Promyczku, ja zabieg robiłam w specjalistycznej klinice. Przygotowania trwały cały cykl podczas którego brałam zastrzyki z hormonami które powodowały wzrost pecherzyków. Mi udało sie ich "wysiedziec" aż 17 szt. (normalnie w cyklu jest 1 lub 2)Lekarz za pomoca usg kilkakrotnie kontroluje ich wzrost i gdy sa odpowiedniej wielkości wykonuje biopsję w znieczuleniu ogólnym a mąż w tym czasie oddaje nasienie i od razu w laboratorium następuje połączenie. Po 2 dniach dostałam telefon z informacją czy następił podział i po kolejnych 2 dniach znowu telefon z podobna informacją czy nadal występuje podział. Jeżeli wszystko jest ok umawiasz się na podanie zarodka w stadium blastocysty na 5 dzień, jest to zwykły zabieg inseminacji trwający około 5 min. potem leżysz nieruchomo około pół godzinki i idziesz do domku. Jak mi powiedział gin po tym nie wolno tylko skakać ze spadochronu a poza tym żyje się normalnie, dostajesz luteinę która bierzesz chyba do 12tc i duphaston (ja brałam cała ciążę)Duphastonu nie mozesz przerwać nagle, tylko poprzez stopniowe zmniejszenie dawek.I po 9 dniach musisz zrobić test z krwi (tzw beta hcg)i potem to juz tylko sie cieszysz nie mogąc uwierzyć że wreszcie się udało:-) Nie wiem gdzie Ty zamierzasz podchodzić do tego zabiegu ale gdy będziesz patrzeć na cenę to weź pod uwagę że niektórzy osobno liczą za punkcję, osobno zabieg in vitro i osobno inseminację zarodka. Tak więc trzeba dokładnie wszystko podliczyć. Oczywiście dodać do tego koszt leków który wynosi między 3000-4000zł. Czasem można taniej ściągnąć leki np ze słowacji (apteka w której się zaopatrywałam tak robiła). Dodam tylko że oczywiście wczesniej zarówno Ty jak i Mąż musicie miec aktualne badania jeżeli nie macie to trzeba doliczyc pewnie jeden cykl na ich wykonanie.( drożność, test tzw po stosunku na wrogośc śluzu, poziom hormonów, jakość nasienia, czystość pochwy itp.)Miałam chyba jeszcze o czymś napisać, ale wyleciało mi z głowy. Jak sobie przypomnę to napiszę. gdybyś miała jakieś pytania to pisz:-) i trzeba sie z tym liczyć że przejście przez te całe procedury okropnie wykańcza psychicznie obie strony. Lekarz nas o tym uprzedzał, myślałam sobie wtedy że nas to nie dotyczy bo my bardzo chcemy dzidziusia, ale jednak sie myliłam i to bardzo. Mój M przeżył to chyba bardziej niz ja, miał doła i nie mógł sobie jakoś z tym poradzić stąd chyba u niego pojawiła sie ucieczka w ten romans. Już wiem co chciała dodać. Przed podaniem zarodka lekarz informuje Cię ile z nich jest w stadium moruli a ile to już blastocysty i jakiej jakości. Decydujesz się ile chcesz podać, jeden czy dwa (na więcej kliniki raczej się nie decydują) Ja z tych 17 miałam rozwiniete i zapłodnione 4, z tego podałam 2, pozostałe dwa są zamrożone. Z tych dwóch jeden się jeszcze podzielił w brzuszku (z czego wyszły moje córeczki małe aniołki - diabełki) a jeden się już nie podzielił (na szczęście bo byłyby czworaczki) i wyrósł z niego mój piękny i cudownie spokojny synek:-) aha, jeszcze przed podaniem zarodków zdecydowaliśmy się na nacięcie otoczki zarodków (wieksze prawdopodobieństwo "wyklucia" w brzuszku. Zabieg ten kosztuje dodatkowo 500zł. Wykonuje go Pani embriolog w laboratorium pod mikroskopem przed samym podaniem do macicy.
asia_2426-05-2010 12:05
Duśka wspaniałą dostałaś nowinkę na dzień matki, w zeszłym roku dziewczynki dostały na dzień dziecka a ty na dzień matki, super.
A ja też życzę wszystkim mamę wymarzonego dnia mamy a starającym się przyszłego roku wspaniałego dnia mamy.
A u mnie jak się wali to na całego, dzisiaj dzień mamy a Luki znowu się rozchorował, (katar i kaszel) ale ten kaszel to taki prawie do wymiotów no i przez katarek budzi się i nie może dobrze spać. W zeszłym, roku dzień matki z myślą ze rodzna się rozwala a w tym chory Łuki.
muśka26-05-2010 15:44
Witam ponownie Słoneczka:)
Niuniu Skarbie nawet nie wiesz jak się cieszę, że świetnie się czujecie z Okruszkiem:) bardzo mnie wzruszyło Twoje porozumiewanie się z Maleństwem hihihi, to takie piękne:)
Słoneczko jeśli można to i ja poproszę foteczkę ślicznej przyszłej Mamusi:)
Jeśli chodzi o uczelnie to raz czytałam na forum, że jeden chłopak chciał się sądzić z tą moją szkołą o to samo co ja i w końcu wystraszyli się i odpuścili. Ja mam 7 dni na wpłate potem do sądu skierują:/ mam ochotę na wszelkich forach wyrobić im opinie taką, że studentów potracą.
Teraz muszę zadzwonić do uczelni na którą bym chciała od pazdziernika pójść na mgr, ale jak doczytałam regulamin rekrutacji to po moim kierunku raczej nie ma szans:( choć co innego napisali na głównej stronie. Ehhh od licenjata nie chcę zaczynać bo już za stara jestem na to:/
Bo tak jak Ci napisałam na gg, ze chciałam na wczesnoszkolną i przedszkolną pedagogikę to muszę iść od początku, dlatego postanowiłam spróbować na pedagogikę dzieci niepełnosprawnych intelektualnie ale na kwalifikacje nauczycielską, jeden Prof powiedział że po moim kierunku mogę iść od razu na mgr, no ale teraz mam już wątpliwości. Jak się nie uda to podyplomowe pozostają:)
Całuję Cię mocno Słoneczko wraz z Ewcią i ściskam Brzusio:***
Agusiu dziękuję Skarbie za kciuki, na pewno się przydadzą:)
No właśnie, macie jakiegoś pecha z tym basenem. mam nadzieję, ze następnym razem wypali i Dzieciaczki będą się świetnie bawic:)
Ps Niuniu, Agusiu ale fajnie się zgrałyście z pisaniem postów, jedna po drugiej hihihi:)
Oleńko kochana, za rok na pewno będziesz się cieszyć z Dnia Matki tuląc upragnione bliźniaki, czego z całego serduszka Ci życzę:)
A ja z Ewuńką pojechałam dziś do mojej najukochańszej pod słońcem Mamusi do pracy z kwiatuszkiem i prezencikiem:) była mała wyprawa ale w tym pięknym dniu nawet na koniec miasta bym pojechała hihihi. Wszystkie koleżanki z pracy nie mogły się nachwalić mojej Ewci hihihi bo Babcia z dumą przechadzała się z wnuczką oznajmiając chcąc Ją każdemu przedstawić:)
Wiecie kochane chciała bym aby moja Ewunia była zżyta ze mną tak mocno jak ja z moją Mamą, która jest moją najlepszą przyjaciółką:)
A tak po za tym okropnie mnie dziś rozbolało podbrzusze, wczoraj miałam klucie z prawej strony a dziś już po całości jak bym miała @ dostać a termin mam na 12 czerwca ( oby nie przyszła;).
Podświadomie czuję, że coś sie zaczyna dziać, tak samo z Ewuńką miałam ale na razie nie nastawiam się za bardzo bo za wcześnie jeszcze.
muśka26-05-2010 15:47
Natka trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę:)
Asiu przykro mi, że Łukaszek znowu się rozchorował:( dużo zdróweczka życzę dla Niego.
muśka26-05-2010 15:56
Elzo masz bardzo dzielnego Synka:) jesteś pewnie bardzo dumną Mamusią:)
muśka26-05-2010 16:08
Agusiu Skarbie wiem, ze ten pościk o in- vitro był do Promyczka ale z ciekawością go przeczytałam i muszę przyznać, że teraz jeszcze bardziej Cię kochana podziwiam za Twoją wytrwałość:) ja to pewnie bym się wyłamała psychicznie na samym początku. Cudownie, ze dzięki tak wspaniałej metodzie jaką jest poczęcie poza ustrojowe wiele par może cieszyć się upragnionymi dzieciaczkami:)
Całuski dla Carinki, Fridy, Mikołajka i ich dzielnej wspaniałej Mamusi:*****
( mam jeszcze pytanko, jak można zdrobnić imię Frida???) bo nie chciała bym gafy popełnić;)
promyczeeek2826-05-2010 20:03
witajcie kochane:)
wszystkim matkom szczesciarom zycze z calego serduszka duzo szczescia i pociechy ze swoich maly skarbow- aby dawaly Wam mnostwo radosci sily kazdego dnia.
Olu tez bym chciala obchodzic ten dzien, ale miejmy nadzieje ze za rom dwa tez bedziemy sie pysznic ze mozemy obchodzic 26 maja.
promyczeeek2826-05-2010 20:09
Aga serdecznie Ci dziekuje za tak dokladna opowiesc o in vitro- Twoje doswiadczenie jest nieocenione- napewno ja i Olka, a moze jeszcze ktoras dziewczynka bedziemy sie Ciebie radzić na kazdym etapie drogi. Dziekuje ci serdecznie. Narazie robie rozeznanie co jak i gdzie wyglada- przez jakis czas myslalam o bialymstoku, w koncu to prekursor zaplodnienia pozaustrojoweg- poza tym to sa moje rodzinne strony, uniwersytet medyczny ma dobre wyniki, no i jest tanio- z tego co czytałam to nawt blisko o polowe, zjezdzaja sie tam kobiety z calej Polski. Ale ostatecznie decyzji jeszcze nie podelismy.
promyczeeek2826-05-2010 20:10
Niuniu z niecierpliwoscia czekam na fotke rozradowanej mamuski ze skarbem pod serduszkiem- rozumiem ze nie chcesz upubliczniac fotki- sorki za tak smiala prosbe:(
promyczeeek2826-05-2010 20:13
Dusiu witamy Ciebie gorąco na naszym forum, zwlaszcza ze dolaczasz do nas w tak szczegolnym dla Ciebie dniu- juz zawsze ta data bedzie dla Ciebie magiczna:) trzymaj sie cieplo i dbaj o siebie
promyczeeek2826-05-2010 20:24
Kochane, dostalismy dzisiaj pismo z itd- na szczescie nie zabiora nam zezwolenia, nalozyli nam tylko grzywne- 3 tys- ale tego mozna bylo sie spodziewac. Wiec jest superrrr- bardzo sie z mezem cieszymy- strasznie balismy sie decyzji negatywnej- mam nadzieje ze na tym zakonczy sie to postepowanie administracyjne . Kamien z serca, a nawet dwa kamienie:) Mamy jeszcze troche spraw do wyprostowania- to nie koniec walki z urzednikami i konkurencja, ale najwazniejsze jest ze dali nam szanse dalej funkcjonowac- mam nadzieje ze teraz to juz tylko z gorki:)
Dziekuje Wam serdecznie za trzymanie kciukasow- to zawsze kazdej z nas pomagalo:)
promyczeeek2826-05-2010 20:25
cos nam Marietka zacichla, pewnie odpoczywa sobie:)
raratka27-05-2010 08:00
Kochane dzisiaj ja zapraszam na kawkę, herbatkę i coś słodkiego :))
raratka27-05-2010 08:12
Kochane wczoraj był Dzień Matki więc kupiłam mojej mamie biovitala a teściowej nic - nie wiem czy dobrze zrobiłam bo juz sie gniewa i w domu jest wisielcza atmosfera, ale gdy był dzień teściowej to dostała ode mnie wielka bombonierę i według mnie to wystarczy. Jak myślicie dobrze zrobiłam- wkońcu teściowa to nie matka (zwłaszcza taka teściowa :[ dodam jeszcze ze od mojego M dostałą kwiatki )
Agakrak27-05-2010 10:50
Musiu, my własciwie na Fridę mówimy okruszek, bo jest taka malutka i drobniutka a moja mama mówi do niej Fridunia- własciwie to się nie zastanawiałam nad zdrobnieniem:-)
Miłego dnia!
P.S. Kiedy robisz ten test bo już mnie kciuki bolą...
Agakrak27-05-2010 10:57
Promyczku, Olka- cieszę sie że mogłam na wstępie jakoś Wam pomóc nakreślając mniej więcej jak wygląda procedura in vitro. Pewnie w róznych klinikach coś tam może się różnić ale ogólne zasady są chyba wszędzie takie same.
Promyczku, masz rację- Białystok to świetna klinika, pewnie doświadczenie mają największe bo i działalność tę prowadzą najdłużej w Polsce i "przeżyli" mnóstwo pacjentek. Wiec jeżeli tylko masz taka możliwosć to ja bym się nawet nie zastanawiała. Dla mnie to było daleko, nikogo tam nie miałam znajomego by ewentualnie gdzieś przenocować, myślałam również o znanej klinice z Warszawy ale wcześniej przejrzałam chyba wszystkie opinie odnośnie specjalistów na teren Małopolski i zdecydowaliśmy że spróbujemy w Krakowie bo ta klinika miała najlepsze recenzje, lekarze z tej kliniki mieli dobrą kilkuletnia praktykę w podobnej klinice specjalistycznej w Stanach. No i się udało więc nie musieliśmy szukać dalej. Najwazniejsze to trafić na dobrego specjalistę i zaufać mu.Życzę i Tobie i Olce powodzenia, jestem pewna że i Wam się uda i w każdej chwili mozecie liczyć na pomoc i wsparcie z mojej strony.
Agakrak27-05-2010 11:01
Raratko, moim zdaniem nie popełniłaś żadnej gafy. Przecież teściowa to nie mama- to nawet nie rodzina tak naprawdę więc myślę że powinny jej wystarczyć kwiaty od syna. Moja mama tez jest teściową i nigdy nie dostawała na dzień matki kwiatów od żon czy mężów mojego rodzeństwa i chyba nigdy by jej nie przyszło do głowy by czuć się urażoną z tego powodu. Ale co tam, myślę że minie kilka dni a teściowa zapomni o tym że była zła:-)
anielicao227-05-2010 11:02
Musiu trzymam kciuki:)no właśnie kiedy też teścik będzie bo się też doczekać nie mogę:) Miło było wczoraj słyszeć Twój głosik:) No i to siemię kupię, nie jest takie złe:)
Agakrak taka ochotę mi narobiłaś na ten basen:) dziś powiedziałam mężowi że za tydzień idziemy na basen w ten długi weekend bo mam ochotę sobie popływać:)
Ola Promyczku ja trzymam kciukasy mocno za Was jak i za naszą Raratkę:)
Dusia coś ucichłaś:> tak jak nasza Marietka.
Niunia zdjęcie Okruszka fantastyczne wczoraj się napatrzeć nie mogłam. Może w końcu w dzień dziecka dowiesz się czy to chłopiec czy dziewczynka. Ja stawiam na babską płeć bo osttanio to nam się sami chłopcy tu rodzą równowaga musi być;) no i chłopaki muszą mieć jakieś dziewczynki<mhihi>
A ja się chyba wczoraj za wczesnie pochwaliłam, że mdłosci sa malusie i nie dokuczają. Zmieniam zdanie, od wczoraj są coraz silniejsze ii trwaja poł dnia, pomaga mi przebywanie na swiezym powietrzu.
Agakrak27-05-2010 11:05
Promyczku, zapomniałam dodać że gratuluję pomyslnego rozwiazania spraw firmowych. Masz rację teraz to juz musi być z górki. My tez ostatnio mieliśmy złą passę - najpierw kontrola z vatu (było wszystko ok)potem z pipu (nawet żadnej kary nie dostaliśmy tylko jedno upomnienie) a teraz trwa kontrola z zusu (mam nadzieję że również dobrze się zakończy) ale to wszystko związane jest z dużym stresem bo tak naprawdę jak trafisz na kontrolera który będzie chciał cos znaleźć to zawsze znajdzie w każdej firmie. A te wszystkie kontrole zawdzięczamy naszym kochanym "przyjaciołom" którzy myślą o nas w każdej chwili:-))
Hura! Chyba się udało!
Oczywiście Aguniu, że wyślę :) i dziękuję :))
Promyczku, ja zabieg robiłam w specjalistycznej klinice. Przygotowania trwały cały cykl podczas którego brałam zastrzyki z hormonami które powodowały wzrost pecherzyków. Mi udało sie ich "wysiedziec" aż 17 szt. (normalnie w cyklu jest 1 lub 2)Lekarz za pomoca usg kilkakrotnie kontroluje ich wzrost i gdy sa odpowiedniej wielkości wykonuje biopsję w znieczuleniu ogólnym a mąż w tym czasie oddaje nasienie i od razu w laboratorium następuje połączenie. Po 2 dniach dostałam telefon z informacją czy następił podział i po kolejnych 2 dniach znowu telefon z podobna informacją czy nadal występuje podział. Jeżeli wszystko jest ok umawiasz się na podanie zarodka w stadium blastocysty na 5 dzień, jest to zwykły zabieg inseminacji trwający około 5 min. potem leżysz nieruchomo około pół godzinki i idziesz do domku. Jak mi powiedział gin po tym nie wolno tylko skakać ze spadochronu a poza tym żyje się normalnie, dostajesz luteinę która bierzesz chyba do 12tc i duphaston (ja brałam cała ciążę)Duphastonu nie mozesz przerwać nagle, tylko poprzez stopniowe zmniejszenie dawek.I po 9 dniach musisz zrobić test z krwi (tzw beta hcg)i potem to juz tylko sie cieszysz nie mogąc uwierzyć że wreszcie się udało:-) Nie wiem gdzie Ty zamierzasz podchodzić do tego zabiegu ale gdy będziesz patrzeć na cenę to weź pod uwagę że niektórzy osobno liczą za punkcję, osobno zabieg in vitro i osobno inseminację zarodka. Tak więc trzeba dokładnie wszystko podliczyć. Oczywiście dodać do tego koszt leków który wynosi między 3000-4000zł. Czasem można taniej ściągnąć leki np ze słowacji (apteka w której się zaopatrywałam tak robiła). Dodam tylko że oczywiście wczesniej zarówno Ty jak i Mąż musicie miec aktualne badania jeżeli nie macie to trzeba doliczyc pewnie jeden cykl na ich wykonanie.( drożność, test tzw po stosunku na wrogośc śluzu, poziom hormonów, jakość nasienia, czystość pochwy itp.)Miałam chyba jeszcze o czymś napisać, ale wyleciało mi z głowy. Jak sobie przypomnę to napiszę. gdybyś miała jakieś pytania to pisz:-) i trzeba sie z tym liczyć że przejście przez te całe procedury okropnie wykańcza psychicznie obie strony. Lekarz nas o tym uprzedzał, myślałam sobie wtedy że nas to nie dotyczy bo my bardzo chcemy dzidziusia, ale jednak sie myliłam i to bardzo. Mój M przeżył to chyba bardziej niz ja, miał doła i nie mógł sobie jakoś z tym poradzić stąd chyba u niego pojawiła sie ucieczka w ten romans. Już wiem co chciała dodać. Przed podaniem zarodka lekarz informuje Cię ile z nich jest w stadium moruli a ile to już blastocysty i jakiej jakości. Decydujesz się ile chcesz podać, jeden czy dwa (na więcej kliniki raczej się nie decydują) Ja z tych 17 miałam rozwiniete i zapłodnione 4, z tego podałam 2, pozostałe dwa są zamrożone. Z tych dwóch jeden się jeszcze podzielił w brzuszku (z czego wyszły moje córeczki małe aniołki - diabełki) a jeden się już nie podzielił (na szczęście bo byłyby czworaczki) i wyrósł z niego mój piękny i cudownie spokojny synek:-) aha, jeszcze przed podaniem zarodków zdecydowaliśmy się na nacięcie otoczki zarodków (wieksze prawdopodobieństwo "wyklucia" w brzuszku. Zabieg ten kosztuje dodatkowo 500zł. Wykonuje go Pani embriolog w laboratorium pod mikroskopem przed samym podaniem do macicy.
Duśka wspaniałą dostałaś nowinkę na dzień matki, w zeszłym roku dziewczynki dostały na dzień dziecka a ty na dzień matki, super.
A ja też życzę wszystkim mamę wymarzonego dnia mamy a starającym się przyszłego roku wspaniałego dnia mamy.
A u mnie jak się wali to na całego, dzisiaj dzień mamy a Luki znowu się rozchorował, (katar i kaszel) ale ten kaszel to taki prawie do wymiotów no i przez katarek budzi się i nie może dobrze spać. W zeszłym, roku dzień matki z myślą ze rodzna się rozwala a w tym chory Łuki.
Witam ponownie Słoneczka:)
Niuniu Skarbie nawet nie wiesz jak się cieszę, że świetnie się czujecie z Okruszkiem:) bardzo mnie wzruszyło Twoje porozumiewanie się z Maleństwem hihihi, to takie piękne:)
Słoneczko jeśli można to i ja poproszę foteczkę ślicznej przyszłej Mamusi:)
Jeśli chodzi o uczelnie to raz czytałam na forum, że jeden chłopak chciał się sądzić z tą moją szkołą o to samo co ja i w końcu wystraszyli się i odpuścili. Ja mam 7 dni na wpłate potem do sądu skierują:/ mam ochotę na wszelkich forach wyrobić im opinie taką, że studentów potracą.
Teraz muszę zadzwonić do uczelni na którą bym chciała od pazdziernika pójść na mgr, ale jak doczytałam regulamin rekrutacji to po moim kierunku raczej nie ma szans:( choć co innego napisali na głównej stronie. Ehhh od licenjata nie chcę zaczynać bo już za stara jestem na to:/
Bo tak jak Ci napisałam na gg, ze chciałam na wczesnoszkolną i przedszkolną pedagogikę to muszę iść od początku, dlatego postanowiłam spróbować na pedagogikę dzieci niepełnosprawnych intelektualnie ale na kwalifikacje nauczycielską, jeden Prof powiedział że po moim kierunku mogę iść od razu na mgr, no ale teraz mam już wątpliwości. Jak się nie uda to podyplomowe pozostają:)
Całuję Cię mocno Słoneczko wraz z Ewcią i ściskam Brzusio:***
Agusiu dziękuję Skarbie za kciuki, na pewno się przydadzą:)
No właśnie, macie jakiegoś pecha z tym basenem. mam nadzieję, ze następnym razem wypali i Dzieciaczki będą się świetnie bawic:)
Ps Niuniu, Agusiu ale fajnie się zgrałyście z pisaniem postów, jedna po drugiej hihihi:)
Oleńko kochana, za rok na pewno będziesz się cieszyć z Dnia Matki tuląc upragnione bliźniaki, czego z całego serduszka Ci życzę:)
A ja z Ewuńką pojechałam dziś do mojej najukochańszej pod słońcem Mamusi do pracy z kwiatuszkiem i prezencikiem:) była mała wyprawa ale w tym pięknym dniu nawet na koniec miasta bym pojechała hihihi. Wszystkie koleżanki z pracy nie mogły się nachwalić mojej Ewci hihihi bo Babcia z dumą przechadzała się z wnuczką oznajmiając chcąc Ją każdemu przedstawić:)
Wiecie kochane chciała bym aby moja Ewunia była zżyta ze mną tak mocno jak ja z moją Mamą, która jest moją najlepszą przyjaciółką:)
A tak po za tym okropnie mnie dziś rozbolało podbrzusze, wczoraj miałam klucie z prawej strony a dziś już po całości jak bym miała @ dostać a termin mam na 12 czerwca ( oby nie przyszła;).
Podświadomie czuję, że coś sie zaczyna dziać, tak samo z Ewuńką miałam ale na razie nie nastawiam się za bardzo bo za wcześnie jeszcze.
Natka trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę:)
Asiu przykro mi, że Łukaszek znowu się rozchorował:( dużo zdróweczka życzę dla Niego.
Elzo masz bardzo dzielnego Synka:) jesteś pewnie bardzo dumną Mamusią:)
Agusiu Skarbie wiem, ze ten pościk o in- vitro był do Promyczka ale z ciekawością go przeczytałam i muszę przyznać, że teraz jeszcze bardziej Cię kochana podziwiam za Twoją wytrwałość:) ja to pewnie bym się wyłamała psychicznie na samym początku. Cudownie, ze dzięki tak wspaniałej metodzie jaką jest poczęcie poza ustrojowe wiele par może cieszyć się upragnionymi dzieciaczkami:)
Całuski dla Carinki, Fridy, Mikołajka i ich dzielnej wspaniałej Mamusi:*****
( mam jeszcze pytanko, jak można zdrobnić imię Frida???) bo nie chciała bym gafy popełnić;)
witajcie kochane:)
wszystkim matkom szczesciarom zycze z calego serduszka duzo szczescia i pociechy ze swoich maly skarbow- aby dawaly Wam mnostwo radosci sily kazdego dnia.
Olu tez bym chciala obchodzic ten dzien, ale miejmy nadzieje ze za rom dwa tez bedziemy sie pysznic ze mozemy obchodzic 26 maja.
Aga serdecznie Ci dziekuje za tak dokladna opowiesc o in vitro- Twoje doswiadczenie jest nieocenione- napewno ja i Olka, a moze jeszcze ktoras dziewczynka bedziemy sie Ciebie radzić na kazdym etapie drogi. Dziekuje ci serdecznie. Narazie robie rozeznanie co jak i gdzie wyglada- przez jakis czas myslalam o bialymstoku, w koncu to prekursor zaplodnienia pozaustrojoweg- poza tym to sa moje rodzinne strony, uniwersytet medyczny ma dobre wyniki, no i jest tanio- z tego co czytałam to nawt blisko o polowe, zjezdzaja sie tam kobiety z calej Polski. Ale ostatecznie decyzji jeszcze nie podelismy.
Niuniu z niecierpliwoscia czekam na fotke rozradowanej mamuski ze skarbem pod serduszkiem- rozumiem ze nie chcesz upubliczniac fotki- sorki za tak smiala prosbe:(
Dusiu witamy Ciebie gorąco na naszym forum, zwlaszcza ze dolaczasz do nas w tak szczegolnym dla Ciebie dniu- juz zawsze ta data bedzie dla Ciebie magiczna:) trzymaj sie cieplo i dbaj o siebie
Kochane, dostalismy dzisiaj pismo z itd- na szczescie nie zabiora nam zezwolenia, nalozyli nam tylko grzywne- 3 tys- ale tego mozna bylo sie spodziewac. Wiec jest superrrr- bardzo sie z mezem cieszymy- strasznie balismy sie decyzji negatywnej- mam nadzieje ze na tym zakonczy sie to postepowanie administracyjne . Kamien z serca, a nawet dwa kamienie:) Mamy jeszcze troche spraw do wyprostowania- to nie koniec walki z urzednikami i konkurencja, ale najwazniejsze jest ze dali nam szanse dalej funkcjonowac- mam nadzieje ze teraz to juz tylko z gorki:)
Dziekuje Wam serdecznie za trzymanie kciukasow- to zawsze kazdej z nas pomagalo:)
cos nam Marietka zacichla, pewnie odpoczywa sobie:)
Kochane dzisiaj ja zapraszam na kawkę, herbatkę i coś słodkiego :))
Kochane wczoraj był Dzień Matki więc kupiłam mojej mamie biovitala a teściowej nic - nie wiem czy dobrze zrobiłam bo juz sie gniewa i w domu jest wisielcza atmosfera, ale gdy był dzień teściowej to dostała ode mnie wielka bombonierę i według mnie to wystarczy. Jak myślicie dobrze zrobiłam- wkońcu teściowa to nie matka (zwłaszcza taka teściowa :[ dodam jeszcze ze od mojego M dostałą kwiatki )
Musiu, my własciwie na Fridę mówimy okruszek, bo jest taka malutka i drobniutka a moja mama mówi do niej Fridunia- własciwie to się nie zastanawiałam nad zdrobnieniem:-)
Miłego dnia!
P.S. Kiedy robisz ten test bo już mnie kciuki bolą...
Promyczku, Olka- cieszę sie że mogłam na wstępie jakoś Wam pomóc nakreślając mniej więcej jak wygląda procedura in vitro. Pewnie w róznych klinikach coś tam może się różnić ale ogólne zasady są chyba wszędzie takie same.
Promyczku, masz rację- Białystok to świetna klinika, pewnie doświadczenie mają największe bo i działalność tę prowadzą najdłużej w Polsce i "przeżyli" mnóstwo pacjentek. Wiec jeżeli tylko masz taka możliwosć to ja bym się nawet nie zastanawiała. Dla mnie to było daleko, nikogo tam nie miałam znajomego by ewentualnie gdzieś przenocować, myślałam również o znanej klinice z Warszawy ale wcześniej przejrzałam chyba wszystkie opinie odnośnie specjalistów na teren Małopolski i zdecydowaliśmy że spróbujemy w Krakowie bo ta klinika miała najlepsze recenzje, lekarze z tej kliniki mieli dobrą kilkuletnia praktykę w podobnej klinice specjalistycznej w Stanach. No i się udało więc nie musieliśmy szukać dalej. Najwazniejsze to trafić na dobrego specjalistę i zaufać mu.Życzę i Tobie i Olce powodzenia, jestem pewna że i Wam się uda i w każdej chwili mozecie liczyć na pomoc i wsparcie z mojej strony.
Raratko, moim zdaniem nie popełniłaś żadnej gafy. Przecież teściowa to nie mama- to nawet nie rodzina tak naprawdę więc myślę że powinny jej wystarczyć kwiaty od syna. Moja mama tez jest teściową i nigdy nie dostawała na dzień matki kwiatów od żon czy mężów mojego rodzeństwa i chyba nigdy by jej nie przyszło do głowy by czuć się urażoną z tego powodu. Ale co tam, myślę że minie kilka dni a teściowa zapomni o tym że była zła:-)
Musiu trzymam kciuki:)no właśnie kiedy też teścik będzie bo się też doczekać nie mogę:) Miło było wczoraj słyszeć Twój głosik:) No i to siemię kupię, nie jest takie złe:)
Agakrak taka ochotę mi narobiłaś na ten basen:) dziś powiedziałam mężowi że za tydzień idziemy na basen w ten długi weekend bo mam ochotę sobie popływać:)
Ola Promyczku ja trzymam kciukasy mocno za Was jak i za naszą Raratkę:)
Dusia coś ucichłaś:> tak jak nasza Marietka.
Niunia zdjęcie Okruszka fantastyczne wczoraj się napatrzeć nie mogłam. Może w końcu w dzień dziecka dowiesz się czy to chłopiec czy dziewczynka. Ja stawiam na babską płeć bo osttanio to nam się sami chłopcy tu rodzą równowaga musi być;) no i chłopaki muszą mieć jakieś dziewczynki<mhihi>
A ja się chyba wczoraj za wczesnie pochwaliłam, że mdłosci sa malusie i nie dokuczają. Zmieniam zdanie, od wczoraj są coraz silniejsze ii trwaja poł dnia, pomaga mi przebywanie na swiezym powietrzu.
Promyczku, zapomniałam dodać że gratuluję pomyslnego rozwiazania spraw firmowych. Masz rację teraz to juz musi być z górki. My tez ostatnio mieliśmy złą passę - najpierw kontrola z vatu (było wszystko ok)potem z pipu (nawet żadnej kary nie dostaliśmy tylko jedno upomnienie) a teraz trwa kontrola z zusu (mam nadzieję że również dobrze się zakończy) ale to wszystko związane jest z dużym stresem bo tak naprawdę jak trafisz na kontrolera który będzie chciał cos znaleźć to zawsze znajdzie w każdej firmie. A te wszystkie kontrole zawdzięczamy naszym kochanym "przyjaciołom" którzy myślą o nas w każdej chwili:-))
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?