Agusiu to nie nasze pierwsze szczepienie tylko kolejne, ostatnie bylo 6 tyg temu...I powiem Ci ze Macius super je zniosl, poplakal tylko troszke a pozniej juz nie i caly dzien byl spokojny, troche spal ale w zasadzie nie roznil sie bardzo od normalnego dnia...Wiesz co do tych czopkow to mam je kupione ale niewiem czy mu podac...Kupilam je bo wyczytalam na necie i na forach ze sa swietne rowniez
na niespokojny sen dziecka, a ze Macius sie tak rzucal to chcialam wyprobowac ale jednak zrezygnowalam bo stwierdzilam ze trzeba znalezc przyczyne tego jego snu a nie podawac mu czopki na uspokojenie...No i narazie leza sobie nieotwarte...Ponoc to bardzo bezpieczny lek i podaje sie go dzieciom od urodzenia wiec pewnie jest nieszkodliwy ale zawsze to jakas ingerencja w nature...No niewiem, zobacze moze jak bedzie faktycznie zle sie czul po szczepieniu, bedzie placzliwy albo cos mu bedzie dolegalo to mu podam po...
Super masz ze juz cialo twoje wraca do normalnosci ze juz dostalas @, fakt ze wygodnie bylo bez :) ale teraz juz wszystko wrocilo do normy.A ze chcesz brac tabletki anty to dobrze bo to ze mieliscie problemy z zajsciem w ciaze nie znaczy ze teraz nie zaszlabys naturalnie..Ale by bylo jak by sie jeszcze przytrafilo rodzenstwo dla waszych szkrabow ;)Ja tez czekam na @ choc pewnie jeszcze poczekam bo dalej odciagam pokarm a to przeciez hamuje @, zobacze teraz po tym mleku dla alergikow czy Maciusiowi sie polepszy, jak tak to tez przestane juz karmic a wtedy napewno @ nadejdzie..No i tez musze pomyslec o antykoncepcji bo mimo iz planuje jeszcze miec dzieci (choc czasami Macius skutecznie mi to obrzydza hihi) to napewno nie rok po roku wiec musimy uwazac....
edytka8719-04-2010 15:51
Witam Was Kochane:-)
Elza jeszcze raz Ci gratuluję i zazdroszczę że już masz synka przy sobie.
Przepraszam że nie piszę do każdej z was osobno ale mam zaległości w czytaniu. Na jutro mam termin porodu i coś czuję że mój aniołek już niedługo się pojawi od rana źle się czuje tak "inaczej" i trochę boli mnie brzuch, tak bym chciała mieć to już za sobą i tulić mojego synka.
Trzymajcie za mnie kciuki i za moje maleństwo pa
asia_2419-04-2010 21:52
Hope to nie jest regułą że podczas karmienia piersią nie występuje @ ponieważ ja karmiłam Łukaszka do 13 miesiąca (już przestałam go karmić), to @ dostałam normalnie 5 tygodni po porodzie i podczas karmienia miałam @ normalną. Więc możesz ją dostać w każdej chwili.
Agakrak20-04-2010 12:20
Hope, naprawdę polecam te czopki jeżeli tylko coś będzie Maciusiowi dolegało po szczepieniu. Moje dziewczynki po pierwszym właściwie były grzeczne, może tylko trochę Carinka marudziła, a teraz po tym ostatnim bardzo obydwie dały nam popalić, zwłaszcza to jedno ukłucie, bo miały dwa (chyba na pneumokoki) tak ich bolało.
A jezeli chodzi o anty to własnie z moim M pomyśleliśmy dokładnie tak jak napisałaś, czasami los bywa przewrotny i płata niespodzianki, a nie chciałabym już więcej dzieci, już swoją "normę" wyrobiliśmy.
Agakrak20-04-2010 12:22
Edytka, trzymam kciuki zeby szybko juz Twój bobasek był z Tobą! Powodzenia.
raratka21-04-2010 09:51
Cześć dziewczynki ; ) zapraszam na kawkę, herbatkę lub kto co lubi ( tylko na %%% to zapraszam później) ; ))
Kochane ja jak zwykle piszę jak bym chciała a nie mogła ale tak to jest jak się ma M uzależnionego od neta albo jak jest czas to nie mam weny twórczej ; [
Elza życzę dużżżżżżżżo zdrówka dla Ciebie i Maksia oraz samych przyjemnych chwil z macierzyństwa : ]]]
Muśka jak tam sprawy się mają z tym przedszkolem bo już mnie palce bolą od tego zaciskania - a wiesz jak ciężko pracować z takimi kciukami hihihihi
Olu jak tam 6 weidera : ) ja sobie odpuściłam jak na razie i zaczęłam chodzić raz w tygodniu na Nordic Walking. Mamy taką zgraną grupę i instruktorkę- tak więc kochane jeśli macie możliwość to polecam taki spacerek ( my robimy ok. 8 km po lesie i jest super dotlenienie )
Niuniu Skarbie mam nadzieję że wkońcu te niedogodności ciążowe minął i zaczniesz odczuwać same przyjemności z rosnącego w brzuszku szkraba : )
Hope jestem dobrej myśli że znajdziesz przyczynę bólów Maciusia i już będziesz miała same przyjemności z bycia mamusią : )
Asiu podziwiam Cię jak świetnie wychowujesz Łukaszka, ja znam taką rodzinkę gdzie dziecko ma 3 lata a w swoim słowniku może 10 słów jakie wypowiada po "swojemu" a resztę na migi a na nocnik to po dwóch latkach zaczęła robić. Tak więc Asiu wielki szacun : )))
Kochane a ja jestem znowu w dołku : ((( w piątek byłam na badaniach profilaktycznych z pracy i jak wyszłam od okulisty to byłam w wieeeeeeelkim szoku- wzrok mi się strasznie popsuł przez komputer w pracy, że jeszcze troszkę a będę w denkach od słoików chodzić ; )no i aby tego było mało to mam jakąś bakterie w moczu i muszę sobie zrobić nowe badania brrrrr
Nooooooooo koniec narzekania a teraz pozytywna wiadomość w piątek mam 5 rocznicę ślubu a zarazem M imieniny mam nadzieję, że chociaż w ten dzień będzie miło bo ostatnio to ciężko nam się dogadać.
Przepraszam, że do Wszystkich nie piszę ale postaram się nadrobić ; ]
Pozdrowionka i miłego, pogodnego dnia : )
anielicao221-04-2010 13:11
Witam Was moje kochane. Ja w niedzielę wyjechałam z moim mężem. On do pracy a ja zmienić klimacik, rano budzę się z widokiem na góry, co prawda Świętokrzyskie, ale zawsze co coś innego niż betonowe płyty.
Wczoraj zaczęłam brać luteinę i mam ją brać do czasu @ maks 20 dni po tych dniach jak @ nie będzie mam się zjawić w gabinecie. Jeśli @ się pojawi to mam brać to co brałam do tej pory plus hormony. A jak się też nie uda to inseminacja.
Edytko trzymam kciuki za ciebie i Twoje słoneczko, ciekawa jestem czy nie leżysz już w szpitalu ze swoim skarbem na rączkach.
Aga te Twoje maleństwa to już są takie fajniuśne takie duże. Coraz więcej uwagi potrzebują ja Cie podziwiam no i wielki szacun dla Ciebie.
Ola halo coś nam tak umilkła, nie wspomnę o Musi siedzi cicho i nic nie pisze.
Niuniu słoneczko a Ty jak się czujesz?? te mdłości coś zmalały?? Trzymaj się cieplutko i wiedz, że myślami wciąż z Tobą jestem.
Raratko miło że wreszcie się dorwałaś do kompa i że masz wenę. Z tymi denkami od słoika to chyba przesadzasz, musisz się wziąść za siebie i to konkretnie, a ten walking fajna sprawa nawet:)
Elzo mały jest superancki, taki slodziutki, oj będzie miał branie;) jak zobaczyłam na jego nogach te malusie skarpeteczki antypoślizgowe to normalnie myślałam, że z fotela spadnę bo przypomniała mi się historia z Olą.
A mamusia widzę szczęśliwa, z resztą tatuś też:)
Kochane ponoć nic nie dzieje się bez przyczyny. W piątek miałam rozmowę z moim M a on na pocieszenie zadał mi pytanie, co jest gdy bocian przebiegnie drogę, bo jak czarny kot to pech, a z bocianem?? Nie potrafiłam odpowiedzieć, ale się dowiedziałam, że mój wracając do domu miał bliskie spotkanie z bocianem i stwierdził, że to chyba dobry znak.
A My dziś wracamy do domku, moje samopoczucie powoli się poprawia:)
Ja oczywiście dziękuję za wszelkie słowa - te słowa wsparcia - Olu Niuniu i Musiu dziękuję:*
anielicao221-04-2010 13:17
Hope jak Macius znosi szczepienie?? Mam nadzieję, że czopki nie będą potrzebne:)
muśka21-04-2010 13:38
Cześć dziewczynki.
Przepraszam, że się ostatnio nie odzywam ale nie mam kiedy:( robią nam poddasze i codziennie od rana mam borowanie, piłowanie, stukanie, pukanie i jeden, wielki SYF://// nie mam już siły, a to potrwa pewnie do końca czerwca bo niedługo będzie przerwa na nasz wyjazd. Najbardziej wnerwia mnie to ,ze Ewa jest przyzwyczajona spać codziennie o 13 a teraz nie może bo w takim hałasie to nawet zmarłego obudzić można. Tak więc siedzi mi na głowie cały dzień. Wczoraj 3 godz byłyśmy na dworze, aby tylko oderwać sie od tego wszystkiego. Ale dziś jest brzydko, zimno i deszczowo więc skazane jesteśmy siedzieć w domu. Jak wychodza to jeszcze musze sprzątać 2 piętra bo tyle wiór leci że mogę je sprzedawać na wyściółkę dla gryzoni.
Dajcie mi siły żebym to wytrzymała bo mam już ochotę się spakowac i wyprowadzić. pocieszam się myślą, że za 1,5tyg wyjeżdżamy:)
Anieliczko przepraszam, nie mam jak rozmawiać przez tel bo nic bym nie słyszała, a nie mogę wyjść na zewnątrz bo Ewa boi się zostać sama a na chwilkę nie mam siły jej ubierać i rozbierać. Odezwę się w wolnej chwili albo na gg Cię złapię.
Wiesz może akurat ten bocian to jest jakiś znak:) Kochana ja cały czas jestem z Tobą myślami i gorąco Ci dopinguję:*
Raratko Słonko bardzo Ci dziękuję za trzymani kciuków, jesteś fantastyczna:**** w ten piątek już będzie wiadomo i na pewno dam znać:)
Juz tak z zapasem życze przyjemnej rocznicy Ślubu, aby wszystko się Wam kochana poukładało, abyście na nowo spojrzeli na siebie jak 5 lat temu przyrzekając sobie miłość na wieczność. Kochana życzę Wam samych radosnych chwil i spełnienia najskrytszych marzeń:****
Przepraszam kochane, że tak ogólnikowo napisałam i nie do każdej z Was ale musze już zmykać bo obiad mi sie przypala.
Myślę cały czas o Was wszystkich i mocno całuję:***
Ola8021-04-2010 15:15
Ah kochane jak ja wam zazdroszcze, u niuni działają z fundamentami, a u muśki z poddaszem. Kiedy ja będę na tym etapie?
Ja się nie odzywam bo zaganiana jestem, ale jeszcze ten i przyszły tydzień i powinno się uspokoić.
Anielica twój mąż miał spotkanie z bocianem, a mi się śniły. Ale takie straszne, jakieś takie dzikie, stałam w pokoju u tych ludzi od których kupiliśmy ziemię i te bociany tak atakowały, fruwały jakoś dziwnie i ja się zastanawiałam czy dobrze robimy budując tam dom, skoro jakieś dzikie bociany tam żyją :)
Ja mam powtórkę z rozrywki, @ identyczna jak rok temu. Wtedy też był kwiecień, też były same plamienia i poszłam wtedy na betę, no i nic nie wyszło, więc stwierdzam że po pierwsze nie mam czasu lecieć na betę żeby sprawdzić czy tam się coś nie podziało, po drugie chyba taki urok mojego organizmu, że co kwiecień to szaleje, po trzecie jakoś na 100% jestem pewna że jakaś taka skąpa bardzo @ i że nie jestem w ciąży.
Raratko ja stanęłam z tą 6 weidera. Tak nie po tym jajniki bolały że musiałam chodzić zgięta wpół. I nie wiem czy to tylko tak przed @, więc jaki mi się to coś skończy to spróbuję od nowa, zobaczymy co wtedy będzie. Do lekarza nie umiem się dodzwonić, nie wiem może na urlopie jest, ale na pewno się do niego przejdę, bo i tak muszę iść na tzw. coroczny przegląd :)
Dziewczynki ja uciekam, bo praca czeka
Muśka życzę cierpliwości
Anielica uszy do góry, będzie dobrze
Niuniu sprawdzaj ciśnienie i dużo wypoczywaj
Raratko wszystkiego najlepszego z okazji 5 rocznicy ślubu, pewnie będzie fajny wieczorek :)
Hope i jak tam po szczepieniu?
Aga powiem ci że Carinka ma przez telefon fajny głosik :) zupełnie tak jak mama :)
Elzo piękne zdjęcia. Widać że babcia szczęśliwa, a mały jest uroczy. Oj będzie miał branie :)
Edytka powodzenia :)
Całuski
Wybaczcie że tak rzadko się odzywam, ale naprawdę czasu mi brak. Pamiętajcie że myślami jestem przy was :)
Uściski i byle do maja :)
asia_2421-04-2010 21:03
Raratko dziękuje bardzo za tak miłe słowa w moim kierunku. Staram się jak mogę aby najlepiej jak tylko potrafię wychować Łukaszka. Co do nocniczka to widzę po znajomych że mi się udało w odpowiednim momencie go na niego sadzać, oraz odpowiednio zachęcić aby chętnie na niego siadał i nie z chodził po chwili(to był moment jak zaczął dobrze sam siedzieć i wtedy był zadowolony ze jest właśnie w tej pozycji- lecz na początku musiałam go asekurować aby się nie przewracał na boki). Co do mówienia to na razie za wiele nie mówi ale zawsze dużo do niego mówię i staram się na każdym kroku mówić proszę, dziękuję, poproszę itp aby weszło mu to w nawyk. Nawet raz mieliśmy taką sytuację jak ekspedientka po skasowaniu jakiegoś produktu chciała mu go dać a on nie wziął a jak ja mu dawałam i powiedziałam proszę to od razu to wziął. Ona na to że aha trzeba było poprosić abyś wziął (hihi). Choć wiem ze to dlatego ze nie chciał od obcej osoby a nie to że go nie poprosiła.
A dziewczyny mówię wam już Łukaszek taki jest rozumny i wie że mama to ja. Bo ostatnio miałam trochę do przestudiowania papierków i Łukaszek chciała abym nim się zajęła, a ja pokazywałam mu ze jestem zajęta i teraz nie mam czasu, to zaczął tak bez przerwy powtarzać mama, mama, mama, mama... z takim żalem w głosie no i nie miałam sumienia i zostawiłam papierki i zaczęłam się z nim bawić i potem już wcale nie mówił mama hehe. Ale gdy np. chce przyjść na ręce a ja w tym czasie nie chce go wziąść to niestety nie łamie się i widzi że i tak go nie wezmę. Po jakimś czasie wezmę go sam na ręce i mówię mu ze teraz cie mamusia wzięła bo ma czas a nie wtedy gdy Łukaszek wymusza. I widzę że to daje rezultat bo teraz przyjdzie do mnie jak chce na ręce ale jak widzi ze go nie biorę to długo nie prosi o to, po chwili rezygnuje.
asia_2421-04-2010 21:04
Anielico fantastycznie ze pojechałaś zmienić klimat i odpocząć. A te widoki to musiały być boskie.
asia_2421-04-2010 21:08
Muśka a tobie to nie zazdroszczę tego remontu, bo wiem co to jest za męczarnia a tym bardziej z dzieckiem, to musi być straszne ale z drugiej strony jak to teraz przetrwacie to potem będziecie zadowoleni ze to zrobiliście za jednym zamachem a nie tak na raty. A do tego ten wyjazd-strzał w dziesiątkę. Teraz żyjesz świadomością wyjazdu wiec się trzymasz a po przyjedzie też będzie bardziej wypoczęta i więcej zniesiesz.
asia_2421-04-2010 21:10
Olu a u ciebie to zobaczysz będzie tak że się nie obejrzysz a zaczniecie stawiać domek i remoncik robić i już niedługo będziesz nam pisał jak to jest fantastycznie w nowym domku. A teraz to życzę aby nawał w pracy minął bardzo szybko.
elza7922-04-2010 14:17
Witajcie.
Teraz wiem co to znaczy brak czasu :)
Choć mam cudownego, spokojnego synka to ciągle brakuje mi czasu. Jestem troszkę osłabiona jeszcze, ale pomaleńku daje radę.
Troszkę się wystraszyłam bo z blizny po cieciu sączy mi się taki podbarwiony krwią płyn. Byłam w poniedziałek na IP i wczoraj u mojego lekarza. Stwierdził, że to płyn surowiczny i to dlatego , że mam fałdę tłuszczyku i brzuszek opadł i nie dotlenia się to miejsce. Dlatego będzie się dłużej goić. Lecz dostałam antybiotyk, bezpieczny dla karmiącej matki i łykam. Mam nadzieję, że lada dzień się poprawi.
Jeszcze mam do pomocy mamę więc troszkę z tego korzystam i odpoczywam i staram się właśnie wystawiać brzuchol do góry i wietrzyć :)
Dziś odbyliśmy pierwszą wizytę położnej. Z Maksiem wszystko w porządku. Nie widzi na razie żadnych problemów i z tego bardzo się cieszę. Następna wizyta w przyszłą środę.
Czytam Was kobitki na bieżąco, ale zacznę częściej sie udzielać jak już pojedzie mama. Bo głupio mi tak siedzieć przy kompie jak ona jest obok.
Póki co to pozdrawiam Was wszystkie i śle buziaki.
raratka23-04-2010 07:18
Dzień doberek Kochane Babinki ;)))
Zapraszam na herbatkę z sokiem malinowym :)))
Dziękuję bardz za życzenia :D
Z M planowaliśmy dzisiaj zrobić sobie wyjście do restauracji na późny obiadek a tu niestety przeziębienie mnie dopadło i leżakuję z czerwonym nosem a gardło mam takie spuchnięte, że mówić nie mogę brrrrrrr
Muśka współczuję remontu- w zeszłym roku ja miałam całego mieszkania i wiem jak to ciężko jest funkcjonować w tym kurzu i hałasie, a Ty jeszcze masz malutką Ewunie.
Olu czas tak szybko leci, że nawet nie zauważysz kiedy będziesz do swojego domku meble wnosiła :)))
Anielico Kochana musimy być dobrej myśli że już niedługo wszystkie starające się będziemy
cieszyły się II kreseczkami. Pamiętaj "nadzieja jest matką głupich ale każda matka kocha swoje dzieci"- i tego się trzymajmy :)))
Zmykam do łóżka bo ta choroba mnie nigdy nie minie :/
Pozdrowionka
HOPE23-04-2010 10:43
Witam Kochane
My po szczepieniu wczorajszym...bo nie pisalam ale moglam isc dopiero wczoraj a nie przedwczoraj bo dokladne 6 tyg od ostatniego szczepienia minal wlasnie wczoraj...Macius zniosl to dobrze, poplakal oczywiscie zaraz po ale sie uspokoil i caly dzien byl normalny, nie zauwazylam jakichs wielkich zmian w zachowaniu, nie goraczkowal wiec super.No i po wizycie tez bylam zadowolona, jak opowiedziala lekarce cos ie dzieje z Maciusiem to zgodzila sie ze to moze byc nietolerancja laktozy i bez problemu przepisala mi nutramigen az 4 opakowania.narazie wykupilam 2 zeby sprawdzic czy pomoze.Balam sie ze nie bedzie chcial tego pic ale zadziwiajaco dobrze to przyjal, 2 butle mu zmieszlalam z nanem a 3 juz wypil samo to mleczko.Narazie jeszcze efektow nie widze i tu pytanko czy moze ktoras z was orientuje sie kiedy powiino sie mu polepszyc?W nocy nadal byl niespokojny i wiercil sie i cisnal, troche malo jadl bo tylko po 80-90 ml ale to moze po tym szczepienieu.Dzis zjadl 2 razy po 120 wiec chyba dobrze.Aha i musze sie pochwalic ze mimo wszystko fajnie przybral, wazy teraz 5900 czyli 1200 wiecej od ostatniej szczepionki...Mierzy 66 cm i ogolnie jest dobrze.Gdyby nie te problemy z brzuszkiem to bylabym najszczesliwsza na swiecie....No ale trzeba sie cieszyc ze jest zdrowy i pogodny i sliczny :)No dziewczynki trzymajcie kciuki zeby mleczko dalo efekty...No i zeby nie okazalo sie ze rzucilam karmienie piersia nadaremno...Bo juz nie karmie bo musialabym przejsc na ostra diete eliminacyjna bezbialkowo i bezmleczna a na to nie mam sil bo juz chyba nic bym nie jadla...wiec zaprzestalam karmienia...Mam nadzieje ze sie oplaci...Ok wlasnie sie obudzil moj szkrab i nawoluje zebym do niego przyszla bo patrzy tez tak blagalnie hihi :) Trzymajcie za niego kciuki zeby mu sie polepszylo no i jak wiecie kiedy moge sie spodziewac ewentualnej poprawy to prosze o wskazowki :)
Pozdrawiam wszystkie i kazda z osobna :)
Agakrak23-04-2010 11:27
Elza, ja też miałam antybiotyk po cesarce, są to bezpieczne leki dla dzidziusiów więc nie masz sie co martwić. A na takie rany podobno dobre jest właśnie wietrzenie i mycie szarym mydłem- nie wiem czy to rzeczywiście pomaga bo ja nie miałam żadnych problemów ale kolezanki w szpitalu mi mówiły które juz kiedyś były po cesarkach i to im pomogło. Twój Maksiu jest piękny i super że jest zdrowy.Buziaczki!
Agakrak23-04-2010 11:28
Asiu, ja też jestem zdania że super sobie radzisz jako Mama a to jak Twój synek wyglada na szczęśliwego tylko to potwierdza.
Agakrak23-04-2010 11:31
Hope, własnie myślałam wczoraj o Was jak poszło u doktora. Fajnie że Maciuś gładko przeszedł szczepienie i mam nadzieję że to mleko pomoże. Niestety nie potrafię Ci powiedzieć kiedy zacznie działać, wiem jedynie że gdy ja zmieniałam mleko dzieciom to około tygodnia przyzwyczajały się do niego, a teraz super go tolerują.
Hura! Chyba się udało!
Agusiu to nie nasze pierwsze szczepienie tylko kolejne, ostatnie bylo 6 tyg temu...I powiem Ci ze Macius super je zniosl, poplakal tylko troszke a pozniej juz nie i caly dzien byl spokojny, troche spal ale w zasadzie nie roznil sie bardzo od normalnego dnia...Wiesz co do tych czopkow to mam je kupione ale niewiem czy mu podac...Kupilam je bo wyczytalam na necie i na forach ze sa swietne rowniez
na niespokojny sen dziecka, a ze Macius sie tak rzucal to chcialam wyprobowac ale jednak zrezygnowalam bo stwierdzilam ze trzeba znalezc przyczyne tego jego snu a nie podawac mu czopki na uspokojenie...No i narazie leza sobie nieotwarte...Ponoc to bardzo bezpieczny lek i podaje sie go dzieciom od urodzenia wiec pewnie jest nieszkodliwy ale zawsze to jakas ingerencja w nature...No niewiem, zobacze moze jak bedzie faktycznie zle sie czul po szczepieniu, bedzie placzliwy albo cos mu bedzie dolegalo to mu podam po...
Super masz ze juz cialo twoje wraca do normalnosci ze juz dostalas @, fakt ze wygodnie bylo bez :) ale teraz juz wszystko wrocilo do normy.A ze chcesz brac tabletki anty to dobrze bo to ze mieliscie problemy z zajsciem w ciaze nie znaczy ze teraz nie zaszlabys naturalnie..Ale by bylo jak by sie jeszcze przytrafilo rodzenstwo dla waszych szkrabow ;)Ja tez czekam na @ choc pewnie jeszcze poczekam bo dalej odciagam pokarm a to przeciez hamuje @, zobacze teraz po tym mleku dla alergikow czy Maciusiowi sie polepszy, jak tak to tez przestane juz karmic a wtedy napewno @ nadejdzie..No i tez musze pomyslec o antykoncepcji bo mimo iz planuje jeszcze miec dzieci (choc czasami Macius skutecznie mi to obrzydza hihi) to napewno nie rok po roku wiec musimy uwazac....
Witam Was Kochane:-)
Elza jeszcze raz Ci gratuluję i zazdroszczę że już masz synka przy sobie.
Przepraszam że nie piszę do każdej z was osobno ale mam zaległości w czytaniu. Na jutro mam termin porodu i coś czuję że mój aniołek już niedługo się pojawi od rana źle się czuje tak "inaczej" i trochę boli mnie brzuch, tak bym chciała mieć to już za sobą i tulić mojego synka.
Trzymajcie za mnie kciuki i za moje maleństwo pa
Hope to nie jest regułą że podczas karmienia piersią nie występuje @ ponieważ ja karmiłam Łukaszka do 13 miesiąca (już przestałam go karmić), to @ dostałam normalnie 5 tygodni po porodzie i podczas karmienia miałam @ normalną. Więc możesz ją dostać w każdej chwili.
Hope, naprawdę polecam te czopki jeżeli tylko coś będzie Maciusiowi dolegało po szczepieniu. Moje dziewczynki po pierwszym właściwie były grzeczne, może tylko trochę Carinka marudziła, a teraz po tym ostatnim bardzo obydwie dały nam popalić, zwłaszcza to jedno ukłucie, bo miały dwa (chyba na pneumokoki) tak ich bolało.
A jezeli chodzi o anty to własnie z moim M pomyśleliśmy dokładnie tak jak napisałaś, czasami los bywa przewrotny i płata niespodzianki, a nie chciałabym już więcej dzieci, już swoją "normę" wyrobiliśmy.
Edytka, trzymam kciuki zeby szybko juz Twój bobasek był z Tobą! Powodzenia.
Cześć dziewczynki ; ) zapraszam na kawkę, herbatkę lub kto co lubi ( tylko na %%% to zapraszam później) ; ))
Kochane ja jak zwykle piszę jak bym chciała a nie mogła ale tak to jest jak się ma M uzależnionego od neta albo jak jest czas to nie mam weny twórczej ; [
Elza życzę dużżżżżżżżo zdrówka dla Ciebie i Maksia oraz samych przyjemnych chwil z macierzyństwa : ]]]
Muśka jak tam sprawy się mają z tym przedszkolem bo już mnie palce bolą od tego zaciskania - a wiesz jak ciężko pracować z takimi kciukami hihihihi
Olu jak tam 6 weidera : ) ja sobie odpuściłam jak na razie i zaczęłam chodzić raz w tygodniu na Nordic Walking. Mamy taką zgraną grupę i instruktorkę- tak więc kochane jeśli macie możliwość to polecam taki spacerek ( my robimy ok. 8 km po lesie i jest super dotlenienie )
Niuniu Skarbie mam nadzieję że wkońcu te niedogodności ciążowe minął i zaczniesz odczuwać same przyjemności z rosnącego w brzuszku szkraba : )
Hope jestem dobrej myśli że znajdziesz przyczynę bólów Maciusia i już będziesz miała same przyjemności z bycia mamusią : )
Asiu podziwiam Cię jak świetnie wychowujesz Łukaszka, ja znam taką rodzinkę gdzie dziecko ma 3 lata a w swoim słowniku może 10 słów jakie wypowiada po "swojemu" a resztę na migi a na nocnik to po dwóch latkach zaczęła robić. Tak więc Asiu wielki szacun : )))
Kochane a ja jestem znowu w dołku : ((( w piątek byłam na badaniach profilaktycznych z pracy i jak wyszłam od okulisty to byłam w wieeeeeeelkim szoku- wzrok mi się strasznie popsuł przez komputer w pracy, że jeszcze troszkę a będę w denkach od słoików chodzić ; )no i aby tego było mało to mam jakąś bakterie w moczu i muszę sobie zrobić nowe badania brrrrr
Nooooooooo koniec narzekania a teraz pozytywna wiadomość w piątek mam 5 rocznicę ślubu a zarazem M imieniny mam nadzieję, że chociaż w ten dzień będzie miło bo ostatnio to ciężko nam się dogadać.
Przepraszam, że do Wszystkich nie piszę ale postaram się nadrobić ; ]
Pozdrowionka i miłego, pogodnego dnia : )
Witam Was moje kochane. Ja w niedzielę wyjechałam z moim mężem. On do pracy a ja zmienić klimacik, rano budzę się z widokiem na góry, co prawda Świętokrzyskie, ale zawsze co coś innego niż betonowe płyty.
Wczoraj zaczęłam brać luteinę i mam ją brać do czasu @ maks 20 dni po tych dniach jak @ nie będzie mam się zjawić w gabinecie. Jeśli @ się pojawi to mam brać to co brałam do tej pory plus hormony. A jak się też nie uda to inseminacja.
Edytko trzymam kciuki za ciebie i Twoje słoneczko, ciekawa jestem czy nie leżysz już w szpitalu ze swoim skarbem na rączkach.
Aga te Twoje maleństwa to już są takie fajniuśne takie duże. Coraz więcej uwagi potrzebują ja Cie podziwiam no i wielki szacun dla Ciebie.
Ola halo coś nam tak umilkła, nie wspomnę o Musi siedzi cicho i nic nie pisze.
Niuniu słoneczko a Ty jak się czujesz?? te mdłości coś zmalały?? Trzymaj się cieplutko i wiedz, że myślami wciąż z Tobą jestem.
Raratko miło że wreszcie się dorwałaś do kompa i że masz wenę. Z tymi denkami od słoika to chyba przesadzasz, musisz się wziąść za siebie i to konkretnie, a ten walking fajna sprawa nawet:)
Elzo mały jest superancki, taki slodziutki, oj będzie miał branie;) jak zobaczyłam na jego nogach te malusie skarpeteczki antypoślizgowe to normalnie myślałam, że z fotela spadnę bo przypomniała mi się historia z Olą.
A mamusia widzę szczęśliwa, z resztą tatuś też:)
Kochane ponoć nic nie dzieje się bez przyczyny. W piątek miałam rozmowę z moim M a on na pocieszenie zadał mi pytanie, co jest gdy bocian przebiegnie drogę, bo jak czarny kot to pech, a z bocianem?? Nie potrafiłam odpowiedzieć, ale się dowiedziałam, że mój wracając do domu miał bliskie spotkanie z bocianem i stwierdził, że to chyba dobry znak.
A My dziś wracamy do domku, moje samopoczucie powoli się poprawia:)
Ja oczywiście dziękuję za wszelkie słowa - te słowa wsparcia - Olu Niuniu i Musiu dziękuję:*
Hope jak Macius znosi szczepienie?? Mam nadzieję, że czopki nie będą potrzebne:)
Cześć dziewczynki.
Przepraszam, że się ostatnio nie odzywam ale nie mam kiedy:( robią nam poddasze i codziennie od rana mam borowanie, piłowanie, stukanie, pukanie i jeden, wielki SYF://// nie mam już siły, a to potrwa pewnie do końca czerwca bo niedługo będzie przerwa na nasz wyjazd. Najbardziej wnerwia mnie to ,ze Ewa jest przyzwyczajona spać codziennie o 13 a teraz nie może bo w takim hałasie to nawet zmarłego obudzić można. Tak więc siedzi mi na głowie cały dzień. Wczoraj 3 godz byłyśmy na dworze, aby tylko oderwać sie od tego wszystkiego. Ale dziś jest brzydko, zimno i deszczowo więc skazane jesteśmy siedzieć w domu. Jak wychodza to jeszcze musze sprzątać 2 piętra bo tyle wiór leci że mogę je sprzedawać na wyściółkę dla gryzoni.
Dajcie mi siły żebym to wytrzymała bo mam już ochotę się spakowac i wyprowadzić. pocieszam się myślą, że za 1,5tyg wyjeżdżamy:)
Anieliczko przepraszam, nie mam jak rozmawiać przez tel bo nic bym nie słyszała, a nie mogę wyjść na zewnątrz bo Ewa boi się zostać sama a na chwilkę nie mam siły jej ubierać i rozbierać. Odezwę się w wolnej chwili albo na gg Cię złapię.
Wiesz może akurat ten bocian to jest jakiś znak:) Kochana ja cały czas jestem z Tobą myślami i gorąco Ci dopinguję:*
Raratko Słonko bardzo Ci dziękuję za trzymani kciuków, jesteś fantastyczna:**** w ten piątek już będzie wiadomo i na pewno dam znać:)
Juz tak z zapasem życze przyjemnej rocznicy Ślubu, aby wszystko się Wam kochana poukładało, abyście na nowo spojrzeli na siebie jak 5 lat temu przyrzekając sobie miłość na wieczność. Kochana życzę Wam samych radosnych chwil i spełnienia najskrytszych marzeń:****
Przepraszam kochane, że tak ogólnikowo napisałam i nie do każdej z Was ale musze już zmykać bo obiad mi sie przypala.
Myślę cały czas o Was wszystkich i mocno całuję:***
Ah kochane jak ja wam zazdroszcze, u niuni działają z fundamentami, a u muśki z poddaszem. Kiedy ja będę na tym etapie?
Ja się nie odzywam bo zaganiana jestem, ale jeszcze ten i przyszły tydzień i powinno się uspokoić.
Anielica twój mąż miał spotkanie z bocianem, a mi się śniły. Ale takie straszne, jakieś takie dzikie, stałam w pokoju u tych ludzi od których kupiliśmy ziemię i te bociany tak atakowały, fruwały jakoś dziwnie i ja się zastanawiałam czy dobrze robimy budując tam dom, skoro jakieś dzikie bociany tam żyją :)
Ja mam powtórkę z rozrywki, @ identyczna jak rok temu. Wtedy też był kwiecień, też były same plamienia i poszłam wtedy na betę, no i nic nie wyszło, więc stwierdzam że po pierwsze nie mam czasu lecieć na betę żeby sprawdzić czy tam się coś nie podziało, po drugie chyba taki urok mojego organizmu, że co kwiecień to szaleje, po trzecie jakoś na 100% jestem pewna że jakaś taka skąpa bardzo @ i że nie jestem w ciąży.
Raratko ja stanęłam z tą 6 weidera. Tak nie po tym jajniki bolały że musiałam chodzić zgięta wpół. I nie wiem czy to tylko tak przed @, więc jaki mi się to coś skończy to spróbuję od nowa, zobaczymy co wtedy będzie. Do lekarza nie umiem się dodzwonić, nie wiem może na urlopie jest, ale na pewno się do niego przejdę, bo i tak muszę iść na tzw. coroczny przegląd :)
Dziewczynki ja uciekam, bo praca czeka
Muśka życzę cierpliwości
Anielica uszy do góry, będzie dobrze
Niuniu sprawdzaj ciśnienie i dużo wypoczywaj
Raratko wszystkiego najlepszego z okazji 5 rocznicy ślubu, pewnie będzie fajny wieczorek :)
Hope i jak tam po szczepieniu?
Aga powiem ci że Carinka ma przez telefon fajny głosik :) zupełnie tak jak mama :)
Elzo piękne zdjęcia. Widać że babcia szczęśliwa, a mały jest uroczy. Oj będzie miał branie :)
Edytka powodzenia :)
Całuski
Wybaczcie że tak rzadko się odzywam, ale naprawdę czasu mi brak. Pamiętajcie że myślami jestem przy was :)
Uściski i byle do maja :)
Raratko dziękuje bardzo za tak miłe słowa w moim kierunku. Staram się jak mogę aby najlepiej jak tylko potrafię wychować Łukaszka. Co do nocniczka to widzę po znajomych że mi się udało w odpowiednim momencie go na niego sadzać, oraz odpowiednio zachęcić aby chętnie na niego siadał i nie z chodził po chwili(to był moment jak zaczął dobrze sam siedzieć i wtedy był zadowolony ze jest właśnie w tej pozycji- lecz na początku musiałam go asekurować aby się nie przewracał na boki). Co do mówienia to na razie za wiele nie mówi ale zawsze dużo do niego mówię i staram się na każdym kroku mówić proszę, dziękuję, poproszę itp aby weszło mu to w nawyk. Nawet raz mieliśmy taką sytuację jak ekspedientka po skasowaniu jakiegoś produktu chciała mu go dać a on nie wziął a jak ja mu dawałam i powiedziałam proszę to od razu to wziął. Ona na to że aha trzeba było poprosić abyś wziął (hihi). Choć wiem ze to dlatego ze nie chciał od obcej osoby a nie to że go nie poprosiła.
A dziewczyny mówię wam już Łukaszek taki jest rozumny i wie że mama to ja. Bo ostatnio miałam trochę do przestudiowania papierków i Łukaszek chciała abym nim się zajęła, a ja pokazywałam mu ze jestem zajęta i teraz nie mam czasu, to zaczął tak bez przerwy powtarzać mama, mama, mama, mama... z takim żalem w głosie no i nie miałam sumienia i zostawiłam papierki i zaczęłam się z nim bawić i potem już wcale nie mówił mama hehe. Ale gdy np. chce przyjść na ręce a ja w tym czasie nie chce go wziąść to niestety nie łamie się i widzi że i tak go nie wezmę. Po jakimś czasie wezmę go sam na ręce i mówię mu ze teraz cie mamusia wzięła bo ma czas a nie wtedy gdy Łukaszek wymusza. I widzę że to daje rezultat bo teraz przyjdzie do mnie jak chce na ręce ale jak widzi ze go nie biorę to długo nie prosi o to, po chwili rezygnuje.
Anielico fantastycznie ze pojechałaś zmienić klimat i odpocząć. A te widoki to musiały być boskie.
Muśka a tobie to nie zazdroszczę tego remontu, bo wiem co to jest za męczarnia a tym bardziej z dzieckiem, to musi być straszne ale z drugiej strony jak to teraz przetrwacie to potem będziecie zadowoleni ze to zrobiliście za jednym zamachem a nie tak na raty. A do tego ten wyjazd-strzał w dziesiątkę. Teraz żyjesz świadomością wyjazdu wiec się trzymasz a po przyjedzie też będzie bardziej wypoczęta i więcej zniesiesz.
Olu a u ciebie to zobaczysz będzie tak że się nie obejrzysz a zaczniecie stawiać domek i remoncik robić i już niedługo będziesz nam pisał jak to jest fantastycznie w nowym domku. A teraz to życzę aby nawał w pracy minął bardzo szybko.
Witajcie.
Teraz wiem co to znaczy brak czasu :)
Choć mam cudownego, spokojnego synka to ciągle brakuje mi czasu. Jestem troszkę osłabiona jeszcze, ale pomaleńku daje radę.
Troszkę się wystraszyłam bo z blizny po cieciu sączy mi się taki podbarwiony krwią płyn. Byłam w poniedziałek na IP i wczoraj u mojego lekarza. Stwierdził, że to płyn surowiczny i to dlatego , że mam fałdę tłuszczyku i brzuszek opadł i nie dotlenia się to miejsce. Dlatego będzie się dłużej goić. Lecz dostałam antybiotyk, bezpieczny dla karmiącej matki i łykam. Mam nadzieję, że lada dzień się poprawi.
Jeszcze mam do pomocy mamę więc troszkę z tego korzystam i odpoczywam i staram się właśnie wystawiać brzuchol do góry i wietrzyć :)
Dziś odbyliśmy pierwszą wizytę położnej. Z Maksiem wszystko w porządku. Nie widzi na razie żadnych problemów i z tego bardzo się cieszę. Następna wizyta w przyszłą środę.
Czytam Was kobitki na bieżąco, ale zacznę częściej sie udzielać jak już pojedzie mama. Bo głupio mi tak siedzieć przy kompie jak ona jest obok.
Póki co to pozdrawiam Was wszystkie i śle buziaki.
Dzień doberek Kochane Babinki ;)))
Zapraszam na herbatkę z sokiem malinowym :)))
Dziękuję bardz za życzenia :D
Z M planowaliśmy dzisiaj zrobić sobie wyjście do restauracji na późny obiadek a tu niestety przeziębienie mnie dopadło i leżakuję z czerwonym nosem a gardło mam takie spuchnięte, że mówić nie mogę brrrrrrr
Muśka współczuję remontu- w zeszłym roku ja miałam całego mieszkania i wiem jak to ciężko jest funkcjonować w tym kurzu i hałasie, a Ty jeszcze masz malutką Ewunie.
Olu czas tak szybko leci, że nawet nie zauważysz kiedy będziesz do swojego domku meble wnosiła :)))
Anielico Kochana musimy być dobrej myśli że już niedługo wszystkie starające się będziemy
cieszyły się II kreseczkami. Pamiętaj "nadzieja jest matką głupich ale każda matka kocha swoje dzieci"- i tego się trzymajmy :)))
Zmykam do łóżka bo ta choroba mnie nigdy nie minie :/
Pozdrowionka
Witam Kochane
My po szczepieniu wczorajszym...bo nie pisalam ale moglam isc dopiero wczoraj a nie przedwczoraj bo dokladne 6 tyg od ostatniego szczepienia minal wlasnie wczoraj...Macius zniosl to dobrze, poplakal oczywiscie zaraz po ale sie uspokoil i caly dzien byl normalny, nie zauwazylam jakichs wielkich zmian w zachowaniu, nie goraczkowal wiec super.No i po wizycie tez bylam zadowolona, jak opowiedziala lekarce cos ie dzieje z Maciusiem to zgodzila sie ze to moze byc nietolerancja laktozy i bez problemu przepisala mi nutramigen az 4 opakowania.narazie wykupilam 2 zeby sprawdzic czy pomoze.Balam sie ze nie bedzie chcial tego pic ale zadziwiajaco dobrze to przyjal, 2 butle mu zmieszlalam z nanem a 3 juz wypil samo to mleczko.Narazie jeszcze efektow nie widze i tu pytanko czy moze ktoras z was orientuje sie kiedy powiino sie mu polepszyc?W nocy nadal byl niespokojny i wiercil sie i cisnal, troche malo jadl bo tylko po 80-90 ml ale to moze po tym szczepienieu.Dzis zjadl 2 razy po 120 wiec chyba dobrze.Aha i musze sie pochwalic ze mimo wszystko fajnie przybral, wazy teraz 5900 czyli 1200 wiecej od ostatniej szczepionki...Mierzy 66 cm i ogolnie jest dobrze.Gdyby nie te problemy z brzuszkiem to bylabym najszczesliwsza na swiecie....No ale trzeba sie cieszyc ze jest zdrowy i pogodny i sliczny :)No dziewczynki trzymajcie kciuki zeby mleczko dalo efekty...No i zeby nie okazalo sie ze rzucilam karmienie piersia nadaremno...Bo juz nie karmie bo musialabym przejsc na ostra diete eliminacyjna bezbialkowo i bezmleczna a na to nie mam sil bo juz chyba nic bym nie jadla...wiec zaprzestalam karmienia...Mam nadzieje ze sie oplaci...Ok wlasnie sie obudzil moj szkrab i nawoluje zebym do niego przyszla bo patrzy tez tak blagalnie hihi :) Trzymajcie za niego kciuki zeby mu sie polepszylo no i jak wiecie kiedy moge sie spodziewac ewentualnej poprawy to prosze o wskazowki :)
Pozdrawiam wszystkie i kazda z osobna :)
Elza, ja też miałam antybiotyk po cesarce, są to bezpieczne leki dla dzidziusiów więc nie masz sie co martwić. A na takie rany podobno dobre jest właśnie wietrzenie i mycie szarym mydłem- nie wiem czy to rzeczywiście pomaga bo ja nie miałam żadnych problemów ale kolezanki w szpitalu mi mówiły które juz kiedyś były po cesarkach i to im pomogło. Twój Maksiu jest piękny i super że jest zdrowy.Buziaczki!
Asiu, ja też jestem zdania że super sobie radzisz jako Mama a to jak Twój synek wyglada na szczęśliwego tylko to potwierdza.
Hope, własnie myślałam wczoraj o Was jak poszło u doktora. Fajnie że Maciuś gładko przeszedł szczepienie i mam nadzieję że to mleko pomoże. Niestety nie potrafię Ci powiedzieć kiedy zacznie działać, wiem jedynie że gdy ja zmieniałam mleko dzieciom to około tygodnia przyzwyczajały się do niego, a teraz super go tolerują.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?