HOPE pewnie bez komputera czujesz się jak bez ręki;) ale z drugiej strony oczka Ci odpoczną bo potem będziesz miała sporo do nadrobienia;) oczywiście jak już będziesz miała dostęp to pisz co u Ciebie i Maleństwa, jak się czujecie????
Nam niedługo kończy się umowa z operatorem i jej nie wydłużamy więc też przez jakiś czas neta nie będę mieć dopóki się nie przeprowadzimy:( ale to jakoś pod koniec września.
Wiecie dziewczynki co wczoraj moja Ewcia wykombinowała....byliśmy w Leroy merlin i staliśmy przy kasie, a tam takie jak by bramki metalowe z lustrami są i pomiędzy lustrem a barierką jest mały odstęp, a ta moja mała łobuzica wsadziła tam, głowę i się zaklinowała, no myślałam ze zawału dostane,na szczęście mąż na spokojnie wypchną jej główkę:) ona ma teraz takie pomysły że strach ją z oczu spuścić;)
anna198324-08-2009 16:36
Witam Was wszystkie dziewczynki! Gratuluję wszystkim zafasolkowanym! Szczególne gratulację dla Ani i Dagi! Można śmiało powiedzieć że ciąża to największy cud, a wasze historie dziewczynki podnoszą na duchu i dodaja sił do dalszej walki.. o dziecko! Jak widać wszystko jest możliwe...A starania i wytrwałość są wynagradzane....fasolką!
anna198324-08-2009 16:53
Muśka a Ty naprawdę się nie przejmuj aż tak strasznie tą obroną!Wiem, że łatwo powiedzieć bo sama stresowałam się straszliwie i nie słuchałam starszych koleżanek gdy mówiły, że obrona to tylko pryszcz! Bardzo rzadko zdarza się żeby ktoś się nie obronił! Jeśli sama pisałaś pracę to spokojnie dasz sobie radę, poczytaj ją trochę i tyle, reszta to proforma!
A co do promotorów to powszechne zjawisko olewania studentów! Moja siostra swoją promotorkę widziała kilka razy bo ona z Ukrainy na uczelnie przyjeżdżała bo tam mieszkała, olewkę totalną stosowała....
Natomiast ja na 5 roku dostałam nowego promotora! Bo przez cały 4 rok proadził nas taki facet, Oddałam mu pod koniec semestru cały 1 rozdział, powiedział ze świetny i w ogóle, natomiast przed sesją letnią zamknęli go bo podobno brał łapówki na zaocznych studiach, a my zostaliśmy bez promotora. Na 5 roku dali nam babkę , która kazała mi cały ten rozdział poprawiać, ale fajna była, nie zastosowała olewki, sprawdzała pracę, normalnie zaznaczała rzeczy do poprawki! ale wymagająca była jak cholera, żadna fuszerka nie przeszła... a jak przy metodologii i badaniach nas przycisnęła to normalnie płakać nam się chciało...
Dużo tak naprawdę zależy muśka od tego czy fajną komisję masz, bo jak spoko to naprwdę jest luz, ja miałam w komisji recenzenta, który był postrachem całej uczelni, taki dupek że szok, i dlatego obrona też lekke nie była maglował nas jak cholera ale przewodniczący był super, a to on jest najwazniejszy i jakoś poszło! Po fakcie stwierdzam że strachu dużo przed ale tak naprawdę niepotrzebnie. Dasz radę, trzymam kciuki i czekam na wiadomość od Ciebie o treści: "Dziewczyny hurrrrrrrrrrraaaaaaaaaa zdałam na 5!!!!!!" bo wierzę że tak właśnie będzie i potem będziesz się z siebie i swojego strachu śmiać!!!
A jaki masz temat pracy????? O czym piszesz??? i Co studiujesz bo chyba nie doczytałam??? pozdrawiam
anna198324-08-2009 17:01
Uciekam dziewczynki bo ma zaraz przyjechać do mnie moja kochana 2,5 letnia chrześnica z rodzicami. Normalnie nie widziałam diablicy z miesiąc i stęskniłam się strasznie..... mówię Wam jak jest boska....
A taka mądralińska i gigantka, rozkłada mnie tekstami na łopatki, niesamowita!!!
Chociaż tyle mam z życia... ją znaczy się... bo skoro nie mogę się doczekać swojego maleństwa jak na razie to poprostu cała moja miłość do dzieci i chyba taka macierzynska skierowana jest na nią...Uwielbiam ją po prostu!!! Pozdrawiam Was wszystkie!!! Buźka Miłego popołudnia życzę
AniaGlasgow24-08-2009 18:00
z całego serca dziękuję Ci anno, imienniczko moja :)
heh, ja dzisiaj mam ten gorszy dzień chyba...nudności nie ustępują a jednocześnie burczy mi z głodu w brzuchu, choćbym nie wiem, co zjadła i ile...mam też temperaturę powyżej 37, obolałe piersi i inne mało przyjemne atrakcje ciążowe. cóż, jak to mówią: przyjdzie przywyknąć ;)
anielicao224-08-2009 22:30
Witam.
Niestety sierpień dla mnie nie jest zbyt sprzyjający.
MUŚKA jak obiecałam tak czynie. 1 krecha. Tak jak się spodziewałam.
muśka24-08-2009 22:33
Witam wieczorkiem:)
Aniu1983 dziękuję Ci kochana za to co napisałaś od razu lepiej mi się zrobiło i uspokoiłam się:* Wiem że większość promotorów to skurczybyki i leja na studentów, zdążyłam się przyzwyczaić;)
Ja studiuję turystykę i rekreację- obsługę ruchu turystycznego a tematem mojej pracy jest: " Rekreacja ruchowa jako prewencyjna metoda zapobiegania chorobom cywilizacyjnym":) szczerze więcej tam z medycyny niż z turystyki ale zawsze chciałam studiować medycynę więc chociaż namiastkę tego mam:) zrobie sobie jeszcze kurs na pilota wycieczek bo na wychowawce kolonijnego już mam i będę Was woziła po świecie dziewczynki w pięknym czerwonym PKES-ie;) hehehe;) żartuję oczywiście, bardzo chciała bym pracować w ministerstwie turystyki i sportu w departamencie zagospodarowania turystycznego kraju, wtedy nasza Polska będzie nr I na liście najczęściej odwiedzanych krajów świata;)hihihihi ale ze mnie optymistka;)
Dobra koniec żartów:) Promyczku wiesz jeśli chodzi o prezent to też dość powszechne jest zakładanie przez chrzestnych jakiejś lokaty czy coś w tym stylu i odkładanie pieniążków które dziecko może wyjąć dopiero jak skończy 18 lat. Potem ma coś na start. Ale bardziej bym obstawiała tak jak dziewczynki piszą medalik, smoczek z wygrawerowaniem albo wygrawerowana srebrna łyżeczka:) i do tego np Biblia dziecięca.
A ja sobie popijam herbatkę odchudzającą:) i zabieram się do nauki:)
AgaKrak u Ciebie jest już 15tc tak? niebawem poczujesz pierwsze ruchy:)oj na pewno będą intensywne jak cała trójeczka zacznie tańcować hihihi, jeden kopniak w prawe zebro, drugi w lewe a trzeci np w pęcherz;) te w pęcherz są najgorsze bo od razu trzeba gnać do toalety hihihi, ale to potem jak Maleństwa będą większe:) ja nigdy nie zapomne jak było widać kolanka mojej Niuni jak się rozpychała:) super uczucie:)
Oj niedługo wszystkie poczujecie:)
Dobra Kochane zmykam:) buziaczki i dobrej nocki:* Agusia jak kontaktujesz się z Olą i HOPE to proszę pozdrów Je ode mnie mocno:)
muśka24-08-2009 22:44
anielico Skarbie a juz myślałam, że Wam się udało:( strasznie mi przykro ale przynajmniej masz pewność teraz. Wiem, że pewnie wolała byś nie wiedzieć ale z drugiej strony gdybyś dłuzej zwlekała i nakreciła się na maxa mogło by być trudniej. Nie wyszło teraz, to zaraz znowu będziecie mogli próbować, w końcu się uda i ja to wiem. Nie na darmo tyle boćków nad Twoją głową przeleciało, teraz pomogły innym dziewczynom a następnie pomogą i Tobie. Każdy ma zapisane kiedy i gdzie ma przyjść na świat i jak przychodzi jego pora to się pojawia. Ja głęboko w to wierzę, że każdej z Was się uda bo kto najlepiej na to zasługuje jak nie Wy kochane, kobitki które z całego serca i z całej duszy pragną być mamami:) ja nie przestane za Was trzymać kciuków dopóty dopóki każda z Was nie ujrzy II kreseczek. nawet jeśli cale ręce mi zabandażują, wsadzą w gips to i tak kciuków nie puszczę;)
Monuska25-08-2009 12:04
Cześć dziewczyny:)
Ja jestem po kolejnej wizycie u gina i USG. Moja mała waży już ponad 1,5 kg,a taka z niej agentka, że szok:) Najpierw próbowała przegryźć pępowinę,a lekarz tylko podsumowałam: "dlatego takie maluchy nie mają ząbków",a później zasłaniała swoją rączką -----ę-tak jakby chciała powiedzieć"nie pokaże":)Kochana moja:)
A pochwalę sie Wam,że jestem już po remoncie - pokoik dla małej wyszedł rewelacyjnie - prawdziwe safari:)Nie źle się narobiliśmy,ale było warto:)
Muśka - nie przejmuj się tak tą obroną.To i tak nic nie da,a po fakcie sama stwierdzisz,że nie było warto tak się stresować, a obrona była tylko formalnością:)
Promyczku, ja mojemu chrześniakowi kupiłam 4 miesiące temu łyżeczkę z grawerem i do tego elektroniczną nianię,ale wcześniej uprzedziłam rodziców,żeby nie kupowali niani, bo ja kupię,tak na wszelki wypadek,żeby wcześniej nie kupili lub prezent się nie zdublował.
Nowym zafasolkowanym przesyłam gratulacje.Ja na tym forum zaczynałam jak byłam w 5 tygodniu,a tu już 31.Jak ten czas leci-nie obejrzę sie a już na porodówkę będę jechała :)
HOPE25-08-2009 12:14
Witajcie Kochane!!!
Och jak trudno bez Was wytrzymac, normalnie masakra naprawde...No i juz nie wytrzymalam i zarezerwowalam kompa rodzicow na dzis zeby moc dokladnie poczytac co u Was no i sie odezwac w koncu...Ale nie potrwa to juz dlugo bo dzis ma dotrzec do nas nowy laptop :):):)Bardzo sie ciesze ze tak szybko wybralismy i sie zdecydowalismy wiec jeszcze troszke i bede na biezaco :)
U mnie wszystko w jak najlepszym porzadku :)O samopoczuciu juz nie mowie bo nie chce zanudzac - wciaz swietnie i nic mi nie dokucza.Teraz zaczyna nam sie maraton imprezowy bo takiego natloku roznych okazji jeszcze nie mielismy w jednym miesiacu...Teraz od soboty czeka nas 60 rocznica slubu dziadkow, 2 wesela, 50 mojego taty, chrzciny malego Frania gdzie moj maz bedzie chrzestnym prawdopodobnie, podwojne urodziny kuzynow mojego meza...I to wszystko od tej soboty do 19 wrzesnia...Niewiem jak to przezyje ale na szczescie ciaza mi sluzy wiec nie powino byc problemu.
Stesknilam sie kochane za Wami bardzo i tyyyyle nowych wiadomosci ze niewiem czy zdolalam to ogarnac...
Na poczatku witam nowe forumowiczki!!!Bardzo sie ciesze ze nasze grono sie powieksza bo im nas wiecej tym weselej no i wiecej doswiadczen :)
Ogromne gratulacje dla AniGlasgow i Dagi!!!Dziewczynki przecudne wiadomosci nam tu zaserwowalyscie!!!Bardzo sie ciesze ze Wam sie udalo tym bardziej ze wiele juz przeszlyscie i naprawde te Wasze 2 kreseczki to istny cud!!!Duzo zdrowka Wam zycze i jak najmniej dolegliwosci :)
Aniu zadyszki to rzecz normalna, tez tak mialam i miewam do tej pory choc jest juz lepiej.Organizm musi sie przyzwyczaic do podwojnego tempa i do tak ciezkiej pracy jak "tworzenie" naszych kochanych skarbkow :)Cierpliwosci kochana i mam nadzieje ze wszelkie dolegliwosci nie beda dlugo Cie meczyly :)A swoja droga to zakup aparatu do USG to swietny pomysl hihi...Zloze sie na niego z Toba bo sama tez z przyjemnoscia dziennie bym obserwowala jak sie miewa moj Macius :)
Aga moja ciaza jest starsza od Twojej o jakies 2 tyg i powiem Ci ze ja juz odczuwam ruchy :):):)Nie przez caly czas oczywiscie i jest to bardzo delikatne ale niesamowite uczucie...Jak tylko poczuje ze maly sie tam obraca to zaraz przerywam wszystko co robie, klade sie i delektuje tym cudownym odczuciem hihi...Ty ze swoimi trojaczkami bedziesz miala potrojna frajde wiec zycze Ci zebys jak najszybciej mogla to poczuc :)
Elza ale sie usmialam jak czytalam o tym pasikoniku hahaha.Ale masz racje zawalu mozna przez takie cos dostac..Ja tez nie cierpie wszelkich owadow a szczegolnie takich gigantow wiec wole sobie nie wyobrazac jak ja bym sie zachowala hehe.Wyobraz sobie ze mnie przytrafilo sie cos podobnego......ale z mysza...Obudzilam sie kiedys z mysza w lozku idaca wzdluz mojego ciala..BBRRRRR straszne to bylo i na wspomnienie tego to teraz pekam ze smiechu bo komicznie musialam wygladac jak wystrzelilam jak torpeda z lozka a biedna mysz byla chyba bardziej wystraszona niz ja :)Tak ze jak widzisz nie tylko Tobie przytrafilo sie cos takiego :)
Promyczku jesli chodzi o prezent na chrzciny to mysle ze moze warto bylo by spytac rodzicow malenstwa co by sie im przydalo dla dziecka...Ja tak zrobilam 1.5 roku temu do coreczki mojego brata, teraz urodzil im sie synek i moj maz bedzie chyba chrzestnym i tez napewno zapytamy...No ale dziewczyny tez mialy duzo fajnych pomyslow wiec napewno cos wymyslisz :)
Muśka Słonko bardzo dziekuje za pozdrowienia :)Trzymam kciuki za powodzenie Twojej nauki choc jak juz pisalam kiedys nie mam watpliwosci ze obronisz sie na 5 :)Nic sie nie martw, tak jak pisza dziewczyny obrona to tylko formalnosc :)Bedzie dobrze i zaniedlugo wielki kamien spadnie Ci z serca :)Acha Kochana Ty juz lepiej zamawiaj jakiegos neta bo napewno dlugo tu bez Ciebie nie wytrzymamy wiec przestraszylam sie informacja ze zaniedlugo nie bedziesz dostepna...Mam nadzieje ze potrwa to w miare mozliwosci jak najkrocej...
A z tej Twojej Ewci to jest agentka hahaha usmialam sie jak czytalam co biedactwo zrobilo w tym sklepie :)Prawdziwy skarb z niej hihihi.Juz nie umiem sie doczekac az zobacze swojego i bede za nim biegac hihi :)
A co do Twojego kierunku studiow to ja juz sie zapisuje na wycieczke z Toba :)Niewazne gdzie i czym ale wiem ze bedzie bardzo wesolo :)Jestem pewna ze bedziesz swietnym przewodnikiem wiec moze sie kiedys wszystkie z dzieciaczkami z Toba wybierzemy na fajne wczasy :):):)
Anielica kurcze szkoda ze znowu sie nie udalo, juz liczylam na to ze moze ten sierpien bedzie szczesliwy i dla Ciebie...NO ale jak nie sierpien to wrzesien - wszystko przed Toba :)Ciesze sie ze tak wspaniale udal Ci sie urlopik, wypoczelas napewno i nabralas nowych sil i do pracy i do staran :)
Kochane bardzo mi milo ze o mnie pamietalyscie i super wiedziec ze ktos o mnnie mysli :)Wlasnie dotarl do mnie nowy laptop!!!Wiec teraz tylko kwestia uruchomienia, wgrania systemu i zainstalowania calej reszty i juz bede mogla byc z Wami caly czas :)
Ach i jeszcze chcialam powiedziec ze dzis sie dowiedzialam ze moja kolezanka ktora tez miala ogromne trudnosci z zajsciem w ciaze zobaczyla na tescie 2 kreseczki :)Wiec ten sierpien przyniosl szczescie wielu kobietkom i nie ma rzeczy niemozliwych!!!To zawsze mnie podtrzymywalo na duchu a teraz niech podtrzymuje Was kochane staraczki :)
Kurcze ale sie rozpisalam :)Mam nadzieje ze teraz juz bede na biezaco i ze nikogo nie ominelam...Ale tak pisze i pisze bez przerwy wiec juz sama niewiem co z tego wyszlo hihi.
Pozdrawiam Was wszystkie baaaardzo goraco!!!BUZIAKI KOCHANE MOJE!!!! :-* :-*
AniaGlasgow25-08-2009 12:21
anielico kochana, nie martw się, że tym razem się nie udało :) to oznacza tylko, że potrzebujecie więcej czasu dla siebie z mężusiem :) ale,jak to mówią "co się odwlecze to nie uciecze" ciesz się dobrym samopoczuciem i korzystaj z "wolności" :) a fasola jeszcze Was zaskoczy, w najmniej spodziewanym momencie. życzę tego z całego serducha!
Monuska, jak Ci fajnie! Też bym już chciała być bliżej końca. Dzisiaj śniło mi się, rodziłam. i jakoś szybko to poszło ;) mam nadzieję, że to proroczy sen. rozpoczynam kolejny dzień walki z nudnościami :( już nie wiem, co mam robić...wczoraj prawie cały dzień leżałam, koszmarnie się czuję. ale to chyba też przez przeziębienie, które się przyplątało ostatnio. oj, żeby już był 4 miesiąc...żeby przeszło to wszystko.
dzisiaj mamy świetną pogodę, słonecznie ale nie za gorąco, wymarzona pogoda na łażenie po górach, no, ale nic z tego, bo mąż pracuje dzisiaj, a i ja w nie najlepszej kondycji.
gorąco pozdrawiam Was dziewczynki z pięknej Szkocji :)
AniaGlasgow25-08-2009 12:27
Hope kochaniutka! jak dobrze, że już będziesz z nami od teraz szybciutko instaluj potrzebne rzeczy i pisz do nas :)
Agakrak25-08-2009 12:30
Dagi, moje gratulacjeeeeee!!!!
Agakrak25-08-2009 12:31
Muska, ja tez myśle że nie ma co się tak przejmować obroną bo najgorsze to napisać pracę, a sama obrona to juz formalność. Życzę piąteczki!!
Agakrak25-08-2009 12:35
Anielico, nawet nie wiesz ile ja razy w swoim życiu ogladałam jedną kreskę. Do dziś pamiętam jak byłam juz po pozytywnej becie i bałam się zrobić testu sikanego (chciałam go zrobić dla pamiątki) bo bałam się że zobaczę nadal 1 krechę.Nie zazdroszczę Ci bo wiem co to za uczucie, ale jestem pewna że i Ty doczekasz się tych 2 !
Agakrak25-08-2009 12:42
Ania Glasgow, nawet nie wiesz jak Ci wspólczuje z powodu tych mdłości, ale jeszcze troche wytrzymaj i powinno wszystko minać.
Agakrak25-08-2009 12:49
Monuska, witaj Kochana! Jak się cieszę że u Ciebie wszystko ok, ale się usmiałam jak przeczytałam o tej pępowinie:-)) Juz nie moge się doczekać kiedy poczuje moje maleństwa.
AniaGlasgow25-08-2009 13:04
Oj Aguś, nawet nie wiesz, jak ja się nie mogę doczekać, kiedy to się skończy :) wielkie dzięki za współczucie, Ty wiesz jak to jest :) buziaczki
Agakrak25-08-2009 13:04
Hope, witaj znowu u nas:-) Myślę że za jakieś 2 tyg powinnam poczuc już jakieś ruchy, myślę że jeszcze nie raz będę tu marudzić że maleństwa kopią i spać nie dają:-)) Ja byłam wczoraj na kontroli u endokrynologa, robiłam badania i wszystko jest w normie z czego bardzo bardzo sie cieszę.Brzuch mam coraz większy, wszystkie dziewczyny znajome które mnie widzą twierdzą że taki brzuch jak ja teraz mam to miały dopiero w 5 miesiącu ciąży.Spotkałam też koleżankę która ma o tydzień starszą ciążę i ma o wiele mniejszy brzuszek, jednak od razu widać różnicę że nie jest to pojedyncza ciąża.Na spacerze mogę przejść tylko kilkadziesiąt metrów i już muszę odpoczywać bo mi brzuszek twardnieje. Zaczynam się czuć coraz bardziej "niedołężnie" :-) Pewnie jeszcze troche i lekarz każe mi leżeć w domu bo już na ostatniej wizycie marudził że wciąż chodzę do pracy.A ja nie potrafie wysiedziec w domu i nie wiem co to bedzie jak kiedys będę musiała zrezygnowac na jakis czas z pracy.Ale co tam, wszystko jeszcze przede mną.Pozdrawiam Cie serdecznie i Maciusia oczywiście też!
Agakrak25-08-2009 13:06
Olka, wracaj już do nas bo Cię tu brakuje!!!!!!!!!
Hura! Chyba się udało!
HOPE pewnie bez komputera czujesz się jak bez ręki;) ale z drugiej strony oczka Ci odpoczną bo potem będziesz miała sporo do nadrobienia;) oczywiście jak już będziesz miała dostęp to pisz co u Ciebie i Maleństwa, jak się czujecie????
Nam niedługo kończy się umowa z operatorem i jej nie wydłużamy więc też przez jakiś czas neta nie będę mieć dopóki się nie przeprowadzimy:( ale to jakoś pod koniec września.
Wiecie dziewczynki co wczoraj moja Ewcia wykombinowała....byliśmy w Leroy merlin i staliśmy przy kasie, a tam takie jak by bramki metalowe z lustrami są i pomiędzy lustrem a barierką jest mały odstęp, a ta moja mała łobuzica wsadziła tam, głowę i się zaklinowała, no myślałam ze zawału dostane,na szczęście mąż na spokojnie wypchną jej główkę:) ona ma teraz takie pomysły że strach ją z oczu spuścić;)
Witam Was wszystkie dziewczynki! Gratuluję wszystkim zafasolkowanym! Szczególne gratulację dla Ani i Dagi! Można śmiało powiedzieć że ciąża to największy cud, a wasze historie dziewczynki podnoszą na duchu i dodaja sił do dalszej walki.. o dziecko! Jak widać wszystko jest możliwe...A starania i wytrwałość są wynagradzane....fasolką!
Muśka a Ty naprawdę się nie przejmuj aż tak strasznie tą obroną!Wiem, że łatwo powiedzieć bo sama stresowałam się straszliwie i nie słuchałam starszych koleżanek gdy mówiły, że obrona to tylko pryszcz! Bardzo rzadko zdarza się żeby ktoś się nie obronił! Jeśli sama pisałaś pracę to spokojnie dasz sobie radę, poczytaj ją trochę i tyle, reszta to proforma!
A co do promotorów to powszechne zjawisko olewania studentów! Moja siostra swoją promotorkę widziała kilka razy bo ona z Ukrainy na uczelnie przyjeżdżała bo tam mieszkała, olewkę totalną stosowała....
Natomiast ja na 5 roku dostałam nowego promotora! Bo przez cały 4 rok proadził nas taki facet, Oddałam mu pod koniec semestru cały 1 rozdział, powiedział ze świetny i w ogóle, natomiast przed sesją letnią zamknęli go bo podobno brał łapówki na zaocznych studiach, a my zostaliśmy bez promotora. Na 5 roku dali nam babkę , która kazała mi cały ten rozdział poprawiać, ale fajna była, nie zastosowała olewki, sprawdzała pracę, normalnie zaznaczała rzeczy do poprawki! ale wymagająca była jak cholera, żadna fuszerka nie przeszła... a jak przy metodologii i badaniach nas przycisnęła to normalnie płakać nam się chciało...
Dużo tak naprawdę zależy muśka od tego czy fajną komisję masz, bo jak spoko to naprwdę jest luz, ja miałam w komisji recenzenta, który był postrachem całej uczelni, taki dupek że szok, i dlatego obrona też lekke nie była maglował nas jak cholera ale przewodniczący był super, a to on jest najwazniejszy i jakoś poszło! Po fakcie stwierdzam że strachu dużo przed ale tak naprawdę niepotrzebnie. Dasz radę, trzymam kciuki i czekam na wiadomość od Ciebie o treści: "Dziewczyny hurrrrrrrrrrraaaaaaaaaa zdałam na 5!!!!!!" bo wierzę że tak właśnie będzie i potem będziesz się z siebie i swojego strachu śmiać!!!
A jaki masz temat pracy????? O czym piszesz??? i Co studiujesz bo chyba nie doczytałam??? pozdrawiam
Uciekam dziewczynki bo ma zaraz przyjechać do mnie moja kochana 2,5 letnia chrześnica z rodzicami. Normalnie nie widziałam diablicy z miesiąc i stęskniłam się strasznie..... mówię Wam jak jest boska....
A taka mądralińska i gigantka, rozkłada mnie tekstami na łopatki, niesamowita!!!
Chociaż tyle mam z życia... ją znaczy się... bo skoro nie mogę się doczekać swojego maleństwa jak na razie to poprostu cała moja miłość do dzieci i chyba taka macierzynska skierowana jest na nią...Uwielbiam ją po prostu!!! Pozdrawiam Was wszystkie!!! Buźka Miłego popołudnia życzę
z całego serca dziękuję Ci anno, imienniczko moja :)
heh, ja dzisiaj mam ten gorszy dzień chyba...nudności nie ustępują a jednocześnie burczy mi z głodu w brzuchu, choćbym nie wiem, co zjadła i ile...mam też temperaturę powyżej 37, obolałe piersi i inne mało przyjemne atrakcje ciążowe. cóż, jak to mówią: przyjdzie przywyknąć ;)
Witam.
Niestety sierpień dla mnie nie jest zbyt sprzyjający.
MUŚKA jak obiecałam tak czynie. 1 krecha. Tak jak się spodziewałam.
Witam wieczorkiem:)
Aniu1983 dziękuję Ci kochana za to co napisałaś od razu lepiej mi się zrobiło i uspokoiłam się:* Wiem że większość promotorów to skurczybyki i leja na studentów, zdążyłam się przyzwyczaić;)
Ja studiuję turystykę i rekreację- obsługę ruchu turystycznego a tematem mojej pracy jest: " Rekreacja ruchowa jako prewencyjna metoda zapobiegania chorobom cywilizacyjnym":) szczerze więcej tam z medycyny niż z turystyki ale zawsze chciałam studiować medycynę więc chociaż namiastkę tego mam:) zrobie sobie jeszcze kurs na pilota wycieczek bo na wychowawce kolonijnego już mam i będę Was woziła po świecie dziewczynki w pięknym czerwonym PKES-ie;) hehehe;) żartuję oczywiście, bardzo chciała bym pracować w ministerstwie turystyki i sportu w departamencie zagospodarowania turystycznego kraju, wtedy nasza Polska będzie nr I na liście najczęściej odwiedzanych krajów świata;)hihihihi ale ze mnie optymistka;)
Dobra koniec żartów:) Promyczku wiesz jeśli chodzi o prezent to też dość powszechne jest zakładanie przez chrzestnych jakiejś lokaty czy coś w tym stylu i odkładanie pieniążków które dziecko może wyjąć dopiero jak skończy 18 lat. Potem ma coś na start. Ale bardziej bym obstawiała tak jak dziewczynki piszą medalik, smoczek z wygrawerowaniem albo wygrawerowana srebrna łyżeczka:) i do tego np Biblia dziecięca.
A ja sobie popijam herbatkę odchudzającą:) i zabieram się do nauki:)
AgaKrak u Ciebie jest już 15tc tak? niebawem poczujesz pierwsze ruchy:)oj na pewno będą intensywne jak cała trójeczka zacznie tańcować hihihi, jeden kopniak w prawe zebro, drugi w lewe a trzeci np w pęcherz;) te w pęcherz są najgorsze bo od razu trzeba gnać do toalety hihihi, ale to potem jak Maleństwa będą większe:) ja nigdy nie zapomne jak było widać kolanka mojej Niuni jak się rozpychała:) super uczucie:)
Oj niedługo wszystkie poczujecie:)
Dobra Kochane zmykam:) buziaczki i dobrej nocki:* Agusia jak kontaktujesz się z Olą i HOPE to proszę pozdrów Je ode mnie mocno:)
anielico Skarbie a juz myślałam, że Wam się udało:( strasznie mi przykro ale przynajmniej masz pewność teraz. Wiem, że pewnie wolała byś nie wiedzieć ale z drugiej strony gdybyś dłuzej zwlekała i nakreciła się na maxa mogło by być trudniej. Nie wyszło teraz, to zaraz znowu będziecie mogli próbować, w końcu się uda i ja to wiem. Nie na darmo tyle boćków nad Twoją głową przeleciało, teraz pomogły innym dziewczynom a następnie pomogą i Tobie. Każdy ma zapisane kiedy i gdzie ma przyjść na świat i jak przychodzi jego pora to się pojawia. Ja głęboko w to wierzę, że każdej z Was się uda bo kto najlepiej na to zasługuje jak nie Wy kochane, kobitki które z całego serca i z całej duszy pragną być mamami:) ja nie przestane za Was trzymać kciuków dopóty dopóki każda z Was nie ujrzy II kreseczek. nawet jeśli cale ręce mi zabandażują, wsadzą w gips to i tak kciuków nie puszczę;)
Cześć dziewczyny:)
Ja jestem po kolejnej wizycie u gina i USG. Moja mała waży już ponad 1,5 kg,a taka z niej agentka, że szok:) Najpierw próbowała przegryźć pępowinę,a lekarz tylko podsumowałam: "dlatego takie maluchy nie mają ząbków",a później zasłaniała swoją rączką -----ę-tak jakby chciała powiedzieć"nie pokaże":)Kochana moja:)
A pochwalę sie Wam,że jestem już po remoncie - pokoik dla małej wyszedł rewelacyjnie - prawdziwe safari:)Nie źle się narobiliśmy,ale było warto:)
Muśka - nie przejmuj się tak tą obroną.To i tak nic nie da,a po fakcie sama stwierdzisz,że nie było warto tak się stresować, a obrona była tylko formalnością:)
Promyczku, ja mojemu chrześniakowi kupiłam 4 miesiące temu łyżeczkę z grawerem i do tego elektroniczną nianię,ale wcześniej uprzedziłam rodziców,żeby nie kupowali niani, bo ja kupię,tak na wszelki wypadek,żeby wcześniej nie kupili lub prezent się nie zdublował.
Nowym zafasolkowanym przesyłam gratulacje.Ja na tym forum zaczynałam jak byłam w 5 tygodniu,a tu już 31.Jak ten czas leci-nie obejrzę sie a już na porodówkę będę jechała :)
Witajcie Kochane!!!
Och jak trudno bez Was wytrzymac, normalnie masakra naprawde...No i juz nie wytrzymalam i zarezerwowalam kompa rodzicow na dzis zeby moc dokladnie poczytac co u Was no i sie odezwac w koncu...Ale nie potrwa to juz dlugo bo dzis ma dotrzec do nas nowy laptop :):):)Bardzo sie ciesze ze tak szybko wybralismy i sie zdecydowalismy wiec jeszcze troszke i bede na biezaco :)
U mnie wszystko w jak najlepszym porzadku :)O samopoczuciu juz nie mowie bo nie chce zanudzac - wciaz swietnie i nic mi nie dokucza.Teraz zaczyna nam sie maraton imprezowy bo takiego natloku roznych okazji jeszcze nie mielismy w jednym miesiacu...Teraz od soboty czeka nas 60 rocznica slubu dziadkow, 2 wesela, 50 mojego taty, chrzciny malego Frania gdzie moj maz bedzie chrzestnym prawdopodobnie, podwojne urodziny kuzynow mojego meza...I to wszystko od tej soboty do 19 wrzesnia...Niewiem jak to przezyje ale na szczescie ciaza mi sluzy wiec nie powino byc problemu.
Stesknilam sie kochane za Wami bardzo i tyyyyle nowych wiadomosci ze niewiem czy zdolalam to ogarnac...
Na poczatku witam nowe forumowiczki!!!Bardzo sie ciesze ze nasze grono sie powieksza bo im nas wiecej tym weselej no i wiecej doswiadczen :)
Ogromne gratulacje dla AniGlasgow i Dagi!!!Dziewczynki przecudne wiadomosci nam tu zaserwowalyscie!!!Bardzo sie ciesze ze Wam sie udalo tym bardziej ze wiele juz przeszlyscie i naprawde te Wasze 2 kreseczki to istny cud!!!Duzo zdrowka Wam zycze i jak najmniej dolegliwosci :)
Aniu zadyszki to rzecz normalna, tez tak mialam i miewam do tej pory choc jest juz lepiej.Organizm musi sie przyzwyczaic do podwojnego tempa i do tak ciezkiej pracy jak "tworzenie" naszych kochanych skarbkow :)Cierpliwosci kochana i mam nadzieje ze wszelkie dolegliwosci nie beda dlugo Cie meczyly :)A swoja droga to zakup aparatu do USG to swietny pomysl hihi...Zloze sie na niego z Toba bo sama tez z przyjemnoscia dziennie bym obserwowala jak sie miewa moj Macius :)
Aga moja ciaza jest starsza od Twojej o jakies 2 tyg i powiem Ci ze ja juz odczuwam ruchy :):):)Nie przez caly czas oczywiscie i jest to bardzo delikatne ale niesamowite uczucie...Jak tylko poczuje ze maly sie tam obraca to zaraz przerywam wszystko co robie, klade sie i delektuje tym cudownym odczuciem hihi...Ty ze swoimi trojaczkami bedziesz miala potrojna frajde wiec zycze Ci zebys jak najszybciej mogla to poczuc :)
Elza ale sie usmialam jak czytalam o tym pasikoniku hahaha.Ale masz racje zawalu mozna przez takie cos dostac..Ja tez nie cierpie wszelkich owadow a szczegolnie takich gigantow wiec wole sobie nie wyobrazac jak ja bym sie zachowala hehe.Wyobraz sobie ze mnie przytrafilo sie cos podobnego......ale z mysza...Obudzilam sie kiedys z mysza w lozku idaca wzdluz mojego ciala..BBRRRRR straszne to bylo i na wspomnienie tego to teraz pekam ze smiechu bo komicznie musialam wygladac jak wystrzelilam jak torpeda z lozka a biedna mysz byla chyba bardziej wystraszona niz ja :)Tak ze jak widzisz nie tylko Tobie przytrafilo sie cos takiego :)
Promyczku jesli chodzi o prezent na chrzciny to mysle ze moze warto bylo by spytac rodzicow malenstwa co by sie im przydalo dla dziecka...Ja tak zrobilam 1.5 roku temu do coreczki mojego brata, teraz urodzil im sie synek i moj maz bedzie chyba chrzestnym i tez napewno zapytamy...No ale dziewczyny tez mialy duzo fajnych pomyslow wiec napewno cos wymyslisz :)
Muśka Słonko bardzo dziekuje za pozdrowienia :)Trzymam kciuki za powodzenie Twojej nauki choc jak juz pisalam kiedys nie mam watpliwosci ze obronisz sie na 5 :)Nic sie nie martw, tak jak pisza dziewczyny obrona to tylko formalnosc :)Bedzie dobrze i zaniedlugo wielki kamien spadnie Ci z serca :)Acha Kochana Ty juz lepiej zamawiaj jakiegos neta bo napewno dlugo tu bez Ciebie nie wytrzymamy wiec przestraszylam sie informacja ze zaniedlugo nie bedziesz dostepna...Mam nadzieje ze potrwa to w miare mozliwosci jak najkrocej...
A z tej Twojej Ewci to jest agentka hahaha usmialam sie jak czytalam co biedactwo zrobilo w tym sklepie :)Prawdziwy skarb z niej hihihi.Juz nie umiem sie doczekac az zobacze swojego i bede za nim biegac hihi :)
A co do Twojego kierunku studiow to ja juz sie zapisuje na wycieczke z Toba :)Niewazne gdzie i czym ale wiem ze bedzie bardzo wesolo :)Jestem pewna ze bedziesz swietnym przewodnikiem wiec moze sie kiedys wszystkie z dzieciaczkami z Toba wybierzemy na fajne wczasy :):):)
Anielica kurcze szkoda ze znowu sie nie udalo, juz liczylam na to ze moze ten sierpien bedzie szczesliwy i dla Ciebie...NO ale jak nie sierpien to wrzesien - wszystko przed Toba :)Ciesze sie ze tak wspaniale udal Ci sie urlopik, wypoczelas napewno i nabralas nowych sil i do pracy i do staran :)
Kochane bardzo mi milo ze o mnie pamietalyscie i super wiedziec ze ktos o mnnie mysli :)Wlasnie dotarl do mnie nowy laptop!!!Wiec teraz tylko kwestia uruchomienia, wgrania systemu i zainstalowania calej reszty i juz bede mogla byc z Wami caly czas :)
Ach i jeszcze chcialam powiedziec ze dzis sie dowiedzialam ze moja kolezanka ktora tez miala ogromne trudnosci z zajsciem w ciaze zobaczyla na tescie 2 kreseczki :)Wiec ten sierpien przyniosl szczescie wielu kobietkom i nie ma rzeczy niemozliwych!!!To zawsze mnie podtrzymywalo na duchu a teraz niech podtrzymuje Was kochane staraczki :)
Kurcze ale sie rozpisalam :)Mam nadzieje ze teraz juz bede na biezaco i ze nikogo nie ominelam...Ale tak pisze i pisze bez przerwy wiec juz sama niewiem co z tego wyszlo hihi.
Pozdrawiam Was wszystkie baaaardzo goraco!!!BUZIAKI KOCHANE MOJE!!!! :-* :-*
anielico kochana, nie martw się, że tym razem się nie udało :) to oznacza tylko, że potrzebujecie więcej czasu dla siebie z mężusiem :) ale,jak to mówią "co się odwlecze to nie uciecze" ciesz się dobrym samopoczuciem i korzystaj z "wolności" :) a fasola jeszcze Was zaskoczy, w najmniej spodziewanym momencie. życzę tego z całego serducha!
Monuska, jak Ci fajnie! Też bym już chciała być bliżej końca. Dzisiaj śniło mi się, rodziłam. i jakoś szybko to poszło ;) mam nadzieję, że to proroczy sen. rozpoczynam kolejny dzień walki z nudnościami :( już nie wiem, co mam robić...wczoraj prawie cały dzień leżałam, koszmarnie się czuję. ale to chyba też przez przeziębienie, które się przyplątało ostatnio. oj, żeby już był 4 miesiąc...żeby przeszło to wszystko.
dzisiaj mamy świetną pogodę, słonecznie ale nie za gorąco, wymarzona pogoda na łażenie po górach, no, ale nic z tego, bo mąż pracuje dzisiaj, a i ja w nie najlepszej kondycji.
gorąco pozdrawiam Was dziewczynki z pięknej Szkocji :)
Hope kochaniutka! jak dobrze, że już będziesz z nami od teraz szybciutko instaluj potrzebne rzeczy i pisz do nas :)
Dagi, moje gratulacjeeeeee!!!!
Muska, ja tez myśle że nie ma co się tak przejmować obroną bo najgorsze to napisać pracę, a sama obrona to juz formalność. Życzę piąteczki!!
Anielico, nawet nie wiesz ile ja razy w swoim życiu ogladałam jedną kreskę. Do dziś pamiętam jak byłam juz po pozytywnej becie i bałam się zrobić testu sikanego (chciałam go zrobić dla pamiątki) bo bałam się że zobaczę nadal 1 krechę.Nie zazdroszczę Ci bo wiem co to za uczucie, ale jestem pewna że i Ty doczekasz się tych 2 !
Ania Glasgow, nawet nie wiesz jak Ci wspólczuje z powodu tych mdłości, ale jeszcze troche wytrzymaj i powinno wszystko minać.
Monuska, witaj Kochana! Jak się cieszę że u Ciebie wszystko ok, ale się usmiałam jak przeczytałam o tej pępowinie:-)) Juz nie moge się doczekać kiedy poczuje moje maleństwa.
Oj Aguś, nawet nie wiesz, jak ja się nie mogę doczekać, kiedy to się skończy :) wielkie dzięki za współczucie, Ty wiesz jak to jest :) buziaczki
Hope, witaj znowu u nas:-) Myślę że za jakieś 2 tyg powinnam poczuc już jakieś ruchy, myślę że jeszcze nie raz będę tu marudzić że maleństwa kopią i spać nie dają:-)) Ja byłam wczoraj na kontroli u endokrynologa, robiłam badania i wszystko jest w normie z czego bardzo bardzo sie cieszę.Brzuch mam coraz większy, wszystkie dziewczyny znajome które mnie widzą twierdzą że taki brzuch jak ja teraz mam to miały dopiero w 5 miesiącu ciąży.Spotkałam też koleżankę która ma o tydzień starszą ciążę i ma o wiele mniejszy brzuszek, jednak od razu widać różnicę że nie jest to pojedyncza ciąża.Na spacerze mogę przejść tylko kilkadziesiąt metrów i już muszę odpoczywać bo mi brzuszek twardnieje. Zaczynam się czuć coraz bardziej "niedołężnie" :-) Pewnie jeszcze troche i lekarz każe mi leżeć w domu bo już na ostatniej wizycie marudził że wciąż chodzę do pracy.A ja nie potrafie wysiedziec w domu i nie wiem co to bedzie jak kiedys będę musiała zrezygnowac na jakis czas z pracy.Ale co tam, wszystko jeszcze przede mną.Pozdrawiam Cie serdecznie i Maciusia oczywiście też!
Olka, wracaj już do nas bo Cię tu brakuje!!!!!!!!!
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?