Szukaj

Hura! Chyba się udało!

Komentarze do: Objawy ciąży
Odpowiedz w wątku
anna1983
anna1983 19-12-2008 11:40

Witam Roxanne! U mnie w porządku! Czuję się dobrze. Biorę leki i jak na razie ok.. We wtorek idę do mojego lekarza na wizytę kontrolną i na kontrolne usg albo po skierowanie na nie. Okaże się czy wcześniejsza dysproporcja pęcherzyka ciążowego w stosunku do płodu się wyrównała czy nie. A jeśli nie to jakie ma to znaczenie bo że ma bardzo duże to już wiem.Pozdrawiam również! A co u Ciebie?? Jak się czujecie??

anna1983
anna1983 19-12-2008 11:52

Witam Cię niunia25! W potwierdzaniu wczesnej ciąży dość istotny jest ten poranny mocz bo w nim jest największe stężenie hormonu HCG , który wkrótce po zapłodnieniu wytwarzany jest przez komórki rozwijającego się łożyska. Dlatego też test mógł wyjść Ci negatywny. Myślę, że powinnaś poczekać jeszcze parę dni i powtórzyć test a jak będziesz u lekarza to na potwierdzenie ciąży może skierować Cię na badania krwi, które będą najbardziej wiarygodne. Pozdrawiam

marietaaa82
marietaaa82 19-12-2008 12:44

Niunia 25 powtórz test za 2 dni.Tak często się zdaża,że test nie wychodzi pozytywnie za 1 razem-gdyż stężenie hormonu BHCG jest za małe.Może faktycznie jesteś w bardzo wczesnej ciąży-zycze Ci tego.My ze synusiem zaczynamy 35 tydzien i tak jakoś ostatnio bardzo duzo płacze :-( :-(Chce juz miec wszystko gotowe,a tak nie zawsze idzie,tym bardziej,że męża nigdy nie ma w domku bo ciężko pracuje.Na dodatek pokłuciłam sie z nim troche i od kilku dni jestem u mamy...tak bardzo mi go brakuje,okropnie tęsknie-zle znosze tą całą sytuacje.Zawszze byłam słaba psychicznie,strasznie nie lubie sie kłócic a to juz trwa 3 dzien i nie radze sobie.Oj ale mi zle,synus tez jakis niespokojny(pewnie dlatego ze mi smutno).No nic...pozdrawiam gorąco dziewczynki

niunia25
niunia25 19-12-2008 13:00

Dzięki dziewczyny za odpowiedź! Też tak myślę żeby powtórzyć test za jakieś 2 dni i wtedy zrobię go rano zaraz jak wstanę. Mam nadzieję, że będzie pozytywny. Jejku dziewczyny tak bym chciała żeby były te 2 kreseczki i mój upragniony dzidziuś. A Ty Marietko nie możesz się tak przejmować bo na pewno dzidzi to odczuwa i smuci się razem z Tobą. Ja też pokłóciłam się z moim mężem i nie odzywamy się od dwóch dni ale jak się upewnię,że być może jestem w ciąży to zrobię mu ogromny prezent pod choinkę bo nawet mu nic nie mówiłam że okres mi się spóźnia już 3dzień więc będzie mile zaskoczony i pewnie zaczniemy się odzywać. Zobaczysz wszystko się ułoży,idą święta a wraz z nimi ta przemiła atmosfera.Ona czyni cuda.Będzie dobrze tylko myśl pozytywnie.Zdrówka dla Ciebie i dla maleństwa i dla wszystkich przyszłych mam. Odezwę się co i jak! Buziaczki :*

roxanne
roxanne 19-12-2008 14:11

Anna1983, musze ci powiedziec, ze ja tez zaliczylam szpital.Skierowal mnie tam moj lekarz na obserwacje bo mialam bole brzucha. I orzebadali mnie wzdluz i wszerz. I mialam tez pierwsze usg.Widzialm bijace serduszko;-) Na szczescie bole minely i mnie wypisali, ale mam w perspektywie spedzenie nastepnych 6 miesiecy na zwolnieniu w pozycji lezacej.Pozdr.Ps. Mialas badanie na cytomegalie? Bo ja czytalam gdzies o tej chorobie, ale moj lekarz powiedzial, ze jesli nie ma preslanek, nie ma sensu robic.

niunia25
niunia25 20-12-2008 08:30

no niestety okres przyszedł dziś rano :((,choć naprawdę nie wiem dlaczego aż 4 dni się spóźnił-nigdy tak nie miałam,no ale trudno musimy dalej się starać,dziś podjęliśmy z mężem decyzję,że jedziemy do kliniki niepłodności w Łodzi-do Gamety,może tam nam pomogą,trzymajcie kciuki!pozdrawiam i buziaki :)

kamiliana88
kamiliana88 21-12-2008 15:11

Niunia możde nastepnym razem wam sie poszczęści, ja napewno bede mieć cesarkę, tylko mam nadzieje że moja kruszynKA WYTRZYMA juz do nowego roku, bo jak narazie świetnie sie obie czujemy tylko że mi jest cieżko i strasznie puchną mi nogi.

niunia25
niunia25 21-12-2008 18:11

Kamiliana88 mam nadzieję,że w końcu nam się poszczęści,muszę w to wierzyć choć czasami jest mi tak ciężko że zastanawiam się jak długo to jeszcze wytrzymam. Oczywiście mąż mnie bardzo wspiera ale jednak Wasze słowa tu na forum bardziej podnoszą na duchu,no bo w końcu kto mnie tak dobrze zrozumie jak inne kobiety będące w tej samej sytuacji. Mimo wszystko muszę myśleć pozytywnie. Jestem już umówiona do kliniki w Łodzi. Boję się co tam mi powiedzą :(. A tak poza tym Wesołych Świąt dla wszystkich przyszłych mamusiek! Buziaki :D

agak27
agak27 22-12-2008 13:14

Cześć Wam wszystkim. Na wstępnie chcę Wam powiedzieć, że jestem pod wrażeniem tego forum. Tyle - ile osób -tyle historii, a co jedna to ciekawsza:) Zwłaszcza Marietty. A teraz mam pytanko. Dopiero zaczeliśmy starania o dzidziusia i w zasadzie mój mąż pierwszy raz od 3 lat skończył we mnie, tak to mieliśmy stosunek przerywany, a wcześniej "trułam" się tabletkami. Wiem, że o dzidzię jak się chce nie jest łatwo, bo moja siora stara się już od 3 lat. Teraz już wiem, co czuje, bo za tydzień mam mieć okres, a już wymyśliłąm sobie milion objawów. Po przeczytaniu jednak tego formu, czuje się jakby mi ktoś kubeł zimnej wody wylał i ochłonełam, bo wiem, że na tym etapie trudno cokoliwek stwierdzić. Ale moje pytanie jest takie, a w zasadzie 2. PO pierwsze jak to jest z tą temperaturą ciała, bo ja niestety mam 36,6 :( a po drugie co sądzicie o tych testach owulacyjnych ?? Jest sens to kupować?? W zasadzie znam swój ogranizm, ale może byłaby większa pewność. A i jeszcze jeden problem, boje się, że u nas nie będzie tak łatwo, bowiem mój mąż dosyć często pije różnego rodzaju trunki, oczywiście w granicach przyzwoitości, niemniej martwi mnie to, że może mieć "zabite" wszystkie plemniki ??? Kurcze jestem straszną panikarą, wiem, że dopiero zaczęłam, więc nie mam co narzekać, ale chciałabym już wiedzieć co i jak !!! Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam :)

Pati123
Pati123 24-12-2008 00:30

Dla wszystkich forumowiczek Zdrowych i Wesołych Świąt oraz Pomyślności w Nowym Roku!!!

marietaaa82
marietaaa82 24-12-2008 09:08

Witaj Agak27.Miło nam,że napisałaś.Otóż u mnie tez temperaturka nie wystąpiła,pomimo ciąży-także nie każdy organizm reaguje tak samo.Jeśli chodzi o testy owulacyjne to Jest to Twój wybór,ale jeśli znasz swój organizm to myślę,że szkoda kasy.Co do trunków Twojego męża to myślę,że na pewno z jego plemniczkami wszystko ok :-)napewno nie zapija sie do nieprzytomności wiec bez nerwów ;-)Tak to widzisz jest,gdy decydujemy sie na maleństwo to potem czeka się w nieskończonośc.Uszka do góry-trzymamy za Was i za innych mocno kciuki.Jak nie w tym miesiącu-to w kolejnym,albo w następnym....NIE WOLNO SIE PODDAWAC I OBSESYJNIE O TYM MYśLEC...POZDRAWIAM

marietaaa82
marietaaa82 24-12-2008 09:13

KOCHANI MOI(ja i mój synuś Wiktorek w brzuszku)żYCZYMY WSZYSTKIM...... ZDROWYCH,WESOłYCH,RODZINNYCH,SPOKOJNYCH śWIąT BOżEGO NARODZENIA.ABY WSZYSTKIE MARZENIA-NAWET TE NAJSKRYTSZE SPEłNIłY SIE:-)POGODY DUCHA I ZADOWOLENIA Z żYCIA-NAWET GDY JEST NAM ZLE I POD GóRKę :-) :-) :-)

agak27
agak27 24-12-2008 11:57

Witam. Dziękuję Marietko za słowa otuchy, miło usłyszeć coś takiego przed Świętami, już się bałam, że nikt mi nie odpisze :) Ja życzę Wszystkim mamusiom, przyszłym mamusiom ( a w szczególności Mariecie) i tym starającym się o dzidzię mamusiom zdrowych, pogodnych, pełnych optymizmu Świąt. Niech ta gwiazdka betlejemska przyniesie Wam wszystkim szczęśliwe rozwiązania i szczęśliwe zafasolkowania wreszcie najpiękniejsze pod słońcem pociechy :) Pozdrawiam goroąco :)

Kasia21*
Kasia21* 24-12-2008 12:09

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DZIEWCZYNKI! RADOSNYCH, RODZINNYCH I PEŁNYCH CIEPŁA ŚWIĄT, SZCZĘŚLIWEGO ROZWIĄZANIA DLA NASZYCH CIĘŻARÓWEK I WYCZEKIWANEGO ZAFASOLKOWANIA TYM KTÓRE TAK JAK JA SIĘ STARAJĄ!

kamiliana88
kamiliana88 24-12-2008 21:27

KOCHANE MOJE ZDROWYCH I POGODNYCH SWIĄT ŻYCZĘ WAM JA WRAZ Z MOJA JESZCZE NIENARODZONA CÓRCIA KORNELCIĄ... ŻYCZE DUZO SZCZEŚCIA TYM KOBITKOM KTÓRE SIĘ STARAJĄ I JAK NAJMNIEJ BOLESNEGO PORODU TYM KTORE MAJĄ GO PRZED SOBĄ. WESOŁYCH ŚWIAT

anna1983
anna1983 27-12-2008 19:16

Witam Was wszystkie dziewczynki!
Przed świętami znów leżałam w szpitalu. Dokładnie od poniedziałku... Wyszłam w wigilię ale sama bez mojego maleństwa... Znów zaczęłam krwawić i w poniedziałek pojechałam do szpitala, we wtorek zrobili mi usg i okazało się , że mojemu dziecku nie biję serduszko.. Rozpoczynałam wtedy 10 tydzień a rozwój zatrzymał się na 8,5 tygodniu. Dali mi tabletki co bym poroniła a w wigilie rano zrobili mi łyżeczkowanie macicy, i w południe wypuścili do domu.
Jesteśmy z mężem załamani, nie możemy się pozbierać... Tak bardzo chcieliśmy tego maleństwa..
Święta beznadziejne jedne z gorszych w moim życiu, jeśli nie najgorsze...
Wszystko wydaje się bez sensu, nic się nie liczy i nie ma znaczenia w obliczu tego co się stało. Dobrze że już te święta minęły, tylko nas dobijały i przytłaczały.
Nikomu nie życzę czegoś takiego nawet najgorszemu wrogowi...
Najgorsze jest to, że ludzie którzy nie przeżyli straty dziecka nie potrafią zrozumieć tego, że można rozpaczać po stracie 8 tygodniowego maleństwa ...nawet najbliżsi zaskakują obojętnością. Mówią lepiej, że teraz niż gdyby to był np. 9 miesiąc... A co to do cholery za różnica czy zmarłe dziecko ma 20mm czy 40cm. Rodzice cierpią tak samo... To tak jakby powiedzieć rodzicom 5 letniego dziecka, że lepiej, że zmarło teraz niż gdy miałoby 10 lat. Przecież to nie ma znaczenia....
Roxanne dziękuję za wszystko. Miło się z Tobą rozmawiało tu na forum. Wam wszystkim , które ze mna pisały również dziękuję. I jak na razie żegnam się z Wami, nie potrafie czytać o ciąży i dzieciach bez bólu, który rozrywa mi serce. Życzę Wam wszystkiego dobrego. Dbajcie o siebie i o swoje dzieciątka, żeby żadna z Was nie musiała przeżywać tego co ja i inne kobiety które straciły swoje upragnione fasolki. Może jeszcze kiedyś tu wrócę ale na razie czeka mnie czas żałoby i nie podejmowania kolejnych prób. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.

asia_24
asia_24 28-12-2008 11:56

Szok to straszne co się stało annie1983, jak to przeczytałam to aż mi łezki poleciały, to naprawdę wielka tragedia nie mam słów na to co się jej przydarzyło :-((((

kamiliana88
kamiliana88 28-12-2008 12:29

Droga Aniu faktycznie brak słow żeby opisać coś takiego, ale wierze że znowu wam sie uda i szczęśliwie donosisz ciaże tego z całego serduszka Ci życzę. Wiem jaka to strata dla Ciebie ale nie zalamuj sie i niestety trzeba żyć dalej. Pozdrawiam Cię i 3maj sie cieplutko napewno wasze cierpienia zostaną wynagrodzone.

roxanne
roxanne 28-12-2008 12:30

Kochana Anno1983!Nawet nie wiesz, jak bardzo mi przykro. Brakuje mi slow, by powiedziec, jak bardzo Ci wspolczuje.Trzymaj sie. Wiem, ze teraz takie gadanie to dla Ciebie bez sensu, ale wierze, ze nastepnym razem sie uda.Pozdrawiam goraco

martitka80
martitka80 28-12-2008 12:36

Witam wszystkie forumowiczki.
Według moich obliczeń jestem w 3 tygodniu ciąży,okres spóźnia się 8 dni,test wyszedł pozytywnie,piersi bolą,itp. Nie wiem dziewczyny czy się cieszyć,bardzo bym chciała żeby wszystko było ok. W sierpniu poroniłam w 9 tygodniu,więc teraz jestem pełna obaw ale i nadziei... Najgorsze jest to ze boli mnie brzuch, mam juz dziecko, moj synek ma 8 lat, w pierwszej ciazy nie czulam absolutnie zadnych dolegliwosci,wszystko przebieglo wrecz rewelacyjnie,zadnych mdlosci,boli, niczego takiego. Teraz z mezem staramy sie o wspolnego bąbelka i troche mnie martwi ten bolący brzuch . . .

Odpowiedz w wątku