Musze, Wam sie przyznać, że nie jestem w najlepszym nastroju po przeczytaniu waszych postów tak mi sie smutno zrobiło.....;( tyle chciałam Wam napisać, a teraz to mi sie wszystkiego odechciało..... ale postaram się do każdej cos naskrobać:)
Margareth- tak jak dziewczynom wierzyć mi sie w to wszystko nie chce.... szczerze Ci wspołczuję... ale cieszę się , ze wiesz o tym , że jeszcze dwa eskimoski na Ciebie czekaja, i tym razem to będą dzieci, które mają przyjsć na swiat:) sama nie wiem co Ci jeszcze mogą napisać ... trzymam kochana cały czas trzymam kciuki, abys juz niedługo cieszyła się z przyjętych zarodków, a potem z dwóch bijących serduszek... sciskam i całuje:****
Olus- po przeczytaniu Twojego dzisiejszego posta, tak jak dziewczynki, nie mogłam powstrzymać łez;((( serce mi pęka jak czytam takie przykre wiesci od Was... ale cieszę sie, że masz wspaniałego męża i wierzę w to ze razem wszystko przetrwacie.... a los za Wasze cierpienia niedłudo Was wynagrodzi i to podwójnie:)
Luskadus- a za Ciebie trzymam kciuki, aby tak jak lekarz mówi, Twoja owulka oszalała , wszystko sie przesuneło i.... zebys juz niedługo chwaliła się nam dwiema gruuuubachnymi krechami:)
Paulinko- a Ty skarbie sie tak nie zadręczaj... ja wiem, ze łatwo jest gadać , tym bardziej, że jestes sama ze swoimi myslami. Ale skoro testy wychodzą pozytywnie, chodź z małowidoczna drugą kreseczką i na dodatek masz dużo objawów ciąży i jeszcze brak @, to co to może być innego jak nie maleństwo, na które tak czekalisscie...????????? a jesli boisz sie rozczarownia, to nie mysl jestem w ciąży czy nie, tylko po prostu dbaj o siebie i czekaj na rozwój wydarzeń:) nie chce sie madrować, ale wiem ze nastawienie psychiczne bardzo duzo pomaga:) na koniec pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci swiętej cierpliwosci, bo wiem ze w takich sytuacjach to nie jast łatwe. buziaki dla Ciebie:*** i usmiech proszę:D
Natko- odrazu mi humorek poprawiłas , ze z mężem lepiej:) i wiesz może tak jak dziewczynki piszą jak masz sama siedziec w domu i maja Ci złe mysli przychodzić do głowy to lepiej leżeć w szpitalu, wtedy na pewno bedziesz spokojniejsza.... ja cały czas wierzę ,że Twojemu dziecku dobrze jest u mamusi i tylko straszy, ze juz chce zobaczyc swiat. kochana głowka do góry , dbaj o siebie:***
Hope- i Twoj post mnie uradował, Macius robi takie postepy, to wspaniała nowina i z tego trzeba sie cieszyc, pomalutku i do przodu:) moment zleci jak bedziesz nam sie chwaliła, że Macius robi obroty jak akrobata hihi:) zobaczysz teraz to juz z górki:)
Edytka- co do tesciowych, to wiadomo, ze z nimi to jak z jajkiem trzeba sie obchodzic, bo jak paluszek skrzywisz i nie trafisz prosto w pupka to zle.... i tak jak kochane kobietki pisza, jak ona przekreca fakty, to Ty je prostuj, niech tesc wie co i jak , jaka ma żonkę, a ona w koncu sama wkopie sie ze swoimi kłamstwami, bo kłamstwo ma krótkie nogi... i gratuluję Ci dzielnego synka, buziak dla niego:***
Malwiska- jesli chodzi o Twoje sprawy z byłym i jego mamusią, to jestem za tym jak dziewczyny radzą, skoro prosby , grozby nie pomagaja, to zwalczaj ogień ogniem, nie daj sie zastraszyc, wiesz ze masz racje to walcz o swoje. trzymak kciuki, aby Twoje sprawy poukładały sie po Twojej mysli.
Monia W. - Tobie również życzę , aby wszystko poszło po Twojej mysli, aby wszystko zmieniło sie na lepsze:)
Cienwiatru- a Tobie życzę aby Twoje dni płodne i baraszkowanie z mężem , szybciutko przyniosły owoc , którym bedzie fasolka:)
Kornik- dzięki za wklejenie "parametrów betki" mam nadzieją , że niedługo z nich skorzystam, czego rówenież życzę Tobie:)
Justynko P-mam nadzieję, że w szpitalu zaopiekują się Tobą jak należy i wrócisz do nas z dobrymi wiesciami... dużo zdrówką życzę:***
Niuniu- jak się czujesz? pewnie jestes niezle skopana;D
Muska- to swietnie, ze rocznica była taka romantyczna:)oby takich conajmniej 60:) przykro mi że migreny Cię męczą, ale mam nadzieje ze niedługo dadzą Ci spokoj:)
Aska- Łukaszek wygłada przeuroczo jak uczy się jesć łyżeczką, aż mi buzia smaiala sie od ucha do ucha jak widzialam jego zdjecie hihi:)
Raratko- mam nadzieję, ze Twój wyjazd zaowocował fasolinką, także czekam z niecierpliwoscią na wiesci od Ciebie o dwóch kreseczkach:D
Aga-ale musisz mieć wesolo teraz ze swoimi dzieciaczkami, a juz nie mówiąc o tym jak pójdą na nogi hihi:)ucałuj swoje dzieciaczki od cioci Sylwii :)
Kochane, jak kogos pominelam, cos przekrecialam to przepraszam, ale tyle nas jest , że czasami się gubię:) ale to dobrze, ze nas tak duzo, jest wesoło, a jak trzeba to więcej kciuków do sciskania hihi;p
Dziękuję Wam , za trzymanie kciuków za mnie i za rady odnosnie wyjazdu z kraju, jestescie wszystkie kochane:*****
życzę miłego popołudnia, a teraz spadam na kawkę bo mnie cos muli, która się przyłączy?:)
szylwinka86:))19-08-2010 17:34
widzę, ze trochę duzo mi wyszło mojego skrobania, ale mam nadzieję ,że się na ,mnie nie gniewacie:) dzieki moim tak "krótkim" postom szybko do 1000 strony dolecimy hihi;D
paulina15719-08-2010 19:06
szylwinko: ja raczej nie moge uwierzyc w to, ze moglo mi sie udac naturalna metoda, za rok czekaloby mnie in vitro (tak okreslil to lekarz), naprawde to moje najwieksze marzenie miec takiego Skarba i moc oddac mu swoja cala MIŁOŚC :) ...
ciesze sie ze mam tak wyrozumialego "chlopa" ze wie co czuje, on tez ma nadzieje ze w koncu sie udalo :)...
Milo ze nie tylko On wierzy ze nam sie udalo :) ... ale boje sie strasznie rozczarowania :( ... 56 dni nigdy sie nie zdarzylo aby @ nie bylo, choc wczesniej zdarzaly sie cykle po 49, w tym roku nawet 2 razy... tylko przy tamtych cyklach nigdy sie tak nie czulam jak czuje sie teraz. mam nadzieje ze za tydzien wszystkie moje watpliwosci zostana rozwiane po badaniach .. i juz tylko bede sie cieszyc... bo na dzien dzisiejszy "zżera" mnie to jestem/nie jestem ... i naprawde bardzo mi ciezko o tym nie myslec :(
cienwiatru198419-08-2010 21:06
Margareth, Olu, bardzo mi przykro, że nic z tego w tym miesiącu. Mam nadzieję że pozostałe mrozaczki to będą wasze przyszłe dzieciątka!Szylwinko, dziękuję za trzymanie kciuków - molestuję męża codziennie i jak na razie się nie skarży:)))a jak leżę do góry nogami po baraszkowaniu, siedzi przy mnie i liczy czas:))bo twierdzi, że im dłużej-tym lepiej:))pozdrawiam Was wszystkie, kochaniutkie:)
raratka20-08-2010 09:47
Dzień dobry Słoneczka : )
Dziewczynki możecie mi pomóc bo już nie wiem co mam myśleć o tym- @ powinnam dostać 24 sierpnia a dzisiaj dostałam jakiegoś brązowego plamienia, brzuch mnie nie boli tylko piersi mam większe i bolące ale to normalne przed @. Nigdy nie miałam takiego plamienia i zaczęłam się zastanawiać czy może być spowodowane mięśniakiem albo czymś innym a co do ciąży to mam przeczucie, że brak : ( ale ten miesiąc mamy pechowy ...
Miłego dnia :)
Kornik20-08-2010 10:33
Raratko, a dlaczego od razu plamienie miałoby oznaczać mięśniaki? nie martw się, to pewnie takie przedokresowe, bo czasem się zdarza - ja jak dotej pory miałam tak chyba ze 2, czy 3 razy, ze przed okresem pojawiało się plamienie, a za dzień, czy dwa zaczynała się normalna @.
Z drugiej strony z tego co doczytałam na naszym forum plamienie może być też takie implantacyjne, kiedy zarodeczek się zagnieżdża :) no ale na ten temat już niech się wypowiedzą dziewczyny, które tak miały :) ja Ci na ten temat nic nie napiszę, żeby nie zapeszyć już bardziej w tym pechowym m-cu.
A najlepiej po prostu pewnie poczekać i zobaczyć w którą stronę sytuacja się rozwinie... do 24-go już niedaleko, więc cierpliwości Ci życzę :) i nie myśl już o chorobach, bo odpowiedź jest prawdopodobnie o wiele bardziej "zwyczajna".
raratka20-08-2010 10:48
Kornik w lipcu m-cu jak byłam na wizycie to gin mi wykrył mięśniaka na jednym jajniku i torbiel na drugim oraz brałam globulki na bakterie wiec zaczęłam się zastanawiać czy to nie jest powód tego plamienia ale przecież po wizycie i globulkach miałam już @ normalną bez jakichś niespodzianek. Ach co ma być to będzie : |
Dziewczynki nie wiem czy już pisałam, że znowu mam wypad w góry tylko teraz do Zakopanego na 3 dni (ostatni weekend sierpnia) od M z pracy więc kolejne zakwasy mnie czekają i relaks od codzienności hihihi Już się nie mogę doczekać : D
anielicao220-08-2010 11:03
Witam kochane:)
Jakoś ostatnio milczałam, wybaczcie, czytałam, ale sama jakoś nie wiedziałam co napisać.
Może zacznę od tego co u mnie. Jakoś w weekend mój M ze mną rozmawiał, właściwie sam zaczął rozmowę. Tak o nas i o dziecku - co mnie zaskoczyło. Przeprosił za swoje słowa, których nie chciał powiedzieć, które też źle mogłam zrozumieć. Zapytał się jak z ciążą, czy możemy zacząć starania, bo on chciałby się już przeprowadzić i chce zostać tatą. Powiedział, że bardzo chce dziecka. No ja powiedziałam, że póki co to nie... bo organizm musi dość do siebie i moja psychika. A on że poczeka w takim razie aż będę gotowa by podjąć próbę. Nie spodziewałam się tego po nim. Nawet porozmawiałam o tym z moją mamą, no i stwierdziła, że ponoć zaraz po czyszczeniu najlepszy jest moment na ciążę.Ale jakoś ja nie czuję się pewnie i za bardzo się boję.
Któraś się pytała jakie pozycje, ponoć na pieska dobra - u nas zadziałała:)
Hope widze postępy u Maciusia:) powoli powoli rehabilitacja daje efekty, a to najważniejsze, przecież o to chodziło.
Margareth i Olu przykro mi:( życie nie jest sprawiedliwe...
Olu u lekarki nie byłam bo chyba kontakt do niej wyrzuciłam. mama musi mi jeszcze raz skombinować:) No i jak sie zdecyduje na bobaska to do niej pojdę juz.
Musiu widzę święto udane:) Następną rocznicę spędzicie w 4 tego Wam życzę z całego serca.
Raratko kochana ja Ci napisałam smska, ale powiem tak - spokojnie poczekaj.Jesli masz torbie i miesniaki, to byc moze dlatego... ale to nic pewnego. A z tą torbielą lekarz niczego Ci nie zalecił? Jesli moge spytać oczywiscie wiesz jaka wielkośc była jej?
A wypad w góry fajna sprawa:)
Cieńwiatru ponoć skuteczne jest molestowanie co 2 dzień - ponoć. Ja swojego molestowałam 2 razy dziennie przez kilka dni.
Paulinko, co to znaczy, że nie możesz uwierzyć, że naturalnie się uda. Kurcze 2 lata temu mi lekarz powiedział, że nie mam szans na dziecko, bo nie produkuję jajeczek i to Pco przeszkadza. I co? Ostatnio na wizycie mi powiedział. Odczeka Pani 3 miesiące i zaczynamy starania. Skoro sie raz udało to i 2 raz sie uda:)Wystarczyło trochę pomocy i chęci. Trzeba wierzyć. testy nie zawsze się sprawdzają, więć spokojnie. Skoro nie pozostaje nic innego niż czekanie na wizytę kochana musisz czekac, ale spokojnie, bo dzidzia wszystko czuje. Wiec sie tak nie denerwuj słonko.
Luskaduss trzymam kciuki za Ciebie:) Mocno:)
Girl ja Cię pamietam:)
Kochane wybaczcie że nie do kazdej skrobnę, ale tyle ta nasza rodzinka ma kobitek, ze nie sposób ogarnąc wszystkiego. Buziaki dla Was:*:******
raratka20-08-2010 11:06
Dziewczynki zapraszam na pancanellę :) pycha !!!!
raratka20-08-2010 11:18
Anielico mięśniak i torbiel maja po jakies 1 x 2 cm, nie pamiętam dokładnie ale coś koło tego bo są podobnej wielkości. Gin jak narazie dziecko postawił na pierwszym miejscu ale jak się nie będzie udalawo to wtedy zaczynam leczenie torbiela.
anielicao220-08-2010 11:25
Raratko takie torbiele mogą się same wchłonąć:)
raratka20-08-2010 12:22
Anielico dziekuję za info że mogą się same wchłonąć bo ja myślałam, że jak już sa to usuwa się tylko operacyjnie.
anielicao220-08-2010 12:44
Raratko miesiac przed zaciazeniem, miałam torbiel około 1cm a w nasteonym cyklu juz jej nie było. Lekarz stwierdził, ze takie małe moga sie wchłonac same i nie ebdziemy go ruszac bo teraz na 1 miescu jest walka o dziecko
promyczeeek2820-08-2010 14:12
Witajcie kochaniutkie po tak długiej przerwie. Alez mam do nadrobienia, szkoda tylko ze nie SA to radosne strony
Oluś strasznie mocno mi przykro, byłam jak wikeszosci dziewczyn przekonana ze się udało bila od Ciebie taka pozytywna energi a ze nie mogło być inaczej….Masz super mezusia, takie wyszlochanie się w ramiona kochanej osoby jest bardzo oczyszczające, zwłaszcza że ON czul i potrzebował dokladnie tego samego. Kochana działamy dalej, oczywiście kiedy tylko poczujesz się na siłach. Nie zapominaj ze ktoś tam czeka Az przygarniesz go do brzuszka
Margareth tobie tez bardzo wspolczuje, tyle trudu bolu…ale nie zawsze udaje się za pierwszym razem, a mrozaczki Czekaja z niecierpliwością. Trzymam kciuki żebyś doszla szybciutko do siebie i zapragnęła podjac kolejna probe.
Anielico i Hope- moje kochane pośredniczki dziekuje Wam serdecznie za pamiec i miluskie smski- 
Anielico ucieszylam się ze lody miedzy Toba i Twoim M zaczynaja się powoli topic. Widocznie On potrzebowal nieco wiecej czasu żeby się pozbierac i podjac decyzje o kolejnych starankach, a Ty jestes bardzo wyzorumiala ze mu dalas ten czas, choc i Tobie było strasznie ciezko. Trzymam kciuki, żebyście powoli na nowo pracowali nad Wasza miłością, aby wkrotce ona zaowocowala czyms najpiękniejszym na swiecie
Hope cudnie ze u Maciusia SA postepy, pewnie masz z nim coraz wiecej radości Taki slodki z niego przystojniaczek:0
Raratko to co pisze anielica to prawda, takie Male torbiel nie SA usuwane operacyjne, wchalaniaja się same- co nieco opoznia @, albo bierze się specjalne czopki, które sprawia ze one się wchłoną i wszystko wroci do normy. A czy Ty masz zdiagnolizowane pco, czy to SA pojedyncze torbiele? Fajnie ze wyjeżdżasz, odpoczniecie sobie troszke w gorach
Girl ja tez Ciebie pamiętam, fajnie ze się odezwalaspozdrowionka.
Paulinko wszystkie znaki na niebie wskazuja na cos dobrego, najlepszego i zapewne to niedlugo się potwierdzi, musisz być tylko cierpliwa, zdaje sobie sprawe ze w obcym kraju jest o wiele ciezej zwłaszcza ze nawet betki nie możesz zrobic- ale będzie dobrze- trzymam kciuki
Musiu skarbie, czytam wlasnie ze mialas rocznice slubu- Kochana spóźnione zyczonka dla calej Waszej trojeczki, aby Wasza rodzinka zawsze była taka radosna i serdeczna, a wkrotce aby dołączyła do niej kolejna sliczna kruszynka
MoniaW przykro mi ze macie klopoty finansowe, mam nadzieje ze to przejściowe i wkrotce znajdzie się jakies wyjscie o którym wczesniej nie pomyśleliście.
Luskaduss no to @ niezle się spoznia, trzymam kciuki żeby skończyło się 2 krechami
Agakrak a Twoje Male szkraby już wcale nie SA takie Male, strasznie szybciutko rosna fajniutkie SA, niedlugo opiekunka będzie miala o wiele wiecej biegania jak zaczna stawac na nozkach a za chwile chodzic
Asia a za Ciebie tez trzymam kciuki, wiem ze to już tuz tuz, ale przynajmniej będziesz to miala za soba.
Wybaczcie kochane jeśli ktoras pominęłam
A ja jestem już w domku, tak strasznie tęskniłam za M, jednak urlop trzeba spędzać z kochajaca osoba, wiem ze mam go na codzien, a moja rodzina jest daleko, ciesze się ze ich odwiedzilam, było bardzo milo, ale byloby milej gdyby on tez tam był. Ale coz było minelo, może za rok będę miala bardziej udany urlop. Jak wiecie u mnie tez nici z ciazy w tym miesiącu, bylam naprawde nastawiona na 2 kreseczki, ale beta wyraznie sprowadzila mnie na ziemie…
Podczas pobytu u siostry zrobilam cos…dziwnego nie wiem czy tobrze czy zle, troszke się tego wstydze, czasami nawet boje. Pewnie mnie zganicie za to, albo po prostu się usmiechniecie pobłażliwie, ale chyba Wam napisze o co chodzi.
Moja siostra dala mi namiary na niby dobrego bioenergoterapeute. Wahałam się czy w ogole mam tam pojsc, jestem dosc sceptycznie nastawiona do tego typu magikow, ale co mi tam poszlam.
Okazalo się ze mam poprzestawiane pola magnetyczne n a dloniach, na lewej rece kobieta powinna mieć + ja mialam – a na prawej odwrotnie. Takie pola maja mężczyźni, wiec jak powiedział bioenergio nie możliwe było zajscie w ciaze przy takich samych polach. W każdym bądź razie, za pomoca wahadełek mi to zmienil. Stwierdzil ze od kilku miesięcy jestem zdrowa, nie mam zaburzen owulacji, jajniki prawidłowo funkcjonuja. I teraz mam odczekac dwa cykle, aby zeszly mi pęcherzyki i lewego i prawego jajnika, gdyz one mogą być uszkodzone i może np. dojsc do poronienia. Podczas wizyty troszke mi się uśmiechało, jemu najwidoczniej to się nie spodobalo, bo powiedział ze on czuje ze ja to przyjmuje lekko i duzo mam dystansu do tych wsazowek, ale proponuje żeby przez najbliższe dwa cykle się zabezpieczac, choc to może mi się wydac smieszne i chore bo przeciez jak dotac się nie udawalo to po co to zabezpieczenie.
Sama nie wiem co już o tym myslec, ale z drugiej strony nie chce mieć do siebie pretensji jakby cos było nie tak, nawet nie z tego powodu. Rozmawialm z M i stwierdziliśmy ze jednak odczekamy te 2 miesiace, pozyjemy innym tempem, odpoczniemy od liczenia dni cyklu i tak po prostu zabawimy się w nastolatkow którzy bawia się w zakladanie gumeczek i ze zdenerwowaniem Czekaja na dzien @. Przyda nam się ten czas i nawet gdyby dalej nic się nie dzialo i nie doszlo do ciazy to 2 miesiace to przeciez wcale nie tka duzo, no nie?
muśka20-08-2010 14:23
dzień dobry kochane:)
Przepraszam ale jakoś nie mam dziś weny do pisania, te ostatnie niepowodzenia wśród naszej forumowej rodzinki przybijają mnie dość grubymi wgozdziami:/
Skarby chciałam tylko napisać, że dziś w nocy wyjeżdżamy na 4 dni:) M wziął sobie w pon i wt wolne i postanowił zrekompensować nam ten wcześniejszy powrót z urlopu:) Mam nadzieje, że pogoda będzie, moze być chłodno ale żeby tylko nie padało.
życzę Wam wszystkim udanego i spokojnego weekendu:*
Ps Anieliczko Skarbie ja zawsze i nieustannie trzymam za Ciebie kciuki bo zasługujesz aby poukładało Ci się w życiu jak należy. Ze strony M spotkała Cię miła odmiana i tak jak już jakiś czas temu napisałam w smsku decyzja należy do Ciebie co dalej z tym zrobić. Jak potrzebujesz wiecej czasu to M na pewno to zrozumie. Trzymaj się cieplutko i powodzenia kochana:*
Ps2 Raratko wiesz, że trzymam kciuki z całych sił:)
Ps3 Monia za Ciebie również z całych sił trzymam kciuki aby wszystkie sprawy potoczyły się po Waszej myśli i czarne chmury odeszły odsłaniając piękne słońce:)
Kochane całuje Was Wszystkie bardzo mocno i życzę każdej z nas aby na naszym forum w końcu nastała radość:)
muśka20-08-2010 14:36
jeszcze chciałam dodać:
Paulinko wszystkie gwiazdy na niebie wskazują upragnioną fasolkę:) Nic nie piszę więcej żeby nie zapeszać po prostu z całych sił trzymam kciuki:)
Justynko miałaś już tą wizyte w Warszawie? bo troszkę się pogubiłam:(
Girl28 jasne, że Cię pamiętamy:) odezwij się częściej bo brakuje nam Ciebie:) Ty już urodziłaś, kiedy? Co u Ciebie kochana i Maleństwa? Moze już pisałaś tylko ja taka zakręcona;)
Promyczku świetnie, że urlopik się udał, szkoda tylko że musiałaś tęsknić za mężusiem:( ale macie już siebie więc na pewno cieszycie się jak dzieci:)
Kochana to co napisałaś, że niby będziemy się śmiać to ja nawet nie zamierzam. Wiesz warto wszystkiego w zyciu spróbować jak inne metody zawodzą, a nóż ten człowiek ma racje?Nawet jak nie, to dzięki temu wyluzujecie i może się uda:)
Z całych sił trzymam za to kciuki Skarbie:) pobawcie się teraz w zabezpieczanie bo ciaża przychodzi zawsze kiedy jej się nie planuje;)
mam nadzieję, że wszystko pójdzie tak jak bioenergoterapeuta powiedział i wkrótce będziecie szaleć z radości po ujrzeniu II kreseczek:)
raratka20-08-2010 15:00
Anielico super że M zaczał rozmawiać i przeprosił za swoje zachowanie : )widocznie on także bardzo przeżył to co się stało tylko jego reakcja była gwałtowna (najwyraźniej to wszystko go przerosło) ale każdy inaczej przeżywa smutek on wybrał obwinianie Ciebie a co za tym idzie obraza i milczenie- potrzebował trochę czasu aby zrozumiec jakim był egoista. Kochana masz rację- zacznijcie jak będziesz na siłach M na pewno zrozumie : )
Musiu udanego wypoczynku i duuuuuuuuuuuużo słoneczka !!!! Ewunia znowu będzie miała wielką piaskownice hihi
Promyczku ale ty jesteś odważna ja chociaż szanuję ludzi co umieją przepowiadać przyszłość itp. ja kiedyś byłam już w drodze do wrózki ale zawróciłam- później żałowałam bo może bym się czegoś ciekawego dowiedziała o przyszłości hihihihi
raratka20-08-2010 15:01
a Promyczku zapomniałam napisać, że taki powrót do zabezpieczania moze być zabawny hihihi
justynap20-08-2010 16:08
Witjcie wszystkie dziewczyny. Tak Musiu, miałam wizytę w Warszawie, w środę. Siedziałam w gabinecie godzinę, panie w kolejce dziwnie się na mnie patrzyły jak wyszłam. Tak najogólniej to jestem trochę podminowana. Czeka mnie sporo badań przed zabiegiem. Główne to cytologia, usg, rentgen i wizyta u anestezjologa. To on ustali ze mną datę zabiegu. Ale pani doktor powiedziała że czeka się na niego ok.3 miesięcy. To będą najdłuższe i najbardziej nerwowe miesiące w moim życiu. 3 września jestem umówiona na wszystkie badania w szpitalu, także znowu odwiedzę stolicę. A następnego dnia po badaniach też bo mamy wesele u znajomego, tak więc 3 dni w stolicy. A potem jeszcze parę wizyt i czekanie na zabieg. Trudno, czekałam na dziecko rok, poczekam i 3 miesiące.
Mam tylko nadzieję że te moje czekanie mi się opłaci :)
Olu i Margareth, nie będę pisać że mi przykro choć jest mi przykro że się nie udało. Tak jak wszyscy byłam przekonana że będziecie się chwalić fasolkami. Ale widocznie to jeszcze nie ten czas i nie ta pora.
Musiu dziękuję za pamieć o mnie :) ja cały czas was podczytuję tylko nie zawsze mam czas napisać. Cieszę się ostatnimi promykami słońca i córcią w domu bo już niedługo zacznie się sezon przedszkolny i wszystko co z nim związane.
Pozdrawiam wszystkie babeczki i miłego dnia.
margareth20-08-2010 21:48
Olu, jak się czujesz? Ja dzisiaj miałam okropnego doła. Pół dnia przeryczałam. Już oczami wyobraźni widziałam moje bliźniaki. Najgorsze jest to, że mój M tak bardzo kocha dzieci i byłby cudownym ojcem a ja nie mogę mu ich dać :( Wczoraj poryczeliśmy sobie razem, trochę przeszło, ale bol straty jest ciągle bardzo duży. Mam nadzieję, że Ty czujesz się lepiej. W tym roku jeszcze pojedziemy po mrozaczki, ale moje nadzieje są bliskie 0.
CZY ktoś wie jakie są szanse przy mrozaczkach? Pozdrawiam cieplutko
Hura! Chyba się udało!
Witam kochane:)
Musze, Wam sie przyznać, że nie jestem w najlepszym nastroju po przeczytaniu waszych postów tak mi sie smutno zrobiło.....;( tyle chciałam Wam napisać, a teraz to mi sie wszystkiego odechciało..... ale postaram się do każdej cos naskrobać:)
Margareth- tak jak dziewczynom wierzyć mi sie w to wszystko nie chce.... szczerze Ci wspołczuję... ale cieszę się , ze wiesz o tym , że jeszcze dwa eskimoski na Ciebie czekaja, i tym razem to będą dzieci, które mają przyjsć na swiat:) sama nie wiem co Ci jeszcze mogą napisać ... trzymam kochana cały czas trzymam kciuki, abys juz niedługo cieszyła się z przyjętych zarodków, a potem z dwóch bijących serduszek... sciskam i całuje:****
Olus- po przeczytaniu Twojego dzisiejszego posta, tak jak dziewczynki, nie mogłam powstrzymać łez;((( serce mi pęka jak czytam takie przykre wiesci od Was... ale cieszę sie, że masz wspaniałego męża i wierzę w to ze razem wszystko przetrwacie.... a los za Wasze cierpienia niedłudo Was wynagrodzi i to podwójnie:)
Luskadus- a za Ciebie trzymam kciuki, aby tak jak lekarz mówi, Twoja owulka oszalała , wszystko sie przesuneło i.... zebys juz niedługo chwaliła się nam dwiema gruuuubachnymi krechami:)
Paulinko- a Ty skarbie sie tak nie zadręczaj... ja wiem, ze łatwo jest gadać , tym bardziej, że jestes sama ze swoimi myslami. Ale skoro testy wychodzą pozytywnie, chodź z małowidoczna drugą kreseczką i na dodatek masz dużo objawów ciąży i jeszcze brak @, to co to może być innego jak nie maleństwo, na które tak czekalisscie...????????? a jesli boisz sie rozczarownia, to nie mysl jestem w ciąży czy nie, tylko po prostu dbaj o siebie i czekaj na rozwój wydarzeń:) nie chce sie madrować, ale wiem ze nastawienie psychiczne bardzo duzo pomaga:) na koniec pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci swiętej cierpliwosci, bo wiem ze w takich sytuacjach to nie jast łatwe. buziaki dla Ciebie:*** i usmiech proszę:D
Natko- odrazu mi humorek poprawiłas , ze z mężem lepiej:) i wiesz może tak jak dziewczynki piszą jak masz sama siedziec w domu i maja Ci złe mysli przychodzić do głowy to lepiej leżeć w szpitalu, wtedy na pewno bedziesz spokojniejsza.... ja cały czas wierzę ,że Twojemu dziecku dobrze jest u mamusi i tylko straszy, ze juz chce zobaczyc swiat. kochana głowka do góry , dbaj o siebie:***
Hope- i Twoj post mnie uradował, Macius robi takie postepy, to wspaniała nowina i z tego trzeba sie cieszyc, pomalutku i do przodu:) moment zleci jak bedziesz nam sie chwaliła, że Macius robi obroty jak akrobata hihi:) zobaczysz teraz to juz z górki:)
Edytka- co do tesciowych, to wiadomo, ze z nimi to jak z jajkiem trzeba sie obchodzic, bo jak paluszek skrzywisz i nie trafisz prosto w pupka to zle.... i tak jak kochane kobietki pisza, jak ona przekreca fakty, to Ty je prostuj, niech tesc wie co i jak , jaka ma żonkę, a ona w koncu sama wkopie sie ze swoimi kłamstwami, bo kłamstwo ma krótkie nogi... i gratuluję Ci dzielnego synka, buziak dla niego:***
Malwiska- jesli chodzi o Twoje sprawy z byłym i jego mamusią, to jestem za tym jak dziewczyny radzą, skoro prosby , grozby nie pomagaja, to zwalczaj ogień ogniem, nie daj sie zastraszyc, wiesz ze masz racje to walcz o swoje. trzymak kciuki, aby Twoje sprawy poukładały sie po Twojej mysli.
Monia W. - Tobie również życzę , aby wszystko poszło po Twojej mysli, aby wszystko zmieniło sie na lepsze:)
Cienwiatru- a Tobie życzę aby Twoje dni płodne i baraszkowanie z mężem , szybciutko przyniosły owoc , którym bedzie fasolka:)
Kornik- dzięki za wklejenie "parametrów betki" mam nadzieją , że niedługo z nich skorzystam, czego rówenież życzę Tobie:)
Justynko P-mam nadzieję, że w szpitalu zaopiekują się Tobą jak należy i wrócisz do nas z dobrymi wiesciami... dużo zdrówką życzę:***
Niuniu- jak się czujesz? pewnie jestes niezle skopana;D
Muska- to swietnie, ze rocznica była taka romantyczna:)oby takich conajmniej 60:) przykro mi że migreny Cię męczą, ale mam nadzieje ze niedługo dadzą Ci spokoj:)
Aska- Łukaszek wygłada przeuroczo jak uczy się jesć łyżeczką, aż mi buzia smaiala sie od ucha do ucha jak widzialam jego zdjecie hihi:)
Raratko- mam nadzieję, ze Twój wyjazd zaowocował fasolinką, także czekam z niecierpliwoscią na wiesci od Ciebie o dwóch kreseczkach:D
Aga-ale musisz mieć wesolo teraz ze swoimi dzieciaczkami, a juz nie mówiąc o tym jak pójdą na nogi hihi:)ucałuj swoje dzieciaczki od cioci Sylwii :)
Kochane, jak kogos pominelam, cos przekrecialam to przepraszam, ale tyle nas jest , że czasami się gubię:) ale to dobrze, ze nas tak duzo, jest wesoło, a jak trzeba to więcej kciuków do sciskania hihi;p
Dziękuję Wam , za trzymanie kciuków za mnie i za rady odnosnie wyjazdu z kraju, jestescie wszystkie kochane:*****
życzę miłego popołudnia, a teraz spadam na kawkę bo mnie cos muli, która się przyłączy?:)
widzę, ze trochę duzo mi wyszło mojego skrobania, ale mam nadzieję ,że się na ,mnie nie gniewacie:) dzieki moim tak "krótkim" postom szybko do 1000 strony dolecimy hihi;D
szylwinko: ja raczej nie moge uwierzyc w to, ze moglo mi sie udac naturalna metoda, za rok czekaloby mnie in vitro (tak okreslil to lekarz), naprawde to moje najwieksze marzenie miec takiego Skarba i moc oddac mu swoja cala MIŁOŚC :) ...
ciesze sie ze mam tak wyrozumialego "chlopa" ze wie co czuje, on tez ma nadzieje ze w koncu sie udalo :)...
Milo ze nie tylko On wierzy ze nam sie udalo :) ... ale boje sie strasznie rozczarowania :( ... 56 dni nigdy sie nie zdarzylo aby @ nie bylo, choc wczesniej zdarzaly sie cykle po 49, w tym roku nawet 2 razy... tylko przy tamtych cyklach nigdy sie tak nie czulam jak czuje sie teraz. mam nadzieje ze za tydzien wszystkie moje watpliwosci zostana rozwiane po badaniach .. i juz tylko bede sie cieszyc... bo na dzien dzisiejszy "zżera" mnie to jestem/nie jestem ... i naprawde bardzo mi ciezko o tym nie myslec :(
Margareth, Olu, bardzo mi przykro, że nic z tego w tym miesiącu. Mam nadzieję że pozostałe mrozaczki to będą wasze przyszłe dzieciątka!Szylwinko, dziękuję za trzymanie kciuków - molestuję męża codziennie i jak na razie się nie skarży:)))a jak leżę do góry nogami po baraszkowaniu, siedzi przy mnie i liczy czas:))bo twierdzi, że im dłużej-tym lepiej:))pozdrawiam Was wszystkie, kochaniutkie:)
Dzień dobry Słoneczka : )
Dziewczynki możecie mi pomóc bo już nie wiem co mam myśleć o tym- @ powinnam dostać 24 sierpnia a dzisiaj dostałam jakiegoś brązowego plamienia, brzuch mnie nie boli tylko piersi mam większe i bolące ale to normalne przed @. Nigdy nie miałam takiego plamienia i zaczęłam się zastanawiać czy może być spowodowane mięśniakiem albo czymś innym a co do ciąży to mam przeczucie, że brak : ( ale ten miesiąc mamy pechowy ...
Miłego dnia :)
Raratko, a dlaczego od razu plamienie miałoby oznaczać mięśniaki? nie martw się, to pewnie takie przedokresowe, bo czasem się zdarza - ja jak dotej pory miałam tak chyba ze 2, czy 3 razy, ze przed okresem pojawiało się plamienie, a za dzień, czy dwa zaczynała się normalna @.
Z drugiej strony z tego co doczytałam na naszym forum plamienie może być też takie implantacyjne, kiedy zarodeczek się zagnieżdża :) no ale na ten temat już niech się wypowiedzą dziewczyny, które tak miały :) ja Ci na ten temat nic nie napiszę, żeby nie zapeszyć już bardziej w tym pechowym m-cu.
A najlepiej po prostu pewnie poczekać i zobaczyć w którą stronę sytuacja się rozwinie... do 24-go już niedaleko, więc cierpliwości Ci życzę :) i nie myśl już o chorobach, bo odpowiedź jest prawdopodobnie o wiele bardziej "zwyczajna".
Kornik w lipcu m-cu jak byłam na wizycie to gin mi wykrył mięśniaka na jednym jajniku i torbiel na drugim oraz brałam globulki na bakterie wiec zaczęłam się zastanawiać czy to nie jest powód tego plamienia ale przecież po wizycie i globulkach miałam już @ normalną bez jakichś niespodzianek. Ach co ma być to będzie : |
Dziewczynki nie wiem czy już pisałam, że znowu mam wypad w góry tylko teraz do Zakopanego na 3 dni (ostatni weekend sierpnia) od M z pracy więc kolejne zakwasy mnie czekają i relaks od codzienności hihihi Już się nie mogę doczekać : D
Witam kochane:)
Jakoś ostatnio milczałam, wybaczcie, czytałam, ale sama jakoś nie wiedziałam co napisać.
Może zacznę od tego co u mnie. Jakoś w weekend mój M ze mną rozmawiał, właściwie sam zaczął rozmowę. Tak o nas i o dziecku - co mnie zaskoczyło. Przeprosił za swoje słowa, których nie chciał powiedzieć, które też źle mogłam zrozumieć. Zapytał się jak z ciążą, czy możemy zacząć starania, bo on chciałby się już przeprowadzić i chce zostać tatą. Powiedział, że bardzo chce dziecka. No ja powiedziałam, że póki co to nie... bo organizm musi dość do siebie i moja psychika. A on że poczeka w takim razie aż będę gotowa by podjąć próbę. Nie spodziewałam się tego po nim. Nawet porozmawiałam o tym z moją mamą, no i stwierdziła, że ponoć zaraz po czyszczeniu najlepszy jest moment na ciążę.Ale jakoś ja nie czuję się pewnie i za bardzo się boję.
Któraś się pytała jakie pozycje, ponoć na pieska dobra - u nas zadziałała:)
Hope widze postępy u Maciusia:) powoli powoli rehabilitacja daje efekty, a to najważniejsze, przecież o to chodziło.
Margareth i Olu przykro mi:( życie nie jest sprawiedliwe...
Olu u lekarki nie byłam bo chyba kontakt do niej wyrzuciłam. mama musi mi jeszcze raz skombinować:) No i jak sie zdecyduje na bobaska to do niej pojdę juz.
Musiu widzę święto udane:) Następną rocznicę spędzicie w 4 tego Wam życzę z całego serca.
Raratko kochana ja Ci napisałam smska, ale powiem tak - spokojnie poczekaj.Jesli masz torbie i miesniaki, to byc moze dlatego... ale to nic pewnego. A z tą torbielą lekarz niczego Ci nie zalecił? Jesli moge spytać oczywiscie wiesz jaka wielkośc była jej?
A wypad w góry fajna sprawa:)
Cieńwiatru ponoć skuteczne jest molestowanie co 2 dzień - ponoć. Ja swojego molestowałam 2 razy dziennie przez kilka dni.
Paulinko, co to znaczy, że nie możesz uwierzyć, że naturalnie się uda. Kurcze 2 lata temu mi lekarz powiedział, że nie mam szans na dziecko, bo nie produkuję jajeczek i to Pco przeszkadza. I co? Ostatnio na wizycie mi powiedział. Odczeka Pani 3 miesiące i zaczynamy starania. Skoro sie raz udało to i 2 raz sie uda:)Wystarczyło trochę pomocy i chęci. Trzeba wierzyć. testy nie zawsze się sprawdzają, więć spokojnie. Skoro nie pozostaje nic innego niż czekanie na wizytę kochana musisz czekac, ale spokojnie, bo dzidzia wszystko czuje. Wiec sie tak nie denerwuj słonko.
Luskaduss trzymam kciuki za Ciebie:) Mocno:)
Girl ja Cię pamietam:)
Kochane wybaczcie że nie do kazdej skrobnę, ale tyle ta nasza rodzinka ma kobitek, ze nie sposób ogarnąc wszystkiego. Buziaki dla Was:*:******
Dziewczynki zapraszam na pancanellę :) pycha !!!!
Anielico mięśniak i torbiel maja po jakies 1 x 2 cm, nie pamiętam dokładnie ale coś koło tego bo są podobnej wielkości. Gin jak narazie dziecko postawił na pierwszym miejscu ale jak się nie będzie udalawo to wtedy zaczynam leczenie torbiela.
Raratko takie torbiele mogą się same wchłonąć:)
Anielico dziekuję za info że mogą się same wchłonąć bo ja myślałam, że jak już sa to usuwa się tylko operacyjnie.
Raratko miesiac przed zaciazeniem, miałam torbiel około 1cm a w nasteonym cyklu juz jej nie było. Lekarz stwierdził, ze takie małe moga sie wchłonac same i nie ebdziemy go ruszac bo teraz na 1 miescu jest walka o dziecko
Witajcie kochaniutkie po tak długiej przerwie. Alez mam do nadrobienia, szkoda tylko ze nie SA to radosne strony
Oluś strasznie mocno mi przykro, byłam jak wikeszosci dziewczyn przekonana ze się udało bila od Ciebie taka pozytywna energi a ze nie mogło być inaczej….Masz super mezusia, takie wyszlochanie się w ramiona kochanej osoby jest bardzo oczyszczające, zwłaszcza że ON czul i potrzebował dokladnie tego samego. Kochana działamy dalej, oczywiście kiedy tylko poczujesz się na siłach. Nie zapominaj ze ktoś tam czeka Az przygarniesz go do brzuszka
Margareth tobie tez bardzo wspolczuje, tyle trudu bolu…ale nie zawsze udaje się za pierwszym razem, a mrozaczki Czekaja z niecierpliwością. Trzymam kciuki żebyś doszla szybciutko do siebie i zapragnęła podjac kolejna probe.
Anielico i Hope- moje kochane pośredniczki dziekuje Wam serdecznie za pamiec i miluskie smski- 
Anielico ucieszylam się ze lody miedzy Toba i Twoim M zaczynaja się powoli topic. Widocznie On potrzebowal nieco wiecej czasu żeby się pozbierac i podjac decyzje o kolejnych starankach, a Ty jestes bardzo wyzorumiala ze mu dalas ten czas, choc i Tobie było strasznie ciezko. Trzymam kciuki, żebyście powoli na nowo pracowali nad Wasza miłością, aby wkrotce ona zaowocowala czyms najpiękniejszym na swiecie
Hope cudnie ze u Maciusia SA postepy, pewnie masz z nim coraz wiecej radości Taki slodki z niego przystojniaczek:0
Raratko to co pisze anielica to prawda, takie Male torbiel nie SA usuwane operacyjne, wchalaniaja się same- co nieco opoznia @, albo bierze się specjalne czopki, które sprawia ze one się wchłoną i wszystko wroci do normy. A czy Ty masz zdiagnolizowane pco, czy to SA pojedyncze torbiele? Fajnie ze wyjeżdżasz, odpoczniecie sobie troszke w gorach
Girl ja tez Ciebie pamiętam, fajnie ze się odezwalaspozdrowionka.
Paulinko wszystkie znaki na niebie wskazuja na cos dobrego, najlepszego i zapewne to niedlugo się potwierdzi, musisz być tylko cierpliwa, zdaje sobie sprawe ze w obcym kraju jest o wiele ciezej zwłaszcza ze nawet betki nie możesz zrobic- ale będzie dobrze- trzymam kciuki
Musiu skarbie, czytam wlasnie ze mialas rocznice slubu- Kochana spóźnione zyczonka dla calej Waszej trojeczki, aby Wasza rodzinka zawsze była taka radosna i serdeczna, a wkrotce aby dołączyła do niej kolejna sliczna kruszynka
MoniaW przykro mi ze macie klopoty finansowe, mam nadzieje ze to przejściowe i wkrotce znajdzie się jakies wyjscie o którym wczesniej nie pomyśleliście.
Luskaduss no to @ niezle się spoznia, trzymam kciuki żeby skończyło się 2 krechami
Agakrak a Twoje Male szkraby już wcale nie SA takie Male, strasznie szybciutko rosna fajniutkie SA, niedlugo opiekunka będzie miala o wiele wiecej biegania jak zaczna stawac na nozkach a za chwile chodzic
Asia a za Ciebie tez trzymam kciuki, wiem ze to już tuz tuz, ale przynajmniej będziesz to miala za soba.
Wybaczcie kochane jeśli ktoras pominęłam
A ja jestem już w domku, tak strasznie tęskniłam za M, jednak urlop trzeba spędzać z kochajaca osoba, wiem ze mam go na codzien, a moja rodzina jest daleko, ciesze się ze ich odwiedzilam, było bardzo milo, ale byloby milej gdyby on tez tam był. Ale coz było minelo, może za rok będę miala bardziej udany urlop. Jak wiecie u mnie tez nici z ciazy w tym miesiącu, bylam naprawde nastawiona na 2 kreseczki, ale beta wyraznie sprowadzila mnie na ziemie…
Podczas pobytu u siostry zrobilam cos…dziwnego nie wiem czy tobrze czy zle, troszke się tego wstydze, czasami nawet boje. Pewnie mnie zganicie za to, albo po prostu się usmiechniecie pobłażliwie, ale chyba Wam napisze o co chodzi.
Moja siostra dala mi namiary na niby dobrego bioenergoterapeute. Wahałam się czy w ogole mam tam pojsc, jestem dosc sceptycznie nastawiona do tego typu magikow, ale co mi tam poszlam.
Okazalo się ze mam poprzestawiane pola magnetyczne n a dloniach, na lewej rece kobieta powinna mieć + ja mialam – a na prawej odwrotnie. Takie pola maja mężczyźni, wiec jak powiedział bioenergio nie możliwe było zajscie w ciaze przy takich samych polach. W każdym bądź razie, za pomoca wahadełek mi to zmienil. Stwierdzil ze od kilku miesięcy jestem zdrowa, nie mam zaburzen owulacji, jajniki prawidłowo funkcjonuja. I teraz mam odczekac dwa cykle, aby zeszly mi pęcherzyki i lewego i prawego jajnika, gdyz one mogą być uszkodzone i może np. dojsc do poronienia. Podczas wizyty troszke mi się uśmiechało, jemu najwidoczniej to się nie spodobalo, bo powiedział ze on czuje ze ja to przyjmuje lekko i duzo mam dystansu do tych wsazowek, ale proponuje żeby przez najbliższe dwa cykle się zabezpieczac, choc to może mi się wydac smieszne i chore bo przeciez jak dotac się nie udawalo to po co to zabezpieczenie.
Sama nie wiem co już o tym myslec, ale z drugiej strony nie chce mieć do siebie pretensji jakby cos było nie tak, nawet nie z tego powodu. Rozmawialm z M i stwierdziliśmy ze jednak odczekamy te 2 miesiace, pozyjemy innym tempem, odpoczniemy od liczenia dni cyklu i tak po prostu zabawimy się w nastolatkow którzy bawia się w zakladanie gumeczek i ze zdenerwowaniem Czekaja na dzien @. Przyda nam się ten czas i nawet gdyby dalej nic się nie dzialo i nie doszlo do ciazy to 2 miesiace to przeciez wcale nie tka duzo, no nie?
dzień dobry kochane:)
Przepraszam ale jakoś nie mam dziś weny do pisania, te ostatnie niepowodzenia wśród naszej forumowej rodzinki przybijają mnie dość grubymi wgozdziami:/
Skarby chciałam tylko napisać, że dziś w nocy wyjeżdżamy na 4 dni:) M wziął sobie w pon i wt wolne i postanowił zrekompensować nam ten wcześniejszy powrót z urlopu:) Mam nadzieje, że pogoda będzie, moze być chłodno ale żeby tylko nie padało.
życzę Wam wszystkim udanego i spokojnego weekendu:*
Ps Anieliczko Skarbie ja zawsze i nieustannie trzymam za Ciebie kciuki bo zasługujesz aby poukładało Ci się w życiu jak należy. Ze strony M spotkała Cię miła odmiana i tak jak już jakiś czas temu napisałam w smsku decyzja należy do Ciebie co dalej z tym zrobić. Jak potrzebujesz wiecej czasu to M na pewno to zrozumie. Trzymaj się cieplutko i powodzenia kochana:*
Ps2 Raratko wiesz, że trzymam kciuki z całych sił:)
Ps3 Monia za Ciebie również z całych sił trzymam kciuki aby wszystkie sprawy potoczyły się po Waszej myśli i czarne chmury odeszły odsłaniając piękne słońce:)
Kochane całuje Was Wszystkie bardzo mocno i życzę każdej z nas aby na naszym forum w końcu nastała radość:)
jeszcze chciałam dodać:
Paulinko wszystkie gwiazdy na niebie wskazują upragnioną fasolkę:) Nic nie piszę więcej żeby nie zapeszać po prostu z całych sił trzymam kciuki:)
Justynko miałaś już tą wizyte w Warszawie? bo troszkę się pogubiłam:(
Girl28 jasne, że Cię pamiętamy:) odezwij się częściej bo brakuje nam Ciebie:) Ty już urodziłaś, kiedy? Co u Ciebie kochana i Maleństwa? Moze już pisałaś tylko ja taka zakręcona;)
Promyczku świetnie, że urlopik się udał, szkoda tylko że musiałaś tęsknić za mężusiem:( ale macie już siebie więc na pewno cieszycie się jak dzieci:)
Kochana to co napisałaś, że niby będziemy się śmiać to ja nawet nie zamierzam. Wiesz warto wszystkiego w zyciu spróbować jak inne metody zawodzą, a nóż ten człowiek ma racje?Nawet jak nie, to dzięki temu wyluzujecie i może się uda:)
Z całych sił trzymam za to kciuki Skarbie:) pobawcie się teraz w zabezpieczanie bo ciaża przychodzi zawsze kiedy jej się nie planuje;)
mam nadzieję, że wszystko pójdzie tak jak bioenergoterapeuta powiedział i wkrótce będziecie szaleć z radości po ujrzeniu II kreseczek:)
Anielico super że M zaczał rozmawiać i przeprosił za swoje zachowanie : )widocznie on także bardzo przeżył to co się stało tylko jego reakcja była gwałtowna (najwyraźniej to wszystko go przerosło) ale każdy inaczej przeżywa smutek on wybrał obwinianie Ciebie a co za tym idzie obraza i milczenie- potrzebował trochę czasu aby zrozumiec jakim był egoista. Kochana masz rację- zacznijcie jak będziesz na siłach M na pewno zrozumie : )
Musiu udanego wypoczynku i duuuuuuuuuuuużo słoneczka !!!! Ewunia znowu będzie miała wielką piaskownice hihi
Promyczku ale ty jesteś odważna ja chociaż szanuję ludzi co umieją przepowiadać przyszłość itp. ja kiedyś byłam już w drodze do wrózki ale zawróciłam- później żałowałam bo może bym się czegoś ciekawego dowiedziała o przyszłości hihihihi
a Promyczku zapomniałam napisać, że taki powrót do zabezpieczania moze być zabawny hihihi
Witjcie wszystkie dziewczyny. Tak Musiu, miałam wizytę w Warszawie, w środę. Siedziałam w gabinecie godzinę, panie w kolejce dziwnie się na mnie patrzyły jak wyszłam. Tak najogólniej to jestem trochę podminowana. Czeka mnie sporo badań przed zabiegiem. Główne to cytologia, usg, rentgen i wizyta u anestezjologa. To on ustali ze mną datę zabiegu. Ale pani doktor powiedziała że czeka się na niego ok.3 miesięcy. To będą najdłuższe i najbardziej nerwowe miesiące w moim życiu. 3 września jestem umówiona na wszystkie badania w szpitalu, także znowu odwiedzę stolicę. A następnego dnia po badaniach też bo mamy wesele u znajomego, tak więc 3 dni w stolicy. A potem jeszcze parę wizyt i czekanie na zabieg. Trudno, czekałam na dziecko rok, poczekam i 3 miesiące.
Mam tylko nadzieję że te moje czekanie mi się opłaci :)
Olu i Margareth, nie będę pisać że mi przykro choć jest mi przykro że się nie udało. Tak jak wszyscy byłam przekonana że będziecie się chwalić fasolkami. Ale widocznie to jeszcze nie ten czas i nie ta pora.
Musiu dziękuję za pamieć o mnie :) ja cały czas was podczytuję tylko nie zawsze mam czas napisać. Cieszę się ostatnimi promykami słońca i córcią w domu bo już niedługo zacznie się sezon przedszkolny i wszystko co z nim związane.
Pozdrawiam wszystkie babeczki i miłego dnia.
Olu, jak się czujesz? Ja dzisiaj miałam okropnego doła. Pół dnia przeryczałam. Już oczami wyobraźni widziałam moje bliźniaki. Najgorsze jest to, że mój M tak bardzo kocha dzieci i byłby cudownym ojcem a ja nie mogę mu ich dać :( Wczoraj poryczeliśmy sobie razem, trochę przeszło, ale bol straty jest ciągle bardzo duży. Mam nadzieję, że Ty czujesz się lepiej. W tym roku jeszcze pojedziemy po mrozaczki, ale moje nadzieje są bliskie 0.
CZY ktoś wie jakie są szanse przy mrozaczkach? Pozdrawiam cieplutko
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?