dzien dobry wszystkim, i - dziewczyny gratuluje koordynacji! :) Trzymam kciuki za Elze i Maksia, oby wszystko potoczylo sie jak najlepiej i mozliwie z jak najmniejsza dawka bolu, hihi.
Mam jeszcze pytanie - dzisiaj przeczytalam artykul o zoltaczce typu B i o szczepionkach w trzech dawkach. Kiedys sie do tego szczepienia przykladalam, ale w koncu nic z tego nie wyszlo. No i teraz sie zastanawiam, bo to niby jest zalecane przed kazda operacja/pobytem w szpitalu. Czy wy mace te szczepionki za soba? Gdybym sie teraz zdecydowala, to kolejne 9 miesiecy w plecy, bo chyba w trakcie brania dawek w ciaze nie powinno sie zachodzic...?
muśka12-04-2010 14:46
Aniu, ja sie nie szczepiłam przed porodem i wszystko było ok.
Agakrak12-04-2010 14:47
Elza, jestem pełna podziwu że jeszcze przed wyjazdem mogłaś coś tu napisać:-)
Trzymam kciuki!
Agakrak12-04-2010 14:48
Aniu, ja się nie szczepiłam a miałam cesarkę. I na szczęście nic mi się nie przytrafiło.Ale gdybym miała to powtórzyć to z pewnością wcześniej bym się zaszczepiła.Po co ryzykować.Ale decyzja należy do Ciebie.Pozdrawiam!
Agakrak12-04-2010 14:49
Niunia, jak się Skarbie czujesz??
Muśka, ja wciąż nie mogę dojść do siebie po tym co się stało w sobotę...
muśka12-04-2010 15:02
Agusia ja tak samo:( oglądałam teraz zdjęcia na necie załogi....jakie tam były młode osoby, dziewczyny w naszym wieku, miały całe zycie przed sobą:(
Jakie to życie jest kruche i ulotne....w sobote chcemy jechać na Plac Piłsudskiego, powracają teraz myśli sprzed 5 laty kiedy zmarł Jan Paweł II,w tych samych miejscach w Warszawie ludzie się zbierali, stawiali znicze, modlili się.
asia_2412-04-2010 15:22
Elza gratuluje , no i podziwiam że jeszcze do nas coś skrobnęłaś. A przede wszystkim życzę szybkiego rozwiązania choć już wiadomo ze trochę on trwa.
niunia2512-04-2010 15:45
Aguś no niestety ja jestem chora od środy, choć wydaje mi się że już powoli przechodzi ale w weekend to myślałam że umrę a miałam zjazd na uczelni. W sobotę pojechałam bo miałam zaliczenie ale w niedzielę nie dałam rady. Jakoś te wszystkie metody typu mleko, czosnek sok z cytryny czy malinowy na mnie nie działają. Kupiłam sobie maść majerankową i krople Euphorbium, które mogę używać, choć one też nie działają, ale daje rade. Poza tym niestety mimo iż zaczęłam już II trymestr bo jestem w 16 tygodniu to dalej witam się z sedesem a ostatno nawet zauważyłam że wymituję z krwią. W czwartek mam wizytę i muszę zapytać lekarza o te wymioty, bo mówił że powinny już minąć, choć dobrze wiem że niektóre kobiety mają je do końca ciąży, ale mimo wszystko martwi mnie ta krew. A najbardziej się przestraszyłam jak wpiątek przed świtami tak mnie wymordowało, że myslałam że mi żołądek wyrwie. A po 2 godz. mama mówi co Ci się stało na twarzy, ja patrzę w lusteko a mnie popękały naczynka, Wyglądało to tak źle że myslałam że nie zniknie bez inerwencji lekarza ale zniknęło w poniedziałek. Ogólnie to potrzebuje jeszcze bardzo ale to bardzo dużo snu, no i nie wszystko mogę jeść.
szylwinka86:))12-04-2010 17:35
Witam!
Dziewczyny, ale poruszenie się zrobiło:))
no ale jest powód elza rodzi!:D skubana że jeszcze dała radę wysłać info;)
Elza dzielna kobitka jesteś! życzę rozwiązania lekkiego i na miarę możliwości szybkiego!:)
niunia biedactwo współczuje tych męczarni w toalecie:( ale miejmy nadzieje,że to nie długo minie;)życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
A jeżeli chodzi o sobotę i tragiczne wydarzenie to też mnie to poruszyło.
Śmierć zawsze przynosi cierpienie:(
Osobiście najbardziej mi smutno jak myślę o osobach, którzy muszą dalej żyć bez tych, których kochali...
pomimo wszystko swój wpis kończę optymistycznie w końcu Maksio się rodzi!!!:))
Ola8012-04-2010 20:14
Dobry wieczór, ależ naskorbałyście kochane... a jakie zgranie :) ja od 11 byłam w rozjazdach i nie miałam jak skrobnąć, ale widzę, że dziewczyny tutaj piękną robotę odwaliły :) dzięki laski
Na razie cisza, elza nie odpisuje na sms, więc myślę, że coś się zaczęło dziać i może niebawem przyjdzie wiadomość że Maksio już jest?
A my wróciliśmy z mężem wykończeni, bo dziś sporo spotkań mieliśmy, ale stwierdziliśmy, że idziemy pojeździć na rolkach, bo jutrzejszy, środowy i czwartkowy wieczór zajęty, wiec w tym tygdniu już nie damy chyba rady wyskoczyć żeby pojeździć. Ależ ja lubię taki ruch :)
Niuniu te spotkania z sedesem pewnie nie są zbyt miłe, ale wytrzymaj jeszcze trochę. A lekarza koniecznie zapytaj o tą krew, bo nie wiem czy to dobrze. Byle do czwartku :)
Muśka zapomniałam zapytać po kim ta twoja Ewunia ma taki donośny głosik, po mamie? Piszczy nieźle :)
Anielica za ciebie też trzymam kciuki w piątek. I pamiętaj: nie dajemy się rodzinie wyprowadzić z równowagi :)
Witam nowe koleżanki :) w grupie raźniej a nic się nie martwie i niebawem wy się będziecie nam chwaliły II kreskami. Tyle nas tu było, a teraz właściwie tylko ja, anielica, promyczek i raratka zostałyśmy z tych oczekujących, a naprawdę sporo nas tu było, więc i na was przyjdzie czas. No i nasza muśka, która poluje na braciszka dla Ewuni. (przepraszam jeśli którąś pominęłam).
Co do sobotnich wydarzeń, to ja bardzo mało ogólnie oglądam tv, najczęściej jakaś muzyczka relaksacyjna lub spokojna leci w tle, albo jest po prostu cisza. A teraz to tym bardziej staram się nie oglądać obrazów w telewizji, bo stwierdzam, że to naprawdę wielka tragedia, i nie chcę cały czas słuchać o tym, oglądać takie negatywne obrazy etc. Ja to taka trochę na wieś się nadaję :) bo bez telewizji mogę żyć, no w sumie Kamieńsk to taka wieś większa :)a uwierzcie mi jak nie oglądam tych wszystkich telenowel, dziwnych programów i wiadomości, to aż mi jest lepiej i weselej na sercu i mam więcej czasu na to co lubię :) no i nie karmię się tymi negatywnymi obrazami. I przede wszystkim nie denerwuje się tym co tam wygadują.
Jak tylko coś będę wiedziała to od razu skrobnę tutaj :)
Całuski
anielicao212-04-2010 20:58
Ja to mówiłam, że Nasza Elza skrobnie cos w drodze na porodówkę. Jej ale ten czas się dłuży, a ja mam soczek do picia, żeby świętować.
Niuniu kochanie krew spowodowana jest podrażnieniem przełyku - przez wymioty. Oj bidulko trzymaj się dzielnie.
Oluuuuuuu powiem Ci, że masz bardzo bardzo sympatyczny głos i kurcze Ty to babka jesteś przebojowa, nawet przez tefalon. Dziękuje Ci, za wszystkie słowa- nawet nie wiesz ile one znaczą, od razu mi się lepiej zrobiło na serduszku
Ola8012-04-2010 22:53
Maksiu 3840 gram i 59 cm. Po wielkich trudach przyszedł na świat przez cc o 21.20
Pijemy laski ;)
anielicao212-04-2010 22:55
Maksiu 3,840 gram, 59 cm. Po wielkichh trudach przyszedł na swiat przez cc. o 21:20:)
Gratulujemy:)
anielicao212-04-2010 22:59
Ha ha ha Ola możemy pic, ja mleczko;)
Ola8012-04-2010 23:05
Anielico nie masz za co dziękować :) czasem trzeba sie wygadać.
No to zdrówko młodej mamy i synka po raz pierwszy :)
Ja jeszcze nad papierami siedzę, ale chyba sobie daruję, bo jak wypiję to mi się jeszcze zera pomylą i będzie heca :)
Ola8012-04-2010 23:13
Maksymilian przyszedł na świat przez cesarkę ponieważ pomimo całego rozwarcia i parcia nie chciał wyjść. Okazało się potem że układał się bokiem główki i lekarz nie chciał ryzykować aby nic się nie stało.
Ola8013-04-2010 08:45
Dzień dobry a co tu taka cisza? Każda kaca leczy? :)
Więc dzisiaj ja zaparzam herbatkę. Ja piję miętę, ale mam też inne do wyboru, więc wybierać, przebierać, ja zaparzam :) kawki oczywiśćie też.
Całuski i udanego dnia
Agakrak13-04-2010 08:47
Elza, wielkie gratulacje, pewnie nie był to przyjemny poród (jeżeli jakikolwiek poród można nazwać przyjemnym), ale teraz pewnie jesteś szczęśliwa i szybko zapomnisz o bólu.Wasze zdrowie!
Ola8013-04-2010 08:48
No chociaż jedna się z rańca odezwała. Jak tam szkraby? Widziałam fotki na nk. Ależ rosną dzieciaczki.
Ola8013-04-2010 08:49
Wszystkie gratulacje, pozdrowienia, całusy, uściski i hip hip hura przekazałam młodej mamie :)
Hura! Chyba się udało!
dzien dobry wszystkim, i - dziewczyny gratuluje koordynacji! :) Trzymam kciuki za Elze i Maksia, oby wszystko potoczylo sie jak najlepiej i mozliwie z jak najmniejsza dawka bolu, hihi.
Mam jeszcze pytanie - dzisiaj przeczytalam artykul o zoltaczce typu B i o szczepionkach w trzech dawkach. Kiedys sie do tego szczepienia przykladalam, ale w koncu nic z tego nie wyszlo. No i teraz sie zastanawiam, bo to niby jest zalecane przed kazda operacja/pobytem w szpitalu. Czy wy mace te szczepionki za soba? Gdybym sie teraz zdecydowala, to kolejne 9 miesiecy w plecy, bo chyba w trakcie brania dawek w ciaze nie powinno sie zachodzic...?
Aniu, ja sie nie szczepiłam przed porodem i wszystko było ok.
Elza, jestem pełna podziwu że jeszcze przed wyjazdem mogłaś coś tu napisać:-)
Trzymam kciuki!
Aniu, ja się nie szczepiłam a miałam cesarkę. I na szczęście nic mi się nie przytrafiło.Ale gdybym miała to powtórzyć to z pewnością wcześniej bym się zaszczepiła.Po co ryzykować.Ale decyzja należy do Ciebie.Pozdrawiam!
Niunia, jak się Skarbie czujesz??
Muśka, ja wciąż nie mogę dojść do siebie po tym co się stało w sobotę...
Agusia ja tak samo:( oglądałam teraz zdjęcia na necie załogi....jakie tam były młode osoby, dziewczyny w naszym wieku, miały całe zycie przed sobą:(
Jakie to życie jest kruche i ulotne....w sobote chcemy jechać na Plac Piłsudskiego, powracają teraz myśli sprzed 5 laty kiedy zmarł Jan Paweł II,w tych samych miejscach w Warszawie ludzie się zbierali, stawiali znicze, modlili się.
Elza gratuluje , no i podziwiam że jeszcze do nas coś skrobnęłaś. A przede wszystkim życzę szybkiego rozwiązania choć już wiadomo ze trochę on trwa.
Aguś no niestety ja jestem chora od środy, choć wydaje mi się że już powoli przechodzi ale w weekend to myślałam że umrę a miałam zjazd na uczelni. W sobotę pojechałam bo miałam zaliczenie ale w niedzielę nie dałam rady. Jakoś te wszystkie metody typu mleko, czosnek sok z cytryny czy malinowy na mnie nie działają. Kupiłam sobie maść majerankową i krople Euphorbium, które mogę używać, choć one też nie działają, ale daje rade. Poza tym niestety mimo iż zaczęłam już II trymestr bo jestem w 16 tygodniu to dalej witam się z sedesem a ostatno nawet zauważyłam że wymituję z krwią. W czwartek mam wizytę i muszę zapytać lekarza o te wymioty, bo mówił że powinny już minąć, choć dobrze wiem że niektóre kobiety mają je do końca ciąży, ale mimo wszystko martwi mnie ta krew. A najbardziej się przestraszyłam jak wpiątek przed świtami tak mnie wymordowało, że myslałam że mi żołądek wyrwie. A po 2 godz. mama mówi co Ci się stało na twarzy, ja patrzę w lusteko a mnie popękały naczynka, Wyglądało to tak źle że myslałam że nie zniknie bez inerwencji lekarza ale zniknęło w poniedziałek. Ogólnie to potrzebuje jeszcze bardzo ale to bardzo dużo snu, no i nie wszystko mogę jeść.
Witam!
Dziewczyny, ale poruszenie się zrobiło:))
no ale jest powód elza rodzi!:D skubana że jeszcze dała radę wysłać info;)
Elza dzielna kobitka jesteś! życzę rozwiązania lekkiego i na miarę możliwości szybkiego!:)
niunia biedactwo współczuje tych męczarni w toalecie:( ale miejmy nadzieje,że to nie długo minie;)życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
A jeżeli chodzi o sobotę i tragiczne wydarzenie to też mnie to poruszyło.
Śmierć zawsze przynosi cierpienie:(
Osobiście najbardziej mi smutno jak myślę o osobach, którzy muszą dalej żyć bez tych, których kochali...
pomimo wszystko swój wpis kończę optymistycznie w końcu Maksio się rodzi!!!:))
Dobry wieczór, ależ naskorbałyście kochane... a jakie zgranie :) ja od 11 byłam w rozjazdach i nie miałam jak skrobnąć, ale widzę, że dziewczyny tutaj piękną robotę odwaliły :) dzięki laski
Na razie cisza, elza nie odpisuje na sms, więc myślę, że coś się zaczęło dziać i może niebawem przyjdzie wiadomość że Maksio już jest?
A my wróciliśmy z mężem wykończeni, bo dziś sporo spotkań mieliśmy, ale stwierdziliśmy, że idziemy pojeździć na rolkach, bo jutrzejszy, środowy i czwartkowy wieczór zajęty, wiec w tym tygdniu już nie damy chyba rady wyskoczyć żeby pojeździć. Ależ ja lubię taki ruch :)
Niuniu te spotkania z sedesem pewnie nie są zbyt miłe, ale wytrzymaj jeszcze trochę. A lekarza koniecznie zapytaj o tą krew, bo nie wiem czy to dobrze. Byle do czwartku :)
Muśka zapomniałam zapytać po kim ta twoja Ewunia ma taki donośny głosik, po mamie? Piszczy nieźle :)
Anielica za ciebie też trzymam kciuki w piątek. I pamiętaj: nie dajemy się rodzinie wyprowadzić z równowagi :)
Witam nowe koleżanki :) w grupie raźniej a nic się nie martwie i niebawem wy się będziecie nam chwaliły II kreskami. Tyle nas tu było, a teraz właściwie tylko ja, anielica, promyczek i raratka zostałyśmy z tych oczekujących, a naprawdę sporo nas tu było, więc i na was przyjdzie czas. No i nasza muśka, która poluje na braciszka dla Ewuni. (przepraszam jeśli którąś pominęłam).
Co do sobotnich wydarzeń, to ja bardzo mało ogólnie oglądam tv, najczęściej jakaś muzyczka relaksacyjna lub spokojna leci w tle, albo jest po prostu cisza. A teraz to tym bardziej staram się nie oglądać obrazów w telewizji, bo stwierdzam, że to naprawdę wielka tragedia, i nie chcę cały czas słuchać o tym, oglądać takie negatywne obrazy etc. Ja to taka trochę na wieś się nadaję :) bo bez telewizji mogę żyć, no w sumie Kamieńsk to taka wieś większa :)a uwierzcie mi jak nie oglądam tych wszystkich telenowel, dziwnych programów i wiadomości, to aż mi jest lepiej i weselej na sercu i mam więcej czasu na to co lubię :) no i nie karmię się tymi negatywnymi obrazami. I przede wszystkim nie denerwuje się tym co tam wygadują.
Jak tylko coś będę wiedziała to od razu skrobnę tutaj :)
Całuski
Ja to mówiłam, że Nasza Elza skrobnie cos w drodze na porodówkę. Jej ale ten czas się dłuży, a ja mam soczek do picia, żeby świętować.
Niuniu kochanie krew spowodowana jest podrażnieniem przełyku - przez wymioty. Oj bidulko trzymaj się dzielnie.
Oluuuuuuu powiem Ci, że masz bardzo bardzo sympatyczny głos i kurcze Ty to babka jesteś przebojowa, nawet przez tefalon. Dziękuje Ci, za wszystkie słowa- nawet nie wiesz ile one znaczą, od razu mi się lepiej zrobiło na serduszku
Maksiu 3840 gram i 59 cm. Po wielkich trudach przyszedł na świat przez cc o 21.20
Pijemy laski ;)
Maksiu 3,840 gram, 59 cm. Po wielkichh trudach przyszedł na swiat przez cc. o 21:20:)
Gratulujemy:)
Ha ha ha Ola możemy pic, ja mleczko;)
Anielico nie masz za co dziękować :) czasem trzeba sie wygadać.
No to zdrówko młodej mamy i synka po raz pierwszy :)
Ja jeszcze nad papierami siedzę, ale chyba sobie daruję, bo jak wypiję to mi się jeszcze zera pomylą i będzie heca :)
Maksymilian przyszedł na świat przez cesarkę ponieważ pomimo całego rozwarcia i parcia nie chciał wyjść. Okazało się potem że układał się bokiem główki i lekarz nie chciał ryzykować aby nic się nie stało.
Dzień dobry a co tu taka cisza? Każda kaca leczy? :)
Więc dzisiaj ja zaparzam herbatkę. Ja piję miętę, ale mam też inne do wyboru, więc wybierać, przebierać, ja zaparzam :) kawki oczywiśćie też.
Całuski i udanego dnia
Elza, wielkie gratulacje, pewnie nie był to przyjemny poród (jeżeli jakikolwiek poród można nazwać przyjemnym), ale teraz pewnie jesteś szczęśliwa i szybko zapomnisz o bólu.Wasze zdrowie!
No chociaż jedna się z rańca odezwała. Jak tam szkraby? Widziałam fotki na nk. Ależ rosną dzieciaczki.
Wszystkie gratulacje, pozdrowienia, całusy, uściski i hip hip hura przekazałam młodej mamie :)
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?