jolus ty sie nie załamuj mi sie też nie udaje ale nie trace nadziei po tym jak w styczniu udalo mi sie zajść w ciaże to po trzech tygodniach poronilam to bylo straszne wydawalo mi sie niesprawiedliwe teraz też przechodze tragedie trafiam od gin do gin robie badania zalecane chodze na te wizyty i slysze że gin nic nie pomoże bo już nie wie sam ale ja sie nie poddam zrobie wszystko co możliwe zeby wreszcie zobaczyć te dwie kreski i nie mozna sie poddawać i mowic dość trzeba walczyć żeby kiedyś nie żałować wiem że czasem ma sie takie dni że sie ma już dosyć karzdy tak ma ale trzeba sie otrząsnać i dalej próbować
anielicao221-12-2009 21:42
Witam dziewczynki.
U mnie porazka totalna.
Dzis dzwoniła tesciowa- maz jej przekazał ze nie chce isc do nich na wigilie bo zle sie u nich czuje, bo nie zostalam zaproszona no i wiele wiele innych powodów. Tesiowa ze smutnym glosem tlumaczyla mi ze jestem zawsze u nich mile widziana bez zaproszen ze postara sie bym czula sie u nich lepiej itd. No wyszłam na niezla zołze.
Szkoda ze maz nie powiedzial jaki jest prawdziwy powod ze nie chce do nich jechac, niemniej jednak ja sobie na to pozwoliłam.
Jutro jade do mamy, bede szykowac pierogi i takie tam, prezenty kupiłam - nie wiem po co, bo i tak nie licze na nic, ale tradycja. Choć nie wiem po co to wszystko, bo mama i tak mnie juz skresliła. Z reszta jak wszyscy wokol.
Wczoraj mialam owu- i to jest lepsza wiadomosc- bo ja czulam, czyli az tak zle ze mna nie jest. Co do torbieli postaramy sie je usunac hormonami, wiec szpital mnie poki co ominie.
Muska przeprowadza sie do nowego domu i bedzie miec neta. Ehhhhhh tesknie za nią i bardzo mi jej brakuje.
AAAA Wesołych Świąt i czego sobie życzycie moje drogie kochane damy. Bez Was chyba bym nie dała rady.
Przepraszam, że nie piszę do kazdej z oosbna, ale wybaczcie jakos nie mam sil na nic i na nic ochoty, ale oczywiscie sledzę Wasze wypowiedzi. Poza tym moje rady na nic się nie zdają, bo nie jestem ani mama ani w najblizszym czasie tez nie bede.
Ola8022-12-2009 13:01
Anilico kochana, przykro mi bardzo, że co chwilę jakieś kłody pod nogi. Szkoda też że M nie mówi prawdy, tylko zwala na Ciebie pewne sprawy. Szkoda, że ten przedświąteczny, radosny (dla większości) czas jest taki przykry. Jestem myślami z tobą i trzymam mocno kciuki.
Ja kochane mam na święta jedynie prezenty (bo zawsze już od października planuję co komu kupić, aby potem na ostatnią chwilę nie szukać byle czego), i dekorację świąteczną. W ogóle nie czuję że to już za dwa dni wigilia. Jakoś humoru nie mam i nic mi się nie chce. Nic mnie nie cieszy i nie żyję przygotowaniami jak wszyscy inni.
Od 1,5 tygodnia mam jakieś dziwne plamienia. Najpierw jakaś taka kawa z mlekiem jakby, teraz zabrudzone bardziej krwią. Oh już się cieszyłam że okres przyjdzie wcześniej i chociaż w święta będzie spokój, a tu się dopiero na niego zbiera.
Przepraszam, że dołująco dzisiaj, ale może chociaż jak się wypiszę, to dostrzegę pozytywne strony pewnych rzeczy i będzie lepiej.
Z mężem całe szczęście ok. Plany już są na nowy rok. W restauracji jest jeszcze jakiś miesiąc - dwa, potem wraca do tego co jest jego pasją, a co zostawił na rzecz restauracji czyli szkolenia. Mam nadzieję, że 2010 będzie dla nas bardzo, ale to bardzo przełomowym rokiem i wszystko pójdzie gładko, w dobrym kierunku i ku lepszemu :)
I takim to wywodem kończę, póki jest pozytwnie :)
Dziewczynki nie wiem czy do świąt dam radę tu zajrzeć. W każdym razie chciałam wam życzyć przede wszystkim spokojnych, zdrowych, udanych i wspaniałych Świąt. Nie dajcie się zwariować przy pierogach, kapuście z grochem i karpiu :) I świętujcie radośnie :)
Aga a ty masz dotrzymać do Nowego Roku i nie przyjmuję do wiadomości że będzie inaczej!!! Choć twoje sms'ki mnie zawsze na równe nogi postawią, bo może to już :) hihi przeżywam jakbym to ja miała rodzić :)
Całuski
p.s1 Hope a ty też już nie chodzisz, tylko się kulasz jak nasza Aga? Może jakaś fotka domku Maciusia?
p.s2 Niuniu kochanie, wiem że to dla ciebie też trudny okres, ale wszystko jeszcze przed tobą, musisz być silna i wierzyć że szczęście i tobie dopisze. Jestem z tobą i ściskam mocno
p.s3 muśka do cholery wracaj już bo smutno tu bez ciebie, a sms to nie to samo :)
raratka22-12-2009 13:20
Witam Kochane Słoneczka :)
Dawno mnie tutaj nie było ale jakoś nie mam czasu... Rodzina M. mi się na głowę zwaliła już od tygodnia i chodzę nabuzowana jak bomba gotowa do wybuchu :(( , w pracy zaczęła się sprawozdawczość i siedzę po godzinach, a do tego dwóch kreseczek jak nie było tak nie ma :((
Wiem że nie mogę się nakręcać i trochę wyluzować ale to bardzo ciężko przychodzi ;( mam nadzieję ze te święta jakoś minął i chociaż trochę wypocznę- tylko że w mieszkaniu pełnym ludzi ciężko będzie(o_o) już kończę narzekanie i zmykam bo praca czeka i nie chcę nikogo zarazić złym nastrojem B-)
Kochane życzę Wam wszystkim zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt dużo odpoczynku a zwłaszcza tym zafasolkowanym bo u Was następne Święta będą już w powiększonym gronie :)
Przepraszam, że nie napiszę do każdej z osobna ale jakoś nie mam weny...
Pozdrowienia i buziale :***
niunia2522-12-2009 14:03
Witam Kochane bardzo mocno :)
Dawno mnie tu nie było, ale dziś znalazłam chwilkę czasu i postanowiłam napisać.
Na samym początku Oleńko- Kochanie dziękuję Ci za wszystko. Jesteś kochana. Jak do mnie napiszesz to od razu tak mi się cieplej na sercu robi. I masz super ustrojony parapet.
Anielico wiem, że to dla Ciebie nie najlepszy czas, ale musisz być silna. Ja powtarzam sobie to każdego dnia. Kiedyś musi się wszystko ułożyć i przyjdzie ten lepszy czas.
Raratko życzę Ci wytrwałości z tymi teściami, ja do swoich nie mam cierpliwości i dlatego rzadko ich zapraszam a sami też mi się nie pchają do domu, z czego się cieszę.
Elzo gratuluję Ci zdrowego syneczka, bo chyba jeszcze tego nie zrobiłam. Dbaj o siebie i Kruszynkę.
Aguś codziennie wchodząc na forum zastanawiam się czy już coś się u Was dzieje. Życzę Ci abyś dotrwała jak najdłużej z Maluszkami do porodu i by wszystko poszło dobrze.
Hope a Tobie życzę wytrwałości w kupowaniu prezentów, ja już mam to za sobą. Dbaj o naszego Maciusia przez te święta, żeby się nie przejadł.
Promyczku mam nadzieję że u Ciebie też wszystko się ułoży. Życzę Ci tego z całego serca.
Jeśli kogoś pominęłam to przepraszam (czasami się gubię, bo tak nas tutaj dużo już jest).
A u mnie jakoś leci. Niestety tak jak Anielica ja tych Świąt jakoś w tym roku nie czuję. Wczoraj jak ubierałam z mężem choinkę to tak się rozryczałam, że mąż nie bardzo wiedział o co chodzi. Zapytał czy dostałam @, a jak powiedziałam że nie to już wiedział że to dlatego że na poniedziałek 28 grudnia miałam wyznaczony termin porodu, a tak marzyliśmy że może na święta nasz Aniołek byłby z nami. Ale tak mocno mnie przytulił, że od razu poczułam się lepiej. Po odstawieniu tabletek wróciła mi owulacja, jak byłam na ostatniej wizycie to mój pęcherzyk miał 24mm i lekarz powiedział, że wszystko bardzo ładnie wróciło do normy. Wczoraj miałam dostać @, ale jeszcze nie dostałam(choć brzuch mnie boli ,więc pewnie przyjdzie). Z ciekawości zrobiłam dziś test o 13 ale niestety negatywny, więc czekam cierpliwie na @, bo od przyszłego m-ca lekarz powiedział że przepisze mi hormon, po którym ostatnim razem udało mi się zajść ale bez metformaxu, bo on uważa że to ten lek spowodował obumarcie ciąży (bo on jest dla cukrzyków) i z tego powodu się bardzo cieszę. Nie będę długo czekać tylko od stycznia działam z hormonami.
Dziewczynki życzę Wam mnóstwa miłości w te święta, pogody ducha, czasu spędzonego w gronie rodzinnym, a przede wszystkim zdrowia i wszelkiej pomyślności i aby ten nadchodzący rok był jeszcze lepszy od poprzedniego.
Ściskam Was wszystkie bardzo mocno :D
raratka22-12-2009 15:11
Kochane zapomniałam Wam napisać co moja teściowa ostatnio wymyśliła- zrobiła sałatkę z selera do obiadu i faszerowała nią mojego M. twierdząc ze to na potencję działa (niby miały być lepszej jakości plemniki) :) jak on się dowiedział to mamusi się oberwało - aby było weselej ja właśnie wtedy miałam @ więc jak miało to zadziałać...;) Gdy M krzyczał ja śmiałam się w pokoju bo w końcu może przestanie się wpieprz... w nasze życie i nam za "prześcieradło"; robić :))
Buziole :**
elza7922-12-2009 16:17
Witajcie kobitki.
Ja od dziś rozpoczęłam L4, zastanawiam się ile czasu mi zajmie "wyhamowanie" z pracoholizmu :). No ale dziś wpadłam jeszcze do firmy ostatnie sprawy po domykać, zostawić zwolnienie i telefon służbowy. Tym najbardziej w pracy byli zdziwieni :).
Myśleli że ja do porodu będę na nasłuchu i będę z domu pracować.
Po pracy poleciałam dokupić ostatnie prezenty i padam na ryjek. A zaraz muszę śmigać do firmy po męża.
Jutro będę piekła cista. Wyręczam moją mamusię. Zawsze jechałam szybciej i to robiłam u niej i pomagałam, ale teraz trzeba dzielić się, bo również zahaczymy wigilię u teściów i nie ma jak szybciej jechać.
Anielica wiem co czujesz ja przy pierwszym związku miałam podobne święta. Ale trzymaj się tego, że po burzy zawsze jest słońce :)
A jedno już świeci bo czujesz owulkę ;). Twoja rodzina ochłonie i z czasem wróci na normalne tory.
Niunia Ty podobnie jak Anielica smutno, ale tyle że masz Łukaszka. Lecz przyjdzie czas, że będziesz wspominać te doświadczenia jak rozdział książki, która się dawno skończyła. A wierzę że przed Wami już tylko pozytywne zmiany i wydarzenia. :)
Agakrak Ty kochana Nam się trzymaj i Twoje skarbeczka również niech nie myślą sobie być starsze od Naszych dzieci rocznikowo :). Oczekujemy, że Ty rozpoczniesz noworoczną plejadę porodów :)
Hope a Ty kulasz się czy na sankach śmigasz :).
MI dopiero mój "antałek" zaczyna ładnie wysadzać i zaczynam już sapać, więc wiem co Wy z Agą przeżywacie :).
OLa Ty Nasz dobra duszyczko i ostojo życzę Tobie w nadchodzącym czasie świąt i Nowym Roku jak najbardziej osobistych pozytywnych wieści i zmian. Jeszcze tak się zdarzy, że również dzidzia będzie z 2010 :D czego Tobie i pozostałym niezafasolkowanym życzę.
MUśka Ty wracaj już biegiem do Nas bo my tu z ustęskieniem czekamy.
Edytka87, AniaGlasgow Wam życzę tego co sobie :), pozytywnego i zdrowego rozwiązania. Aby ten finisz był lekki i przyjemny. A przede wszystkim jak najlepszego sprawdzenia się w roli rodzicielskiej.
Pozostałym raratce, promyczkowi, monuśce, kamie i jeszcze wszystkim o kim zapomniałam szczęścia, zdrowia, bogatego gwiazdora, miłości, ciepła domowego i przede wszystkim SPEŁNIENIA MARZEŃ.
promyczeeek2822-12-2009 22:39
Kochane moje dziewczynki, jutro wyjezdzam do moich rodzicow na swieta, wiec juz teraz zycze Wam spokojnych i radosnych swiat, abyscie wypoczęly i nabraly takiego miluskiego nastroju swiatecznego, a co do zyczen to kazda z nas marzy o tym samym, tylko jestesmy na roznych etapach do spelnienia. Marzy mi sie aby pod koniec nastepnego roku kazda z nas miala juz ta mala kruszyneczke gdzies obok siebie. No i zebysmy mogły liczyc na swoich bliskich. Duzeo milosci kochane.
Dzieki za zyczenia.
asia_2423-12-2009 15:23
Oj dziewczynki jak ja dawno do was coś nie skrobnęłam ale rozumiecie same!!!
Ja najchętniej to bym przespała te święta mam ich serdecznie dość, dzisiaj chciałam zrobić ciasto no i mój synuś jak to on tam gdzie mama tam i on, no i pociągnął kabel i cała masa była na podłodze oraz na nim i na mnie. Zdenerwowałam się ale nie na niego tylko na moją sytuacje no i zaczęłam wyć jak bób. Już mam po dziurki tych świąt, to są najgorsze święta jakie miałam bo sam się z tym wszystkim muszę borykać.
asia_2423-12-2009 15:26
Elzo albo mi sie wydaje albo pokręciłaś coś w skojarzeniach bo napisałaś do Niuni o Łukaszku a to ja mam Łukaszka ale może jej mąż też tak ma na imię i może o niego ci chodziło.
niunia2523-12-2009 16:48
No właśnie Asiu też to zauważyłam, że Elza coś pomyliła bo mój mąż nie ma na imię Łukasz, ale nie dziwię się bo tyle tu nas na forum że nie sposób się połapać co u której jest.
niunia2523-12-2009 16:55
Asieńko wyobrażam sobie co czujesz, ale proszę trzymaj się jakoś. Zobacz masz najwspanialszego mężczyznę na świecie-prześlicznego Łukaszka i to jest najważniejsze. Spędzisz te święta właśnie z nim i z tego musisz się cieszyć. A popłakać zawsze sobie można, mnie to bardzo pomaga. Przynosi choć troszkę ulgę, więc Asieńko trzymaj się Kochana i główka do góry.
Całuski dla prześlicznego Łukaszka- nie mogę się na niego napatrzeć na zdjęciach na Nk taki cudny :))))))))))
niunia2523-12-2009 16:57
A ja dziewczynki mam teraz chwilkę przerwy bo ciasta w piekarniku a mięsko na bigos się dusi, więc można odsapnąć.
anielicao223-12-2009 17:30
No i moje kochane dziewczynki ja juz po szykowaniach na świeta. Wczoraj pierogi, dzis mialam pomoc mamie cos dalej robic. Ale niestety poklocilysmy się. Ehhhhhhh 3 dzien nerwowy i mam wszystkiego dosc.
Wigilie jak i swieta soedze sama w domu. Moze w koncu odespie wszystko i nadrobie zalegle lektury.
Gozej juz byc nie moze.
Stwierdziłam, ze nie ide nigdzie zostaje w domu, bo moja mam mi wciaz truje odnosnie meza, ma zazłe ze chce odejsc. A tesciowa dzwoiła i zapraszała na swieta, ale po tej poniedzialkowej rozmowie jakos nie widze siebie tam
Jeszcze raz skladam najserdeczniejsze zyczenia, oby nadchodzacy rok 2010 był dla nas Wszystkich lepszy, by coraz wiecej bocianów Nas odwiedzało:)
elza7923-12-2009 18:44
niunia i asiu oczywiście że pomyliłam Wasze nicki i skojarzenia. Ale tak jak niunia zauważyła dużo Nas tu i nie sposób pisząc jedną długą wiadomość, nie popełnić gafy.
Najważniejsze, że wiecie o co chodzi i wybaczycie mi tą pomyłkę :)
asia_2423-12-2009 21:32
elzo jasne nic się nie stało. Napisałam bo ja dokładnie nie wiedziałam czy się pomyliłaś czy nie. No i wiadomo ze z tyloma nas można się pomylić przecież my ludzie jesteśmy, a ludzie czasem popełniają pomyłki. Ale grunt ze wszystkie trzy wiedziałyśmy o co chodzi.
A mi potem trochę przeszło i wieczorkiem ubraliśmy z Łukaszkiem choinkę, tzn. ja ubierałam a on buszował. Ale wiecie myślałam że synek będzie zapatrzony choinką i nią się właśnie będzie co chwila interesował, tego najbardziej się bałam że nie będę mogła go na krok spuścić z oka a tu niespodzianka. Raz , drugi podotykał bombkę i już go choinka nie interesuje nawet jak jest zapalona. Ma swoje bardziej ciekawe zabawki. Dzisiaj spodobała mu się zabawka z którą chodzi taki jakby "pchacz" i chodził po całym pokoju z nią SAM bez mamy pomocy!
anulka8723-12-2009 22:00
Na Święta Bożego Narodzenia
oraz na nadchodzący Nowy Rok
dużo radości i dobroci od ludzi,
szczęścia rodzinnego oraz niosącego pokój
błogosławieństwa Bożego Dzieciny i oczywiście Wszystkim staraczkom DWÓCH KRESECZEK:):) a zafasolkowanym szczęśliwego rozwiązania:):)
raratka24-12-2009 08:19
Dziewczynki tak sobie właśnie siedzę w pracy i myślę, że pozytywne podejście to podstawa- ja właśnie taki mam zamiar ;) powiem że mi się nawet to udaje B-)
Kochane do niektórych znalazłam maila więc życzenia wysłałam osobiście a do kogo nie mam to życzę zdrowych, wesołych,pogodnych i spokojnych... Świąt :))
Babinki moja mama zawsze powtarza- jaka wigilia taki cały rok tak więc nie przepracowujcie się i jak najmniej stresów:)
niunia2524-12-2009 11:27
Dziewczynki składam Wam wszystkim serdeczne życzenia świąteczne od naszej kochanej Muśki. Tęskni za Wami wszystkimi ale chyba już w nowym roku będzie mieć internet :)
HOPE24-12-2009 14:23
Ale Swiatecznie sie tu zrobilo Kochane :)
Ja rowniez chcialam wszystkim zyczyc udanych Swiat, duzo odpoczynku i radosnej atmosfery.Niech Nowy Rok przyniesie same pomyslnosci dla nas wszystkich, tym z nas ktore koncza ten rok niezbyt milo szczegolnie zycze aby wszystkie sprawy sie jakos porozwiazywaly no i duzo nadzieji na lepsze jutro...Pamietajcie kochane ze zawsze po niepowodzeniach przychodzi odmiana i w koncu szczescia zapuka do waszych drzwi.Oby bylo to jak najszybciej.
Wszystkim ciezarowkom zycze powodzenia przy rozwiazaniu a naszym kochanym staraczkom jak najszybszych dwoch kreseczek zeby kolejne swieta spedzily z brzuszkami lub ze swoimi kruszynkami :)
I w ogole wszystkiego naj naj naj!!!!
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo goraco i jeszcze raz Szczesliwych Swiąt!!!
Caluski :):):)
Hura! Chyba się udało!
jolus ty sie nie załamuj mi sie też nie udaje ale nie trace nadziei po tym jak w styczniu udalo mi sie zajść w ciaże to po trzech tygodniach poronilam to bylo straszne wydawalo mi sie niesprawiedliwe teraz też przechodze tragedie trafiam od gin do gin robie badania zalecane chodze na te wizyty i slysze że gin nic nie pomoże bo już nie wie sam ale ja sie nie poddam zrobie wszystko co możliwe zeby wreszcie zobaczyć te dwie kreski i nie mozna sie poddawać i mowic dość trzeba walczyć żeby kiedyś nie żałować wiem że czasem ma sie takie dni że sie ma już dosyć karzdy tak ma ale trzeba sie otrząsnać i dalej próbować
Witam dziewczynki.
U mnie porazka totalna.
Dzis dzwoniła tesciowa- maz jej przekazał ze nie chce isc do nich na wigilie bo zle sie u nich czuje, bo nie zostalam zaproszona no i wiele wiele innych powodów. Tesiowa ze smutnym glosem tlumaczyla mi ze jestem zawsze u nich mile widziana bez zaproszen ze postara sie bym czula sie u nich lepiej itd. No wyszłam na niezla zołze.
Szkoda ze maz nie powiedzial jaki jest prawdziwy powod ze nie chce do nich jechac, niemniej jednak ja sobie na to pozwoliłam.
Jutro jade do mamy, bede szykowac pierogi i takie tam, prezenty kupiłam - nie wiem po co, bo i tak nie licze na nic, ale tradycja. Choć nie wiem po co to wszystko, bo mama i tak mnie juz skresliła. Z reszta jak wszyscy wokol.
Wczoraj mialam owu- i to jest lepsza wiadomosc- bo ja czulam, czyli az tak zle ze mna nie jest. Co do torbieli postaramy sie je usunac hormonami, wiec szpital mnie poki co ominie.
Muska przeprowadza sie do nowego domu i bedzie miec neta. Ehhhhhh tesknie za nią i bardzo mi jej brakuje.
AAAA Wesołych Świąt i czego sobie życzycie moje drogie kochane damy. Bez Was chyba bym nie dała rady.
Przepraszam, że nie piszę do kazdej z oosbna, ale wybaczcie jakos nie mam sil na nic i na nic ochoty, ale oczywiscie sledzę Wasze wypowiedzi. Poza tym moje rady na nic się nie zdają, bo nie jestem ani mama ani w najblizszym czasie tez nie bede.
Anilico kochana, przykro mi bardzo, że co chwilę jakieś kłody pod nogi. Szkoda też że M nie mówi prawdy, tylko zwala na Ciebie pewne sprawy. Szkoda, że ten przedświąteczny, radosny (dla większości) czas jest taki przykry. Jestem myślami z tobą i trzymam mocno kciuki.
Ja kochane mam na święta jedynie prezenty (bo zawsze już od października planuję co komu kupić, aby potem na ostatnią chwilę nie szukać byle czego), i dekorację świąteczną. W ogóle nie czuję że to już za dwa dni wigilia. Jakoś humoru nie mam i nic mi się nie chce. Nic mnie nie cieszy i nie żyję przygotowaniami jak wszyscy inni.
Od 1,5 tygodnia mam jakieś dziwne plamienia. Najpierw jakaś taka kawa z mlekiem jakby, teraz zabrudzone bardziej krwią. Oh już się cieszyłam że okres przyjdzie wcześniej i chociaż w święta będzie spokój, a tu się dopiero na niego zbiera.
Przepraszam, że dołująco dzisiaj, ale może chociaż jak się wypiszę, to dostrzegę pozytywne strony pewnych rzeczy i będzie lepiej.
Z mężem całe szczęście ok. Plany już są na nowy rok. W restauracji jest jeszcze jakiś miesiąc - dwa, potem wraca do tego co jest jego pasją, a co zostawił na rzecz restauracji czyli szkolenia. Mam nadzieję, że 2010 będzie dla nas bardzo, ale to bardzo przełomowym rokiem i wszystko pójdzie gładko, w dobrym kierunku i ku lepszemu :)
I takim to wywodem kończę, póki jest pozytwnie :)
Dziewczynki nie wiem czy do świąt dam radę tu zajrzeć. W każdym razie chciałam wam życzyć przede wszystkim spokojnych, zdrowych, udanych i wspaniałych Świąt. Nie dajcie się zwariować przy pierogach, kapuście z grochem i karpiu :) I świętujcie radośnie :)
Aga a ty masz dotrzymać do Nowego Roku i nie przyjmuję do wiadomości że będzie inaczej!!! Choć twoje sms'ki mnie zawsze na równe nogi postawią, bo może to już :) hihi przeżywam jakbym to ja miała rodzić :)
Całuski
p.s1 Hope a ty też już nie chodzisz, tylko się kulasz jak nasza Aga? Może jakaś fotka domku Maciusia?
p.s2 Niuniu kochanie, wiem że to dla ciebie też trudny okres, ale wszystko jeszcze przed tobą, musisz być silna i wierzyć że szczęście i tobie dopisze. Jestem z tobą i ściskam mocno
p.s3 muśka do cholery wracaj już bo smutno tu bez ciebie, a sms to nie to samo :)
Witam Kochane Słoneczka :)
Dawno mnie tutaj nie było ale jakoś nie mam czasu... Rodzina M. mi się na głowę zwaliła już od tygodnia i chodzę nabuzowana jak bomba gotowa do wybuchu :(( , w pracy zaczęła się sprawozdawczość i siedzę po godzinach, a do tego dwóch kreseczek jak nie było tak nie ma :((
Wiem że nie mogę się nakręcać i trochę wyluzować ale to bardzo ciężko przychodzi ;( mam nadzieję ze te święta jakoś minął i chociaż trochę wypocznę- tylko że w mieszkaniu pełnym ludzi ciężko będzie(o_o) już kończę narzekanie i zmykam bo praca czeka i nie chcę nikogo zarazić złym nastrojem B-)
Kochane życzę Wam wszystkim zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt dużo odpoczynku a zwłaszcza tym zafasolkowanym bo u Was następne Święta będą już w powiększonym gronie :)
Przepraszam, że nie napiszę do każdej z osobna ale jakoś nie mam weny...
Pozdrowienia i buziale :***
Witam Kochane bardzo mocno :)
Dawno mnie tu nie było, ale dziś znalazłam chwilkę czasu i postanowiłam napisać.
Na samym początku Oleńko- Kochanie dziękuję Ci za wszystko. Jesteś kochana. Jak do mnie napiszesz to od razu tak mi się cieplej na sercu robi. I masz super ustrojony parapet.
Anielico wiem, że to dla Ciebie nie najlepszy czas, ale musisz być silna. Ja powtarzam sobie to każdego dnia. Kiedyś musi się wszystko ułożyć i przyjdzie ten lepszy czas.
Raratko życzę Ci wytrwałości z tymi teściami, ja do swoich nie mam cierpliwości i dlatego rzadko ich zapraszam a sami też mi się nie pchają do domu, z czego się cieszę.
Elzo gratuluję Ci zdrowego syneczka, bo chyba jeszcze tego nie zrobiłam. Dbaj o siebie i Kruszynkę.
Aguś codziennie wchodząc na forum zastanawiam się czy już coś się u Was dzieje. Życzę Ci abyś dotrwała jak najdłużej z Maluszkami do porodu i by wszystko poszło dobrze.
Hope a Tobie życzę wytrwałości w kupowaniu prezentów, ja już mam to za sobą. Dbaj o naszego Maciusia przez te święta, żeby się nie przejadł.
Promyczku mam nadzieję że u Ciebie też wszystko się ułoży. Życzę Ci tego z całego serca.
Jeśli kogoś pominęłam to przepraszam (czasami się gubię, bo tak nas tutaj dużo już jest).
A u mnie jakoś leci. Niestety tak jak Anielica ja tych Świąt jakoś w tym roku nie czuję. Wczoraj jak ubierałam z mężem choinkę to tak się rozryczałam, że mąż nie bardzo wiedział o co chodzi. Zapytał czy dostałam @, a jak powiedziałam że nie to już wiedział że to dlatego że na poniedziałek 28 grudnia miałam wyznaczony termin porodu, a tak marzyliśmy że może na święta nasz Aniołek byłby z nami. Ale tak mocno mnie przytulił, że od razu poczułam się lepiej. Po odstawieniu tabletek wróciła mi owulacja, jak byłam na ostatniej wizycie to mój pęcherzyk miał 24mm i lekarz powiedział, że wszystko bardzo ładnie wróciło do normy. Wczoraj miałam dostać @, ale jeszcze nie dostałam(choć brzuch mnie boli ,więc pewnie przyjdzie). Z ciekawości zrobiłam dziś test o 13 ale niestety negatywny, więc czekam cierpliwie na @, bo od przyszłego m-ca lekarz powiedział że przepisze mi hormon, po którym ostatnim razem udało mi się zajść ale bez metformaxu, bo on uważa że to ten lek spowodował obumarcie ciąży (bo on jest dla cukrzyków) i z tego powodu się bardzo cieszę. Nie będę długo czekać tylko od stycznia działam z hormonami.
Dziewczynki życzę Wam mnóstwa miłości w te święta, pogody ducha, czasu spędzonego w gronie rodzinnym, a przede wszystkim zdrowia i wszelkiej pomyślności i aby ten nadchodzący rok był jeszcze lepszy od poprzedniego.
Ściskam Was wszystkie bardzo mocno :D
Kochane zapomniałam Wam napisać co moja teściowa ostatnio wymyśliła- zrobiła sałatkę z selera do obiadu i faszerowała nią mojego M. twierdząc ze to na potencję działa (niby miały być lepszej jakości plemniki) :) jak on się dowiedział to mamusi się oberwało - aby było weselej ja właśnie wtedy miałam @ więc jak miało to zadziałać...;) Gdy M krzyczał ja śmiałam się w pokoju bo w końcu może przestanie się wpieprz... w nasze życie i nam za "prześcieradło"; robić :))
Buziole :**
Witajcie kobitki.
Ja od dziś rozpoczęłam L4, zastanawiam się ile czasu mi zajmie "wyhamowanie" z pracoholizmu :). No ale dziś wpadłam jeszcze do firmy ostatnie sprawy po domykać, zostawić zwolnienie i telefon służbowy. Tym najbardziej w pracy byli zdziwieni :).
Myśleli że ja do porodu będę na nasłuchu i będę z domu pracować.
Po pracy poleciałam dokupić ostatnie prezenty i padam na ryjek. A zaraz muszę śmigać do firmy po męża.
Jutro będę piekła cista. Wyręczam moją mamusię. Zawsze jechałam szybciej i to robiłam u niej i pomagałam, ale teraz trzeba dzielić się, bo również zahaczymy wigilię u teściów i nie ma jak szybciej jechać.
Anielica wiem co czujesz ja przy pierwszym związku miałam podobne święta. Ale trzymaj się tego, że po burzy zawsze jest słońce :)
A jedno już świeci bo czujesz owulkę ;). Twoja rodzina ochłonie i z czasem wróci na normalne tory.
Niunia Ty podobnie jak Anielica smutno, ale tyle że masz Łukaszka. Lecz przyjdzie czas, że będziesz wspominać te doświadczenia jak rozdział książki, która się dawno skończyła. A wierzę że przed Wami już tylko pozytywne zmiany i wydarzenia. :)
Agakrak Ty kochana Nam się trzymaj i Twoje skarbeczka również niech nie myślą sobie być starsze od Naszych dzieci rocznikowo :). Oczekujemy, że Ty rozpoczniesz noworoczną plejadę porodów :)
Hope a Ty kulasz się czy na sankach śmigasz :).
MI dopiero mój "antałek" zaczyna ładnie wysadzać i zaczynam już sapać, więc wiem co Wy z Agą przeżywacie :).
OLa Ty Nasz dobra duszyczko i ostojo życzę Tobie w nadchodzącym czasie świąt i Nowym Roku jak najbardziej osobistych pozytywnych wieści i zmian. Jeszcze tak się zdarzy, że również dzidzia będzie z 2010 :D czego Tobie i pozostałym niezafasolkowanym życzę.
MUśka Ty wracaj już biegiem do Nas bo my tu z ustęskieniem czekamy.
Edytka87, AniaGlasgow Wam życzę tego co sobie :), pozytywnego i zdrowego rozwiązania. Aby ten finisz był lekki i przyjemny. A przede wszystkim jak najlepszego sprawdzenia się w roli rodzicielskiej.
Pozostałym raratce, promyczkowi, monuśce, kamie i jeszcze wszystkim o kim zapomniałam szczęścia, zdrowia, bogatego gwiazdora, miłości, ciepła domowego i przede wszystkim SPEŁNIENIA MARZEŃ.
Kochane moje dziewczynki, jutro wyjezdzam do moich rodzicow na swieta, wiec juz teraz zycze Wam spokojnych i radosnych swiat, abyscie wypoczęly i nabraly takiego miluskiego nastroju swiatecznego, a co do zyczen to kazda z nas marzy o tym samym, tylko jestesmy na roznych etapach do spelnienia. Marzy mi sie aby pod koniec nastepnego roku kazda z nas miala juz ta mala kruszyneczke gdzies obok siebie. No i zebysmy mogły liczyc na swoich bliskich. Duzeo milosci kochane.
Dzieki za zyczenia.
Oj dziewczynki jak ja dawno do was coś nie skrobnęłam ale rozumiecie same!!!
Ja najchętniej to bym przespała te święta mam ich serdecznie dość, dzisiaj chciałam zrobić ciasto no i mój synuś jak to on tam gdzie mama tam i on, no i pociągnął kabel i cała masa była na podłodze oraz na nim i na mnie. Zdenerwowałam się ale nie na niego tylko na moją sytuacje no i zaczęłam wyć jak bób. Już mam po dziurki tych świąt, to są najgorsze święta jakie miałam bo sam się z tym wszystkim muszę borykać.
Elzo albo mi sie wydaje albo pokręciłaś coś w skojarzeniach bo napisałaś do Niuni o Łukaszku a to ja mam Łukaszka ale może jej mąż też tak ma na imię i może o niego ci chodziło.
No właśnie Asiu też to zauważyłam, że Elza coś pomyliła bo mój mąż nie ma na imię Łukasz, ale nie dziwię się bo tyle tu nas na forum że nie sposób się połapać co u której jest.
Asieńko wyobrażam sobie co czujesz, ale proszę trzymaj się jakoś. Zobacz masz najwspanialszego mężczyznę na świecie-prześlicznego Łukaszka i to jest najważniejsze. Spędzisz te święta właśnie z nim i z tego musisz się cieszyć. A popłakać zawsze sobie można, mnie to bardzo pomaga. Przynosi choć troszkę ulgę, więc Asieńko trzymaj się Kochana i główka do góry.
Całuski dla prześlicznego Łukaszka- nie mogę się na niego napatrzeć na zdjęciach na Nk taki cudny :))))))))))
A ja dziewczynki mam teraz chwilkę przerwy bo ciasta w piekarniku a mięsko na bigos się dusi, więc można odsapnąć.
No i moje kochane dziewczynki ja juz po szykowaniach na świeta. Wczoraj pierogi, dzis mialam pomoc mamie cos dalej robic. Ale niestety poklocilysmy się. Ehhhhhhh 3 dzien nerwowy i mam wszystkiego dosc.
Wigilie jak i swieta soedze sama w domu. Moze w koncu odespie wszystko i nadrobie zalegle lektury.
Gozej juz byc nie moze.
Stwierdziłam, ze nie ide nigdzie zostaje w domu, bo moja mam mi wciaz truje odnosnie meza, ma zazłe ze chce odejsc. A tesciowa dzwoiła i zapraszała na swieta, ale po tej poniedzialkowej rozmowie jakos nie widze siebie tam
Jeszcze raz skladam najserdeczniejsze zyczenia, oby nadchodzacy rok 2010 był dla nas Wszystkich lepszy, by coraz wiecej bocianów Nas odwiedzało:)
niunia i asiu oczywiście że pomyliłam Wasze nicki i skojarzenia. Ale tak jak niunia zauważyła dużo Nas tu i nie sposób pisząc jedną długą wiadomość, nie popełnić gafy.
Najważniejsze, że wiecie o co chodzi i wybaczycie mi tą pomyłkę :)
elzo jasne nic się nie stało. Napisałam bo ja dokładnie nie wiedziałam czy się pomyliłaś czy nie. No i wiadomo ze z tyloma nas można się pomylić przecież my ludzie jesteśmy, a ludzie czasem popełniają pomyłki. Ale grunt ze wszystkie trzy wiedziałyśmy o co chodzi.
A mi potem trochę przeszło i wieczorkiem ubraliśmy z Łukaszkiem choinkę, tzn. ja ubierałam a on buszował. Ale wiecie myślałam że synek będzie zapatrzony choinką i nią się właśnie będzie co chwila interesował, tego najbardziej się bałam że nie będę mogła go na krok spuścić z oka a tu niespodzianka. Raz , drugi podotykał bombkę i już go choinka nie interesuje nawet jak jest zapalona. Ma swoje bardziej ciekawe zabawki. Dzisiaj spodobała mu się zabawka z którą chodzi taki jakby "pchacz" i chodził po całym pokoju z nią SAM bez mamy pomocy!
Na Święta Bożego Narodzenia
oraz na nadchodzący Nowy Rok
dużo radości i dobroci od ludzi,
szczęścia rodzinnego oraz niosącego pokój
błogosławieństwa Bożego Dzieciny i oczywiście Wszystkim staraczkom DWÓCH KRESECZEK:):) a zafasolkowanym szczęśliwego rozwiązania:):)
Dziewczynki tak sobie właśnie siedzę w pracy i myślę, że pozytywne podejście to podstawa- ja właśnie taki mam zamiar ;) powiem że mi się nawet to udaje B-)
Kochane do niektórych znalazłam maila więc życzenia wysłałam osobiście a do kogo nie mam to życzę zdrowych, wesołych,pogodnych i spokojnych... Świąt :))
Babinki moja mama zawsze powtarza- jaka wigilia taki cały rok tak więc nie przepracowujcie się i jak najmniej stresów:)
Dziewczynki składam Wam wszystkim serdeczne życzenia świąteczne od naszej kochanej Muśki. Tęskni za Wami wszystkimi ale chyba już w nowym roku będzie mieć internet :)
Ale Swiatecznie sie tu zrobilo Kochane :)
Ja rowniez chcialam wszystkim zyczyc udanych Swiat, duzo odpoczynku i radosnej atmosfery.Niech Nowy Rok przyniesie same pomyslnosci dla nas wszystkich, tym z nas ktore koncza ten rok niezbyt milo szczegolnie zycze aby wszystkie sprawy sie jakos porozwiazywaly no i duzo nadzieji na lepsze jutro...Pamietajcie kochane ze zawsze po niepowodzeniach przychodzi odmiana i w koncu szczescia zapuka do waszych drzwi.Oby bylo to jak najszybciej.
Wszystkim ciezarowkom zycze powodzenia przy rozwiazaniu a naszym kochanym staraczkom jak najszybszych dwoch kreseczek zeby kolejne swieta spedzily z brzuszkami lub ze swoimi kruszynkami :)
I w ogole wszystkiego naj naj naj!!!!
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo goraco i jeszcze raz Szczesliwych Swiąt!!!
Caluski :):):)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?