Agusiu tak jak dziewczyny pisały jak już pierwszego dnia miałaś chrzest i sobie dobrze poradziłaś to będzie już wszystko ok, już wiesz co i jak i z całą trójką naraz miałaś akcję, naprawdę podziwiam cię, bo ja pierwszy raz jak miałam wyjąć Łukaszka z wózeczka w szpitalu to 3 razy do tego podchodziłam bo nie wiedziałam z której strony mam to zrobić aby nic mu nie uszkodzić, a ty taka dzielna. ZUCH kobitka z ciebie i trzymaj tak dalej. Trzymam kciuki za dzisiejszą nockę, a jutro zdaj nam z niej relacje. Jeszcze raz trzymam kciukasy:)
sysunia270915-01-2010 21:44
dzięki dziweczyny za odpowiedzi;)pozdrawiam;)
promyczeeek2815-01-2010 22:05
Aga juz sobie wyobrazam jak sie zestresowalas jak wszystkie Twoje skarby zaczęły płakać a Ty sama w domku... Ale masz to już za soba i choc zapewne było ciężko to teraz juz zawsze bedziesz wspominala ten moment, a to przeciez dopiero poczatek. Jestes dzielna i silna kobietka wiec na pewno sobie poradzisz, a zreszta pisalas że sciagniesz mame do pomocy wiec bedzie dobrze. ucaluj cala trojeczke i powodzonka w nocy.pap
niunia2515-01-2010 23:42
Aguniu super,że masz dzieciaczki już przy sobie. Mam nadzieje, że pierwsza nocka będzie spokojna. Życzę Wam wytrwałości i cierpliwości przy Maluszkach, chociaż wiem to są małe Aniołki i nie będą sprawiać Wam dużo kłopotów.
Anielico Tobie dziękuję za trzymanie kciuków i cieszę się bardzo że u Ciebie też jest poprawa. Wiesz wolnymi kroczkami zawsze dochodzi się do wyznaczonego celu.
Sysunia to chyba można Ci już gratulować fasoleczki, więc bardzo gratuluję :)
Olunia Skarbie poduszeczkę już otrzymałam, jest super :)
:D
niunia2515-01-2010 23:44
Kama a co u Ciebie? Wynik jak pisałaś miał być o 20, a Ty nic nie piszesz. Zaczynam się martwić, choć kciuki bardzo trzymam. Musi być dobrze, trzeba wierzyć :)
Ola8016-01-2010 09:02
Kama może dałabyś nam znać co i jak, bo każda czeka na wiadomość. Mam nadzieję, że jest ok.
Udanego weekendu
Agakrak16-01-2010 09:48
Witajcie, witajcie..Przeżyłam tą noc! Ale było ciężko. Mój M nie spał do 3 w nocy a ja od 3-teraz.A połozyłam się spac o 1 w nocy.Dziewczyny dawały popalic a Mikołaj był bardzo grzeczny, dopiero nad ranem zaczął dokazywać.Oj dziewczyny, nie wiem jak sie do tego wszystkiego przyzwyczaje- ale wiem ze muszę.Zycze wam miłego dnia i ide się połozyc bo teraz spią moje aniołki.
Ola8016-01-2010 10:04
Aguś z ciebie silna babeczka jest. Dasz radę. My tu myślimy o tobie i trzymamy kciuki. Będzie dobrze.
Całuski
sysunia270916-01-2010 10:15
a dziękuje ;) a czy gorączka 37 stopni i ból brzucha to jest normalne...bo strasznie się boje że coś jest nie tak. a dopiero w poniedziałek ide do lekarza. w ogóle to lekarz w którym tygodniu może już stwierdzić ciąze?daje skierowanie na jakieś wyniki przy pierwszej wizycie?
elza7916-01-2010 10:40
sysunia podwyższona temperatura i klucia w dole brzucha to normalne
to macica przygotowuje się do swojej roli.
Mi lekarz kazał przyjść 8-9 tc i wtedy założył mi kartę ciąży i zlecił pierwsze badania. Grupę krwi, tsh, HIV, toksoplazmoze, morfologie, badanie ogolne moczu i na różyczkę.
A potem to już tylko leci morfologia i mocz.
elza7916-01-2010 10:41
Agakrak jesteś dzielną i wspaniałą matką. Dasz kochana sobie radę. Dobrze, że M. Tobie pomaga a i jeszcze troszkę lżej będzie jak mamunia Cię odwiedzi i wspomoże pomocą.
Kama martwimy się. Nie trzymaj Nas tak długo. CHoć wierzę że ze szczęścia zapomniałaś do Nas napisać :)
asia_2416-01-2010 11:02
Agusiu no widzisz chłopcy są męscy i starają się być grzeczni hehe a dziewuszki jak to panienki lubią sobie popłakać hehehehhe. No tak ciężko jest aby wszystkie w jednym czasie spały a wiadomo nocą to najbardziej się odczuwa ale może po paru dniach się przyzwyczają i nocki będą lżejsze. Tego z całego serduszka ci życzę bo przy trojaczkach trzeba mieć dużo cierpliwości. Jak mamusia przyjedzie to trochę cię odciąży i wtedy na pewno więcej pośpisz.
anielicao216-01-2010 23:53
Aga wielki uklon w Twoją stronę. No to chrzest bojowy zaliczony.
Kama daj znać, bo wszystkie czekamy.
promyczeeek2817-01-2010 17:51
Aga widzisz poradziliście sobie i oby tak dalej. Gdy nabierzecie troche doświadczenia z dnia codziennego będzie juz na pewno o wiele prościej.
A ja wczoraj byłam u swojego endokrynologa. Tym razem z moimi hormonkami jest juz lepiej a nawet normy skoczyly pod nadczynnosc. Dlatego dr był zdziwiony tymi wynikami, bo podobno w początkowej ciąży pojawia sie nadczynność tarczycy i dopytywal sie czy na pewno nie jestem w ciazy. Ale niestety mam pewność że nie bo rano dostałam @- niestety. Zapytał też jak u mnie z cukrem ,czy jem słodycze. No i doradził mi zebym na czas starania ograniczyła a nawet odstawiła wszelkie słodkości, gdyż przy pco bardzo czest pojawia sie insulinoodpornosc. Anielico czy Ty może miałas robione badanie na insulinoodporność, no i jak z Twoim jajeczkowaniem, nie pojawiaja Ci się już torbiele, bo u mnie niestety powrocily i juz powoli rozmyslam o inseminacji, bo przy moim pco i meza maloruchliwych plemnikach to moze nam pomoc. Zreszta w 12 dc pojade do profesora i moze mi sie cos rozjasni.
pozdrawiam WAs wszystkie cieplutko i udanego nowego tygodnia
anielicao217-01-2010 19:55
Promyczku powiem Ci, że nie robił mi takich badań za to miałam robioną krew trójglicerydy cukiem i cholerterol. A jak z moimi jajeczkami okaze sie w tym miesiacu bo jutro dzwonie by umówic się na wizytę. Powiem tak, czaesto czuje owu - czuli pecherzyki odpowiednio rosną, ale w tym miesiacu nie poczułam:(.
tuska6617-01-2010 20:28
witam :)
Hope jeżeli chodzi o to jak się sprawy mają po cesarce to już Ci mówię jak to u mnie było.
Wyjęli Amelusię i zanieśli ją na taki stół (był w zasięgu mojego wzroku), gdzie zrobili jej wszystkie te badania - Apgar, zważyli, zmierzyli, owinęli. W tym samym czasie lekarze zszywają ranę. Potem dali mi ją na chwilę przytulić do policzka i zszywali dalej ale była cały czas ze mną na sali. Potem niestety mi ją zabrali jak nas przewieźli na salę pooperacyjną, bo miałam jakąś aparaturę podłączoną która co parę minut mierzyła chyba ciśnienie. Ale po jakimś czasie tego leżenia przyniosła mi ją pielęgniarka i przystawiła do cycusia. I już od tej chwili się nie rozstałyśmy :) zawieźli nas na normalną salę już razem. Tylko wtym szpitalu, w którym ja rodziłam, jedna rzecz była trochę głupia. Otóż zarówno po porodach naturalnych jak i po cesarkach dzieci przebywały cały czas z mamusiami. No a wiadomo, że pierwszą dobę się leży i powinni tylko przynosić na karmienie. Ale myślę, że ten szpital to pod tym względem wyjątek :-) i ważna sprawa, bo mnie to trochę późno powiedzieli, zamiast od razu. Po tym znieczuleniu nie wolno unosić głowy do góry cały dzień, bo strasznie napiernicza następnego dnia.
Agusia jesteś naprawdę zuch babeczka, ale chcę Cię pocieszyć : na pewno z dnia na dzień będzie coraz lepiej, dzieci przyzwycząją się do domku i będą spokojniejsze :) ach jedno dziecko to szczęście, nie wyobrażam sobie jak musi być ogromne przy trójeczce :D
muszę lecieć bo właśnie moja Amelusia daje koncert. buziaczki.
HOPE17-01-2010 21:12
Tuska bardzo Ci dziekuje za ta relacje po cesarce :)Teraz wiedza na ten temat jest dla mnie bardzo wazna i staram sie jak moge zeby jak najwiecej wiedziec - wiadomo, im wiecej sie wie tym czlowiek spokojniejszy przed tym co go czeka...A powiedz jeszcze, bo z tego co pisalas to cesarke mialas z tego samego powodu co ja czyli polozenie miednicowe Amelki...To znaczy ze u Ciebie porod tez nie zaczal sie samoistnie tylko mialas wyznaczona date i bez skurczow i boli zrobili Ci ta cesarke?Bo zastanawia mnie jedna rzecz....Czy jesli jest tak jak ma byc u mnie ze po prostu danego dnia robia cesarke to czy nie ma problemow z karmieniem???Bo wydaje mi sie ze piersi reaguja w czasie i po porodzie naturalnym, kiedy organizm sam decyduje o tym ze zaczyna sie porod, sa skurcze i szyjka sie otwiera i jest cala ta akcja...Moze to pytanie jest glupie ale naprawde zastanawia mnie czy produkcja mleka od razu po cesarce jest taka sama jak po porodzie naturalnym...?Strasznie sie obawiam tego karmienia bo poki co piersi jako tako mi sie strasznie nie powiekszyly, owszem byl czas kiedy zauwazylam ze male ilosci siary mi wylatywaly ale to naprawde kilka kropelek w ciagu dnia co juz zreszta sie skonczylo teraz...Kurcze nie mam o czym myslec co? hehe moze to dla kogos smieszne ale nurtuje mnie ten temat....Jesli ktoras z dziewczyn ma wiedze na ten temat to bardzo prosze o informacje :)
asia_2417-01-2010 22:40
Hoppe ja nie miałam buli ani nie odeszły mi wody, dostałam kroplówki na wywołanie i lekarz przebił błonę płodową. I na początku ciąży urosły mi piersi do dwóch rozmiarów większych i tak pozostało do porodu. Wydaje mi się że jak wyjmują dziecko i odcinają pępowinę oraz wyjmują łożysko to znak dla organizmu że dziecko jest już na zewnątrz i czas na wyciekanie najpierw siary a potem mleka. Jak dziecko zaczyna ssać to szybciej to się pojawia. Ja przez dobę nie miałam Łukaszka więc tak od razu to się nie zaczęło. Łuki nie chciał ssać więc ( a w piątek go urodziłam), w niedziele już miałam tak nadęte piersi że szok i pielęgniarka powiedziała że jak nie będzie mały ssał to dostane zapalenia piersi bo mam dużo pokarmu i w niedziele mój tata przyniósł takie nakładki na piersi, i jak je dorwał to cała sala słyszała że Łukaszek cmoka cycka(przez te nakładki). A w poniedziałek jak siedziałam na łóżku to pokarm sam zaczął kapać. No i do tej pory ciągnie cyca ale przez te nakładki. Może to dlatego że od razu dostał smoczka w szpitalu i teraz nie toleruje moich piersi bo te nakładki są sylikonowe ale ważne że je mój pokarm a przynajmniej te nakładki chronią przed gryzieniem. Choć na razie tego nie robi.
Agakrak18-01-2010 11:01
Hope, z tego co czytałam laktacja takim sygnałem dla laktacji bez względu czy to cc czy zwykły poród jest wyciagniecie łozyska (lub jego urodzenie). U mnie nie było mleka dopiero jak wróciłam do domku w piatek, zaczęłam odciągac pokarm i teraz jest go coraz wiecej.
tuska6618-01-2010 12:56
wiesz co Hope, moja Amelia to był wcześniak, więc nie zdążyłam iść na umówioną datę do szpitala na cesarkę. Ale nie miałam skurczów, tylko wody mi odeszły. Ale po znieczuleniu miejscowym powinni Ci po niedługim czasie Maciusia przystawić do piersi. Ja też nie miałam prawie w ogóle siary przed porodem, ale jak tylko mała zaczęła ssać, pokarm się pojawił w większej ilości. Nic się nie bój, nawet jak będzie małe opóźnienie, to i tak w drugiej-trzeciej dobie na pewno zacznie się laktacja. ja leżałam na sali z kobietą po naturalnym porodzie i przez dwa dni w ogóle nie miała pokarmu, a ja po cesarce od razu. Ale w końcu jej się pojawił, tylko trzeba często przystawiać dziecko. Także nic się nie stresuj :)) jak czegoś nie wiesz to pytaj, jeżeli tylko będę wiedziała to odpowiem :)
Hura! Chyba się udało!
Agusiu tak jak dziewczyny pisały jak już pierwszego dnia miałaś chrzest i sobie dobrze poradziłaś to będzie już wszystko ok, już wiesz co i jak i z całą trójką naraz miałaś akcję, naprawdę podziwiam cię, bo ja pierwszy raz jak miałam wyjąć Łukaszka z wózeczka w szpitalu to 3 razy do tego podchodziłam bo nie wiedziałam z której strony mam to zrobić aby nic mu nie uszkodzić, a ty taka dzielna. ZUCH kobitka z ciebie i trzymaj tak dalej. Trzymam kciuki za dzisiejszą nockę, a jutro zdaj nam z niej relacje. Jeszcze raz trzymam kciukasy:)
dzięki dziweczyny za odpowiedzi;)pozdrawiam;)
Aga juz sobie wyobrazam jak sie zestresowalas jak wszystkie Twoje skarby zaczęły płakać a Ty sama w domku... Ale masz to już za soba i choc zapewne było ciężko to teraz juz zawsze bedziesz wspominala ten moment, a to przeciez dopiero poczatek. Jestes dzielna i silna kobietka wiec na pewno sobie poradzisz, a zreszta pisalas że sciagniesz mame do pomocy wiec bedzie dobrze. ucaluj cala trojeczke i powodzonka w nocy.pap
Aguniu super,że masz dzieciaczki już przy sobie. Mam nadzieje, że pierwsza nocka będzie spokojna. Życzę Wam wytrwałości i cierpliwości przy Maluszkach, chociaż wiem to są małe Aniołki i nie będą sprawiać Wam dużo kłopotów.
Anielico Tobie dziękuję za trzymanie kciuków i cieszę się bardzo że u Ciebie też jest poprawa. Wiesz wolnymi kroczkami zawsze dochodzi się do wyznaczonego celu.
Sysunia to chyba można Ci już gratulować fasoleczki, więc bardzo gratuluję :)
Olunia Skarbie poduszeczkę już otrzymałam, jest super :)
:D
Kama a co u Ciebie? Wynik jak pisałaś miał być o 20, a Ty nic nie piszesz. Zaczynam się martwić, choć kciuki bardzo trzymam. Musi być dobrze, trzeba wierzyć :)
Kama może dałabyś nam znać co i jak, bo każda czeka na wiadomość. Mam nadzieję, że jest ok.
Udanego weekendu
Witajcie, witajcie..Przeżyłam tą noc! Ale było ciężko. Mój M nie spał do 3 w nocy a ja od 3-teraz.A połozyłam się spac o 1 w nocy.Dziewczyny dawały popalic a Mikołaj był bardzo grzeczny, dopiero nad ranem zaczął dokazywać.Oj dziewczyny, nie wiem jak sie do tego wszystkiego przyzwyczaje- ale wiem ze muszę.Zycze wam miłego dnia i ide się połozyc bo teraz spią moje aniołki.
Aguś z ciebie silna babeczka jest. Dasz radę. My tu myślimy o tobie i trzymamy kciuki. Będzie dobrze.
Całuski
a dziękuje ;) a czy gorączka 37 stopni i ból brzucha to jest normalne...bo strasznie się boje że coś jest nie tak. a dopiero w poniedziałek ide do lekarza. w ogóle to lekarz w którym tygodniu może już stwierdzić ciąze?daje skierowanie na jakieś wyniki przy pierwszej wizycie?
sysunia podwyższona temperatura i klucia w dole brzucha to normalne
to macica przygotowuje się do swojej roli.
Mi lekarz kazał przyjść 8-9 tc i wtedy założył mi kartę ciąży i zlecił pierwsze badania. Grupę krwi, tsh, HIV, toksoplazmoze, morfologie, badanie ogolne moczu i na różyczkę.
A potem to już tylko leci morfologia i mocz.
Agakrak jesteś dzielną i wspaniałą matką. Dasz kochana sobie radę. Dobrze, że M. Tobie pomaga a i jeszcze troszkę lżej będzie jak mamunia Cię odwiedzi i wspomoże pomocą.
Kama martwimy się. Nie trzymaj Nas tak długo. CHoć wierzę że ze szczęścia zapomniałaś do Nas napisać :)
Agusiu no widzisz chłopcy są męscy i starają się być grzeczni hehe a dziewuszki jak to panienki lubią sobie popłakać hehehehhe. No tak ciężko jest aby wszystkie w jednym czasie spały a wiadomo nocą to najbardziej się odczuwa ale może po paru dniach się przyzwyczają i nocki będą lżejsze. Tego z całego serduszka ci życzę bo przy trojaczkach trzeba mieć dużo cierpliwości. Jak mamusia przyjedzie to trochę cię odciąży i wtedy na pewno więcej pośpisz.
Aga wielki uklon w Twoją stronę. No to chrzest bojowy zaliczony.
Kama daj znać, bo wszystkie czekamy.
Aga widzisz poradziliście sobie i oby tak dalej. Gdy nabierzecie troche doświadczenia z dnia codziennego będzie juz na pewno o wiele prościej.
A ja wczoraj byłam u swojego endokrynologa. Tym razem z moimi hormonkami jest juz lepiej a nawet normy skoczyly pod nadczynnosc. Dlatego dr był zdziwiony tymi wynikami, bo podobno w początkowej ciąży pojawia sie nadczynność tarczycy i dopytywal sie czy na pewno nie jestem w ciazy. Ale niestety mam pewność że nie bo rano dostałam @- niestety. Zapytał też jak u mnie z cukrem ,czy jem słodycze. No i doradził mi zebym na czas starania ograniczyła a nawet odstawiła wszelkie słodkości, gdyż przy pco bardzo czest pojawia sie insulinoodpornosc. Anielico czy Ty może miałas robione badanie na insulinoodporność, no i jak z Twoim jajeczkowaniem, nie pojawiaja Ci się już torbiele, bo u mnie niestety powrocily i juz powoli rozmyslam o inseminacji, bo przy moim pco i meza maloruchliwych plemnikach to moze nam pomoc. Zreszta w 12 dc pojade do profesora i moze mi sie cos rozjasni.
pozdrawiam WAs wszystkie cieplutko i udanego nowego tygodnia
Promyczku powiem Ci, że nie robił mi takich badań za to miałam robioną krew trójglicerydy cukiem i cholerterol. A jak z moimi jajeczkami okaze sie w tym miesiacu bo jutro dzwonie by umówic się na wizytę. Powiem tak, czaesto czuje owu - czuli pecherzyki odpowiednio rosną, ale w tym miesiacu nie poczułam:(.
witam :)
Hope jeżeli chodzi o to jak się sprawy mają po cesarce to już Ci mówię jak to u mnie było.
Wyjęli Amelusię i zanieśli ją na taki stół (był w zasięgu mojego wzroku), gdzie zrobili jej wszystkie te badania - Apgar, zważyli, zmierzyli, owinęli. W tym samym czasie lekarze zszywają ranę. Potem dali mi ją na chwilę przytulić do policzka i zszywali dalej ale była cały czas ze mną na sali. Potem niestety mi ją zabrali jak nas przewieźli na salę pooperacyjną, bo miałam jakąś aparaturę podłączoną która co parę minut mierzyła chyba ciśnienie. Ale po jakimś czasie tego leżenia przyniosła mi ją pielęgniarka i przystawiła do cycusia. I już od tej chwili się nie rozstałyśmy :) zawieźli nas na normalną salę już razem. Tylko wtym szpitalu, w którym ja rodziłam, jedna rzecz była trochę głupia. Otóż zarówno po porodach naturalnych jak i po cesarkach dzieci przebywały cały czas z mamusiami. No a wiadomo, że pierwszą dobę się leży i powinni tylko przynosić na karmienie. Ale myślę, że ten szpital to pod tym względem wyjątek :-) i ważna sprawa, bo mnie to trochę późno powiedzieli, zamiast od razu. Po tym znieczuleniu nie wolno unosić głowy do góry cały dzień, bo strasznie napiernicza następnego dnia.
Agusia jesteś naprawdę zuch babeczka, ale chcę Cię pocieszyć : na pewno z dnia na dzień będzie coraz lepiej, dzieci przyzwycząją się do domku i będą spokojniejsze :) ach jedno dziecko to szczęście, nie wyobrażam sobie jak musi być ogromne przy trójeczce :D
muszę lecieć bo właśnie moja Amelusia daje koncert. buziaczki.
Tuska bardzo Ci dziekuje za ta relacje po cesarce :)Teraz wiedza na ten temat jest dla mnie bardzo wazna i staram sie jak moge zeby jak najwiecej wiedziec - wiadomo, im wiecej sie wie tym czlowiek spokojniejszy przed tym co go czeka...A powiedz jeszcze, bo z tego co pisalas to cesarke mialas z tego samego powodu co ja czyli polozenie miednicowe Amelki...To znaczy ze u Ciebie porod tez nie zaczal sie samoistnie tylko mialas wyznaczona date i bez skurczow i boli zrobili Ci ta cesarke?Bo zastanawia mnie jedna rzecz....Czy jesli jest tak jak ma byc u mnie ze po prostu danego dnia robia cesarke to czy nie ma problemow z karmieniem???Bo wydaje mi sie ze piersi reaguja w czasie i po porodzie naturalnym, kiedy organizm sam decyduje o tym ze zaczyna sie porod, sa skurcze i szyjka sie otwiera i jest cala ta akcja...Moze to pytanie jest glupie ale naprawde zastanawia mnie czy produkcja mleka od razu po cesarce jest taka sama jak po porodzie naturalnym...?Strasznie sie obawiam tego karmienia bo poki co piersi jako tako mi sie strasznie nie powiekszyly, owszem byl czas kiedy zauwazylam ze male ilosci siary mi wylatywaly ale to naprawde kilka kropelek w ciagu dnia co juz zreszta sie skonczylo teraz...Kurcze nie mam o czym myslec co? hehe moze to dla kogos smieszne ale nurtuje mnie ten temat....Jesli ktoras z dziewczyn ma wiedze na ten temat to bardzo prosze o informacje :)
Hoppe ja nie miałam buli ani nie odeszły mi wody, dostałam kroplówki na wywołanie i lekarz przebił błonę płodową. I na początku ciąży urosły mi piersi do dwóch rozmiarów większych i tak pozostało do porodu. Wydaje mi się że jak wyjmują dziecko i odcinają pępowinę oraz wyjmują łożysko to znak dla organizmu że dziecko jest już na zewnątrz i czas na wyciekanie najpierw siary a potem mleka. Jak dziecko zaczyna ssać to szybciej to się pojawia. Ja przez dobę nie miałam Łukaszka więc tak od razu to się nie zaczęło. Łuki nie chciał ssać więc ( a w piątek go urodziłam), w niedziele już miałam tak nadęte piersi że szok i pielęgniarka powiedziała że jak nie będzie mały ssał to dostane zapalenia piersi bo mam dużo pokarmu i w niedziele mój tata przyniósł takie nakładki na piersi, i jak je dorwał to cała sala słyszała że Łukaszek cmoka cycka(przez te nakładki). A w poniedziałek jak siedziałam na łóżku to pokarm sam zaczął kapać. No i do tej pory ciągnie cyca ale przez te nakładki. Może to dlatego że od razu dostał smoczka w szpitalu i teraz nie toleruje moich piersi bo te nakładki są sylikonowe ale ważne że je mój pokarm a przynajmniej te nakładki chronią przed gryzieniem. Choć na razie tego nie robi.
Hope, z tego co czytałam laktacja takim sygnałem dla laktacji bez względu czy to cc czy zwykły poród jest wyciagniecie łozyska (lub jego urodzenie). U mnie nie było mleka dopiero jak wróciłam do domku w piatek, zaczęłam odciągac pokarm i teraz jest go coraz wiecej.
wiesz co Hope, moja Amelia to był wcześniak, więc nie zdążyłam iść na umówioną datę do szpitala na cesarkę. Ale nie miałam skurczów, tylko wody mi odeszły. Ale po znieczuleniu miejscowym powinni Ci po niedługim czasie Maciusia przystawić do piersi. Ja też nie miałam prawie w ogóle siary przed porodem, ale jak tylko mała zaczęła ssać, pokarm się pojawił w większej ilości. Nic się nie bój, nawet jak będzie małe opóźnienie, to i tak w drugiej-trzeciej dobie na pewno zacznie się laktacja. ja leżałam na sali z kobietą po naturalnym porodzie i przez dwa dni w ogóle nie miała pokarmu, a ja po cesarce od razu. Ale w końcu jej się pojawił, tylko trzeba często przystawiać dziecko. Także nic się nie stresuj :)) jak czegoś nie wiesz to pytaj, jeżeli tylko będę wiedziała to odpowiem :)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?