Muska- wiem ze juz zapomnialas o rocznicy(ktorej?) ale ja jeszcze nie mialam okazji przylaczyc sie do zyczen- wiec zycze Wam duzo duzo milosci, aby Ewcia Wam rosla zdrowo i doczekala sie rodzenstwa. A Tobie obrony na 6:)
promyczeeek2822-08-2009 10:56
Hope Ty to mialas nosa zeby wyszukac i zaplanowac tak ciekawy wyjazd. Fajnie ze milo spedzilas czas i odpoczelas od codziennosci:)
promyczeeek2822-08-2009 10:58
Niunia fajnie ze juz doszlas w swojej glowce do tego ze warto jest poczekac i spokojnie bez nerwow i wyliczania przezyc nastepne 3 mce. Jak sie rozpedzisz po tym czasie to nie bedziesz liczyc ani czwartego ani piatego cyklu a wtedy byc moze trafi sie niespodzianka cudowna- tego kochana Ci zycze:)
promyczeeek2822-08-2009 11:05
anielico widze ze w ostatnim cyklu przezywalysmy podobne losy nadziei i oczekiwania. Wiesz zastanawiam sie czy to nasze PCO tak do konca jest wyleczone, bo mi gin powiedzial ze malenkie pecherzyki jednak dalej sie tworza...ja tez mialam teraz wydluzony cykl w 35 dopiero dostalam @ a wczesniej przez ok 5 dni plamienie pojawialo sie i znikalo.
I nie jestem pewna czy byla owulacja, amoze jej po prostu nie czulam. Pewne jest ze musial byc ok 20 d c a wtedy to juz przytulanka nie bylo, wiec moze dlatego nic nie wyszlo/
Postanowilam sobie z e od nastepnego cyklu nie wyliczam dni, kochamy sie kiedy mamy ochote, bo takie kochanie na dany dzien i chwile w ogole nie jest przyjemne , a nie chce zeby sex stal sie tylko technika ktora ma na celu zaplodnienie, bo milosc na tym w ogole nie polega....:)
promyczeeek2822-08-2009 11:10
juz ponad godzine siedze na forum - troszke mi zeszlo:)
buziaki milego dzionka
AniaGlasgow22-08-2009 11:16
hej laseczki,
strasznie się wzruszyłam tym waszym ciepłym przyjęciem :)
elza ja też mam straszne huśtawki :) chociaż teraz już jakby wyluzowało. mój mąż okrutnie napuszył się po USG, jak jeszcze pani powiedziała, że jest tam, gdzie powinno być i w dodatku, że to "idealne kółeczko" hehehehe ;) i potem wysłał mi z pracy mmsa z takim "bananem" na twarzy i się podpisał : przyszły tata, co mnie oczywiście wzruszyło do łez :D i jak rozmawialiśmy to mówi, że to już inne uczucie tak zobaczyć, że dziecko naprawdę tam jest.
Aga ja na szczęście nie mam tak źle z tymi nudnościami :) zwykle działa na mnie herbatka cytrynowa z dużą ilością soku z cytryny ;) im kwaśniejsze tym lepiej. i jeszcze z ciekawostek to na przykład w ogóle nie mam chęci na słodycze :)
mnie też przestraszyła opowieść Muśki o problemach karmienia...oj, co to będzie.
ciągle też boli mnie jajnik...ale jak już pisałam jestem w sumie po dwóch (z wyrostkiem po trzech) operacjach to może i nie ma się co dziwić, jak mam wnętrzności pełne zrostów i blizn :( no nic, jakoś wytrzymam :) najważniejsze, że nam się udało i oby tak gładko dalej poszło.
miłego dzionka, dziewczynki! my chyba pojedziemy gdzieś za miasto na świeże powietrze :)
AniaGlasgow22-08-2009 11:32
promyczku, szaleć ze szczęścia to zaczęłam dopiero po usg :) wcześniej byłam przerażona, szczerze mówiąc. nie bardzo wiedziałam, jak sobie poradzę, oczywiście myślałam też, że jestem okropna, bo dziecko już tam jest a ja się o siebie martwię no i to jeszcze mnie dobijało...ale później wyczytałam gdzieś w necie, że to wcale nie takie rzadkie zjawisko, nawet u osób starających się, że jak już się uda to prawie wpadają w depresję. na szczęście u mnie nie trwało to długo i jak zobaczyłam kuleczkę na usg i pani powiedziała, że widzi bijące serduszko to wg relacji męża wyglądałam jakbym milion w totka wygrała hahahaha :)i teraz już szalejemy ;) ale wiem, że przy wiadomości o ciąży to nie zawsze tylko szczęście się czuje, przynajmniej na początku.
to jeszcze raz pozdrawiam serdecznie z herbatką cytrynową :)
elza7922-08-2009 11:33
promyczku witaj po urlopie. Milusio że wróciłas do Nas, ja na urlop za dwa tygodnie dopiero.
AniaGlasgow, ja nie miałam żadnych operacji a tez jajnik mnie pobolewa. Ja już nie mogę się doczekać właśnie wizyty u gina. A to jeszcze 1,5 tygodnia. Aby potwierdzić właśnie Aniu tak jak u Ciebie ze wszystko jest na swoim miejscu i dobrze się rozwija. Ale musze uzbroić się w cierpliwość i wytrzymać. Pozytywne myślenie pomaga.
AniaGlasgow22-08-2009 11:38
ha, a jeszcze a propos przytulanek to po kilku razach z "obowiązku" tak zwanego też miałam dosyć i powiedziałam stop. będziemy się kochać, a nie robić dziecko :) nie na darmo mówią o dziecku owoc miłości, nie? ;) i wyszło bardzo szybko...szybciej niż powinno przy tej mojej chorobie wstrętnej. generalnie mówiąc to chyba cud raczej, ale która ciąża nim nie jest? to ciągle wielka zagadka natury :D
dobra, teraz już naprawdę znikam, bo jak widzicie gaduła ze mnie straszna, a w dodatku w odmiennym stanie strasznie roztrzepana się zrobiłam, dlatego proszę o wybaczenie, jak kogoś pominę w tych moich wywodach. i znowu kilka zdań napisałam hahaha
buziaczki dziewczynki, zajrzę jak wrócimy z wycieczki, bo mnie już mąż pogania (poganin jeden hahaha)
anielicao222-08-2009 12:04
Witam dziewczynki:) Ja niedawno wstałam znaczy o 11:) Ostatnio jakiś śpioch ze mnie.
Promyczku witam po urlopie:) i oczywiście witam też nowe dziewczyny na forum.
Co do tych przytulanek to u nas jest zasada, że kiedy mamy ochotę, a nie kiedy są dni płodne.
Promyczku prawde mówiąc nie wiem czy PCO u mnie jeszcze jest, ponoć nie. Ja odczuwam owulację a wcześniej nie wiedziałam nigdy kiedy jest:)
Agakrak23-08-2009 08:28
Witaj Promyczku, jak miło Cie tu znowu widzieć:-)
Agakrak23-08-2009 08:34
Elza i Ania- humorki to uwierzcie mi, dopiero się Wam zaczną. Ja je zaczęłam miec od 11,12 tc. Elza a jesl chodzi o płacz to mam identycznie a dodatkowo odrazu mówie komuś jak mi się coś nie podoba, a wcześniej byłam bardziej powiedzmy- dyplomatyczna w swoich wypowiedziach:-) Ale wszystko jeszcze przed Wami dziewczyny. Elza te 1,5 tyg szybciutko minie i zobaczysz swoje szczęście. Ja tak naprawde zaczęłam wierzyć w moja ciążę dopiero jak teraz widzę mój brzuszek.Za kilka tygodni powinny dzieciaczki zacząć dawać mi kopniaczkii podobno wtedy czując ruchy przez brzuszek zaczynają wierzyć faceci w to ze naprawde zostana tatusiami- maja taki namacalny dowód:-))
Miłej niedzieli wszystkim- niestety w Krakowie leje od wczoraj wieczorkiem. Ale wreszcie moge juz iść na basen bo skończyłam antybiotyk i za chwilkę sie wybieram bo trzeba sie poruszać troszke.
AniaGlasgow23-08-2009 14:35
Aga, na razie to ja się tylko wzruszam z byle powodu...i mam nadzieję, że jeśli już musi to tak zostanie ;) bo nie wiem, jak mój biedny mąż ze mną wytrzyma :)
i jeszcze to zmęczenie. nie daję rady wejść na 3 piętro, zaraz sapię jak lokomotywa, po krótkim nawet spacerze muszę się zdrzemnąć, bo aż mi się w głowie kręci. straszny spadek kondycji obserwuję. ale mam nadzieję, że to przejściowe. no i martwię się strasznie, bo od lat muszę przyjmować leki na alergię i nie wiem, czy to dziecku nie zaszkodzi :( idę w środę do lekarza to spytam...na razie spróbuję nie brać, ale czarno to widzę :( czytałam w internecie, że to lek z grupy B, czyli nie taki okropny, ale internet to nie lekarz. ech, pogoda u nas dzisiaj też do bani, mąż z kolegą szykują hamburgery domowej roboty, bo mnie straszna chęć na nie naszła :D czasem fajnie być w ciąży ;)
miłego popołudnia laseczki.
HOPE23-08-2009 15:25
Witam Kochane!
Ja tak tylko na chwilke weszlam zeby powiedziec ze zyje tylko kurcze padl nam laptop i teraz niestety mam bardzo ograniczony dostep do neta....Staram sie wchodzic i czytac co tam u Was ale na pisanie za duzo czasu nie mam wiec prosze wybaczcie mi dziewczynki ale napewno nadrobie zaleglosci jak kupimy nowy komputer....Ten z ktorego teraz pisze to komputer rodzicow i jest zazwyczaj oblegany przez moja siostre wiec jakos tak malo mam czasu i mozliwosci zeby zagladac i pisac czesto...
Kochane oprocz tego u mnie wszystko ok, caly czas czuje sie dobrze i powiem Wam ze nawet zaczynam juz czuc ruchy Maciusia!!!Jest to jeszcze bardzo niewyrazne i nie mozna tego nazwac kopaniem ale czuje jak mi sie przewraca w brzuszku!!!Kochane przepiekne uczucie :)Jestem bardzo szczesliwa i zycze kazdej z Was zebyscie mogly poczuc to co ja :)Te zafasolkowane pokolei beda pewnie opisywaly przezycia a Wy kochane staraczki tez sie doczekacie :)
Zycze wszystkim milej niedzieli i dobrego calego tygodnia.Jak bede miala wiecej czasu i mozliwosci to postaram sie napisac do kazdej z osobna :)
Pozdrawiam wszystkie bardzo goraco!!!! BUZIACZKI!!!!!!!
elza7924-08-2009 07:47
Dzieńdoberek
Zapraszam na kawusie z rańca.
Kochane jak minął weekend???
Mi bardzo przyjemnie i spacerowo.
Pojechalismy z męzem do Świrkocina do Zoo SAFARI i potem do Parku Dinozaurów. smiał się, że dzieci juz muszą się relaksować i kulturyzowac ;D.
Ale mimo wszystko atrakcje dla dzieci ale my stare konie żemśmy cieszyli sie jak dzieci :).
A wieczorem oczywiscie powtórka z rozrywki z płaczem. Oglądałam Sopot-koncert z piosenkami Niemena i oczywiscie na finale poryczałam się jak bóbr. Paweł chodzi i sie nabija ze mnie, że ryczę na zawołanie.
A w nocy myślałam, że zawału dostanę. Mamy uchylone okno, praktycznie lufcik i wyobraźcie sobie że przez ten luft wpadł konik polny do domu, ale taki wielki że szok. I sobie chadzał po domu a o 1:30 skoczył mi na poduszke i włosy myślałam, że zejde tak się wystraszyłam brrrrrr.
Agakrak pewnie, że ten czas zleci, tygodnie lecą, że szok. Liczyłam to mi już leci 8 tydzień szok. A dopiero się dowiedziałam, że jestem w ciąży. A co do kopania przez dzieciaczki to to i brzuszek to jedyne namacalne dowody ciąży :).
Hope kochana nie martw sie będziemy o Tobie mysleć cały czas i wiemy, że cisza twoja jest nie z twojej winy tylko sprzętu więc masz dyspenze :D.
Muśka jak tam idzie nauka???. Tyle nie kuj bo od komisji bedziesz madrzejsza :)
Miłego dzioneczka i tygodnia pracy kobitki życzę.
muśka24-08-2009 09:00
Witam Was moje Kochane:***
Na początek chciałam bardzo podziękować dziewczynkom którym nie dziękowałam za zyczonka rocznicowe- dziękuję!!!!:*
Elzo Skarbie, bardzo bym chciała być mądrzejsza od komisji ale nie ma szans:( jedyne co mnie trzyma na duchu to pocieszenie mojego kolegi, który ostatnio zadzwonił bo też się broni we wrześniu i powiedział, że na dzień dobry kto odda prace już ma 3 z obrony, jesli to prawda to cieszę się, bo mniej stresu bedzie ale na razie na samą myśl zbiera mi się na wymioty:(
Wkurzyłam się na maksa w piątek, bo zadzwoniłam do mojego kochanego promotora a ten zamiast siedzieć na dupie i czekać na studentów bo do końca sierpnia trzeba oddać prace to se wyjechał za granicę i wraca w ten piątek, a musi przeczytać pracę i zatwierdzić, to się nazywa odpowiedzialność. Poryczałam się jak głupia i dzwonie do dziekanatu i mówie jaka jest sytuacja i co mam teraz zrobić, ale babeczka uspokoiła mnie że do 5 września mogę oddać prace. Fajny promotor prawda????? Jest tylu studentów oddających pracę pod koniec sierpnia a ten sobie za granice wyjeżdza. Małe tego miał pretensje, że wogóle zadzwoniłam i oznajmiając że będzie za tydzień rozłączył się brrrrrrrrr!!!!!!!! Mam tak dosyć tej uczelni, że zastanawiam się czy dalej tu kontynuowac naukę.
Elzo Kochana też bym na maxa się wystraszyła jak by taki konik skoczył mi w nocy na głowę hihihi, u mnie też takie bydlaki skaczą;)
Oj pamiętam jak ja ciągle w ciąży ryczałam i śmiałam się na przemian:)
Aha witam nowe forumowiczki i gratuluję wszystkim nowo-zafasolkowanym:)
AgusiuKrak nie przejmuj się tym karmieniem, bo nie każda kobitka tak ma:) ja po prostu pomimo moich maleńkich piersiątek miałam duuużo mleczka i stąd te kłopoty ale dla maleństwa wszystko się zniesie, a Twoje trojaczki na pewno będę do ostatniej kropli ściągać mleczko:)
Pozdrawiam Was Kochane, cały czas pamiętam o Was, niestety nie mam czasu żeby wszystko przeczytać dlatego tylko tak napisałam żeby się odezwać. Niedługo będę częściej zaglądać:)
BUZIACZKI KOCHANE I MILEGO DZIONKA:***
Aaaaaaaaaa i smacznej kawusi, herbatki i soczków;)
promyczeeek2824-08-2009 09:59
Czesc
A ja dzisiaj mam ostatni dzien urlopu, ehhhhhhh i jutro od nowa praca dzien po dniu...
Dzisiaj musze jeszcze pozałatwiac troszke na miescie...Strasznie sie rozleniwilam przez te wolne, ale to nic na pewno pierwszy dzien pracy postawi mnie do pionu, gdy zobacze sterte zadan do wykonania na moim biureczku hahah:)
Chyba juz pisałam ze razem z moim mezusiem bedziemy chrzestnymi małej Zosienki i w zwiazku z tym mam do Was pytanie, bo ja ostatnio bylam chrzestna ponad 5 lat temu i moze od tej pory troszke sie pozmienialo. Czy mozecie mi poradzic co sie teraz kupuje na prezent na chrzciny? Nie mam zielonego pojecia....moze macie jakies pomysly???
elza7924-08-2009 10:02
Hej promyczku. Mój m, był w tym roku chrzestnym i kupiliśmy dziecku srebny smoczek, gdzie wygrawerowaliśmy z jednej strony rączki date urodzin, wage i godzine a na drugiej stronie datę chrztu i imię (takie smoczki są na allegro).
Poza tym modne teraz sa maty edukayjne dla dzieci.
Więcej pomysłów nie mam :)
promyczeeek2824-08-2009 10:03
elza79 to mialas niezapomniana nocke, tezy bym sie wystraszyla tego pasikonika. A co do koncertu na czesc Niemena to uwierz mi ze nie tylko kobietki w ciazy sie popłakały na tym finale...
Hope czekamy na naprawe kompa i Twoj powrot.
Muska tak to jest z promotorami, od studentow wymagaja nie wiadomo czego a sami wykonuja wszystko na ostatnia chwile, ale nic sie nie martw na pewno dobrze Ci pojdzie, a to zupelnie normalne ze wydaje ci sie że nic nie wiesz:) bedzie dobrze, moze odpocznij sobie z jeden dzien od tej nauki, na pewno pocujesz sie lepiej.
Milego dzionka
promyczeeek2824-08-2009 10:05
elza79 dzieki:) właśnie cos takiego wpadło mi w oko na allegro, poszperam jeszcze moze cos wynuram
Hura! Chyba się udało!
Muska- wiem ze juz zapomnialas o rocznicy(ktorej?) ale ja jeszcze nie mialam okazji przylaczyc sie do zyczen- wiec zycze Wam duzo duzo milosci, aby Ewcia Wam rosla zdrowo i doczekala sie rodzenstwa. A Tobie obrony na 6:)
Hope Ty to mialas nosa zeby wyszukac i zaplanowac tak ciekawy wyjazd. Fajnie ze milo spedzilas czas i odpoczelas od codziennosci:)
Niunia fajnie ze juz doszlas w swojej glowce do tego ze warto jest poczekac i spokojnie bez nerwow i wyliczania przezyc nastepne 3 mce. Jak sie rozpedzisz po tym czasie to nie bedziesz liczyc ani czwartego ani piatego cyklu a wtedy byc moze trafi sie niespodzianka cudowna- tego kochana Ci zycze:)
anielico widze ze w ostatnim cyklu przezywalysmy podobne losy nadziei i oczekiwania. Wiesz zastanawiam sie czy to nasze PCO tak do konca jest wyleczone, bo mi gin powiedzial ze malenkie pecherzyki jednak dalej sie tworza...ja tez mialam teraz wydluzony cykl w 35 dopiero dostalam @ a wczesniej przez ok 5 dni plamienie pojawialo sie i znikalo.
I nie jestem pewna czy byla owulacja, amoze jej po prostu nie czulam. Pewne jest ze musial byc ok 20 d c a wtedy to juz przytulanka nie bylo, wiec moze dlatego nic nie wyszlo/
Postanowilam sobie z e od nastepnego cyklu nie wyliczam dni, kochamy sie kiedy mamy ochote, bo takie kochanie na dany dzien i chwile w ogole nie jest przyjemne , a nie chce zeby sex stal sie tylko technika ktora ma na celu zaplodnienie, bo milosc na tym w ogole nie polega....:)
juz ponad godzine siedze na forum - troszke mi zeszlo:)
buziaki milego dzionka
hej laseczki,
strasznie się wzruszyłam tym waszym ciepłym przyjęciem :)
elza ja też mam straszne huśtawki :) chociaż teraz już jakby wyluzowało. mój mąż okrutnie napuszył się po USG, jak jeszcze pani powiedziała, że jest tam, gdzie powinno być i w dodatku, że to "idealne kółeczko" hehehehe ;) i potem wysłał mi z pracy mmsa z takim "bananem" na twarzy i się podpisał : przyszły tata, co mnie oczywiście wzruszyło do łez :D i jak rozmawialiśmy to mówi, że to już inne uczucie tak zobaczyć, że dziecko naprawdę tam jest.
Aga ja na szczęście nie mam tak źle z tymi nudnościami :) zwykle działa na mnie herbatka cytrynowa z dużą ilością soku z cytryny ;) im kwaśniejsze tym lepiej. i jeszcze z ciekawostek to na przykład w ogóle nie mam chęci na słodycze :)
mnie też przestraszyła opowieść Muśki o problemach karmienia...oj, co to będzie.
ciągle też boli mnie jajnik...ale jak już pisałam jestem w sumie po dwóch (z wyrostkiem po trzech) operacjach to może i nie ma się co dziwić, jak mam wnętrzności pełne zrostów i blizn :( no nic, jakoś wytrzymam :) najważniejsze, że nam się udało i oby tak gładko dalej poszło.
miłego dzionka, dziewczynki! my chyba pojedziemy gdzieś za miasto na świeże powietrze :)
promyczku, szaleć ze szczęścia to zaczęłam dopiero po usg :) wcześniej byłam przerażona, szczerze mówiąc. nie bardzo wiedziałam, jak sobie poradzę, oczywiście myślałam też, że jestem okropna, bo dziecko już tam jest a ja się o siebie martwię no i to jeszcze mnie dobijało...ale później wyczytałam gdzieś w necie, że to wcale nie takie rzadkie zjawisko, nawet u osób starających się, że jak już się uda to prawie wpadają w depresję. na szczęście u mnie nie trwało to długo i jak zobaczyłam kuleczkę na usg i pani powiedziała, że widzi bijące serduszko to wg relacji męża wyglądałam jakbym milion w totka wygrała hahahaha :)i teraz już szalejemy ;) ale wiem, że przy wiadomości o ciąży to nie zawsze tylko szczęście się czuje, przynajmniej na początku.
to jeszcze raz pozdrawiam serdecznie z herbatką cytrynową :)
promyczku witaj po urlopie. Milusio że wróciłas do Nas, ja na urlop za dwa tygodnie dopiero.
AniaGlasgow, ja nie miałam żadnych operacji a tez jajnik mnie pobolewa. Ja już nie mogę się doczekać właśnie wizyty u gina. A to jeszcze 1,5 tygodnia. Aby potwierdzić właśnie Aniu tak jak u Ciebie ze wszystko jest na swoim miejscu i dobrze się rozwija. Ale musze uzbroić się w cierpliwość i wytrzymać. Pozytywne myślenie pomaga.
ha, a jeszcze a propos przytulanek to po kilku razach z "obowiązku" tak zwanego też miałam dosyć i powiedziałam stop. będziemy się kochać, a nie robić dziecko :) nie na darmo mówią o dziecku owoc miłości, nie? ;) i wyszło bardzo szybko...szybciej niż powinno przy tej mojej chorobie wstrętnej. generalnie mówiąc to chyba cud raczej, ale która ciąża nim nie jest? to ciągle wielka zagadka natury :D
dobra, teraz już naprawdę znikam, bo jak widzicie gaduła ze mnie straszna, a w dodatku w odmiennym stanie strasznie roztrzepana się zrobiłam, dlatego proszę o wybaczenie, jak kogoś pominę w tych moich wywodach. i znowu kilka zdań napisałam hahaha
buziaczki dziewczynki, zajrzę jak wrócimy z wycieczki, bo mnie już mąż pogania (poganin jeden hahaha)
Witam dziewczynki:) Ja niedawno wstałam znaczy o 11:) Ostatnio jakiś śpioch ze mnie.
Promyczku witam po urlopie:) i oczywiście witam też nowe dziewczyny na forum.
Co do tych przytulanek to u nas jest zasada, że kiedy mamy ochotę, a nie kiedy są dni płodne.
Promyczku prawde mówiąc nie wiem czy PCO u mnie jeszcze jest, ponoć nie. Ja odczuwam owulację a wcześniej nie wiedziałam nigdy kiedy jest:)
Witaj Promyczku, jak miło Cie tu znowu widzieć:-)
Elza i Ania- humorki to uwierzcie mi, dopiero się Wam zaczną. Ja je zaczęłam miec od 11,12 tc. Elza a jesl chodzi o płacz to mam identycznie a dodatkowo odrazu mówie komuś jak mi się coś nie podoba, a wcześniej byłam bardziej powiedzmy- dyplomatyczna w swoich wypowiedziach:-) Ale wszystko jeszcze przed Wami dziewczyny. Elza te 1,5 tyg szybciutko minie i zobaczysz swoje szczęście. Ja tak naprawde zaczęłam wierzyć w moja ciążę dopiero jak teraz widzę mój brzuszek.Za kilka tygodni powinny dzieciaczki zacząć dawać mi kopniaczkii podobno wtedy czując ruchy przez brzuszek zaczynają wierzyć faceci w to ze naprawde zostana tatusiami- maja taki namacalny dowód:-))
Miłej niedzieli wszystkim- niestety w Krakowie leje od wczoraj wieczorkiem. Ale wreszcie moge juz iść na basen bo skończyłam antybiotyk i za chwilkę sie wybieram bo trzeba sie poruszać troszke.
Aga, na razie to ja się tylko wzruszam z byle powodu...i mam nadzieję, że jeśli już musi to tak zostanie ;) bo nie wiem, jak mój biedny mąż ze mną wytrzyma :)
i jeszcze to zmęczenie. nie daję rady wejść na 3 piętro, zaraz sapię jak lokomotywa, po krótkim nawet spacerze muszę się zdrzemnąć, bo aż mi się w głowie kręci. straszny spadek kondycji obserwuję. ale mam nadzieję, że to przejściowe. no i martwię się strasznie, bo od lat muszę przyjmować leki na alergię i nie wiem, czy to dziecku nie zaszkodzi :( idę w środę do lekarza to spytam...na razie spróbuję nie brać, ale czarno to widzę :( czytałam w internecie, że to lek z grupy B, czyli nie taki okropny, ale internet to nie lekarz. ech, pogoda u nas dzisiaj też do bani, mąż z kolegą szykują hamburgery domowej roboty, bo mnie straszna chęć na nie naszła :D czasem fajnie być w ciąży ;)
miłego popołudnia laseczki.
Witam Kochane!
Ja tak tylko na chwilke weszlam zeby powiedziec ze zyje tylko kurcze padl nam laptop i teraz niestety mam bardzo ograniczony dostep do neta....Staram sie wchodzic i czytac co tam u Was ale na pisanie za duzo czasu nie mam wiec prosze wybaczcie mi dziewczynki ale napewno nadrobie zaleglosci jak kupimy nowy komputer....Ten z ktorego teraz pisze to komputer rodzicow i jest zazwyczaj oblegany przez moja siostre wiec jakos tak malo mam czasu i mozliwosci zeby zagladac i pisac czesto...
Kochane oprocz tego u mnie wszystko ok, caly czas czuje sie dobrze i powiem Wam ze nawet zaczynam juz czuc ruchy Maciusia!!!Jest to jeszcze bardzo niewyrazne i nie mozna tego nazwac kopaniem ale czuje jak mi sie przewraca w brzuszku!!!Kochane przepiekne uczucie :)Jestem bardzo szczesliwa i zycze kazdej z Was zebyscie mogly poczuc to co ja :)Te zafasolkowane pokolei beda pewnie opisywaly przezycia a Wy kochane staraczki tez sie doczekacie :)
Zycze wszystkim milej niedzieli i dobrego calego tygodnia.Jak bede miala wiecej czasu i mozliwosci to postaram sie napisac do kazdej z osobna :)
Pozdrawiam wszystkie bardzo goraco!!!! BUZIACZKI!!!!!!!
Dzieńdoberek
Zapraszam na kawusie z rańca.
Kochane jak minął weekend???
Mi bardzo przyjemnie i spacerowo.
Pojechalismy z męzem do Świrkocina do Zoo SAFARI i potem do Parku Dinozaurów. smiał się, że dzieci juz muszą się relaksować i kulturyzowac ;D.
Ale mimo wszystko atrakcje dla dzieci ale my stare konie żemśmy cieszyli sie jak dzieci :).
A wieczorem oczywiscie powtórka z rozrywki z płaczem. Oglądałam Sopot-koncert z piosenkami Niemena i oczywiscie na finale poryczałam się jak bóbr. Paweł chodzi i sie nabija ze mnie, że ryczę na zawołanie.
A w nocy myślałam, że zawału dostanę. Mamy uchylone okno, praktycznie lufcik i wyobraźcie sobie że przez ten luft wpadł konik polny do domu, ale taki wielki że szok. I sobie chadzał po domu a o 1:30 skoczył mi na poduszke i włosy myślałam, że zejde tak się wystraszyłam brrrrrr.
Agakrak pewnie, że ten czas zleci, tygodnie lecą, że szok. Liczyłam to mi już leci 8 tydzień szok. A dopiero się dowiedziałam, że jestem w ciąży. A co do kopania przez dzieciaczki to to i brzuszek to jedyne namacalne dowody ciąży :).
Hope kochana nie martw sie będziemy o Tobie mysleć cały czas i wiemy, że cisza twoja jest nie z twojej winy tylko sprzętu więc masz dyspenze :D.
Muśka jak tam idzie nauka???. Tyle nie kuj bo od komisji bedziesz madrzejsza :)
Miłego dzioneczka i tygodnia pracy kobitki życzę.
Witam Was moje Kochane:***
Na początek chciałam bardzo podziękować dziewczynkom którym nie dziękowałam za zyczonka rocznicowe- dziękuję!!!!:*
Elzo Skarbie, bardzo bym chciała być mądrzejsza od komisji ale nie ma szans:( jedyne co mnie trzyma na duchu to pocieszenie mojego kolegi, który ostatnio zadzwonił bo też się broni we wrześniu i powiedział, że na dzień dobry kto odda prace już ma 3 z obrony, jesli to prawda to cieszę się, bo mniej stresu bedzie ale na razie na samą myśl zbiera mi się na wymioty:(
Wkurzyłam się na maksa w piątek, bo zadzwoniłam do mojego kochanego promotora a ten zamiast siedzieć na dupie i czekać na studentów bo do końca sierpnia trzeba oddać prace to se wyjechał za granicę i wraca w ten piątek, a musi przeczytać pracę i zatwierdzić, to się nazywa odpowiedzialność. Poryczałam się jak głupia i dzwonie do dziekanatu i mówie jaka jest sytuacja i co mam teraz zrobić, ale babeczka uspokoiła mnie że do 5 września mogę oddać prace. Fajny promotor prawda????? Jest tylu studentów oddających pracę pod koniec sierpnia a ten sobie za granice wyjeżdza. Małe tego miał pretensje, że wogóle zadzwoniłam i oznajmiając że będzie za tydzień rozłączył się brrrrrrrrr!!!!!!!! Mam tak dosyć tej uczelni, że zastanawiam się czy dalej tu kontynuowac naukę.
Elzo Kochana też bym na maxa się wystraszyła jak by taki konik skoczył mi w nocy na głowę hihihi, u mnie też takie bydlaki skaczą;)
Oj pamiętam jak ja ciągle w ciąży ryczałam i śmiałam się na przemian:)
Aha witam nowe forumowiczki i gratuluję wszystkim nowo-zafasolkowanym:)
AgusiuKrak nie przejmuj się tym karmieniem, bo nie każda kobitka tak ma:) ja po prostu pomimo moich maleńkich piersiątek miałam duuużo mleczka i stąd te kłopoty ale dla maleństwa wszystko się zniesie, a Twoje trojaczki na pewno będę do ostatniej kropli ściągać mleczko:)
Pozdrawiam Was Kochane, cały czas pamiętam o Was, niestety nie mam czasu żeby wszystko przeczytać dlatego tylko tak napisałam żeby się odezwać. Niedługo będę częściej zaglądać:)
BUZIACZKI KOCHANE I MILEGO DZIONKA:***
Aaaaaaaaaa i smacznej kawusi, herbatki i soczków;)
Czesc
A ja dzisiaj mam ostatni dzien urlopu, ehhhhhhh i jutro od nowa praca dzien po dniu...
Dzisiaj musze jeszcze pozałatwiac troszke na miescie...Strasznie sie rozleniwilam przez te wolne, ale to nic na pewno pierwszy dzien pracy postawi mnie do pionu, gdy zobacze sterte zadan do wykonania na moim biureczku hahah:)
Chyba juz pisałam ze razem z moim mezusiem bedziemy chrzestnymi małej Zosienki i w zwiazku z tym mam do Was pytanie, bo ja ostatnio bylam chrzestna ponad 5 lat temu i moze od tej pory troszke sie pozmienialo. Czy mozecie mi poradzic co sie teraz kupuje na prezent na chrzciny? Nie mam zielonego pojecia....moze macie jakies pomysly???
Hej promyczku. Mój m, był w tym roku chrzestnym i kupiliśmy dziecku srebny smoczek, gdzie wygrawerowaliśmy z jednej strony rączki date urodzin, wage i godzine a na drugiej stronie datę chrztu i imię (takie smoczki są na allegro).
Poza tym modne teraz sa maty edukayjne dla dzieci.
Więcej pomysłów nie mam :)
elza79 to mialas niezapomniana nocke, tezy bym sie wystraszyla tego pasikonika. A co do koncertu na czesc Niemena to uwierz mi ze nie tylko kobietki w ciazy sie popłakały na tym finale...
Hope czekamy na naprawe kompa i Twoj powrot.
Muska tak to jest z promotorami, od studentow wymagaja nie wiadomo czego a sami wykonuja wszystko na ostatnia chwile, ale nic sie nie martw na pewno dobrze Ci pojdzie, a to zupelnie normalne ze wydaje ci sie że nic nie wiesz:) bedzie dobrze, moze odpocznij sobie z jeden dzien od tej nauki, na pewno pocujesz sie lepiej.
Milego dzionka
elza79 dzieki:) właśnie cos takiego wpadło mi w oko na allegro, poszperam jeszcze moze cos wynuram
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?