Cześć dziewczyny:)
A ja już po terminie i czekam:) Bo jak na razie nic się nie dzieje:( Byłam w czwartek u gina i mi powiedział, że jeszcze wszystko pozamykane.Także muszę uzbroić się w cierpliwość.
Tuska - pewnie że cię pamiętam :) A co u Twojego maleństwa,bo nic nie pisałaś:)
HOPE03-11-2009 17:46
Dziewczynki chcialam Wam przekazac pozdrowionka i caluski od Muski, biedaczka nie ma juz calkowicie neta, mam nadzieje ze szybko go naprawia....
Monuska a dzis o Tobie pomyslalam ze skoro nie ma Cie na forum to pewnie juz urodzilas i jestes w szpitalu cieszac sie ze swojej kruszynki :)No teraz to juz naprawde moze byc w kazdej chwili wiec zycze duuuuzo powodzenia i cierpliwosci, oby rozwiazanie przyszlo szybko i bezbolesnie!!!Trzymaj sie Kochana :)
tuska6603-11-2009 21:31
ojoj jak miło, że ktoś mnie pamięta ;)
hoho! No to już u Ciebie Hope zaczyna się ostatni trymestr? Naprawdę czasik leci bardzo szybko, ani się obejrzysz i Maciuś będzie na świecie. Te ostatnie tygodnie mijają bardzo szybko.A i jak już dzidzia jest na świecie czas leci nieublagalnie. wydaje mi się że dopiero wyszłam ze szpitala a moja Amelka wczoraj skończyła 3 miesiące! rośnie w oczach, ma rozbrajający uśmiech i jest kochana :)
Monuśka, Ty również oczekujesz dziewczynki?:)) Skoro jesteś po terminie, pozostaje mi tylko życzyć lekkiego rozwiązania!
Aha Hope, co do tego omdlenia - to dobrze, że mąż był w pogotowiu! Uważaj na siebie teraz kochana, bo przy dłuższym staniu może Ci się teraz tak zdarzać! ja pod koniec ciąży miałam też kilka takich sytuacji. Nie zemdlałam ani razu, ale kilka razy mało brakowało, już miałam ciemne mroczki przed oczami ;P także nie stój za dużo i w ogóle oszczędzaj się.
HOPE04-11-2009 14:41
Tuska no to ucalowanka dla Amelki - taka pannica juz z niej hehe :)Owszem czas leci i wyobrazam sobie jak szybko zleci juz po porodzie kiedy caly czas jest co robic przy takim malym szkrabie :)
Co do tych omdlen to teraz bede bardziej ostrozna, wczoraj mama zrobila mi wyklad ze juz musze sie oszczedzac i zero prac domowych hehe...Wszystkie moje obowiazki przekazala mojej mlodszej siostrze a ja dostalam nakaz lezenia :)Bo ja faktycznie troszke sie zapedzilam bo cala ciaze czulam sie swietnie i jakos tak nie dalam domownikom odczuc ze w ogole jestem w ciazy a teraz juz czas zeby oni troszke porobili za mnie :)
Dziewczynki a co tu znowu taka cisza???Co wy wszystkie porabiacie, gdzie sie podziewacie????
Sama sie zastanawiam co tu tak cicho. Może każda woli leżakować w taką pogodę? Ja co prawda czasu nie mam zbytnio ale staram się chociaż czytać. Chciałam wam powiedzieć że nasza Aga już w szpitalu. Miała USG i wszystko jest w porządku. Synek waży 981 gr, a córeczki 893 i 875. Więc niezłe towarzystwo :) Jest w pokoju z 2 dziewczynami czekającymi na poród, więc się jej nie nudzi. Mam nadzieję, i życzę jej tego, by wszyszła w piątek, bo przez weekend to się czas w szpitalu strasznie dłuży.
Pozdrawiam was wszystkie i ślę ciepłe uściski, bo pogoda nie nastraja zbyt pozytywnie
Ola8004-11-2009 16:34
I jeszcze coś na dobry humor w taką pogodę
Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt na półce, zaciekawiona pyta sprzedawcę:
- Co to jest?
- Termos - odpowiada sprzedawca.
- Do czego służy- pyta znów blondynka
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - objaśnia sprzedawca.
Blondynka kupuje jeden.
Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef, blondyn, pyta:
- Co to za błyszczący przedmiot?
- Termos - odpowiada blondynka.
- Do czego służy? - pyta szef.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - wyjaśnia blondynka
- A co masz w środku? - pyta zaciekawiony szef.
- Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy - odpowiada blondynka.
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać
mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodzą na kolacje do
knajpy, żeby przypomnieć sobie dawne czasy. Po zabawnie spędzonym
wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce
wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej
obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie
wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj napewno nikogo niebędzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki,sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga odrazu sobie
przypomina, ze ma na sobie drogą markową bieliznę od męża i szkoda
by ją wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni,sika i zrywa
kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.
Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek!
Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko
przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z
napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAŚ, STASIEK I
POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI
Miłego wieczorku :)
tuska6604-11-2009 17:07
:)) dobre Olu :D :D
niedługo dodam więcej fotek, mam już ich sporo, tyle tylko że zawsze brakuje mi czasu żeby je wybrać i wkleić ;)
nono, Hope, już bez żartów :) zresztą przekonasz się, że to całkiem fajne tak się poobijać :))
dziewczyny a wiecie co z Marietą? bo czytałam kiedyś że ma podejrzenia, że jest w ciąży, ale nie wiem czy w końcu to się potwierdziło?bo może czegoś nie doczytałam.
Olu pozdrów Agę ode mnie. I dzieciaczki też oczywiście :)) :*
anulka8704-11-2009 21:10
hej Kobietki:)))) przepraszam że znów nic się nie odzywałam:((( to wszystko że zbliżało się Wszystkich Świętych;"(((( bardzo nie lubię tego święta od 7 lat:((( i mam doła przed nim i niestety po troszkę też:(((( ale mam nadzieje że w ten weekendzik uda mi się to zmienić:))) a mianowicie mam romantyczny wieczór z moim Misiem:)))) kolacja, wspólna kąpiel i mały masaż ;d ;d oczywiście nie dodałam że wtedy będę miała płodne dni hihi:))))
mam do Was mała prośbę:))) czy mogłybyście mi jakiś mały przepis na coś dobrego napisać (niestety mój Miś w mieszkaniu nie ma piekarnika :((( - jeszcze ;d ;d będę bardzo wam wdzięczna:)))
AniaGlasgow super że poczułaś ruchy, musi być to piękne uczucie:))))
Hope Kochana musisz uważać na siebie i na Maciusia:)))
buziaczki cieplutkie przesyłam dla Wszystkich Kobietek ;****
anielicao205-11-2009 00:46
Witam
Tuśka jasne ze pamietam, a blog super.
Dziewczynki no coz pozwole napisac co u mnie, nie odpisujac kazdej z oosbna.
Olu Niuniu dziekuje za zainteresowanie:*
Juz mowie. W niedziele wracajac do domu z cmentarzy potraciłam dziecko 9 letnie na pasach. Wskoczył mi na maskę. Z ustalen wyniklo ze to wina dziecka i rodziców. Ale co ja sie wtedy nie najadłam. Chlopiec cały nic mu nie jest. Na całe moje szczescie jechałam powoli. Teraz czekam az policja zadzwoni i powie co dalej.
Wczoraj mialam maly wypadek w domku, przezyłam ale sie potluklam, jakiegos pecha mam chyba. A co do meza to szkoda slow. Nic z tego nie ebdzie. Niestety z mojej strony wszystko wygasło. Nie umiem sie odnalezc w tym wszystkim i jestem zwyczajnie zmeczona i mam dosc. Wszystkiego.
tuska6605-11-2009 11:50
Anielico ja wierzę, że może się jeszcze między Wami ułożyć. Wydaje mi się, że takie myślenie wynika z nadmiaru negatywnych emocji jakie ostatnio się w Was nagromadziły. A "emocje są jak dzikie konie"-trudno je okiełznać. Może potrzeba Wam czasu. Nie wiem, nie znam dokładnie sytuacji, ale mam wrażenie, że oboje będziecie żałować tej decyzji!
Całe szczęście, że chłopcu nic się nie stało, to najważniejsze. :)
A Ty jaki wypadek miałaś? Mimo przeciwności losu - trzymaj się! Jeśli czytałaś bloga to czytałaś również mój ostatni wywód :p i jego posdsumowanie - zło musi istnieć po to, byśmy mogli rozróżniać dobro i cieszyć się nim. pozdrawiam wszystkie.
AniaGlasgow05-11-2009 11:58
elza, Ola, HOPE, anulka :) bo ja tak czekałam na te ruchy, jak na zbawienie i pierwsze poczułam w urodziny :D jak poskarżyłam mamie, że chyba mnie dziecko nie kocha hahahahaha :D teraz czuję prawie codziennie...i Bobik często się ożywia jak tata do niego mówi :) tak Ci zazdroszczę, że znowu widziałaś swojego Maluszka...my musimy czekać do 26 listopada na kolejne USG...w dodatku to będzie ostatnie tu na wyspach...chyba, że potem coś naściemniam ;)
Ola a może basen spróbuj na ten kręgosłup?
Aga fajnie, że masz grzeczne dzieciątka i nie dokuczają mamie za bardzo... :)
tuska ja Cię pamiętam, bo czytałam to forum od początku :) uściski i dużo zdrówka dla Amelki :*
Edytka trzymam kciuki, żeby wszystko poszło jak z płatka :) i na pewno to będzie jeden z najpiękniejszych dni w Waszym życiu :)
HOPE uważaj na siebie teraz :) i może staraj się zawsze mieć jakąś asystę :) bo aż strach pomyśleć, co by się stało jakbyś była sama i byś jednak upadła...
Monuska życzę powodzenia i szybkiego, mało bolesnego porodu :) trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i żeby dzidzia była w pełni zdrowa i żebyś mogła od razu nią się cieszyć :D
Ola ale się uśmiałam :D hahaha
anielico...po każdej burzy wychodzi słońce. a jak się tak wszystko na raz wali to ja się pocieszam myślą, że potem wszystko się poprawi też tak hurtowo...życzę Ci wszystkiego dobrego z całego serca...wyobrażam sobie, co musiałaś przeżyć widząc to dziecko na drodze...masakra! ale dobrze, że nic mu nie jest! ech...dobrze, że Ty też jesteś cała po tym domowym wypadku i oby to był koniec nieszczęść jakie na Ciebie spadają! ściskam Cię gorąco i przesyłam pozytywne fluidy!
a u mnie paskudna pogoda za oknem. czuję Bobika prawie co dzień...uczucie nieziemskie i zabawne jednocześnie bo to jeszcze takie łaskotki od środka...jak się rozkręci to pewnie nie będę taka rozanielona ;) jak dostanę z kopa w pęcherz albo żebro :D najgorsze są tylko te napady bólu głowy, latające wtedy przed oczami świetliste zygzaki i wrażenie jakbym patrzyła spod wody :( najlepsi są tutejsi lekarze, którzy nie mierzą ciśnienia ani nic i mówią, że nie wiedzą od czego to! wrrrrrrrrrr pożyczyłam ciśnieniomierz od koleżanki i wygląda na to, że raczej ciśnienie jest ok...puls mam dosyć wysoki, ale myślę, że to normalne w ciąży...i widzicie Was pytam, bo na lekarzy tutaj nie mogę liczyć...następny raz jak mi się coś takiego zrobi to pojadę chyba na pogotowie. eee no dobra :) a z miłych rzeczy to za 3 tygodnie mam USG, a dwa dni później jlecę do Polski :D jupi!
ściska muśkę beznetową i mam nadzieję, że szybko wróci do nas :)
pozdrawiam wszystkie dziewuszki i mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam :***
rosa25305-11-2009 18:19
Hej dziewczynki mimo upływu czasu wraz nie jestem na bieżąco z lekturą bo jakoś nie mam czasu teraz właśnie przeczytałam że AniaGlasgow poczuła ruchy dzidziusia na urodzinki ja też nie mogłam się doczekać ale w końcu z dnia na dzień moja niunia coraz bardziej daje znać o sobie najgorzej jest jak się mało rusza to wtedy trochę się martwię słuchajcie mam takie pytanie jestem między 21 a 22 tyg ciąży chyba zresztą bo już sama nie wiem według usg tak ale według wyliczeń lekarzy prawie 2 tyg mniej ale chodzi mi o to bo dzisiaj miałam test na obciążenie glukozą i czy to nie za wcześnie było bo wszędzie pisze że powinno się go robić miedzy 24 a 28 tyg co wy o tym sądzicie pozdrawiam aha bo nie chce pić drugi raz tego świństwa
Ola8005-11-2009 20:08
Rosa ja to się nie znam, bo w ciąży jeszcze nie byłam. Myślę, że Hope coś wie więcej, bo ona już bardziej zaawansowana w tygodniach. Muśka pewnie też, ale beznetowa jest, a szkoda :(
Jeśli wszystko dalej tak pójdzie to Aga wyjdzie jutro ze szpitala. Pozdrawia was wszystkie serdecznie. Nudzi się jej bo nawet TV w pokoju nie mają, więc cóż można robić przez 24 godziny.
Zmykam do wanny z maseczką :)
Hope kochanie ty chyba masz tel do muśki więc pozdrów ją serdecznie ode mnie :)
Całuski
anielicao205-11-2009 20:50
Muska teskni za Wami i buziaki przesyła:*:*:*:*:*
Ola8005-11-2009 21:02
Oooooo to my też całujemy muśkę, jeszcze mocniej i jeszcze bardziej tęsknimy :)
elza7905-11-2009 21:08
Witajcie.
Aniaglasgow fajnie masz ze już czujesz ruchy. Ja jestem przy kości i mi gin powiedział ze mogę poczuć dopiero w ok. 20-22 tc a to jeszcze dwa tygodnie.
Ale jestem spokojna bo widziałam małego ja wierci się w brzusiu.
Muśka no to będziesz miała co nadrabiać
z lektury jak wróci net :)
Agakrak superaśnie,że jutro wyjdziesz. Nie ma nic gorszego jak weekend w szpitalu. A do tego brak tv jak pisze Ola to porażka. Ile można czytać i gadać :D
rosa nie denerwuj się dzidzia nieraz sie tak ułoży, że ruchy mogą być nieodczuwalne podczas jego przemieszczania się.
Co do glukozy to nie pomogę bo jeszcze nie miałam robionej tej na obciążenie. Miałam tylko robioną tylko z morfologii.
Hope a Maciuś szaleje co :). Kurde Wam już górki leci. Kto by pomyślał, że ten czas tak zleci.
anielica a jak u Ciebie z m?, już wróciło wszystko na normalne tory??? Mam nadzieje, że tak i niedługo będziemy triumfować u was dwie kreseczki.
Ola a ja te Twoje podusie cały czas oglądam i będzie problem aby się zdecydować na jedną ;)
Ola8005-11-2009 21:09
Hej dziewczęta zbliżamy się do 300 strony :)
JUPI
Może jakaś wirtualna imprezka z tego powodu?
Ja stawiam już szampany: ten alkoholowy dla nas "przedciążowych" i picolo dla brzuchatek :)
Całuski
Kolorowych snów
elza7905-11-2009 21:11
No zleciało. Jak z bata te prawie 300 stronic.
Ciekawe która będzie miała zaszczyt jako pierwsza z wpisem na niej zawitać :)
asia_2405-11-2009 21:48
Olu ja też poproszę pikolo bo karmię:):):)
Ola8005-11-2009 21:59
Dotarła Asiu podusia? Bo do Niuni dotarła, tylko że ona na "gwałt" potrzebowała, bo na urodzinki szła i wysyłane było kurierem
Hura! Chyba się udało!
Cześć dziewczyny:)
A ja już po terminie i czekam:) Bo jak na razie nic się nie dzieje:( Byłam w czwartek u gina i mi powiedział, że jeszcze wszystko pozamykane.Także muszę uzbroić się w cierpliwość.
Tuska - pewnie że cię pamiętam :) A co u Twojego maleństwa,bo nic nie pisałaś:)
Dziewczynki chcialam Wam przekazac pozdrowionka i caluski od Muski, biedaczka nie ma juz calkowicie neta, mam nadzieje ze szybko go naprawia....
Monuska a dzis o Tobie pomyslalam ze skoro nie ma Cie na forum to pewnie juz urodzilas i jestes w szpitalu cieszac sie ze swojej kruszynki :)No teraz to juz naprawde moze byc w kazdej chwili wiec zycze duuuuzo powodzenia i cierpliwosci, oby rozwiazanie przyszlo szybko i bezbolesnie!!!Trzymaj sie Kochana :)
ojoj jak miło, że ktoś mnie pamięta ;)
hoho! No to już u Ciebie Hope zaczyna się ostatni trymestr? Naprawdę czasik leci bardzo szybko, ani się obejrzysz i Maciuś będzie na świecie. Te ostatnie tygodnie mijają bardzo szybko.A i jak już dzidzia jest na świecie czas leci nieublagalnie. wydaje mi się że dopiero wyszłam ze szpitala a moja Amelka wczoraj skończyła 3 miesiące! rośnie w oczach, ma rozbrajający uśmiech i jest kochana :)
Monuśka, Ty również oczekujesz dziewczynki?:)) Skoro jesteś po terminie, pozostaje mi tylko życzyć lekkiego rozwiązania!
Aha Hope, co do tego omdlenia - to dobrze, że mąż był w pogotowiu! Uważaj na siebie teraz kochana, bo przy dłuższym staniu może Ci się teraz tak zdarzać! ja pod koniec ciąży miałam też kilka takich sytuacji. Nie zemdlałam ani razu, ale kilka razy mało brakowało, już miałam ciemne mroczki przed oczami ;P także nie stój za dużo i w ogóle oszczędzaj się.
Tuska no to ucalowanka dla Amelki - taka pannica juz z niej hehe :)Owszem czas leci i wyobrazam sobie jak szybko zleci juz po porodzie kiedy caly czas jest co robic przy takim malym szkrabie :)
Co do tych omdlen to teraz bede bardziej ostrozna, wczoraj mama zrobila mi wyklad ze juz musze sie oszczedzac i zero prac domowych hehe...Wszystkie moje obowiazki przekazala mojej mlodszej siostrze a ja dostalam nakaz lezenia :)Bo ja faktycznie troszke sie zapedzilam bo cala ciaze czulam sie swietnie i jakos tak nie dalam domownikom odczuc ze w ogole jestem w ciazy a teraz juz czas zeby oni troszke porobili za mnie :)
Dziewczynki a co tu znowu taka cisza???Co wy wszystkie porabiacie, gdzie sie podziewacie????
Tuska oczywiście że cię pamiętamy. Czytałam bloga, widziałam zdjęcia Amelci - śliczna dziewczynka.
Sama sie zastanawiam co tu tak cicho. Może każda woli leżakować w taką pogodę? Ja co prawda czasu nie mam zbytnio ale staram się chociaż czytać. Chciałam wam powiedzieć że nasza Aga już w szpitalu. Miała USG i wszystko jest w porządku. Synek waży 981 gr, a córeczki 893 i 875. Więc niezłe towarzystwo :) Jest w pokoju z 2 dziewczynami czekającymi na poród, więc się jej nie nudzi. Mam nadzieję, i życzę jej tego, by wszyszła w piątek, bo przez weekend to się czas w szpitalu strasznie dłuży.
Pozdrawiam was wszystkie i ślę ciepłe uściski, bo pogoda nie nastraja zbyt pozytywnie
I jeszcze coś na dobry humor w taką pogodę
Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt na półce, zaciekawiona pyta sprzedawcę:
- Co to jest?
- Termos - odpowiada sprzedawca.
- Do czego służy- pyta znów blondynka
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - objaśnia sprzedawca.
Blondynka kupuje jeden.
Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef, blondyn, pyta:
- Co to za błyszczący przedmiot?
- Termos - odpowiada blondynka.
- Do czego służy? - pyta szef.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - wyjaśnia blondynka
- A co masz w środku? - pyta zaciekawiony szef.
- Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy - odpowiada blondynka.
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać
mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodzą na kolacje do
knajpy, żeby przypomnieć sobie dawne czasy. Po zabawnie spędzonym
wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce
wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej
obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie
wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj napewno nikogo niebędzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki,sika, wyciera się tymi
majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga odrazu sobie
przypomina, ze ma na sobie drogą markową bieliznę od męża i szkoda
by ją wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni,sika i zrywa
kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.
Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek!
Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko
przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z
napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAŚ, STASIEK I
POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI
Miłego wieczorku :)
:)) dobre Olu :D :D
niedługo dodam więcej fotek, mam już ich sporo, tyle tylko że zawsze brakuje mi czasu żeby je wybrać i wkleić ;)
nono, Hope, już bez żartów :) zresztą przekonasz się, że to całkiem fajne tak się poobijać :))
dziewczyny a wiecie co z Marietą? bo czytałam kiedyś że ma podejrzenia, że jest w ciąży, ale nie wiem czy w końcu to się potwierdziło?bo może czegoś nie doczytałam.
Olu pozdrów Agę ode mnie. I dzieciaczki też oczywiście :)) :*
hej Kobietki:)))) przepraszam że znów nic się nie odzywałam:((( to wszystko że zbliżało się Wszystkich Świętych;"(((( bardzo nie lubię tego święta od 7 lat:((( i mam doła przed nim i niestety po troszkę też:(((( ale mam nadzieje że w ten weekendzik uda mi się to zmienić:))) a mianowicie mam romantyczny wieczór z moim Misiem:)))) kolacja, wspólna kąpiel i mały masaż ;d ;d oczywiście nie dodałam że wtedy będę miała płodne dni hihi:))))
mam do Was mała prośbę:))) czy mogłybyście mi jakiś mały przepis na coś dobrego napisać (niestety mój Miś w mieszkaniu nie ma piekarnika :((( - jeszcze ;d ;d będę bardzo wam wdzięczna:)))
AniaGlasgow super że poczułaś ruchy, musi być to piękne uczucie:))))
Hope Kochana musisz uważać na siebie i na Maciusia:)))
buziaczki cieplutkie przesyłam dla Wszystkich Kobietek ;****
Witam
Tuśka jasne ze pamietam, a blog super.
Dziewczynki no coz pozwole napisac co u mnie, nie odpisujac kazdej z oosbna.
Olu Niuniu dziekuje za zainteresowanie:*
Juz mowie. W niedziele wracajac do domu z cmentarzy potraciłam dziecko 9 letnie na pasach. Wskoczył mi na maskę. Z ustalen wyniklo ze to wina dziecka i rodziców. Ale co ja sie wtedy nie najadłam. Chlopiec cały nic mu nie jest. Na całe moje szczescie jechałam powoli. Teraz czekam az policja zadzwoni i powie co dalej.
Wczoraj mialam maly wypadek w domku, przezyłam ale sie potluklam, jakiegos pecha mam chyba. A co do meza to szkoda slow. Nic z tego nie ebdzie. Niestety z mojej strony wszystko wygasło. Nie umiem sie odnalezc w tym wszystkim i jestem zwyczajnie zmeczona i mam dosc. Wszystkiego.
Anielico ja wierzę, że może się jeszcze między Wami ułożyć. Wydaje mi się, że takie myślenie wynika z nadmiaru negatywnych emocji jakie ostatnio się w Was nagromadziły. A "emocje są jak dzikie konie"-trudno je okiełznać. Może potrzeba Wam czasu. Nie wiem, nie znam dokładnie sytuacji, ale mam wrażenie, że oboje będziecie żałować tej decyzji!
Całe szczęście, że chłopcu nic się nie stało, to najważniejsze. :)
A Ty jaki wypadek miałaś? Mimo przeciwności losu - trzymaj się! Jeśli czytałaś bloga to czytałaś również mój ostatni wywód :p i jego posdsumowanie - zło musi istnieć po to, byśmy mogli rozróżniać dobro i cieszyć się nim. pozdrawiam wszystkie.
elza, Ola, HOPE, anulka :) bo ja tak czekałam na te ruchy, jak na zbawienie i pierwsze poczułam w urodziny :D jak poskarżyłam mamie, że chyba mnie dziecko nie kocha hahahahaha :D teraz czuję prawie codziennie...i Bobik często się ożywia jak tata do niego mówi :) tak Ci zazdroszczę, że znowu widziałaś swojego Maluszka...my musimy czekać do 26 listopada na kolejne USG...w dodatku to będzie ostatnie tu na wyspach...chyba, że potem coś naściemniam ;)
Ola a może basen spróbuj na ten kręgosłup?
Aga fajnie, że masz grzeczne dzieciątka i nie dokuczają mamie za bardzo... :)
tuska ja Cię pamiętam, bo czytałam to forum od początku :) uściski i dużo zdrówka dla Amelki :*
Edytka trzymam kciuki, żeby wszystko poszło jak z płatka :) i na pewno to będzie jeden z najpiękniejszych dni w Waszym życiu :)
HOPE uważaj na siebie teraz :) i może staraj się zawsze mieć jakąś asystę :) bo aż strach pomyśleć, co by się stało jakbyś była sama i byś jednak upadła...
Monuska życzę powodzenia i szybkiego, mało bolesnego porodu :) trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i żeby dzidzia była w pełni zdrowa i żebyś mogła od razu nią się cieszyć :D
Ola ale się uśmiałam :D hahaha
anielico...po każdej burzy wychodzi słońce. a jak się tak wszystko na raz wali to ja się pocieszam myślą, że potem wszystko się poprawi też tak hurtowo...życzę Ci wszystkiego dobrego z całego serca...wyobrażam sobie, co musiałaś przeżyć widząc to dziecko na drodze...masakra! ale dobrze, że nic mu nie jest! ech...dobrze, że Ty też jesteś cała po tym domowym wypadku i oby to był koniec nieszczęść jakie na Ciebie spadają! ściskam Cię gorąco i przesyłam pozytywne fluidy!
a u mnie paskudna pogoda za oknem. czuję Bobika prawie co dzień...uczucie nieziemskie i zabawne jednocześnie bo to jeszcze takie łaskotki od środka...jak się rozkręci to pewnie nie będę taka rozanielona ;) jak dostanę z kopa w pęcherz albo żebro :D najgorsze są tylko te napady bólu głowy, latające wtedy przed oczami świetliste zygzaki i wrażenie jakbym patrzyła spod wody :( najlepsi są tutejsi lekarze, którzy nie mierzą ciśnienia ani nic i mówią, że nie wiedzą od czego to! wrrrrrrrrrr pożyczyłam ciśnieniomierz od koleżanki i wygląda na to, że raczej ciśnienie jest ok...puls mam dosyć wysoki, ale myślę, że to normalne w ciąży...i widzicie Was pytam, bo na lekarzy tutaj nie mogę liczyć...następny raz jak mi się coś takiego zrobi to pojadę chyba na pogotowie. eee no dobra :) a z miłych rzeczy to za 3 tygodnie mam USG, a dwa dni później jlecę do Polski :D jupi!
ściska muśkę beznetową i mam nadzieję, że szybko wróci do nas :)
pozdrawiam wszystkie dziewuszki i mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam :***
Hej dziewczynki mimo upływu czasu wraz nie jestem na bieżąco z lekturą bo jakoś nie mam czasu teraz właśnie przeczytałam że AniaGlasgow poczuła ruchy dzidziusia na urodzinki ja też nie mogłam się doczekać ale w końcu z dnia na dzień moja niunia coraz bardziej daje znać o sobie najgorzej jest jak się mało rusza to wtedy trochę się martwię słuchajcie mam takie pytanie jestem między 21 a 22 tyg ciąży chyba zresztą bo już sama nie wiem według usg tak ale według wyliczeń lekarzy prawie 2 tyg mniej ale chodzi mi o to bo dzisiaj miałam test na obciążenie glukozą i czy to nie za wcześnie było bo wszędzie pisze że powinno się go robić miedzy 24 a 28 tyg co wy o tym sądzicie pozdrawiam aha bo nie chce pić drugi raz tego świństwa
Rosa ja to się nie znam, bo w ciąży jeszcze nie byłam. Myślę, że Hope coś wie więcej, bo ona już bardziej zaawansowana w tygodniach. Muśka pewnie też, ale beznetowa jest, a szkoda :(
Jeśli wszystko dalej tak pójdzie to Aga wyjdzie jutro ze szpitala. Pozdrawia was wszystkie serdecznie. Nudzi się jej bo nawet TV w pokoju nie mają, więc cóż można robić przez 24 godziny.
Zmykam do wanny z maseczką :)
Hope kochanie ty chyba masz tel do muśki więc pozdrów ją serdecznie ode mnie :)
Całuski
Muska teskni za Wami i buziaki przesyła:*:*:*:*:*
Oooooo to my też całujemy muśkę, jeszcze mocniej i jeszcze bardziej tęsknimy :)
Witajcie.
Aniaglasgow fajnie masz ze już czujesz ruchy. Ja jestem przy kości i mi gin powiedział ze mogę poczuć dopiero w ok. 20-22 tc a to jeszcze dwa tygodnie.
Ale jestem spokojna bo widziałam małego ja wierci się w brzusiu.
Muśka no to będziesz miała co nadrabiać
z lektury jak wróci net :)
Agakrak superaśnie,że jutro wyjdziesz. Nie ma nic gorszego jak weekend w szpitalu. A do tego brak tv jak pisze Ola to porażka. Ile można czytać i gadać :D
rosa nie denerwuj się dzidzia nieraz sie tak ułoży, że ruchy mogą być nieodczuwalne podczas jego przemieszczania się.
Co do glukozy to nie pomogę bo jeszcze nie miałam robionej tej na obciążenie. Miałam tylko robioną tylko z morfologii.
Hope a Maciuś szaleje co :). Kurde Wam już górki leci. Kto by pomyślał, że ten czas tak zleci.
anielica a jak u Ciebie z m?, już wróciło wszystko na normalne tory??? Mam nadzieje, że tak i niedługo będziemy triumfować u was dwie kreseczki.
Ola a ja te Twoje podusie cały czas oglądam i będzie problem aby się zdecydować na jedną ;)
Hej dziewczęta zbliżamy się do 300 strony :)
JUPI
Może jakaś wirtualna imprezka z tego powodu?
Ja stawiam już szampany: ten alkoholowy dla nas "przedciążowych" i picolo dla brzuchatek :)
Całuski
Kolorowych snów
No zleciało. Jak z bata te prawie 300 stronic.
Ciekawe która będzie miała zaszczyt jako pierwsza z wpisem na niej zawitać :)
Olu ja też poproszę pikolo bo karmię:):):)
Dotarła Asiu podusia? Bo do Niuni dotarła, tylko że ona na "gwałt" potrzebowała, bo na urodzinki szła i wysyłane było kurierem
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?