Dziekuję Musia za miłe słowa :) Dumna jestem z siebie, że wkońcu przyznałam sie sama przed soba że coś jest nie tak i zdecydowałam się na to leczenie- jest to wielki krok w stronę II kreseczek :)
Buziaczki :*
anielicao202-06-2010 10:03
Raratko ja też jestem dumna z Ciebie. Kochana oby M dał się namówić na badanie jak szybciej. My skarbie tez to przechodziliśmy badania hormonów w 3 i 21 dniu cyklu. A co do tych witamin to moj gin powiedział ze moze brac witamine E ale nie musi bo miesci sie w normach. Elza cos wspominała że jej M brał vitaral jak dobrze pamietam ogólnie witaminy.
Warto pomyśleć o zmianie trybu zycia. Mój więcej spacerował i zrzucał dzinsy w domu i jadł rzeczy z mniejsza ilością tłuszczu. No i miał zakaz na gorące kompiele.
Musiu wczoraj sie czułam fatalnie cały dzien prawie przespałam, mdłosci były do nocy a dziś jest o niebo lepiej:)
strzyga198302-06-2010 11:47
czesc dziewczyny! trafilam na to forum przypadkiem. ze mnapraktyczniewszystko ok. moj maz mial raka i przed rozpoczeciem leczenia zamrozilismy nasienie. dzisiaj mija dziesiaty dzien po tranfsferze zarodkow i niestety zaczely sie palmienie. jestem zalamana, bo po leczeniu moj maz jest prawdopodobnie bezplodny, wiec ilosc naszych prob jest ograniczona... czy ktoras z Was miala plamienia i sie udalo?
strzyga198302-06-2010 11:50
a do poniedzialku i badania jeszcze tak daleko...
anielicao202-06-2010 11:58
Strzyga jeśli to juz 10 dni to może te plamienia wywołane są zagnieżzaniem. Najlepiej skontaktuj sie z lekarzem. Nie wiem czy bierzesz jakieś leki na podtrzymanie. przede wszystkim nie przemeczaj się i lez.
strzyga198302-06-2010 12:08
to moze byc zagniezdzanie? myslam, ze do tego dochodzi wczesniej. biore utrogestan 200.tak mi powiedzieli w klinice. mowili, ze krwawienia moga wystapic i zeby sie tym nie przejmowac i dalej przyjmowac leki, tyle,ze juz nie dopochwowo tylko doustnie,
ale ja i tak sie martwie bo czuje sie jak przed okresem:(
leze prawie caly czas bo jestem strasznie slaba. tak sie boje...
natka10002-06-2010 12:24
hej Olu nie przejmuj się dziadkami oni są starej daty i nic nie rozumieją.Moja babka ostatnio krytykowała mnie ,że mam za mały brzuch jak na 5 miesiąc ciąży, bo moja kuzynka w tym czasie juz miała ogromny i napychała się wszystkim co popadnie , a ja pewnie nic nie jem.
a propopo tej morfologi płodu to szukałam w necie i nic nie znalazłam na ten temat :(
Nic mi się ostatnio nie układa :( ani z męzem ani promotor nie chce mi pracy zaakceptować :( migreny mnie męczą i wogóle wszystko przeciwko mnie i jak tu się nie denerwować :(
muśka02-06-2010 13:57
Strzyga1983, Anielica ma rację to może byc zagnieżdżanie zarodka które ma miejsce właśnie w takim czasie ok 10 dni, jedne kobiety plamią w tym okresie inne nie zależy od organizmu. Skoro lekarz powiedział, ze taka sytuacja może mieć miejsce to myślę, ze nie powinnaś się martwić. Duzo zdrówka życzę i pomyślnej wizyty u lekarza, odezwij się co i jak:) pozdrawiam.
Dziewczynki zauważyłam dziś, że Ewunia ma okropnie powiekszony wezeł chłonny za prawym uchem, wczesniej miala powiekszone po zapaleniu pluc i ucha i lekarka mowila ze tak moze zostac a teraz jest taki duzy i twardy, od razu zadzwonilam i w piatek z nia ide na wizyte. cholernie sie boje , nie jest ani przeziebiona ani nic ją nie boli. ostatni raz chorowala w pazdzierniku. nie wiecie od czego to moze byc? Już sie naczytałam na necie i aż ręce mi się trzęsą:(
muśka02-06-2010 14:10
Myślicie, ze to może byc z przewiania?
Nie wiem jak ja do piątku będę żyć ,znowu się zaczną badania od których kilka miesięcy odpoczęliśmy:( dziewczyny od urodzenia to my niemal mieszkaliśmy w przychodni od października mieliśmy spokój, tylko te zaparcia Ją męczyły a tu kolejny kłopot:(((
Przepraszam kochane, wiem że panikuje ale zawsze jak coś Ewci dolega to łapie takie przerażenie, ze nie umiem powstrzymać łez:(((
Boże oby to zwykła infekcja była i zeby to cholerstwo zniknęło jak najszybciej.
asia_2402-06-2010 14:52
musiu rozumiem twoje zaniepokojenie, bo pewnie też bym się ogromie martwiła, ale spróbuj choć na chwilę pomyśleć że to nic złego i że musisz być dzielna dla córeczki i nie rozklejać się, tym bardziej ze przecież możesz być w ciąży i takie emocje nie są tobie wskazane.
Trzymam mocno kciuki aby w piątek okazało się że to nic poważnego.
asia_2402-06-2010 14:56
raratko ja też jestem dumna że poszłaś do lekarza i teraz już wiesz co trzeba dalej robić w kierunku zajścia w ciążę, trzymam kciuki aby mąż się szybko zbadał.
asia_2402-06-2010 15:00
natko trzymam kciuki aby promotor wreszcie przyjął pracę-niezły z niego drań jak nie chce przyjąć pracy osobie w ciąży:(
aby poukładało się wszystko jak najlepiej z mężem bo teraz najbardziej potrzebujesz od niego wsparcia. A co do migreny to życzę aby szybko ustała:)
szylwinka86:))02-06-2010 16:39
Witam wszystkie kobietki!!!:)))
no jakos wzielam sie za to produkowanie pracy... mam nadzieje ze jakos to pojdzie. wstyd sie przyznawac ze na miesiac przed oddaniem zaczynam dopiero powaznie brac sie za pisanie pracy, ale mamy takiego promotora, ze szkoda gadac i szkole:| chyba polowy seminariow nie mialam bo dziekanat nie byl laskawy napisac w planie co i jak, po prostu nie bylo nic... a co do promotora to ma z 80 lat, chodzi przy lasce i ciagle zmienia zdanie, raz mowi tak, a na nastepnym seminarium sam siebie poprawia, masakra!:( i stwierdzilismy ze damy dziadkowi gotowe rozdzialy i niech spada , bo w koncu przez niego nie damy rady sie obronic:(
Muska kochana mam nadzieje ze Twoje zle samopoczucie to fasoleczka i te zle dni miną;)
a co do wezlow chlonnych Ewci to macie w domu kota, albo czy Ewka ma gdzie po za domem kontakt z kotem? bo chcialam podzielic sie z Toba moimi doswiadczeniami, co nie oznacza ze to samo jest z Twoja coreczka. Otoz moj brat jak byl maly mial guzki pod pachami. lekarz pierwszego kontatktu stwierdzil ze to wezly, ale moja mama poprosila o skierowanie do specjalisty. tam z kolei mojemu bratu zrobili biopsje i wykazalo ze ma toksoplazmoze - chorobe przenoszona od kotow. Toksoplazmoza to nic zlego, nie ma jakis ciezkich skutkow. Moj brat jezdzil z mama kilka razy do lekarza po specjalne tabletki na ta chorobe platne, ale nie duzo (nie pamietam dokladnie ile) no i choroba przeszla. i juz tyle lat wszystko jest ok:))
Napisalam to zeby Cie pocieszyc, ze nie trzeba zaraz myslec o najgorszym, glowa do gory!!! :)) Mam nadzieje ze po wizycie u lekarza sie uspokoisz:) trzymam kciuki, aby bylo wszystko dobrze.:D
Anielico to dobrze ze na dzis mdlosci odpuscily, oby tak juz pozostalo:)
raratka- przykro mi ze wizyta u gina nie poszla po Twojeje mysli:( trzymam kciuki aby Twoj M. szybko zrobil badania i zebyscie mogli brac sie za robienie dzidziusia:)) i wierze ze szybciej niz myslisz bedziemy gratulowac Ci II kreseczek:)
Strzyga niestety nie moge Ci pomoc:| ale badz dobrej mysli jak dziewczyny pisza ze fasolka sie zagniezdza to tak pewnie jest!:D dbaj o siebie:)
Ola- i dla Ciebie przyszedl czas ze mozesz chwalic sie dobrymi wiesciami JUPI!!! masz wspaniala tesciowa:) ciesze sie ze wasze problemy finansowe sie rozwiazuja, teraz pozostaje nam czekac na dobre wiesci z kliniki:))
a dziadkami sie nie przejmuj, widac, ze oni chyba nie za bardzo zdaja sobie sprawe z tego co mowia, przeciesz znaja wasza sytuacje i jeszcze wyskakuja z takimu komentarzami... widac dziadki tak maja, przyklad moj promotor;p najwazniejsze zeby teraz proces in vitro poszedl sprawnie i zaowocowal blizniakami:))
Natko 3-mam tez za Ciebie kciuki aby Twoje problemy jak najszybciej sobie poszly daleko:) dbaj o siebie kochana i o swoje malenstwo:*
Aga ale masz fajnych dzieciaczkow, o nich chyba nie bedziesz mogla powiedziec " Tadki nie jadki" hihi :)) niech rosną duze i zdrowe:)
Asiu kurcze ze ten katar nie chce odpuscic:( ale ciesze sie ze chociaz jest w tym maly plusik, Lukaszek nie potrzebuje smoka:D zdrowka zycze:**
Caluski dla wszystkich dziewczynek hihi:****
muśka02-06-2010 17:26
Szylwinka bardzo Ci Słonko dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedz. Wiesz to raczej nie jest toksoplazmoza nie mamy kota i Ewa nie miała z żadnym kotem bliskiego spotkania. Zastanawiam się czy pies może też to przenosić? bo moja siostra kupiła szczeniaka i jeszcze nie był szczepiony a Ewcia go głaskała.
Sama już nie wiem, nie chce nic wymyślać bez opinii lekarza dlatego poczekam do piątku i się okaże. A dziś się okazało, że Ci 3 faceci co remont nam robią są chorzy i chorzy przychodzą więc może to infekcja się dopiero rozwija. tak się bije od rana z myślami:( Zobaczymy co po wizycie będzie, trzymajcie kochane kciuki za moją Myszkę.
Kochana a jeśli chodzi o promotora to ja nie miałam lepszego tylko mój zlewał kompletnie i nic a nic nie czytał co sie napisało więc chodząć na seminaria mogłam mieć napisane " bleee, bleeeee, bleeee..." a on i tak akceptował. Tak naprawdę moją pracę chyba tylko recenzent przeczytał bo na obronie miał mi zadac pyt z pracy promotor a zadał recenzent.
Życzę Ci Słonko aby dziadzio się ogarnął i przyjął pracę jak najszybciej i oczywiście weny do pisania:)
Asiu Tobie też kochana dziękuję:* masz rację tak to już jest, ze my mamy ciagle się zamartwiamy o nasze dzieci, ja to w panikę wpadam nawet jak ma małą rankę gdybym mogła to bym Ewcie w kieszeni nosiła hihihi, ale pod kloszem jej nie chowam bo to niezdrowo;)
Przepraszam kochane, że nic więcej nie napiszę ale nie mogę myśli zebrać:/
Życzę udanego weekendu jak któraś ma urlopik w piątek i gdzieś wyjeżdża a kobitką które zostają w domciu jak ja życze spokoju i należytego odpoczynku:***
Agakrak02-06-2010 18:55
Raratko, pierwszy krok juz za Tobą, teraz wszystko pójdzie do przodu zobaczysz. Czy Twój lekarz to specjalista od niepłodnosci? Bo wiesz, dziwne mi sie wydaje że na podstawie wywiadu mógł przypuszczać że problem tkwi byc może u Twojego M. Sorki że tak piszę ale wiesz przez te 5 lat kiedy "próbowałam" się leczyć bo nie mogłam zajść w ciążę u jakiś ginekologów oni wymyślali mi różne powody, dopiero gdy poszłam do specjalisty zrozumiałam że to było 5 straconych lat. Bo przekonałam sie jak diametralnie różni się wizyta u specjalisty od niepłodności a u zwykłego ginekologa który próbuje wyszukać jakaś przyczynę. Ale mam nadzieje że Twój gin zna się na rzeczy i pomoże Wam. Na te chwilę proponuje nie przejmować się tym że Ty czy Twój M możecie mieć problem ale poczekać na wyniki badań bo tak naprawdę nikt nic wcześniej nie może stwierdzić a na facetów myśl że z ich nasieniem może być coś nie tak działa okropnie i to tylko może pogorszyć sytuacje.
Agakrak02-06-2010 19:47
Raratko jeszcze jeżeli chodzi o witaminki to najczęściej lekarze polecają mężczyzną salfazin dostępny bez recepty w aptece.
Agakrak02-06-2010 19:49
Strzyga, ja tez miałam plamienie chyba przez 2 dni i dziś mam wspaniałe dzieci, więc na zapas się nie martw, myślę że wszystko będzie ok:-) i daj znać jak wyszedł test, powodzenia! A po transferze dostałam luteinę i duphaston.
Agakrak02-06-2010 19:52
Natko ja coś tam chwilkę zajrzałam do neta i chyba chodzi tu o konflikt serologiczny (może sprawdzenie czy występuje) ale to nic pewnego bo jak pisałam tylko rzuciłam okiem.
Agakrak02-06-2010 19:54
Musia, trzymam kciuki za Twoją Córcię, toksoplazmoza nie jest chorobą roznoszoną przez psy, a jedynie koty i mogą ją też roznosić gryzonie np szczurki myszki itp. lub może występować na brudnych owocach leśnych np poziomkach, jagodach.
strzyga198302-06-2010 19:57
dziekuje dziewczyny za slowa wsparcia! od razu mi lepiej!:) na pewno dam znac jakie beda wyniki.
Hura! Chyba się udało!
Dziekuję Musia za miłe słowa :) Dumna jestem z siebie, że wkońcu przyznałam sie sama przed soba że coś jest nie tak i zdecydowałam się na to leczenie- jest to wielki krok w stronę II kreseczek :)
Buziaczki :*
Raratko ja też jestem dumna z Ciebie. Kochana oby M dał się namówić na badanie jak szybciej. My skarbie tez to przechodziliśmy badania hormonów w 3 i 21 dniu cyklu. A co do tych witamin to moj gin powiedział ze moze brac witamine E ale nie musi bo miesci sie w normach. Elza cos wspominała że jej M brał vitaral jak dobrze pamietam ogólnie witaminy.
Warto pomyśleć o zmianie trybu zycia. Mój więcej spacerował i zrzucał dzinsy w domu i jadł rzeczy z mniejsza ilością tłuszczu. No i miał zakaz na gorące kompiele.
Musiu wczoraj sie czułam fatalnie cały dzien prawie przespałam, mdłosci były do nocy a dziś jest o niebo lepiej:)
czesc dziewczyny! trafilam na to forum przypadkiem. ze mnapraktyczniewszystko ok. moj maz mial raka i przed rozpoczeciem leczenia zamrozilismy nasienie. dzisiaj mija dziesiaty dzien po tranfsferze zarodkow i niestety zaczely sie palmienie. jestem zalamana, bo po leczeniu moj maz jest prawdopodobnie bezplodny, wiec ilosc naszych prob jest ograniczona... czy ktoras z Was miala plamienia i sie udalo?
a do poniedzialku i badania jeszcze tak daleko...
Strzyga jeśli to juz 10 dni to może te plamienia wywołane są zagnieżzaniem. Najlepiej skontaktuj sie z lekarzem. Nie wiem czy bierzesz jakieś leki na podtrzymanie. przede wszystkim nie przemeczaj się i lez.
to moze byc zagniezdzanie? myslam, ze do tego dochodzi wczesniej. biore utrogestan 200.tak mi powiedzieli w klinice. mowili, ze krwawienia moga wystapic i zeby sie tym nie przejmowac i dalej przyjmowac leki, tyle,ze juz nie dopochwowo tylko doustnie,
ale ja i tak sie martwie bo czuje sie jak przed okresem:(
leze prawie caly czas bo jestem strasznie slaba. tak sie boje...
hej Olu nie przejmuj się dziadkami oni są starej daty i nic nie rozumieją.Moja babka ostatnio krytykowała mnie ,że mam za mały brzuch jak na 5 miesiąc ciąży, bo moja kuzynka w tym czasie juz miała ogromny i napychała się wszystkim co popadnie , a ja pewnie nic nie jem.
a propopo tej morfologi płodu to szukałam w necie i nic nie znalazłam na ten temat :(
Nic mi się ostatnio nie układa :( ani z męzem ani promotor nie chce mi pracy zaakceptować :( migreny mnie męczą i wogóle wszystko przeciwko mnie i jak tu się nie denerwować :(
Strzyga1983, Anielica ma rację to może byc zagnieżdżanie zarodka które ma miejsce właśnie w takim czasie ok 10 dni, jedne kobiety plamią w tym okresie inne nie zależy od organizmu. Skoro lekarz powiedział, ze taka sytuacja może mieć miejsce to myślę, ze nie powinnaś się martwić. Duzo zdrówka życzę i pomyślnej wizyty u lekarza, odezwij się co i jak:) pozdrawiam.
Dziewczynki zauważyłam dziś, że Ewunia ma okropnie powiekszony wezeł chłonny za prawym uchem, wczesniej miala powiekszone po zapaleniu pluc i ucha i lekarka mowila ze tak moze zostac a teraz jest taki duzy i twardy, od razu zadzwonilam i w piatek z nia ide na wizyte. cholernie sie boje , nie jest ani przeziebiona ani nic ją nie boli. ostatni raz chorowala w pazdzierniku. nie wiecie od czego to moze byc? Już sie naczytałam na necie i aż ręce mi się trzęsą:(
Myślicie, ze to może byc z przewiania?
Nie wiem jak ja do piątku będę żyć ,znowu się zaczną badania od których kilka miesięcy odpoczęliśmy:( dziewczyny od urodzenia to my niemal mieszkaliśmy w przychodni od października mieliśmy spokój, tylko te zaparcia Ją męczyły a tu kolejny kłopot:(((
Przepraszam kochane, wiem że panikuje ale zawsze jak coś Ewci dolega to łapie takie przerażenie, ze nie umiem powstrzymać łez:(((
Boże oby to zwykła infekcja była i zeby to cholerstwo zniknęło jak najszybciej.
musiu rozumiem twoje zaniepokojenie, bo pewnie też bym się ogromie martwiła, ale spróbuj choć na chwilę pomyśleć że to nic złego i że musisz być dzielna dla córeczki i nie rozklejać się, tym bardziej ze przecież możesz być w ciąży i takie emocje nie są tobie wskazane.
Trzymam mocno kciuki aby w piątek okazało się że to nic poważnego.
raratko ja też jestem dumna że poszłaś do lekarza i teraz już wiesz co trzeba dalej robić w kierunku zajścia w ciążę, trzymam kciuki aby mąż się szybko zbadał.
natko trzymam kciuki aby promotor wreszcie przyjął pracę-niezły z niego drań jak nie chce przyjąć pracy osobie w ciąży:(
aby poukładało się wszystko jak najlepiej z mężem bo teraz najbardziej potrzebujesz od niego wsparcia. A co do migreny to życzę aby szybko ustała:)
Witam wszystkie kobietki!!!:)))
no jakos wzielam sie za to produkowanie pracy... mam nadzieje ze jakos to pojdzie. wstyd sie przyznawac ze na miesiac przed oddaniem zaczynam dopiero powaznie brac sie za pisanie pracy, ale mamy takiego promotora, ze szkoda gadac i szkole:| chyba polowy seminariow nie mialam bo dziekanat nie byl laskawy napisac w planie co i jak, po prostu nie bylo nic... a co do promotora to ma z 80 lat, chodzi przy lasce i ciagle zmienia zdanie, raz mowi tak, a na nastepnym seminarium sam siebie poprawia, masakra!:( i stwierdzilismy ze damy dziadkowi gotowe rozdzialy i niech spada , bo w koncu przez niego nie damy rady sie obronic:(
Muska kochana mam nadzieje ze Twoje zle samopoczucie to fasoleczka i te zle dni miną;)
a co do wezlow chlonnych Ewci to macie w domu kota, albo czy Ewka ma gdzie po za domem kontakt z kotem? bo chcialam podzielic sie z Toba moimi doswiadczeniami, co nie oznacza ze to samo jest z Twoja coreczka. Otoz moj brat jak byl maly mial guzki pod pachami. lekarz pierwszego kontatktu stwierdzil ze to wezly, ale moja mama poprosila o skierowanie do specjalisty. tam z kolei mojemu bratu zrobili biopsje i wykazalo ze ma toksoplazmoze - chorobe przenoszona od kotow. Toksoplazmoza to nic zlego, nie ma jakis ciezkich skutkow. Moj brat jezdzil z mama kilka razy do lekarza po specjalne tabletki na ta chorobe platne, ale nie duzo (nie pamietam dokladnie ile) no i choroba przeszla. i juz tyle lat wszystko jest ok:))
Napisalam to zeby Cie pocieszyc, ze nie trzeba zaraz myslec o najgorszym, glowa do gory!!! :)) Mam nadzieje ze po wizycie u lekarza sie uspokoisz:) trzymam kciuki, aby bylo wszystko dobrze.:D
Anielico to dobrze ze na dzis mdlosci odpuscily, oby tak juz pozostalo:)
raratka- przykro mi ze wizyta u gina nie poszla po Twojeje mysli:( trzymam kciuki aby Twoj M. szybko zrobil badania i zebyscie mogli brac sie za robienie dzidziusia:)) i wierze ze szybciej niz myslisz bedziemy gratulowac Ci II kreseczek:)
Strzyga niestety nie moge Ci pomoc:| ale badz dobrej mysli jak dziewczyny pisza ze fasolka sie zagniezdza to tak pewnie jest!:D dbaj o siebie:)
Ola- i dla Ciebie przyszedl czas ze mozesz chwalic sie dobrymi wiesciami JUPI!!! masz wspaniala tesciowa:) ciesze sie ze wasze problemy finansowe sie rozwiazuja, teraz pozostaje nam czekac na dobre wiesci z kliniki:))
a dziadkami sie nie przejmuj, widac, ze oni chyba nie za bardzo zdaja sobie sprawe z tego co mowia, przeciesz znaja wasza sytuacje i jeszcze wyskakuja z takimu komentarzami... widac dziadki tak maja, przyklad moj promotor;p najwazniejsze zeby teraz proces in vitro poszedl sprawnie i zaowocowal blizniakami:))
Natko 3-mam tez za Ciebie kciuki aby Twoje problemy jak najszybciej sobie poszly daleko:) dbaj o siebie kochana i o swoje malenstwo:*
Aga ale masz fajnych dzieciaczkow, o nich chyba nie bedziesz mogla powiedziec " Tadki nie jadki" hihi :)) niech rosną duze i zdrowe:)
Asiu kurcze ze ten katar nie chce odpuscic:( ale ciesze sie ze chociaz jest w tym maly plusik, Lukaszek nie potrzebuje smoka:D zdrowka zycze:**
Caluski dla wszystkich dziewczynek hihi:****
Szylwinka bardzo Ci Słonko dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedz. Wiesz to raczej nie jest toksoplazmoza nie mamy kota i Ewa nie miała z żadnym kotem bliskiego spotkania. Zastanawiam się czy pies może też to przenosić? bo moja siostra kupiła szczeniaka i jeszcze nie był szczepiony a Ewcia go głaskała.
Sama już nie wiem, nie chce nic wymyślać bez opinii lekarza dlatego poczekam do piątku i się okaże. A dziś się okazało, że Ci 3 faceci co remont nam robią są chorzy i chorzy przychodzą więc może to infekcja się dopiero rozwija. tak się bije od rana z myślami:( Zobaczymy co po wizycie będzie, trzymajcie kochane kciuki za moją Myszkę.
Kochana a jeśli chodzi o promotora to ja nie miałam lepszego tylko mój zlewał kompletnie i nic a nic nie czytał co sie napisało więc chodząć na seminaria mogłam mieć napisane " bleee, bleeeee, bleeee..." a on i tak akceptował. Tak naprawdę moją pracę chyba tylko recenzent przeczytał bo na obronie miał mi zadac pyt z pracy promotor a zadał recenzent.
Życzę Ci Słonko aby dziadzio się ogarnął i przyjął pracę jak najszybciej i oczywiście weny do pisania:)
Asiu Tobie też kochana dziękuję:* masz rację tak to już jest, ze my mamy ciagle się zamartwiamy o nasze dzieci, ja to w panikę wpadam nawet jak ma małą rankę gdybym mogła to bym Ewcie w kieszeni nosiła hihihi, ale pod kloszem jej nie chowam bo to niezdrowo;)
Przepraszam kochane, że nic więcej nie napiszę ale nie mogę myśli zebrać:/
Życzę udanego weekendu jak któraś ma urlopik w piątek i gdzieś wyjeżdża a kobitką które zostają w domciu jak ja życze spokoju i należytego odpoczynku:***
Raratko, pierwszy krok juz za Tobą, teraz wszystko pójdzie do przodu zobaczysz. Czy Twój lekarz to specjalista od niepłodnosci? Bo wiesz, dziwne mi sie wydaje że na podstawie wywiadu mógł przypuszczać że problem tkwi byc może u Twojego M. Sorki że tak piszę ale wiesz przez te 5 lat kiedy "próbowałam" się leczyć bo nie mogłam zajść w ciążę u jakiś ginekologów oni wymyślali mi różne powody, dopiero gdy poszłam do specjalisty zrozumiałam że to było 5 straconych lat. Bo przekonałam sie jak diametralnie różni się wizyta u specjalisty od niepłodności a u zwykłego ginekologa który próbuje wyszukać jakaś przyczynę. Ale mam nadzieje że Twój gin zna się na rzeczy i pomoże Wam. Na te chwilę proponuje nie przejmować się tym że Ty czy Twój M możecie mieć problem ale poczekać na wyniki badań bo tak naprawdę nikt nic wcześniej nie może stwierdzić a na facetów myśl że z ich nasieniem może być coś nie tak działa okropnie i to tylko może pogorszyć sytuacje.
Raratko jeszcze jeżeli chodzi o witaminki to najczęściej lekarze polecają mężczyzną salfazin dostępny bez recepty w aptece.
Strzyga, ja tez miałam plamienie chyba przez 2 dni i dziś mam wspaniałe dzieci, więc na zapas się nie martw, myślę że wszystko będzie ok:-) i daj znać jak wyszedł test, powodzenia! A po transferze dostałam luteinę i duphaston.
Natko ja coś tam chwilkę zajrzałam do neta i chyba chodzi tu o konflikt serologiczny (może sprawdzenie czy występuje) ale to nic pewnego bo jak pisałam tylko rzuciłam okiem.
Musia, trzymam kciuki za Twoją Córcię, toksoplazmoza nie jest chorobą roznoszoną przez psy, a jedynie koty i mogą ją też roznosić gryzonie np szczurki myszki itp. lub może występować na brudnych owocach leśnych np poziomkach, jagodach.
dziekuje dziewczyny za slowa wsparcia! od razu mi lepiej!:) na pewno dam znac jakie beda wyniki.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?