Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
AniaGlasgow
AniaGlasgow 26-08-2009 12:32

edytko, wiem, jak się czujesz :) i ja dokładnie tak samo: nic słodkiego. chociaż z tego akurat się cieszę :)

elza :D na pewno się poryczysz i od razu przyjdź i nam tu opowiedz, bo to jest wspaniałe!

muśka
muśka 26-08-2009 13:29

Dziewczynki, Wy to się cieszcie, ze Was muli i goni do kibelka;) i że na początku macie znikomy apetyt, przytyjecie dzięki temu dużo mniej:) ja od początku miałam apetyt jak stado wygłodniałych psów;) na wszystko miałam ochotę i nic mnie nie odpychało od jedzenia dlatego przytyło mi się 19kg hihihi czyli duuuuuuuuuzo po normie;) jedyne co to mnie muliło od perfum, balsamów i kawy ale i tak króciutko. Kochane trzymajcie się, będzie dobrze za jakiś czas:)

Monuska, oj wiem jaka to radocha, pranko, szykowanko:)sama wszystko prałam i to ręcznie w 9 miesiącu hihihi i stała przy żelazku choć moja mama była bardzo chętna zrobić to za mnie, a ja nie, że to mój obowiązek szykować wyprawkę dla maleństwa hihihi, a potem codziennie oglądałam poskładane ciuszki, zaglądałam do łóżeczka, czy wszystko ładnie leży i ciągle gadałam z brzuszkiem, żeby mała w końcu wyszła na świat:) doskonale więc rozumiem Twoje podniecenie i ekscytację:)

A ja czekam na @ i jakoś mi się spóznia;) zero objawów nadchodzenia, pewnie to przez stres i przemęczenie.

Agakrak
Agakrak 26-08-2009 13:58

Anielico, trzymaj się kochana i wracaj do nas gdy tylko będziesz już czuc się lepiej. Weź głęboki oddech, wyrzuć te wszystkie testy, kalendarze itp rzeczy, żyj tym co jest teraz a zaraz lepiej sie poczujesz i odprężysz.Daj sobie czas i nie myśl tyle o tym wszystkim a to wszystko o czym do tej pory myślałaś samo przyjdzie.Powiem Ci tylko gdybym ja miała jeszcze raz przez to wszystko przechodzić przez co przeszłam czekając 5 lat na zajście w ciążę, to ani chwili bym nie zwlekała tylko zaczęłabym leczenie dużo, dużo wcześniej i już pewnie dawno miałabym dzieciaki.Ale co się odwlecze to.... To co zrobisz to będzie tylko Twoja decyzja i Twojego męża. Powiem tylko że cały proces leczenia też bardzo niszczy psychicznie i trzeba być bardzo silną parą by przez to wszystko przejść (zarówno Ty jak i Twój mąż).W każdym razie trzymam za Was bardzo mocno kciuki, jeszcze wszystko przed Wami.Pozdrawiam!

Agakrak
Agakrak 26-08-2009 14:01

Elza, Ty się kobieto ciesz, że czujesz się tak dobrze.Widzisz Hope też jakis czas się martwiła że nie ma mdłości i że coś może byc źle- a tu jej Maciuś rośnie cały i zdrowy i u Ciebie też tak będzie, a uwierz mi wymioty i nudności dzień w dzień to nic ciekawego i aż wszystkiego się człowiekowi odniechciewa i ciąża nawet wtedy tak nie cieszy.

edytka87
edytka87 26-08-2009 15:32

Elza ciesz się że nie masz mdłości bo to nic fajnego nie mam siły na nic a mam teraz masę spraw do załatwienia w listopadzie mam ślub przyśpieszony o parę miesięcy bo był planowany za rok:-) tyle rzeczy mamy do załatwienia a mi się nic nie chce nawet sukni ślubnej wybrać.
Nie mogę już wytrzymać do piątku w końcu się dowiem w którym tak dokładnie tygodniu jestem bo niby tak że w 6 ale dokładnie mam się dopiero dowiedzieć no i oczywiście zobaczę moją dzidzię:-)

elza79
elza79 26-08-2009 15:45

Dziewczyny cieszę się, pewnie, że się cieszę. Bo nie wysiedziałabym w pracy. A tak to jeszcze normalnie chodzę. Za tydzień już urlopik więc dam radę.

Edyta gratuluję ekspresowej żeniaczki :). I doskonale Cię rozumiem, że teraz to wszystko spadło Tobie na głowę jak grom z jasnego nieba.
Ale pomyśl ile szczęścia na raz :)

HOPE
HOPE 26-08-2009 15:49

Dzien dobry kochane :)
Ja juz z nowego kompa pisze i bardzo sie ciesze :)
Dzis sie strasznie nadenerwowalam bo probowalam zalatwic sprawe neszej dzialki w starostwie powiatowym i naprawde ta biurokracje to nic tylko wysadzic!!!Wszedzie mowia co innego i odsylaja z kwitkiem...Jutro czeka mnie powtorka z rozrywki bo ci ktorzy zajmuja sie prawem do zabudowy akurat mieli wolne...kkkhhrrrr...No ale juz jestem w domku i probuje sie zrelaksowac i narazie o tym nie myslec...

Monuska zazdroszcze tego urzadzania pokoiku, prania i prasowania tych malenkich rzeczy :)Sama sie nie umiem doczekac kiedy ja bede mogla to robic a jeszcze tyle czasu musi minac...Zatrzymuje sie przy kazdym sklepie z ciuszkami i patrze przez szybe i az by sie chcialo cos kupic no ale raczej sie nie powinno (niby zabobony ale kto wie;) no wiec musze obejsc sie jeszcze smakiem...

AniaGlasgow wspolczuje tego fatalnego samopoczucia....Mnie minely wszystkie objawy i ani razu nie poczulam sie zle, ani razu mnie nie zmulilo, nic doslownie...Na poczatku tak jak pisala Aga wrecz domagalam sie tych "zlych" objawow zeby poczuc sie jak w ciazy i nawet takie glupie mysli mnie nachodzily ze moze cos jest nie w porzadku...Gluptas ze mnie a teraz bardzo sie ciesze ze tak lekko to przechodze...Jak widac wiekszosc z Was nowozafasolkowanych ma te okropne objawy, Edytka tez sie skarży i choc to nie pocieszenie to przynajmniej nie jestes sama....
Edytko trzymam kciuki za piatkowa wizyte i cudownych przezyc w czasie usg :)

Elza Ty kochana sie ciesz ile wlezie z tego ze tez latwo przechodzisz ciaze...Widze ze tak jak ja chcesz to poczuc choc raz ale lepiej nie wywoluj wilka z lasu hihi.Szczesciary jestesmy i tyle ze nic nam nie dolega :)Nastepna sroda bedzie dla Ciebie bardzo szczesliwa i teraz bedziesz zyc od wizyty do wizyty :)Ja tak mam ze za kazdym razem jak wychodze od gina to juz nie moge sie doczekac na nastepny hihi zeby znow zobaczyc moje malenstwo :)

Muska a moze to spoznienie @ to nie efekt przemeczenia.....??? ;)Moze niespodziewanie bedzie to braciszek lub siostrzyczka dla Ewci???? :):):)

promyczeeek28
promyczeeek28 26-08-2009 18:32

anielico doskonale wiem co czujesz, ale mysle ze odejscie stad w niczym nie pomoze i niczego nie przyspieszy. Bedziesz tesknila za tymi pogaduchami i jestem pewna ze bedziesz czesto tu zagladac chocby tylko poczytac.
Tak sie szczesliwie sklada ze wiekszosc dziewczyn z forum juz jest zafasolkowanam malo nas juz zostalo czekajacych. Ale tak musi widocznie byc. Ja tez sobie odpuszczam juz natarczywe starnie sie o dziecko w tym cyklu, mysle ze bez wizyty u ginka i tak sie nie obejdzie. A po laparoskopii mialo byc tak fajnie....widocznie nie u wszystkich. Anielico odpocznij sobie od tych wszystkich tematowa kasliwe uwagi o to kiedy Wy bedziecie miec w koncu dziecko wpusc lewym a wypusc prawym uchem.Trzymam kciukasy

promyczeeek28
promyczeeek28 26-08-2009 18:34

A tak w ogole to juz baaaardzo dawno nie odzywala sie Asia, ciekawe jak sobie radzi , co u jej synka i jak tam potoczyly sie losy z mezem. /Mam nadzieje ze poradzila sobie w koncu jest silna kobietak. Asiu odezwij sie do nas

muśka
muśka 26-08-2009 21:03

To jeszcze raz ja, tak na chwilkę weszłam, przed nauką sprawdzić co u was Kochane:)

HOPE Skarbie teraz pewnie nie wypuszczasz z rąk swojego nowiusieńkiego komputerka hihihi;)

Edytko, wiesz u mnie było podobnie z ciążą. Mielismy datę slubu wyznaczoną na 18 sierpnia, kościół zaklepany, sala na wesele wszystko zapięte na ostatni guzik:) ale ja już nie mogłam dłużej czekać, bardzo chciałam mieć dziecko zaraz po ślubie, nawet nie sądzilismy, że za pierwszym razem się uda:) i tak postaralismy sie w styczniu ponad 7 miesięcy przed ślubem;)a potem dopiero zaczęłam się zastanawiać, co będzie jak nagle zacznę rodzić, albo nie będę w stanie stać, mieliśmy przełożyć na maj ale zostalismy przy sierpniu i bardzo jestem z tego zadowolona. Miałam piękny brzuszek choć w sukni niewidoczny, czułam się rewelacyjnie, i do 6 rano tańcowałam na weselichu a malutka chyba wiedziała co się swięci bo cały czas spała w brzuszku:) Teraz jak oglądam swoją suknie to śmiać mi się chce bo jak ją wkładam to 2x bym się zmieściła hihihi;)
To taka anegdotka, jak już napisałaś o tym ślubie:) Kochana duzo pracy teraz przed Tobą ale będze dobrze i szybko zleci do wesela:) trzymam kciuki żebyście wszystko bez problemów pozałatwiali:)

Spijcie smacznie:)

muśka
muśka 26-08-2009 21:07

HOPE Słonko, wiesz nie wydaje mi się, żeby to ciąża była bo nawet się nie staraliśmy o to:) no chyba ze jaka "kinder niespodzianka" będzie;) choć szczerze wątpie:)to przemęczenie, brak odpoczynku, snu, relaksu i spokoju,po za ty ja zawsze miałam nieregularne @ i spózniają mi się nawet po 5 dni.

buuuuuuuuuuuuziiaczek dla Maciusia od cioci muski;)

elza79
elza79 27-08-2009 08:53

Dzieńdoberek.
Zapraszam na kawkę, herbatkę, wodę co kto woli.

Monuska
Monuska 27-08-2009 09:57

Hope, wszystko przed Tobą:) Wybieranie łóżeczka,wózka, fotelika samochodowego, ciuszków dla malutkiego,a w końcu pranie tych małych ubranek:) Sama frajda :)

Promyczku, ja też miałam robioną laparoskopię i też mi mówiono, że najlepiej żebym zaszła w ciągu pół roku w ciążę, bo jak nie - jest szansa, że torbiel się odtworzy i zabieg będzie trzeba powtórzyć.I już zaczęłam wątpić, że będziemy mieć kiedykolwiek dzidziusia, a tym czasem po roku i 2 miesiącach od laparoskopii zaszłam w ciąże :) Także nie martw się :) Jak to się mówi - wszystko w swoim czasie :)

edytka87
edytka87 27-08-2009 13:42

Hej dziewczyny mam strasznego doła i muszę się wam wygadać bo nie mam komu.
A więc od początku 2 m-c temu zaczełam brać tabletki anty i teraz jestem w ciąży jak byłam u gina tylko już innego niż tamten co mi je zapisał powiedział że mogły być źle dobrane a poza tym nie dają 100% pewności więc była możliwość mogło być tak że pierwszego m-c nie trafiliśmy na dzień płodny i było dobrze a w drugim już "zafasolkowałam" i koleżanka mojego przyszłego M nagadała mu że to nie jest możliwe żeby brać tabletki i zajść w ciąże i że pewnie zrobiłam tak specialnie żeby złapać go na dziecko i teraz mój się zastanawia jak mogło dojść do tego że jestem w ciąży chociaż brałam tabletki. Chce żebym zapisała sie do tamtego gina który mi je zapisał i żebyśmy razem tam poszli bo on musi to wszystko wyjaśnić. I co ja mam teraz zrobić najprościej by było iść na tą wizytę tylko że to dla mnie jest brak zaufania i nie widzę naszej wspólnej przyszłości po czymś takim a co lepsze jeden gin nam powiedział że tabletki działają po kilku miesiącach a drugi że od razu i jestem załamana miałam się cieszyć ciążą i odpoczytać a ja jestem kłębkim nerwów całą noc nie spałam i nie wiem co dalej:-(

Agakrak
Agakrak 27-08-2009 15:17

Kochana Edytko, ja na Twoim miejscu poszłabym do lekarza do którego teraz chodzisz razem z twoim ukochanym i przy nim powiedziałabym do doktora by dokładnie wytłumaczył mojemu narzeczonemu jak to się mogło stać że jestem w ciąży bo on twierdzi że jest to niemozliwe biorąc tabletki anty. Myślę że twojemu narzeczonemu zrobi się trochę głupio jak tak przedstawisz przed lekarzem dokładnie całą sytuacje i jego jako niedowiarka, a lekarz wytłumaczy mu na czym rzecz polega. A nawet właściwie to poszłabym do tego lekarza który Ci przepisał te tabletki, niech on się tłumaczy. A nawiasem mówiąc na każdej ulotce jest napisane że nie daja one 100% pewności bo moga wydarzyc sie różne okoliczności które obniżą pewność ich działania, nawet fakt że weźmiesz tabletke mając np biegunke i zanim ona się wchłonie to już zostanie wydalona z organizmu. A jeżeli chodzi o to od kiedy działają tabletki to nie spotkałam się ze stwierdzeniem że dopiero po 1 czy 2 miesiącach. Ja brałam je dobrych kilka lat i zawsze wszyscy lekarze tłumaczyli że działają one od razu. A jak działają twoje - poczytaj na ulotce, z pewnością wszystko jest opisane. I widac że kolezanka twojego lubego chyba Cie nie lubi i wyraźnie próbuje coś namieszać. A ja jak słysze o takich ludziach intrygantach to mi sie nóż w kieszeni otwiera!!!!A Ty sie próbuj tak nie denerwować bo szkoda dzidzi.Powodzenia!

girl_28
girl_28 27-08-2009 16:28

Hej dziewczynki:)) mam nadzieje ze mnie jeszcze pamietacie? :)Pisze tylko na chwilke zeby Was wszystkie pozdrowic z polskiego Mazowsza :) hehe...Witam rowniez wszystkie nowe forumowiczki,troche nadrobilam zaleglosci w czytaniu i widze ze mnostwo nowych fasolek 'zakielkowalo'....superrr.gratuluje wszystkim przyszlym mamusiom..:) u nie niestety bez zmian. dostalam okres i tak jak radzilyscie poszlam do polskiego gina ale nie wniosl on nic nowego pozatym ze powiedzial ze t bzdura ze mam zacisnieta szyjke macicy i ze nie da sie u mie przeprowadzic hycosy gdyz sa metody do jej rozszerzenia...wiec troche zawiodlam sie na angielskich praktykach gineklogicznych i przy najblizszej okazji nie omieszkam ich o to opier....:)no ale poki co ceszymy sie z mezem wakacjami bo w niedziele wracam do Angliiiznow zacznie sie szara rzeczywistosci i praca...wrrrr...trzymajcie sie cieplo...buziaki dla wszystkich...

edytka87
edytka87 27-08-2009 16:33

Agakrak DZIĘKUJE nie ma to jak dobra rada już mi trochę lepiej jutro mam wizytę to powiem żebyśmy poszli razem to może dowie się ciekawych rzeczy a do tamtej nie chce isć bo to taka fajna starsza babka i trochę mi jej szkoda żeby do niej isć z takimi sprawami bo ja dużo o tabletkach czytałam i wiem że chronią ale wystarczy jakiś czynnik jeden w organizmie i mogą żle się wchłonąć. I wiem że powinnam o siebie dbać i się nie denerwować ale jak w takiej sytuacji mogę być spokojna

anna1983
anna1983 27-08-2009 16:46

Edytko z tymi facetami tak to już jest że ktoś im cos nagada, a oni wszytko łykają jak młode rekiny:-) Też jestem zdania żebyś poszła z nim do tego lekarza żeby na własne uszy usłyszał jak to jest! Daj mu po prostu szanse na zrozumienie że zachował się jak gówniarz wierząc jakiejś babie a nie swojej kobiecie!!!!
W końcu będziecie mieli dziecko więc nie skreślaj go pochopnie, może się trochę przestraszył odpowiedzialności za taką małą istotkę do tego tamta wtrąciła trzy grosze i masakra gotowa.... zobacz czy wykorzysta dana mu szanse, może się ogarnie, a gdyby nie to wtedy pomyśl nad przyszłością wspólną. Wierzę że się weźmie w garść bo co drugi facet jak słyszy o ciąży to "cykor" mu się załącza.

anna1983
anna1983 27-08-2009 16:58

A u mnie masakra! Małpa @ jak co miesiąc się zjawiła z dokładnością szwajcarskiego zegarka!!! Co 26-28 dni przychodzi od stycznia niezmiennie! jest nie ugięta i cholernie obowiązkowa i punktualna!!!:-)
No cóż spodziewałam się że przybędzie zresztą jak co miesiąc aczkolwiek byłabym mile zaskoczona gdyby zawaliła sprawę i nie przyszła...
Niestety ktoś ma na mnie inny plan!!!!

Postanowiłam umówić się do ginekolożki mojej i tak też od razu zrobiłam, idę 4.09 może ona wspomoże jakoś to moje zafasolkowanie, bynajmniej mam taka nadzieję, że coś wymyśli, przebada itp. może clo albo coś co da mi nadzieję i doda sił do dalszych starań. Bo powoli zaczynam tracić cierpliwość do małpy @ i jej co miesięcznych wizyt! ale grunt to nie załamywac się, (Boże jestem w szoku jaka ze mnie dziś optymistka!!!)

anna1983
anna1983 27-08-2009 17:12

Muśka bardzo często właśnie wtedy kiedy się nie starasz i nie spodziewasz i masz dużo innych zajęć, i nie myślisz o zafasolkowaniu to się udaje. A więc może Będzie mega "kinder niespodzienka". Bardzo życzę i czekam na wiadomości!

Odpowiedz w wątku