Anielico, w takim razie trzymam kciuki by te 2 krechy pojawiły się szybciutko i cieszę się że masz dobry nastrój.
Agakrak23-02-2010 08:59
A w Krakowie dalej takie piękne słońce świeci i aż pachnie wiosną, podobno weekend ma być równie piękny.
A co do pensjonatów w Zakopanym to my jeździmy do takiego który sie nazywa świstak, maja swoją stronę, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę.Znajduje się w pięknym miejscu (zresztą tam wszystkie miejsca są piękne).
Agakrak23-02-2010 09:02
Hope, daj znac co u Ciebie?? Jak Maciuś??
HOPE23-02-2010 09:42
Witajcie kochane w ten sloneczny dzien.
Agus no z maciusiem jest roznie, tzn jest przekochanym dzieckiem, coraz slodszy sie robi i rosnie szybko ale dalej mecza go te bole brzuszka...Kurcze gdyby nie to to bylabym naprawde najszczesliwsza bo jest pogodnym dzieckiem, duzo sie smieje i potrafi sie o dziwo zajac sobajak nie spi dopoki go nie zlapia te trawienne problemy...Nawet z karmieniem juz sobie jakos radzimy, to byl moj wielki problem ktory spedzal mi sen z powiek no ale jakos walczylamm i narazie wygrywam:)Pomogla mi rozmowa z kolezanka ktora tez ma takiego maluszka i ona doradzila mi pozycje na lezaco, pokazalla jak ona karmi no i u nas sie sprawdzilo.maly ciagnie fajnie i intensywnie, jest nam wygodnie i juz sie tak nie denerwujemy :)No ale w czasie karmien tez biedaczke sie czesto prezy i cisnie i nie umie puszczac baczkow...Wczoraj byla u nas polozna, powiedziala ze Macius fanie sie rozwija i super przybiera, no ale na te bole to niebardzo jest co doradzic.Powiedziala ze ja mam pic herbatke dla niemowlat ulatwiajaca trawienie, moze przez moje mleczko to do niego dotrze.Ale powiem Wam ze mimo iz wszedzie teraz mowia polozne i nie tylko ze nie powinno sie podawac niemowlakom nic innego oprocz mleka to moja mama i inne "starsze doswiadczone matki" mowia ze ich dzieciom takie herbatki bardzo pomagaly i mam sprobowac, przeciez nic mu sie nie stanie.I tak chyba zrobie, dzis wyprobuje choc troszke miedzy karmieniami podac mu pare lykow takiej herbatki, moze cos mu to pomoze i przejdzie to przez jego jelitka ulatwiajac mu robic kupki i bączki.
A co Wy myslicie o podawaniu herbatki niemowlakom karmionym piersiom?
Aha polozna powiedziala ze dla spokoju mamy zrobic ogolne badanie moczu Maciusiowi zeby wykluczyc jakies bakterie czy cos innego co mogloby powodowac te dolegliwosci.I jesli mocz bedzie czysty to znaczy ze to typowe kolki i trzeba jakos domowymi sposobami sobie z nimi radzic ...No zobaczymy co z tego wyjdzie.
kurcze znowu sie maly kreci i cisnie, musze zmykac.Pozdrawiam kochane i dalej staram sie czytac na bierzaco ale nie mam duzo czasu zeby pisac do kazdej z osobna... :( Wybaczcie....
elza7923-02-2010 12:08
Hope kochana ważne że Nas czytasz. A co do boleści Maciusia to może i trzeba posłuchać rad mamy i spróbować. Jak Nam to pomogło, to może akurat rozwiąże problemy Maciusia.
A ja dziewczynki dziś poszłam do lekarza. Wczoraj zadzwoniłam do gina a on mi mówi abym na katar wzięła bioparox, idę dziś do apteki a pani mówi ze to antybiotyk i muszę mieć receptę. Zadzwoniłam i umówiłam się do rodzinnego. Okazuje się ze to wirusówka. Kazała odstawić sposoby domowe i dała tylko homeopatie.A tym bardziej odradziła antybiotyk. No i kwarantanna do piątku w domu bez wychodzenia na dwór.
muśka23-02-2010 12:27
Witam w ten piękny słoneczny dzionek:) przynajmniej w moim mieście tak jest, słonko i cieplutko:) my juz po porannym spacerku, na reszcie śnieg topnieje i można normalnie pochodzić;)
Aga pensjonat jest świetny, dziękuje:*
Oleńka,Elza bardzo dobrze, że wybrałyście się do lekarza, czasem trzeba czegoś więcej niż domowe sposoby. Zdrowiejcie szybciusio kochane i słuchajcie zaleceń:)
HOPE oczywiście, że mozesz już Maciusiowi podawać herbatki, nawe tna opakowaniu jest napisane od 1 miesiąca ta na trawienie, sama ją teraz Ewie podaje, a koperkowe same są chyba od 1 tygodnia. Często producenci piszą od jakiegoś wieku a duzo wcześniej można podawać. Ja daje Ewie taki syrop z błonnikiem na zaparcia i jest niby po 3 roku życia a w aptece powiedzieli ze 2-latek spokojnie moze to zażywać. A to, że karmisz piersią nie oznacza, że nie mozesz Maciusiowi nic do picia dawać, wiem po sobie kochana jak niektórzy lekarze potrafią mętlik matce zrobić, przez coś takiego moja nie nauczyła się pić z butelki i stąd potem był duzy problem. Daj Maciusiowi herbatkę, pamiętaj że nasze mamy, babcie mają lepsze sposoby na dziecięce dolegliwości niż nie jeden lekarz;)
Całujemy Was z Ewcią i życzymy aby te okropne bóle brzuszka szybko ustąpiły:)
Podzielam kochana Twój ból bo jak Ewa nie może się załatwić to z bólu krzyczy nawet godzinę więc wiem jak się czujesz:(((
Niunia Skarbie wszystko w porządku u Ciebie, jak kochana się czujesz????
Anielico a jak u Ciebie, @ przyszła???
Przyjemnego dzioneczka kochane:)))
Pozdrawiam Was Wszystkie:***
asia_2423-02-2010 13:52
HOPE muśka ma racje możesz podać Maciusiowi ta herbatkę na trawienie nawet jak karmisz. Bo może być tak ze to mu przyniesie ulgę, a po co ma się męczyć, trzeba próbować wszystkiego. A to ze karmisz to nie zbrodnia ze podasz mu butle. On już umie ssać od ciebie pierś wiec od podania nawet parę razy butli w dzień z niewielką ilością herbatki nie oduczy się ssania, wiec nie przejmuj się i myśl o tym ze to może mu pomóc a przecież chcesz aby mu te bule minęły wiec rób wszystko to co ci serduszko podpowiada.
Najwięcej słuchaj swojego sumienia a nie przejmuj się lekarzami bo to ty jesteś mamą Maciusia i chcesz dla niego najlepiej.
natka10023-02-2010 15:38
witajcie! Gratuluje wszystkim przyszłym mamom! i bardzo zazdrosze jak ja bym bardzo chciała być w ciaży! Pierwszą ciąże poroniłam 3 lata temu, teraz od 2 miesięcy staram się o dzidziusia( 4 marca mam dostac miesiączke mam nadzieje że jej nie będzie) :( mam potworny lęk że znowu poronie
muśka23-02-2010 16:13
Witaj natka100:))) życzę Ci z całego serduszka aby miesiączka nie przyszła i abyś mogła już cieszyć się II kreseczkami:))) Trzymam mocno kciuki:)))
Bardzo mi przykro, że spotkała Cię taka tragedia:((( mam nadzieję, że szybko będziesz się cieszyć kolejną ciążą, wiem, że strach po tak okropnym doświadczeniu zawsze jest i obawy nie dają spokoju, ale trzeba myśleć pozytywnie i mieć nadzieję, że wszystko będzie w porządku:)
Ciesze się, że dołączyłaś na forum, zaglądaj tak często jak tylko możesz i pisz co u Ciebie:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie:*
natka10023-02-2010 16:24
muśka bardzo dziekuje ci za wsparcie bardzo mi tego brakowało.Oczywiście ,że będę pisać czy sie udało.
Zawsze będę miała ten dzień przed oczami jak stracilam ciąże w 12 tyg.,jeszcze położona mnie z kobietam w zaawansowanej ciazy którym sprawdzano tętno dziecka,a ja leżałam z pustką w sercu i bez nadziei ,ale czas leczy rany i wiem że póki bede mogła to zrobie wszytkich starań zeby mieć ukochaną dzidzie.Serdecznie was pozdrawiam!
muśka23-02-2010 16:35
Kochana natko, nie masz za co dziękować:) po to właśnie tu wszystkie jesteśmy aby wzajemnie się wspierać, pocieszać, śmiać, płakać. To bardzo przykre i niestety powszechne, że kobiety które utraciły swoje maleństwa, w szpitalu umieszczają z kobietami w ciąży lub w salach z mamami i ich nowo narodzonymi dziećmi:/ zero współczucia i wparcia:( jedynie mogę się domyślać, co wtedy się czuje ale jako matka wiem, że to za pewne najgorsze co kobieta moze przeżyć.
Zobaczysz niebawem będziesz się cieszyć fasolką noszoną pod serduszkiem:)
Trzymaj się cieplutko i główka do góry:)
Buuuuuuuuuuuzialki:*
anielicao223-02-2010 20:55
Czesc laseczki :) witam nowa forumowiczkę. Kochana my tu jestesmy grupa wsparcia a jaki poradnik ze ho ho ho:).
Ale dzis mam humorek ja dzis bylam z moim M w kinie na "Randce w ciemno" potem u bratanic a na koncu spacerek łacznie z przechodzeniem po rurze nad rzeką bo mostu nie ma a pozniej z przeskakiwaniem przez duze rury i wspinaczce po siatce - to niby miały byc skruty, hahahaha.
Musiu @ jak nie było tak nie ma.
Ola8024-02-2010 08:41
Hello :)
wracam zdrowa prawie i w końcu nie uwięziona z chusteczkami :)
Ależ się już wspaniale czuje. Antybiotyki działają i to najważniejsze, prawie katar znikł, co prawda w gardle mnie wszystko swędzi, ale to chyba dlatego że się tam wszystko goi, temp. 36,8 więc jest super. Zresztą po takiej dawce jaką mi lekarz zafundował to musi być dobrze. Doczytałam się, że normalna dawka to 2xdziennie 250 mg tego antybiotyku, a mi dał 3xdziennie 750 mg. Boże końska dawka, no ale pomaga :)
Leżenie mi się już znudziło i dzisiaj nawet trochę mam zamiar popracować :) co prawda jakaś taka słaba jestem, no ale po lekach to chyba normalne.
No i co dziewczynki wiosna idzie? Ja się bardzo cieszę, nawet miałam dzisiaj plan po południu okna umyć, ale mąż mi to z głowy wybił skutecznie.
Za to na pewno chcę sobie w szafie posprzątać, bo mam taki bałagan, że się już znaleść nie potrafię.
Anieica no piękne skróty mieliście :) hihi
Elza a jak u ciebie?
Niunia co tak cicho u ciebie? Wszystko w porządku?
Aga jak spacerki? Ty pewnie zanim się z tych wszystkich bram wydostaniesz to już zmęczona jesteś :)
Muśka a jak u was?
Natka witamy w naszym gronie. Uszy do góry i trzeba wierzyć że będzie dobrze.
Hope tak jak już dziewczyny pisały, herbatki możesz podawać, wiem, że są takie od 1 tygodnia chyba ziołowe jakieś, to na pewno Maciusiowi nie zaszkodzi.
Mój królik to chyba też już wiosnę czuje, bieg po balkonie jak szalona i sobie podskakuje.
Dobra zmykam, bo śniadanko trzeba zjeść i brać się za pracę.
Zaparzam wodę. Mogę zaproponować białą, zieloną, yerba mate, roiboos, jabłkową, gruszkową, malinową, żurwinową, z czarnej porzeczki, 1001 nocy /cokolwiek to znaczy :) / i zwykłą czarną. Więc do wyboru do koloru. Dla bardziej wymagających kawka nescafe lub ricore. No to częstujcie się dziewczęta.
Całuski i miłego wiosennego dzionka :)
Ola8024-02-2010 08:44
Promyczek i raratka co u was?
muśka24-02-2010 10:13
Dzień dobry Skarbeczki moje:)))
Anieliczko no to żeście mieli wycieczkę hihihi, dobrze, że już lodu nie ma bo byście jeździli po tej rurze jak na lodowisku;)
Oleńko świetnie, ze już doszłaś do siebie:) a tych okien to ja nawet nie skomentuje;)hihihi
Gdy bys moje okna widziała ohoho to by Ci się mycia odechciało;) nie zdążyliśmy przed mrozami z zewnątrz wyszorować i nam jeszcze nalepki zalegają, więc jak ja wytrzymuje z takim brudem to Ty ze swoimi za pewne lśniącymi jak diamenty do wiosenki wytrzymasz:))) i nie przepracowuj się kochana:)
A ja dziś od rana wrzasków słucham:/ Ewka wstała przed 7 i jak poszedł do niej tata a nie ja to taką histerię urządziła, że chyba wszystkich sąsiadów pobudziła. tak jest zawsze, mężowi wczoraj tak strasznie przykro sie zrobiło:( aż łzy miał w oczach:( nie dziwie mu się bo gdyby Ewa tak na mnie reagowała to wybuchnęła bym płaczem. Dla niej tylko mama, mama usypia, mama rano musi przyjść do pokoju, mama to, mama tamto:/ Podobno też taka byłam że tylko wszędzie przy mamie siedziałam. Ale ile można??? Wytłumaczyłam Jej, że tatusiowi przykrość robi, że tatuś kocha Ją bardzo i jest mu smutno jak na niego krzyczy. A ona ,kocham bardzo mocno tatusia:) nie wiem dziewczynki co mam z tym robic:(
Wiem, że to przez to iż ja całymi dniami z małą jestem sama w domu a mąż wraca pózno do domu, ale zawsze stara się z nią jeszcze pobawić, porozmawiać, sam codziennie Ją kąpie.... mam nadzieję, że to z wiekiem się zmieni, bo przecież we wrześniu do przedszkola idzie a tam mamy nie będzie. to nie jest tak,że ja nie moge Jej zostawić w domu bo spokojnie mogę wyjść i zostaje z tatą i nawet nie płacze za mną jak cały dzień mnie nie ma. Tylko ma takie zachciewajki, że mama i koniec:/
Mhhhhhhhh oby z tego wyrosła:)
A u nas dziś deszczowo od rana:/ wczoraj było tak pięknie i cieplutko a dziś trzeba będzie w domku posiedzieć:(
Kochane udanego dzioneczka życzę:***
asia_2424-02-2010 10:22
Olu widać w twoim poście ze już naprawdę dobrze się czujesz, zadałaś pytanie prawie każdej hehe. No i te okna szok ledwo wyzdrowiałaś a ty już za takie mycie chciałabyś się brać, dobrze że ci mąż to wybił z głowy bo inaczej my byśmy to zrobiły. A co do tej dawki antybiotyku to naprawdę solidna jak dla konia hi hi, ale za to po jednym dni9u postawiło cie na nogi hehe
Anielico na prawdę niezłe te wasze skróty hehe
asia_2424-02-2010 10:38
Muśka nie wiem dokładnie jak to jest, czy jej przejdzie czy nie. Bo na moim przykładzie to tak nie jest i nie wiem od czego to zależy, gdyż Łukaszek też ze mną jest całymi dniami i nawet nie ma tak jak u ciebie ze codziennie widzi tatę. Jak ktoś przyjdzie, kogo kojarzy to już mama się nie liczy chyba ze już się nabawi z ta osobą i o mnie sobie przypomni bo mnie widzi to przyjdzie ale na chwilę. Cieszę się ze nie jest tak bardzo do mnie przyklejony. A porównanie mam takie że kumpela ma półtora roczne dziecko i od zawsze ona była przyklejona do matki, usypiać mama po przebudzeniu mama, jak się uderzyła to do mamy i tak jak ty na okrągło tylko mama.
Nie wiem może to dlatego ze od maleńkości Łukaszek był dużo zostawiany w śród zabawek a ja robiłam swoje i nie było tak abym co chwila przy nim była. Choć teraz jak tylko mnie nie widzi w pokoju to od razu zaczyna szukać, wystarcza mu że jesteśmy w tym samym pokoju na wyciągniecie jego wzroku, Ale jak ktoś przyjdzie to ja już nie muszę być. on widocznie czuje się bezpieczny jak jest z kimś a z kim to już nieważne.
elza7924-02-2010 10:45
Witajcie.
Anielica no to się uśmiałam z tych Waszych skrutów :)
Ola a z Tobą to widzę nie najlepiej jeszcze jak po jednym dniu masz takie pomysły z oknami. Medal dla męża, że chociaż on trzeźwo myśli :)
Muśka to jest normalne, że dzieci bardziej nawołują osoby, które z nimi więcej czasu są. Wiadomo, że dziecko nie rozumie że tatuś musi być w pracy. Ale tak jest w większości przypadków.
Witam również nową koleżankę forumową. Tutaj zawsze możesz liczyć na Nasze wsparcie. A z tym uwierz łatwiej się żyje dalej.
A ja dziewczynki troszkę lepiej, ale nie tak jak u Oli. Bo ona to naprawdę dawka antybiotyku jak dla konia. A ja tylko homeopatie, ale nie narzekam bo jest lepiej. Ważne, że zaczyna udrażniać się noc i w nocy już mogłam spać. Kaszel czasami pomęczy. Ale za to zaczęły mnie oczy mocno bolec, piec. Podejrzewam, że to napięcie jakieś mięśni w wyniku wydmuchiwania nosa itp.
Mam nadzieję, że jutro już w piątek będę taka gierojka jak Ola :)
Edytka87, Aniaglasgow, Niunia co u Was mamuśki no i oczywiście u całej reszty???
muśka24-02-2010 11:08
Asiu ja też nigdy nie siedziałam non stop przy Ewie, ona odkąd zaczęła sama siedzieć potrafiła sama sobą się zająć i tak jest do dziś. Jak ktoś przyjdzie też na mnie uwagi nie zwraca, a jak np jesteśmy na placu zabaw to mnie w ogóle nie zauważa tylko z dziećmi się bawi. Tak jest tylko jeśli chodzi o usypianie, przychodzenie rano do pokoju i jak np uderzy się. Może to dlatego ze jest dziewczynką a dziewczynki zwykle bardziej do mamy są przyklejone. Córka mojej siostry jest taka sama, a synowie koleżanek już nie mhhhhhhh.
Elzo oczy zwykle od kataru bolą i wydmuchiwania, też tak mam w czasie przeziębienia:/ Oj bidulko kochana przez to że nie mozesz brać innych leków troszkę dłużnej się będziesz kurować ale miejmy nadzieję, ze szybko ten dzień nadejdzie kiedy znowu staniesz na nogi:) Wiesz homeopatia to czyste placebo, wiem jak moja Ewa dostawała syropy homeopatyczne na gardło to leczenie trwało tyle ile wyzdrowienie bez żadnych leków. No ale niestety przyszłe mamusie tylko to moga zażywać. Kuruj sie Skarbie:)
HOPE24-02-2010 11:26
Witam kochane.
Och u nas nie za bardzo...Macius chyba ma biegunke, ciezko mi pwoedziec bo niewiem dokladnie jak wyglada biegunka u takiego niemowlaka bo normalnie kupki sa luzne...Ale on od wczoraj robi kupki takie wodniste ze na pieluszce jest taka duza pomaranczowa plama i malo "scietej" kupy...Kurcze juz sie naprawde martwie bo te jego bole brzuszka nie ustepuja, wciaz sie meczy i do tego wczoraj po jedzeniu strasznie duzo mi ulal..niewiem czy to byly wymioty bo wyobrazam sobie wymioty inaczej a jemu taka jednorazowa ilosc wyleciala z buzi ze az sie biedaczek wystraszyl...Dzis rano maz zawiozl mocz na badanie ale kurcze pomylill sie i zamiast na badanie ogolne to dal naposiew i niewiem czy to cos da bo na posiew musi byc sterylny pojemnik i bardzo dokladnie pobrany ten mocz najlepiej w powietrzu i jeszcze srodkowy strumien.A ja uzylam tego woreczka ktory sie przykleja do siusiaka i dziecko tam sika...dziwne ze mu to przyjeli tak pobrane na posiew.I zla bylam na meza bo na posiew to chyba tylko bakterie badaja a na ogolnym to cala reszte i bakterie...
Och dziewczynki juz niewiem co mam robic, jutro jesli nie bedzie bakterii to wyniki beda gotowe i pojdziemy z nimi do lekarza a jesli ten posiew cos wykryje to wyniki dopieroo za 4 dni...
Juz nie chce sie zloscic na meza bo on naprawde sie nie zna jesli chodzi o badania bo sam nigdy nie robi ale kurcze mogl sie kapnac ze to ma byc badanie ogolne...A on powiedzial w tym szpitalu ze chce badanie na bakterie wiec mu zrobili posiew...
Strsznie mnie to wszystko denerwuje i szkoda mi maluszka i sie martwie choc on jest pogodny i nie okazuje innych objawow jak apatia, brak apetytu czy zwiekszona sennosc...Teraz spi ale sporo czasu mi zajelo zeby go uspac....
Och co ja bym dala zeby ktos mi pomogl i zeby bylo wiadomo co mu jest i zeby to sie wyleczylo....
:(:(:(
Hura! Chyba się udało!
Anielico, w takim razie trzymam kciuki by te 2 krechy pojawiły się szybciutko i cieszę się że masz dobry nastrój.
A w Krakowie dalej takie piękne słońce świeci i aż pachnie wiosną, podobno weekend ma być równie piękny.
A co do pensjonatów w Zakopanym to my jeździmy do takiego który sie nazywa świstak, maja swoją stronę, wystarczy wpisać w wyszukiwarkę.Znajduje się w pięknym miejscu (zresztą tam wszystkie miejsca są piękne).
Hope, daj znac co u Ciebie?? Jak Maciuś??
Witajcie kochane w ten sloneczny dzien.
Agus no z maciusiem jest roznie, tzn jest przekochanym dzieckiem, coraz slodszy sie robi i rosnie szybko ale dalej mecza go te bole brzuszka...Kurcze gdyby nie to to bylabym naprawde najszczesliwsza bo jest pogodnym dzieckiem, duzo sie smieje i potrafi sie o dziwo zajac sobajak nie spi dopoki go nie zlapia te trawienne problemy...Nawet z karmieniem juz sobie jakos radzimy, to byl moj wielki problem ktory spedzal mi sen z powiek no ale jakos walczylamm i narazie wygrywam:)Pomogla mi rozmowa z kolezanka ktora tez ma takiego maluszka i ona doradzila mi pozycje na lezaco, pokazalla jak ona karmi no i u nas sie sprawdzilo.maly ciagnie fajnie i intensywnie, jest nam wygodnie i juz sie tak nie denerwujemy :)No ale w czasie karmien tez biedaczke sie czesto prezy i cisnie i nie umie puszczac baczkow...Wczoraj byla u nas polozna, powiedziala ze Macius fanie sie rozwija i super przybiera, no ale na te bole to niebardzo jest co doradzic.Powiedziala ze ja mam pic herbatke dla niemowlat ulatwiajaca trawienie, moze przez moje mleczko to do niego dotrze.Ale powiem Wam ze mimo iz wszedzie teraz mowia polozne i nie tylko ze nie powinno sie podawac niemowlakom nic innego oprocz mleka to moja mama i inne "starsze doswiadczone matki" mowia ze ich dzieciom takie herbatki bardzo pomagaly i mam sprobowac, przeciez nic mu sie nie stanie.I tak chyba zrobie, dzis wyprobuje choc troszke miedzy karmieniami podac mu pare lykow takiej herbatki, moze cos mu to pomoze i przejdzie to przez jego jelitka ulatwiajac mu robic kupki i bączki.
A co Wy myslicie o podawaniu herbatki niemowlakom karmionym piersiom?
Aha polozna powiedziala ze dla spokoju mamy zrobic ogolne badanie moczu Maciusiowi zeby wykluczyc jakies bakterie czy cos innego co mogloby powodowac te dolegliwosci.I jesli mocz bedzie czysty to znaczy ze to typowe kolki i trzeba jakos domowymi sposobami sobie z nimi radzic ...No zobaczymy co z tego wyjdzie.
kurcze znowu sie maly kreci i cisnie, musze zmykac.Pozdrawiam kochane i dalej staram sie czytac na bierzaco ale nie mam duzo czasu zeby pisac do kazdej z osobna... :( Wybaczcie....
Hope kochana ważne że Nas czytasz. A co do boleści Maciusia to może i trzeba posłuchać rad mamy i spróbować. Jak Nam to pomogło, to może akurat rozwiąże problemy Maciusia.
A ja dziewczynki dziś poszłam do lekarza. Wczoraj zadzwoniłam do gina a on mi mówi abym na katar wzięła bioparox, idę dziś do apteki a pani mówi ze to antybiotyk i muszę mieć receptę. Zadzwoniłam i umówiłam się do rodzinnego. Okazuje się ze to wirusówka. Kazała odstawić sposoby domowe i dała tylko homeopatie.A tym bardziej odradziła antybiotyk. No i kwarantanna do piątku w domu bez wychodzenia na dwór.
Witam w ten piękny słoneczny dzionek:) przynajmniej w moim mieście tak jest, słonko i cieplutko:) my juz po porannym spacerku, na reszcie śnieg topnieje i można normalnie pochodzić;)
Aga pensjonat jest świetny, dziękuje:*
Oleńka,Elza bardzo dobrze, że wybrałyście się do lekarza, czasem trzeba czegoś więcej niż domowe sposoby. Zdrowiejcie szybciusio kochane i słuchajcie zaleceń:)
HOPE oczywiście, że mozesz już Maciusiowi podawać herbatki, nawe tna opakowaniu jest napisane od 1 miesiąca ta na trawienie, sama ją teraz Ewie podaje, a koperkowe same są chyba od 1 tygodnia. Często producenci piszą od jakiegoś wieku a duzo wcześniej można podawać. Ja daje Ewie taki syrop z błonnikiem na zaparcia i jest niby po 3 roku życia a w aptece powiedzieli ze 2-latek spokojnie moze to zażywać. A to, że karmisz piersią nie oznacza, że nie mozesz Maciusiowi nic do picia dawać, wiem po sobie kochana jak niektórzy lekarze potrafią mętlik matce zrobić, przez coś takiego moja nie nauczyła się pić z butelki i stąd potem był duzy problem. Daj Maciusiowi herbatkę, pamiętaj że nasze mamy, babcie mają lepsze sposoby na dziecięce dolegliwości niż nie jeden lekarz;)
Całujemy Was z Ewcią i życzymy aby te okropne bóle brzuszka szybko ustąpiły:)
Podzielam kochana Twój ból bo jak Ewa nie może się załatwić to z bólu krzyczy nawet godzinę więc wiem jak się czujesz:(((
Niunia Skarbie wszystko w porządku u Ciebie, jak kochana się czujesz????
Anielico a jak u Ciebie, @ przyszła???
Przyjemnego dzioneczka kochane:)))
Pozdrawiam Was Wszystkie:***
HOPE muśka ma racje możesz podać Maciusiowi ta herbatkę na trawienie nawet jak karmisz. Bo może być tak ze to mu przyniesie ulgę, a po co ma się męczyć, trzeba próbować wszystkiego. A to ze karmisz to nie zbrodnia ze podasz mu butle. On już umie ssać od ciebie pierś wiec od podania nawet parę razy butli w dzień z niewielką ilością herbatki nie oduczy się ssania, wiec nie przejmuj się i myśl o tym ze to może mu pomóc a przecież chcesz aby mu te bule minęły wiec rób wszystko to co ci serduszko podpowiada.
Najwięcej słuchaj swojego sumienia a nie przejmuj się lekarzami bo to ty jesteś mamą Maciusia i chcesz dla niego najlepiej.
witajcie! Gratuluje wszystkim przyszłym mamom! i bardzo zazdrosze jak ja bym bardzo chciała być w ciaży! Pierwszą ciąże poroniłam 3 lata temu, teraz od 2 miesięcy staram się o dzidziusia( 4 marca mam dostac miesiączke mam nadzieje że jej nie będzie) :( mam potworny lęk że znowu poronie
Witaj natka100:))) życzę Ci z całego serduszka aby miesiączka nie przyszła i abyś mogła już cieszyć się II kreseczkami:))) Trzymam mocno kciuki:)))
Bardzo mi przykro, że spotkała Cię taka tragedia:((( mam nadzieję, że szybko będziesz się cieszyć kolejną ciążą, wiem, że strach po tak okropnym doświadczeniu zawsze jest i obawy nie dają spokoju, ale trzeba myśleć pozytywnie i mieć nadzieję, że wszystko będzie w porządku:)
Ciesze się, że dołączyłaś na forum, zaglądaj tak często jak tylko możesz i pisz co u Ciebie:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie:*
muśka bardzo dziekuje ci za wsparcie bardzo mi tego brakowało.Oczywiście ,że będę pisać czy sie udało.
Zawsze będę miała ten dzień przed oczami jak stracilam ciąże w 12 tyg.,jeszcze położona mnie z kobietam w zaawansowanej ciazy którym sprawdzano tętno dziecka,a ja leżałam z pustką w sercu i bez nadziei ,ale czas leczy rany i wiem że póki bede mogła to zrobie wszytkich starań zeby mieć ukochaną dzidzie.Serdecznie was pozdrawiam!
Kochana natko, nie masz za co dziękować:) po to właśnie tu wszystkie jesteśmy aby wzajemnie się wspierać, pocieszać, śmiać, płakać. To bardzo przykre i niestety powszechne, że kobiety które utraciły swoje maleństwa, w szpitalu umieszczają z kobietami w ciąży lub w salach z mamami i ich nowo narodzonymi dziećmi:/ zero współczucia i wparcia:( jedynie mogę się domyślać, co wtedy się czuje ale jako matka wiem, że to za pewne najgorsze co kobieta moze przeżyć.
Zobaczysz niebawem będziesz się cieszyć fasolką noszoną pod serduszkiem:)
Trzymaj się cieplutko i główka do góry:)
Buuuuuuuuuuuzialki:*
Czesc laseczki :) witam nowa forumowiczkę. Kochana my tu jestesmy grupa wsparcia a jaki poradnik ze ho ho ho:).
Ale dzis mam humorek ja dzis bylam z moim M w kinie na "Randce w ciemno" potem u bratanic a na koncu spacerek łacznie z przechodzeniem po rurze nad rzeką bo mostu nie ma a pozniej z przeskakiwaniem przez duze rury i wspinaczce po siatce - to niby miały byc skruty, hahahaha.
Musiu @ jak nie było tak nie ma.
Hello :)
wracam zdrowa prawie i w końcu nie uwięziona z chusteczkami :)
Ależ się już wspaniale czuje. Antybiotyki działają i to najważniejsze, prawie katar znikł, co prawda w gardle mnie wszystko swędzi, ale to chyba dlatego że się tam wszystko goi, temp. 36,8 więc jest super. Zresztą po takiej dawce jaką mi lekarz zafundował to musi być dobrze. Doczytałam się, że normalna dawka to 2xdziennie 250 mg tego antybiotyku, a mi dał 3xdziennie 750 mg. Boże końska dawka, no ale pomaga :)
Leżenie mi się już znudziło i dzisiaj nawet trochę mam zamiar popracować :) co prawda jakaś taka słaba jestem, no ale po lekach to chyba normalne.
No i co dziewczynki wiosna idzie? Ja się bardzo cieszę, nawet miałam dzisiaj plan po południu okna umyć, ale mąż mi to z głowy wybił skutecznie.
Za to na pewno chcę sobie w szafie posprzątać, bo mam taki bałagan, że się już znaleść nie potrafię.
Anieica no piękne skróty mieliście :) hihi
Elza a jak u ciebie?
Niunia co tak cicho u ciebie? Wszystko w porządku?
Aga jak spacerki? Ty pewnie zanim się z tych wszystkich bram wydostaniesz to już zmęczona jesteś :)
Muśka a jak u was?
Natka witamy w naszym gronie. Uszy do góry i trzeba wierzyć że będzie dobrze.
Hope tak jak już dziewczyny pisały, herbatki możesz podawać, wiem, że są takie od 1 tygodnia chyba ziołowe jakieś, to na pewno Maciusiowi nie zaszkodzi.
Mój królik to chyba też już wiosnę czuje, bieg po balkonie jak szalona i sobie podskakuje.
Dobra zmykam, bo śniadanko trzeba zjeść i brać się za pracę.
Zaparzam wodę. Mogę zaproponować białą, zieloną, yerba mate, roiboos, jabłkową, gruszkową, malinową, żurwinową, z czarnej porzeczki, 1001 nocy /cokolwiek to znaczy :) / i zwykłą czarną. Więc do wyboru do koloru. Dla bardziej wymagających kawka nescafe lub ricore. No to częstujcie się dziewczęta.
Całuski i miłego wiosennego dzionka :)
Promyczek i raratka co u was?
Dzień dobry Skarbeczki moje:)))
Anieliczko no to żeście mieli wycieczkę hihihi, dobrze, że już lodu nie ma bo byście jeździli po tej rurze jak na lodowisku;)
Oleńko świetnie, ze już doszłaś do siebie:) a tych okien to ja nawet nie skomentuje;)hihihi
Gdy bys moje okna widziała ohoho to by Ci się mycia odechciało;) nie zdążyliśmy przed mrozami z zewnątrz wyszorować i nam jeszcze nalepki zalegają, więc jak ja wytrzymuje z takim brudem to Ty ze swoimi za pewne lśniącymi jak diamenty do wiosenki wytrzymasz:))) i nie przepracowuj się kochana:)
A ja dziś od rana wrzasków słucham:/ Ewka wstała przed 7 i jak poszedł do niej tata a nie ja to taką histerię urządziła, że chyba wszystkich sąsiadów pobudziła. tak jest zawsze, mężowi wczoraj tak strasznie przykro sie zrobiło:( aż łzy miał w oczach:( nie dziwie mu się bo gdyby Ewa tak na mnie reagowała to wybuchnęła bym płaczem. Dla niej tylko mama, mama usypia, mama rano musi przyjść do pokoju, mama to, mama tamto:/ Podobno też taka byłam że tylko wszędzie przy mamie siedziałam. Ale ile można??? Wytłumaczyłam Jej, że tatusiowi przykrość robi, że tatuś kocha Ją bardzo i jest mu smutno jak na niego krzyczy. A ona ,kocham bardzo mocno tatusia:) nie wiem dziewczynki co mam z tym robic:(
Wiem, że to przez to iż ja całymi dniami z małą jestem sama w domu a mąż wraca pózno do domu, ale zawsze stara się z nią jeszcze pobawić, porozmawiać, sam codziennie Ją kąpie.... mam nadzieję, że to z wiekiem się zmieni, bo przecież we wrześniu do przedszkola idzie a tam mamy nie będzie. to nie jest tak,że ja nie moge Jej zostawić w domu bo spokojnie mogę wyjść i zostaje z tatą i nawet nie płacze za mną jak cały dzień mnie nie ma. Tylko ma takie zachciewajki, że mama i koniec:/
Mhhhhhhhh oby z tego wyrosła:)
A u nas dziś deszczowo od rana:/ wczoraj było tak pięknie i cieplutko a dziś trzeba będzie w domku posiedzieć:(
Kochane udanego dzioneczka życzę:***
Olu widać w twoim poście ze już naprawdę dobrze się czujesz, zadałaś pytanie prawie każdej hehe. No i te okna szok ledwo wyzdrowiałaś a ty już za takie mycie chciałabyś się brać, dobrze że ci mąż to wybił z głowy bo inaczej my byśmy to zrobiły. A co do tej dawki antybiotyku to naprawdę solidna jak dla konia hi hi, ale za to po jednym dni9u postawiło cie na nogi hehe
Anielico na prawdę niezłe te wasze skróty hehe
Muśka nie wiem dokładnie jak to jest, czy jej przejdzie czy nie. Bo na moim przykładzie to tak nie jest i nie wiem od czego to zależy, gdyż Łukaszek też ze mną jest całymi dniami i nawet nie ma tak jak u ciebie ze codziennie widzi tatę. Jak ktoś przyjdzie, kogo kojarzy to już mama się nie liczy chyba ze już się nabawi z ta osobą i o mnie sobie przypomni bo mnie widzi to przyjdzie ale na chwilę. Cieszę się ze nie jest tak bardzo do mnie przyklejony. A porównanie mam takie że kumpela ma półtora roczne dziecko i od zawsze ona była przyklejona do matki, usypiać mama po przebudzeniu mama, jak się uderzyła to do mamy i tak jak ty na okrągło tylko mama.
Nie wiem może to dlatego ze od maleńkości Łukaszek był dużo zostawiany w śród zabawek a ja robiłam swoje i nie było tak abym co chwila przy nim była. Choć teraz jak tylko mnie nie widzi w pokoju to od razu zaczyna szukać, wystarcza mu że jesteśmy w tym samym pokoju na wyciągniecie jego wzroku, Ale jak ktoś przyjdzie to ja już nie muszę być. on widocznie czuje się bezpieczny jak jest z kimś a z kim to już nieważne.
Witajcie.
Anielica no to się uśmiałam z tych Waszych skrutów :)
Ola a z Tobą to widzę nie najlepiej jeszcze jak po jednym dniu masz takie pomysły z oknami. Medal dla męża, że chociaż on trzeźwo myśli :)
Muśka to jest normalne, że dzieci bardziej nawołują osoby, które z nimi więcej czasu są. Wiadomo, że dziecko nie rozumie że tatuś musi być w pracy. Ale tak jest w większości przypadków.
Witam również nową koleżankę forumową. Tutaj zawsze możesz liczyć na Nasze wsparcie. A z tym uwierz łatwiej się żyje dalej.
A ja dziewczynki troszkę lepiej, ale nie tak jak u Oli. Bo ona to naprawdę dawka antybiotyku jak dla konia. A ja tylko homeopatie, ale nie narzekam bo jest lepiej. Ważne, że zaczyna udrażniać się noc i w nocy już mogłam spać. Kaszel czasami pomęczy. Ale za to zaczęły mnie oczy mocno bolec, piec. Podejrzewam, że to napięcie jakieś mięśni w wyniku wydmuchiwania nosa itp.
Mam nadzieję, że jutro już w piątek będę taka gierojka jak Ola :)
Edytka87, Aniaglasgow, Niunia co u Was mamuśki no i oczywiście u całej reszty???
Asiu ja też nigdy nie siedziałam non stop przy Ewie, ona odkąd zaczęła sama siedzieć potrafiła sama sobą się zająć i tak jest do dziś. Jak ktoś przyjdzie też na mnie uwagi nie zwraca, a jak np jesteśmy na placu zabaw to mnie w ogóle nie zauważa tylko z dziećmi się bawi. Tak jest tylko jeśli chodzi o usypianie, przychodzenie rano do pokoju i jak np uderzy się. Może to dlatego ze jest dziewczynką a dziewczynki zwykle bardziej do mamy są przyklejone. Córka mojej siostry jest taka sama, a synowie koleżanek już nie mhhhhhhh.
Elzo oczy zwykle od kataru bolą i wydmuchiwania, też tak mam w czasie przeziębienia:/ Oj bidulko kochana przez to że nie mozesz brać innych leków troszkę dłużnej się będziesz kurować ale miejmy nadzieję, ze szybko ten dzień nadejdzie kiedy znowu staniesz na nogi:) Wiesz homeopatia to czyste placebo, wiem jak moja Ewa dostawała syropy homeopatyczne na gardło to leczenie trwało tyle ile wyzdrowienie bez żadnych leków. No ale niestety przyszłe mamusie tylko to moga zażywać. Kuruj sie Skarbie:)
Witam kochane.
Och u nas nie za bardzo...Macius chyba ma biegunke, ciezko mi pwoedziec bo niewiem dokladnie jak wyglada biegunka u takiego niemowlaka bo normalnie kupki sa luzne...Ale on od wczoraj robi kupki takie wodniste ze na pieluszce jest taka duza pomaranczowa plama i malo "scietej" kupy...Kurcze juz sie naprawde martwie bo te jego bole brzuszka nie ustepuja, wciaz sie meczy i do tego wczoraj po jedzeniu strasznie duzo mi ulal..niewiem czy to byly wymioty bo wyobrazam sobie wymioty inaczej a jemu taka jednorazowa ilosc wyleciala z buzi ze az sie biedaczek wystraszyl...Dzis rano maz zawiozl mocz na badanie ale kurcze pomylill sie i zamiast na badanie ogolne to dal naposiew i niewiem czy to cos da bo na posiew musi byc sterylny pojemnik i bardzo dokladnie pobrany ten mocz najlepiej w powietrzu i jeszcze srodkowy strumien.A ja uzylam tego woreczka ktory sie przykleja do siusiaka i dziecko tam sika...dziwne ze mu to przyjeli tak pobrane na posiew.I zla bylam na meza bo na posiew to chyba tylko bakterie badaja a na ogolnym to cala reszte i bakterie...
Och dziewczynki juz niewiem co mam robic, jutro jesli nie bedzie bakterii to wyniki beda gotowe i pojdziemy z nimi do lekarza a jesli ten posiew cos wykryje to wyniki dopieroo za 4 dni...
Juz nie chce sie zloscic na meza bo on naprawde sie nie zna jesli chodzi o badania bo sam nigdy nie robi ale kurcze mogl sie kapnac ze to ma byc badanie ogolne...A on powiedzial w tym szpitalu ze chce badanie na bakterie wiec mu zrobili posiew...
Strsznie mnie to wszystko denerwuje i szkoda mi maluszka i sie martwie choc on jest pogodny i nie okazuje innych objawow jak apatia, brak apetytu czy zwiekszona sennosc...Teraz spi ale sporo czasu mi zajelo zeby go uspac....
Och co ja bym dala zeby ktos mi pomogl i zeby bylo wiadomo co mu jest i zeby to sie wyleczylo....
:(:(:(
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?