Paulina no to my jakies dziwne jestesmy hehehehhe;)Tyle,ze u Ciebie to jasne bo masz wymioty i te zyly na piersiach...a ja no fakt,ze piersi to mam juz jak "burdel mama z westernu":))))))))))i prawie tez mi sie juz w stanik nie mieszcza,no i wczoraj zauwazylam takie male zylki i do tego jakies paskudne rozstepy,tak wiec sama nie wiem.......test pokazuje ze nie ma dzidzi,mam tez czasami zawroty glowy,ale to moze byc spowodowane duza utrata krwi(1 po poronieniu,2 podczas pierwszej @ po poronieniu,gdzie trwala ona 2 tygodnie i byla baaaaardzo obfita,3 teraz w lipcu tez dostalam krwotoku podczas pobytu w Tunezji,ale o tym juz pisalam),tak wiec zawroty i zle samopoczucie o niczym nie swiadcza.
Ech hmmmmmmmmmmmmmm..................
Pozyjemy zobaczymy,a do gina nie chce mi sie wogole isc.Bol brzucha tez jakos ustapil...........??????????
paulina15723-08-2010 21:51
luskadus: bol w podbrzuszu mam dalej przez 10 dni utrzymywal sie 24 na dobe pozniej powoli ustepowal, ale od czasu do czasu nie moge spac w nocy przez podbrzusze :((((, a najgorzej jest jak przepracuje sie, to juz na bank nie bede spac w nocy i bedzie bolalo caluskie, w tej chwili jajnik prawy mnie boli :( ale juz zaczyna promieniowac na caluskie podbrzusze wiec kolejna noc zarwana :(... ale kobiety latwo nie maja :P, wiesz Kochana ja mialam zawsze duze piersiaki ostatnio kupowalam staniczek G75 w chwili obecnej jest za maly, piersi bola mnie tylko od dolu i z boku od wewnetrznej strony... znosnie. no a zylek co raz wiecej oprocz niebieskich pojawily sie od wczoraj jeszcze czerwone i jakies plamki dziwne porobiy (od zylek - tych czerwonych).
asia_2423-08-2010 22:46
Anielico Bardzo dziękuje za zyczenia:)
Luskadus tobie również:) Hehe no to masz fajnie i złóż życzenia urodzinkowe twojemu mężowi ode mnie też:)
a u mnie coś sie porobiło i nie wiem czy jakiegoś zapalenia gardła nie mam bo pali mnie jak smok, cały język podniebienie no i gardło, jutro wybieram się do lekarza i zobaczymy co jest bo nic jeść i pić nie mogę przez to:(
alusia192024-08-2010 14:41
hej dziewczyny pisze do was bo juz niewiem co mam myslec..okres spoznia mi sie juz ponad tydzien (dodam ze przez jakies ostatnie poł roku mialam regularny i znowu od jakiegos czasu mialam wczesieniej od ostatniego mieciąca..a teraz niema juz ponad tydzien..zrobilam juz 2 testy jeden wyszedl negatywny a na drugim widac bardzo słabiutko ale dwie kreski..do tego mam lekkie mdlosci i zawroty glowy jestem rozdrazniona,,plis napiszcie cos doradzcie czy mam robic trzeci test czy czekac az sie samo rozwiąze .pozdrawiam
cienwiatru198424-08-2010 17:52
Zdarzyło mi się dzisiaj coś dziwnego - w czasie pracy poczułam tak wielką ochotę na parówki, że mało co nie zamknęłam poradni na klucz i poleciałam do sklepu. Nie mogłam przestać myśleć o parówkach z bułką i keczupem cebulowo-czosnkowym...piersi mnie bolą po bokach i coś czuję, że to będzie wybuchowy @ skoro już tak się zapowiada. Czy któraś z was też miała takie zachcianki przed okresem? pozdrawiam was serdecznie:))
szylwinka86:))24-08-2010 18:35
witam kochane kobietki:)
cos widzę , że nie tylko ja nie mam ostatnio weny do pisania:\ mam nadzieję,że u was to chwilowe, bo mi to nie wiem kiedy przejdzie.... ale o tym to napisze pozniej;)
Asiu- kurcze,że też cos sie do Ciebie doczepiło.....jakies chorobsko :\ mam nadzieję, ze to nic powaznego i w krótce wyzdrowiejesz... a jak bedziesz sie czuła zle to lepiej isc do lekarza...
Anielico- przykro mi, że doszłas do takiego wniosku ( jestescie z M. kumplami)a nie odwrotnie, czyli ,że ten zły czas tylko wzmocni Wasz związek....
ale kochana jesli tak czujesz to musisz cos z tym zrobic , nie możesz dusić sie pod jednym dachem z obca osoba jak to napisałas... jestes za mloda na to ,żeby w ten sposob życie Ci mijało.... Może wspolny wyjazd faktycznie zmieniłby wasze relacje na cieplejsze... mysle, ze warto sprobowac, a jesli to nie pomoze to zrób tak jak dyktuje Ci serce.... Życzę Ci aby Twoje rozdarcie emocjonalne się skończyło i aby wszystko poukładało się najlepiej jak może ...
Justyna P- przykro mi , ze musisz tyle czasu czekac na zabieg:\ ale mam nadzieje, ze jakos wspolnie z rodzinka przetrwacie czas oczekiwania, a zabieg przysłuzy sie do tego abys w krotce mogła chwalić sie dodatnim wynikiem testu:)
Luskadus i Paulina- za Was nieustannie trzymam kciuki, aby @ nie przylazła,a negatywne testy sie myliły :) z niecierpliwoscia czekam na wiesci od Was:)
Raratko- tak mi przykro, że ta wstreciucha przyszła:| mam nadzieję, ze w przyszłym miesiacu @ minie Cie szerokim łukiem i wroci za dobre 10 miesiecy:) życzę Cie rowniez aby Twoj M. zmobilizowal sie jak najszybciej do wykonania badan, a diagnozy aby byly dla Was pomyslne...
Monia W- moze to lepiej , ze @ przyszla... poukladacie sobie Wasze sprawy jak nalezy, a potem na pewno druga dzidzia mile Was zaskoczy w najmniej oczekiwanym momencie hehe;)
Muska- jak tam urlopik?:) pogubilam sie nie wiem czy Ty wrocilas, czy wrocisz, ale mam nadzieje, że jest, (bylo)
super!:) a z wycieczka na Malediwy, kto wie , marzenia sa po to aby je spelniac hihi:)
Olu- kochana ciesze sie , ze sie lepiej czujesz i ze masz blisko siebie osoby na ktore mozesz liczyc:) w życiu trzeba sie cieszyc z małych przyjemnosci:) Widzę, ze tydzien zapowiada Ci sie obiecujaco;D wieć już terazżycze super udanego weselicha, duzo atrakcji i nie zapomnianych wrazen:) buziaki słonko:***
Margarath- A Ty rybko jak sie masz? napisz co u Ciebie... mam nadzieję, że post naszej kochanej Hope podniósł Cie na duchu:)
Hope- dziekuje Ci za ten post:*** dałas mi dzięki niemu nowe nadzieje:) znowu zaczynam wierzyc , ze jesli sie czegos bardzo pragnie to w koncu sie to osiagnie:) a jak tam kochana nasz przystojniak Macius?
Promyczku- ja również nie bede sie smiala z wizyty u bioenergoterapeuty, bo sama tydzien temu bylam o wrózki:)mialoam o tym nappisac, ale to przy kolejnej okazji:) Wierze kochana, ze jesli sie o cos walczy to trzeba probowac wszystkimi metodami :) mam nadzieje,że wizyta u tego Pana przyniesie za dwa miesiace oczekiwany skutek:)
Kornik- czy ja tez mogę wprosić się na Twoje winko?;) tak jak piszesz o domowym winku, to takiego smaka mi narobilas ze hoho..:)
Malwiska- kochana ludzmi sie nie przejmuj.... rób tak, aby Tobie i Twojej najbliższej rodzince było dobrze, a nie żeby ludzie byli zadowoleni, a mamusia i siostra cieszyly sie ze udaje im sie ukladac komus zycie.... niestety, ale zycie uczy , ze trzeba liczyc samemu na siebie, a innych "zyczliwych " mieć gdzies.... życze Ci spokoju, bo chyba teraz tego najbardziej potrzebujesz:... dbaj o siebie i malenstwo:**
Aga, Elza, Niuniu co u Was kobietki?:)
Mialam jeszcze Wam napisac o wizycie u wrózki, ale to nastepnym razem....tylko wspomne tyle, ze czssami lepiej jest pewnych zeczy nie wiedziec;| z tad ( wizyta u wrózki) brak mi weny do pisania i w ogole do robienia czegokolwiek... a przejelam sie tym bardziej, ze osobom ktore do niej chodza wiekszosc sie sprawdza i tych złych i dobrych przepowiesci..... juz nie smutam:)i sie zegnam:)
buziaki dla wszystkich kochanych kobietek:************** milego wieczorku:)
asia_2424-08-2010 22:55
sylwinka no właśnie dzisiaj byłam u lekarza bo to było bardzo bolesne, ale właśnie dzisiaj zaczęło mi przechodzić i jedzenie aż tak bardzo nie powodowało mi buli jak wcześniej ale chciałam wiedzieć co to jest, no i to jakieś tam wirusik mnie dopadł na szczęście nic poważnego tylko mam psikać sobie areazolem i powinno ustąpić, z resztą już zaczyna ustępować więc będzie dobrze z każdym dniem.
Szkoda sylwinko ze ta wizyta u wróżki przyniosł u ciebie tyle niepokoju ale moze bedzie u ciebie wyjątek ze to sie nie sprawdzi choć nie wiem co takiego:(
muśka25-08-2010 08:37
Witam moje Słoneczka:)
wróciliśmy dzis w nocy:) a tak nam się nie chciało bo mielismy 4 dni pięknej, słonecznej i gorącej pogody. Woda o wiele cieplejsza niż w lipcu:)
Jesteśmy bardzo ale to bardzo zadowoleni bo nadrobiliśmy te stracone dni:)
No ale trzeba wrócić do rzeczywistości i brać się za robote bo pranie czeka i na zakupy musze jechać bo w lodówce tylko światło;)
Ps. Malwisia widać to zbieg okoliczności bo nie widziałam sie z żadną koleżanką;) ale by było gdy by się okazało że znam Twoją kuzynkę hihi:)
Kochane na reszte postów tylko rzuciłam okiem więc napiszę jak dokladnie przeczytam.
Lece się szykować papa buziaczki i miłęgo dzionka:*
Kornik25-08-2010 09:16
Raratko, przykro mi, że w tym m-cu Tobie również się nie udało :( masz rację, na razie przerwijcie starania, dopóki M nie wybierze się na badanie (w końcu nie będzie się musiał przed nikim rozbierać, jak u gina... nie wiem czego się ci faceci boją...) - może jak mu powiesz, że koniec ze staraniami, to go to zmobilizuje?
Asiu, mnie się też coś przyczepiło i porobiły mi się ranki na podniebieniu, stomatolog powiedział, że to z obniżonej odporności organizmu (podejrzewam, że po tej drożności, bo w końcu dobę nic nie jadłam wtedy, a że jestem chuda, to organizm nie ma z czego czerpać w takich wypadkach), ale wiem co przechodzisz, bo ja prawie przez tydzień nic nie mogłam jeść, a nawet mówić, tak bolało... Całe szczęście już mi mija i mam nadzieję, że Tobie również przejdzie jak najszybciej!
Alusia, wszystko u Ciebie idzie w dobrym kierunku :) ja bym się przez kilka dni wstrzymała z kolejnym testem. Dbaj teraz o siebie, łykaj folik i na pewno niedługo będziesz mogła pochwalić się dwoma grubaśnymi krechami, czego Ci życzę :)))
Cieńwiatru, ja tam mam przed każdym okresem ostatnio jakieś zachciewajki, odrzuca mnie od piwa (które kiedyś lubiłam), i bardzo nasiliły mi się ostatnio fochy przedokresowe :D więc podejrzewam, że to już psychika u mnie fasolkowo działa hehe nawet nie chcę myśleć, co będzie, kiedy faktycznie hormony ruszą w ciąży ;) ale mam nadzieję, że Twoje zachciewajki są jak najbardziej uzasadnione i że te parówki wywróżą II kreseczki :)))
a'propos wróżenia, ja też uważam, że lepiej jak się pewnych rzeczy nie wie :) bo kiedy przychodzi coś smutnego, to po prostu się to przechodzi, a nie czeka się na to i nie zadręcza niepewnością... m.in.z tego powodu jestem przeciwna wróżkom, ale wcale nie osądzam ludzi, którzy chcą z ich porady skorzystać (a trzeba pamiętać, że jedna wróżka "prawdę" powie, inna nazmyśla tylko... to tak jak z konstrukcją horoskopu) :) z drugiej strony sama kieeeedyś pasjonowałam się numerologią, więc nie napiszę, że to bzdury, bo jednak z charakterystyki osobowości (nawet ogólnej, tej z daty urodzenia) zawsze, ale to ZAWSZE wyjątkowo prawdziwe dane wychodziły... raz tylko spróbowałam "powróżyć", wybrałam sobie dobrze znajomą osobę, która jednak już nie żyła i to co mi wyszło zjeżyło mi wszystkie włosy na głowie, wtedy właśnie wywaliłam wszystkie ksiażki dot.numerologii i już nigdy więcej na pewno do przyszłości sięgać nie będę :) to by było na tyle o mnie hehe :) ale Ty Malwiśka to mnie zaintrygowałaś tą wizytą, jak zechcesz się z nami podzielić tym, co usłyszałaś to ja bardzo chętnie poczytam :) albo lepiej: przyjeżdżaj na winko, to pogadamy przy kieliszczeku hihihi ;)))))
malwiśka25-08-2010 12:15
Korniczku-pomyłka-ja nie byłam u wrozki!!!
Kornik25-08-2010 12:59
oj... faktycznie, odpisywałam Szylwince, ale gapa ze mnie hihihi :) a to wszystko dlatego, że z pracy piszę i co chwila muszę przerywać :) mam nadzieję, że mi wybaczysz, Malwisiu! zobacz, tak ładnie się do Ciebie uśmiecham -> :))))
Kornik25-08-2010 13:01
a z drugiej strony, to moze i dobrze, że się pomyliłam, bo wywołałam Cię do odpowiedzi hihi :) jak się czujesz? maleństwo grzecznie siedzi w brzuszku, czy już daje o sobie znać w zachciankach, czy zawrotach głowy?
szylwinka86:))25-08-2010 14:07
czesc kobietki:)
Muska- ciesze sie ze wyjazd sie udal, teraz pewnie to juz calkiem wygladasz jak mulatka, albo jeszcze lapiej murzynka hihi;) na pewno bedziecie mile wspominac ten wyjazd...
Asiu- to dobrze, ze ten wirus to nic powaznego, pare razy sikniesz lekarstwo i juz hehe;) zycze zdrowka Tobie i synusiowi:**
Kornik- widzisz jaka jestes silna, ksiazki wszystkie zwiazane z "czary mary wyrzucilas" i juz nie chcesz wiecej zagladac w przyszlosc... podziwiam:) nie wiem czy ja tez potrafię byc taka silna:\
Dziewczyny lojalnie uprzedzam, ze jesli nie lubicie sluchac i czytac o wrózkasch to omincie, ta długa czesc posta.....
A jesli chodzi o moja wizyte u wrozki, to tak jak pisalam , wiele osob ktore do niej chodza potwierdzaja, w duzej mierze sprawdzenie jej przepowiedni....
moze bardziej bylabym wyluzowana, gdyby ona mowila o samej przyszlosci... ale ona ze zdjec moich bliskich powiedziala prawie w 100% o ich charakterze, z rteszta o moim tez... a jesli chodzi o to czym tak sie martwie, to tym , ze do 2013r mam wziac rozwod i jesli z moim mezem bede miala synka , to on i jego matka beda chcieli mi go odebrac droga sadowa. [a jeali pamietacie, to wiecie,] ze moj M. jest takim synusiem mamusi, niby wszystko teraz jest ok, ale nigdy nic nie wiadomo...;| i powiedziala, ze jak zdejme klapki z oczu i zmadrzeje, to z przyszlym partneremm czeka mnie o niebo lepsze zycie niz z moim M. i wtedy z tym drugim bede miala blizniaki... a co mnie najbardziej zszokowalo, to powiedziala, ze M. ma drugi tel. i za moimi plecami kontaktuje sie z druga kobieta i swoja mamuska.... nie wytrzymalam i jak wrocilam od tej wrozki to mu to powiedzialam i wiecie co na drugi dzien przyniosl drugi tel. i powiedzial ze to służbowy, mowilam , ze mu nie wierze , powiedzial tez ze dostala go dopiero teraz i jesli nie wierze to mam zapytac chlopakow z ktorymi on pracuje(bo moj M. pracuje ze swoim bratem i innymi facetami ktorych znam). i sama nie wiem co o tym myslec, moze ona widziala ten tel. ale zle zinterpretowala, lub to zbieg okolicznosci.... a jakis czas temu tez wam o tym pisalam zaczepiala mnie cyganka, ktora tez duzo prawdy powiedziala i od niej dowiedzialam sie ze widzi synka, a z moim M. czeka mnie długie szczesliwe życie... no i co ja mam o tym sadzic? moj M. sie wkurzal , ze ja w to wierze i powiedzial, ze jak pojde do trzeciej to jeszcze co innego mi powie..... pomyslicie, ze jestem stuknieta, ale ta wrozka u ktorej teraz bylam znala tyle faktow z mojego zycia, chociaz nie powiem , ze po opowiedzeniu na podstawie zdjec o charakterach moich bliskich, pytala czy w 35% sie zgadza, a ja powiedzialm, glupia ze w prawie 100%, to potem mogla mi sciemniac, sama nie wiem,. Ale wydawalo mi sie ze mnie i mojeo M. łączy cos na prawde wyjatkowego, a przez ta wizyte u tej Pani , gdy moj M. mnie przyrula i caluje mysle, ze wszystko udaje i ze po co to wszystko jak i tak bedzie rozwod... czasmi mysli, zamieniaja sie w slowa, no i potem dopiero jest ciekawie..... na nowo moj M. robi mi wywody o czarowaniu... ja chyba zeswiruje nie dlugo;(
myslicie, ze jestem swirnieta, ale to mozna mowic spedza mi sen z powiek....
ach....lepiej byloby nie wiedziec....
koncze te "bzdury", milego dzioneczka skarby:**********
MoniaW25-08-2010 14:51
Hey moje kochane))
Ja tylko na momencik, Piotruś śpi więc korzystamByliśmy dziś na szczepieniuMały waży już bagatela 9065g, rozwija się super i rośnie nam jak na drożdżach Na szczepieniu nie płakał w ogóle, przytulił się tylko do mnie i na tym cała historia ze szczepieniem się skończyła)Więc w nagrodę mały dostał żółwia do wózka którego oczywiście tak zdziamolił że był cały mokrySpi już druga godzinę i ciekawe ile jeszcze pośpi bo sen ma mocny- ale tak mi si nieraz po szczepieniach
Musiu, witaj po urlopie-cieszę się że tymrazem siewam pogoda udała))
Szylwinko, ja nie wiem czy ja wierzę w takie rzeczy czy nie, ale gdymym usłyszala cos takiego jak ty, a potem mąż by drugi telefon przyniósł, to nie dało bym mi to swietego spokojuOj kochana trzymaj się jakoś i mam nadzieję ze wszystko ułoży się jak najlepiej dla Ciebie, dla Was
Korniczku, to winko to chyba mi pocztą wyslesz, ihihihihi)
Malwisiu, nie przejmuj się czczym gadaniem tylko ciesz się sowim maleństwem i bądź dumna))Niejedna z dziewczyn czeka na upragnioną fasolkę a Ty j masz i to powinno być najważniejszeRadzicie sobie sami i nie oczekujecie od nikogo pomocy a przez Twoją siostre( o ile dobrze pamiętam że to siostra tej przykrosci Ci przyspożyła) przemawia po prostu zazdrość(Trzymaj isę kochana
Asia, wracaj do zdrowia, my z mężem tez teraz angine przeszliśmy, na szczeście Mały odporny i nic mu nie dolega)
Przepraszam Was słonka ale musze uciekać)Miłego dnia)papapa
muśka25-08-2010 15:08
No w końcu usiadłam:)
Szylwinko Skarbie, nie jesteś żadnym świrem, nawet nie pisz i nie mysl tak o sobie. Wiesz na Twoim miejscu nie chodziła bym do tych wszystkich wróżek. Sama zobacz jak ta wizyta negatywnie Cię nastawiła do twojego M. Nie możesz wierzyć w to co ta kobieta powiedzia bo przez takie myślenie i negatywne nastawienie mozna zniszczyć zaufanie i rzeczywiście potem skutkiem będzie rozwód. Teraz jak napisałaś każdy ruch Twojego meża jest dla Ciebie podejrzanym dotyk nieszczery, a każdy sms będzie tym od potencjalnej "kochanki" z którą rzekomo Cię zdradza prawda???
Kochanie to wszystko brednie, jest wam ze sobą cudownie więc po co psuć szczęśliwe małżeństwo wizytami u wróżki???? Ty sama powinnaś z M budować waszą przyszłość a nie sugerować się gadaniem takiej baby.
człowiek myśląc negatywnie, wmawiając sobie, ze wszystko jez zle sam doprowadza do spełnienia takich przepowiedni, wiec nie myśl o tym, ufaj mężowi bo On na pewno Kocha Cię ponad życie. Nie pozwól by czcze gadanie jakiejś jasnowidzki popsuło relacje między Wami.
z całego serduszka wierze, ze to były brednie i proszę Cię nie chodz więcej do żadnych wróżek tylko pozwól aby Wasze życie toczyło się jak los pokaże bo na pewno nic złego się nie stanie a Wasza miłość będzie tylko się pogłębiać:)
Ściskam Cię z całych sił:***
muśka25-08-2010 15:32
Moniu Skarbie ale masz dzielnego Synka, tylko pogratulować:) super, że tak leciutko przeszedł szczepienie:)
Paulinko, Luskadus przykro mi że nadal zyjecie w niepewnosci ale mam nadzieję, ze wkrótce to długie czekanie zostanie wynagrodzone mimo negatywnych testów:)
Raratko strasznie mi przykro, że @ przylazła:( wiem ze to bardzo boli dlatego jedyne co mogę zrobić to przesłać Ci ogromne uściski i całuska:*
Oleńko świetnie, że lepiej się już czujesz:) takie oddalenie mysli i płacz bardzo pomaga. Kochanie życzę Wam udanego i wspaniałego urlopu, bawcie się dobrze:)
Malwisiu olej gadanie siostry, jak wiadomo często z rodzinką najlepiej na zdjęciu się wychodzi tylko trzeba stanąć w srodku aby nie wycieli.
To smutne, że własna siostra tak Ci dokucza ale to tylko o niej świadczy.jesteś cudowna mamą i mimo gadania złośliwych ludzi dacie sobie radę bo najważniejsze jest to, że macie siebie i wspieracie się z M wzajemnie:)
Nie płacz, nie dołuj się tylko choć z wysoko podniesioną głową bo jesteś świetną kobitką:)
Justynko szkoda, że czekają Cię kolejne wizyty u lekarza ale miejmy nadzieję, że te będą ostatnie a potem to juz tylko staranka:)
A jak podobało sie dzieciaczkom na Okęciu? teraz to ona super wygląda ale jeszcze pare lat temu nie było tam tak nowocześnie.
Anieliczko sama nie wiem co do Ciebie napisać:( myslałam, ze wszystko się poukłada:( jedyne co mogę to trzymać kciuki aby twoje życie nabrało koloru i byś na nowo mogłą się uśmiechać:)
Witam również nowe koleżanki:)
Kochane jeśli którąś pominełam to bardzo przepraszam:(
muśka25-08-2010 15:36
A no właśnie zapomniałam:/
Asieńko przyjmij proszę spoznione ale szczere życzonka urodzinowe. Najbardziej kochana życzę Ci aby sprawa rozwodowa przebiegła jak najbardziej szybko, po Twojej mysli, abyś mogła juz spokojnie zyc z Łukaszkiem i cieszyć się wolnością:)
Oczywiscie również spełnienia najskrytszych marzeń i samych radosnych chwil w życiu.
Całuski ode mnie i Ewuni:***
Mam nadzieję, że już lepiej się czujesz:)
muśka25-08-2010 15:42
Korniczku Skarbie mam nadzieję,że budowa domku nastąpi bardzo szybko:) wiem ile to wyrzeczeń, nerwów. Czasem trzeba wiele poświęcić, aby móc w pełni się cieszyć:)
Kochane a co do Malediwów....mam nadzieję, że nasze marzenia kiedyś zostaną spełnione:)
szylwinka86:))25-08-2010 16:54
dziewczynki dzieki za wasze opinie i rady, jestescie kochane:***
Muska- ta kobieta nie powiedziala ze moj M. mnie zdradza tylko , ze z inna kobieta, zaczyna łączyc go ciepla relacja i ze rozmawia z nia przez tel. no i z mamusia. powiedziala, ze juz! rozmawia, a on na drugi dzien dopiero! tel. dostal, no i ja mam do tego tel. dostep, M. mi nie broni dostepu do niego. a patrzylam co tam w tej komorce jest ciekawego to ma same połaczenia od chlopakow z pracy i rozmawia przez ten tel. przy mnie... i jeszcze co ciekawego, to ta wrozka kazala mi zadawac pytania, wiec zapytalam "mojemu M. szykuje sie wyjazd za granice i czy on na pewno wypali". to ona mi odpowiedziala, "ta dzi--a bedzie chciala z nim wyjechac i zrobi wszystko, aby tak bylo". to ja jej odpowiedzialam ze ten wyjazd to z moim tata, bracmi i meza bracmi, to wrozka zaczela motac, ze ta kobiete oboje znamy i bedzie tak robila, zeby ten wyjazd wygladal na zupelnie niewinny....
a poki co to tam zadna kobieta nie jedzie bo bym wiedziala, gdyz moj tata wszystko zalatwia i gdyby w przyszlosci jakas chciala dojechac to tez bym wiedziala....
tak wiec , z jednej strony dziwie sie skąd ona wiedziala tyle o moim zyciu,i jeszcze ze innym jej wrozby sie sprawdzaly ale z drugiej mysle sobie , ze o duzo rzeczy mnie wypytywala.... i jesli ja w to uwierze co mi mowila, to chyba podswiadomie bede robila tak zeby sie spelnilo...
mam nadzieje ,ze mi przejdzie, bo w tej chwili to wesolo mi nie jest;(
justynap25-08-2010 17:12
Witajcie dziewczyny, ja dziś chodzę z lekka połamana, boli mnie podbrzusze, kręci mi się w głowie. Pewnie to na zbliżającą się @. Mam tylko nadzieję że nie mam aż takiego pecha i że nie przyjdzie akurat na czas moich badań w Warszawie bo nici z cytologii i usg.
Musiu niestety lotnisko oglądaliśmy z daleka. Powiedziano nam że jest jakiś remont i zamknięta jest wieża widokowa czy coś w tym rodzaju. Ale pan nie wiedział do kiedy ten remont będzie trwał. Szukałam w necie czegoś na ten temat ale nie znalazłam i się zastanawiam czy warto brać synka ze sobą we wrześniu czy zostawić go z babcią. Musiu może ty coś wiesz na ten temat bo chyba jesteś z Warszawy.
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Ja jak narazie nie myślę o dziecku. Teraz głowę mi zaprząta cała ta procedura do zabiegu. Mam nadzieję że to wszystko nie pójdzie na marne i że w przyszłym roku pojawi się u nas ktoś jeszcze w rodzinie :)
Pozdrawiam was wszystkie i mykam z dzieciakami na dwór.
Hura! Chyba się udało!
Paulina no to my jakies dziwne jestesmy hehehehhe;)Tyle,ze u Ciebie to jasne bo masz wymioty i te zyly na piersiach...a ja no fakt,ze piersi to mam juz jak "burdel mama z westernu":))))))))))i prawie tez mi sie juz w stanik nie mieszcza,no i wczoraj zauwazylam takie male zylki i do tego jakies paskudne rozstepy,tak wiec sama nie wiem.......test pokazuje ze nie ma dzidzi,mam tez czasami zawroty glowy,ale to moze byc spowodowane duza utrata krwi(1 po poronieniu,2 podczas pierwszej @ po poronieniu,gdzie trwala ona 2 tygodnie i byla baaaaardzo obfita,3 teraz w lipcu tez dostalam krwotoku podczas pobytu w Tunezji,ale o tym juz pisalam),tak wiec zawroty i zle samopoczucie o niczym nie swiadcza.
Ech hmmmmmmmmmmmmmm..................
Pozyjemy zobaczymy,a do gina nie chce mi sie wogole isc.Bol brzucha tez jakos ustapil...........??????????
luskadus: bol w podbrzuszu mam dalej przez 10 dni utrzymywal sie 24 na dobe pozniej powoli ustepowal, ale od czasu do czasu nie moge spac w nocy przez podbrzusze :((((, a najgorzej jest jak przepracuje sie, to juz na bank nie bede spac w nocy i bedzie bolalo caluskie, w tej chwili jajnik prawy mnie boli :( ale juz zaczyna promieniowac na caluskie podbrzusze wiec kolejna noc zarwana :(... ale kobiety latwo nie maja :P, wiesz Kochana ja mialam zawsze duze piersiaki ostatnio kupowalam staniczek G75 w chwili obecnej jest za maly, piersi bola mnie tylko od dolu i z boku od wewnetrznej strony... znosnie. no a zylek co raz wiecej oprocz niebieskich pojawily sie od wczoraj jeszcze czerwone i jakies plamki dziwne porobiy (od zylek - tych czerwonych).
Anielico Bardzo dziękuje za zyczenia:)
Luskadus tobie również:) Hehe no to masz fajnie i złóż życzenia urodzinkowe twojemu mężowi ode mnie też:)
a u mnie coś sie porobiło i nie wiem czy jakiegoś zapalenia gardła nie mam bo pali mnie jak smok, cały język podniebienie no i gardło, jutro wybieram się do lekarza i zobaczymy co jest bo nic jeść i pić nie mogę przez to:(
hej dziewczyny pisze do was bo juz niewiem co mam myslec..okres spoznia mi sie juz ponad tydzien (dodam ze przez jakies ostatnie poł roku mialam regularny i znowu od jakiegos czasu mialam wczesieniej od ostatniego mieciąca..a teraz niema juz ponad tydzien..zrobilam juz 2 testy jeden wyszedl negatywny a na drugim widac bardzo słabiutko ale dwie kreski..do tego mam lekkie mdlosci i zawroty glowy jestem rozdrazniona,,plis napiszcie cos doradzcie czy mam robic trzeci test czy czekac az sie samo rozwiąze .pozdrawiam
Zdarzyło mi się dzisiaj coś dziwnego - w czasie pracy poczułam tak wielką ochotę na parówki, że mało co nie zamknęłam poradni na klucz i poleciałam do sklepu. Nie mogłam przestać myśleć o parówkach z bułką i keczupem cebulowo-czosnkowym...piersi mnie bolą po bokach i coś czuję, że to będzie wybuchowy @ skoro już tak się zapowiada. Czy któraś z was też miała takie zachcianki przed okresem? pozdrawiam was serdecznie:))
witam kochane kobietki:)
cos widzę , że nie tylko ja nie mam ostatnio weny do pisania:\ mam nadzieję,że u was to chwilowe, bo mi to nie wiem kiedy przejdzie.... ale o tym to napisze pozniej;)
Asiu- kurcze,że też cos sie do Ciebie doczepiło.....jakies chorobsko :\ mam nadzieję, ze to nic powaznego i w krótce wyzdrowiejesz... a jak bedziesz sie czuła zle to lepiej isc do lekarza...
Anielico- przykro mi, że doszłas do takiego wniosku ( jestescie z M. kumplami)a nie odwrotnie, czyli ,że ten zły czas tylko wzmocni Wasz związek....
ale kochana jesli tak czujesz to musisz cos z tym zrobic , nie możesz dusić sie pod jednym dachem z obca osoba jak to napisałas... jestes za mloda na to ,żeby w ten sposob życie Ci mijało.... Może wspolny wyjazd faktycznie zmieniłby wasze relacje na cieplejsze... mysle, ze warto sprobowac, a jesli to nie pomoze to zrób tak jak dyktuje Ci serce.... Życzę Ci aby Twoje rozdarcie emocjonalne się skończyło i aby wszystko poukładało się najlepiej jak może ...
Justyna P- przykro mi , ze musisz tyle czasu czekac na zabieg:\ ale mam nadzieje, ze jakos wspolnie z rodzinka przetrwacie czas oczekiwania, a zabieg przysłuzy sie do tego abys w krotce mogła chwalić sie dodatnim wynikiem testu:)
Luskadus i Paulina- za Was nieustannie trzymam kciuki, aby @ nie przylazła,a negatywne testy sie myliły :) z niecierpliwoscia czekam na wiesci od Was:)
Raratko- tak mi przykro, że ta wstreciucha przyszła:| mam nadzieję, ze w przyszłym miesiacu @ minie Cie szerokim łukiem i wroci za dobre 10 miesiecy:) życzę Cie rowniez aby Twoj M. zmobilizowal sie jak najszybciej do wykonania badan, a diagnozy aby byly dla Was pomyslne...
Monia W- moze to lepiej , ze @ przyszla... poukladacie sobie Wasze sprawy jak nalezy, a potem na pewno druga dzidzia mile Was zaskoczy w najmniej oczekiwanym momencie hehe;)
Muska- jak tam urlopik?:) pogubilam sie nie wiem czy Ty wrocilas, czy wrocisz, ale mam nadzieje, że jest, (bylo)
super!:) a z wycieczka na Malediwy, kto wie , marzenia sa po to aby je spelniac hihi:)
Olu- kochana ciesze sie , ze sie lepiej czujesz i ze masz blisko siebie osoby na ktore mozesz liczyc:) w życiu trzeba sie cieszyc z małych przyjemnosci:) Widzę, ze tydzien zapowiada Ci sie obiecujaco;D wieć już terazżycze super udanego weselicha, duzo atrakcji i nie zapomnianych wrazen:) buziaki słonko:***
Margarath- A Ty rybko jak sie masz? napisz co u Ciebie... mam nadzieję, że post naszej kochanej Hope podniósł Cie na duchu:)
Hope- dziekuje Ci za ten post:*** dałas mi dzięki niemu nowe nadzieje:) znowu zaczynam wierzyc , ze jesli sie czegos bardzo pragnie to w koncu sie to osiagnie:) a jak tam kochana nasz przystojniak Macius?
Promyczku- ja również nie bede sie smiala z wizyty u bioenergoterapeuty, bo sama tydzien temu bylam o wrózki:)mialoam o tym nappisac, ale to przy kolejnej okazji:) Wierze kochana, ze jesli sie o cos walczy to trzeba probowac wszystkimi metodami :) mam nadzieje,że wizyta u tego Pana przyniesie za dwa miesiace oczekiwany skutek:)
Kornik- czy ja tez mogę wprosić się na Twoje winko?;) tak jak piszesz o domowym winku, to takiego smaka mi narobilas ze hoho..:)
Malwiska- kochana ludzmi sie nie przejmuj.... rób tak, aby Tobie i Twojej najbliższej rodzince było dobrze, a nie żeby ludzie byli zadowoleni, a mamusia i siostra cieszyly sie ze udaje im sie ukladac komus zycie.... niestety, ale zycie uczy , ze trzeba liczyc samemu na siebie, a innych "zyczliwych " mieć gdzies.... życze Ci spokoju, bo chyba teraz tego najbardziej potrzebujesz:... dbaj o siebie i malenstwo:**
Aga, Elza, Niuniu co u Was kobietki?:)
Mialam jeszcze Wam napisac o wizycie u wrózki, ale to nastepnym razem....tylko wspomne tyle, ze czssami lepiej jest pewnych zeczy nie wiedziec;| z tad ( wizyta u wrózki) brak mi weny do pisania i w ogole do robienia czegokolwiek... a przejelam sie tym bardziej, ze osobom ktore do niej chodza wiekszosc sie sprawdza i tych złych i dobrych przepowiesci..... juz nie smutam:)i sie zegnam:)
buziaki dla wszystkich kochanych kobietek:************** milego wieczorku:)
sylwinka no właśnie dzisiaj byłam u lekarza bo to było bardzo bolesne, ale właśnie dzisiaj zaczęło mi przechodzić i jedzenie aż tak bardzo nie powodowało mi buli jak wcześniej ale chciałam wiedzieć co to jest, no i to jakieś tam wirusik mnie dopadł na szczęście nic poważnego tylko mam psikać sobie areazolem i powinno ustąpić, z resztą już zaczyna ustępować więc będzie dobrze z każdym dniem.
Szkoda sylwinko ze ta wizyta u wróżki przyniosł u ciebie tyle niepokoju ale moze bedzie u ciebie wyjątek ze to sie nie sprawdzi choć nie wiem co takiego:(
Witam moje Słoneczka:)
wróciliśmy dzis w nocy:) a tak nam się nie chciało bo mielismy 4 dni pięknej, słonecznej i gorącej pogody. Woda o wiele cieplejsza niż w lipcu:)
Jesteśmy bardzo ale to bardzo zadowoleni bo nadrobiliśmy te stracone dni:)
No ale trzeba wrócić do rzeczywistości i brać się za robote bo pranie czeka i na zakupy musze jechać bo w lodówce tylko światło;)
Ps. Malwisia widać to zbieg okoliczności bo nie widziałam sie z żadną koleżanką;) ale by było gdy by się okazało że znam Twoją kuzynkę hihi:)
Kochane na reszte postów tylko rzuciłam okiem więc napiszę jak dokladnie przeczytam.
Lece się szykować papa buziaczki i miłęgo dzionka:*
Raratko, przykro mi, że w tym m-cu Tobie również się nie udało :( masz rację, na razie przerwijcie starania, dopóki M nie wybierze się na badanie (w końcu nie będzie się musiał przed nikim rozbierać, jak u gina... nie wiem czego się ci faceci boją...) - może jak mu powiesz, że koniec ze staraniami, to go to zmobilizuje?
Asiu, mnie się też coś przyczepiło i porobiły mi się ranki na podniebieniu, stomatolog powiedział, że to z obniżonej odporności organizmu (podejrzewam, że po tej drożności, bo w końcu dobę nic nie jadłam wtedy, a że jestem chuda, to organizm nie ma z czego czerpać w takich wypadkach), ale wiem co przechodzisz, bo ja prawie przez tydzień nic nie mogłam jeść, a nawet mówić, tak bolało... Całe szczęście już mi mija i mam nadzieję, że Tobie również przejdzie jak najszybciej!
Alusia, wszystko u Ciebie idzie w dobrym kierunku :) ja bym się przez kilka dni wstrzymała z kolejnym testem. Dbaj teraz o siebie, łykaj folik i na pewno niedługo będziesz mogła pochwalić się dwoma grubaśnymi krechami, czego Ci życzę :)))
Cieńwiatru, ja tam mam przed każdym okresem ostatnio jakieś zachciewajki, odrzuca mnie od piwa (które kiedyś lubiłam), i bardzo nasiliły mi się ostatnio fochy przedokresowe :D więc podejrzewam, że to już psychika u mnie fasolkowo działa hehe nawet nie chcę myśleć, co będzie, kiedy faktycznie hormony ruszą w ciąży ;) ale mam nadzieję, że Twoje zachciewajki są jak najbardziej uzasadnione i że te parówki wywróżą II kreseczki :)))
a'propos wróżenia, ja też uważam, że lepiej jak się pewnych rzeczy nie wie :) bo kiedy przychodzi coś smutnego, to po prostu się to przechodzi, a nie czeka się na to i nie zadręcza niepewnością... m.in.z tego powodu jestem przeciwna wróżkom, ale wcale nie osądzam ludzi, którzy chcą z ich porady skorzystać (a trzeba pamiętać, że jedna wróżka "prawdę" powie, inna nazmyśla tylko... to tak jak z konstrukcją horoskopu) :) z drugiej strony sama kieeeedyś pasjonowałam się numerologią, więc nie napiszę, że to bzdury, bo jednak z charakterystyki osobowości (nawet ogólnej, tej z daty urodzenia) zawsze, ale to ZAWSZE wyjątkowo prawdziwe dane wychodziły... raz tylko spróbowałam "powróżyć", wybrałam sobie dobrze znajomą osobę, która jednak już nie żyła i to co mi wyszło zjeżyło mi wszystkie włosy na głowie, wtedy właśnie wywaliłam wszystkie ksiażki dot.numerologii i już nigdy więcej na pewno do przyszłości sięgać nie będę :) to by było na tyle o mnie hehe :) ale Ty Malwiśka to mnie zaintrygowałaś tą wizytą, jak zechcesz się z nami podzielić tym, co usłyszałaś to ja bardzo chętnie poczytam :) albo lepiej: przyjeżdżaj na winko, to pogadamy przy kieliszczeku hihihi ;)))))
Korniczku-pomyłka-ja nie byłam u wrozki!!!
oj... faktycznie, odpisywałam Szylwince, ale gapa ze mnie hihihi :) a to wszystko dlatego, że z pracy piszę i co chwila muszę przerywać :) mam nadzieję, że mi wybaczysz, Malwisiu! zobacz, tak ładnie się do Ciebie uśmiecham -> :))))
a z drugiej strony, to moze i dobrze, że się pomyliłam, bo wywołałam Cię do odpowiedzi hihi :) jak się czujesz? maleństwo grzecznie siedzi w brzuszku, czy już daje o sobie znać w zachciankach, czy zawrotach głowy?
czesc kobietki:)
Muska- ciesze sie ze wyjazd sie udal, teraz pewnie to juz calkiem wygladasz jak mulatka, albo jeszcze lapiej murzynka hihi;) na pewno bedziecie mile wspominac ten wyjazd...
Asiu- to dobrze, ze ten wirus to nic powaznego, pare razy sikniesz lekarstwo i juz hehe;) zycze zdrowka Tobie i synusiowi:**
Kornik- widzisz jaka jestes silna, ksiazki wszystkie zwiazane z "czary mary wyrzucilas" i juz nie chcesz wiecej zagladac w przyszlosc... podziwiam:) nie wiem czy ja tez potrafię byc taka silna:\
Dziewczyny lojalnie uprzedzam, ze jesli nie lubicie sluchac i czytac o wrózkasch to omincie, ta długa czesc posta.....
A jesli chodzi o moja wizyte u wrozki, to tak jak pisalam , wiele osob ktore do niej chodza potwierdzaja, w duzej mierze sprawdzenie jej przepowiedni....
moze bardziej bylabym wyluzowana, gdyby ona mowila o samej przyszlosci... ale ona ze zdjec moich bliskich powiedziala prawie w 100% o ich charakterze, z rteszta o moim tez... a jesli chodzi o to czym tak sie martwie, to tym , ze do 2013r mam wziac rozwod i jesli z moim mezem bede miala synka , to on i jego matka beda chcieli mi go odebrac droga sadowa. [a jeali pamietacie, to wiecie,] ze moj M. jest takim synusiem mamusi, niby wszystko teraz jest ok, ale nigdy nic nie wiadomo...;| i powiedziala, ze jak zdejme klapki z oczu i zmadrzeje, to z przyszlym partneremm czeka mnie o niebo lepsze zycie niz z moim M. i wtedy z tym drugim bede miala blizniaki... a co mnie najbardziej zszokowalo, to powiedziala, ze M. ma drugi tel. i za moimi plecami kontaktuje sie z druga kobieta i swoja mamuska.... nie wytrzymalam i jak wrocilam od tej wrozki to mu to powiedzialam i wiecie co na drugi dzien przyniosl drugi tel. i powiedzial ze to służbowy, mowilam , ze mu nie wierze , powiedzial tez ze dostala go dopiero teraz i jesli nie wierze to mam zapytac chlopakow z ktorymi on pracuje(bo moj M. pracuje ze swoim bratem i innymi facetami ktorych znam). i sama nie wiem co o tym myslec, moze ona widziala ten tel. ale zle zinterpretowala, lub to zbieg okolicznosci.... a jakis czas temu tez wam o tym pisalam zaczepiala mnie cyganka, ktora tez duzo prawdy powiedziala i od niej dowiedzialam sie ze widzi synka, a z moim M. czeka mnie długie szczesliwe życie... no i co ja mam o tym sadzic? moj M. sie wkurzal , ze ja w to wierze i powiedzial, ze jak pojde do trzeciej to jeszcze co innego mi powie..... pomyslicie, ze jestem stuknieta, ale ta wrozka u ktorej teraz bylam znala tyle faktow z mojego zycia, chociaz nie powiem , ze po opowiedzeniu na podstawie zdjec o charakterach moich bliskich, pytala czy w 35% sie zgadza, a ja powiedzialm, glupia ze w prawie 100%, to potem mogla mi sciemniac, sama nie wiem,. Ale wydawalo mi sie ze mnie i mojeo M. łączy cos na prawde wyjatkowego, a przez ta wizyte u tej Pani , gdy moj M. mnie przyrula i caluje mysle, ze wszystko udaje i ze po co to wszystko jak i tak bedzie rozwod... czasmi mysli, zamieniaja sie w slowa, no i potem dopiero jest ciekawie..... na nowo moj M. robi mi wywody o czarowaniu... ja chyba zeswiruje nie dlugo;(
myslicie, ze jestem swirnieta, ale to mozna mowic spedza mi sen z powiek....
ach....lepiej byloby nie wiedziec....
koncze te "bzdury", milego dzioneczka skarby:**********
Hey moje kochane))
Ja tylko na momencik, Piotruś śpi więc korzystamByliśmy dziś na szczepieniuMały waży już bagatela 9065g, rozwija się super i rośnie nam jak na drożdżach Na szczepieniu nie płakał w ogóle, przytulił się tylko do mnie i na tym cała historia ze szczepieniem się skończyła)Więc w nagrodę mały dostał żółwia do wózka którego oczywiście tak zdziamolił że był cały mokrySpi już druga godzinę i ciekawe ile jeszcze pośpi bo sen ma mocny- ale tak mi si nieraz po szczepieniach
Musiu, witaj po urlopie-cieszę się że tymrazem siewam pogoda udała))
Szylwinko, ja nie wiem czy ja wierzę w takie rzeczy czy nie, ale gdymym usłyszala cos takiego jak ty, a potem mąż by drugi telefon przyniósł, to nie dało bym mi to swietego spokojuOj kochana trzymaj się jakoś i mam nadzieję ze wszystko ułoży się jak najlepiej dla Ciebie, dla Was
Korniczku, to winko to chyba mi pocztą wyslesz, ihihihihi)
Malwisiu, nie przejmuj się czczym gadaniem tylko ciesz się sowim maleństwem i bądź dumna))Niejedna z dziewczyn czeka na upragnioną fasolkę a Ty j masz i to powinno być najważniejszeRadzicie sobie sami i nie oczekujecie od nikogo pomocy a przez Twoją siostre( o ile dobrze pamiętam że to siostra tej przykrosci Ci przyspożyła) przemawia po prostu zazdrość(Trzymaj isę kochana
Asia, wracaj do zdrowia, my z mężem tez teraz angine przeszliśmy, na szczeście Mały odporny i nic mu nie dolega)
Przepraszam Was słonka ale musze uciekać)Miłego dnia)papapa
No w końcu usiadłam:)
Szylwinko Skarbie, nie jesteś żadnym świrem, nawet nie pisz i nie mysl tak o sobie. Wiesz na Twoim miejscu nie chodziła bym do tych wszystkich wróżek. Sama zobacz jak ta wizyta negatywnie Cię nastawiła do twojego M. Nie możesz wierzyć w to co ta kobieta powiedzia bo przez takie myślenie i negatywne nastawienie mozna zniszczyć zaufanie i rzeczywiście potem skutkiem będzie rozwód. Teraz jak napisałaś każdy ruch Twojego meża jest dla Ciebie podejrzanym dotyk nieszczery, a każdy sms będzie tym od potencjalnej "kochanki" z którą rzekomo Cię zdradza prawda???
Kochanie to wszystko brednie, jest wam ze sobą cudownie więc po co psuć szczęśliwe małżeństwo wizytami u wróżki???? Ty sama powinnaś z M budować waszą przyszłość a nie sugerować się gadaniem takiej baby.
człowiek myśląc negatywnie, wmawiając sobie, ze wszystko jez zle sam doprowadza do spełnienia takich przepowiedni, wiec nie myśl o tym, ufaj mężowi bo On na pewno Kocha Cię ponad życie. Nie pozwól by czcze gadanie jakiejś jasnowidzki popsuło relacje między Wami.
z całego serduszka wierze, ze to były brednie i proszę Cię nie chodz więcej do żadnych wróżek tylko pozwól aby Wasze życie toczyło się jak los pokaże bo na pewno nic złego się nie stanie a Wasza miłość będzie tylko się pogłębiać:)
Ściskam Cię z całych sił:***
Moniu Skarbie ale masz dzielnego Synka, tylko pogratulować:) super, że tak leciutko przeszedł szczepienie:)
Paulinko, Luskadus przykro mi że nadal zyjecie w niepewnosci ale mam nadzieję, ze wkrótce to długie czekanie zostanie wynagrodzone mimo negatywnych testów:)
Raratko strasznie mi przykro, że @ przylazła:( wiem ze to bardzo boli dlatego jedyne co mogę zrobić to przesłać Ci ogromne uściski i całuska:*
Oleńko świetnie, że lepiej się już czujesz:) takie oddalenie mysli i płacz bardzo pomaga. Kochanie życzę Wam udanego i wspaniałego urlopu, bawcie się dobrze:)
Malwisiu olej gadanie siostry, jak wiadomo często z rodzinką najlepiej na zdjęciu się wychodzi tylko trzeba stanąć w srodku aby nie wycieli.
To smutne, że własna siostra tak Ci dokucza ale to tylko o niej świadczy.jesteś cudowna mamą i mimo gadania złośliwych ludzi dacie sobie radę bo najważniejsze jest to, że macie siebie i wspieracie się z M wzajemnie:)
Nie płacz, nie dołuj się tylko choć z wysoko podniesioną głową bo jesteś świetną kobitką:)
Justynko szkoda, że czekają Cię kolejne wizyty u lekarza ale miejmy nadzieję, że te będą ostatnie a potem to juz tylko staranka:)
A jak podobało sie dzieciaczkom na Okęciu? teraz to ona super wygląda ale jeszcze pare lat temu nie było tam tak nowocześnie.
Anieliczko sama nie wiem co do Ciebie napisać:( myslałam, ze wszystko się poukłada:( jedyne co mogę to trzymać kciuki aby twoje życie nabrało koloru i byś na nowo mogłą się uśmiechać:)
Witam również nowe koleżanki:)
Kochane jeśli którąś pominełam to bardzo przepraszam:(
A no właśnie zapomniałam:/
Asieńko przyjmij proszę spoznione ale szczere życzonka urodzinowe. Najbardziej kochana życzę Ci aby sprawa rozwodowa przebiegła jak najbardziej szybko, po Twojej mysli, abyś mogła juz spokojnie zyc z Łukaszkiem i cieszyć się wolnością:)
Oczywiscie również spełnienia najskrytszych marzeń i samych radosnych chwil w życiu.
Całuski ode mnie i Ewuni:***
Mam nadzieję, że już lepiej się czujesz:)
Korniczku Skarbie mam nadzieję,że budowa domku nastąpi bardzo szybko:) wiem ile to wyrzeczeń, nerwów. Czasem trzeba wiele poświęcić, aby móc w pełni się cieszyć:)
Kochane a co do Malediwów....mam nadzieję, że nasze marzenia kiedyś zostaną spełnione:)
dziewczynki dzieki za wasze opinie i rady, jestescie kochane:***
Muska- ta kobieta nie powiedziala ze moj M. mnie zdradza tylko , ze z inna kobieta, zaczyna łączyc go ciepla relacja i ze rozmawia z nia przez tel. no i z mamusia. powiedziala, ze juz! rozmawia, a on na drugi dzien dopiero! tel. dostal, no i ja mam do tego tel. dostep, M. mi nie broni dostepu do niego. a patrzylam co tam w tej komorce jest ciekawego to ma same połaczenia od chlopakow z pracy i rozmawia przez ten tel. przy mnie... i jeszcze co ciekawego, to ta wrozka kazala mi zadawac pytania, wiec zapytalam "mojemu M. szykuje sie wyjazd za granice i czy on na pewno wypali". to ona mi odpowiedziala, "ta dzi--a bedzie chciala z nim wyjechac i zrobi wszystko, aby tak bylo". to ja jej odpowiedzialam ze ten wyjazd to z moim tata, bracmi i meza bracmi, to wrozka zaczela motac, ze ta kobiete oboje znamy i bedzie tak robila, zeby ten wyjazd wygladal na zupelnie niewinny....
a poki co to tam zadna kobieta nie jedzie bo bym wiedziala, gdyz moj tata wszystko zalatwia i gdyby w przyszlosci jakas chciala dojechac to tez bym wiedziala....
tak wiec , z jednej strony dziwie sie skąd ona wiedziala tyle o moim zyciu,i jeszcze ze innym jej wrozby sie sprawdzaly ale z drugiej mysle sobie , ze o duzo rzeczy mnie wypytywala.... i jesli ja w to uwierze co mi mowila, to chyba podswiadomie bede robila tak zeby sie spelnilo...
mam nadzieje ,ze mi przejdzie, bo w tej chwili to wesolo mi nie jest;(
Witajcie dziewczyny, ja dziś chodzę z lekka połamana, boli mnie podbrzusze, kręci mi się w głowie. Pewnie to na zbliżającą się @. Mam tylko nadzieję że nie mam aż takiego pecha i że nie przyjdzie akurat na czas moich badań w Warszawie bo nici z cytologii i usg.
Musiu niestety lotnisko oglądaliśmy z daleka. Powiedziano nam że jest jakiś remont i zamknięta jest wieża widokowa czy coś w tym rodzaju. Ale pan nie wiedział do kiedy ten remont będzie trwał. Szukałam w necie czegoś na ten temat ale nie znalazłam i się zastanawiam czy warto brać synka ze sobą we wrześniu czy zostawić go z babcią. Musiu może ty coś wiesz na ten temat bo chyba jesteś z Warszawy.
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Ja jak narazie nie myślę o dziecku. Teraz głowę mi zaprząta cała ta procedura do zabiegu. Mam nadzieję że to wszystko nie pójdzie na marne i że w przyszłym roku pojawi się u nas ktoś jeszcze w rodzinie :)
Pozdrawiam was wszystkie i mykam z dzieciakami na dwór.
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?