Znów mam internet więc do Was skrobię szybko ponieważ mój syn już marudzi....:((((
Musiu, cieszę się że Ewcia czuję się lepiej i obeszło się bez antybiotyku:)))
Korniczku trzymam mozno kciuki, z resztą za kazdą starającą się:))
Ola za CIebie również:)
Hope jak się cieszę , że w końcu się doczekałaś jak Macius koziołkuje z boku na bok:)))Tak strasznie sie cieszę i kibicuję mu z całego serca:))
Gdybyś mogła ja tez poproszę o tą mapę na e-mail monia_24@o2.pl
Pozdrwiam Was serdecznie":))
Asiu kochana, do Ciebie znów mam pytanko. Pamiętam że pisałąś iż Łukaszek też był na bebilonie pepti....Jak potem wyglądało wprowadzanie mu normalnego mleka???Kaszek i tym podobne i kidy to robiłaś???
Nam pediatra kazał czekć do ukończenia roczku, ale Piotrek ostatnio jadł jogurty, ciasteczka na pełnym mleku dla dzieci i nic mu się po tym nie dzieje....ZObaczymy jak po wprowadzeniu żółtka, ale ja juz nie chce czekac ponieważ Piotrek nie chce mi pepti jesca juz jak czuje kasze na tym mleku to olacze i nie otworzy ust:(((
Juz nie mam siły bo on mi na noc nic nie je a pote się budzi głodny:(((
U nas noce bez zmina, co jakiś czas się budzi i ja juz nie mam normalnie siły:(((
Kochane uciekam bo Piotrek już marudzi...
Odezwe się jeszcze:))
Całuje wszystkie:(((****
raratka08-09-2010 08:41
Dzień dobry dziewczynki : ) Pamietacie mnie jeszcze ??????
Kochane czytam Was często ale niestety z odpisaniem ciężko ponieważ w domciu net mi coś szwankuję a w pracy to kopiuję co naskrobałyście i wklejam w Worda a później w wolnej chwili czytam aby być w miare na bieżąco: )
Hope ja także poproszę o tą mapę i "instrukcję obsługi" i gratuluję postępów Maciusia : )
Niuniu a od Ciebie poproszę o zdjęcia a za szybkie i bezbolesne rozwiązanie trzymam kciuki; )
Muśka życzę dużo zdrówka dla Słoneczka : ) super że bez antybiotyków się obyło : ))
Kornik ja także miałam czarną labradorkę ale niestety mieszkam z T- a to jest najgorsza baba w mieście i pies nie miał łatwego życia zwłaszcza jak poszliśmy z m do pracy dlatego musieliśmy psa sprzedać : (((
Przepraszam że nie napisałam do każdej osobno ale o wszystkich pamiętam. . .
Mamusiom życzę wiele radości a pociechom dużżżżżżżżżżżo zdrówka : ) natomiast starającym się szybkiego ujrzenia II kreseczek : )))
Kornik08-09-2010 15:23
Paulina, moja Ksena też jest psem z ADHD - te rasy już chyba tak mają :) mówi się, że to idealne psy dla dzieci, a tak naprawdę nawet na chwilę nie można spuścić z oczu takiego połączenia, zwłaszcza jak dziecko jest małe - i jak tu wierzyć w ogólne opisy ras nie wnikając wcześniej w problemy osób posiadających już te psy? :) Dobrze, że chociaż w uzupełnieniu małego rozumku (jak to ja nazywam) mają wielkie serca :)
Raratko piszesz o tej ślicznotce ze zdjecia głównego na nk? :( bardzo mi przykro, ze masz taką T... jakbym z moją mieszkała, to też o psie mogłabym pomarzyć... Za to jak przyjedziesz do Darka (pod głównym zdj wpisała Ci się moja sąsiadka z parteru) :))) to pójdziemy z ich Katulką i moją czarną mambą na spacerek do parku :)))
paulina15708-09-2010 19:29
Kornik: Ja ogolnie wychodze z zalozenia od kiedy psy mysliwskie sa wspanialymi kompanami dzieci? Wszystkie Retrievery potrzebuja ogromnego wkladu w ulozenie, przeciez pies nie nabywa tego po urodzeniu. Ucza sie szybko to fakt, ale trzeba z nimi powtarzac dane cwiczenia i przede wszystkim urozmaicac jak sie tylko da bo szybko sie nudza, dlatego moj Velek ma tyle zajec (szkolenie to podstawa), ze nie ma czasu na nude, a musze mu to wynagradzac jakos bo pol dnia siedzi sam w domku bo ja pracuje, a nie chcialabym aby mi zdemolowal pol mieszkania. Po za tym super socjalka powoduje ze sa swietnymi kompanami dzieci. Ja kupujac psa wzorowalam sie tym aby byl aktywny :) ... stad retriever. On ma wieksze ADHD jak ja :P, ponoc psy upodabniaja sie do wlascicieli.
Moim zdaniem ktos kto kupuje psa nie zaglebiajac sie w rase popelnia blad, nie mozna sie wzorowac tym co pisza w necie lub tym co ludzie gadaja. Tak nie powinno byc ja na psa czekalam ponad rok a decyzje jeszcze dluzej podejmowalam bo nie wiedzialam czy podolam temu "rudemu" wyzwaniu. Warto bylo bo mam cudnego kompana na spacery, do towarzystwa przy jezdzie konnej, przy wspinaczne gorskiej, plywaniu i dalekich podrozach. On sie nie meczy chyba nigdy, ja czasem mam dosc a on chce wiecej :) ... taki juz chyba jego styl zycia :) ...
asia_2408-09-2010 21:21
MoniaW tak Łukaszek był na bebilonie pepti do 14 miesiecy. Jak miał ok pół roku to próbowalam wprowadzic do swojej diety małe partie białka(bo karmiłam piersią-pepti było na wieczorną butlę) ale od razu miał wypryski wiec od razu odstawiałam. Tak gdzieś w wieku 9 miesięcy podałam mu jogurt i nic mu nie było, po serze też ale po mleku normalnym miał rozwolnienie, wiec bałam sie zmienić mleko. Ale u alergologa dowiedziałam sie że to nie słusznie bo w jogórtach najwiecej jest białka, lecz na mleko normalne trzeba przechodzic stopniowo. No wiec poleciła nam abyśmy przez 1,5 miesiąca przeszli na Bebilon HA (to jest dla lekkich alergików) sporo kosztuje lecz to tylko na krótki cza a po tym czasie na zwykły bebilon, my już przezliśmy na juniora a ty musiałabyś na tą po 6 miesiącu. Przechodzenie z jednego mleka na drugie musi być stopniowe nie moższ jednego dnia podawać bebilon pepti a następnego juz bebilon HA. Pediatra zaleciła że tak przez 2-3 dni zmniejszać o jedną miarkę bebilonu pepti a w to miejsce bebilon HA ( jak dajesz np.180 wody i 6 miarek proszku to za pierwszym razem 5 miarek bebilonu pepti i 1 miarke bebilonu HA, po tem 4 pepti i 2 HA i tak dalej....), alergol zalecił przechodzenie tak po 7 dniach wiec to wypośrodkowałam i stosowałam każde kombinacje po 5 dni. No a jak już całkiem uzyjesz bebilonu Ha i minie 1,5 miesiaca to ta sama metoda z tym HA i zwykłym pepti.
My mamy stosować to przez pół roku i akurat jak skończy 2 latka przejść na zwykłe mleko. U ciebie moze sie ten opkres wydłużyc własnie do 2 latek.
A co do kaszki to stosowaliśmy przy tym pepti i bebilonie Ha kaszkę nestle co do nie trzeba zrobić własne mleko bo inne kaszki maja już w sobie mleko mdyfikowane, a dopiero teraz jak już jest na zwykłym bebilonie to wprowadziłam kaszkę taką z mlekiem modyfikowanym, choć my kaszke uzywamy tylko do wieczornej butli 4 miarki i wtedy zmiejszamy o 2 miarki mleka(bo w kaszce już jest tez mleko modyfikowane) bo jak nie zmniejszałam to nie wypijał całejj butli a teraz tak.
To chyba wszystko ci napisałam a jak o czymś zapomniałam to pytaj śmiało lub jak masz jakieś inne pytanka to wal jak w dym chętnie doradzę:)
asia_2408-09-2010 21:33
No a u nas powoli zaczyna się ruszać w kierunku mowy bo dzisiaj na placu jak bawiliśmy się foremkami i lepiłam babki to Łukaszek po odkryciu prze ze mnie foremki wołał baba:) i od razu ją rozwalał, musiałam kilka razy powtórzyć abym się przekonała ze się nie przesłyszałam i ze to właśnie chodziło mu o babkę z piasku. No jak chce jeść to mówi mniam mniam a jak pić to mówi pić. Sam już pije z kubeczka i też z butelek nie ma problemu z piciem wiec teraz jak kupię soczek taki np kubuś to nie muszę mu przelewać do jego butelki bo to niepotrzebne. A co do jedzenia samemu to tak niezbyt mu wychodzi i potem jest niedojedzony wiec to to jeszcze trochę potrwa za nim się nauczy.
Jest taki mój mały siłacz że krzesełkiem do karmienia wyjeżdża sam z za drzwi z pod ściany, tylko zobaczy że robię jakieś jedzonko to biegnie do pokoju i słyszę jak już pcha hehe
No i zaczął być taki czuły wszystkim daje buziaki i się przytula, powiem mu przytul pieska czy podusie( ta swoją od ciebie Olu) i to od razu robi:*:*:*
asia_2408-09-2010 21:39
Niuniu ja tez chciałam dodac ze wygladasz na prawdę bajecznie z tym brzuszkiem, bije od ciebie taki blask że aż miło sie na ciebie patrzy. A kwiaty przecudne, mąż wie jak ciebie rozpieszczać i na zdjeciu jak jesteście widać po jego mince ze jest najszczęśliwszym mężczyzną że ma ciebie z Juleczkiem w brzuszku. A co do rozmiaru twjego brzuszka to też wydaje mi sie że Juleczek sporo bedzie ważył, wiec przygotuj sie na urodzenie malego klopsika:*:*:*:*
MoniaW09-09-2010 06:52
Witam:))
Asiu, dziekuję Ci kochana:)BArdzo mi pomogłaś:)
Ja juz nie wiem co robić z tym moim dzieckiem:((
Dzisiejsza noc była okropna i gdyby nie mąż to chyba bym małego Gada rozszarpała- nie dziwcie się że takie rzezy piszę, ja odkoąd się urodził, nie przespałam ani jednej nocy, ciagle się budzi, musze do niego wstawać, ale nic mu nie jest bo nie płacze, po prostu sie wybudza:(((
I zaczyna mi się coraz wcześniej na mleko w nocy znów budzić:((Było że karmiłam go o 4, a nawet jeszcze później, teraz zaczął się budzic o 3 a dziś obudził się o 2:40- MYŚLAŁAM ŻE NIE WYTRZYMA:(((
Rozpłakałam się i już było po spaniu:((
Piotrek nie chce jeśc żadnej kaszy, ani przez butelkę( próbowałam różne smoczki) ani z łyżeczki- nie otworzy ust:((Więc je mleko i dlatego jest głodny:(
A ja już nie mam pomysłu co robić:(
I z Bobovity kaszę próbowałam i z Nestle i Sinlak nic się nie tknie:((((
A mi już sił bakuję do własnego dziecka i nie mam ochoty się nim zajmować:(((
Nie wyobrażam sobie jak mam do pracy isc jak ja wogole w nocy nie spie:(((
Asiu, on juz w różnych odstepach czasu zjadł ze 4 jogurty i nic mu nie jest, ciasteczek na mleku całe opakowanie widzę poszło a pediatra kazała mi czekać az Piotrek skończy rok-DO TEGO CZASU TO JA OSZALEJE CHYBA:(((( Dzis spałam ciągiem 2 godziny a tak to pół, 15 minut, godzinę i tak wkółko.....:((((((((Mam dość:((((Jak tylko mąż wróci to ich gdzies wysle a ja ide spac. Tylko odsypianie w dzien nic nie daje bo ja budze się jeszcze bardziej zmeczona:(((
Ok, to by bylo na tyle, gdyby Ci się coś nasunęło to pisz, oczyiście innym dziewczynom tez bede wdzieczna za rady:))
Papap, bo mój Gad już wrzeszczy:(((
justynap09-09-2010 07:30
MoniaW, bardzo ci współczuję że twój synek jest taki nieznośny. Wiem coś o tym bo u mnie córcia nie była typem śpiocha od małego. Noce też miałam ciężkie, niejednokrotnie usypiałam jak bujałam ją na rękach. I też miałam takie chwile że mówiłam że już nie mam siły, po co mi to było. Ale wypłakałam się, wykrzyczałam na M i jakoś powoli szłam do przodu. W miarę jak córa rosła, było już lepiej. Jak miała 2 lata wynagrodziła mi nieprzespane noce. Zasypiała praktycznie sama i spała do rana. Rzadko zdarzało jej się budzić. Chyba że coś jej naprawdę dokuczało, jakaś choroba. Za to teraz gdy ma razem z braciszkiem swój pokój, urządzają wędrówki do sypialni rodziców. Męczące to jak śpimy i nagle się okazuje że najmłodsze dziecie śpi miedzy nami :) i nie przeraża ich to że w pokoju ciemno, na korytarzu ciemno. zawsze trafią do nas :) Także Moniaw, postaw M sprawę jasno, nie ukrywaj że ci cięzko, niech zabierze synka na długi spacer, a ty się wyśpij albo zrób sobie kąpiel z olejkami :) A może herbatki typu spokojny sen z melisą dla dzieci pomogłyby troche. Zyczę ci kochana dużoooo cierpliwości. Kiedyś synek ci to wynagrodzi.
Musiu, mam nadzieję że córcia już lepiej się czuje. Ja w piątek miałam pobierane badania.Krew na morfolgie, elektrolity, żółtaczkę itp. Cytologię, rentgen klatki piersiowej, usg. Wiem że rentgen wyszedl ok bo miła pani dała mi wynik po paru godzinach jak czekałam na usg. Z usg wyszło że polip się troszkę powiększył. 20 września jestem zapisana na wizytę u anestezjologa i wtedy się dowiem wszystkiego.Mam nadzieję że wyniki krwi wyszły ok.
justynap09-09-2010 07:36
A ja właśnie sobie zerknęłam na kalendarzyk i widzę że to już 48 dc. oj. Do tej pory przychodził najpóźniej w 38. Wcześniej miałam objawy miesiączkowe, ale teraz od jakiegoś czasu cisza. Mam nadzieję że to przez te stresy lekarskie mi się opóźnia.
Agakrak09-09-2010 13:15
Witajcie dziewczyny!
MoniaW, chciałam Cie pocieszyć że mój Mikołaj też nie przesypia nocek i to bez względu na to czy daję mu samo mleko, czy z jakąś kaszką owocową czy z kaszką manną. On po prostu pewnie nie tyle budzi się z głodu co z przyzwyczajenia że sobie possie smoka z mleczkiem przez chwilkę w nocy i od razu zasypia ponownie. Był czas że budził się około 5,6 rano a teraz budzi się czasami i o 2,3 w nocy. Ja myślę że to trochę też sprawa ząbków których akurat on jeszcze nie ma bo dziewczyny maja już po 2.Tak więc ja też od dobrych 9 miesięcy (bo już w czasie ciąży nie przesypiałam nocy)budzę się co noc i chyba już trochę mój organizm przywykł do tego. I tak się cieszę że budzi się tylko mój syn bo dziewczynki już od dawna przesypiają całe nocki.Najgorsze były pierwsze miesiące gdy trzeba było nakarmić całą trójcę i tak co 2 godziny- godzina karmienia, to było straszne. Oczywiście wtedy mój M również wstawał w nocy. Teraz powiedziałam mu że wystarczy ze ja wstaję, on niech sobie śpi bo i tak przed 5 rano budzi się do pracy, a ja zawsze mogę jeszcze się nad ranem położyć.Ale co tam, tyle wytrwałam to jeszcze wytrwam ile trzeba, najważniejsze że wstaje do zdrowego, lekko głodnego malucha a nie chorego, płaczącego np z bólu.Zawsze trzeba się jakoś pocieszyć, mimo wielkiego zmęczenia i stresu:-) I Tobie życzę więcej cierpliwości- wytrzymaj jeszcze troszkę, przecież zawsze tak nie będzie.
Agakrak09-09-2010 13:21
Paulina, Kornik- ja tez mam retriverka i w pełni się zgadzam że to wspaniałe psy- mam goldenkę (kilka zdjęć mam na NK) Śmiejemy się z M że to nasza pierwsza córka. Teraz gdy dzieciaki już są większe zaczynają nawiązywać wspólny kontakt. Wczoraj właśnie Frida bawiąc się na podłodze przyturlała się do Soni śpiącej obok niej, i tak się wtuliła w jej łapy, że Sonia początkowo zdziwiona, potem zaczęła popychać Fridę nosem i obracać ją dookoła a ta tak się śmiała że mielismy niezły ubaw! Nigdy nie zamieniłabym jej na innego psa i nie wyobrażam sobie co to będzie gdy kiedyś jej zabraknie:-(
Agakrak09-09-2010 13:26
Musiu, rozumiem Twoje obawy przed szczepionkami. Ale wiesz, powiem Ci że nie znam osobiście osób ( asporo z moich znajomych się szczepi na grypę, ja również) by komuś coś się stało lub przechodził dodatkowe powikłania.Ale tak jak piszesz, przypadki chodza po ludziach i wierzę że takie rzeczy się zdarzają. Jednak ja ufam moim pediatrom, nie chodzę z dziećmi do zwykłej, osiedlowej przychodni tylko z racji że są to wcześniaki zostaliśmy przyjęci do specjalistycznej kliniki szczepień UJtu i wierzę nie zrobią krzywdy moim dzieciom w przeciwieństwie do lekarza pediatry właśnie z przychodni osiedlowej który gdy był na pierwszej wizycie nie potrafił nam konkretnie odpowiedziec na nasze różne pytania.Dziekuję za troskę, ale jednak ufam że wszystko bedzie dobrze:-)
Agakrak09-09-2010 13:28
Hope, chciałam Ci z całego serduszka pogratulować postępów Maciusia, zreszta doskonale wiedziałam że kiedys one nastąpią bo masz wspaniałego, pięknego, mądrego synka! GRATULUJĘ i cieszę się równie mocno jak Ty!
Agakrak09-09-2010 13:30
A my jak już Olka wspomniała, przygotowujemy się wreszcie do chrzcin. Ubranka już mamy, dokładnie takie jak sobie od dawna upatrzyłam, dobrze się trafiło bo akurat mieli przecenę i dodatkowo dostaliśmy rabat oczywiście ze wzgl na ilość:-)
Mam jeszcze pytanie do dziewczyn które już to mają za sobą- ile wynosi "co łaska" za chrzest?
natka10009-09-2010 14:48
Agakrak bardzo cię podziwiam jak radzisz sobie z trójką dzieciaczków.Ostatnio się zastanawiam jak karmić dziecko w nocy ,żeby nie zasnąć ,a ty musisz całą trójke karmić.A jak dzieciaczki były noworodkami to co ile godzin je karmiłaś i czy pilnowałaś w nocy czy oddychają?(chodzi mi o lęk przed smiercią łóżeczkową,bo mie jako dziecko to spotkało i gdyby moja mama nie zareagowła szybko bym już dawno nie żyła)A w który tyg. urodziłaś dzieci?
MoniaW09-09-2010 16:11
Agarko, dzieki za pocieszenie:)
U mnie Piotrek też zębów nie ma i ciągle na to zwalam ale ile moża..I kochana wierz mi, że ja cierpliwośc mam, ale czasem już jestem wyczerpana do granic wytrzymałosci i się nie da:((Po prostu po kolejnej nocy mam dosc:((A jeszcze czase się zdarza ze i dzien ma taki, więc to juz totalna porażka(jak dziś z reszta:)
Do tego ta pogoda:(((
A Ciebie podziwiam, że tak swietnie dajesz sobie radę z trójką dzieciaczków:))))
Justynap i tobie kochana dziekuję za słowa pocieszenia, mam nadzieję, ze się kiedyś doczekam spania:))
No widocznie ten model tak ma i nic z tym nie zrobię:)
Agarko mój Piotrek tez się budzi a bo to smoczek wypadł, a bo nie na tym boku, a to a tamto, do tego dochodzi chyba lęk separacyjny, ponieważ lepiej śpi jak jest z nami w łóżku i np mozę mnie za ręke złapać niz jak spi w łóżeczku...
Poza tym w łóżku nie musze do niego wstawać...ALe wtedy to ja jezstem połamana:))
No nic, wystarczy tego biadolenia...
Aha, Agarko, ja nie bardzo pamiętam, bo chrzest załatwiał mój tato, chrzciłam 400km od wrocłąwia ale chyba 100zł dał księdzu, a chrzciliśmy na mszy":)
Także co miasto czy wieś to pewnie inaczej:_)
Papapapapap
luskaduss109-09-2010 17:32
Witajcie Kochane
Dawno mnie tu nie bylo,ale jakos tak nie mam nastroju do pisania...Tydzien temu w poniedzialek (po 50 dniach)dostalam @ no i ta wredna nie chce sobie isc,na dodatek to tak sie ze mnie leje,ze hoho.Bylam u swojego gina,dal mi tabletki na wywolanie owulki,a dzis zrobil badanie krwi i kazal sie zglosic we wtorek na zastrzyk uwalniajacy komorke.Zrobil mi usg i powiedzial,ze pecherzyk jest piekny i przy odrobinie szczescia i jego pomocy,powinno sie w tym cyklu udac.....
Trzymajcie kciuki.
Mam nadzieje,ze wszyscy wracaja juz do zdrowia.
Monia,moj synek tez nie przesypial nocy,on budzil sie do mleka po 4 razy w ciagu nocy i to do 4 ROKU ZYCIA!!!
Takze zycze Ci wytrwalosci.Co do spania przy Was,to bym byla ostrozna,wiesz dzieciaczki bardzoszybko sie do tego przyzwyczajaja,a potem jest ciezko jak juz sie chce zeby spaly we wlasnym lozeczku.Ja popelnilam ten blad i maly dopiero od 3 lat nie boi sie sam zasypiac,a ma juz 13!
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo goraco:*
niunia2509-09-2010 18:31
Dziewczynki ja już po wizycie. Moje Słoneczko waży na dzień dzisiejszy 3500, więc będzie niezły pączuszek, ale lekarz mnie pocieszył, że do porodu nie powinien przekroczyć 4 kg. Poza tym wszystko ok. Lekarz tylko stwierdził, że może się urodzić wcześniej, więc mam być przygotowana. Torba już spakowana, więc pozostaje tylko czekać na bóle albo odchodzące wody :)
Ja chyba już jakoś tak psychicznie się nastawiam, bo spać w nocy nie mogę, a jak zasnę to śni mi się poród i szpital i zaraz się budzę. Ale z 2 razy śniło mi się już, że przytulam mojego Juleczka i karmię go piersią :D W nocy troszkę też skurcze nóg nie pozwalają zasnąć i potem w dzień chodzę taka niewyspana. Ale powiem Wam Kochane, że naprawdę nie mogę się już doczekać jak przytulę mojego Skarba do siebie :)
MoniaW09-09-2010 18:31
Lusiu, twój post był 7777 postem na naszej stronie, więc kochana po tej okropnej @ życze Ci fasolinki:))))
Nie może być inaczej przy czterech 7:)))
Z resztą za każdą staraczkę trzymam mocno kciuki:))
Lusiu, dzieki za słowa pocieszenia. Co do spania razem, to wynika z tego że po prostu ja juz nie mam siły wstawać do niego, więc biore go do łóżka.....Nie mam siły na konsekwencje....Jakas masakra:(((Są noce kiedy budzi się tyko trzy razy a są takie że ledwo go odłoże, sama wskocze do łóżka i już musze do niego wstawac-koszmar:(((
No ale jakoś to będzie;))
Jutro mąż z nim od rana bedzie siedzial- mnie na 4 godziny wywiewa, mam badanie ogtt(krzywą cukrowa) które mam średnio co trzy cztery miesiące wqięc już przywykłam do tego wspaniałego smaku:)))
Całuję Was, idę Małego ubierać i na jakieś zakupy trzeba skoczyć, no i jego przewietrzyc bo już przestało padać:::::
Hura! Chyba się udało!
Witajcie kochane:))
Znów mam internet więc do Was skrobię szybko ponieważ mój syn już marudzi....:((((
Musiu, cieszę się że Ewcia czuję się lepiej i obeszło się bez antybiotyku:)))
Korniczku trzymam mozno kciuki, z resztą za kazdą starającą się:))
Ola za CIebie również:)
Hope jak się cieszę , że w końcu się doczekałaś jak Macius koziołkuje z boku na bok:)))Tak strasznie sie cieszę i kibicuję mu z całego serca:))
Gdybyś mogła ja tez poproszę o tą mapę na e-mail monia_24@o2.pl
Pozdrwiam Was serdecznie":))
Asiu kochana, do Ciebie znów mam pytanko. Pamiętam że pisałąś iż Łukaszek też był na bebilonie pepti....Jak potem wyglądało wprowadzanie mu normalnego mleka???Kaszek i tym podobne i kidy to robiłaś???
Nam pediatra kazał czekć do ukończenia roczku, ale Piotrek ostatnio jadł jogurty, ciasteczka na pełnym mleku dla dzieci i nic mu się po tym nie dzieje....ZObaczymy jak po wprowadzeniu żółtka, ale ja juz nie chce czekac ponieważ Piotrek nie chce mi pepti jesca juz jak czuje kasze na tym mleku to olacze i nie otworzy ust:(((
Juz nie mam siły bo on mi na noc nic nie je a pote się budzi głodny:(((
U nas noce bez zmina, co jakiś czas się budzi i ja juz nie mam normalnie siły:(((
Kochane uciekam bo Piotrek już marudzi...
Odezwe się jeszcze:))
Całuje wszystkie:(((****
Dzień dobry dziewczynki : ) Pamietacie mnie jeszcze ??????
Kochane czytam Was często ale niestety z odpisaniem ciężko ponieważ w domciu net mi coś szwankuję a w pracy to kopiuję co naskrobałyście i wklejam w Worda a później w wolnej chwili czytam aby być w miare na bieżąco: )
Hope ja także poproszę o tą mapę i "instrukcję obsługi" i gratuluję postępów Maciusia : )
Niuniu a od Ciebie poproszę o zdjęcia a za szybkie i bezbolesne rozwiązanie trzymam kciuki; )
Muśka życzę dużo zdrówka dla Słoneczka : ) super że bez antybiotyków się obyło : ))
Kornik ja także miałam czarną labradorkę ale niestety mieszkam z T- a to jest najgorsza baba w mieście i pies nie miał łatwego życia zwłaszcza jak poszliśmy z m do pracy dlatego musieliśmy psa sprzedać : (((
Przepraszam że nie napisałam do każdej osobno ale o wszystkich pamiętam. . .
Mamusiom życzę wiele radości a pociechom dużżżżżżżżżżżo zdrówka : ) natomiast starającym się szybkiego ujrzenia II kreseczek : )))
Paulina, moja Ksena też jest psem z ADHD - te rasy już chyba tak mają :) mówi się, że to idealne psy dla dzieci, a tak naprawdę nawet na chwilę nie można spuścić z oczu takiego połączenia, zwłaszcza jak dziecko jest małe - i jak tu wierzyć w ogólne opisy ras nie wnikając wcześniej w problemy osób posiadających już te psy? :) Dobrze, że chociaż w uzupełnieniu małego rozumku (jak to ja nazywam) mają wielkie serca :)
Raratko piszesz o tej ślicznotce ze zdjecia głównego na nk? :( bardzo mi przykro, ze masz taką T... jakbym z moją mieszkała, to też o psie mogłabym pomarzyć... Za to jak przyjedziesz do Darka (pod głównym zdj wpisała Ci się moja sąsiadka z parteru) :))) to pójdziemy z ich Katulką i moją czarną mambą na spacerek do parku :)))
Kornik: Ja ogolnie wychodze z zalozenia od kiedy psy mysliwskie sa wspanialymi kompanami dzieci? Wszystkie Retrievery potrzebuja ogromnego wkladu w ulozenie, przeciez pies nie nabywa tego po urodzeniu. Ucza sie szybko to fakt, ale trzeba z nimi powtarzac dane cwiczenia i przede wszystkim urozmaicac jak sie tylko da bo szybko sie nudza, dlatego moj Velek ma tyle zajec (szkolenie to podstawa), ze nie ma czasu na nude, a musze mu to wynagradzac jakos bo pol dnia siedzi sam w domku bo ja pracuje, a nie chcialabym aby mi zdemolowal pol mieszkania. Po za tym super socjalka powoduje ze sa swietnymi kompanami dzieci. Ja kupujac psa wzorowalam sie tym aby byl aktywny :) ... stad retriever. On ma wieksze ADHD jak ja :P, ponoc psy upodabniaja sie do wlascicieli.
Moim zdaniem ktos kto kupuje psa nie zaglebiajac sie w rase popelnia blad, nie mozna sie wzorowac tym co pisza w necie lub tym co ludzie gadaja. Tak nie powinno byc ja na psa czekalam ponad rok a decyzje jeszcze dluzej podejmowalam bo nie wiedzialam czy podolam temu "rudemu" wyzwaniu. Warto bylo bo mam cudnego kompana na spacery, do towarzystwa przy jezdzie konnej, przy wspinaczne gorskiej, plywaniu i dalekich podrozach. On sie nie meczy chyba nigdy, ja czasem mam dosc a on chce wiecej :) ... taki juz chyba jego styl zycia :) ...
MoniaW tak Łukaszek był na bebilonie pepti do 14 miesiecy. Jak miał ok pół roku to próbowalam wprowadzic do swojej diety małe partie białka(bo karmiłam piersią-pepti było na wieczorną butlę) ale od razu miał wypryski wiec od razu odstawiałam. Tak gdzieś w wieku 9 miesięcy podałam mu jogurt i nic mu nie było, po serze też ale po mleku normalnym miał rozwolnienie, wiec bałam sie zmienić mleko. Ale u alergologa dowiedziałam sie że to nie słusznie bo w jogórtach najwiecej jest białka, lecz na mleko normalne trzeba przechodzic stopniowo. No wiec poleciła nam abyśmy przez 1,5 miesiąca przeszli na Bebilon HA (to jest dla lekkich alergików) sporo kosztuje lecz to tylko na krótki cza a po tym czasie na zwykły bebilon, my już przezliśmy na juniora a ty musiałabyś na tą po 6 miesiącu. Przechodzenie z jednego mleka na drugie musi być stopniowe nie moższ jednego dnia podawać bebilon pepti a następnego juz bebilon HA. Pediatra zaleciła że tak przez 2-3 dni zmniejszać o jedną miarkę bebilonu pepti a w to miejsce bebilon HA ( jak dajesz np.180 wody i 6 miarek proszku to za pierwszym razem 5 miarek bebilonu pepti i 1 miarke bebilonu HA, po tem 4 pepti i 2 HA i tak dalej....), alergol zalecił przechodzenie tak po 7 dniach wiec to wypośrodkowałam i stosowałam każde kombinacje po 5 dni. No a jak już całkiem uzyjesz bebilonu Ha i minie 1,5 miesiaca to ta sama metoda z tym HA i zwykłym pepti.
My mamy stosować to przez pół roku i akurat jak skończy 2 latka przejść na zwykłe mleko. U ciebie moze sie ten opkres wydłużyc własnie do 2 latek.
A co do kaszki to stosowaliśmy przy tym pepti i bebilonie Ha kaszkę nestle co do nie trzeba zrobić własne mleko bo inne kaszki maja już w sobie mleko mdyfikowane, a dopiero teraz jak już jest na zwykłym bebilonie to wprowadziłam kaszkę taką z mlekiem modyfikowanym, choć my kaszke uzywamy tylko do wieczornej butli 4 miarki i wtedy zmiejszamy o 2 miarki mleka(bo w kaszce już jest tez mleko modyfikowane) bo jak nie zmniejszałam to nie wypijał całejj butli a teraz tak.
To chyba wszystko ci napisałam a jak o czymś zapomniałam to pytaj śmiało lub jak masz jakieś inne pytanka to wal jak w dym chętnie doradzę:)
No a u nas powoli zaczyna się ruszać w kierunku mowy bo dzisiaj na placu jak bawiliśmy się foremkami i lepiłam babki to Łukaszek po odkryciu prze ze mnie foremki wołał baba:) i od razu ją rozwalał, musiałam kilka razy powtórzyć abym się przekonała ze się nie przesłyszałam i ze to właśnie chodziło mu o babkę z piasku. No jak chce jeść to mówi mniam mniam a jak pić to mówi pić. Sam już pije z kubeczka i też z butelek nie ma problemu z piciem wiec teraz jak kupię soczek taki np kubuś to nie muszę mu przelewać do jego butelki bo to niepotrzebne. A co do jedzenia samemu to tak niezbyt mu wychodzi i potem jest niedojedzony wiec to to jeszcze trochę potrwa za nim się nauczy.
Jest taki mój mały siłacz że krzesełkiem do karmienia wyjeżdża sam z za drzwi z pod ściany, tylko zobaczy że robię jakieś jedzonko to biegnie do pokoju i słyszę jak już pcha hehe
No i zaczął być taki czuły wszystkim daje buziaki i się przytula, powiem mu przytul pieska czy podusie( ta swoją od ciebie Olu) i to od razu robi:*:*:*
Niuniu ja tez chciałam dodac ze wygladasz na prawdę bajecznie z tym brzuszkiem, bije od ciebie taki blask że aż miło sie na ciebie patrzy. A kwiaty przecudne, mąż wie jak ciebie rozpieszczać i na zdjeciu jak jesteście widać po jego mince ze jest najszczęśliwszym mężczyzną że ma ciebie z Juleczkiem w brzuszku. A co do rozmiaru twjego brzuszka to też wydaje mi sie że Juleczek sporo bedzie ważył, wiec przygotuj sie na urodzenie malego klopsika:*:*:*:*
Witam:))
Asiu, dziekuję Ci kochana:)BArdzo mi pomogłaś:)
Ja juz nie wiem co robić z tym moim dzieckiem:((
Dzisiejsza noc była okropna i gdyby nie mąż to chyba bym małego Gada rozszarpała- nie dziwcie się że takie rzezy piszę, ja odkoąd się urodził, nie przespałam ani jednej nocy, ciagle się budzi, musze do niego wstawać, ale nic mu nie jest bo nie płacze, po prostu sie wybudza:(((
I zaczyna mi się coraz wcześniej na mleko w nocy znów budzić:((Było że karmiłam go o 4, a nawet jeszcze później, teraz zaczął się budzic o 3 a dziś obudził się o 2:40- MYŚLAŁAM ŻE NIE WYTRZYMA:(((
Rozpłakałam się i już było po spaniu:((
Piotrek nie chce jeśc żadnej kaszy, ani przez butelkę( próbowałam różne smoczki) ani z łyżeczki- nie otworzy ust:((Więc je mleko i dlatego jest głodny:(
A ja już nie mam pomysłu co robić:(
I z Bobovity kaszę próbowałam i z Nestle i Sinlak nic się nie tknie:((((
A mi już sił bakuję do własnego dziecka i nie mam ochoty się nim zajmować:(((
Nie wyobrażam sobie jak mam do pracy isc jak ja wogole w nocy nie spie:(((
Asiu, on juz w różnych odstepach czasu zjadł ze 4 jogurty i nic mu nie jest, ciasteczek na mleku całe opakowanie widzę poszło a pediatra kazała mi czekać az Piotrek skończy rok-DO TEGO CZASU TO JA OSZALEJE CHYBA:(((( Dzis spałam ciągiem 2 godziny a tak to pół, 15 minut, godzinę i tak wkółko.....:((((((((Mam dość:((((Jak tylko mąż wróci to ich gdzies wysle a ja ide spac. Tylko odsypianie w dzien nic nie daje bo ja budze się jeszcze bardziej zmeczona:(((
Ok, to by bylo na tyle, gdyby Ci się coś nasunęło to pisz, oczyiście innym dziewczynom tez bede wdzieczna za rady:))
Papap, bo mój Gad już wrzeszczy:(((
MoniaW, bardzo ci współczuję że twój synek jest taki nieznośny. Wiem coś o tym bo u mnie córcia nie była typem śpiocha od małego. Noce też miałam ciężkie, niejednokrotnie usypiałam jak bujałam ją na rękach. I też miałam takie chwile że mówiłam że już nie mam siły, po co mi to było. Ale wypłakałam się, wykrzyczałam na M i jakoś powoli szłam do przodu. W miarę jak córa rosła, było już lepiej. Jak miała 2 lata wynagrodziła mi nieprzespane noce. Zasypiała praktycznie sama i spała do rana. Rzadko zdarzało jej się budzić. Chyba że coś jej naprawdę dokuczało, jakaś choroba. Za to teraz gdy ma razem z braciszkiem swój pokój, urządzają wędrówki do sypialni rodziców. Męczące to jak śpimy i nagle się okazuje że najmłodsze dziecie śpi miedzy nami :) i nie przeraża ich to że w pokoju ciemno, na korytarzu ciemno. zawsze trafią do nas :) Także Moniaw, postaw M sprawę jasno, nie ukrywaj że ci cięzko, niech zabierze synka na długi spacer, a ty się wyśpij albo zrób sobie kąpiel z olejkami :) A może herbatki typu spokojny sen z melisą dla dzieci pomogłyby troche. Zyczę ci kochana dużoooo cierpliwości. Kiedyś synek ci to wynagrodzi.
Musiu, mam nadzieję że córcia już lepiej się czuje. Ja w piątek miałam pobierane badania.Krew na morfolgie, elektrolity, żółtaczkę itp. Cytologię, rentgen klatki piersiowej, usg. Wiem że rentgen wyszedl ok bo miła pani dała mi wynik po paru godzinach jak czekałam na usg. Z usg wyszło że polip się troszkę powiększył. 20 września jestem zapisana na wizytę u anestezjologa i wtedy się dowiem wszystkiego.Mam nadzieję że wyniki krwi wyszły ok.
A ja właśnie sobie zerknęłam na kalendarzyk i widzę że to już 48 dc. oj. Do tej pory przychodził najpóźniej w 38. Wcześniej miałam objawy miesiączkowe, ale teraz od jakiegoś czasu cisza. Mam nadzieję że to przez te stresy lekarskie mi się opóźnia.
Witajcie dziewczyny!
MoniaW, chciałam Cie pocieszyć że mój Mikołaj też nie przesypia nocek i to bez względu na to czy daję mu samo mleko, czy z jakąś kaszką owocową czy z kaszką manną. On po prostu pewnie nie tyle budzi się z głodu co z przyzwyczajenia że sobie possie smoka z mleczkiem przez chwilkę w nocy i od razu zasypia ponownie. Był czas że budził się około 5,6 rano a teraz budzi się czasami i o 2,3 w nocy. Ja myślę że to trochę też sprawa ząbków których akurat on jeszcze nie ma bo dziewczyny maja już po 2.Tak więc ja też od dobrych 9 miesięcy (bo już w czasie ciąży nie przesypiałam nocy)budzę się co noc i chyba już trochę mój organizm przywykł do tego. I tak się cieszę że budzi się tylko mój syn bo dziewczynki już od dawna przesypiają całe nocki.Najgorsze były pierwsze miesiące gdy trzeba było nakarmić całą trójcę i tak co 2 godziny- godzina karmienia, to było straszne. Oczywiście wtedy mój M również wstawał w nocy. Teraz powiedziałam mu że wystarczy ze ja wstaję, on niech sobie śpi bo i tak przed 5 rano budzi się do pracy, a ja zawsze mogę jeszcze się nad ranem położyć.Ale co tam, tyle wytrwałam to jeszcze wytrwam ile trzeba, najważniejsze że wstaje do zdrowego, lekko głodnego malucha a nie chorego, płaczącego np z bólu.Zawsze trzeba się jakoś pocieszyć, mimo wielkiego zmęczenia i stresu:-) I Tobie życzę więcej cierpliwości- wytrzymaj jeszcze troszkę, przecież zawsze tak nie będzie.
Paulina, Kornik- ja tez mam retriverka i w pełni się zgadzam że to wspaniałe psy- mam goldenkę (kilka zdjęć mam na NK) Śmiejemy się z M że to nasza pierwsza córka. Teraz gdy dzieciaki już są większe zaczynają nawiązywać wspólny kontakt. Wczoraj właśnie Frida bawiąc się na podłodze przyturlała się do Soni śpiącej obok niej, i tak się wtuliła w jej łapy, że Sonia początkowo zdziwiona, potem zaczęła popychać Fridę nosem i obracać ją dookoła a ta tak się śmiała że mielismy niezły ubaw! Nigdy nie zamieniłabym jej na innego psa i nie wyobrażam sobie co to będzie gdy kiedyś jej zabraknie:-(
Musiu, rozumiem Twoje obawy przed szczepionkami. Ale wiesz, powiem Ci że nie znam osobiście osób ( asporo z moich znajomych się szczepi na grypę, ja również) by komuś coś się stało lub przechodził dodatkowe powikłania.Ale tak jak piszesz, przypadki chodza po ludziach i wierzę że takie rzeczy się zdarzają. Jednak ja ufam moim pediatrom, nie chodzę z dziećmi do zwykłej, osiedlowej przychodni tylko z racji że są to wcześniaki zostaliśmy przyjęci do specjalistycznej kliniki szczepień UJtu i wierzę nie zrobią krzywdy moim dzieciom w przeciwieństwie do lekarza pediatry właśnie z przychodni osiedlowej który gdy był na pierwszej wizycie nie potrafił nam konkretnie odpowiedziec na nasze różne pytania.Dziekuję za troskę, ale jednak ufam że wszystko bedzie dobrze:-)
Hope, chciałam Ci z całego serduszka pogratulować postępów Maciusia, zreszta doskonale wiedziałam że kiedys one nastąpią bo masz wspaniałego, pięknego, mądrego synka! GRATULUJĘ i cieszę się równie mocno jak Ty!
A my jak już Olka wspomniała, przygotowujemy się wreszcie do chrzcin. Ubranka już mamy, dokładnie takie jak sobie od dawna upatrzyłam, dobrze się trafiło bo akurat mieli przecenę i dodatkowo dostaliśmy rabat oczywiście ze wzgl na ilość:-)
Mam jeszcze pytanie do dziewczyn które już to mają za sobą- ile wynosi "co łaska" za chrzest?
Agakrak bardzo cię podziwiam jak radzisz sobie z trójką dzieciaczków.Ostatnio się zastanawiam jak karmić dziecko w nocy ,żeby nie zasnąć ,a ty musisz całą trójke karmić.A jak dzieciaczki były noworodkami to co ile godzin je karmiłaś i czy pilnowałaś w nocy czy oddychają?(chodzi mi o lęk przed smiercią łóżeczkową,bo mie jako dziecko to spotkało i gdyby moja mama nie zareagowła szybko bym już dawno nie żyła)A w który tyg. urodziłaś dzieci?
Agarko, dzieki za pocieszenie:)
U mnie Piotrek też zębów nie ma i ciągle na to zwalam ale ile moża..I kochana wierz mi, że ja cierpliwośc mam, ale czasem już jestem wyczerpana do granic wytrzymałosci i się nie da:((Po prostu po kolejnej nocy mam dosc:((A jeszcze czase się zdarza ze i dzien ma taki, więc to juz totalna porażka(jak dziś z reszta:)
Do tego ta pogoda:(((
A Ciebie podziwiam, że tak swietnie dajesz sobie radę z trójką dzieciaczków:))))
Justynap i tobie kochana dziekuję za słowa pocieszenia, mam nadzieję, ze się kiedyś doczekam spania:))
No widocznie ten model tak ma i nic z tym nie zrobię:)
Agarko mój Piotrek tez się budzi a bo to smoczek wypadł, a bo nie na tym boku, a to a tamto, do tego dochodzi chyba lęk separacyjny, ponieważ lepiej śpi jak jest z nami w łóżku i np mozę mnie za ręke złapać niz jak spi w łóżeczku...
Poza tym w łóżku nie musze do niego wstawać...ALe wtedy to ja jezstem połamana:))
No nic, wystarczy tego biadolenia...
Aha, Agarko, ja nie bardzo pamiętam, bo chrzest załatwiał mój tato, chrzciłam 400km od wrocłąwia ale chyba 100zł dał księdzu, a chrzciliśmy na mszy":)
Także co miasto czy wieś to pewnie inaczej:_)
Papapapapap
Witajcie Kochane
Dawno mnie tu nie bylo,ale jakos tak nie mam nastroju do pisania...Tydzien temu w poniedzialek (po 50 dniach)dostalam @ no i ta wredna nie chce sobie isc,na dodatek to tak sie ze mnie leje,ze hoho.Bylam u swojego gina,dal mi tabletki na wywolanie owulki,a dzis zrobil badanie krwi i kazal sie zglosic we wtorek na zastrzyk uwalniajacy komorke.Zrobil mi usg i powiedzial,ze pecherzyk jest piekny i przy odrobinie szczescia i jego pomocy,powinno sie w tym cyklu udac.....
Trzymajcie kciuki.
Mam nadzieje,ze wszyscy wracaja juz do zdrowia.
Monia,moj synek tez nie przesypial nocy,on budzil sie do mleka po 4 razy w ciagu nocy i to do 4 ROKU ZYCIA!!!
Takze zycze Ci wytrwalosci.Co do spania przy Was,to bym byla ostrozna,wiesz dzieciaczki bardzoszybko sie do tego przyzwyczajaja,a potem jest ciezko jak juz sie chce zeby spaly we wlasnym lozeczku.Ja popelnilam ten blad i maly dopiero od 3 lat nie boi sie sam zasypiac,a ma juz 13!
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo goraco:*
Dziewczynki ja już po wizycie. Moje Słoneczko waży na dzień dzisiejszy 3500, więc będzie niezły pączuszek, ale lekarz mnie pocieszył, że do porodu nie powinien przekroczyć 4 kg. Poza tym wszystko ok. Lekarz tylko stwierdził, że może się urodzić wcześniej, więc mam być przygotowana. Torba już spakowana, więc pozostaje tylko czekać na bóle albo odchodzące wody :)
Ja chyba już jakoś tak psychicznie się nastawiam, bo spać w nocy nie mogę, a jak zasnę to śni mi się poród i szpital i zaraz się budzę. Ale z 2 razy śniło mi się już, że przytulam mojego Juleczka i karmię go piersią :D W nocy troszkę też skurcze nóg nie pozwalają zasnąć i potem w dzień chodzę taka niewyspana. Ale powiem Wam Kochane, że naprawdę nie mogę się już doczekać jak przytulę mojego Skarba do siebie :)
Lusiu, twój post był 7777 postem na naszej stronie, więc kochana po tej okropnej @ życze Ci fasolinki:))))
Nie może być inaczej przy czterech 7:)))
Z resztą za każdą staraczkę trzymam mocno kciuki:))
Lusiu, dzieki za słowa pocieszenia. Co do spania razem, to wynika z tego że po prostu ja juz nie mam siły wstawać do niego, więc biore go do łóżka.....Nie mam siły na konsekwencje....Jakas masakra:(((Są noce kiedy budzi się tyko trzy razy a są takie że ledwo go odłoże, sama wskocze do łóżka i już musze do niego wstawac-koszmar:(((
No ale jakoś to będzie;))
Jutro mąż z nim od rana bedzie siedzial- mnie na 4 godziny wywiewa, mam badanie ogtt(krzywą cukrowa) które mam średnio co trzy cztery miesiące wqięc już przywykłam do tego wspaniałego smaku:)))
Całuję Was, idę Małego ubierać i na jakieś zakupy trzeba skoczyć, no i jego przewietrzyc bo już przestało padać:::::
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?