Się uśmiałam że aż mi łzy wyszły :) Różyczko co za sen :) hihi ale mój P stwierdził, że to jest u mnie możliwe, bo z moimi szaleństwami to tak właśnie czasami wygląda :)
Różyczko zostawiłam ci wiadomość na nk. Co do naleśników ze szpinakiem, to prosty przepis i bardzo smaczny (jeśli ktoś lubi szpinak). Kupuję szpinak mrożnony, wkładam do garnka i na malutkim ogniu on się rozmraża. Jak się zagotuje to czekam aż przstygnie i mieszam z kostką sera feta. Doprawiam (bez soli bo feta jest bardzo słona). W usmażone naleśniki nakładam ten farsz i zawijam w "rolkę". Układam na lekko natłuszczonym naczyniu żaroodpornym i zalewam sosem beszamelowym (może być inny, np. grzybowy) i zapiekam ok. 20 minut w piekarniku.
A ostatnio zrobiłam nowy wynalazek z karkówki. Karkówkę kroję w małe kosteczki, doprawiam i układam na natłuszczonym naczyniu żaroodpornym. Na to nakładam warstwę (nie za grubą) ketchupu pikantnego i na to nakładam majonez. Całość w 170st. zapiekam pod przykryciem w piekarniku przez 1,5 godziny, po tym czasie posypuję startym żółtym serem i przez 10 minut nadal zapiekam ale już bez przykrycia. Oj wyszła niezła pychotka, a karkówka przez ten czas tak zmiękła że rozpływała sie w ustach. Podaję to z ryżem i surówką. Smacznego
Ależ pięknie słoneczko świeci.
Aguś co u was? Bo cisza z twojej strony.
Muśka kochanie kiedy dokładnie będziesz wiedziała co z tą cytologią i jak tam wczorajsze polowanie na przedszkole?
Elza wiem że pewnie marudzę, ale pakuj tą torbę w końcu, bo potem na szybko to zapomnisz o wielu rzeczach ;)
Hope jak Maciuś?
Anielico jak ćwiczenia? Ja jestem bardzo zadowolona, pas oczywiście noszę, a przed tym nakładam sobie balsam taki wyszczuplający na brzuch.
Dobra kończę, bo robota czeka. A i okna tak już myję od miesiąca i jakoś mi to nie wychodzi, więc dzisiaj chyba się w końcu za nie zabiorę.
Agakrak24-03-2010 10:32
Hahahahaha, Różyczko, ja też się prawie popłakałam ze smiechu jak czytałam o tym Twoim snie, dobreee:-) a kontrola w firmie przeszła szybko i sprawnie i co najważniejsze bez jakiejś kary finansowej:-)
a swoją drogą Olka co Ty na to że przyjechałabyś do mnie, zapakowałybyśmy dzieciaki i pojechałybyśmy do Różyczki- jezeli oczywiście Ona się zgodzi na to??:-))) Olka, działka jest piekna, zreszta nasza działka w Gorlicach jest równie piekna, myslę że kiedys Ci ja pokażę.
Elza, za każdym razem gdy tu sie loguję zastanawiam się czy juz bedzie jakaś wiadomośc o tym że Twój Maksiu juz jest na świecie:-)))
Anielico, to cudowne wiadomości i tak jak kiedys mówiłam Niuni że czuję iz z początkiem roku nam tu zaciąży tak teraz czuję że gdzies w okolicach wakacji przytrafi się to Tobie, trzymam kciuki!
Asiu, Marietkoo, Wasi chłopcy sa tak cudowni że nie mogę się na nich napatrzeć, Różyczko a Twoja piekna córeczka ma prześliczne oczka!!
Hope, ja tez jestem pełna uznania dla Ciebie że nie poddałaś się tym problemom z karmieniem piersią i wytrwałaś, szacun!
A mój Mikołaj ma przepuklinę pachwinową i dziwne jest to bo on tu jest najspokojnieszym dzidziusiem w tym domu i prawie nigdy nie płacze, natomiast dziewczynki nie raz wrzeszczą a nie dostały żadnej przepukliny. Czytałam że taka pachwinową trzeba operować ale że nie jest to jakiś skomplikowany zabieg na szczęście.W niedzielę idziemy na wizytę do naszego pediatry i dowiemy sie pewnie co i jak.A poza tym moje dzieci daja nieźle popalić. Jak budzą się rano koło 7-8 to potem już zupełnie nie śpią gdzieś do godz 15, chcą by się nimi zajmować a mi już rąk brakuje.Gdyby któraś się nudziła to zapraszam:-) opiekunki jeszcze nie mamy.
Życzę miłego dnia!
anielicao224-03-2010 13:43
A ja wczoraj bawiłam się w nianię 2 bratanic, była też moja mama i wymysliła sobie spacer nad zalew. Nie było nas prawie 2 godziny, z czego godzinę Gosię mialam na rączkach, bo ją nozki bolały. Potem i nóżki bolały Zuzie. Ale Gosia jej powiedziała, że jest za ciężka by ja nosić. Gdybym wiedziała że będę miała spacer to do pracy bym polazła w trampkach a nie w szpilkach. Pod koniec spaceru to i mnie nogi zabolały:) Więc wczoraj miałam super ćwiczenia;)
A co do tego GPSA to kurcze z Olą wszystko jest możliwe, hahahahahaaha.
Musiu coś już wiesz z tym przedszkolem??
Różyczko mała jest suuuuuuuuuper.
A ja dziewczyny czekam na @ która powinna byc wczoraj:) Kiedyś przyjdzie;) ehhhhhh wiosnaaaaa, wczraj była akcja okna:D dziś akcja łazienka:)
Miłego popołudnia zyczę
elza7924-03-2010 14:06
Melduję posłusznie, że torba spakowana :)
Jak któraś ma jeszcze siłę i chęci to u mnie okna tez czekają :):):)
Ola8024-03-2010 14:23
Aga ja jestem za tym odwiedzeniem Różyczki :)
Elza jestem z torby dumna, tyko wygląda na taką małą, ale to może przekłamanie telefonu :) w każdym razie jak już pisałam dumna jetem że się przyszykowałaś, teraz tylko czekać na znaki :)
Anielica a nie masz jeszcze trochę sił na akcję - wiosenne sprzątanie? Bo moje okna nadal czekają i się zabieram za nie tak jak elza za to pakowanie :)
Niuniu rozeznałaś się z mojej mapy? ;)
Asiu i Marietko a co u was?
Muśka pewnie na spacerku z Ewunią dlatego się nie odzywa, albo gdzieś tam się dobija o wolne miejsce w przedszkolu :)
anielicao224-03-2010 14:37
Ola ja codziennie będę cos u siebie sprzątac, oj jakos mam powera na te wiosenne porzadki;)
Elzo to teraz tylko leniuszkowanie i czekanie. Cos czuję, ze mały szybciej przyjdzie;)
Aga ja dziekuje za kciuki i cos czuje ze ten rok bedzie lepszy niz poprzedni:)
muśka24-03-2010 14:39
Witam moje Słoneczka:)
Dziękuję bardzo za trzymanie kciuków:)
nawet nie wiecie jak się wściekłam wczoraj, stronka biura edukacji miała pościć wnioski o 13, ja już miałam kompa odpalonego na ich stronie przed 12 aby nie mieć problemu z dostaniem się. I co 13 i d....pa przeciażenie prosze czekać:/ i to przeciążenie trwało do ok 17, okazało się ze jest jeszcze więcej dzieci do przedszkola chętnych niż w zeszłym roku i strona nie wytrzymała obciażenia, nawet w Tv o tym gadali wieczorem. Wiec czekając i wkurzając się pomyłam okna, poodkurzałam, umyłam podłogi ,zrobiłam obiad i mój M zdążył z pracy wrócić:) wieczorkiem razem wypełnilismy i wpisaliśmy aż 10 przedszkoli więc jak do pierwszego się nie dostanie to jest szanse ze do któregoś z tych pozostałych. Teraz czekanie do 30 kwietnia bo dopiero wtedy będzie inf czy dziecko zostało zakwalifikowane czy nie brrrrrrrrrrr i weź człowieku usiedź w miejscu:/ modle się aby jednak się dostała:) więc kochane nie puszczajcie kciuków dopóki nie zobaczę Ewy na liście w którymś z przedszkoli:)
Natko suuuuuuuuuuuuper, bardzo się cieszę, że z Maleństwem wszystko ok:)
Różyczko świetny sen hihihi, też niezle się uśmiałam:)
Dobrze kochana, że już luzniej podchodzisz do raczkowania Córci:) wiem że wkurzające jest takie ciągłe dopytywanie sie osób trzecich: siedzi, raczkuje, chodzi, robi kupe na nocnik eeeeeeeee, ileż można tego słuchać prawda. Następnym razem mów śmiało, "tak Zuzia już pięknie biega;)"
Najważniejsze, ze Malutka jest zdrowiutka i radosna i to najbardziej się liczy:)
A co do robienia na nocniczek to musze się pochwalić, że moja Ewcia od 3 dni robi na sedes:)))))))))))))) woła pięknie kupkę i siusiu:))) jestem taka szczęśliwa bo cieżko było ją przekonać, więc wziełam sprawy swoje ręce, było płaczu co nie miara, krzyków ale w ciągu jednego dnia kochana przełamała się i nawet nic a nic pod siebie nie robi:) jestem bardzo dumna z mojej Córeczki bo wystarczył 1 dzień aby się nauczyła, oczywiście za kazde siusiu i kupcie są ogromne brawa, przybijanie piątki, taniec radości i spuszczanie wody co dzieci uwielbiają hihihihi, mówie Wam kochane minka mojej Niuni jej radosny okrzyk " mamuś jest, jest siusiu!!!!!!!!!!!" są BEZCENNE:))))
Moja mała dzielna księżniczka:)
Elzo kochana chętnie bym umyła i Twoje okienka ale mi jeszcze 4 własne zostały:/ wczoraj myłam te najgorsze z nalepek i piachu brrrrrrrrrrrr, jedno chyba ze 2 godz szorowałam, ale jak M wrócił z pracy to tak mnie wychwalił, że myślałam iż pofrunę hihihhi :)
Słonko to teraz razem z Wami czekamy na przyjście Maksia:)
Raratko mi też często się zdarza,że nie mogę wejść na te stronkę, jakieś przeciążenie czy co.
Widzę, że zawzięta jesteś na te ćwiczonka:) super, zazdroszczę Ci bo ja odkąd urodziłam Ewę to strasznie leniwa się zrobiłam jeśli chodzi o jaką kolwiek gimnastykę:/ kiedys dzień w dzień ćwiczyłam a teraz nie mam już na to siły. Kochan trzymam kciuki za Ciebie dasz radę silna kobitko:)))
Oleńko za Ciebie też bo widzę, że mobilizacja Cię trzyma, a jeszcze jak Twój Mężuś sie przyłączył to już w ogóle superancko:)
Ja to swojego musze pogonić do ćwiczeń bo chłopina mi się za bardzo zapuścił. Wczoraj Ewa do niego podeszła jak nie miał koszulki i mówi " tatuś uuuuuuuu wielki brzuch" hihihihi aż głupio mu isę zrobiło hihihi, ale cóż dziecko zawsze prawdę powie phihi, zresztą do mnie mówi to samo" mamo pokaż wielki brzuszek" i mi bluzke zadziera do góry hihihi:)
Dorotka Ty to lepiej nic nie czytaj po tych forach:) Trzymaj się cieplutko:)
Kochane ja mam wizytę 29 czyli w ten poniedziałek więc dopiero się dowiem co z tą cytologią. Mam nadzieję, że wszystko jest ok bo gdyby coś nie tak było to raczej lekarka by zadzwoniła i kazała przyjśc wcześniej. Biorę kwasik foliowy i mam nadzieję, że na wizycie powie ze mozemy już się starać:)))) Ewcia ostatnio ciągle powtarza, że chce braciszka:)
Całuje Was wszystkie bardzo mocno kochane i śle gorące pozdrowionka z bardzo słonecznej Warszawy:**********
muśka24-03-2010 14:47
Ola a no jak bys zgadła:) ale juz jakiś czas temu wróciłyśmy ze spacerku, wyjęłam małej rowerek i o dziwo zaczęła już chętnie nogi na pedały sadzać wiec czas najwyższy rower na 4 kółkach kupić;)
Widzę, że na gotowanko Cię wzięło:) oj ja też uwielbiam tak sobie po pichcić i powymyślać różne smakołyki bo z przepisów to nigdy nie korzystam, no tylko przy ciastach;)
Anielico ja wierzę, że to jednak będzie dobry rok dla Was:)))
muśka24-03-2010 14:51
Agusia wiesz przepuklina pachwinowa to dość często występuje właśnie u chłopców. A powiedzieli Ci już coś na ten temat tzn ile musicie czkać czy samo się wchłonie?????????
muśka24-03-2010 15:05
Podpatrzyłam teraz te ćwiczenia, chyba zacznę od dziś ćwiczyć dopóki mogę;)
róża2524-03-2010 21:32
Cześć dziewczynki!
Cieszę się że mój sen tak Was rozbawił :) no bo naprawdę był fajny i też uważam że takie akcje z GPS są jak najbardziej w stylu Oli :)
Olu i Agusiu, no pewnie że się zgadzam, ba nawet serdecznie Was zapraszam. Przyjeżdżajcie koniecznie :)
Najchętniej to chciałabym Was wszystkie dziewczynki zobaczyć na żywo i poplotkować, no ale to jest pewnie trudne do wykonania.
Elzo ja wiem że ta końcówka jest najtrudniejsza, choć przyznam szczerze że ja tak tego nie odczułam bo ja do ostatniej chwili biegałam na uczelnie. Najważniejsze to pozytywne nastawienie, ja tak się nastawiałam i było całkiem nieźle :)
No i bardzo dobrze że tą torbę spakowałaś, bo ja z tego zabiegania,to pakowałam torbę mając już skurcze porodowe :)
róża2524-03-2010 21:46
Musiu daj Ewci wielkiego buziaka ode mnie za ten wielki sedesowy sukces. Zuch dziewczynka!!!:)
Co do presji moich rodziców to w pewnym momencie było to już nie do wytrzymania jak dzwonili to non stop pytali czy mała raczkuje, czy rozłożyłam jej kojec, a czy gotuje jej zupki na cielęcinie. a jak przyjeżdżali to mama w kółko powtarzała: źle ją karmisz, źle ją sadzasz, źle przewijasz etc. musiałam jej w końcu powiedzieć co na ten temat sądzę i co i się obraziła.ehh
róża2524-03-2010 21:58
Dziękuję dziewczynki za miłe słowa o mojej Zuzieńce, no to fakt fajny z niej Słodziak :)wiem wiem zarozumialec ze mnie ;)
Agusiu co do tej przepukliny to nie umie Ci pomóc, bo nawet nie miałam pojęcia że niemowlaki mogą mieć taką przypadłość. Mam nadzieję że szybciutko się z tym uporacie i wszystko wróci do normy.
Asiu, ja też uważam że Łukaszek to (już) chodzący przystojniak i ciacho, kurcze jakbyś mieszkała bliżej to bym Zuzie wysyłała do Ciebie na podryw Łukaszka :)
Dobra dziewczynki kończe już bo mój M. coraz częściej spogląda tutaj na mnie, zaraz mnie zapyta co ja tyle do Was skrobie ;)
Lecę się uczyć, pora najwyższa. Zobaczę jeszcze czy Zuzia bardzo się rozkopała i poczytam o kulturach in vitro.
Buziaczki, śpijcie dobrze...
zadowolonaaa24-03-2010 22:30
Czesc dziewczyny.
Dzisiaj odebrałam bete hcg(badana była wczoraj) i wynik jest ładny tzn tak mi sie wydaje bo az 18 630.
Czy któras z Was miała taki i który to był tydzień? Ale sie ciesze- Jutro chyba pojde sprawdzic ja po raz drugi.
Pozdrawiam Was serdecznie. Jest jakas fasolka w wieku mojej tj 5w0d?
asia_2424-03-2010 22:48
Różyczko to wiadomo ze za pierwszym razem nie musiało się udać ale fantastycznie że już robi, to znak że się przekonała. No i się ciesze że moja metoda dotycząca wysadzania dziecka komuś się przydała. No a kupka to tak niestety mocny ma zapach, ale zobaczysz jaka to ulga jak nie musisz jej ścierać z tyłeczka Zuzi. U nas od początku sadzania na nocnik Łukaszek kupkę tylko tam robi, rano woli poczekać i na nocnik walnąć niż w pieluszkę.
No i ja również się uśmiałam z twojego snu dotyczącego odwiedzin Olki u ciebie.
Elzo jestem dumna ze w końcu spakowałaś torbę więc teraz Maksiu może śmiało wychodzić.
Agusiu to miłe co piszesz o naszych synusiach:*:*:*
Olu u nas wszystko gra, wczoraj miałam trochę akcji z Łukaszkiem bo zasnął wieczorkiem jak zwykle ok 20 ale o 21:30 rozbudził się , tzn.coś go męczył, lulałam go lulałam ale jak odkładałam to po chwili na nowo, wiec podałam picie, poszłam się myć ale słyszałam że jeszcze nie zasnął dopiero jak przyszłam położyłam się i zgasiłam światełko(bo zanim się kładę to ma lampkę z takim półmrokiem zapaloną aby mógł sobie smoka znaleść jak mu wypadnie)to zasnął ale w nocy po 4 znowu lecz dałam herbatki i od razu zasnął. A dzisiaj widzę że jest to samo bo już drugi raz szłam do niego. Teraz wstawiłam wodę i zaparzę mu rumianek i jak w nocy stanie to mu go podam chyba ze jeszcze teraz się obudzi do czasu jak się nie położę.
A tak to od jakiś ok 2 miesięcy przesypia mi całe nocki. To od czasu jak podawałam mu kaszki na dobry sen do wieczornej butli, lecz musiałam z nich zrezygnować bo są na mleku modyfikowanym a od niego miał rano kupkę rozwodnioną. Lekarka powiedziała ze to od skazy białkowej bo teraz już nie ma wysypki ale dział na jelita i dlatego taka jest kupka. Też zauważyłam że może jeść nabiał ale przetworzony, jak serki czy jogurty, tylko nie czyste mleko i te mleko modyfikowane bo po tym są takie kupki. Lekarka ta moja tezę potwierdziła.
No i przypomniało mi się że mąż tez nie tolerował mleka bo tez miał problemy potem z żołądkiem, widocznie Łukaszek przejął to po nim. Bo ja śmiało mogę mleczko pic litrami i nic mi nie jest.
asia_2424-03-2010 22:58
Muśka to świetna wiadomość z Ewci siadaniem na sedes. GRATULUJĘ.
No właśnie, wiem z doświadczenia jak przychodzi ciepło to częściej się wychodzi, czy to na cały dzień na spacerki czy do znajomych i wtedy jest kłopot z nocniczkiem. I sporo dzieci po tym czasie już nie chce powrócić do nocniczka, wiec ja zakładam taki plan aby kupić nakładkę na sedes i jak będę w trasie ale wiadomo tylko u kogoś to zabierać ta nakładkę bo ona mniej miejsca zajmuje i nie przestawać uczyć Łukaszka aby nie roił w pieluszkę. A na dworze to starać się po spaniu, na rekach przytrzymać aby zrobił, choć to już klopsik to je wiem jak mi wyjdzie bo waży już równe 10 kg!
asia_2424-03-2010 23:09
Rózyczko bardzo dziękuję w imieniu synka, będzie mu miło jak mu jutro powiem ze ciotki maja o nim takie zdanie że jest z niego niezłe ciacho, tylko pierw mu wytłumaczę co to znaczy ciacho bo mu pewnie skojarzy się z jedzeniem błahahahahaha
elza7925-03-2010 08:06
Róża25 ja tez do końca coś działam. Jakoś nie przeraza mnie ta myśl,że to już niedługo ale ciągle zadaję sobie pytanie kiedy???
Raptem zostało mi dwa tygodnie i 2 dni do terminu ale tak jak mówisz oczekiwanie będzie wydawało się wiecznością. Ale za to potem za to będzie duża nagroda. Przypomniało mi się jak leżałam ostatnio w szpitalu co do jednej dziewczyny, która chciała aby dali jej na wywołanie (leżała już 3 tygodnie) a do terminu był tydzień powiedział lekarz. "Proszę pani ciąża uczy cierpliwości, więc proszę się jej jeszcze uczyć" :). Święte słowa, ale powiedział to tak gburowato, że mi się wtedy nie spodobało. Ale w chwili obecnej zgadzam się z tym w 100 %.
Dziewczynki ja jestem dumna ze wszystkich waszych dzieciaczków jak pięknie w krótkim czasie zrobiły wielkie postępy jak przyjdzie kolej na mojego Maksia to będę po kolei zwracać się do Was o rady.hmmm, każda będzie miała coś do dodania dla mnie widzę :
Róży- Zuzia już na nocniczku
Asi - Łukaszek przesypia już noce
Musi - Ewcia ładnie robi na sedesik
Hope - Maciuś przestał ulewać i już po kłopocie
AgiKrak - Dziewczynki grzeczne jak aniołki.
I tak coś od Wiktorka, Amelci i pozostałych brzdąców coś będę mogła podpytać co dobrego możemy się nauczyć.
Ola8026-03-2010 08:58
Dzień dobry :)
ależ mamy dzisiaj piękny słoneczny dzień.
Skoro elza spakowała torbę, to ja się też zmobilizowałam i umyłam już dwa okna, zostało mi tylko największe, ale to dziś sprawę załatwię i będę miała spokój. W kuchni też już wszystko wyszorowałam (sama nie wiem skąd mi się chciało), ale psychicznie odpoczęłam przy takim wiosennym sprzątaniu.
A jutro znów na działkę jedziemy sadzić kolejne 70-80 drzewek :) no i mamy spotkanie z panem który kopie pod fundamenty i który nam wykarczuje wszystko aby już żadne chaszcze tam nie rosły tylko zaczęła rosnąć trawka :)
Miłego i uśmiechniętego dnia dla wszystkich
p.s elza dłuży ci się?
muśka26-03-2010 09:18
Dzieńdoberek moje kochane:***
Różyczko bardzo dziekuję za buuuuuuuziaka dla Ewci w imieniu swoim i Jej:))) My również dla Zuzieńki ślemy przesłodkie buuuuuuuuuuuuziaczki:******
Elzo no to teraz te 2 tyg będą niczym 2 miesiące, ale zobaczysz już niebawem będziesz nam opowiadać jak minął poród, ile waży i mierzy Syneczek:)))
Asiu masz rację tą nakładkę można wszędzie zabrać bo zajmuje mniej miejsca niż nocnik, choć moja Ewa i bez nakładki się załatwia, trzyma mnie mocno za szyje i robi:)
Wczoraj nawet jak miała na sobie pieluchę po powrocie do domu to ładnie zawołała, że chce siusiu i kazała mi ją zdjąć hihihi:)
Wczoraj nas cały dzien nie było, pojechałyśmy do mojej mamy bo mieli na pół dnia prąd wyłączyć i nawet nie miała bym jak wody ugotować:/
Wyobrazcie sobie, ze mieszkamy w tym samym mieście a jechałyśmy prawie 2 godziny w jedną stronę brrrr.
Ok dziewuszki napiszę pózniej bo muszę mojego małego śpiocha ubrać bo w piżamce lata:)
Hura! Chyba się udało!
Się uśmiałam że aż mi łzy wyszły :) Różyczko co za sen :) hihi ale mój P stwierdził, że to jest u mnie możliwe, bo z moimi szaleństwami to tak właśnie czasami wygląda :)
Różyczko zostawiłam ci wiadomość na nk. Co do naleśników ze szpinakiem, to prosty przepis i bardzo smaczny (jeśli ktoś lubi szpinak). Kupuję szpinak mrożnony, wkładam do garnka i na malutkim ogniu on się rozmraża. Jak się zagotuje to czekam aż przstygnie i mieszam z kostką sera feta. Doprawiam (bez soli bo feta jest bardzo słona). W usmażone naleśniki nakładam ten farsz i zawijam w "rolkę". Układam na lekko natłuszczonym naczyniu żaroodpornym i zalewam sosem beszamelowym (może być inny, np. grzybowy) i zapiekam ok. 20 minut w piekarniku.
A ostatnio zrobiłam nowy wynalazek z karkówki. Karkówkę kroję w małe kosteczki, doprawiam i układam na natłuszczonym naczyniu żaroodpornym. Na to nakładam warstwę (nie za grubą) ketchupu pikantnego i na to nakładam majonez. Całość w 170st. zapiekam pod przykryciem w piekarniku przez 1,5 godziny, po tym czasie posypuję startym żółtym serem i przez 10 minut nadal zapiekam ale już bez przykrycia. Oj wyszła niezła pychotka, a karkówka przez ten czas tak zmiękła że rozpływała sie w ustach. Podaję to z ryżem i surówką. Smacznego
Ależ pięknie słoneczko świeci.
Aguś co u was? Bo cisza z twojej strony.
Muśka kochanie kiedy dokładnie będziesz wiedziała co z tą cytologią i jak tam wczorajsze polowanie na przedszkole?
Elza wiem że pewnie marudzę, ale pakuj tą torbę w końcu, bo potem na szybko to zapomnisz o wielu rzeczach ;)
Hope jak Maciuś?
Anielico jak ćwiczenia? Ja jestem bardzo zadowolona, pas oczywiście noszę, a przed tym nakładam sobie balsam taki wyszczuplający na brzuch.
Dobra kończę, bo robota czeka. A i okna tak już myję od miesiąca i jakoś mi to nie wychodzi, więc dzisiaj chyba się w końcu za nie zabiorę.
Hahahahaha, Różyczko, ja też się prawie popłakałam ze smiechu jak czytałam o tym Twoim snie, dobreee:-) a kontrola w firmie przeszła szybko i sprawnie i co najważniejsze bez jakiejś kary finansowej:-)
a swoją drogą Olka co Ty na to że przyjechałabyś do mnie, zapakowałybyśmy dzieciaki i pojechałybyśmy do Różyczki- jezeli oczywiście Ona się zgodzi na to??:-))) Olka, działka jest piekna, zreszta nasza działka w Gorlicach jest równie piekna, myslę że kiedys Ci ja pokażę.
Elza, za każdym razem gdy tu sie loguję zastanawiam się czy juz bedzie jakaś wiadomośc o tym że Twój Maksiu juz jest na świecie:-)))
Anielico, to cudowne wiadomości i tak jak kiedys mówiłam Niuni że czuję iz z początkiem roku nam tu zaciąży tak teraz czuję że gdzies w okolicach wakacji przytrafi się to Tobie, trzymam kciuki!
Asiu, Marietkoo, Wasi chłopcy sa tak cudowni że nie mogę się na nich napatrzeć, Różyczko a Twoja piekna córeczka ma prześliczne oczka!!
Hope, ja tez jestem pełna uznania dla Ciebie że nie poddałaś się tym problemom z karmieniem piersią i wytrwałaś, szacun!
A mój Mikołaj ma przepuklinę pachwinową i dziwne jest to bo on tu jest najspokojnieszym dzidziusiem w tym domu i prawie nigdy nie płacze, natomiast dziewczynki nie raz wrzeszczą a nie dostały żadnej przepukliny. Czytałam że taka pachwinową trzeba operować ale że nie jest to jakiś skomplikowany zabieg na szczęście.W niedzielę idziemy na wizytę do naszego pediatry i dowiemy sie pewnie co i jak.A poza tym moje dzieci daja nieźle popalić. Jak budzą się rano koło 7-8 to potem już zupełnie nie śpią gdzieś do godz 15, chcą by się nimi zajmować a mi już rąk brakuje.Gdyby któraś się nudziła to zapraszam:-) opiekunki jeszcze nie mamy.
Życzę miłego dnia!
A ja wczoraj bawiłam się w nianię 2 bratanic, była też moja mama i wymysliła sobie spacer nad zalew. Nie było nas prawie 2 godziny, z czego godzinę Gosię mialam na rączkach, bo ją nozki bolały. Potem i nóżki bolały Zuzie. Ale Gosia jej powiedziała, że jest za ciężka by ja nosić. Gdybym wiedziała że będę miała spacer to do pracy bym polazła w trampkach a nie w szpilkach. Pod koniec spaceru to i mnie nogi zabolały:) Więc wczoraj miałam super ćwiczenia;)
A co do tego GPSA to kurcze z Olą wszystko jest możliwe, hahahahahaaha.
Musiu coś już wiesz z tym przedszkolem??
Różyczko mała jest suuuuuuuuuper.
A ja dziewczyny czekam na @ która powinna byc wczoraj:) Kiedyś przyjdzie;) ehhhhhh wiosnaaaaa, wczraj była akcja okna:D dziś akcja łazienka:)
Miłego popołudnia zyczę
Melduję posłusznie, że torba spakowana :)
Jak któraś ma jeszcze siłę i chęci to u mnie okna tez czekają :):):)
Aga ja jestem za tym odwiedzeniem Różyczki :)
Elza jestem z torby dumna, tyko wygląda na taką małą, ale to może przekłamanie telefonu :) w każdym razie jak już pisałam dumna jetem że się przyszykowałaś, teraz tylko czekać na znaki :)
Anielica a nie masz jeszcze trochę sił na akcję - wiosenne sprzątanie? Bo moje okna nadal czekają i się zabieram za nie tak jak elza za to pakowanie :)
Niuniu rozeznałaś się z mojej mapy? ;)
Asiu i Marietko a co u was?
Muśka pewnie na spacerku z Ewunią dlatego się nie odzywa, albo gdzieś tam się dobija o wolne miejsce w przedszkolu :)
Ola ja codziennie będę cos u siebie sprzątac, oj jakos mam powera na te wiosenne porzadki;)
Elzo to teraz tylko leniuszkowanie i czekanie. Cos czuję, ze mały szybciej przyjdzie;)
Aga ja dziekuje za kciuki i cos czuje ze ten rok bedzie lepszy niz poprzedni:)
Witam moje Słoneczka:)
Dziękuję bardzo za trzymanie kciuków:)
nawet nie wiecie jak się wściekłam wczoraj, stronka biura edukacji miała pościć wnioski o 13, ja już miałam kompa odpalonego na ich stronie przed 12 aby nie mieć problemu z dostaniem się. I co 13 i d....pa przeciażenie prosze czekać:/ i to przeciążenie trwało do ok 17, okazało się ze jest jeszcze więcej dzieci do przedszkola chętnych niż w zeszłym roku i strona nie wytrzymała obciażenia, nawet w Tv o tym gadali wieczorem. Wiec czekając i wkurzając się pomyłam okna, poodkurzałam, umyłam podłogi ,zrobiłam obiad i mój M zdążył z pracy wrócić:) wieczorkiem razem wypełnilismy i wpisaliśmy aż 10 przedszkoli więc jak do pierwszego się nie dostanie to jest szanse ze do któregoś z tych pozostałych. Teraz czekanie do 30 kwietnia bo dopiero wtedy będzie inf czy dziecko zostało zakwalifikowane czy nie brrrrrrrrrrr i weź człowieku usiedź w miejscu:/ modle się aby jednak się dostała:) więc kochane nie puszczajcie kciuków dopóki nie zobaczę Ewy na liście w którymś z przedszkoli:)
Natko suuuuuuuuuuuuper, bardzo się cieszę, że z Maleństwem wszystko ok:)
Różyczko świetny sen hihihi, też niezle się uśmiałam:)
Dobrze kochana, że już luzniej podchodzisz do raczkowania Córci:) wiem że wkurzające jest takie ciągłe dopytywanie sie osób trzecich: siedzi, raczkuje, chodzi, robi kupe na nocnik eeeeeeeee, ileż można tego słuchać prawda. Następnym razem mów śmiało, "tak Zuzia już pięknie biega;)"
Najważniejsze, ze Malutka jest zdrowiutka i radosna i to najbardziej się liczy:)
A co do robienia na nocniczek to musze się pochwalić, że moja Ewcia od 3 dni robi na sedes:)))))))))))))) woła pięknie kupkę i siusiu:))) jestem taka szczęśliwa bo cieżko było ją przekonać, więc wziełam sprawy swoje ręce, było płaczu co nie miara, krzyków ale w ciągu jednego dnia kochana przełamała się i nawet nic a nic pod siebie nie robi:) jestem bardzo dumna z mojej Córeczki bo wystarczył 1 dzień aby się nauczyła, oczywiście za kazde siusiu i kupcie są ogromne brawa, przybijanie piątki, taniec radości i spuszczanie wody co dzieci uwielbiają hihihihi, mówie Wam kochane minka mojej Niuni jej radosny okrzyk " mamuś jest, jest siusiu!!!!!!!!!!!" są BEZCENNE:))))
Moja mała dzielna księżniczka:)
Elzo kochana chętnie bym umyła i Twoje okienka ale mi jeszcze 4 własne zostały:/ wczoraj myłam te najgorsze z nalepek i piachu brrrrrrrrrrrr, jedno chyba ze 2 godz szorowałam, ale jak M wrócił z pracy to tak mnie wychwalił, że myślałam iż pofrunę hihihhi :)
Słonko to teraz razem z Wami czekamy na przyjście Maksia:)
Raratko mi też często się zdarza,że nie mogę wejść na te stronkę, jakieś przeciążenie czy co.
Widzę, że zawzięta jesteś na te ćwiczonka:) super, zazdroszczę Ci bo ja odkąd urodziłam Ewę to strasznie leniwa się zrobiłam jeśli chodzi o jaką kolwiek gimnastykę:/ kiedys dzień w dzień ćwiczyłam a teraz nie mam już na to siły. Kochan trzymam kciuki za Ciebie dasz radę silna kobitko:)))
Oleńko za Ciebie też bo widzę, że mobilizacja Cię trzyma, a jeszcze jak Twój Mężuś sie przyłączył to już w ogóle superancko:)
Ja to swojego musze pogonić do ćwiczeń bo chłopina mi się za bardzo zapuścił. Wczoraj Ewa do niego podeszła jak nie miał koszulki i mówi " tatuś uuuuuuuu wielki brzuch" hihihihi aż głupio mu isę zrobiło hihihi, ale cóż dziecko zawsze prawdę powie phihi, zresztą do mnie mówi to samo" mamo pokaż wielki brzuszek" i mi bluzke zadziera do góry hihihi:)
Dorotka Ty to lepiej nic nie czytaj po tych forach:) Trzymaj się cieplutko:)
Kochane ja mam wizytę 29 czyli w ten poniedziałek więc dopiero się dowiem co z tą cytologią. Mam nadzieję, że wszystko jest ok bo gdyby coś nie tak było to raczej lekarka by zadzwoniła i kazała przyjśc wcześniej. Biorę kwasik foliowy i mam nadzieję, że na wizycie powie ze mozemy już się starać:)))) Ewcia ostatnio ciągle powtarza, że chce braciszka:)
Całuje Was wszystkie bardzo mocno kochane i śle gorące pozdrowionka z bardzo słonecznej Warszawy:**********
Ola a no jak bys zgadła:) ale juz jakiś czas temu wróciłyśmy ze spacerku, wyjęłam małej rowerek i o dziwo zaczęła już chętnie nogi na pedały sadzać wiec czas najwyższy rower na 4 kółkach kupić;)
Widzę, że na gotowanko Cię wzięło:) oj ja też uwielbiam tak sobie po pichcić i powymyślać różne smakołyki bo z przepisów to nigdy nie korzystam, no tylko przy ciastach;)
Anielico ja wierzę, że to jednak będzie dobry rok dla Was:)))
Agusia wiesz przepuklina pachwinowa to dość często występuje właśnie u chłopców. A powiedzieli Ci już coś na ten temat tzn ile musicie czkać czy samo się wchłonie?????????
Podpatrzyłam teraz te ćwiczenia, chyba zacznę od dziś ćwiczyć dopóki mogę;)
Cześć dziewczynki!
Cieszę się że mój sen tak Was rozbawił :) no bo naprawdę był fajny i też uważam że takie akcje z GPS są jak najbardziej w stylu Oli :)
Olu i Agusiu, no pewnie że się zgadzam, ba nawet serdecznie Was zapraszam. Przyjeżdżajcie koniecznie :)
Najchętniej to chciałabym Was wszystkie dziewczynki zobaczyć na żywo i poplotkować, no ale to jest pewnie trudne do wykonania.
Elzo ja wiem że ta końcówka jest najtrudniejsza, choć przyznam szczerze że ja tak tego nie odczułam bo ja do ostatniej chwili biegałam na uczelnie. Najważniejsze to pozytywne nastawienie, ja tak się nastawiałam i było całkiem nieźle :)
No i bardzo dobrze że tą torbę spakowałaś, bo ja z tego zabiegania,to pakowałam torbę mając już skurcze porodowe :)
Musiu daj Ewci wielkiego buziaka ode mnie za ten wielki sedesowy sukces. Zuch dziewczynka!!!:)
Co do presji moich rodziców to w pewnym momencie było to już nie do wytrzymania jak dzwonili to non stop pytali czy mała raczkuje, czy rozłożyłam jej kojec, a czy gotuje jej zupki na cielęcinie. a jak przyjeżdżali to mama w kółko powtarzała: źle ją karmisz, źle ją sadzasz, źle przewijasz etc. musiałam jej w końcu powiedzieć co na ten temat sądzę i co i się obraziła.ehh
Dziękuję dziewczynki za miłe słowa o mojej Zuzieńce, no to fakt fajny z niej Słodziak :)wiem wiem zarozumialec ze mnie ;)
Agusiu co do tej przepukliny to nie umie Ci pomóc, bo nawet nie miałam pojęcia że niemowlaki mogą mieć taką przypadłość. Mam nadzieję że szybciutko się z tym uporacie i wszystko wróci do normy.
Asiu, ja też uważam że Łukaszek to (już) chodzący przystojniak i ciacho, kurcze jakbyś mieszkała bliżej to bym Zuzie wysyłała do Ciebie na podryw Łukaszka :)
Dobra dziewczynki kończe już bo mój M. coraz częściej spogląda tutaj na mnie, zaraz mnie zapyta co ja tyle do Was skrobie ;)
Lecę się uczyć, pora najwyższa. Zobaczę jeszcze czy Zuzia bardzo się rozkopała i poczytam o kulturach in vitro.
Buziaczki, śpijcie dobrze...
Czesc dziewczyny.
Dzisiaj odebrałam bete hcg(badana była wczoraj) i wynik jest ładny tzn tak mi sie wydaje bo az 18 630.
Czy któras z Was miała taki i który to był tydzień? Ale sie ciesze- Jutro chyba pojde sprawdzic ja po raz drugi.
Pozdrawiam Was serdecznie. Jest jakas fasolka w wieku mojej tj 5w0d?
Różyczko to wiadomo ze za pierwszym razem nie musiało się udać ale fantastycznie że już robi, to znak że się przekonała. No i się ciesze że moja metoda dotycząca wysadzania dziecka komuś się przydała. No a kupka to tak niestety mocny ma zapach, ale zobaczysz jaka to ulga jak nie musisz jej ścierać z tyłeczka Zuzi. U nas od początku sadzania na nocnik Łukaszek kupkę tylko tam robi, rano woli poczekać i na nocnik walnąć niż w pieluszkę.
No i ja również się uśmiałam z twojego snu dotyczącego odwiedzin Olki u ciebie.
Elzo jestem dumna ze w końcu spakowałaś torbę więc teraz Maksiu może śmiało wychodzić.
Agusiu to miłe co piszesz o naszych synusiach:*:*:*
Olu u nas wszystko gra, wczoraj miałam trochę akcji z Łukaszkiem bo zasnął wieczorkiem jak zwykle ok 20 ale o 21:30 rozbudził się , tzn.coś go męczył, lulałam go lulałam ale jak odkładałam to po chwili na nowo, wiec podałam picie, poszłam się myć ale słyszałam że jeszcze nie zasnął dopiero jak przyszłam położyłam się i zgasiłam światełko(bo zanim się kładę to ma lampkę z takim półmrokiem zapaloną aby mógł sobie smoka znaleść jak mu wypadnie)to zasnął ale w nocy po 4 znowu lecz dałam herbatki i od razu zasnął. A dzisiaj widzę że jest to samo bo już drugi raz szłam do niego. Teraz wstawiłam wodę i zaparzę mu rumianek i jak w nocy stanie to mu go podam chyba ze jeszcze teraz się obudzi do czasu jak się nie położę.
A tak to od jakiś ok 2 miesięcy przesypia mi całe nocki. To od czasu jak podawałam mu kaszki na dobry sen do wieczornej butli, lecz musiałam z nich zrezygnować bo są na mleku modyfikowanym a od niego miał rano kupkę rozwodnioną. Lekarka powiedziała ze to od skazy białkowej bo teraz już nie ma wysypki ale dział na jelita i dlatego taka jest kupka. Też zauważyłam że może jeść nabiał ale przetworzony, jak serki czy jogurty, tylko nie czyste mleko i te mleko modyfikowane bo po tym są takie kupki. Lekarka ta moja tezę potwierdziła.
No i przypomniało mi się że mąż tez nie tolerował mleka bo tez miał problemy potem z żołądkiem, widocznie Łukaszek przejął to po nim. Bo ja śmiało mogę mleczko pic litrami i nic mi nie jest.
Muśka to świetna wiadomość z Ewci siadaniem na sedes. GRATULUJĘ.
No właśnie, wiem z doświadczenia jak przychodzi ciepło to częściej się wychodzi, czy to na cały dzień na spacerki czy do znajomych i wtedy jest kłopot z nocniczkiem. I sporo dzieci po tym czasie już nie chce powrócić do nocniczka, wiec ja zakładam taki plan aby kupić nakładkę na sedes i jak będę w trasie ale wiadomo tylko u kogoś to zabierać ta nakładkę bo ona mniej miejsca zajmuje i nie przestawać uczyć Łukaszka aby nie roił w pieluszkę. A na dworze to starać się po spaniu, na rekach przytrzymać aby zrobił, choć to już klopsik to je wiem jak mi wyjdzie bo waży już równe 10 kg!
Rózyczko bardzo dziękuję w imieniu synka, będzie mu miło jak mu jutro powiem ze ciotki maja o nim takie zdanie że jest z niego niezłe ciacho, tylko pierw mu wytłumaczę co to znaczy ciacho bo mu pewnie skojarzy się z jedzeniem błahahahahaha
Róża25 ja tez do końca coś działam. Jakoś nie przeraza mnie ta myśl,że to już niedługo ale ciągle zadaję sobie pytanie kiedy???
Raptem zostało mi dwa tygodnie i 2 dni do terminu ale tak jak mówisz oczekiwanie będzie wydawało się wiecznością. Ale za to potem za to będzie duża nagroda. Przypomniało mi się jak leżałam ostatnio w szpitalu co do jednej dziewczyny, która chciała aby dali jej na wywołanie (leżała już 3 tygodnie) a do terminu był tydzień powiedział lekarz. "Proszę pani ciąża uczy cierpliwości, więc proszę się jej jeszcze uczyć" :). Święte słowa, ale powiedział to tak gburowato, że mi się wtedy nie spodobało. Ale w chwili obecnej zgadzam się z tym w 100 %.
Dziewczynki ja jestem dumna ze wszystkich waszych dzieciaczków jak pięknie w krótkim czasie zrobiły wielkie postępy jak przyjdzie kolej na mojego Maksia to będę po kolei zwracać się do Was o rady.hmmm, każda będzie miała coś do dodania dla mnie widzę :
Róży- Zuzia już na nocniczku
Asi - Łukaszek przesypia już noce
Musi - Ewcia ładnie robi na sedesik
Hope - Maciuś przestał ulewać i już po kłopocie
AgiKrak - Dziewczynki grzeczne jak aniołki.
I tak coś od Wiktorka, Amelci i pozostałych brzdąców coś będę mogła podpytać co dobrego możemy się nauczyć.
Dzień dobry :)
ależ mamy dzisiaj piękny słoneczny dzień.
Skoro elza spakowała torbę, to ja się też zmobilizowałam i umyłam już dwa okna, zostało mi tylko największe, ale to dziś sprawę załatwię i będę miała spokój. W kuchni też już wszystko wyszorowałam (sama nie wiem skąd mi się chciało), ale psychicznie odpoczęłam przy takim wiosennym sprzątaniu.
A jutro znów na działkę jedziemy sadzić kolejne 70-80 drzewek :) no i mamy spotkanie z panem który kopie pod fundamenty i który nam wykarczuje wszystko aby już żadne chaszcze tam nie rosły tylko zaczęła rosnąć trawka :)
Miłego i uśmiechniętego dnia dla wszystkich
p.s elza dłuży ci się?
Dzieńdoberek moje kochane:***
Różyczko bardzo dziekuję za buuuuuuuziaka dla Ewci w imieniu swoim i Jej:))) My również dla Zuzieńki ślemy przesłodkie buuuuuuuuuuuuziaczki:******
Elzo no to teraz te 2 tyg będą niczym 2 miesiące, ale zobaczysz już niebawem będziesz nam opowiadać jak minął poród, ile waży i mierzy Syneczek:)))
Asiu masz rację tą nakładkę można wszędzie zabrać bo zajmuje mniej miejsca niż nocnik, choć moja Ewa i bez nakładki się załatwia, trzyma mnie mocno za szyje i robi:)
Wczoraj nawet jak miała na sobie pieluchę po powrocie do domu to ładnie zawołała, że chce siusiu i kazała mi ją zdjąć hihihi:)
Wczoraj nas cały dzien nie było, pojechałyśmy do mojej mamy bo mieli na pół dnia prąd wyłączyć i nawet nie miała bym jak wody ugotować:/
Wyobrazcie sobie, ze mieszkamy w tym samym mieście a jechałyśmy prawie 2 godziny w jedną stronę brrrr.
Ok dziewuszki napiszę pózniej bo muszę mojego małego śpiocha ubrać bo w piżamce lata:)
Przyjemnego dzioneczka zyczę:)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?