dziękuję różyczko za trak miłe słowa w moim kierunku, no Łukaszek to całe cierpienie jakie przechodziłam odwzajemnia mi teraz swoim wspaniałym byciem ze mną i wiem że jestem dla niego wszystkim, wszędzie za mną chodzi i nie odstępuje na krok( choć to nie jest spowodowane tym że tylko mnie toleruje) tak si zachowuje w domku jak jesteśmy sami, a jak tylko pojawi się ktoś inny lub jesteśmy na dworze to ma swój mały świat i wszystko chce zobaczyć, poznać koleżanki czy kolegów innych zabawki itp. Wtedy ja mogę sobie usiąść a on bawi się z innymi. Też chętnie idzie do osób które zna wiec to nie taki cyc mamusi.hi hi
No a ja od stycznia chodzę jeszcze do szkoły, bo ze względu na końcówkę ciąży zaprzestałam uczęszczać na ostatni semestr na studium i teraz go kończę, w czerwcu mamy egzamin zewnętrzny:)
asia_2421-05-2010 22:35
Anielic wielkie ale to WIELKIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE gratulacje:))))
asia_2421-05-2010 22:36
rózyczko nie dziwie się Tobie że się boisz o siebie i twoją rodzinkę, taka tragedia jest.
asia_2421-05-2010 22:38
Marietko wspaniale ze podjęłaś decyzje o zmianie lekarza i widać ze to była słuszna decyzja, dbaj o siebie i jak najwięcej wypoczywaj, a do prac domowych poproś o pomoc domowników no i mężusia na tyle ile jest w domku, bo z tego co pamiętam to dużo pracuje.
anielicao222-05-2010 07:59
Dzień doberek kochane :) Ale wczoraj żeście naskrobały;) już prawie nadrobiłam zaległość i później do was skrobnę teraz się szykuję na Komunie zaraz z M który jeszcze ----- sobie smacznie. A czeka nas kawałek drogi:)
Komuś herbatkę kawkę?? A może wodę??
Kochane u mnie słonko świeci i jest pięknieeeeeeeeeeeeeeeeeee:) Huraaaaaaa. Wciąż ciężko uwierzyc;)
muśka22-05-2010 08:14
Dzień dobry weekendowo moje Słoneczka:)
Promyczku bardzo się cieszę, że się odezwałaś:) nawet nie wiesz jak mi przykro, że spotykają Was same nieszczęścia:( Oby ta zła passa szybko się skończyła. Kochana pamiętasz jakie jest nasze ulubione przysłowie? " Po burzy zawsze wychodzi słonko":) Oby to słonko zaświeciło nad Waszymi głowami jak najszybciej, abyście w końcu mogli się uśmiechać, radować i krzyknąć HUUURA ujrzawszy II kreseczki na teściku:)
Bardzo mnie rozczuliło co napisałaś o swoim Mężu, widać że jest wspaniały i wspiera Cię, będziecie cudownymi Rodzicami:)
Kochanie trzymam cały czas kciuki za Ciebie, pamiętaj że duchowo wspieramy się tu zawsze wszystkie.
Wiem Słoneczko, że może za bardzo marudzę z tym remontem i tak nie wypada, dlatego kochana życzę abyś i Ty mogła cieszyć się niebawem hałasem, bałaganem a potem pięknymi efektami ( oczywiście to są życzenia z głębi serduszka bo każdy zasługuje na spełnianie swoich marzeń:))
Pamiętaj Skarbie jak tylko będzie Ci smutno to pomyśl sobie o swoich forumowych psiapsiółeczkach i pisz co Cię martwi. Całuje i ściskam bardzo mocno:*****
Anieliczko jak przeczytałam Twojego pościka to się popłakałam, oczywiście ze wzruszenia:) Piękny prezent zrobiłaś swojej Mamie i nie dziwie się , że zareagowała łzami szczęścia:) No i reakcja Męża:) hihihi teraz to będzie Ci kazała leżakować cały czas;)
Caaaaaaaaałuje Cię Skarbie:****
Różyczko nawet nie wiesz jak mi przykro, że musieliście przez to wszystko przechodzić:( całe szczęście, że ta woda nie doszła do Waszego domku.
Tyle nieszczęść w tak krótkim czasie:( Kochana to zrozumiałe, że masz teraz obawy, ale mam nadzieję że nic już Wam nie zagraża.
Ale niespodzianka, tak sie martwiłaś że Zuzieńka nie raczkuje a tu proszę, już za rączki chodzi:) zuch dziewczynka:)
No kochana, ja wiem co to znaczy złość małej panienki, śmieje się ze kobitki od najmłodszych lat mają huśtawkę hormonów hihi;) Musicie mieć dużo śmiechu gdy Zuzia wszystko powtarza po Was:) Całuski dla Księżniczki od cioci muśki i Ewuni:***
Oczywiście życzę jeszcze aby wykańczanie domku i podwórka szło zgodnie z planem i abyś mogła szybko cieszyć się i napawać oczka widokiem postępujących rezultatów:):****
Szylwinka86 Kochana widzę, że bardzo przyjemny weekendzik się szykuje;) Udanych i cudownych chwil życzę:) Tyle radości bije z Twoich pościków, że aż sama buzia oo ucha do ucha mi się śmieje:***
Oleńko, zapomniałam wcześniej napisać, tak się uśmiałam z fotki Franulki, że mało z krzesła nie spadłam hihihi:)
Już widzę jak Was na okrągło musi rozbawiać:)
A jak kochana Ty się czujesz? Byłaś już u tego ginekologa?
Ps Skarbie poczta mi nie działa więc nie mogę na e-maile odpisywać.
Trzymaj się cieplutko Słoneczko moje i nie przemęczaj się:***
Marietko jak się czujesz?
HOPE a Ty Skarbie, lepiej troszkę?
Elzo, Edytko a co u Was i u małych przystojniaczków?
Bardzo jestem ciekawa co u Agnieszkiadres( nie pamiętam pełnego nica). Kochana tak dawno się nie odzywałaś, jak czytasz jeszcze to forum to proszę napisz co u Ciebie?
Asiu świetnie, że postanowiłaś dokończyć szkołę:) trzymam kciuki za egzaminy:)
Wczoraj oglądając wiadomości, patrzę a dzielnica Wawer w Warszawie zalana. Wiecie że mielismy na tej ulicy którą najbardziej zalało dom kupić:/ całe szczęście, że potoczyło się inaczej bo byśmy teraz z przerażenia płakali.
Cieszymy się też, że kanał żerański który jest niedaleko nas nie nabrał wody z Wisły bo i my siedzielibyśmy
jak na szpilkach.
Niech ta powódz się zakończy!!!!
Udanego weekendu kochane:)
promyczeeek2822-05-2010 12:33
Hej
Muska dzięki za słowa otuchy- Ty zawsze tak ładnie umiesz pocieszyć i "pogłaskać po główce"- wirtualnie. Ja też tak czasami myślę, że zła sytuacja musi kiedys minac:) A narazie mam sie i tak z czego cieszyc, bo kazdy ma coś wspaniałego i jedynego- często tego nie widząc na codzien. Jak sobie pomysle ile moj mezus musi znosic moich hustawek to naprawde szczerze mu wspolczuje. Ale chyba tak to jest ze tej najukochanszej osobie zawsze najbardziej sie dostaje...
Muśka to mieliście niewyobrazalnego farta, że nie zdecydowaliście sie na zakup tamtego domu- nawet nie chce myslec co mogłoby sie stac kochana:( Ludzie których zalalo bardzo czesto maja jeszcze setki tysięcy kredytu do spłacenia w banku i znow musza zaczynac wszystko od poczatku niestety...
Anielico miałaś bardzo fajny pomysł z przekazaniem cudownych wieśći swojej mamie- zapamięta ten prezent do konca zycia, a Ty za rok sama będziesz świetowac 26 maja:)
A my jak maz wroci z pracy pakujemy naszego psiaka i jedziemy nad jezioro, a moze i dwa- mo to miejsce gdZie mieszkamy zwie sie "Krainą Stu Jezior". Na jednym leśnym nawet wykupiliśmy sobie karnet na łowienie rybek, tylko musimy jeszcze sobie sprzęt sprawić haha.
Miłego dzionka dziewczynki
Duśka2322-05-2010 15:52
Witam wszystkich! Przejrzałam prawie wszystkie wypowiedzi, szczególnie niektórych "bohaterek" i czułam się jakbym książkę czytała...a to przecież życie:) Postanowiłam do Was dołączyć, bo skusiły mnie te przyjaźnie jakie się pomiędzy Wami nawiązały i to, że może sama zostanę "bohaterką" opowieści o dobrym zakończeniu:) W tym miesiącu rozpoczęliśmy starania...jest tylko jeden szkopuł, w styczniu poroniłam, więc te kobietki, które to przeżyły, wiedzą jaka jest tęsknota za byciem znowu w ciąży. Tak więc chęć i nadzieja jest naprawdę ogromna. Poprzednim razem udało się nam za pierwszym razem, tak więc może i dlatego, chciałoby się, żeby było i tak teraz, bo wiem po prostu, że to możliwe. No cóż, w tym tygodniu się wyjaśni. Już nawet nie będę pisać, że dostrzegam w sobie możliwe objawy, tym pewniej, że raz już je przeżywałam, ale jednocześnie przygotowuje się do "porażki". Mama nadzieję, że uda mi się dołączyć do Waszej "internetowej rodzinki" bo naprawdę mi się w niej spodobało:) pozdrowionka dla wszystkich
Agakrak22-05-2010 17:20
Witaj Duśka! Pisz Kochana do nas ile wlezie- to pomaga. I trzymam bardzo mocno kciuki by sie pojawiły wielkie 2 krechy!!!!
Agakrak22-05-2010 17:21
Anielico- gratuuulacjeeeeee, no i wreszcie się udało, bo kiedyś musiało się udać!!! Dbaj o siebie i słuchaj się mężusia:-))))
Olka, Promyczku - teraz Wasza kolej i jestem pewna że i Wam się wreszcie uda!!!
Agakrak22-05-2010 17:25
Hope, nie tylko Ty masz doły. To normalna rzecz. Człowiek chciałby dobrze ale jest czasami przemęczony i sfrustrowany no i wychodzi źle..Ale głowa do góry, po nocy przychodzi dzień i znowu wszystko zaczyna wyglądać lepiej. Przede wszystkim Maciuś denerwuje się bo doskonale czuje że i Ty jestes zdenerwowana. Dlatego gdy masz gorszy dzień, wyjdź na spacer, idź na zakupy, do fryzjera, przeciez masz z kim Maciusia zostawić a zobaczysz że gdy wrócisz Twój syn bedzie przeszczęśliwy i spokojny że znowu przytula się do szczęśliwej Mamy. A śluz taki jak opisujesz ja tez miałam przed okresem, więc spoko. A na przyszłość może warto jednak pomysleć o jakimś zabezpieczeniu jeżeli nie planujesz w tej chwili 2 dzidziusia bo i po co się denerwować.
Agakrak22-05-2010 17:26
Różyczko, firme mamy w Czernichowie,a czy Ty przypadkiem nie mieszkasz gdzieś w okolicy bo własnie tam była ogłoszona akcja. I super że Twoja piękna córeczka zaczęła raczkować:-)
Duśka2322-05-2010 21:04
Agakrak dziękuję za miłe przywitanie:) Tak śmiesznie czytało się słowa skierowane do siebie, bo jak do tej pory ciągle czytałam tylko o problemach i życiu innych:) Wczytam się głębiej w wasze historie i mam nadzieje, bardzo często się udzielać hihi:) p.s. najgorsze z tego wszystkiego to to, że czas tak szybko na co dzień leci, ale jak się na coś czeka to wlecze się jak żółw. Po drugie dziewczyny cieszmy się, że możemy się starać o dzidziusia, bo czasem jest tak, że trzeba czekać nawet ze staraniami, to jest dopiero bezradność. Wtedy marzy się o dniach, kiedy człowiek będzie mógł już coś robić, żeby spełnić swoje marzenie. Pozdrawiam wszystkie kobietki bardzo gorąco!
muśka23-05-2010 07:25
Dzień dobry Kochane:)
Zapraszam na kawusię, herbatki etc;)
Duśka23 Witaj Słońce w "Rodzince":) wiesz co wzruszyło mnie to co napisałaś, a mianowicie to, że czuć iż z forum bije przyjaźnią:D masz rację kochane, tyle tu wspaniałych dziewczyn, sama jak zaczęłam na początku tylko czytać, a było to prawie rok temu to poczułam, że na jednym poście się nie skończy hihihi i bardzo się cieszę bo nie wyobrażam teraz sobie życia beż moich kochanych kobitek:)
Super, że i Ty dołączyłaś im nas więcej tym weselej:)
Życzę II ogromniastych kresem i mocno trzymam za nie kciuki:)
Ps Szczerze współczuję że straciliście Maleństwo:( teraz musi być już tylko dobrze:)
Promyczku udanych połowów życzę, pięknego słoneczka i przyjemnego wypoczynku:*************
Kochane u nas też staranka ROZPOCZĘTE!!!!
anielicao223-05-2010 08:27
Promyczku jak się za Tobą stęskniłam:) Jej:) Kochana tak bywa że najczesciej to M obrywa, ja swojego tez podziwiałam:) bo ostatnio wicaz krzyczałam albo płakałam.
Witam nową forumowiczkę i życzę II kreseczek, a staranka fajne sa;)
Dziewczyny ja wczoraj wreszcie padłam. Dziś mam egzamin a jeszcze ie umiem nic, trzymajcie kciuki by była 5:)
Buziaki:*
Agakrak23-05-2010 10:06
Musiu, ja kawkę poproszę:-) jejku, to już rok jak jesteś z nami??? Niesamowite jak ten czas leci....Ale, Musiu- fajnie że jesteś tutaj i super dziewczyny że wszystkie tu jesteście! No i wielkie podziękowania dla Marietki że kiedys zechciała założyć to forum:-)))
Agakrak23-05-2010 10:09
Anielico, trzymam kciuki za egzamin, jestem pewna że wszystko jak zwykle pójdzie super. Jak pisałaś o swoich objawach to przypomniało mi się że ja też miałam zadyszkę. Pamiętam jak w dniu kiedy dowiedziałam się o ciąży poszłam na małe zakupy do warzywniaka. Ledwo doszłam potem do domku, takiej zadyszki dostałam:-) Mile teraz to wszystko się wspomina.Trzymam kciuki by teraz wszystko minęło bezproblemowo i by dzidziuś urodził się zdrowy i piękny.
Agakrak23-05-2010 10:12
Asiu, a dla Ciebie mam wieeelki szacunek że tak doskonale radzisz sobie sama z Łukaszkiem. Wiele już przeszłaś w swoim młodym życiu i jestem pewna że Łukaszek wszystko Ci wynagrodzi swoją miłością a i przyjdzie czas na to że jeszcze spotkasz kogoś wspaniałego na swej drodze i razem stworzycie cudowną rodzinkę.Jestem pewna że teraz to juz tylko to co dobre przed Tobą:-)
Agakrak23-05-2010 10:14
Gwiazdeczko, to dobrze że postanowiliście z mężem wrzucić na luz. Zazwyczaj wtedy życie lubi zaskakiwać kiedy się na to coś tak nie czeka, samo przychodzi.
Agakrak23-05-2010 10:20
Właśnie popatrzyłam na kalendarz. Dziś mija rok jak zostały stworzone moje kochane urwisy!
A u nas przeziębienie minęło, jutro wreszcie wybieramy się na basen.A moje bobasy już od wczoraj zaczęły zajadać zupki ze słoiczka. Na poczatku była mina pt. "mamo, co ty nam dajesz??!" a potem za każdą łyżeczką było już lepiej.Mimo iż nie raz dają nieźle popalić to jeden ich uśmiech i czuje się taka szczęśliwa.Włąściwie to nie mam co narzekac bo są bardzo grzeczne i same potrafią się czymś zająć i uwielbiają jak im czytam bajki. Albo słuchają z otwartymi ustami, albo śmieją się wniebogłosy. Niania jest wspaniałą kobietą. Ma 45 lat, bardzo dużo czyta, słucha muzyki, uwielbia zwierzęta i strasznie dużo gada z moimi dziećmi co im się bardzo podoba:-)
Juz niedługo kończymy 5 miesięcy!..
Miłej niedzieli,u nas wreszcie jakieś słońce się pokazało.
Hura! Chyba się udało!
dziękuję różyczko za trak miłe słowa w moim kierunku, no Łukaszek to całe cierpienie jakie przechodziłam odwzajemnia mi teraz swoim wspaniałym byciem ze mną i wiem że jestem dla niego wszystkim, wszędzie za mną chodzi i nie odstępuje na krok( choć to nie jest spowodowane tym że tylko mnie toleruje) tak si zachowuje w domku jak jesteśmy sami, a jak tylko pojawi się ktoś inny lub jesteśmy na dworze to ma swój mały świat i wszystko chce zobaczyć, poznać koleżanki czy kolegów innych zabawki itp. Wtedy ja mogę sobie usiąść a on bawi się z innymi. Też chętnie idzie do osób które zna wiec to nie taki cyc mamusi.hi hi
No a ja od stycznia chodzę jeszcze do szkoły, bo ze względu na końcówkę ciąży zaprzestałam uczęszczać na ostatni semestr na studium i teraz go kończę, w czerwcu mamy egzamin zewnętrzny:)
Anielic wielkie ale to WIELKIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE gratulacje:))))
rózyczko nie dziwie się Tobie że się boisz o siebie i twoją rodzinkę, taka tragedia jest.
Marietko wspaniale ze podjęłaś decyzje o zmianie lekarza i widać ze to była słuszna decyzja, dbaj o siebie i jak najwięcej wypoczywaj, a do prac domowych poproś o pomoc domowników no i mężusia na tyle ile jest w domku, bo z tego co pamiętam to dużo pracuje.
Dzień doberek kochane :) Ale wczoraj żeście naskrobały;) już prawie nadrobiłam zaległość i później do was skrobnę teraz się szykuję na Komunie zaraz z M który jeszcze ----- sobie smacznie. A czeka nas kawałek drogi:)
Komuś herbatkę kawkę?? A może wodę??
Kochane u mnie słonko świeci i jest pięknieeeeeeeeeeeeeeeeeee:) Huraaaaaaa. Wciąż ciężko uwierzyc;)
Dzień dobry weekendowo moje Słoneczka:)
Promyczku bardzo się cieszę, że się odezwałaś:) nawet nie wiesz jak mi przykro, że spotykają Was same nieszczęścia:( Oby ta zła passa szybko się skończyła. Kochana pamiętasz jakie jest nasze ulubione przysłowie? " Po burzy zawsze wychodzi słonko":) Oby to słonko zaświeciło nad Waszymi głowami jak najszybciej, abyście w końcu mogli się uśmiechać, radować i krzyknąć HUUURA ujrzawszy II kreseczki na teściku:)
Bardzo mnie rozczuliło co napisałaś o swoim Mężu, widać że jest wspaniały i wspiera Cię, będziecie cudownymi Rodzicami:)
Kochanie trzymam cały czas kciuki za Ciebie, pamiętaj że duchowo wspieramy się tu zawsze wszystkie.
Wiem Słoneczko, że może za bardzo marudzę z tym remontem i tak nie wypada, dlatego kochana życzę abyś i Ty mogła cieszyć się niebawem hałasem, bałaganem a potem pięknymi efektami ( oczywiście to są życzenia z głębi serduszka bo każdy zasługuje na spełnianie swoich marzeń:))
Pamiętaj Skarbie jak tylko będzie Ci smutno to pomyśl sobie o swoich forumowych psiapsiółeczkach i pisz co Cię martwi. Całuje i ściskam bardzo mocno:*****
Anieliczko jak przeczytałam Twojego pościka to się popłakałam, oczywiście ze wzruszenia:) Piękny prezent zrobiłaś swojej Mamie i nie dziwie się , że zareagowała łzami szczęścia:) No i reakcja Męża:) hihihi teraz to będzie Ci kazała leżakować cały czas;)
Caaaaaaaaałuje Cię Skarbie:****
Różyczko nawet nie wiesz jak mi przykro, że musieliście przez to wszystko przechodzić:( całe szczęście, że ta woda nie doszła do Waszego domku.
Tyle nieszczęść w tak krótkim czasie:( Kochana to zrozumiałe, że masz teraz obawy, ale mam nadzieję że nic już Wam nie zagraża.
Ale niespodzianka, tak sie martwiłaś że Zuzieńka nie raczkuje a tu proszę, już za rączki chodzi:) zuch dziewczynka:)
No kochana, ja wiem co to znaczy złość małej panienki, śmieje się ze kobitki od najmłodszych lat mają huśtawkę hormonów hihi;) Musicie mieć dużo śmiechu gdy Zuzia wszystko powtarza po Was:) Całuski dla Księżniczki od cioci muśki i Ewuni:***
Oczywiście życzę jeszcze aby wykańczanie domku i podwórka szło zgodnie z planem i abyś mogła szybko cieszyć się i napawać oczka widokiem postępujących rezultatów:):****
Szylwinka86 Kochana widzę, że bardzo przyjemny weekendzik się szykuje;) Udanych i cudownych chwil życzę:) Tyle radości bije z Twoich pościków, że aż sama buzia oo ucha do ucha mi się śmieje:***
Oleńko, zapomniałam wcześniej napisać, tak się uśmiałam z fotki Franulki, że mało z krzesła nie spadłam hihihi:)
Już widzę jak Was na okrągło musi rozbawiać:)
A jak kochana Ty się czujesz? Byłaś już u tego ginekologa?
Ps Skarbie poczta mi nie działa więc nie mogę na e-maile odpisywać.
Trzymaj się cieplutko Słoneczko moje i nie przemęczaj się:***
Marietko jak się czujesz?
HOPE a Ty Skarbie, lepiej troszkę?
Elzo, Edytko a co u Was i u małych przystojniaczków?
Bardzo jestem ciekawa co u Agnieszkiadres( nie pamiętam pełnego nica). Kochana tak dawno się nie odzywałaś, jak czytasz jeszcze to forum to proszę napisz co u Ciebie?
Asiu świetnie, że postanowiłaś dokończyć szkołę:) trzymam kciuki za egzaminy:)
Wczoraj oglądając wiadomości, patrzę a dzielnica Wawer w Warszawie zalana. Wiecie że mielismy na tej ulicy którą najbardziej zalało dom kupić:/ całe szczęście, że potoczyło się inaczej bo byśmy teraz z przerażenia płakali.
Cieszymy się też, że kanał żerański który jest niedaleko nas nie nabrał wody z Wisły bo i my siedzielibyśmy
jak na szpilkach.
Niech ta powódz się zakończy!!!!
Udanego weekendu kochane:)
Hej
Muska dzięki za słowa otuchy- Ty zawsze tak ładnie umiesz pocieszyć i "pogłaskać po główce"- wirtualnie. Ja też tak czasami myślę, że zła sytuacja musi kiedys minac:) A narazie mam sie i tak z czego cieszyc, bo kazdy ma coś wspaniałego i jedynego- często tego nie widząc na codzien. Jak sobie pomysle ile moj mezus musi znosic moich hustawek to naprawde szczerze mu wspolczuje. Ale chyba tak to jest ze tej najukochanszej osobie zawsze najbardziej sie dostaje...
Muśka to mieliście niewyobrazalnego farta, że nie zdecydowaliście sie na zakup tamtego domu- nawet nie chce myslec co mogłoby sie stac kochana:( Ludzie których zalalo bardzo czesto maja jeszcze setki tysięcy kredytu do spłacenia w banku i znow musza zaczynac wszystko od poczatku niestety...
Anielico miałaś bardzo fajny pomysł z przekazaniem cudownych wieśći swojej mamie- zapamięta ten prezent do konca zycia, a Ty za rok sama będziesz świetowac 26 maja:)
A my jak maz wroci z pracy pakujemy naszego psiaka i jedziemy nad jezioro, a moze i dwa- mo to miejsce gdZie mieszkamy zwie sie "Krainą Stu Jezior". Na jednym leśnym nawet wykupiliśmy sobie karnet na łowienie rybek, tylko musimy jeszcze sobie sprzęt sprawić haha.
Miłego dzionka dziewczynki
Witam wszystkich! Przejrzałam prawie wszystkie wypowiedzi, szczególnie niektórych "bohaterek" i czułam się jakbym książkę czytała...a to przecież życie:) Postanowiłam do Was dołączyć, bo skusiły mnie te przyjaźnie jakie się pomiędzy Wami nawiązały i to, że może sama zostanę "bohaterką" opowieści o dobrym zakończeniu:) W tym miesiącu rozpoczęliśmy starania...jest tylko jeden szkopuł, w styczniu poroniłam, więc te kobietki, które to przeżyły, wiedzą jaka jest tęsknota za byciem znowu w ciąży. Tak więc chęć i nadzieja jest naprawdę ogromna. Poprzednim razem udało się nam za pierwszym razem, tak więc może i dlatego, chciałoby się, żeby było i tak teraz, bo wiem po prostu, że to możliwe. No cóż, w tym tygodniu się wyjaśni. Już nawet nie będę pisać, że dostrzegam w sobie możliwe objawy, tym pewniej, że raz już je przeżywałam, ale jednocześnie przygotowuje się do "porażki". Mama nadzieję, że uda mi się dołączyć do Waszej "internetowej rodzinki" bo naprawdę mi się w niej spodobało:) pozdrowionka dla wszystkich
Witaj Duśka! Pisz Kochana do nas ile wlezie- to pomaga. I trzymam bardzo mocno kciuki by sie pojawiły wielkie 2 krechy!!!!
Anielico- gratuuulacjeeeeee, no i wreszcie się udało, bo kiedyś musiało się udać!!! Dbaj o siebie i słuchaj się mężusia:-))))
Olka, Promyczku - teraz Wasza kolej i jestem pewna że i Wam się wreszcie uda!!!
Hope, nie tylko Ty masz doły. To normalna rzecz. Człowiek chciałby dobrze ale jest czasami przemęczony i sfrustrowany no i wychodzi źle..Ale głowa do góry, po nocy przychodzi dzień i znowu wszystko zaczyna wyglądać lepiej. Przede wszystkim Maciuś denerwuje się bo doskonale czuje że i Ty jestes zdenerwowana. Dlatego gdy masz gorszy dzień, wyjdź na spacer, idź na zakupy, do fryzjera, przeciez masz z kim Maciusia zostawić a zobaczysz że gdy wrócisz Twój syn bedzie przeszczęśliwy i spokojny że znowu przytula się do szczęśliwej Mamy. A śluz taki jak opisujesz ja tez miałam przed okresem, więc spoko. A na przyszłość może warto jednak pomysleć o jakimś zabezpieczeniu jeżeli nie planujesz w tej chwili 2 dzidziusia bo i po co się denerwować.
Różyczko, firme mamy w Czernichowie,a czy Ty przypadkiem nie mieszkasz gdzieś w okolicy bo własnie tam była ogłoszona akcja. I super że Twoja piękna córeczka zaczęła raczkować:-)
Agakrak dziękuję za miłe przywitanie:) Tak śmiesznie czytało się słowa skierowane do siebie, bo jak do tej pory ciągle czytałam tylko o problemach i życiu innych:) Wczytam się głębiej w wasze historie i mam nadzieje, bardzo często się udzielać hihi:) p.s. najgorsze z tego wszystkiego to to, że czas tak szybko na co dzień leci, ale jak się na coś czeka to wlecze się jak żółw. Po drugie dziewczyny cieszmy się, że możemy się starać o dzidziusia, bo czasem jest tak, że trzeba czekać nawet ze staraniami, to jest dopiero bezradność. Wtedy marzy się o dniach, kiedy człowiek będzie mógł już coś robić, żeby spełnić swoje marzenie. Pozdrawiam wszystkie kobietki bardzo gorąco!
Dzień dobry Kochane:)
Zapraszam na kawusię, herbatki etc;)
Duśka23 Witaj Słońce w "Rodzince":) wiesz co wzruszyło mnie to co napisałaś, a mianowicie to, że czuć iż z forum bije przyjaźnią:D masz rację kochane, tyle tu wspaniałych dziewczyn, sama jak zaczęłam na początku tylko czytać, a było to prawie rok temu to poczułam, że na jednym poście się nie skończy hihihi i bardzo się cieszę bo nie wyobrażam teraz sobie życia beż moich kochanych kobitek:)
Super, że i Ty dołączyłaś im nas więcej tym weselej:)
Życzę II ogromniastych kresem i mocno trzymam za nie kciuki:)
Ps Szczerze współczuję że straciliście Maleństwo:( teraz musi być już tylko dobrze:)
Promyczku udanych połowów życzę, pięknego słoneczka i przyjemnego wypoczynku:*************
Kochane u nas też staranka ROZPOCZĘTE!!!!
Promyczku jak się za Tobą stęskniłam:) Jej:) Kochana tak bywa że najczesciej to M obrywa, ja swojego tez podziwiałam:) bo ostatnio wicaz krzyczałam albo płakałam.
Witam nową forumowiczkę i życzę II kreseczek, a staranka fajne sa;)
Dziewczyny ja wczoraj wreszcie padłam. Dziś mam egzamin a jeszcze ie umiem nic, trzymajcie kciuki by była 5:)
Buziaki:*
Musiu, ja kawkę poproszę:-) jejku, to już rok jak jesteś z nami??? Niesamowite jak ten czas leci....Ale, Musiu- fajnie że jesteś tutaj i super dziewczyny że wszystkie tu jesteście! No i wielkie podziękowania dla Marietki że kiedys zechciała założyć to forum:-)))
Anielico, trzymam kciuki za egzamin, jestem pewna że wszystko jak zwykle pójdzie super. Jak pisałaś o swoich objawach to przypomniało mi się że ja też miałam zadyszkę. Pamiętam jak w dniu kiedy dowiedziałam się o ciąży poszłam na małe zakupy do warzywniaka. Ledwo doszłam potem do domku, takiej zadyszki dostałam:-) Mile teraz to wszystko się wspomina.Trzymam kciuki by teraz wszystko minęło bezproblemowo i by dzidziuś urodził się zdrowy i piękny.
Asiu, a dla Ciebie mam wieeelki szacunek że tak doskonale radzisz sobie sama z Łukaszkiem. Wiele już przeszłaś w swoim młodym życiu i jestem pewna że Łukaszek wszystko Ci wynagrodzi swoją miłością a i przyjdzie czas na to że jeszcze spotkasz kogoś wspaniałego na swej drodze i razem stworzycie cudowną rodzinkę.Jestem pewna że teraz to juz tylko to co dobre przed Tobą:-)
Gwiazdeczko, to dobrze że postanowiliście z mężem wrzucić na luz. Zazwyczaj wtedy życie lubi zaskakiwać kiedy się na to coś tak nie czeka, samo przychodzi.
Właśnie popatrzyłam na kalendarz. Dziś mija rok jak zostały stworzone moje kochane urwisy!
A u nas przeziębienie minęło, jutro wreszcie wybieramy się na basen.A moje bobasy już od wczoraj zaczęły zajadać zupki ze słoiczka. Na poczatku była mina pt. "mamo, co ty nam dajesz??!" a potem za każdą łyżeczką było już lepiej.Mimo iż nie raz dają nieźle popalić to jeden ich uśmiech i czuje się taka szczęśliwa.Włąściwie to nie mam co narzekac bo są bardzo grzeczne i same potrafią się czymś zająć i uwielbiają jak im czytam bajki. Albo słuchają z otwartymi ustami, albo śmieją się wniebogłosy. Niania jest wspaniałą kobietą. Ma 45 lat, bardzo dużo czyta, słucha muzyki, uwielbia zwierzęta i strasznie dużo gada z moimi dziećmi co im się bardzo podoba:-)
Juz niedługo kończymy 5 miesięcy!..
Miłej niedzieli,u nas wreszcie jakieś słońce się pokazało.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?