Witam, zapraszam wszystkie zafasolkowane koleżanki na forum http://www.biomedical.pl/komentarze/dla-zafasolkowanych-czyli-drugi-etap-wtajemniczenia--5973.html
a staraczki na http://www.biomedical.pl/komentarze/jak-zajsc-w-ciaze-cz3-6004.html.
Pozdrowionka
Kornik20-11-2008 08:29
Czytanie tego naszego forum powinno być zabronione w pracy - aż zaplułam monitor ze śmiechu jak przeczytałam post Asi24, nawet koleżanka z pokoju się roześmiała słysząc, że chichoczę w kącie :))))))
zaglądam i czytam sobie co piszecie - wszystko przyda mi się w odpowiednim czasie w przyszłym roku :) Cały czas też trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, które starają się o fasolkę! Napewno się uda, trzeba być dobrej myśli i się nie poddawać :) Cieszę się też, kiedy czytam o maleństwach, które niedługo już przyjdą na świat. Dzięki Bogu wszystkie są zdrowe i prawidłowo się rozwijają :)
asia_2420-11-2008 11:30
Kornik-hehe ja też z jednej strony się śmiałam bo nie mogłam w to uwierzyć, ale z drugiej strony było mi żal męża jak widziałam że się nie wysypia. Raz nawet przebudziłam się w nocy i patrze a go nie ma poszłam więc do dużego pokoju i patrzę a on tam śpi, okazało się że jak już chciał przyjść do łóżka to ja tak chrapałam że powiedział że tej nocy nie ma zamiaru się męczyć i wziął koc i poszedł do dużego pokoju.
marietaaa8220-11-2008 14:41
Witajcie kochani.Tak czytałam co jakiś czas o przeziębionych "ciężaróweczkach",i cieszyłam się,że jestem z synusiem prawie w 31 tygodniu i obyło się bez przeziębienia i......trach!!!! Kurcze dopadło mnie coś w poniedziałek (bolą kości,głowa,gardło,cieknie z nosa i łzawią oczy)na szczęście stan tylko podgorączkowy 37.3 W końcu wczoraj zostałam w łóżku-a dzisiaj samopoczucie jeszcze gorsze :-( w sumie to wszystko to przysłowiowy "pikuś".Coś czuje że PRZEZIEBIłAM LEWA PIERS :( :( ból jest niesamowity(strasznie w niej rwie,kuje i przeszywa gorący ból który promieniuje)badam często piersi gdy wcieram kremy na rozstępy i nigdy nie wyczułam żadnych guzków,nie jest tez to ból laktacyjny-gdyż nie mam jej jeszcze.Więc to musi byc przeziebiona pierś !No i najwazniejsze to to,że boli bardzo tylko ta jedna-lewa pierś.Z druga nic sie n ie dzieje.Strasznie mnie to martwi,boje się,że może nie byc w niej po porodzie mleka dla synusia(a chce koniecznie jak najdłużej karmic piersią).W poniedziałek mam na szczęście wizytę u lekarza.Do tego przeziębienia i bolącej piersi dokłada sie ból podczas chodzenia i nie tylko...(ostatnio mam nawet problem w nocy gdy przewracam się z dużym brzuszkiem z boku na bok lub gdy wstaje siusiu)tak mnie boli te krocze że zwariowac idzie.Czytałam dzisiaj że mogło u mnie dojśc do ROZEJSCIA SPOJENIA łONOWEGO.W sumie dośc długo nsiłam na rękach rocznego bombla(chrześniaka mojego męża)waży około 12kg,więc troche to jest.No i miska z praniem też sporo waży(a piorę często) i biegałam z dołu na góre.Od jakiegoś czasu proszę męża i zanosi mi pranie na górę.Kurcze,tak sie to wszystko skumulowało,że dzisiaj w nocy aż się popłakałam(bo z tego wszystkiego spac nie moge ostatnio:-( )czuje się bezradna,leków żadnych nie biorę,bo przeciez nie wolno.Piję herbatkę z miodem i cytrynką.A co tam u Was kochane? POZDRAWIAM CIEPLUTKO
marti8420-11-2008 15:02
Marietko kochana,bardzo mi przykro ze sie zle czujesz,ja tez niezadobrze sie czuje mama zapalenie oskrzeli i biore antybiotyk!Jest grupa lekow i antybiotykow bezpiecznych w ciazy,ktore mozesz brac,mi lekarz powiedzial ze jak nie wezme antybiotyku,to baktria sie rozwinie dojdzie do krwi i do dziecka i moge poronic!Wiec biore antybiotyk 3 razy dziennie,wczoraj sie czulam lepiej ale dzisiaj to fatalnie sie czuje ,nie wstaje z lozka!
Moze zadzwon do lekarza i zapytaj sie co i jak,mozliwe ze nieczujesz sie juz dobrze,bo pomalu przygotowujesz sie tez do porodu,zostalo ci 9 tygodni?
U nas dopiero 11 tydzien,uwielbiam patrzyc na zdjecie usg moej dzidzi juz nie fasolki bo wyglada jak dziecko:)
Pozdrawiam,a ja miezylam sobie temperature i termometr mi wpadl do herbaty i jak wyciagnelam go to sie cala ochlapalam ,mam nadzieje ze zadnej rteci tam nie bylo wtej herbacie,bo boil mnie strasznie glowa od myslenia :(pozdrawiam
marti8420-11-2008 15:18
I teraz mam straszne wyrzuty sumienia ze ta herbate dopilam:(ale ja jestem glupia!!!,ale sprawdzilam ten termometr i jest on elektryczny wiec ani sie nie zbil ani nigdzie nie jest uszkodzony,ja natomiast mam w buzi taki zmak metalu!,moze to od termosu a moze od termometru! a juz sam nie wiem,jake to czasem czlowiek zrobi glupstwa....:(
kamiliana8820-11-2008 16:17
Oj Mariettko wspołczuje sama przechodziłam przeziebienie tak niedawno, znajdz na naszym forum te miksturki ktore pisałam dla rozy chyba one naprawde pomagają i są 100% bezpieczne, wspomogą Twoj organizm w walce z bakteriami. Ja coraz gorzej sie czuje wszystkie miesnie mnie bolą, jutro znowu ide do lekarza, musze wytrzymać chociaż jeszcze 3,5 tyg. bo teraz zaczyna sie u mnie 34tyg. i od 37 można niby normalnie rodzic, a moja niunia coraz bardziej pcha się na świat, wprawdzie juz wszystko mam dla niej ale wolałabym zeby urodziła sie w terminie chociaz mi juz jest tak ciezko, normalnie idzie najpierw moj brzusio a potem dopiero ja.po niedzieli bede miec USG juz niemoge sie doczekac kiedy zobacze swoja córunie, ciekawa jestem ile już waży. Pozdrawiam was kobitki i Marietko wracaj do zdrowia.
sylwia2320-11-2008 19:45
Witajcie kochane dziewczynki!! to wspaniałe że jest nas tutaj tak dużo możemy wzajemnie si wspierać i dodawać sobie otuchy!!!!My z mężem w tym tygodniu staramy się o dzidzię jest to nasz 2 cykl starań z tą różnicą ze teraz tyle o tym nie myślimy bo to podobno pomaga:) wierzymy ze się uda niebawem! Marietko i Kamilianko trzymajcie się cieplutko zostało wam obu już mało czasu do porodu, i musicie być silne, chociaż jest Wam na pewno bardzo ciężko i jeszcze u Ciebie Marietko te nieszczęsne przeziębienie... ale bądź dobrej myśli wszystko będzie dobrze jesteśmy z Wami nam starającym się też nie jest łatwo gdy tak bardzo chcemy mieć fasoleczkę a nie udaje się ale tutaj, gdzie jesteśmy wszystkie razem wszystko wydaje się być prostsze !!! 3majcie się cieplutko całuski
AsiaN21-11-2008 09:13
witajcie dziewczynki!!!Dawno mnie tu nie było,ciągle pracuje a kiedy wchodze do domu to padam zmęczona i śpie,jestem w 10 tyg ciąży i mam do was pytanie,jak myślicie czy w ciąży można brać magnez?ostatnio mam dużo stresu i czuje ze mam arytmie serca od tego wszystkiego,łapia mnie skurcze łydek,to wszystko z braku magnezu i potasu,jak nie byłam w ciąży to ciągle bralam potas i dobrze sie czułam,w ciąży nie wziełam ani 1 tabletki i sama nie wiem co mam zrobić,mnie również łapie przeziębienie,pokasłuje i kicham ciągle.Dziewczynki czy wy tez macie czasami skurcze w brzuchu tak jakby czasami przed okresem?ja mam tak co jakis czas,moze to macica sie rozciąga.poszłabym do lekarza ale moj lekarz jest dopiero w poniedzialek,poradzcie coś,pozdrawiam was wszystkie serdecznie :)
Pati12321-11-2008 10:53
Hej u mnie końcówka 32 tygodnia i oczywiście również dopadło mnie przeziębienie,to pewnie ta pora roku ma wpływ no i czym tu się leczyć,pozostaje herbatka z miodem i cytryną.Marieta trzymaj się i miejmy nadzieję że nam to szybko minie.Mój synek coś ostatnio ma spokojne dni,kopnie od czasu do czasu czym oczywiście sie martwię.mam tak okropne zaparcia że już niewiem co robić,używam czopki glicerynowe bo bez tego niewiem co by było a tak chodzę do toalety raz na 5 dni,a póżniej dochodzą do tego jeszcze hemoroidy,mówię wam okropieństwo.papa buziole dla wszystkich
Pati12321-11-2008 11:06
Asiu magnez jest napewno bezpieczny w ciąży,bo brałam go w pierwszej i teraz w drugiej ciąży ale zawsze póżniej od około 25 tygodnia na twardnienie brzuszka i właśnie skurcze łydek,więc nie jestem pewna czy w tak wczesnej ciąży można,najlepiej poradż się lekarza.
marietaaa8221-11-2008 14:36
Dzień dobry-witam wszystkich.DZIEKUJEMY za życzonka powrotu do zdrowia.Ja również życzę wszystkim przeziębionym koleżankom szybkiego wyzdrowienia:-)Strasznie wlecze się to grypsko.Ale jak już pisałam nie to mnie aż tak martwi...chociaż to też(jak ta boląca pierś-czy któraś z Was miała takie coś? )Obłożyłam wczoraj po kąpieli tą pierś dużymi płatkami watowymi,aby rozgrzac ją i powiem Wam,że aż tak w nocy nie rwało:-)ale faktem jest to-że jest cała bardzo obolała:-(Oby to nic poważnego???W poniedziałek wszystkiego się dowiem.No i cieszę się,że będziemy mieli USG.
marietaaa8221-11-2008 14:45
Marti ja też uwielbiam patrzec na zdjęcia z usg.Pierwsze z nich to plamka a dwa kolejne to już dzieciątka :-)Ostatnie zdjęcie jest tak śliczne,że mam je na tapecie w telefonie hihi.A tym termometrem,to się kochana nie zamartwiaj.Skoro piszesz,że obejrzałaś go i że jest cały-to na pewno nic złego się nie stało.Ja jak wylądowałam w 12 tygodniu w szpitalu to podczas mierzenia temp.dostałam zepsuty-uszkodzony termometr i rtęc wylała sie na łóżko(też się wystraszyłam).Pozdrawiam Cię
marietaaa8221-11-2008 14:53
Kamiliano,wierze,że Ci ciężko-bo u mnie jest podobnie,a Ty i tak jesteś dalej o dobre 3 tygodnie.Chciała bym zobaczyc Twój brzuszek :-)Ja w swoim jestem dosłownie zakochana hihi.Często śpiewam synusiowi i widzę,że bardzo mu się to podoba.Jak w nocy co godzinę idę siusiu to zawsze sie budzi i potem jakiś czas się wierci.Dzisiaj jest jakiś spokojniejszy,ale za to wczoraj wieczorem to chyba chciał wyjśc na skróty przez brzuszek hihi tak wypinał dupkę że aż w głos się śmiałam.BOżE CO ZA CUDOWNE UCZUCIE BYC W CIążY I MIEC W BRZUSZKU MAłEGO BOMBEKLA
Kasia21*21-11-2008 15:10
A ja juz po wizycie poza tym że byłam u głupiej baby to na dodatek dowiedziałam sie że kobieta jest płodna raz w miesiącu czyli trafić w ten raz to trzeba mieć naprawdę szczęście i że mam jakąś bakterie-podobno po tabletkach to przejdzie, a one wyglądają jak naboje do kałasznikowa i w ogóle straciłam wiarę w człowieka,eh...:(
marietaaa8221-11-2008 15:22
Sylwio potrafimy Was zrozumiec i wesprzec na duchu,bo same przez takie mozolne starania przeszłyśmy i doskonale wiemy jak to jest gdy czeka sie na ta DRUGA KRESECZKE NA TEśCIE.życzymy spokoju i wytrwałości no i przede wszystkim przyjemności podczas starań hihi:-):-):-)PATI Ty też już blisko finiszu no i też przeziębiona...masz racje,to ta paskudna pora roku.A jeśli chodzi o zaparcia to znam to(co prawda nie mam hemorojdów)ale do toaletki chodzę jak Ty co 5 dni.ASIU N.lepiej na własna rękę nic nie bierz.Zadzwoń chociaż do lekarza i zapytaj.Te tabletki to niby nic takiego,ale różnie to bywa.A jeśli chodzi o te dziwne skurcze u Ciebie w brzuszku to powiem Ci że każdy organizm inaczej odbiera i przechodzi ciąże-więc po prostu może tak masz:-).Ja zawsze notuje na kartce to co dzieje sie ze mną i maluszkiem przez ten czas między wizytami i potem jak mnie coś niepokoi to pytam co to takiego:-)
marietaaa8221-11-2008 15:32
kasiu 21 uszka do góry.Nasz kobiecy śluz płodny (czyli taki,gdy jest przezroczysty i ciągnący sie jak kurze białko) powoduje że z tego najbardziej płodnego JEDNEGO DNIA robi sie tak naprawdę kilka dni gdzie możesz zafasolkowac.Także nie załamuj sie tak szybko.A ta bakteria to pewnie nic groznego.Ja kilka razy tez niestety musiałam aplikowac sobie czopki lub tabletki dopochwowe.Uda się słońce-zobaczysz.Ja czekałam aż 3 lata i jakoś dałam rade(również miałam chwile zwątpienia a nawet załamania)ale dziewczyny pomogły :-)Jak będzie Ci bardzo zle-to szybko pisz...będziemy wspierac ze wszystkich sił :) :) :)
Kasia21*21-11-2008 15:34
A ja juz po wizycie poza tym że byłam u głupiej baby to na dodatek dowiedziałam sie że kobieta jest płodna raz w miesiącu czyli trafić w ten raz to trzeba mieć naprawdę szczęście i że mam jakąś bakterie-podobno po tabletkach to przejdzie, a one wyglądają jak naboje do kałasznikowa i w ogóle straciłam wiarę w człowieka,eh...:(
Kasia21*21-11-2008 16:23
Nie wiem tylko bo dziś mnie okropnie bolą jajniki tzn nie wiem dokładnie czy to jajniki ale dół brzucha a na @ trochę za wcześnie...? Mam pytanie Marietko jeśli brałaś te tabletki to współżyłaś bo mi powiedziała że mozna ale jeśli bym zaszła w ciąże i brała te tabletki to mogą one zaszkodzić dziecku???
marietaaa8221-11-2008 16:40
Kasiu ja sobie wymyśliłam,ze w dniach płodnych tych tabletek lub globulek po prostu nie brałam ;-)dopiero po okresie-czyli przed dniami płodnymi hihi(cwana jestem co?;)Także podczas brania tego paskudztwa nie kochaliśmy się z mężem.Gdy aplikowałam globulkę używałam grubszej wkładki a nawet czasem podpaski,ponieważ upławy z zawartościa tego leku były naprawdę duże.Naprawdę nie załamuj się.Jesteśmy z Tobą:-)
Hura! Chyba się udało!
Witam, zapraszam wszystkie zafasolkowane koleżanki na forum http://www.biomedical.pl/komentarze/dla-zafasolkowanych-czyli-drugi-etap-wtajemniczenia--5973.html
a staraczki na http://www.biomedical.pl/komentarze/jak-zajsc-w-ciaze-cz3-6004.html.
Pozdrowionka
Czytanie tego naszego forum powinno być zabronione w pracy - aż zaplułam monitor ze śmiechu jak przeczytałam post Asi24, nawet koleżanka z pokoju się roześmiała słysząc, że chichoczę w kącie :))))))
zaglądam i czytam sobie co piszecie - wszystko przyda mi się w odpowiednim czasie w przyszłym roku :) Cały czas też trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, które starają się o fasolkę! Napewno się uda, trzeba być dobrej myśli i się nie poddawać :) Cieszę się też, kiedy czytam o maleństwach, które niedługo już przyjdą na świat. Dzięki Bogu wszystkie są zdrowe i prawidłowo się rozwijają :)
Kornik-hehe ja też z jednej strony się śmiałam bo nie mogłam w to uwierzyć, ale z drugiej strony było mi żal męża jak widziałam że się nie wysypia. Raz nawet przebudziłam się w nocy i patrze a go nie ma poszłam więc do dużego pokoju i patrzę a on tam śpi, okazało się że jak już chciał przyjść do łóżka to ja tak chrapałam że powiedział że tej nocy nie ma zamiaru się męczyć i wziął koc i poszedł do dużego pokoju.
Witajcie kochani.Tak czytałam co jakiś czas o przeziębionych "ciężaróweczkach",i cieszyłam się,że jestem z synusiem prawie w 31 tygodniu i obyło się bez przeziębienia i......trach!!!! Kurcze dopadło mnie coś w poniedziałek (bolą kości,głowa,gardło,cieknie z nosa i łzawią oczy)na szczęście stan tylko podgorączkowy 37.3 W końcu wczoraj zostałam w łóżku-a dzisiaj samopoczucie jeszcze gorsze :-( w sumie to wszystko to przysłowiowy "pikuś".Coś czuje że PRZEZIEBIłAM LEWA PIERS :( :( ból jest niesamowity(strasznie w niej rwie,kuje i przeszywa gorący ból który promieniuje)badam często piersi gdy wcieram kremy na rozstępy i nigdy nie wyczułam żadnych guzków,nie jest tez to ból laktacyjny-gdyż nie mam jej jeszcze.Więc to musi byc przeziebiona pierś !No i najwazniejsze to to,że boli bardzo tylko ta jedna-lewa pierś.Z druga nic sie n ie dzieje.Strasznie mnie to martwi,boje się,że może nie byc w niej po porodzie mleka dla synusia(a chce koniecznie jak najdłużej karmic piersią).W poniedziałek mam na szczęście wizytę u lekarza.Do tego przeziębienia i bolącej piersi dokłada sie ból podczas chodzenia i nie tylko...(ostatnio mam nawet problem w nocy gdy przewracam się z dużym brzuszkiem z boku na bok lub gdy wstaje siusiu)tak mnie boli te krocze że zwariowac idzie.Czytałam dzisiaj że mogło u mnie dojśc do ROZEJSCIA SPOJENIA łONOWEGO.W sumie dośc długo nsiłam na rękach rocznego bombla(chrześniaka mojego męża)waży około 12kg,więc troche to jest.No i miska z praniem też sporo waży(a piorę często) i biegałam z dołu na góre.Od jakiegoś czasu proszę męża i zanosi mi pranie na górę.Kurcze,tak sie to wszystko skumulowało,że dzisiaj w nocy aż się popłakałam(bo z tego wszystkiego spac nie moge ostatnio:-( )czuje się bezradna,leków żadnych nie biorę,bo przeciez nie wolno.Piję herbatkę z miodem i cytrynką.A co tam u Was kochane? POZDRAWIAM CIEPLUTKO
Marietko kochana,bardzo mi przykro ze sie zle czujesz,ja tez niezadobrze sie czuje mama zapalenie oskrzeli i biore antybiotyk!Jest grupa lekow i antybiotykow bezpiecznych w ciazy,ktore mozesz brac,mi lekarz powiedzial ze jak nie wezme antybiotyku,to baktria sie rozwinie dojdzie do krwi i do dziecka i moge poronic!Wiec biore antybiotyk 3 razy dziennie,wczoraj sie czulam lepiej ale dzisiaj to fatalnie sie czuje ,nie wstaje z lozka!
Moze zadzwon do lekarza i zapytaj sie co i jak,mozliwe ze nieczujesz sie juz dobrze,bo pomalu przygotowujesz sie tez do porodu,zostalo ci 9 tygodni?
U nas dopiero 11 tydzien,uwielbiam patrzyc na zdjecie usg moej dzidzi juz nie fasolki bo wyglada jak dziecko:)
Pozdrawiam,a ja miezylam sobie temperature i termometr mi wpadl do herbaty i jak wyciagnelam go to sie cala ochlapalam ,mam nadzieje ze zadnej rteci tam nie bylo wtej herbacie,bo boil mnie strasznie glowa od myslenia :(pozdrawiam
I teraz mam straszne wyrzuty sumienia ze ta herbate dopilam:(ale ja jestem glupia!!!,ale sprawdzilam ten termometr i jest on elektryczny wiec ani sie nie zbil ani nigdzie nie jest uszkodzony,ja natomiast mam w buzi taki zmak metalu!,moze to od termosu a moze od termometru! a juz sam nie wiem,jake to czasem czlowiek zrobi glupstwa....:(
Oj Mariettko wspołczuje sama przechodziłam przeziebienie tak niedawno, znajdz na naszym forum te miksturki ktore pisałam dla rozy chyba one naprawde pomagają i są 100% bezpieczne, wspomogą Twoj organizm w walce z bakteriami. Ja coraz gorzej sie czuje wszystkie miesnie mnie bolą, jutro znowu ide do lekarza, musze wytrzymać chociaż jeszcze 3,5 tyg. bo teraz zaczyna sie u mnie 34tyg. i od 37 można niby normalnie rodzic, a moja niunia coraz bardziej pcha się na świat, wprawdzie juz wszystko mam dla niej ale wolałabym zeby urodziła sie w terminie chociaz mi juz jest tak ciezko, normalnie idzie najpierw moj brzusio a potem dopiero ja.po niedzieli bede miec USG juz niemoge sie doczekac kiedy zobacze swoja córunie, ciekawa jestem ile już waży. Pozdrawiam was kobitki i Marietko wracaj do zdrowia.
Witajcie kochane dziewczynki!! to wspaniałe że jest nas tutaj tak dużo możemy wzajemnie si wspierać i dodawać sobie otuchy!!!!My z mężem w tym tygodniu staramy się o dzidzię jest to nasz 2 cykl starań z tą różnicą ze teraz tyle o tym nie myślimy bo to podobno pomaga:) wierzymy ze się uda niebawem! Marietko i Kamilianko trzymajcie się cieplutko zostało wam obu już mało czasu do porodu, i musicie być silne, chociaż jest Wam na pewno bardzo ciężko i jeszcze u Ciebie Marietko te nieszczęsne przeziębienie... ale bądź dobrej myśli wszystko będzie dobrze jesteśmy z Wami nam starającym się też nie jest łatwo gdy tak bardzo chcemy mieć fasoleczkę a nie udaje się ale tutaj, gdzie jesteśmy wszystkie razem wszystko wydaje się być prostsze !!! 3majcie się cieplutko całuski
witajcie dziewczynki!!!Dawno mnie tu nie było,ciągle pracuje a kiedy wchodze do domu to padam zmęczona i śpie,jestem w 10 tyg ciąży i mam do was pytanie,jak myślicie czy w ciąży można brać magnez?ostatnio mam dużo stresu i czuje ze mam arytmie serca od tego wszystkiego,łapia mnie skurcze łydek,to wszystko z braku magnezu i potasu,jak nie byłam w ciąży to ciągle bralam potas i dobrze sie czułam,w ciąży nie wziełam ani 1 tabletki i sama nie wiem co mam zrobić,mnie również łapie przeziębienie,pokasłuje i kicham ciągle.Dziewczynki czy wy tez macie czasami skurcze w brzuchu tak jakby czasami przed okresem?ja mam tak co jakis czas,moze to macica sie rozciąga.poszłabym do lekarza ale moj lekarz jest dopiero w poniedzialek,poradzcie coś,pozdrawiam was wszystkie serdecznie :)
Hej u mnie końcówka 32 tygodnia i oczywiście również dopadło mnie przeziębienie,to pewnie ta pora roku ma wpływ no i czym tu się leczyć,pozostaje herbatka z miodem i cytryną.Marieta trzymaj się i miejmy nadzieję że nam to szybko minie.Mój synek coś ostatnio ma spokojne dni,kopnie od czasu do czasu czym oczywiście sie martwię.mam tak okropne zaparcia że już niewiem co robić,używam czopki glicerynowe bo bez tego niewiem co by było a tak chodzę do toalety raz na 5 dni,a póżniej dochodzą do tego jeszcze hemoroidy,mówię wam okropieństwo.papa buziole dla wszystkich
Asiu magnez jest napewno bezpieczny w ciąży,bo brałam go w pierwszej i teraz w drugiej ciąży ale zawsze póżniej od około 25 tygodnia na twardnienie brzuszka i właśnie skurcze łydek,więc nie jestem pewna czy w tak wczesnej ciąży można,najlepiej poradż się lekarza.
Dzień dobry-witam wszystkich.DZIEKUJEMY za życzonka powrotu do zdrowia.Ja również życzę wszystkim przeziębionym koleżankom szybkiego wyzdrowienia:-)Strasznie wlecze się to grypsko.Ale jak już pisałam nie to mnie aż tak martwi...chociaż to też(jak ta boląca pierś-czy któraś z Was miała takie coś? )Obłożyłam wczoraj po kąpieli tą pierś dużymi płatkami watowymi,aby rozgrzac ją i powiem Wam,że aż tak w nocy nie rwało:-)ale faktem jest to-że jest cała bardzo obolała:-(Oby to nic poważnego???W poniedziałek wszystkiego się dowiem.No i cieszę się,że będziemy mieli USG.
Marti ja też uwielbiam patrzec na zdjęcia z usg.Pierwsze z nich to plamka a dwa kolejne to już dzieciątka :-)Ostatnie zdjęcie jest tak śliczne,że mam je na tapecie w telefonie hihi.A tym termometrem,to się kochana nie zamartwiaj.Skoro piszesz,że obejrzałaś go i że jest cały-to na pewno nic złego się nie stało.Ja jak wylądowałam w 12 tygodniu w szpitalu to podczas mierzenia temp.dostałam zepsuty-uszkodzony termometr i rtęc wylała sie na łóżko(też się wystraszyłam).Pozdrawiam Cię
Kamiliano,wierze,że Ci ciężko-bo u mnie jest podobnie,a Ty i tak jesteś dalej o dobre 3 tygodnie.Chciała bym zobaczyc Twój brzuszek :-)Ja w swoim jestem dosłownie zakochana hihi.Często śpiewam synusiowi i widzę,że bardzo mu się to podoba.Jak w nocy co godzinę idę siusiu to zawsze sie budzi i potem jakiś czas się wierci.Dzisiaj jest jakiś spokojniejszy,ale za to wczoraj wieczorem to chyba chciał wyjśc na skróty przez brzuszek hihi tak wypinał dupkę że aż w głos się śmiałam.BOżE CO ZA CUDOWNE UCZUCIE BYC W CIążY I MIEC W BRZUSZKU MAłEGO BOMBEKLA
A ja juz po wizycie poza tym że byłam u głupiej baby to na dodatek dowiedziałam sie że kobieta jest płodna raz w miesiącu czyli trafić w ten raz to trzeba mieć naprawdę szczęście i że mam jakąś bakterie-podobno po tabletkach to przejdzie, a one wyglądają jak naboje do kałasznikowa i w ogóle straciłam wiarę w człowieka,eh...:(
Sylwio potrafimy Was zrozumiec i wesprzec na duchu,bo same przez takie mozolne starania przeszłyśmy i doskonale wiemy jak to jest gdy czeka sie na ta DRUGA KRESECZKE NA TEśCIE.życzymy spokoju i wytrwałości no i przede wszystkim przyjemności podczas starań hihi:-):-):-)PATI Ty też już blisko finiszu no i też przeziębiona...masz racje,to ta paskudna pora roku.A jeśli chodzi o zaparcia to znam to(co prawda nie mam hemorojdów)ale do toaletki chodzę jak Ty co 5 dni.ASIU N.lepiej na własna rękę nic nie bierz.Zadzwoń chociaż do lekarza i zapytaj.Te tabletki to niby nic takiego,ale różnie to bywa.A jeśli chodzi o te dziwne skurcze u Ciebie w brzuszku to powiem Ci że każdy organizm inaczej odbiera i przechodzi ciąże-więc po prostu może tak masz:-).Ja zawsze notuje na kartce to co dzieje sie ze mną i maluszkiem przez ten czas między wizytami i potem jak mnie coś niepokoi to pytam co to takiego:-)
kasiu 21 uszka do góry.Nasz kobiecy śluz płodny (czyli taki,gdy jest przezroczysty i ciągnący sie jak kurze białko) powoduje że z tego najbardziej płodnego JEDNEGO DNIA robi sie tak naprawdę kilka dni gdzie możesz zafasolkowac.Także nie załamuj sie tak szybko.A ta bakteria to pewnie nic groznego.Ja kilka razy tez niestety musiałam aplikowac sobie czopki lub tabletki dopochwowe.Uda się słońce-zobaczysz.Ja czekałam aż 3 lata i jakoś dałam rade(również miałam chwile zwątpienia a nawet załamania)ale dziewczyny pomogły :-)Jak będzie Ci bardzo zle-to szybko pisz...będziemy wspierac ze wszystkich sił :) :) :)
A ja juz po wizycie poza tym że byłam u głupiej baby to na dodatek dowiedziałam sie że kobieta jest płodna raz w miesiącu czyli trafić w ten raz to trzeba mieć naprawdę szczęście i że mam jakąś bakterie-podobno po tabletkach to przejdzie, a one wyglądają jak naboje do kałasznikowa i w ogóle straciłam wiarę w człowieka,eh...:(
Nie wiem tylko bo dziś mnie okropnie bolą jajniki tzn nie wiem dokładnie czy to jajniki ale dół brzucha a na @ trochę za wcześnie...? Mam pytanie Marietko jeśli brałaś te tabletki to współżyłaś bo mi powiedziała że mozna ale jeśli bym zaszła w ciąże i brała te tabletki to mogą one zaszkodzić dziecku???
Kasiu ja sobie wymyśliłam,ze w dniach płodnych tych tabletek lub globulek po prostu nie brałam ;-)dopiero po okresie-czyli przed dniami płodnymi hihi(cwana jestem co?;)Także podczas brania tego paskudztwa nie kochaliśmy się z mężem.Gdy aplikowałam globulkę używałam grubszej wkładki a nawet czasem podpaski,ponieważ upławy z zawartościa tego leku były naprawdę duże.Naprawdę nie załamuj się.Jesteśmy z Tobą:-)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?