Miłego dzionka
p.s zaparzam zieloną herbatkę, kto chętny?
witam Kochane Was bardzo serdecznie. Na początku moje gratulacje dla Agikrak (to cudowne że będzie mieć trojaczki) i Różyczki(śliczna Zuzia).
Bardzo,ale to bardzo Wam wszystkim dziękuję,że byłyście ze mną myślami. Postanowiłam dziś napisać, bo fizycznie lepiej się już czuję ale psychicznie to mam wrażenie że jeszcze długo nie. Zabieg nie był straszny bo nic nie czułam,ale jak się obudziłam po zabiegu to czułam taką pustkę i do tego jeszcze mojego płaczącego męża. Tak mi ciężko dziewczynki. Mam nadzieję, że znajdę siłę na to by starać się dalej.
Muśka jeszcze raz dziękuję, że przez te 2 dni byłaś ze mną. Nawet nie wiesz jak mi to pomogło.
Olu i tobie też dziękuję za to co mi napisałaś na Nk. Masz rację takie słowa że jestem jeszcze młoda i że jeszcze będę mieć dzieci nic nie pomagają wręcz przeciwnie,dołują jeszcze bardziej. będę musiała jakoś ten czas przetrwać.
Pozdrawiam Was Wszystkie bardzo mocno :)
Muśka nie ma takiej obcji że nie zaliczysz na 5 :))) tyle osób co trzyma kciuki za Ciebię to napewno będzie do przodu !!!!
Weronka za Ciebię też trzymam kciuki z tym promotorem abyś wogóle nie miała poprawek i jak najszybciej- bezstresowo przeszła obronę :))
Ola i Girl mam nadzieję że będziecie mile zaskoczone bo nie będzie aż tak źle jak się wydaje i ten strach przed zabiegiem oraz ból w trakcie zostanie szybko wynagrodzony dwoma kreseczkami i zdrową fasoleczką :))) U Oli dwoma serduszkami- jak sobie zyczy :)))
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?