Witajcie,
Elza, no te moje dziewczynki to takie aniołki z rózkami:-)
Olka, alez Ci zazdroszcze tego kopania w ziemi, chetnie bym pomogła:-)
Rózyczko, Olka- to w takim razie nie pozostaje nic tylko się jakos umówić i spotkać.
A ja wczoraj razem z M bylismy w Łodzi na targach fotograficznych.Dzieci zostawiliśmy z dwoma koleżankami z pracy.Wracam do domu a tu wszystko pięknie posprzątane, nawet okna mi umyły:-)))
Piękna wiosna juz u nas, szkoda tylko że nie wiem jak mam sama wyjść z dzieciakami na spacer, macie jakies pomysły?Chodzi tylko o to jak mam całą 3kę znieść do wózka który stoi w garażu.
Miłego dnia!
Dorotaa26-03-2010 10:07
Witam dziewczynki :) idę dziś na 14 do lekarza :) zobaczymy co powie o badaniach. Dziś już nie zapomnę zapytać o witaminy :)Odezwę się po wizycie :) miłego dnia.
anielicao226-03-2010 10:16
Aga to widzę, że koleżanki bardzo obrotne.
A co do spacerków to moze z przodu i z tyłu takie nosideka przypominajace plecach a trzecie pod pache hm czy jakos tak.
Ola8026-03-2010 10:41
Aga rąk do pracy nigdy za wiele :)
gdzie są wiatraki to już wiesz, bo wczoraj je widziałaś, a potem to cię już poprowadzę, tak jak Niuni tłumaczyłam ;)
Ja proponuję całą trójcę zapakować w foteliki. Bierzesz dwa foteliki wystawiasz za drzwi, donosisz trzeci fotelik, zamykasz drzwi. Znosisz z piętra dwa foteliki, wracasz po trzeci i tak co 5 metrów się wracasz po ten trzeci :) nachodzisz się, ale jaką frajdę będziesz miała hihihi. Co prawda nie wiem gdzie ten wasz garaż jest, ale mam nadzieję, że cały dzień byś w taki sposób tam nie szła. Albo poproś sąsiada jakiegoś który pomoże z fotelikiem. Foteleiki potem zostawisz w garażu, a jest taka piękna pogoda, że do wieczora możesz spacerować i czekać na M :) a sąsiad na pewno się zgodzi, bo który mężczyzna na widok pięknej kobiety z trzema dziećmi by nie pomógł?
Całuski
Ola8026-03-2010 10:42
Elza jesteś? Czy się pojechałaś już "wypakować"
;)
Agakrak26-03-2010 11:43
Anielico, juz miałam właśnie kiedys taki pomysł jak Ty, jednak mój M stwierdził że mogłabym się wywrócić ze schodów i co by było.Myślę że az tak źle by nie było ale stwierdziłam że może jednak nie będę ryzykować.Ale Olka ma sietny pomysł, na to jeszcze nie wpadłam.Chyba go dzisiaj wypróbuję- jednak co kilka głów to nie jedna:-)A garaz mam tak jakby w piwnicy, więc nie tak daleko.
Ola8026-03-2010 13:09
Aga skoro garaż tak blisko to dasz radę :) silna babka jesteś :)
Ja już po pracy dzisiaj, zaczynam walkę z moim ogromnym balkonowym oknem. I piekę ciacho z jabłkami, więc gdyby któraś miała smaka to zapraszam.
elza7926-03-2010 15:20
Jestem dziewczynki jestem.
Olu jeszcze się nie rozpakowałam :).
Dziś tak piękna pogoda, że mnie nosi jeszcze. Zrobiłam zakupy i pojechałam do teściów.
Jak zawsze macie racje. Będzie mi się dłużyć i tak jest. Zastanawiam się co chwila "kiedy" :). Ale pomaleńku coś się będzie szykować. Czuję jak brzusio mi się zaczyna napinać. W sumie najwięcej po jedzeniu ale już to odczuwam. Kochane jak tylko będę jechać się "rozpakować" to skrobnę lub Oli dam eska.
Dorotaa26-03-2010 15:47
Wróciłam dziewczyny :) lekarz mówi że poza wynikami moczu wszystko jest dobrze :) muszę brać furagin i później zrobić badanie moczu. Na 13.04 mam USG :) w końcu zobaczę swoje maleństwo :)
elza7929-03-2010 09:22
Dzień dobry, a co tutaj taka cisza???
Czyżby wir przedświątecznych zakupów i porządków pochłonął wszystkie kobitki???
Ja w sobotę zgodnie z planem umyłam okna, M powiesił firanki. Generalne porządki i przemeblowanko zrobione. Teraz tylko wyczekiwanie na Naszego szkraba pozostało. Jak na razie nie czuję nic aby się działo. Dziś po południu mam KTG zobaczymy czy coś wyjdzie. :)
Dorotaa to super że wszystko ok. A do 13 to zleci jak z bata i będziesz cieszyć się widokiem swojego okruszka i jego serduszka bijącego na ekranie.
Miłego dzionka :)
Ola8029-03-2010 11:04
Dzień dobry :)
ależ cicho się porobiło...
W sobotę znów sadziliśmy choinki :) tym razem poszło 79 szt. i cała działka już pięknie wygląda. Od poniedziałku zaczyna pan tam nam ziemię równać i ogólnie pozbędzie się tych wszystkich niepotrzebnych krzaków, mały zagajnik zostawiamy, niech sobie tam choinki rosną. Nie jest ich dużo, ale na razie je zostawiamy, bo są w takim miejscu że nie przeszkadzają. Ale powiem wam, że wczoraj to miałam od kopania łopatą takie zakwasy, że wyszło to całe moje siedzenie przy biurku i zero pracy fizycznej :) ale po południu wczoraj poszliśmy na rolki i już potem nie myślałam o zakwasach, tylko o tym żeby się nie wywrócić hihi, ale jak na pierwszą jazdę na rolkach poszło nam całkiem fajnie, zero wywrotek i kolizji :) mąż zachwycony, ja też (zresztą ja kiedyś jeździłam na rolkach i na łyżwach więc nie miałam problemu się przyzwyczaić na nowo). I tak nam weekend miło minął. A co u was kobietki?
Ja mam okna pomyte, wysprzątane, więc tylko pozostało nastrój świąteczny wprowadzić i świętować :)
Całuski i miłego dnia
HOPE29-03-2010 15:08
Dzien dobry dziewczynki :)
Troche dlugo nie pisalam jakos tak, ale Macius robi sie coraz bardziej absorbujacy, do tego te swiateczne porzadki,mycie okien itp zabieraja duzo czasu...
U nas w miare ok, Macius niestety dalej miewa te bole brzuszka a najbardziej wariowal jak przystawialam go do piersi...I znowu wystapil problem bo znowu z tego karmienia zrobil sie koszmar, maly sie wyginal, prezyl, plakal, wypluwal i strasznie sie denerwowal a ja z nim...Na szczescie znalazlam sposob, otoz karmie go tylko z butelki, na noc dostaje bebiko a przez calyy dzien moje mleczko odciagniete...I wiecie co, ewidentnie mu cos nie pasowalo przy piersi bo teraz karmienia wygladaja zupelnie inaczej, maly jest spokojny, wypija duzo w krotkim czasie a przy piersi bylo na odwrot, teraz oproznienie butelki 120 ml zajmuje mu jakies 10 min a przy piersi wisial czesto prawie godzine a wydaje mi sie ze nie wypijal tyle ile z butelki...Troszke sie zmartwilam bo ostatnio bylam u lekarza zeby cos zaradzic na te paskudne cisniecia i zwazylam Maciusia i bardzo malo przzybral bo tylko 200 gr w 2 tyg...ostatnio bylo super bo w 3 tyg 1300 i choc wiem ze tak nie byloby zawsze bo wtedy wyjatkowo strzelil z waga to teraz jakos tak malo mi sie wydaje.Mysle ze to wlasnie przez to ze nie dokanczal pic z piersi tylko zawsze konczylo sie placzem...No ale teraz juz powinno byc lepiej.Musze tylko sprawic sobie laktator elektryczny bo recznym sie zajade, odciagam dosc duzo tak zeby starczylo na wszystkie karmienia oprocz nocnego no ale niezle sie przy tym namecze noo i czasowo to roznie wyglada...Chyba skusze sie na elektryczna Medele, kupa kasy ale mysle ze warto....Teraz jestesmy oboje spokojniejsi przy karmieniach, ja sie nie denerwuje, maly tez spokojniej pije a nawet jak zaczyna swirowac przy piciu to jakos tak latwo go uspokoic, tylko przerzucam go przez ramie i pozniej znowu karmie, a jak lezalam z nim karmiac piersia to trzeba bylo sciagnac kapturek z ktorego zawsze duzo mleczka sie marnowalo, wstac, brac malego, potem zas klasc sie, nakladac te kapturki i probowac dalej i tak w kolko...No ale wazne ze jest lepiej teraz.No a na te problemy z cisnieciem lekarz przepisal nam bardzo stary specyfik ktorego juz prawie sie nie uzywa bo mlodzi lekarze go nie znaja, to taki proszek na przeczyszczenie pomagajacy robic kupki...Narazie dostaje go od 2 dni no i moze jest malenka poprawa ale czekam moze zacznie dzilac lepiej...Kurcze juz probowalismy wszystkiego chyba, niewiem co jeszcze moge zrobic zeby mu pomoc bo wykancza nas to oboje...Macius smacznie sobie spi i nagle zaczyna cisnac przez sen i czesto sie wybudza a kupki jak nie bylo tak nie ma, pozniej zrobi i chwilke mu lepiej ale zaniedlugo znowu to samo...Och co ja bym dala zeby to juz sie skonczylo....
Oprocz tego wszystko u nas ok, z ?Maciusia jest maly smieszek :)To wynagradza mi wszystkie nerwy hihi.Aha i coraz czesciej przesypia nocki, oczywiscie nie cale ale jak np zasnie o 21 to budzi sie np o 5 czy 6 czasami :)Mysle ze to tez zasluga tego mleczka sztucznego bo po nim jest bardziej najedzony choc czasami jak byl na piersi to tez dlugo spal.Ciesze sie, moze zaniedlugo bedzie to juz normalnie sie zdarzalo kazdej nocki ze bedzie tak fajnie spal, choc teraz czesto budzi sie tylko z powodu tych trawiennych problemow...No ale to musi sie kiedys skonczyc..
A tak poza tym to strasznie sie ciesze ze pogoda zrobila sie taka piekna, wiosna pelna para i bardzo duzo przebywamy z malym na dworze.On uwielbia byc na podworku i spac, czesto po 4 godz spi ale tylko jak jest na zewnatrz.A w mieszkaniu tez musi byc okno otwarte caly czas i nawet w sypialni na noc mamy juz zawsze otwarte bo Macius lepiej sypia wtedy.
I tak mijaja te dni kurcze strasznie szybko...teraz pomalu przygotowujemy sie do chrzcin ktore beda 17 kwietnia, no i do swiat oczywiscie.Na dodatek w lany poniedzialek moj maz ma urodzinki wiec czeka nas duzo imprez :)
Kochane ja oczywiscie czytam na bierzaco co u was...Ale jakos tak ciezko napisac do kazdej...
Olu piekne te choinki i piekna dzialeczka:)Duzo miejsca bedzie jak wszystkie wpadniemyz dzieciaczkami a i twojej dwojki nie zabraknie :)
Elzo trzymam kciuki za szybki i latwy porod, alez to zlecialo ze szok...
No i pozdrawiam was wszystkie bardzo goraco :)
edytka8729-03-2010 15:38
Witam Was kochane:-)
Dawno nie pisałam ale miałam małe kłopoty z internetem i mam dużo zaległości w czytaniu dlatego nie napiszę do każdej z Was osobno.
Ja w tamtym tygodniu miałam wenę i posprzątałam cały dom jakoś tak lepiej się czułam przy sprzątaniu (za co od M dostałam ochrzan):-) Powoli szykujemy torbę do szpitala dzisiaj uprałam wszystkie ubranka jutro uprasuje i będę się pakować bo w święta chcę jechać do rodziców i na wszelki wypadek muszę mieć wszystko przy sobie:-)W czwartek mam wizytę u gina i dowiem się czy mój mały szykuje się już do przyjścia na świat:)
Pozdrawiam Was gorąco pa pa
natka10029-03-2010 15:55
Witajcie! widze ,że każda z was bierze się z porządki ,a m umnie syf nawet nie mam kiedy posprzatac.Wiecie co byłam w weeken w szkole a koleżanka z grupy spytała mnie czy jestem w ciąży(byłam w szoku) .Spytałam ja skąd wie a ona ,że widzi to po oczach bo mi się świeca.Ona wogóle jest farmaceutka, dziwne to zobaczyć po oczach.Pozdrawiam
asia_2429-03-2010 16:24
Olka zdjęcia są prześliczne i jak tak je oglądałam to wyglądały jakbyś tam las sadziła a nie stroiła swoją działeczkę. Cudnie wszystko wyszło. A ten szkielet to niezły okaz. heheheh Fajnie że tak miło spędziliście weekend, a że miałaś zakwasy to nie ma się co dziwić po takiej pracy. Nawet jak byś nie pracował za biurkiem to pewnie i tak byś je miała, bo odwaliliście kawał solidnej roboty. A i fajni ze pogoda dopisała bo jak w sobotę padało to sobie myślałam czy jednak pojedziecie sadzić czy zrezygnujecie.
muśka29-03-2010 16:53
Witam dziewczynki.
Ja już okna wszystkie pomyłam, codziennie na bieżąco sprzątam więc nie mam gorączki sprzątania przed świątecznego:)
mam dziś na 19 wizytę u gina więc dowiem się jak ta moja cytologia:/ mam stracha i nie bardzo chcę tam pójść ale mus to mus.
Nie wiem tylko czy mój kochany M wróci na czas do domu bo wczoraj poprztykaliśmy się i nie odzywam się do niego, więc nawet mu nie przypomniałam o lekarzu. Cóż najwyżej małą wsadzę w autobus i same pojedziemy.
HOPE świetnie, że znalazłaś sposób na lepsze i efektywniejsze karmienie:) jak widać butla czasem jest potrzebna:)
Kochana a mozesz napisać jak nazywa się ten środek przeczyszczający? Ewa ciagle ma problemy z kupką i tak jak Maciuś ciśnie bez rezultatów:/ może i jej by pomógł.
Wagą się nie powinnaś przejmować, czasem dziecko przybiera lepiej innym razem troszkę mniej, im dziecko większe tym mniejsza waga przybierania będzie bo jak by tył równomiernie i tak samo to mając rok ważył by ze 20kg;)
Całuski dla Maciusia:***
Edytko widzę, ze przygotowania na przyjęcie Maleństwa idą pełną parą:)
Ola tylko żebyście nie pogubili się w tym waszym lesie;) kurcze ale fajną działeczkę szykujecie:)
Pozdrawiam i całuje wszystkie dziewuszki:***
Ola8029-03-2010 17:10
Asiu jak jechaliśmy to tak lało, że się zastanawialiśmy czy nie wracać, a jak dojechaliśmy na działkę, to ... wyszło słoneczko i te chmury gdzieś cały czas bokiem szły, mimo iż wyglądały groźnie. I popadało tylko lekko jak się zbieralismy powoli w drogę :)
Hope cieszę się że u was lepiej. A Maciuś to po zdjęciach widać że niezły śmieszek - chyba to ma po mamie :)
Muśka więc trzymam kciukasy mocno, żeby się okazało że wszystko jest w porządku.
Elza a ty jak się czujesz? Jak po KTG?
Edytka no widzę że syndrom wicia gniazda się ujawnił :) skoro na takie porządki cię wzięło. Leż i korzystaj ze spokoju póki możesz, bo za miesiąc nie będzie już tak lekko :)
Natka bardzo często można zauważyć że kobieta ma inne oczy na początku ciąży. Ja też kiedyś poszłam do koleżanki i mówię jej że jakoś tak inaczej wygląda. A ona mówi że u niej wszystko ok, ja jej na to że jakoś tak inną ma twarz, a ona mi po 5 minutch mówi że jest w ciaży :) więc to normalne, że ktoś już zauważa.
Aga jak u ciebie?
Niunia jak mdłościowe sprawy? Minęły? Czy spotkanka z białym uchem-przyjacielem nadal jakieś są?
Całuski i udanego popołudnia.
elza7929-03-2010 19:19
Ja już po KTG. I jak na razie cisza spokój. Skurczów nie widać, nie słychać, nie czuć :).
Ciśnienie też w normie więc czekać.
Następna wizyta dopiero po świętach o ile nie rozpakuję się :).
Ola działka już wygląda super, a jak powstanie tam Wasze gniazdko to już w ogóle będzie gicio.
Muśka daj znać po wizycie.
Hope ja sama nie wiem kiedy ten czas i u mnie zleciał. Popatrz Twój Maciuś już rozpoczął 3 miesiąc życia więc czas leci jak szalony. Cieszę się, że uporaliście się z kłopotem karmienia.
anielicao229-03-2010 20:03
Witaski dziewczyni:)
Ola działka super jest.
Elza to teraz tylko wyczekiwanie, choć ten czas będzie się dłużył.
Musiu a nie mówiłam, cieszę się przeogromnie:* Ale mam nadzieję, że jak znajdziesz czas to coś więcej skrobniesz.
A ja sobie powoli sprzątam, robie wiosenne porządki, ale tego się nazbierało:)
Pozdrawiam Was serdecznie
natka10029-03-2010 20:37
mam pytanie , może któraś wie Duphaston bierze się pod język tak jak luteine? bo mie wiem jak brać
Hura! Chyba się udało!
Witajcie,
Elza, no te moje dziewczynki to takie aniołki z rózkami:-)
Olka, alez Ci zazdroszcze tego kopania w ziemi, chetnie bym pomogła:-)
Rózyczko, Olka- to w takim razie nie pozostaje nic tylko się jakos umówić i spotkać.
A ja wczoraj razem z M bylismy w Łodzi na targach fotograficznych.Dzieci zostawiliśmy z dwoma koleżankami z pracy.Wracam do domu a tu wszystko pięknie posprzątane, nawet okna mi umyły:-)))
Piękna wiosna juz u nas, szkoda tylko że nie wiem jak mam sama wyjść z dzieciakami na spacer, macie jakies pomysły?Chodzi tylko o to jak mam całą 3kę znieść do wózka który stoi w garażu.
Miłego dnia!
Witam dziewczynki :) idę dziś na 14 do lekarza :) zobaczymy co powie o badaniach. Dziś już nie zapomnę zapytać o witaminy :)Odezwę się po wizycie :) miłego dnia.
Aga to widzę, że koleżanki bardzo obrotne.
A co do spacerków to moze z przodu i z tyłu takie nosideka przypominajace plecach a trzecie pod pache hm czy jakos tak.
Aga rąk do pracy nigdy za wiele :)
gdzie są wiatraki to już wiesz, bo wczoraj je widziałaś, a potem to cię już poprowadzę, tak jak Niuni tłumaczyłam ;)
Ja proponuję całą trójcę zapakować w foteliki. Bierzesz dwa foteliki wystawiasz za drzwi, donosisz trzeci fotelik, zamykasz drzwi. Znosisz z piętra dwa foteliki, wracasz po trzeci i tak co 5 metrów się wracasz po ten trzeci :) nachodzisz się, ale jaką frajdę będziesz miała hihihi. Co prawda nie wiem gdzie ten wasz garaż jest, ale mam nadzieję, że cały dzień byś w taki sposób tam nie szła. Albo poproś sąsiada jakiegoś który pomoże z fotelikiem. Foteleiki potem zostawisz w garażu, a jest taka piękna pogoda, że do wieczora możesz spacerować i czekać na M :) a sąsiad na pewno się zgodzi, bo który mężczyzna na widok pięknej kobiety z trzema dziećmi by nie pomógł?
Całuski
Elza jesteś? Czy się pojechałaś już "wypakować"
;)
Anielico, juz miałam właśnie kiedys taki pomysł jak Ty, jednak mój M stwierdził że mogłabym się wywrócić ze schodów i co by było.Myślę że az tak źle by nie było ale stwierdziłam że może jednak nie będę ryzykować.Ale Olka ma sietny pomysł, na to jeszcze nie wpadłam.Chyba go dzisiaj wypróbuję- jednak co kilka głów to nie jedna:-)A garaz mam tak jakby w piwnicy, więc nie tak daleko.
Aga skoro garaż tak blisko to dasz radę :) silna babka jesteś :)
Ja już po pracy dzisiaj, zaczynam walkę z moim ogromnym balkonowym oknem. I piekę ciacho z jabłkami, więc gdyby któraś miała smaka to zapraszam.
Jestem dziewczynki jestem.
Olu jeszcze się nie rozpakowałam :).
Dziś tak piękna pogoda, że mnie nosi jeszcze. Zrobiłam zakupy i pojechałam do teściów.
Jak zawsze macie racje. Będzie mi się dłużyć i tak jest. Zastanawiam się co chwila "kiedy" :). Ale pomaleńku coś się będzie szykować. Czuję jak brzusio mi się zaczyna napinać. W sumie najwięcej po jedzeniu ale już to odczuwam. Kochane jak tylko będę jechać się "rozpakować" to skrobnę lub Oli dam eska.
Wróciłam dziewczyny :) lekarz mówi że poza wynikami moczu wszystko jest dobrze :) muszę brać furagin i później zrobić badanie moczu. Na 13.04 mam USG :) w końcu zobaczę swoje maleństwo :)
Dzień dobry, a co tutaj taka cisza???
Czyżby wir przedświątecznych zakupów i porządków pochłonął wszystkie kobitki???
Ja w sobotę zgodnie z planem umyłam okna, M powiesił firanki. Generalne porządki i przemeblowanko zrobione. Teraz tylko wyczekiwanie na Naszego szkraba pozostało. Jak na razie nie czuję nic aby się działo. Dziś po południu mam KTG zobaczymy czy coś wyjdzie. :)
Dorotaa to super że wszystko ok. A do 13 to zleci jak z bata i będziesz cieszyć się widokiem swojego okruszka i jego serduszka bijącego na ekranie.
Miłego dzionka :)
Dzień dobry :)
ależ cicho się porobiło...
W sobotę znów sadziliśmy choinki :) tym razem poszło 79 szt. i cała działka już pięknie wygląda. Od poniedziałku zaczyna pan tam nam ziemię równać i ogólnie pozbędzie się tych wszystkich niepotrzebnych krzaków, mały zagajnik zostawiamy, niech sobie tam choinki rosną. Nie jest ich dużo, ale na razie je zostawiamy, bo są w takim miejscu że nie przeszkadzają. Ale powiem wam, że wczoraj to miałam od kopania łopatą takie zakwasy, że wyszło to całe moje siedzenie przy biurku i zero pracy fizycznej :) ale po południu wczoraj poszliśmy na rolki i już potem nie myślałam o zakwasach, tylko o tym żeby się nie wywrócić hihi, ale jak na pierwszą jazdę na rolkach poszło nam całkiem fajnie, zero wywrotek i kolizji :) mąż zachwycony, ja też (zresztą ja kiedyś jeździłam na rolkach i na łyżwach więc nie miałam problemu się przyzwyczaić na nowo). I tak nam weekend miło minął. A co u was kobietki?
Ja mam okna pomyte, wysprzątane, więc tylko pozostało nastrój świąteczny wprowadzić i świętować :)
Całuski i miłego dnia
Dzien dobry dziewczynki :)
Troche dlugo nie pisalam jakos tak, ale Macius robi sie coraz bardziej absorbujacy, do tego te swiateczne porzadki,mycie okien itp zabieraja duzo czasu...
U nas w miare ok, Macius niestety dalej miewa te bole brzuszka a najbardziej wariowal jak przystawialam go do piersi...I znowu wystapil problem bo znowu z tego karmienia zrobil sie koszmar, maly sie wyginal, prezyl, plakal, wypluwal i strasznie sie denerwowal a ja z nim...Na szczescie znalazlam sposob, otoz karmie go tylko z butelki, na noc dostaje bebiko a przez calyy dzien moje mleczko odciagniete...I wiecie co, ewidentnie mu cos nie pasowalo przy piersi bo teraz karmienia wygladaja zupelnie inaczej, maly jest spokojny, wypija duzo w krotkim czasie a przy piersi bylo na odwrot, teraz oproznienie butelki 120 ml zajmuje mu jakies 10 min a przy piersi wisial czesto prawie godzine a wydaje mi sie ze nie wypijal tyle ile z butelki...Troszke sie zmartwilam bo ostatnio bylam u lekarza zeby cos zaradzic na te paskudne cisniecia i zwazylam Maciusia i bardzo malo przzybral bo tylko 200 gr w 2 tyg...ostatnio bylo super bo w 3 tyg 1300 i choc wiem ze tak nie byloby zawsze bo wtedy wyjatkowo strzelil z waga to teraz jakos tak malo mi sie wydaje.Mysle ze to wlasnie przez to ze nie dokanczal pic z piersi tylko zawsze konczylo sie placzem...No ale teraz juz powinno byc lepiej.Musze tylko sprawic sobie laktator elektryczny bo recznym sie zajade, odciagam dosc duzo tak zeby starczylo na wszystkie karmienia oprocz nocnego no ale niezle sie przy tym namecze noo i czasowo to roznie wyglada...Chyba skusze sie na elektryczna Medele, kupa kasy ale mysle ze warto....Teraz jestesmy oboje spokojniejsi przy karmieniach, ja sie nie denerwuje, maly tez spokojniej pije a nawet jak zaczyna swirowac przy piciu to jakos tak latwo go uspokoic, tylko przerzucam go przez ramie i pozniej znowu karmie, a jak lezalam z nim karmiac piersia to trzeba bylo sciagnac kapturek z ktorego zawsze duzo mleczka sie marnowalo, wstac, brac malego, potem zas klasc sie, nakladac te kapturki i probowac dalej i tak w kolko...No ale wazne ze jest lepiej teraz.No a na te problemy z cisnieciem lekarz przepisal nam bardzo stary specyfik ktorego juz prawie sie nie uzywa bo mlodzi lekarze go nie znaja, to taki proszek na przeczyszczenie pomagajacy robic kupki...Narazie dostaje go od 2 dni no i moze jest malenka poprawa ale czekam moze zacznie dzilac lepiej...Kurcze juz probowalismy wszystkiego chyba, niewiem co jeszcze moge zrobic zeby mu pomoc bo wykancza nas to oboje...Macius smacznie sobie spi i nagle zaczyna cisnac przez sen i czesto sie wybudza a kupki jak nie bylo tak nie ma, pozniej zrobi i chwilke mu lepiej ale zaniedlugo znowu to samo...Och co ja bym dala zeby to juz sie skonczylo....
Oprocz tego wszystko u nas ok, z ?Maciusia jest maly smieszek :)To wynagradza mi wszystkie nerwy hihi.Aha i coraz czesciej przesypia nocki, oczywiscie nie cale ale jak np zasnie o 21 to budzi sie np o 5 czy 6 czasami :)Mysle ze to tez zasluga tego mleczka sztucznego bo po nim jest bardziej najedzony choc czasami jak byl na piersi to tez dlugo spal.Ciesze sie, moze zaniedlugo bedzie to juz normalnie sie zdarzalo kazdej nocki ze bedzie tak fajnie spal, choc teraz czesto budzi sie tylko z powodu tych trawiennych problemow...No ale to musi sie kiedys skonczyc..
A tak poza tym to strasznie sie ciesze ze pogoda zrobila sie taka piekna, wiosna pelna para i bardzo duzo przebywamy z malym na dworze.On uwielbia byc na podworku i spac, czesto po 4 godz spi ale tylko jak jest na zewnatrz.A w mieszkaniu tez musi byc okno otwarte caly czas i nawet w sypialni na noc mamy juz zawsze otwarte bo Macius lepiej sypia wtedy.
I tak mijaja te dni kurcze strasznie szybko...teraz pomalu przygotowujemy sie do chrzcin ktore beda 17 kwietnia, no i do swiat oczywiscie.Na dodatek w lany poniedzialek moj maz ma urodzinki wiec czeka nas duzo imprez :)
Kochane ja oczywiscie czytam na bierzaco co u was...Ale jakos tak ciezko napisac do kazdej...
Olu piekne te choinki i piekna dzialeczka:)Duzo miejsca bedzie jak wszystkie wpadniemyz dzieciaczkami a i twojej dwojki nie zabraknie :)
Elzo trzymam kciuki za szybki i latwy porod, alez to zlecialo ze szok...
No i pozdrawiam was wszystkie bardzo goraco :)
Witam Was kochane:-)
Dawno nie pisałam ale miałam małe kłopoty z internetem i mam dużo zaległości w czytaniu dlatego nie napiszę do każdej z Was osobno.
Ja w tamtym tygodniu miałam wenę i posprzątałam cały dom jakoś tak lepiej się czułam przy sprzątaniu (za co od M dostałam ochrzan):-) Powoli szykujemy torbę do szpitala dzisiaj uprałam wszystkie ubranka jutro uprasuje i będę się pakować bo w święta chcę jechać do rodziców i na wszelki wypadek muszę mieć wszystko przy sobie:-)W czwartek mam wizytę u gina i dowiem się czy mój mały szykuje się już do przyjścia na świat:)
Pozdrawiam Was gorąco pa pa
Witajcie! widze ,że każda z was bierze się z porządki ,a m umnie syf nawet nie mam kiedy posprzatac.Wiecie co byłam w weeken w szkole a koleżanka z grupy spytała mnie czy jestem w ciąży(byłam w szoku) .Spytałam ja skąd wie a ona ,że widzi to po oczach bo mi się świeca.Ona wogóle jest farmaceutka, dziwne to zobaczyć po oczach.Pozdrawiam
Olka zdjęcia są prześliczne i jak tak je oglądałam to wyglądały jakbyś tam las sadziła a nie stroiła swoją działeczkę. Cudnie wszystko wyszło. A ten szkielet to niezły okaz. heheheh Fajnie że tak miło spędziliście weekend, a że miałaś zakwasy to nie ma się co dziwić po takiej pracy. Nawet jak byś nie pracował za biurkiem to pewnie i tak byś je miała, bo odwaliliście kawał solidnej roboty. A i fajni ze pogoda dopisała bo jak w sobotę padało to sobie myślałam czy jednak pojedziecie sadzić czy zrezygnujecie.
Witam dziewczynki.
Ja już okna wszystkie pomyłam, codziennie na bieżąco sprzątam więc nie mam gorączki sprzątania przed świątecznego:)
mam dziś na 19 wizytę u gina więc dowiem się jak ta moja cytologia:/ mam stracha i nie bardzo chcę tam pójść ale mus to mus.
Nie wiem tylko czy mój kochany M wróci na czas do domu bo wczoraj poprztykaliśmy się i nie odzywam się do niego, więc nawet mu nie przypomniałam o lekarzu. Cóż najwyżej małą wsadzę w autobus i same pojedziemy.
HOPE świetnie, że znalazłaś sposób na lepsze i efektywniejsze karmienie:) jak widać butla czasem jest potrzebna:)
Kochana a mozesz napisać jak nazywa się ten środek przeczyszczający? Ewa ciagle ma problemy z kupką i tak jak Maciuś ciśnie bez rezultatów:/ może i jej by pomógł.
Wagą się nie powinnaś przejmować, czasem dziecko przybiera lepiej innym razem troszkę mniej, im dziecko większe tym mniejsza waga przybierania będzie bo jak by tył równomiernie i tak samo to mając rok ważył by ze 20kg;)
Całuski dla Maciusia:***
Edytko widzę, ze przygotowania na przyjęcie Maleństwa idą pełną parą:)
Ola tylko żebyście nie pogubili się w tym waszym lesie;) kurcze ale fajną działeczkę szykujecie:)
Pozdrawiam i całuje wszystkie dziewuszki:***
Asiu jak jechaliśmy to tak lało, że się zastanawialiśmy czy nie wracać, a jak dojechaliśmy na działkę, to ... wyszło słoneczko i te chmury gdzieś cały czas bokiem szły, mimo iż wyglądały groźnie. I popadało tylko lekko jak się zbieralismy powoli w drogę :)
Hope cieszę się że u was lepiej. A Maciuś to po zdjęciach widać że niezły śmieszek - chyba to ma po mamie :)
Muśka więc trzymam kciukasy mocno, żeby się okazało że wszystko jest w porządku.
Elza a ty jak się czujesz? Jak po KTG?
Edytka no widzę że syndrom wicia gniazda się ujawnił :) skoro na takie porządki cię wzięło. Leż i korzystaj ze spokoju póki możesz, bo za miesiąc nie będzie już tak lekko :)
Natka bardzo często można zauważyć że kobieta ma inne oczy na początku ciąży. Ja też kiedyś poszłam do koleżanki i mówię jej że jakoś tak inaczej wygląda. A ona mówi że u niej wszystko ok, ja jej na to że jakoś tak inną ma twarz, a ona mi po 5 minutch mówi że jest w ciaży :) więc to normalne, że ktoś już zauważa.
Aga jak u ciebie?
Niunia jak mdłościowe sprawy? Minęły? Czy spotkanka z białym uchem-przyjacielem nadal jakieś są?
Całuski i udanego popołudnia.
Ja już po KTG. I jak na razie cisza spokój. Skurczów nie widać, nie słychać, nie czuć :).
Ciśnienie też w normie więc czekać.
Następna wizyta dopiero po świętach o ile nie rozpakuję się :).
Ola działka już wygląda super, a jak powstanie tam Wasze gniazdko to już w ogóle będzie gicio.
Muśka daj znać po wizycie.
Hope ja sama nie wiem kiedy ten czas i u mnie zleciał. Popatrz Twój Maciuś już rozpoczął 3 miesiąc życia więc czas leci jak szalony. Cieszę się, że uporaliście się z kłopotem karmienia.
Witaski dziewczyni:)
Ola działka super jest.
Elza to teraz tylko wyczekiwanie, choć ten czas będzie się dłużył.
Musiu a nie mówiłam, cieszę się przeogromnie:* Ale mam nadzieję, że jak znajdziesz czas to coś więcej skrobniesz.
A ja sobie powoli sprzątam, robie wiosenne porządki, ale tego się nazbierało:)
Pozdrawiam Was serdecznie
mam pytanie , może któraś wie Duphaston bierze się pod język tak jak luteine? bo mie wiem jak brać
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?