A u nas dzisiaj kolejna wizyta na basenie. Trzymajcie kciuki za Mikołaja by tym razem woda mu się spodobała:-)
elza7914-06-2010 11:19
Witajcie.
Ja przez te upały to w piątek pojechałam do rodziców bo nie do wytrzymania u mnie w bloku było do tego sąsiad remontował mieszkanie. Wiercenie stukanie non stop, Maks w ogóle prawie nie spał.
Dziś pochmurno i chłodno. Ale wolę taką pogodę niż skwar. przynajmniej z dzieckiem mogę wyjść na normalny spacer.
muśka gratuluję zakończenia remontu. Już widzę jak delektujesz się porządeczkiem i spokojem w domu :)
Olu no to pięknie wymyśliłaś sobie zakończenie prac w sobotę. U siebie to na pewno zrobisz tak jak zechcesz. Bo to będzie tylko Wasze gniazdko.
Na razie zmykam. Jak Was poczytam to napisze więcej.
muśka14-06-2010 14:41
Agusia trzymam już zaciśnięte kciuki za Mikołaja aby świetnie i z uśmiechem się bawił na basenie a dziewczynkom życzę wesołego pluskania:)
Elza nie dziwie Ci się, ze postanowiłaś wyjechać upały, remonty to istne piekło:/ mam nadzieję, że wypoczęliście z Maksiem:)
Olu gratuluję sprawnej ekipy i końca remontu:) jak już dziewczyny napisały w swoim własnym domku będziesz robiła co dusza zapragnie i nikt nie będzie Ci się wtrącał co i jak ma wyglądać:) no jedyne to czasem trzeba będzie pójść na kompromis z mężulkiem;) U nas na początku zapowiadało się groznie bo mieliśmy z M różne pomysły ale jak przyszło do wybierania farb, podłóg, glazur, mebli itd to okazało się że jesteśmy zgodni w 100% i ani razu się nie kłóciliśmy:)teraz nawet te same bibeloty nam się podobają:)
Zapraszam kochane na kawusię, herbatkę etc:) wyobraźcie sobie że u mnie dziś 14 stopni phii z takiego upału:/ i deszcz pada, oby nie za długo bo znowu problem będzie z kanałem:(
A co tam u reszty dziewuszek????
muśka14-06-2010 15:25
Dziewczynki mam pytanko bo nie bardzo się orientuję: @ miałam od 9 do wczoraj czyli 13. według kalendarza dni płodne mam mieć od 20 do 27 czerwca, myślicie że taki kalkulator dni płodnych ma sens? czy dopiero 7 dni po okresie są dni płodne?
Sporo teraz czytam o tym i troszkę się pogubiłam.
Ola8014-06-2010 17:47
Nadrobiłam czytanie dziewczynki, ale tego tyle napisałyście że sił mi brak na napisanie do każdej.
Musiu znam dwie osoby które wg tego kalendarzyka zaciążyły
http://piekielko.info/kalendarzyk/?action=render&josDate=2008-06-18&josMP=37&josML=3
Spróbuj może i tobie się uda :)
A ja wam muszę napisać, że moja wizyta w klinice zbliża się wieeeeeeelkimi krokami i wiecie co? Czuję, że jestem gotowa na to by tam pójść. W jednej takiej pseudoklinice już byliśmy parę lat temu i stąd też niemiłe wspomnienia. Teraz jednak czuję że nadszedł ten właściwy czas. Jestem gotowa by zajść w ciążę. Od kilkunastu lat (właściwie już od podstawówki) miałam taką traumę, że nie chcę być taką mamą jak moja mama dla mnie i rodzeństwa. I tak to miałam jakoś zakorzenione w głowie, że nie umiałam inaczej myśleć. Ale teraz do mnie dotarło jak bardzo różnię się od mojej mamy (bliżej mi do teściowej), i że różnię się tak dltego, że długi czas pracowałam nad tym by być całkiem inna niż ona jest. I udało mi się, i dopiero teraz kamień z serca mi spadł, gdy sama zauważyłam że tak naprawdę to jestem całkiem inna, mam inne podejście do życia, inaczej się zachowuję etc. Jestem wdzięczna mojej mamie że dała mi życie, jednak cieszę się że jestem inna. Dla mojej mamy zawsze najważniejsze były koleżanki, plotki osiedlowe i rodzinne - ja tego nie trawię. I dopiero teraz gdy sobie to wszystko przemyślałam to uświadomiłam sobie, że czuję że mogę zostać mamą, bo będę się starała być jak najlepszą matką, tak jak staram się być dla Franulki dobrą opiekunką. Staram się a to chyba najważniejsze. Przepraszam żę tak wam przynudzam, ale jestem taka szczęśliwa i spokojna o przyszłośc, że muszę się komuś wygadać :)
Tak więc JESTEM GOTOWA i proszę trzymać za mnie kciuki.
p.s zdjęcia wam wyślę rano, bo zapomniałam aparatu do domu wziąć :)
muśka14-06-2010 18:24
Oluś jak przeczytałam Twojego posta to aż łzy mi do oczu napłynęły ale to łzy szczęścia:) tak miło się w sercu zrobiło że jesteś szczęśliwa:) No niestety rodziny sobie nie wybieramy, ale najważniejsze że potrafiłaś dojść do życiowego ładu:)z tego co napisałaś to widze, że Twoja Mama jest jak moja teściowa. a Ty Skarbie będziesz cudowną Mamusią a Twoje dzieci będą bardzo szczęśliwe mając tak wspaniałych rodziców:) Z całych sił trzymam kciuki za wizytę i głęboko wierzę, że dostaniecie dobre wieści i wkrótce będziesz cieszyła się upragnionymi bliźniakami:)
I dziękuję za linka kochanie:***
Agakrak14-06-2010 19:51
Hmmmm, Olka tak teraz sobie pomyślałam że może miałaś podświadomie jakąś psychiczną blokadę skoro od dzieciństwa miałaś takie myśli??? Ale najważniejsze że doszłaś sama do wniosku że Ty jesteś inna i że poczułaś się z tą myślą tak dobrze i najważniejsze że jesteś tak pozytywnie nastawiona! Wszystko się uda, zobaczysz! Wczoraj sprzątałam w szafce dziewczynek z ubrankami bo małe rzeczy oddaję koleżance i to body Carinki w wielkie grochy zostawiłam dla Ciebie:-)
Agakrak14-06-2010 19:52
Musiu, mi gin tłumaczył że 14 dni od końca licząc to dzień płodny ale to sprawdza sie tylko u osób majacych regularny cykl. Wiec jeśli masz np cykle 30 dniowe to odejmujesz 14 dni i wychodzi którego dnia masz owulke.
Agakrak14-06-2010 19:57
Wrócilismy właśnie z basenu. Mikołaj znowu przepłakał pół godziny a resztę czasu przespał.Ale był dzisiaj mało wyspany i już płakał jak wychodzilismy z domu.A dziewczyny niczym rybki pluskały sie w wodzie i to dosłownie mówiąc bo dzisiaj były zajęcia z nurkowania.Trzeba było trzymając je pod pachy i ciągnąc po wodzie w pewnym momencie zanurzyć pod wodę, albo zainicjować skok do wody z zanurzeniem całej głowy. Myślałam że będzie ryk, a tu nic! Nawet raz się nie zakrztusiły! A teraz śpią słodko w łóżeczkach:-)
Spokojnej nocki życzę!
asia_2414-06-2010 21:44
muśka to wspaniale ze już po remoncie i jesteście z niego bardzo zadowoleni:)
Olu a dla ciebie wielki podziw że tak co do godzinki wycyrkulowałaś sobie kiedy ma się skończyć remoncik i tak jak dziewczynki pisały w swoim gdniazdku zrobicie z mężem tak jak wy chcecie od początku do końca.
A co do twoich myśli i uczuć to mi się wydaje ze może nawet teraz po tym przełamaniu się ze chcesz już w pełni zostać mamą bo wiesz że będziesz wspaniała dla swoich dzieci to może nawet uda się zajść bardzo szybko bo odblokowała się twoja psychika na zajście w ciążę.
Niunia jakby to nie byłą prawda o tobie i twoim wyglądzie to wszystkie byśmy nie pisały tego samego, więc możesz być zadowolona że dzidzia dała ci urody w ciąży a nie odwrotnie, bo i tak się zdarza:(
elzo to wspaniale ze masz gdzie wyjeżdzać z Maxem jak jest źle ci w mieszkanku i możecie się zrelaksować od tego miejskiego gwaru:)
Agusiu w końcu Mikołaj się przekona do tego baseniku (Łukaszek jak na początku zaczęłam go kąpać w tym "domowym basenie" to też mu się nie podobało wogóle a teraz to prawie sam chętnie do niego wchodzi, nawet w dzień jak nie ma wody to próbuje do niego wejść:)
A dziewczynki super ze tak reagują i się niczego nie boją, one jeszcze są w takim wieku ze wszystko je ciekawi i łatwo się do każdej sytuacji dostosowują, bo nie wiem czy spodobało by się to Łukaszkowi w tym wieku co teraz jest.
gwiazdeczka2114-06-2010 22:59
dziewczyny mam kolejny problem i postanowiłam o nim napisac bo nie daje mi od kilku dni spokoju wiec prosze was ratujcie!! chodzi o to ze przed staraniem sie o wymarzoną dzidzie brałam tabletki anty najpierw przez 3 mies Yaz ale mi nie spasowały miałam ciagle plamienie całe 3 miesiace wiec zmieniłam je na Jasmin i było ok potem je odłozyłam ale martwi mnie to ze przed braniem tabletek zawsze przed okresem 2-3 dni strasznie bolały mnie piersi wiedziałam wtedy ze okres nadchodzi, a teraz przed okresem nic nie boli czasem troszke brzuch i sie martwie bo słyszałam i czytałam ze jesli piersi przed okresem wogole nie bola moze to swiadczyc o jakims niedoborze czegos tam i moze byc problem z zajscie w ciaze... czy to prawda czy ten Yaz mogl tak źle wpłynąć na moj organizm ?? a moze poprostu mineło jeszcze za mało miesiecy zeby wszystko wrociło do normy? po jakim czasie od odłozenia tabletek wszystko sie stabilizuje i jest tak jak przed ich braniem ?? prosze pomożcie...
zycze kolorowych snow i spokojnej nocki wszystkim :)
Ola8015-06-2010 08:54
Dzień dobry
do kogo miałam maila to wysłałam zdjęcia. Dziękuję wam za miłe słowa, fajnie że jesteście ze mną :)
Gwiazdeczko, ja po odstawieniu anty dawno dawno temu miałam całkowicie rozregulowany cykl przez ponad pół roku. A teraz też raz mnie bolą piersi na @ a raz nie. Nie wiem od czego to zależy. Ale wątpię, że jest to wynikiem braku czegoś tam. Na necie różne dziwne rzeczy można wyczytać, więc ja bym się tym nie przejmowała.
Całuski i udanego dnia
anielicao215-06-2010 09:22
Gwiazdeczko piersi nie maja nic wspólnego z tym czy coś jest czy czegoś brakuje. Każdy cykl jest inny i wpływają na niego czynniki zewnętrzne i wewnętrzne. Nie ma reguły że zawsze piersi mogą boleć.
Wiesz net to informacje ale niekiedy błędne.
Olu kuchnia faaaaaaaaaaaajna:)
Tak jak dziewczynki mówiły w swoim domku będziesz mogła szaleć.
Kochana będziesz cudowną mamą:)
anielicao215-06-2010 09:27
Aga widać, że dziewczynki będą pływaczkami;) A Mikołaj może polubi inna dyscyplinę sportową.;)
Musiu oj jak dobrze że już po remoncie:)
Ja zanim się przeprowadzę to będzie remont, bo póki co mamy gdzie mieszkać
gwiazdeczka2115-06-2010 10:10
Dziękuję wam dziewczyny za odpowiedzi troszke się uspokoiłam :) poczekam jeszcze kilka miesiecy moze w koncu wszystko wroci do normy i juz nigdy wiecej tabletek anty najwieksze swinstwo:/ a okres mam w miare regularny na szczescie miedzy 27-29 dniem wiec az tak źle nie ma :) pozdrawiam was serdecznie:)
HOPE15-06-2010 10:20
Witajcie Kochane :)
Kurcze ale zaleglosci mi sie narobily w pisaniu, bardzo Was przepraszam ze tak zaniedbalam ale jakos nie mialam weny do pisania no i nie zawsze czas na to pozwala...
Olu ja tez jak przeczytalam Twojego posta odnosnie tego ze jestes juz gotowa na zostanie mama to az mi sie cieplo na sercu zrobilo..Kochana Ty masz tyle ciepla w sobie ze ja nie mam zadnych watpliwosci ze bedzie z Ciebie naprawde super mamusia i ze doczekasz sie tych swoich blizniakow ktore beda najszczesliwszymi dzieciaczkami pod Sloncem ze maja taka mame :)Wiesz ja tez mysle ze moze mialas jakas blokade psychiczna, ile razy slyszalam o czyms takim ze to byl glowny powod problemow z zajsciem w ciaze...I bardzo sie ciesze ze jestes taka szczesliwa teraz, nie ma to jak dojsc do ladu ze swoim zyciem i myslec tak pozytywnie....Jak odczuwa sie taki psychiczny spokoj to od razu chce sie zyc i nie ma rzeczy niemozliwych...Ja z calych sil trzymam za Ciebie kciuki zebys juz niedlugo mogla uszczesliwic jakas istotke lub dwie wynajmujac dla nich swoj brzuszek i pozniej cale serducho ;)Aha a kuchnia super, fajnie jest po remoncie, wszystko takie nowe i czysciutkie a jak przyjdzie do urzadzania swojego domu to juz sobie wyobrazam jak zaszalejesz i zrobisz wszystko tak zeby Ci sie podobalo :)
Musiu Ty tez juz masz fajnie ze juz skonczyly sie u Was te roboty, kurcze ilez mozna sie meczyc z tym halasem i calym syfem ale wyobrazam sobie jak teraz musi byc u Ciebie pieknie...A poddasze ma wielki swoj urok i tez marze o tym zeby i nasz domek stanal w koncu i na poddaszu urzadzic taka swoja samotnie :)Kochana bardzo caluje i sciskam Ciebie i Ewunie :)Aha a co do tych dni plodnych to ja zgadzam sie z Aga co do tego ze @ przychodzi zawsze 14 dni po owulacji wiec tak jak Aga pisala dotyczy to tylko kobiet ktore maja regularne cykle..Wiesz kochana mysle ze nie ma tez co az tak patrzec na te dni plodne tylko mniej wiecej w czasie kiedy powinna byc owulka szalec sobie do woli :)No chyba ze chcesz zaplanowac plec dziecka to wtedy istotne jest kiedy dochodzi do przytulanek :)Ja marze o coreczce wiec mysle ze nastepnym razem jak sie zaczniemy starac z mezem to bede na to zwracala uwage i moze nam sie uda :)Z Maciusiem mi sie sprawdzilo, wszystkim naokolo tez umialam powiedziec co prawdopodobnie beda mieli wiec moze coreczka tez zaskoczy hihi.
Asiu mam nadzieje ze z Łukaszkiem jak najszybciej bedzie wszystko ok i juz mu tak nie bedzie lecialo z noska, musi to byc bardzo uciazliwe...Trzymajcie sie kochani i oczywiscie usciskaj ode mnie tego swego babla :)
Aga super ze dziewczynkom tak podoba sie na basenie, szkoda ze Mikolaj nie umie sie narazie przekonac ale moze mu sie odmieni..Moze jak sie oswoi bardziej z woda to spodoba mu sie to i bedzie juz z usmiechem na ustach pluskal sie tak jak jego siostrzyczki :)Ja chcialam zapisac Maciusia na basen ale niestety narazie bedzie przerwa wakacyjna i ostatnia grupa juz zaczela zajecia wiec sie nie zalapalam a chcialam chodzic z nim na taki specjalny kurs dla niemowlakow...mam dzwonic w sierpniu i od wrzesnia rozpoczynaja sie znowu zajecia wiec napewno tego nie przegapie...A wyobrazam sobie jaka to musi byc frajda dla dzieciaczkow :)A powiedz czy tam temperatura wody jest jakas wyzsza niz normalnie czy nie?Bo jakos tak mam wrazenie ze normalna woda dla nas moze byc za zimna dla dzieciakow i moze dlatego niektore tego nie lubia....My juz rozlozylismy basen na ogrodku i jak zanuzylam stopki malego w nim to nie podobalo mu sie za bardzo ale tlumacze to tym ze woda byla jeszcze bardzo zimna...Kapiele wieczorne Macius uwielbia wiec mam nadzieje ze i basen polubi...
A u nas kochane w miare wszystko ok...Pisze w miare bo kurcze jedna rzecz mnie wkurza a mianowicie okazalo sie ze maly nadal ma bakterie w moczu :( W piatek robilam mu kontrolny posiew po tych antybiotykach w zastrzykach i tabletkach i okazalo sie ze wyniki poszly do szpitala bo jednak cos tam wykrylo i teraz czekam na antybiogram....Ale bylam zla nawet sobie nie wyobrazacie bo tyle sie nacierpial biedaczek z tymi zastrzykami 2 razy dziennie przez 5 dni, pozniej jeszcze przez 5 dni musialam mu do mleczka rozpuszczac furagin w tabletkach i nic to nie dalo.... :(Az boje sie isc z tymi wynikami do lekarza ze znowu dostanie zastrzyki i tak mi go zal...No ale musimy to cholerstwo wytepic bo maly nadal tak dziwnie sie zachowuje w nocy, kreci sie i cisnie na snie i licze na to ze to jednak jest spowodowane tymi bakteriami i mu to tak dokucza...I juz taka nadzieje mialam ze po tych zastrzykach problem zniknie...Ech biedaczek....
No i rehabilitacja czasmi jest ok a czasami biedny sie naryczy ze szok, wczoraj np nie umialam go ustawic tak zeby byl wyspany przed przyjsciem rehabilitantki, normalnie nie chcial spac i zrobil sobie tylko 2 drzemki po 30 min i byl niewyspany jak ona przyszla wiec tym bardziej sie naplakal...Tak mi go bylo zal no ale nic nie umiem na to poradzic...Zazwyczaj uda mi sie zrobic tak ze spi nawet ponad 2 godz bezposrednio przez rehabilitacja i wtedy jest spokojniejszy i chetniejszy do cwiczen, bardziej wyluzowany i wtedy cwiczenia daja efekty a tak to troche czas stracony...No ale mam nadzieje ze jednak bedzie mi sie udawalo tak mu ulozyc dzien zeby spanie i jedzenie spasowalo z rehabilitacja...No a jesli chodzi o postepy to jakies juz sa, nie jest to narazie nic oszalamiajacego ale dobrze ze cos juz widac...Piastki ma juz czesciej rozluznione i czesciej poddaje mi sie cwiczeniom w domu, jeszcze niedawno nie umialam go tknac bo byl placz jak probowalam robic to co rehabilitantka pokazala a teraz juz czesciej nam sie udaje wiec jestem pelna nadzieji ze cos sie ruszy...Dalej martwi mnie fakt ze on jeszcze tak malo sie rusza tzn nie obraca sie nawet na boczki nie mowiac juz o obrotach na brzuszek czy innych umiejetnosciach... :( No ale pozostaje mi cierpliwie czekac na dzien kiedy ruszy z miejsca i beda widoczne jakies wieksze postepy....
Ale najwazniejsze ze ogolnie jest bardzo pogodnym chlopczykiem, bardzo duzo sie smieje i to mnie cieszy...Wystarczy na niego spojrzec a on juz ma usmiech od ucha do ucha i to cala buzia, wszystko mu sie smieje a oczka najbartdziej :)Kochany jest i juz malo kiedy placze, oczywiscie zdazaja sie jakies gorsze dni kiedy jest bardziej marudny ale to normalne, kazdy miewa gorczy dzien...Ogolnie jestem bardzo szczesliwa ze go mam i zycia juz bez niego sobie nie wyobrazam wiec te doly ktore jakis czas temu mnie meczyly juz minely :)Oby tak dalej :)
Ok kochane rozpisalam sie ale i tak nie napisalam do kazdej z Was, mam nadzieje ze reszta dziewczynek mi wybaczy ze jakos je pominelam ale ciezko jest nadrobic az takie zaleglosci...
Pozdrawiam kazda z Was bardzo bardzo goraco i postaram sie czesciej do Was pisac nie tylko co u mnie ale tez odnosic sie do tego co u Was :)Jestescie wspaniala forumowa rodzinka i strasznie sie ciesze ze Was mam :):):)
asia_2415-06-2010 14:04
Olu kuchnia wspaniała, a zapomniałam ci napisać ze ta wasza Franulka to tak jak byście mieli pieska się zachowuje, bo legowisko ma za kanapą i wszędzie się wyleguje, słodka. Super że tak udało się wam wychować króliczka:*
asia_2415-06-2010 14:12
Hope oj tak szkoda ze te zastrzyki jeszcze nie pomogły i nadal coś tam siedzi w tym moczu:(
A co do tej rehabilitacji to wspaniale ze już widzisz małe efekty, a z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej i doczekasz się tego dnia kiedy Maciuś zacznie się przewracać. I tak się nie przejmuj tym bo zobacz choć Łukaszkowi nic nie było z tymi mięśniami to on dopiero zaczął się obracać jak miał 8 miesięcy, a Maciusiowi jeszcze do tych 8 miesięcy sporo brakuje. Tak wiec jak będziesz kiedyś znowu o tym myślała to przypomnij sobie o Łukaszku.
A co do tego że już się cieszysz każdym dniem z Maciusiem to może być też tak ze miałaś depresje poporodową a teraz już ona ci minęła(ja też ją miałam do ok 4-5 miesiąca-a teraz jestem przeszczęśliwą mamusią która nie wyobraża sobie nawet jednego dnia bez swojej kruszynki, nie wiem jaka sobie z tym poradzę jak Łukaszek zacznie chodzić na weekendy do ojca-ale do tego to jeszcze sporo czasu wiec na razie o tym nie myślę).
Agakrak15-06-2010 14:14
Witaj Hope, jak miło że coś skrobnęłaś:-) kurcze tak mi sie smutno zrobiło że Maciusiowi nie pomogły zastrzyki i nadal ma te bakterie, widocznie lekarz nie trafił z antybiotykiem, najgorsze to te zastrzyki! Ale dobrze chociaz że rehabilitacja daje jakieś rezultaty. Podobno basen na takie rzeczy też jest dobry więc fajnie że zaczniecie chodzić.Woda jest dobra na wszystko;-) szkoda tylko że nie udało się Wam zapisać jeszcze na te zajęcia bo dzieci do 7 miesiaca posiadają jeszcze naturalny odruch z życia płodowego wstrzymywania powietrza,dlatego tak mi zależy by Mikołaj wreszcie przekonał się do wody. Ale stwierdziliśmy że mój M weźmie go samego w niedzielę na basen gdy nie ma ludzi i jest tam cisza i spokój.Jeżeli zareaguje dobrze znaczy że boi się głośnej atmosfery jaka panuje tam w poniedziałki bo w tym samym czasie co zajęcia z bobasami odbywają się szkółki dla starszych dzieci i jest bardzo, bardzo głośno.A jeżeli nadal będzie płakał tzn że boi sie wody i trzeba będzie na jakiś czas dać sobie spokój, będą chodzić na zajęcia tylko dziewczynki.A zajęcia prowadzone są w takim dużym jakuzi gdzie panuje dość wysoka temperatura, w zwykłym basenie i brodziku jest o wiele niższa. Ważne jest by nie była to woda chlorowana a najlepiej ozonowana.Musisz się dowiedziec jak jest u Was.Ucałuj Maciusia!
Agakrak15-06-2010 14:18
Gwiazdeczko, zgadzam się z dziewczynami że na ból piersi ma wpływ wiele czynników zewn jak i wewn i nie sądzę że to akurat z powodu tabletek które brałaś. Ja tez biorę yazz, podobno aktualnie sa najlepsze na rynku, ja czuję się po nich dobrze, nie miałam żadnych plamień ale tak to juz jest że czasami są jakieś skutki uboczne u kogoś a u kogoś innego ich nie ma. Daj sobie spokój z internetem jak juz pisała Olka bo możesz sie tam doszukać niestworzonych informacji, lepiej pytaj o wszystko gina.
Hura! Chyba się udało!
A u nas dzisiaj kolejna wizyta na basenie. Trzymajcie kciuki za Mikołaja by tym razem woda mu się spodobała:-)
Witajcie.
Ja przez te upały to w piątek pojechałam do rodziców bo nie do wytrzymania u mnie w bloku było do tego sąsiad remontował mieszkanie. Wiercenie stukanie non stop, Maks w ogóle prawie nie spał.
Dziś pochmurno i chłodno. Ale wolę taką pogodę niż skwar. przynajmniej z dzieckiem mogę wyjść na normalny spacer.
muśka gratuluję zakończenia remontu. Już widzę jak delektujesz się porządeczkiem i spokojem w domu :)
Olu no to pięknie wymyśliłaś sobie zakończenie prac w sobotę. U siebie to na pewno zrobisz tak jak zechcesz. Bo to będzie tylko Wasze gniazdko.
Na razie zmykam. Jak Was poczytam to napisze więcej.
Agusia trzymam już zaciśnięte kciuki za Mikołaja aby świetnie i z uśmiechem się bawił na basenie a dziewczynkom życzę wesołego pluskania:)
Elza nie dziwie Ci się, ze postanowiłaś wyjechać upały, remonty to istne piekło:/ mam nadzieję, że wypoczęliście z Maksiem:)
Olu gratuluję sprawnej ekipy i końca remontu:) jak już dziewczyny napisały w swoim własnym domku będziesz robiła co dusza zapragnie i nikt nie będzie Ci się wtrącał co i jak ma wyglądać:) no jedyne to czasem trzeba będzie pójść na kompromis z mężulkiem;) U nas na początku zapowiadało się groznie bo mieliśmy z M różne pomysły ale jak przyszło do wybierania farb, podłóg, glazur, mebli itd to okazało się że jesteśmy zgodni w 100% i ani razu się nie kłóciliśmy:)teraz nawet te same bibeloty nam się podobają:)
Zapraszam kochane na kawusię, herbatkę etc:) wyobraźcie sobie że u mnie dziś 14 stopni phii z takiego upału:/ i deszcz pada, oby nie za długo bo znowu problem będzie z kanałem:(
A co tam u reszty dziewuszek????
Dziewczynki mam pytanko bo nie bardzo się orientuję: @ miałam od 9 do wczoraj czyli 13. według kalendarza dni płodne mam mieć od 20 do 27 czerwca, myślicie że taki kalkulator dni płodnych ma sens? czy dopiero 7 dni po okresie są dni płodne?
Sporo teraz czytam o tym i troszkę się pogubiłam.
Nadrobiłam czytanie dziewczynki, ale tego tyle napisałyście że sił mi brak na napisanie do każdej.
Musiu znam dwie osoby które wg tego kalendarzyka zaciążyły
http://piekielko.info/kalendarzyk/?action=render&josDate=2008-06-18&josMP=37&josML=3
Spróbuj może i tobie się uda :)
A ja wam muszę napisać, że moja wizyta w klinice zbliża się wieeeeeeelkimi krokami i wiecie co? Czuję, że jestem gotowa na to by tam pójść. W jednej takiej pseudoklinice już byliśmy parę lat temu i stąd też niemiłe wspomnienia. Teraz jednak czuję że nadszedł ten właściwy czas. Jestem gotowa by zajść w ciążę. Od kilkunastu lat (właściwie już od podstawówki) miałam taką traumę, że nie chcę być taką mamą jak moja mama dla mnie i rodzeństwa. I tak to miałam jakoś zakorzenione w głowie, że nie umiałam inaczej myśleć. Ale teraz do mnie dotarło jak bardzo różnię się od mojej mamy (bliżej mi do teściowej), i że różnię się tak dltego, że długi czas pracowałam nad tym by być całkiem inna niż ona jest. I udało mi się, i dopiero teraz kamień z serca mi spadł, gdy sama zauważyłam że tak naprawdę to jestem całkiem inna, mam inne podejście do życia, inaczej się zachowuję etc. Jestem wdzięczna mojej mamie że dała mi życie, jednak cieszę się że jestem inna. Dla mojej mamy zawsze najważniejsze były koleżanki, plotki osiedlowe i rodzinne - ja tego nie trawię. I dopiero teraz gdy sobie to wszystko przemyślałam to uświadomiłam sobie, że czuję że mogę zostać mamą, bo będę się starała być jak najlepszą matką, tak jak staram się być dla Franulki dobrą opiekunką. Staram się a to chyba najważniejsze. Przepraszam żę tak wam przynudzam, ale jestem taka szczęśliwa i spokojna o przyszłośc, że muszę się komuś wygadać :)
Tak więc JESTEM GOTOWA i proszę trzymać za mnie kciuki.
p.s zdjęcia wam wyślę rano, bo zapomniałam aparatu do domu wziąć :)
Oluś jak przeczytałam Twojego posta to aż łzy mi do oczu napłynęły ale to łzy szczęścia:) tak miło się w sercu zrobiło że jesteś szczęśliwa:) No niestety rodziny sobie nie wybieramy, ale najważniejsze że potrafiłaś dojść do życiowego ładu:)z tego co napisałaś to widze, że Twoja Mama jest jak moja teściowa. a Ty Skarbie będziesz cudowną Mamusią a Twoje dzieci będą bardzo szczęśliwe mając tak wspaniałych rodziców:) Z całych sił trzymam kciuki za wizytę i głęboko wierzę, że dostaniecie dobre wieści i wkrótce będziesz cieszyła się upragnionymi bliźniakami:)
I dziękuję za linka kochanie:***
Hmmmm, Olka tak teraz sobie pomyślałam że może miałaś podświadomie jakąś psychiczną blokadę skoro od dzieciństwa miałaś takie myśli??? Ale najważniejsze że doszłaś sama do wniosku że Ty jesteś inna i że poczułaś się z tą myślą tak dobrze i najważniejsze że jesteś tak pozytywnie nastawiona! Wszystko się uda, zobaczysz! Wczoraj sprzątałam w szafce dziewczynek z ubrankami bo małe rzeczy oddaję koleżance i to body Carinki w wielkie grochy zostawiłam dla Ciebie:-)
Musiu, mi gin tłumaczył że 14 dni od końca licząc to dzień płodny ale to sprawdza sie tylko u osób majacych regularny cykl. Wiec jeśli masz np cykle 30 dniowe to odejmujesz 14 dni i wychodzi którego dnia masz owulke.
Wrócilismy właśnie z basenu. Mikołaj znowu przepłakał pół godziny a resztę czasu przespał.Ale był dzisiaj mało wyspany i już płakał jak wychodzilismy z domu.A dziewczyny niczym rybki pluskały sie w wodzie i to dosłownie mówiąc bo dzisiaj były zajęcia z nurkowania.Trzeba było trzymając je pod pachy i ciągnąc po wodzie w pewnym momencie zanurzyć pod wodę, albo zainicjować skok do wody z zanurzeniem całej głowy. Myślałam że będzie ryk, a tu nic! Nawet raz się nie zakrztusiły! A teraz śpią słodko w łóżeczkach:-)
Spokojnej nocki życzę!
muśka to wspaniale ze już po remoncie i jesteście z niego bardzo zadowoleni:)
Olu a dla ciebie wielki podziw że tak co do godzinki wycyrkulowałaś sobie kiedy ma się skończyć remoncik i tak jak dziewczynki pisały w swoim gdniazdku zrobicie z mężem tak jak wy chcecie od początku do końca.
A co do twoich myśli i uczuć to mi się wydaje ze może nawet teraz po tym przełamaniu się ze chcesz już w pełni zostać mamą bo wiesz że będziesz wspaniała dla swoich dzieci to może nawet uda się zajść bardzo szybko bo odblokowała się twoja psychika na zajście w ciążę.
Niunia jakby to nie byłą prawda o tobie i twoim wyglądzie to wszystkie byśmy nie pisały tego samego, więc możesz być zadowolona że dzidzia dała ci urody w ciąży a nie odwrotnie, bo i tak się zdarza:(
elzo to wspaniale ze masz gdzie wyjeżdzać z Maxem jak jest źle ci w mieszkanku i możecie się zrelaksować od tego miejskiego gwaru:)
Agusiu w końcu Mikołaj się przekona do tego baseniku (Łukaszek jak na początku zaczęłam go kąpać w tym "domowym basenie" to też mu się nie podobało wogóle a teraz to prawie sam chętnie do niego wchodzi, nawet w dzień jak nie ma wody to próbuje do niego wejść:)
A dziewczynki super ze tak reagują i się niczego nie boją, one jeszcze są w takim wieku ze wszystko je ciekawi i łatwo się do każdej sytuacji dostosowują, bo nie wiem czy spodobało by się to Łukaszkowi w tym wieku co teraz jest.
dziewczyny mam kolejny problem i postanowiłam o nim napisac bo nie daje mi od kilku dni spokoju wiec prosze was ratujcie!! chodzi o to ze przed staraniem sie o wymarzoną dzidzie brałam tabletki anty najpierw przez 3 mies Yaz ale mi nie spasowały miałam ciagle plamienie całe 3 miesiace wiec zmieniłam je na Jasmin i było ok potem je odłozyłam ale martwi mnie to ze przed braniem tabletek zawsze przed okresem 2-3 dni strasznie bolały mnie piersi wiedziałam wtedy ze okres nadchodzi, a teraz przed okresem nic nie boli czasem troszke brzuch i sie martwie bo słyszałam i czytałam ze jesli piersi przed okresem wogole nie bola moze to swiadczyc o jakims niedoborze czegos tam i moze byc problem z zajscie w ciaze... czy to prawda czy ten Yaz mogl tak źle wpłynąć na moj organizm ?? a moze poprostu mineło jeszcze za mało miesiecy zeby wszystko wrociło do normy? po jakim czasie od odłozenia tabletek wszystko sie stabilizuje i jest tak jak przed ich braniem ?? prosze pomożcie...
zycze kolorowych snow i spokojnej nocki wszystkim :)
Dzień dobry
do kogo miałam maila to wysłałam zdjęcia. Dziękuję wam za miłe słowa, fajnie że jesteście ze mną :)
Gwiazdeczko, ja po odstawieniu anty dawno dawno temu miałam całkowicie rozregulowany cykl przez ponad pół roku. A teraz też raz mnie bolą piersi na @ a raz nie. Nie wiem od czego to zależy. Ale wątpię, że jest to wynikiem braku czegoś tam. Na necie różne dziwne rzeczy można wyczytać, więc ja bym się tym nie przejmowała.
Całuski i udanego dnia
Gwiazdeczko piersi nie maja nic wspólnego z tym czy coś jest czy czegoś brakuje. Każdy cykl jest inny i wpływają na niego czynniki zewnętrzne i wewnętrzne. Nie ma reguły że zawsze piersi mogą boleć.
Wiesz net to informacje ale niekiedy błędne.
Olu kuchnia faaaaaaaaaaaajna:)
Tak jak dziewczynki mówiły w swoim domku będziesz mogła szaleć.
Kochana będziesz cudowną mamą:)
Aga widać, że dziewczynki będą pływaczkami;) A Mikołaj może polubi inna dyscyplinę sportową.;)
Musiu oj jak dobrze że już po remoncie:)
Ja zanim się przeprowadzę to będzie remont, bo póki co mamy gdzie mieszkać
Dziękuję wam dziewczyny za odpowiedzi troszke się uspokoiłam :) poczekam jeszcze kilka miesiecy moze w koncu wszystko wroci do normy i juz nigdy wiecej tabletek anty najwieksze swinstwo:/ a okres mam w miare regularny na szczescie miedzy 27-29 dniem wiec az tak źle nie ma :) pozdrawiam was serdecznie:)
Witajcie Kochane :)
Kurcze ale zaleglosci mi sie narobily w pisaniu, bardzo Was przepraszam ze tak zaniedbalam ale jakos nie mialam weny do pisania no i nie zawsze czas na to pozwala...
Olu ja tez jak przeczytalam Twojego posta odnosnie tego ze jestes juz gotowa na zostanie mama to az mi sie cieplo na sercu zrobilo..Kochana Ty masz tyle ciepla w sobie ze ja nie mam zadnych watpliwosci ze bedzie z Ciebie naprawde super mamusia i ze doczekasz sie tych swoich blizniakow ktore beda najszczesliwszymi dzieciaczkami pod Sloncem ze maja taka mame :)Wiesz ja tez mysle ze moze mialas jakas blokade psychiczna, ile razy slyszalam o czyms takim ze to byl glowny powod problemow z zajsciem w ciaze...I bardzo sie ciesze ze jestes taka szczesliwa teraz, nie ma to jak dojsc do ladu ze swoim zyciem i myslec tak pozytywnie....Jak odczuwa sie taki psychiczny spokoj to od razu chce sie zyc i nie ma rzeczy niemozliwych...Ja z calych sil trzymam za Ciebie kciuki zebys juz niedlugo mogla uszczesliwic jakas istotke lub dwie wynajmujac dla nich swoj brzuszek i pozniej cale serducho ;)Aha a kuchnia super, fajnie jest po remoncie, wszystko takie nowe i czysciutkie a jak przyjdzie do urzadzania swojego domu to juz sobie wyobrazam jak zaszalejesz i zrobisz wszystko tak zeby Ci sie podobalo :)
Musiu Ty tez juz masz fajnie ze juz skonczyly sie u Was te roboty, kurcze ilez mozna sie meczyc z tym halasem i calym syfem ale wyobrazam sobie jak teraz musi byc u Ciebie pieknie...A poddasze ma wielki swoj urok i tez marze o tym zeby i nasz domek stanal w koncu i na poddaszu urzadzic taka swoja samotnie :)Kochana bardzo caluje i sciskam Ciebie i Ewunie :)Aha a co do tych dni plodnych to ja zgadzam sie z Aga co do tego ze @ przychodzi zawsze 14 dni po owulacji wiec tak jak Aga pisala dotyczy to tylko kobiet ktore maja regularne cykle..Wiesz kochana mysle ze nie ma tez co az tak patrzec na te dni plodne tylko mniej wiecej w czasie kiedy powinna byc owulka szalec sobie do woli :)No chyba ze chcesz zaplanowac plec dziecka to wtedy istotne jest kiedy dochodzi do przytulanek :)Ja marze o coreczce wiec mysle ze nastepnym razem jak sie zaczniemy starac z mezem to bede na to zwracala uwage i moze nam sie uda :)Z Maciusiem mi sie sprawdzilo, wszystkim naokolo tez umialam powiedziec co prawdopodobnie beda mieli wiec moze coreczka tez zaskoczy hihi.
Asiu mam nadzieje ze z Łukaszkiem jak najszybciej bedzie wszystko ok i juz mu tak nie bedzie lecialo z noska, musi to byc bardzo uciazliwe...Trzymajcie sie kochani i oczywiscie usciskaj ode mnie tego swego babla :)
Aga super ze dziewczynkom tak podoba sie na basenie, szkoda ze Mikolaj nie umie sie narazie przekonac ale moze mu sie odmieni..Moze jak sie oswoi bardziej z woda to spodoba mu sie to i bedzie juz z usmiechem na ustach pluskal sie tak jak jego siostrzyczki :)Ja chcialam zapisac Maciusia na basen ale niestety narazie bedzie przerwa wakacyjna i ostatnia grupa juz zaczela zajecia wiec sie nie zalapalam a chcialam chodzic z nim na taki specjalny kurs dla niemowlakow...mam dzwonic w sierpniu i od wrzesnia rozpoczynaja sie znowu zajecia wiec napewno tego nie przegapie...A wyobrazam sobie jaka to musi byc frajda dla dzieciaczkow :)A powiedz czy tam temperatura wody jest jakas wyzsza niz normalnie czy nie?Bo jakos tak mam wrazenie ze normalna woda dla nas moze byc za zimna dla dzieciakow i moze dlatego niektore tego nie lubia....My juz rozlozylismy basen na ogrodku i jak zanuzylam stopki malego w nim to nie podobalo mu sie za bardzo ale tlumacze to tym ze woda byla jeszcze bardzo zimna...Kapiele wieczorne Macius uwielbia wiec mam nadzieje ze i basen polubi...
A u nas kochane w miare wszystko ok...Pisze w miare bo kurcze jedna rzecz mnie wkurza a mianowicie okazalo sie ze maly nadal ma bakterie w moczu :( W piatek robilam mu kontrolny posiew po tych antybiotykach w zastrzykach i tabletkach i okazalo sie ze wyniki poszly do szpitala bo jednak cos tam wykrylo i teraz czekam na antybiogram....Ale bylam zla nawet sobie nie wyobrazacie bo tyle sie nacierpial biedaczek z tymi zastrzykami 2 razy dziennie przez 5 dni, pozniej jeszcze przez 5 dni musialam mu do mleczka rozpuszczac furagin w tabletkach i nic to nie dalo.... :(Az boje sie isc z tymi wynikami do lekarza ze znowu dostanie zastrzyki i tak mi go zal...No ale musimy to cholerstwo wytepic bo maly nadal tak dziwnie sie zachowuje w nocy, kreci sie i cisnie na snie i licze na to ze to jednak jest spowodowane tymi bakteriami i mu to tak dokucza...I juz taka nadzieje mialam ze po tych zastrzykach problem zniknie...Ech biedaczek....
No i rehabilitacja czasmi jest ok a czasami biedny sie naryczy ze szok, wczoraj np nie umialam go ustawic tak zeby byl wyspany przed przyjsciem rehabilitantki, normalnie nie chcial spac i zrobil sobie tylko 2 drzemki po 30 min i byl niewyspany jak ona przyszla wiec tym bardziej sie naplakal...Tak mi go bylo zal no ale nic nie umiem na to poradzic...Zazwyczaj uda mi sie zrobic tak ze spi nawet ponad 2 godz bezposrednio przez rehabilitacja i wtedy jest spokojniejszy i chetniejszy do cwiczen, bardziej wyluzowany i wtedy cwiczenia daja efekty a tak to troche czas stracony...No ale mam nadzieje ze jednak bedzie mi sie udawalo tak mu ulozyc dzien zeby spanie i jedzenie spasowalo z rehabilitacja...No a jesli chodzi o postepy to jakies juz sa, nie jest to narazie nic oszalamiajacego ale dobrze ze cos juz widac...Piastki ma juz czesciej rozluznione i czesciej poddaje mi sie cwiczeniom w domu, jeszcze niedawno nie umialam go tknac bo byl placz jak probowalam robic to co rehabilitantka pokazala a teraz juz czesciej nam sie udaje wiec jestem pelna nadzieji ze cos sie ruszy...Dalej martwi mnie fakt ze on jeszcze tak malo sie rusza tzn nie obraca sie nawet na boczki nie mowiac juz o obrotach na brzuszek czy innych umiejetnosciach... :( No ale pozostaje mi cierpliwie czekac na dzien kiedy ruszy z miejsca i beda widoczne jakies wieksze postepy....
Ale najwazniejsze ze ogolnie jest bardzo pogodnym chlopczykiem, bardzo duzo sie smieje i to mnie cieszy...Wystarczy na niego spojrzec a on juz ma usmiech od ucha do ucha i to cala buzia, wszystko mu sie smieje a oczka najbartdziej :)Kochany jest i juz malo kiedy placze, oczywiscie zdazaja sie jakies gorsze dni kiedy jest bardziej marudny ale to normalne, kazdy miewa gorczy dzien...Ogolnie jestem bardzo szczesliwa ze go mam i zycia juz bez niego sobie nie wyobrazam wiec te doly ktore jakis czas temu mnie meczyly juz minely :)Oby tak dalej :)
Ok kochane rozpisalam sie ale i tak nie napisalam do kazdej z Was, mam nadzieje ze reszta dziewczynek mi wybaczy ze jakos je pominelam ale ciezko jest nadrobic az takie zaleglosci...
Pozdrawiam kazda z Was bardzo bardzo goraco i postaram sie czesciej do Was pisac nie tylko co u mnie ale tez odnosic sie do tego co u Was :)Jestescie wspaniala forumowa rodzinka i strasznie sie ciesze ze Was mam :):):)
Olu kuchnia wspaniała, a zapomniałam ci napisać ze ta wasza Franulka to tak jak byście mieli pieska się zachowuje, bo legowisko ma za kanapą i wszędzie się wyleguje, słodka. Super że tak udało się wam wychować króliczka:*
Hope oj tak szkoda ze te zastrzyki jeszcze nie pomogły i nadal coś tam siedzi w tym moczu:(
A co do tej rehabilitacji to wspaniale ze już widzisz małe efekty, a z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej i doczekasz się tego dnia kiedy Maciuś zacznie się przewracać. I tak się nie przejmuj tym bo zobacz choć Łukaszkowi nic nie było z tymi mięśniami to on dopiero zaczął się obracać jak miał 8 miesięcy, a Maciusiowi jeszcze do tych 8 miesięcy sporo brakuje. Tak wiec jak będziesz kiedyś znowu o tym myślała to przypomnij sobie o Łukaszku.
A co do tego że już się cieszysz każdym dniem z Maciusiem to może być też tak ze miałaś depresje poporodową a teraz już ona ci minęła(ja też ją miałam do ok 4-5 miesiąca-a teraz jestem przeszczęśliwą mamusią która nie wyobraża sobie nawet jednego dnia bez swojej kruszynki, nie wiem jaka sobie z tym poradzę jak Łukaszek zacznie chodzić na weekendy do ojca-ale do tego to jeszcze sporo czasu wiec na razie o tym nie myślę).
Witaj Hope, jak miło że coś skrobnęłaś:-) kurcze tak mi sie smutno zrobiło że Maciusiowi nie pomogły zastrzyki i nadal ma te bakterie, widocznie lekarz nie trafił z antybiotykiem, najgorsze to te zastrzyki! Ale dobrze chociaz że rehabilitacja daje jakieś rezultaty. Podobno basen na takie rzeczy też jest dobry więc fajnie że zaczniecie chodzić.Woda jest dobra na wszystko;-) szkoda tylko że nie udało się Wam zapisać jeszcze na te zajęcia bo dzieci do 7 miesiaca posiadają jeszcze naturalny odruch z życia płodowego wstrzymywania powietrza,dlatego tak mi zależy by Mikołaj wreszcie przekonał się do wody. Ale stwierdziliśmy że mój M weźmie go samego w niedzielę na basen gdy nie ma ludzi i jest tam cisza i spokój.Jeżeli zareaguje dobrze znaczy że boi się głośnej atmosfery jaka panuje tam w poniedziałki bo w tym samym czasie co zajęcia z bobasami odbywają się szkółki dla starszych dzieci i jest bardzo, bardzo głośno.A jeżeli nadal będzie płakał tzn że boi sie wody i trzeba będzie na jakiś czas dać sobie spokój, będą chodzić na zajęcia tylko dziewczynki.A zajęcia prowadzone są w takim dużym jakuzi gdzie panuje dość wysoka temperatura, w zwykłym basenie i brodziku jest o wiele niższa. Ważne jest by nie była to woda chlorowana a najlepiej ozonowana.Musisz się dowiedziec jak jest u Was.Ucałuj Maciusia!
Gwiazdeczko, zgadzam się z dziewczynami że na ból piersi ma wpływ wiele czynników zewn jak i wewn i nie sądzę że to akurat z powodu tabletek które brałaś. Ja tez biorę yazz, podobno aktualnie sa najlepsze na rynku, ja czuję się po nich dobrze, nie miałam żadnych plamień ale tak to juz jest że czasami są jakieś skutki uboczne u kogoś a u kogoś innego ich nie ma. Daj sobie spokój z internetem jak juz pisała Olka bo możesz sie tam doszukać niestworzonych informacji, lepiej pytaj o wszystko gina.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?