och to super, dzięki Aga :) bo ja mam do laboratorium, gdzie robią betę 100 km, a jestem z tych co to śniadanie zjeść muszą, więc się trochę martwiłam :)
luskaduss119-09-2010 18:06
Korniczku,a jedziesz jutro??
No to ja trzymam kciuki te u rak i te u nog i jak trzeba bedzie to nawet uszy zacisne,aby tylko sie udalo;)
A bede miala jutro duuuuzo czasu.Dziewczyny tak mnie chorobsko rozlozylo,ze dzis w nocy nie bylam w stanie nawet reki wyciagnac,zeby obudzic mojego m(bo juz o wydaniu z siebie glosu to juz wogole nie bylo mowy)zeby mi dal pic.Goraczka,dusznosci...katastrofa i tak juz od czwartku.Martwi mnie to wszystko,bo jestem po kuracji clo i we wtorek dostalam zastrzyk z peregnylu i boje sie,ze to moje oslabienie organizmu wplynie negatywnie na nasze staranka:(Poki co to nie ingeruje narazie jakimis lekami(procz naturalnych metod)bo boje sie,ze jak nam sie udalo zafasolkowac,to moze to mniec zle skutki.......
Milego wieczorku Wszystkim
Buziaczki
marietaaa8219-09-2010 19:15
Witajcie kochane.Dawno nie pisałam,jestem na etapie prania i prasowania maleńkich ciuszków rozmiar 56 :-)przy Wiktorku to dośc trudne hi hi.U mnie 26 tydzien ciąży i czuje sie świetnie,tylko mało odpoczywam no bo niby jak to zrobić jak dom ogromny i jak obiadek gotuje to dla 10 osób....Często brzusio troche boli i napina sie,ale dajemy rade.wiecie,że ja przeszłam podobny koszmar z moją dziewczynką na początku ciąży!!!!Mnie to w ogóle nie chcieli położyc w szpitalu bo szkoda pościeli,że tak mocno krwawie że zaraz poronie i tylko pościel zabrudze.Miałam nie jeśc,bo chcieli mnie wyskrobac a tu prosze moja maleńka dziewczynka chciała życ i walczyła dzielnie.Szkoda słów na naszych lekarzy-oczywiście są wyjątki,ale trafic na taki wyjątek dośc trudno.Wiktorek przeziębiony,mam pełne ręce roboty.Jest taki kochany,w styczniu będzie miał 2 latka-sporo już mówi i jest taki mądry,zadziwia mnie bo urodził sie za wcześnie i bardzoo chory a teraz to tak wyprzedza we wszystkim rówieśników,że aż miło patrzec:-)bozinka wynagrodziła mi pierwsze poronienie i pierwszą trudną ciąże:-)teraz też było pod górkę,ale najważniejsze że teraz jest dobrze.Tak mi przykro,że nie mam kiedy czytać mojego(naszego)wspaniałego,rodzinnego zakątka HURA CHYBA SIE UDAŁO.Buziaki dla wszystkich
Kornik20-09-2010 08:25
Lusiu :) bardzo Ci dziękuję Kochana, ale jeszcze nie jadę dzisiaj ;) wizytę u dentysty mam w czwartek, więc jadę w środę, żeby robić betę możliwie najpóźniej :) W ogóle bym nie jechała, bo potem (jak wyjdzie ciąża) się myśli - utrzyma się, czy nie, rośnie prawidłowo czy nie, nie za mała, nie za duża, a może ciąża pozamaciczna, że mała, a może biochemiczna, a może...? ech... i to dopiero jest stres :) a tak: dwie krechy za 2 tyg. i wszystko ma być OK :))) no ale już z bolącym zębem nie ma żartów, bo pewnie zechcą robić RTG, bo to ósemka, a w najlepszym wypadku znieczulenie (a ja nawet środków przeciwbólowych nie biorę na wszelki wypadek) więc muszę mieć pewność.
Słoneczko, taka złośliwość losu i u Ciebie widzę - że rozchorowałaś się akurat teraz, w gorącym okresie staranek :( mogę Ci polecić moczenie nóg w gorącej wodzie z solą i picie miksturki (na szklankę ciepłej wody wyduszasz pół cytryny [albo i całą, jak lubisz] i wciskasz ząbek czosnku - wiem, śmierdzi się niesamowicie potem ;) ale w sumie da się to wypić, bo cytryna neutralizuje trochę czosnek, a czosnek kwas cytryny) no i to jest najlepsze naturalne lekarstwo na choróbsko jakie znam... :) więc mam nadzieję, że szybciutko Ci miną wszystkie dolegliwości i będziesz mogła spokjnie czekać na dzień testowania :)
Marietko, aż się wszystkie włosy na karku jeżą, kiedy słucha się takich opowieści z naszych kochanych szpitali, gdzie niby mają pomagać! :( całe szczęście u Was także wszystko dobrze się skończyło i córunia zdrowo sobie rośnie :) ale Ty musisz troszkę zwolnić, bo Cię niedługo lekarze przykłują do łóżka i wcale wstawać nie pozwolą, jak się tak będziesz przepracowywać! A o Wiktorku pisz nam tu częściej Dobry Duszku naszej rodzinki :) żeby Hope się tak nie zamartwiała postępami Maciusia, bo to przecież wszystko jest do nadrobienia - jak widać :)))
szylwinka86:))20-09-2010 10:24
Witam kobietki kochane:)
Malwisiu , slonce nie wiesz jak się ciesze, ze Twoja kruszynka zyje i ma sie dobrze, serduszko bije, rozwija sie prawidlowo- to wspaniale. dbaj o siebie i o malenstwo i tak jak dziewczynki pisza oszczedzaj sie i gon swoich mężczyzn do roboty:) a jezeli chodzi o tego konowała co Wam napedził takiego stracha, to podpisuje sie pod słowami dziewczynek, szkoda na niego słow, bo wiadomo co sie o takim mysli.... ja bym mu nie darowała, tak narażać na niebezpieczenstwo matke i jej nienarodzone dziecko? skandal! co on sobie mysli , wylicza sobie poroniła, nie poroniła czy jak??? nie juz więcej na ten temat nie napisze bo nie chce przeklinac.... Malwisiu na prawde współczuje tego co przeżyłas, ale mam nadzieję, że Bóg Ci wynagrodzi to wszystko piękna zdrową dziewczynką, lub chłopczykiem;) 3 maj sie skarbie :****
Luskadus- że też te choróbsko akurat teraz sie do ciebie przypłatało:| mam nadzieję,że receptura korniczka pomoże i szybciutko wrócisz do zdrowia:) zdrówka życzę i oczywiscie dwóch kreseczek na tescie;)
Marietka- a Ty kochana nie przeginaj i czasami pozwol sobie na zasłuzony odpoczynek. wiem, ze ciąża to nie choroba i, że cięzko jest gdy wszystkie obowiązki na Twojej głowie... ale kobieto Ty musisz też odpocząć! Marietko, mam nadzieje, ze ludzie z Twojego otoczenia zrozumiaja , ze powinni Ci pomoc i w koncu sobie odpoczniesz. ciesze sie , ze Wiktorek to taki wspaniały chłopiec, na pewno jestescie z niego dumni:)pozdrowionka dla całej rodzinki:***
Korniczku- współczuje tego bolącego zęba i to dosłowenie... mnie również boli ząb, ale jestem przeziębiona i poki co nie moge sobie pozwolic na wizyte u dentysty musze jeszcze poczekac.... ja juz na szczescie przeswietlenie mam za soba i wiem ,ze moj ząb to nadaje sie tylko do kanałowego, albo wyrwanie... i jak juz pojde do tego dentysty to wiem, ze powiem "wyrwanie" , dlatego ze to 6 i za leczenie bede musiala płacic kupe kasy i jeszcze nie wiadomo co z nim po leczeniu dalej bedzie , więc go usunę i juz.... mam nadzieję, że z Twoj ząb da się uratowac i zeby do wizyty dał Ci spokoj z bólem no:) życzę Ci oczywiscie, zeby Twoje cierpienie zpowodowane tym ze nie mozesz brac tabletek przeciwbolowych opłaciło się a nagrodą była fasolinka:)
Hope-ciesze sie , ze Tobie i mezowi tak dobrze sie układa:) oby tak dalej kochana, szczescia Wam życze:****
Asiu- za Ciebie cały czas trzymam kciuki, chyba nie musze pisac za co... buziaki dla Ciebie i Łukaszka:***
Ps. Korniczku , Asiu dziękuję bardzo za życzenia:***
Mysle ze nasza rocznice bede długo miło wspominać. Winko, róże, swiece i ....;D mam nadzieję ze kolejnych rocznic bedzie wiele i ze beda rownie udane hihi;)
miłego dnia dla całej naszej rodzinki, buziaki:*****
paulina15720-09-2010 10:38
marieto ... dbaj bardzo o siebie
malwisiu toz to cod :) ... ciesze sie ogromnie razem z Toba ze malenstwo zyje i ze kolejny raz bedziesz szczesliwa mamusia :) ... a lekarze niestety nie tylko w Polsce sa debilami...
ja mam konkretna depresje a do tego zapalenie pluc od tygodnia walcze z przekletym chorubskiem i mam dosc wszystkiego. Przepraszam ze czesto nie pisze podczytuje Was caly czas :) ...
Korniczku wyglaskaj swoja psice :)
Pozdrowienia Wam wszystkim sle zyczac milego dzionka :)
Kornik20-09-2010 12:25
Szylwinko, Ty to odważna babeczka jesteś! ja do wyrwania 8 zbierałam się 1,5 roku i poszłam dopiero jak już mnie porządnie bolał hihihi i zniosę wszystkie leczenia, a nawet kupę kasy na to przeznaczę, byle tylko nie wyrywać ;))) A nie myślałaś, żeby koronkę założyć? Też masę pieniędzy (albo i więcej) ale za to masz nowego ładnego ząbka :) tak czy inaczej szybciutkiego powrotu do zdrówka życzę :)
Paulinko, Ty też chora? :( ech, to pewnie po tych wszystkich zawirowaniach ostatnich - osłabiony organizm łatwiej łapie (ja po samej drożności męczyłam się 2 tyg a to z jednym zapaleniem a to z drugim...) Mam nadzieję, że zapalenie płuc już na wykończeniu i niedługo zameldujesz się zupełnie zrowa i w o wiele lepszym nastroju! Nie ma co łapać doła, teraz już NA PEWNO będzie tylko lepiej, zobaczysz!
a psicę pogłaszczę, ale tylko pod warunkiem, że mi łajza nie zeżre znowu kawałka pościeli - bo pod koniec ubiegłego tyg.właśnie taką formę przybrała jej tęsknota, kiedy jesteśmy w pracy :/// M. mnie wywali razem z psem, jak to odkryje... ;)
za to Ty wygłasiaj swoje rude szczęście od nas podwójnie :)))
niunia2520-09-2010 12:40
Witajcie Kochane :)
Chciałam tylko napisać, że ja jeszcze w dwupaku i że czuję się nie najlepiej. Wszystko boli, chodzić nie mogę a o spaniu nie ma już mowy. W środę miałam dość silne 3 skurcze, ale po 1,5 godz. przeszły a już myślałam, że się zaczęło. Czekamy już z mężem niecierpliwie na ten wielki dzień. Do porodu jeszcze 10 dni zostało, więc siedzę i czekam. Dziś biorę się za sprzątanie, może coś przyspieszę bo naprawdę czuję się już coraz gorzej a dziś to wyjątkowo fatalnie. Trzymajcie proszę dziewczynki za mnie i za Juleczka kciuki, oby wszystko poszło dobrze. Przepraszam, że nie napiszę do każdej z Was, ale nie mam siły.
Ps Szylwinko Skarbie ode mnie też przyjmij najlepsze życzenia rocznicowe, oby Wasza miłość kwitła i przyniosła Wam upragnionego Bobaska :)
Kornik20-09-2010 13:52
Niuniu, nasz śliczny okrąglutki Duopaczku ;) nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć Wam obojgu jak najszybszej i najmniej bolesnej akcji porodowej :) Niech Juleczek też się już nie ciśnie w brzuszku, tylko pokazuje nam w pełnej okazałości :* A wiesz, że on jest w tej chwili naszą najstarszą Fasolinką na forum? :)))
muśka20-09-2010 14:08
Witajcie dziewczyny:)
Ja znowu nie bardzo w temacie ale coś zerknęłam.
Malwisiu nie będę marginalna jak napiszę, że w szoku jestem, temu lekarzowi powinni odebrać prawo do wykonywania zawodu. Ale bardzo się cieszę, że fasolinka pięknie rośnie w brzuszku:) trzymam kochana z całych sił za Was kciuki:) wciaż nie mogę uwierzyć, przez wielką rozpacz do ogromnej radości.
Szylwinko ja również z okazji roczniy życzę Wam aby Wasza miłość rozkwitała z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, z tygodnia, na tydzień z dnia na dzień co raz bardziej, abyście zawsze widzieli w sobie te jedyną ukochaną osobę na której zawsze można polegać i aby do Waszego życia dołączyła maleńka Kruszynka po za którą świata nie będziecie widzieli:) całuje mocno i ściskam wraz z Ewunią:*
Agusiu Skarbie, nie martw się kochana ja nawet nie myślę o ciąży:) napisałam tak tylko bo nigdy nie miałam czegoś takiego ale nie nakręcam się absolutnie na nic;) jestem tak ostatnio zalatana, że myślę tylko o spaniu hihi:)
muśka20-09-2010 14:11
Niuniu z całych sił trzymamy z Ewunią kciuki za Ciebie i Juleczka:) aby poród był szybki, mało uciążliwy by Juleczek urodził się silny, zdrowiutki i abyście szybciutko wrócili do domku:)
Wiem, że te ostatnie dni są najgorsze ale warto poczekać bo niebawem będziecie mogli do woli tulić swojego Skarba:)
muśka20-09-2010 14:13
Kochan przepraszam reszty nie ogarnęłam, tylko rzuciłam okiem, jak nadrobie to napiszę więcej:)
Zapisałam się już na uczelnię i niedługo zaczynam:)
Buziaczki i miłego dnia:) dopiero co wróciłam do domku a zaraz muszę po małą jechać, normalnie nóżki mi już wychodzą z....;)
luskaduss120-09-2010 16:06
witajcie Kochanienkie:*
Marietko,ostatnio o Tobie myslalam i zastanawialam sie jak sobie radzi nasza zalozycielka(Mamuska naszej rodzinki;)),a tu prosze jak na zawolanie poscik:).Ja tam podpisuje sie pod Dziewczynkami,z tymi obowiazkami to tak nie szalej,nabieraj sil do nastepnego wyzwania,bo napewno sie przydadza(jak to zwykle bywa przy malenstwie).Rzeczywiscie wlosy sie jeza na glowie po tych wszystkich historiach o lekarzach(wrrrrrrrr).
Korniczku,oj to ja Ci wspolczuje tego bolacego zeba.mowi sie ze bol zeba gorszy od porodowego,no i ja sie z tym zgadzam,bo po porodowym zostaja Ci jakies mile wspomnienia i taki prezent przy serduchu,ze hoho:),a po bolu zeba brrrr...Mam nadzieje,ze zaraz po betce dasz tu znac!Dziekuje za nowy tip apropo naturalnach metod leczenia.Ja juz dostalam taka dawke czosnku,ze pewnie w calej kamienicy mnie czuc jak otwieram usta:))Moj M mnie faszeruje i czosnkiem i mlekiem z czosnkiem i miodem i jakimis herbatkami na przeziebienie i jeszcze do tego kapiele w ziolach i banki chinskie,do tego plackiem w lozku(oczywiscie serwuje sobie kilkunastominutowa dawke swiezego powietrza i wychodze do ogrodka).No i mam jeszcze taka sasiadke,ktora mi podrzuca soczki z marchwii:))Ale jak to ma pomoc to wyprobuje tez i Twoja metode,aby tylko nie brac lekow.
Mnie testowanie czeka w przyszlym tygodniu,jak oczywiscie @ sie nie pojawi...
Szylwinko Kochana ja rowniez zycze Wam jak najszczesliwszych dalszych lat wspolnego zycia i jak najszybciej tej upragnionej fasoleczki!!!!!!!!
Paulina nie poddawaj sie i wracaj do zdrowia.Widze,ze to juz jakas epidemia na naszym forum z tymi przeziebieniami i chorobami.Popros kogos niech Ci postawi banki,one naprawde pomagaja.Sciskam Cie mocno.
Niuniu,masz racje z tymi zajeciami,na mnie dlugie spacery i ruch tez podzialaly ekspresowo(co prawda 13 lat temu,ale pamietam to jak dzis:)
Jejus juz sie nie moge doczekac wiesci na forum,ze to juz po wszystkim!!!
Musiu a Tobie kiedy wypadaja dni testowania???Bo juz sie pogubilam:(
Kochana ruszaj cala para na tych studiach,zycze Ci powodzenia!!!!!!!No i swoje nozki trzymaj mocno,niech sie nigdzie nie wybieraja,bo beda Ci jeszcze potrzebne;)))))))))
Asiu ja coraz bardziej mysle o Tobie i coraz mocniej zaciskam kciuki.Pamietaj,glowa do gory i bez ceregieli,wal wszystko jak bylo!!!!!!!!!
Justyna,a jak Ty sie czujesz???
Hope ja Ci zycze wiecej takich randek:)To zawsze takieeeee romantyczne.Swoja droga ,powiedzcie same,jak to milo kiedy najlepiej bawi sie w towarzystwie ukochanej osoby....i to sie nazywa prawdziwa milosc......
Aga no Ty to juz medal powinnas dostac za to jak sobie swietnie dajesz rade ze swoimi maluchami.Super,ze macie mozliwosc jezdzenia z nimi na basen.Ja znam dziewczynke,ktora ma teraz 2,5 roczku i potrafi juz nurkowac pod woda,a jej 5 letnia siostra przeplywa dwukrotna dlugosc basenu.Ale to zasluga ich mamy,ktora poswieca im duzo uwagi.Tak trzymac!:**
Ola jakos tak ucichlas ostatnio...brakuje nam tu Ciebie:(
Elza mam nadzieje,ze jeszcze nie poscilas kciukow i dalej je zaciskasz;)
Anielico,jak poszla rozmowa,co u Ciebie??
Natka jak sie czujesz?
Dorota tez ucichlas...
Oh je,ale sie rozpisalam!Wiem,ze i tak nie napisalam do wszystkich,ale chyba nie sposob:))
A nie mowilam,ze bede miala dzis sporo czasu?:)))
Pozdrawiam Wszyskie bez wyjatku:*
szylwinka86:))20-09-2010 16:31
Dziewczynki dziękuję Wam za życzonka, kochane jestescie:***
Paulinko- przykro mi, że Cie dopadło zapalenie płuc :(tak to jest "jak nie urok to sraczka" i , że masz tak okropne samopoczucie... kurcze no... mam nadzieje kochana,że szybko Ci to chorobsko przejdzie,a wraz z nim odejdzie Twoje złe samopoczucie... 3-maj się cieplutko i wracaj szybciutko do zdrowia:***
Niunia- o to juz niedługo nasza forumowa rodzinka sie powiększzy o Juleczka;) szkoda,że tak zle się czujesz, ale juz niedlugo bedziesz miala to wynagrodzone gdy do serca bedziesz tuliła swojego synka:) juz nie moge sie doczekac zeby zobaczyc Twojego synusia:) sloneczko podobnie jak dziewczynki, zycze Ci szybkiego i małobolesnego porodu... uwazaj na siebie, buziaczki:***
Musiu- jak to miło, że spełniasz swoje cele i marzenia:) juz widze jak bedziesz sie nam chwlila kolejnymi piąteczkami:) powodzenia życzę :) całuski dla Ciebie i Ewuni:***
Korniczku- wiesz, nie wiem czy jestem odważna hihi:) ale wolę raz pocierpiec i sie przemeczyc niz podchodzic do sprawy kilka razy i to jeszcze nie wiadomo z jakim skutkiem...
miłego popołudnia:)
muśka21-09-2010 09:49
Witajcie Słoneczka:*
Korniczku betke robisz? kurcze ja ciągle nie w temacie:( z całych sił trzymam kciuki kochana:)
Mogło by się wydawać, ze jak dziecka nie ma w domu to ma się więcej czasu, a napiszę Wam kochane, że teraz to w ogole czasu na nic nie mam:( nim się obejrzę to po musze leciec na przystanek aby małą odebrać z przedszkola, porem czekanie 40min na autobus powrotny i tak w kółko. Nie rozumiem jak w takim duzym mieście mogą autobusy co 40min jezdzić??? co to będzie jak mróz przyjdzie:/
Musze jeszcze dziś do kościoła jechać bo tak jak Agusia chrzcimy Ewę w pazdzierniku i nie mogę się doprosić M żeby ze mną tam sie wybrał bo ciągle jest zajęty i boje się troszkę, że ksiądz mnie ochrzani, że tak pózno ale uważam że na przyjęcie Sakramentu chrztu nigdy za pózno nie jest, zresztą ja i M też mieliśmy ok 3 lat. Ehhhh zrobilibyśmy to wczśniej ale nie mieliśmy ani warunków ani pieniędzy. Chcemy aby chrzciny odbyły się 10 pazdziernika w dniu 3 urodzin Ewuni bo akurat w niedzielę wypadają, mam tylko nadzieję, ze to wypali:) jeszcze muszę jakąś sukieneczke kupić, pantofelki i płaszczyk i pewnie kolejne kilkaset zł pójdzie jak nic.
Wiecie kochane czuje się taka do d...ostatnio:(nie mam na nic ochoty ani siły, najlepiej był lezała w łóżku i nic nie robiła. Może jak szkoła sioe zacznie to trochę się rozruszam bo całkiem już zdziczałam. 2-3 pazdz zaczynają mi się zajęcia, mam stracha ale może jakoś to będzie. Wczoraj byłam u mojej mamy w szkole i pani która prowadzi "0" wzieła mnie do sali i opowiadała jak to jest pracować z dziećmi, powiedział czego mogę sie spodziewać na studiach i ogólnie ze mną rozmawiała o zawodzie przedszkolanki:) było super, nawet jak będę chciała to załatwi mi u siebie praktyki i ewentualnie potem pracę ale ja wole pracować z maluchami w przedszkolu:) Zaczełam już czytać co nie co bo chce być w temacie, a powiem Wam kochane, że bardzo ciekawych rzeczy mozna się dowiedzieć z psychologii rozwojowej małych dzieci, ciesze się, bo wiem iż te wszystkie informacje nie tylko będą mi potrzebne do wykonywania zawodu ale będę mogła z nich korzystać prywatnie w wychowywaniu Ewci i drugiej dzidzi:)
Przepraszam kochane, że ja tak o sobie tylko ale na prawde nie mam weny ani siły do czytania,nawał informacji ostatnio mnie przytłacza, a M też mi nie szczędzi rozmów o problemach w , narzekania i ogólnie psucia atmosfery:( w dodatku wyjeżdza na weekend służbowo i same zostajemy a ja starsznie się boje sama z Ewą tu zostać:( bo ostatnio były włamania na osiedle i ukradli sąsiadom samochód, do domów też się włamują:( siostar obiecała ze przyjedzie w piątek ale teraz mówi, ze raczej nie da rady, wściekłą jestem na M bo ten wyjazd to znowu głupia wycieczka integracyjna i to pod Warszawą, on ma prowadzić szkolenie w sobote więc mógł by spokojnie tam rano pojechać a nie zostawiać nas same, no ryczeć mi się chce::( wiem ze moze to dziecinne.
Luskadus a jeszcze co do Twego pytania o testowanie: dopiero zaczęły mi się dni płodne, więc do @ daleko. Ale testować i tak nie będę, zostawiam to w rękach losu, co ma byc to będzie. Podjęłam już decyzje, że jak do konca roku nie wyjdzie to daje sobie spokój, chce iść do normalnej pracy i zacząć żyć pełnią życia. Zresztą już szukam pracy ale jednocześnie musze znalezć opiekunke na godziny zeby z Ewą siedziała gdy chora będzie, a wiem ze o taką kobietę trudno.
Słoneczka wiedzcie że mimo iż zaniedbuje naszą Rodzinkę to ciagle o Was myśle:)
Asiu a o Tobie w szczególności i z całych sił trzymam kciuki:)
muśka21-09-2010 10:25
Ogarnęłam się i przeczytałam:)
Lusiu, Paulinko jak się czujecie? mam nadzieję, że już dużo lepiej:) Lusia kochana trzymam z całych sił kciuki za staranka i ma nadzieję, ze choróbsko jednak nie wpłynie nic a nic na pozytywne wieści;)
Paulinko, któraś z dziewczynek napisałą o bańkach, to bardzo dobry pomysł tylko po nich nie można z domku kilka dni wychodzić. Wiem jak zapalenie płuc wykańcza człowieka dlatego życze aby już sobie poszła i byś wpełni wróciła do zdrówka:) Lusiu Tobie też tego życzę i wszystkim "pociagającym" kobitkom:)
HOPE Słonko nawet nie wiesz jak się cieszę, że Maciusiowi wrócił apetyt:) no i te wyjścia na basen:) super, że Malutkiemu tak się podoba, oby tak dalej:)
A randki z M to bardzo Ci zazdroszczę:) macie duzo szczęście, że Maciusiem chętnie rodzinka się zajmuje, korzystajcie z tego bo bucie sam na sam duzo znaczy w związku zwłaszcza ja jest się już rodzicami:)
Szylwinko a kiedy kochana planujecie badania? Ja mam nadzieję, ze obejdzie się bez nich i w tym cyklu się uda czego z całego serduszka życzę:)
Marietko świetnie, że Malutka rośnie zdrowo a Ty czujesz się dobrze:) to najważniejsze:) Tylko za bardzo się nie przemęczaj, choć przy dziecku łatwo powiedzieć;) Trzymajcie się cieplutko i duzo zdrówka dla Wiktorka:*
Oleńko a gdzie moje rajstopki???;)))
Taki ładny fiolecik będzie mi pasował do mojego śliwkowego płaszczyka:)
Anieliczko jak u Ciebie sprawy?
Agusiu jak przygotowania do chrzcin? Mnie na samą myśl głowa boli, bo nic jeszcze nie mamy:(
muśka21-09-2010 10:34
Korniczku mam nadzieję, ze jednak będziesz musiała pocierpieć u dentysty bez znieczulenia;) oczywiście wiesz dlaczego Ci tego życzę hihihi;) z całych sił trzymam kciuki za piękną betkę i za to aby wizyta u stomatologa przebiagła szybko i bezboleśnie:)
A u mojej Niuni jutro w przedszkolu jest piknik " Pieczonego ziemniaka" i smażymy dziś placuszki ziemniaczane dla dzieciaczków:) wiecie bardzo fajne ma Ewcia przedszkole, jest tam tak ciepło i miło i mała do mnie za każdym razem jak po nią przyjeżdzam mówi, że za wcześnie( choć jestem tam o 16 a przedszkole jest czynne do 17);) tak sie cieszę, ze ona jest taka szczęśliwa:)wczoraj w domku powiedziała mi, że bardzo lubi chodzić do przedszkola:)
A wsobote mieliśmy w domku imprezkę:) taka spózniona parapetówka, 9-cioro dorosłych i piątka dzieci:) było super bo od dawna nie widzieliśmy się w pełnym gronie, naszej szkolnej paczki:) było kupe śmiechu, wygłupów a na noc sprzątania hihhi;)wymacałam porządnie brzuszek mojej koleżanki która jest w 9 miesiacu ciąży i mam nadzieję, ze "zarażę" sie fasolinką;)
W niedziele ledwo zyłam, choć nic nie piłam to miałam okropną migrenę, w dodatku po ściekaniu sie z dzieciakami na kolanach bolały mnie wszystkie gnaty:) super było, naprawdę i zamierzamy z M częściej urządzać takie spotkania:)
Całuje Was kochaniutkie, przepraszam że pewnie pominęłam niektóre z Was ale same rozumiecie jak cieżko wszystko zapamiętać:)
szylwinka86:))21-09-2010 11:01
Dzień dobry kochane!:)
Muska- tak mi przykro, ze zostaniesz sama ze wszystkim , jeszcze na dodatek Ci złodzieje... a moze popros jeszcze M. to zostanie i wyjedzie na to szkolenie dopiero rano? albo moze jeszcze masz jakies kolezanki, kuzynki, czy kogos takiego kto moglby akurat w tym czasie nocowac? kochana mam nadzieje, ze do weekendu jakos to wszystko sie ułoży i bedziecie z Ewunia spokojniejsze. a jesli chodzi o imprezke to ciesze sie ze tak sie wszystko udalo;)i bede trzymala kciuki zeby przygotowania do chrzicin poszly sprawnie:)
Aga- za Ciebie potrojnie trzymam kciuki , aby wszystko poszło jak po masle:)
Aga, Muska , Wy bedziecie w pazdzierniku chrzcić swoje dzieci, a ja i M. idziemy 2 pazdziernika na chrzciny córci mojego kuzyna, moj M. bedzie chrzestnym:) z jednej strony sie ciesze na ten chrzest, ale z drugiej to mnie w sercu tak cos boli... Moj kuzyn jest w wieku mojego M. jego partnerka 4 lata młodsza ode mnie, a juz maja corcie, nie maja slubu, nie mieszkaja ze soba a maja takie szczescie, ze urodzila im sie sliczna coreczka.... mam nadzieje , ze za rok o tej porze to my bedziemy chrzcic swoje dziecko:)albo przynajmniej cieszyc sie ze niedawno sie urodziło;D
Dziewczynki, jesli ja sie decyduje na badania, (ktore pewnie bede robila tak za niecaly miesiac)to powinnam isc do tego lekarza u ktorego bylam 4, 5 miesiecy temu prywatnie, czy zapisac sie sie do publicznej przychodni, aby lekarz mnie skierowal na badania i wtedy ewentualniae z wynikami badan isc do prywatnego?
dziewczynki ,życze milego dnia:) , a ja mykam sie uczyc:\
Agakrak21-09-2010 11:32
Witajcie w ten piekny dzień:-)
Musiu, Ty sie nie przejmuj że dopiero teraz chrzcicie, moi znajomi w kwietniu chrzcili syna który w maju szedł do Komunii:-)) A my nic w domu nie robimy tylko wynajeliśmy sale w restauracji bo nawet tylu talerzy nie mam ani krzesełek w domku.Chrzciny przeniesione z niedzieli na sobotę bo tak musieliśmy by wszyscy zaproszeni mogli dojechać, w związku z tym muszę jeszcze załatwić organistę i kościelnego bo to będzie Msza tylko dla nas przygotowana.Więc w związku z tym mam nadzieję że będzie krótka.A co do ubranek polecam Ci sklep abrakadabra gdzie my kupilismy dla naszych bobasów, w Wawie tez chyba mają jakiś sklep i sprzedają przez internet, dużo mieli ubranek dla starszych dzieci, chociaż nie wiem czy dla takich jak Ewunia coś się znajdzie ale zapytać możesz jeżeli Ci sie coś spodoba, bo ja prawie oszalałam jak zobaczyłam te ubranka. jakosciowo są super i wzornictwo też przeróżne, aż ciężko się zdecydować.A u księdza nie będziesz mieć dużo formalności, więc spokojnie możesz wybrać się sama, zabierz tylko ze sobą akt urodzenia Ewuni i Waszego ślubu (co tez nie zawsze ksiądz chce bo gdy zna rodziców to nie wymaga).Ja wszystko załatwiłam sama dosłownie w 15min.
Szylwinka, wiesz ja to na Twoim miejscu poszłabym od razu do specjalisty, bo sama kiedyś "błąkałam się po różnych ginekologach i dlatego 6 lat czekałam na ciążę.
A my wczoraj byliśmy na drugich zajęciach w tym roku na basenie.Tym razem już z Mikołajem. Balismy się że znów będzie ryczał jak ostatnio i nic z jego pływania nie wyjdzie a tu syn nas zaskoczył super pozytywnie.Chyba zapomniał że ostatnio czegos się bał i brał czynny udział w zajeciach, a pani pochwaliła go że zachowuje sie w wodzie jakby już od kilku miesięcy ćwiczył.Przy nurkowaniu nawet nie zakwilił tylko cały czas się śmiał.Zresztą ja moje dzieci od małego kąpiąc w wanience przyzwyczajałam do polewania wodą głowy tak by lała się do uszu, oczu i teraz nie maja z tym najmniejszych problemów.
Dobra, biorę się do pracy a wszystkim starającym się i oczekującym w tym cyklu kreseczek życzę taakich wielkich na teściuku! Korniczku, kiedy testujesz???
Agakrak21-09-2010 11:33
Niunia, ja prawie codziennie czekam juz na wiadomość że Twój Synuś juz na świecie:-))
Hura! Chyba się udało!
och to super, dzięki Aga :) bo ja mam do laboratorium, gdzie robią betę 100 km, a jestem z tych co to śniadanie zjeść muszą, więc się trochę martwiłam :)
Korniczku,a jedziesz jutro??
No to ja trzymam kciuki te u rak i te u nog i jak trzeba bedzie to nawet uszy zacisne,aby tylko sie udalo;)
A bede miala jutro duuuuzo czasu.Dziewczyny tak mnie chorobsko rozlozylo,ze dzis w nocy nie bylam w stanie nawet reki wyciagnac,zeby obudzic mojego m(bo juz o wydaniu z siebie glosu to juz wogole nie bylo mowy)zeby mi dal pic.Goraczka,dusznosci...katastrofa i tak juz od czwartku.Martwi mnie to wszystko,bo jestem po kuracji clo i we wtorek dostalam zastrzyk z peregnylu i boje sie,ze to moje oslabienie organizmu wplynie negatywnie na nasze staranka:(Poki co to nie ingeruje narazie jakimis lekami(procz naturalnych metod)bo boje sie,ze jak nam sie udalo zafasolkowac,to moze to mniec zle skutki.......
Milego wieczorku Wszystkim
Buziaczki
Witajcie kochane.Dawno nie pisałam,jestem na etapie prania i prasowania maleńkich ciuszków rozmiar 56 :-)przy Wiktorku to dośc trudne hi hi.U mnie 26 tydzien ciąży i czuje sie świetnie,tylko mało odpoczywam no bo niby jak to zrobić jak dom ogromny i jak obiadek gotuje to dla 10 osób....Często brzusio troche boli i napina sie,ale dajemy rade.wiecie,że ja przeszłam podobny koszmar z moją dziewczynką na początku ciąży!!!!Mnie to w ogóle nie chcieli położyc w szpitalu bo szkoda pościeli,że tak mocno krwawie że zaraz poronie i tylko pościel zabrudze.Miałam nie jeśc,bo chcieli mnie wyskrobac a tu prosze moja maleńka dziewczynka chciała życ i walczyła dzielnie.Szkoda słów na naszych lekarzy-oczywiście są wyjątki,ale trafic na taki wyjątek dośc trudno.Wiktorek przeziębiony,mam pełne ręce roboty.Jest taki kochany,w styczniu będzie miał 2 latka-sporo już mówi i jest taki mądry,zadziwia mnie bo urodził sie za wcześnie i bardzoo chory a teraz to tak wyprzedza we wszystkim rówieśników,że aż miło patrzec:-)bozinka wynagrodziła mi pierwsze poronienie i pierwszą trudną ciąże:-)teraz też było pod górkę,ale najważniejsze że teraz jest dobrze.Tak mi przykro,że nie mam kiedy czytać mojego(naszego)wspaniałego,rodzinnego zakątka HURA CHYBA SIE UDAŁO.Buziaki dla wszystkich
Lusiu :) bardzo Ci dziękuję Kochana, ale jeszcze nie jadę dzisiaj ;) wizytę u dentysty mam w czwartek, więc jadę w środę, żeby robić betę możliwie najpóźniej :) W ogóle bym nie jechała, bo potem (jak wyjdzie ciąża) się myśli - utrzyma się, czy nie, rośnie prawidłowo czy nie, nie za mała, nie za duża, a może ciąża pozamaciczna, że mała, a może biochemiczna, a może...? ech... i to dopiero jest stres :) a tak: dwie krechy za 2 tyg. i wszystko ma być OK :))) no ale już z bolącym zębem nie ma żartów, bo pewnie zechcą robić RTG, bo to ósemka, a w najlepszym wypadku znieczulenie (a ja nawet środków przeciwbólowych nie biorę na wszelki wypadek) więc muszę mieć pewność.
Słoneczko, taka złośliwość losu i u Ciebie widzę - że rozchorowałaś się akurat teraz, w gorącym okresie staranek :( mogę Ci polecić moczenie nóg w gorącej wodzie z solą i picie miksturki (na szklankę ciepłej wody wyduszasz pół cytryny [albo i całą, jak lubisz] i wciskasz ząbek czosnku - wiem, śmierdzi się niesamowicie potem ;) ale w sumie da się to wypić, bo cytryna neutralizuje trochę czosnek, a czosnek kwas cytryny) no i to jest najlepsze naturalne lekarstwo na choróbsko jakie znam... :) więc mam nadzieję, że szybciutko Ci miną wszystkie dolegliwości i będziesz mogła spokjnie czekać na dzień testowania :)
Marietko, aż się wszystkie włosy na karku jeżą, kiedy słucha się takich opowieści z naszych kochanych szpitali, gdzie niby mają pomagać! :( całe szczęście u Was także wszystko dobrze się skończyło i córunia zdrowo sobie rośnie :) ale Ty musisz troszkę zwolnić, bo Cię niedługo lekarze przykłują do łóżka i wcale wstawać nie pozwolą, jak się tak będziesz przepracowywać! A o Wiktorku pisz nam tu częściej Dobry Duszku naszej rodzinki :) żeby Hope się tak nie zamartwiała postępami Maciusia, bo to przecież wszystko jest do nadrobienia - jak widać :)))
Witam kobietki kochane:)
Malwisiu , slonce nie wiesz jak się ciesze, ze Twoja kruszynka zyje i ma sie dobrze, serduszko bije, rozwija sie prawidlowo- to wspaniale. dbaj o siebie i o malenstwo i tak jak dziewczynki pisza oszczedzaj sie i gon swoich mężczyzn do roboty:) a jezeli chodzi o tego konowała co Wam napedził takiego stracha, to podpisuje sie pod słowami dziewczynek, szkoda na niego słow, bo wiadomo co sie o takim mysli.... ja bym mu nie darowała, tak narażać na niebezpieczenstwo matke i jej nienarodzone dziecko? skandal! co on sobie mysli , wylicza sobie poroniła, nie poroniła czy jak??? nie juz więcej na ten temat nie napisze bo nie chce przeklinac.... Malwisiu na prawde współczuje tego co przeżyłas, ale mam nadzieję, że Bóg Ci wynagrodzi to wszystko piękna zdrową dziewczynką, lub chłopczykiem;) 3 maj sie skarbie :****
Luskadus- że też te choróbsko akurat teraz sie do ciebie przypłatało:| mam nadzieję,że receptura korniczka pomoże i szybciutko wrócisz do zdrowia:) zdrówka życzę i oczywiscie dwóch kreseczek na tescie;)
Marietka- a Ty kochana nie przeginaj i czasami pozwol sobie na zasłuzony odpoczynek. wiem, ze ciąża to nie choroba i, że cięzko jest gdy wszystkie obowiązki na Twojej głowie... ale kobieto Ty musisz też odpocząć! Marietko, mam nadzieje, ze ludzie z Twojego otoczenia zrozumiaja , ze powinni Ci pomoc i w koncu sobie odpoczniesz. ciesze sie , ze Wiktorek to taki wspaniały chłopiec, na pewno jestescie z niego dumni:)pozdrowionka dla całej rodzinki:***
Korniczku- współczuje tego bolącego zęba i to dosłowenie... mnie również boli ząb, ale jestem przeziębiona i poki co nie moge sobie pozwolic na wizyte u dentysty musze jeszcze poczekac.... ja juz na szczescie przeswietlenie mam za soba i wiem ,ze moj ząb to nadaje sie tylko do kanałowego, albo wyrwanie... i jak juz pojde do tego dentysty to wiem, ze powiem "wyrwanie" , dlatego ze to 6 i za leczenie bede musiala płacic kupe kasy i jeszcze nie wiadomo co z nim po leczeniu dalej bedzie , więc go usunę i juz.... mam nadzieję, że z Twoj ząb da się uratowac i zeby do wizyty dał Ci spokoj z bólem no:) życzę Ci oczywiscie, zeby Twoje cierpienie zpowodowane tym ze nie mozesz brac tabletek przeciwbolowych opłaciło się a nagrodą była fasolinka:)
Hope-ciesze sie , ze Tobie i mezowi tak dobrze sie układa:) oby tak dalej kochana, szczescia Wam życze:****
Asiu- za Ciebie cały czas trzymam kciuki, chyba nie musze pisac za co... buziaki dla Ciebie i Łukaszka:***
Ps. Korniczku , Asiu dziękuję bardzo za życzenia:***
Mysle ze nasza rocznice bede długo miło wspominać. Winko, róże, swiece i ....;D mam nadzieję ze kolejnych rocznic bedzie wiele i ze beda rownie udane hihi;)
miłego dnia dla całej naszej rodzinki, buziaki:*****
marieto ... dbaj bardzo o siebie
malwisiu toz to cod :) ... ciesze sie ogromnie razem z Toba ze malenstwo zyje i ze kolejny raz bedziesz szczesliwa mamusia :) ... a lekarze niestety nie tylko w Polsce sa debilami...
ja mam konkretna depresje a do tego zapalenie pluc od tygodnia walcze z przekletym chorubskiem i mam dosc wszystkiego. Przepraszam ze czesto nie pisze podczytuje Was caly czas :) ...
Korniczku wyglaskaj swoja psice :)
Pozdrowienia Wam wszystkim sle zyczac milego dzionka :)
Szylwinko, Ty to odważna babeczka jesteś! ja do wyrwania 8 zbierałam się 1,5 roku i poszłam dopiero jak już mnie porządnie bolał hihihi i zniosę wszystkie leczenia, a nawet kupę kasy na to przeznaczę, byle tylko nie wyrywać ;))) A nie myślałaś, żeby koronkę założyć? Też masę pieniędzy (albo i więcej) ale za to masz nowego ładnego ząbka :) tak czy inaczej szybciutkiego powrotu do zdrówka życzę :)
Paulinko, Ty też chora? :( ech, to pewnie po tych wszystkich zawirowaniach ostatnich - osłabiony organizm łatwiej łapie (ja po samej drożności męczyłam się 2 tyg a to z jednym zapaleniem a to z drugim...) Mam nadzieję, że zapalenie płuc już na wykończeniu i niedługo zameldujesz się zupełnie zrowa i w o wiele lepszym nastroju! Nie ma co łapać doła, teraz już NA PEWNO będzie tylko lepiej, zobaczysz!
a psicę pogłaszczę, ale tylko pod warunkiem, że mi łajza nie zeżre znowu kawałka pościeli - bo pod koniec ubiegłego tyg.właśnie taką formę przybrała jej tęsknota, kiedy jesteśmy w pracy :/// M. mnie wywali razem z psem, jak to odkryje... ;)
za to Ty wygłasiaj swoje rude szczęście od nas podwójnie :)))
Witajcie Kochane :)
Chciałam tylko napisać, że ja jeszcze w dwupaku i że czuję się nie najlepiej. Wszystko boli, chodzić nie mogę a o spaniu nie ma już mowy. W środę miałam dość silne 3 skurcze, ale po 1,5 godz. przeszły a już myślałam, że się zaczęło. Czekamy już z mężem niecierpliwie na ten wielki dzień. Do porodu jeszcze 10 dni zostało, więc siedzę i czekam. Dziś biorę się za sprzątanie, może coś przyspieszę bo naprawdę czuję się już coraz gorzej a dziś to wyjątkowo fatalnie. Trzymajcie proszę dziewczynki za mnie i za Juleczka kciuki, oby wszystko poszło dobrze. Przepraszam, że nie napiszę do każdej z Was, ale nie mam siły.
Ps Szylwinko Skarbie ode mnie też przyjmij najlepsze życzenia rocznicowe, oby Wasza miłość kwitła i przyniosła Wam upragnionego Bobaska :)
Niuniu, nasz śliczny okrąglutki Duopaczku ;) nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć Wam obojgu jak najszybszej i najmniej bolesnej akcji porodowej :) Niech Juleczek też się już nie ciśnie w brzuszku, tylko pokazuje nam w pełnej okazałości :* A wiesz, że on jest w tej chwili naszą najstarszą Fasolinką na forum? :)))
Witajcie dziewczyny:)
Ja znowu nie bardzo w temacie ale coś zerknęłam.
Malwisiu nie będę marginalna jak napiszę, że w szoku jestem, temu lekarzowi powinni odebrać prawo do wykonywania zawodu. Ale bardzo się cieszę, że fasolinka pięknie rośnie w brzuszku:) trzymam kochana z całych sił za Was kciuki:) wciaż nie mogę uwierzyć, przez wielką rozpacz do ogromnej radości.
Szylwinko ja również z okazji roczniy życzę Wam aby Wasza miłość rozkwitała z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, z tygodnia, na tydzień z dnia na dzień co raz bardziej, abyście zawsze widzieli w sobie te jedyną ukochaną osobę na której zawsze można polegać i aby do Waszego życia dołączyła maleńka Kruszynka po za którą świata nie będziecie widzieli:) całuje mocno i ściskam wraz z Ewunią:*
Agusiu Skarbie, nie martw się kochana ja nawet nie myślę o ciąży:) napisałam tak tylko bo nigdy nie miałam czegoś takiego ale nie nakręcam się absolutnie na nic;) jestem tak ostatnio zalatana, że myślę tylko o spaniu hihi:)
Niuniu z całych sił trzymamy z Ewunią kciuki za Ciebie i Juleczka:) aby poród był szybki, mało uciążliwy by Juleczek urodził się silny, zdrowiutki i abyście szybciutko wrócili do domku:)
Wiem, że te ostatnie dni są najgorsze ale warto poczekać bo niebawem będziecie mogli do woli tulić swojego Skarba:)
Kochan przepraszam reszty nie ogarnęłam, tylko rzuciłam okiem, jak nadrobie to napiszę więcej:)
Zapisałam się już na uczelnię i niedługo zaczynam:)
Buziaczki i miłego dnia:) dopiero co wróciłam do domku a zaraz muszę po małą jechać, normalnie nóżki mi już wychodzą z....;)
witajcie Kochanienkie:*
Marietko,ostatnio o Tobie myslalam i zastanawialam sie jak sobie radzi nasza zalozycielka(Mamuska naszej rodzinki;)),a tu prosze jak na zawolanie poscik:).Ja tam podpisuje sie pod Dziewczynkami,z tymi obowiazkami to tak nie szalej,nabieraj sil do nastepnego wyzwania,bo napewno sie przydadza(jak to zwykle bywa przy malenstwie).Rzeczywiscie wlosy sie jeza na glowie po tych wszystkich historiach o lekarzach(wrrrrrrrr).
Korniczku,oj to ja Ci wspolczuje tego bolacego zeba.mowi sie ze bol zeba gorszy od porodowego,no i ja sie z tym zgadzam,bo po porodowym zostaja Ci jakies mile wspomnienia i taki prezent przy serduchu,ze hoho:),a po bolu zeba brrrr...Mam nadzieje,ze zaraz po betce dasz tu znac!Dziekuje za nowy tip apropo naturalnach metod leczenia.Ja juz dostalam taka dawke czosnku,ze pewnie w calej kamienicy mnie czuc jak otwieram usta:))Moj M mnie faszeruje i czosnkiem i mlekiem z czosnkiem i miodem i jakimis herbatkami na przeziebienie i jeszcze do tego kapiele w ziolach i banki chinskie,do tego plackiem w lozku(oczywiscie serwuje sobie kilkunastominutowa dawke swiezego powietrza i wychodze do ogrodka).No i mam jeszcze taka sasiadke,ktora mi podrzuca soczki z marchwii:))Ale jak to ma pomoc to wyprobuje tez i Twoja metode,aby tylko nie brac lekow.
Mnie testowanie czeka w przyszlym tygodniu,jak oczywiscie @ sie nie pojawi...
Szylwinko Kochana ja rowniez zycze Wam jak najszczesliwszych dalszych lat wspolnego zycia i jak najszybciej tej upragnionej fasoleczki!!!!!!!!
Paulina nie poddawaj sie i wracaj do zdrowia.Widze,ze to juz jakas epidemia na naszym forum z tymi przeziebieniami i chorobami.Popros kogos niech Ci postawi banki,one naprawde pomagaja.Sciskam Cie mocno.
Niuniu,masz racje z tymi zajeciami,na mnie dlugie spacery i ruch tez podzialaly ekspresowo(co prawda 13 lat temu,ale pamietam to jak dzis:)
Jejus juz sie nie moge doczekac wiesci na forum,ze to juz po wszystkim!!!
Musiu a Tobie kiedy wypadaja dni testowania???Bo juz sie pogubilam:(
Kochana ruszaj cala para na tych studiach,zycze Ci powodzenia!!!!!!!No i swoje nozki trzymaj mocno,niech sie nigdzie nie wybieraja,bo beda Ci jeszcze potrzebne;)))))))))
Asiu ja coraz bardziej mysle o Tobie i coraz mocniej zaciskam kciuki.Pamietaj,glowa do gory i bez ceregieli,wal wszystko jak bylo!!!!!!!!!
Justyna,a jak Ty sie czujesz???
Hope ja Ci zycze wiecej takich randek:)To zawsze takieeeee romantyczne.Swoja droga ,powiedzcie same,jak to milo kiedy najlepiej bawi sie w towarzystwie ukochanej osoby....i to sie nazywa prawdziwa milosc......
Aga no Ty to juz medal powinnas dostac za to jak sobie swietnie dajesz rade ze swoimi maluchami.Super,ze macie mozliwosc jezdzenia z nimi na basen.Ja znam dziewczynke,ktora ma teraz 2,5 roczku i potrafi juz nurkowac pod woda,a jej 5 letnia siostra przeplywa dwukrotna dlugosc basenu.Ale to zasluga ich mamy,ktora poswieca im duzo uwagi.Tak trzymac!:**
Ola jakos tak ucichlas ostatnio...brakuje nam tu Ciebie:(
Elza mam nadzieje,ze jeszcze nie poscilas kciukow i dalej je zaciskasz;)
Anielico,jak poszla rozmowa,co u Ciebie??
Natka jak sie czujesz?
Dorota tez ucichlas...
Oh je,ale sie rozpisalam!Wiem,ze i tak nie napisalam do wszystkich,ale chyba nie sposob:))
A nie mowilam,ze bede miala dzis sporo czasu?:)))
Pozdrawiam Wszyskie bez wyjatku:*
Dziewczynki dziękuję Wam za życzonka, kochane jestescie:***
Paulinko- przykro mi, że Cie dopadło zapalenie płuc :(tak to jest "jak nie urok to sraczka" i , że masz tak okropne samopoczucie... kurcze no... mam nadzieje kochana,że szybko Ci to chorobsko przejdzie,a wraz z nim odejdzie Twoje złe samopoczucie... 3-maj się cieplutko i wracaj szybciutko do zdrowia:***
Niunia- o to juz niedługo nasza forumowa rodzinka sie powiększzy o Juleczka;) szkoda,że tak zle się czujesz, ale juz niedlugo bedziesz miala to wynagrodzone gdy do serca bedziesz tuliła swojego synka:) juz nie moge sie doczekac zeby zobaczyc Twojego synusia:) sloneczko podobnie jak dziewczynki, zycze Ci szybkiego i małobolesnego porodu... uwazaj na siebie, buziaczki:***
Musiu- jak to miło, że spełniasz swoje cele i marzenia:) juz widze jak bedziesz sie nam chwlila kolejnymi piąteczkami:) powodzenia życzę :) całuski dla Ciebie i Ewuni:***
Korniczku- wiesz, nie wiem czy jestem odważna hihi:) ale wolę raz pocierpiec i sie przemeczyc niz podchodzic do sprawy kilka razy i to jeszcze nie wiadomo z jakim skutkiem...
miłego popołudnia:)
Witajcie Słoneczka:*
Korniczku betke robisz? kurcze ja ciągle nie w temacie:( z całych sił trzymam kciuki kochana:)
Mogło by się wydawać, ze jak dziecka nie ma w domu to ma się więcej czasu, a napiszę Wam kochane, że teraz to w ogole czasu na nic nie mam:( nim się obejrzę to po musze leciec na przystanek aby małą odebrać z przedszkola, porem czekanie 40min na autobus powrotny i tak w kółko. Nie rozumiem jak w takim duzym mieście mogą autobusy co 40min jezdzić??? co to będzie jak mróz przyjdzie:/
Musze jeszcze dziś do kościoła jechać bo tak jak Agusia chrzcimy Ewę w pazdzierniku i nie mogę się doprosić M żeby ze mną tam sie wybrał bo ciągle jest zajęty i boje się troszkę, że ksiądz mnie ochrzani, że tak pózno ale uważam że na przyjęcie Sakramentu chrztu nigdy za pózno nie jest, zresztą ja i M też mieliśmy ok 3 lat. Ehhhh zrobilibyśmy to wczśniej ale nie mieliśmy ani warunków ani pieniędzy. Chcemy aby chrzciny odbyły się 10 pazdziernika w dniu 3 urodzin Ewuni bo akurat w niedzielę wypadają, mam tylko nadzieję, ze to wypali:) jeszcze muszę jakąś sukieneczke kupić, pantofelki i płaszczyk i pewnie kolejne kilkaset zł pójdzie jak nic.
Wiecie kochane czuje się taka do d...ostatnio:(nie mam na nic ochoty ani siły, najlepiej był lezała w łóżku i nic nie robiła. Może jak szkoła sioe zacznie to trochę się rozruszam bo całkiem już zdziczałam. 2-3 pazdz zaczynają mi się zajęcia, mam stracha ale może jakoś to będzie. Wczoraj byłam u mojej mamy w szkole i pani która prowadzi "0" wzieła mnie do sali i opowiadała jak to jest pracować z dziećmi, powiedział czego mogę sie spodziewać na studiach i ogólnie ze mną rozmawiała o zawodzie przedszkolanki:) było super, nawet jak będę chciała to załatwi mi u siebie praktyki i ewentualnie potem pracę ale ja wole pracować z maluchami w przedszkolu:) Zaczełam już czytać co nie co bo chce być w temacie, a powiem Wam kochane, że bardzo ciekawych rzeczy mozna się dowiedzieć z psychologii rozwojowej małych dzieci, ciesze się, bo wiem iż te wszystkie informacje nie tylko będą mi potrzebne do wykonywania zawodu ale będę mogła z nich korzystać prywatnie w wychowywaniu Ewci i drugiej dzidzi:)
Przepraszam kochane, że ja tak o sobie tylko ale na prawde nie mam weny ani siły do czytania,nawał informacji ostatnio mnie przytłacza, a M też mi nie szczędzi rozmów o problemach w , narzekania i ogólnie psucia atmosfery:( w dodatku wyjeżdza na weekend służbowo i same zostajemy a ja starsznie się boje sama z Ewą tu zostać:( bo ostatnio były włamania na osiedle i ukradli sąsiadom samochód, do domów też się włamują:( siostar obiecała ze przyjedzie w piątek ale teraz mówi, ze raczej nie da rady, wściekłą jestem na M bo ten wyjazd to znowu głupia wycieczka integracyjna i to pod Warszawą, on ma prowadzić szkolenie w sobote więc mógł by spokojnie tam rano pojechać a nie zostawiać nas same, no ryczeć mi się chce::( wiem ze moze to dziecinne.
Luskadus a jeszcze co do Twego pytania o testowanie: dopiero zaczęły mi się dni płodne, więc do @ daleko. Ale testować i tak nie będę, zostawiam to w rękach losu, co ma byc to będzie. Podjęłam już decyzje, że jak do konca roku nie wyjdzie to daje sobie spokój, chce iść do normalnej pracy i zacząć żyć pełnią życia. Zresztą już szukam pracy ale jednocześnie musze znalezć opiekunke na godziny zeby z Ewą siedziała gdy chora będzie, a wiem ze o taką kobietę trudno.
Słoneczka wiedzcie że mimo iż zaniedbuje naszą Rodzinkę to ciagle o Was myśle:)
Asiu a o Tobie w szczególności i z całych sił trzymam kciuki:)
Ogarnęłam się i przeczytałam:)
Lusiu, Paulinko jak się czujecie? mam nadzieję, że już dużo lepiej:) Lusia kochana trzymam z całych sił kciuki za staranka i ma nadzieję, ze choróbsko jednak nie wpłynie nic a nic na pozytywne wieści;)
Paulinko, któraś z dziewczynek napisałą o bańkach, to bardzo dobry pomysł tylko po nich nie można z domku kilka dni wychodzić. Wiem jak zapalenie płuc wykańcza człowieka dlatego życze aby już sobie poszła i byś wpełni wróciła do zdrówka:) Lusiu Tobie też tego życzę i wszystkim "pociagającym" kobitkom:)
HOPE Słonko nawet nie wiesz jak się cieszę, że Maciusiowi wrócił apetyt:) no i te wyjścia na basen:) super, że Malutkiemu tak się podoba, oby tak dalej:)
A randki z M to bardzo Ci zazdroszczę:) macie duzo szczęście, że Maciusiem chętnie rodzinka się zajmuje, korzystajcie z tego bo bucie sam na sam duzo znaczy w związku zwłaszcza ja jest się już rodzicami:)
Szylwinko a kiedy kochana planujecie badania? Ja mam nadzieję, ze obejdzie się bez nich i w tym cyklu się uda czego z całego serduszka życzę:)
Marietko świetnie, że Malutka rośnie zdrowo a Ty czujesz się dobrze:) to najważniejsze:) Tylko za bardzo się nie przemęczaj, choć przy dziecku łatwo powiedzieć;) Trzymajcie się cieplutko i duzo zdrówka dla Wiktorka:*
Oleńko a gdzie moje rajstopki???;)))
Taki ładny fiolecik będzie mi pasował do mojego śliwkowego płaszczyka:)
Anieliczko jak u Ciebie sprawy?
Agusiu jak przygotowania do chrzcin? Mnie na samą myśl głowa boli, bo nic jeszcze nie mamy:(
Korniczku mam nadzieję, ze jednak będziesz musiała pocierpieć u dentysty bez znieczulenia;) oczywiście wiesz dlaczego Ci tego życzę hihihi;) z całych sił trzymam kciuki za piękną betkę i za to aby wizyta u stomatologa przebiagła szybko i bezboleśnie:)
A u mojej Niuni jutro w przedszkolu jest piknik " Pieczonego ziemniaka" i smażymy dziś placuszki ziemniaczane dla dzieciaczków:) wiecie bardzo fajne ma Ewcia przedszkole, jest tam tak ciepło i miło i mała do mnie za każdym razem jak po nią przyjeżdzam mówi, że za wcześnie( choć jestem tam o 16 a przedszkole jest czynne do 17);) tak sie cieszę, ze ona jest taka szczęśliwa:)wczoraj w domku powiedziała mi, że bardzo lubi chodzić do przedszkola:)
A wsobote mieliśmy w domku imprezkę:) taka spózniona parapetówka, 9-cioro dorosłych i piątka dzieci:) było super bo od dawna nie widzieliśmy się w pełnym gronie, naszej szkolnej paczki:) było kupe śmiechu, wygłupów a na noc sprzątania hihhi;)wymacałam porządnie brzuszek mojej koleżanki która jest w 9 miesiacu ciąży i mam nadzieję, ze "zarażę" sie fasolinką;)
W niedziele ledwo zyłam, choć nic nie piłam to miałam okropną migrenę, w dodatku po ściekaniu sie z dzieciakami na kolanach bolały mnie wszystkie gnaty:) super było, naprawdę i zamierzamy z M częściej urządzać takie spotkania:)
Całuje Was kochaniutkie, przepraszam że pewnie pominęłam niektóre z Was ale same rozumiecie jak cieżko wszystko zapamiętać:)
Dzień dobry kochane!:)
Muska- tak mi przykro, ze zostaniesz sama ze wszystkim , jeszcze na dodatek Ci złodzieje... a moze popros jeszcze M. to zostanie i wyjedzie na to szkolenie dopiero rano? albo moze jeszcze masz jakies kolezanki, kuzynki, czy kogos takiego kto moglby akurat w tym czasie nocowac? kochana mam nadzieje, ze do weekendu jakos to wszystko sie ułoży i bedziecie z Ewunia spokojniejsze. a jesli chodzi o imprezke to ciesze sie ze tak sie wszystko udalo;)i bede trzymala kciuki zeby przygotowania do chrzicin poszly sprawnie:)
Aga- za Ciebie potrojnie trzymam kciuki , aby wszystko poszło jak po masle:)
Aga, Muska , Wy bedziecie w pazdzierniku chrzcić swoje dzieci, a ja i M. idziemy 2 pazdziernika na chrzciny córci mojego kuzyna, moj M. bedzie chrzestnym:) z jednej strony sie ciesze na ten chrzest, ale z drugiej to mnie w sercu tak cos boli... Moj kuzyn jest w wieku mojego M. jego partnerka 4 lata młodsza ode mnie, a juz maja corcie, nie maja slubu, nie mieszkaja ze soba a maja takie szczescie, ze urodzila im sie sliczna coreczka.... mam nadzieje , ze za rok o tej porze to my bedziemy chrzcic swoje dziecko:)albo przynajmniej cieszyc sie ze niedawno sie urodziło;D
Dziewczynki, jesli ja sie decyduje na badania, (ktore pewnie bede robila tak za niecaly miesiac)to powinnam isc do tego lekarza u ktorego bylam 4, 5 miesiecy temu prywatnie, czy zapisac sie sie do publicznej przychodni, aby lekarz mnie skierowal na badania i wtedy ewentualniae z wynikami badan isc do prywatnego?
dziewczynki ,życze milego dnia:) , a ja mykam sie uczyc:\
Witajcie w ten piekny dzień:-)
Musiu, Ty sie nie przejmuj że dopiero teraz chrzcicie, moi znajomi w kwietniu chrzcili syna który w maju szedł do Komunii:-)) A my nic w domu nie robimy tylko wynajeliśmy sale w restauracji bo nawet tylu talerzy nie mam ani krzesełek w domku.Chrzciny przeniesione z niedzieli na sobotę bo tak musieliśmy by wszyscy zaproszeni mogli dojechać, w związku z tym muszę jeszcze załatwić organistę i kościelnego bo to będzie Msza tylko dla nas przygotowana.Więc w związku z tym mam nadzieję że będzie krótka.A co do ubranek polecam Ci sklep abrakadabra gdzie my kupilismy dla naszych bobasów, w Wawie tez chyba mają jakiś sklep i sprzedają przez internet, dużo mieli ubranek dla starszych dzieci, chociaż nie wiem czy dla takich jak Ewunia coś się znajdzie ale zapytać możesz jeżeli Ci sie coś spodoba, bo ja prawie oszalałam jak zobaczyłam te ubranka. jakosciowo są super i wzornictwo też przeróżne, aż ciężko się zdecydować.A u księdza nie będziesz mieć dużo formalności, więc spokojnie możesz wybrać się sama, zabierz tylko ze sobą akt urodzenia Ewuni i Waszego ślubu (co tez nie zawsze ksiądz chce bo gdy zna rodziców to nie wymaga).Ja wszystko załatwiłam sama dosłownie w 15min.
Szylwinka, wiesz ja to na Twoim miejscu poszłabym od razu do specjalisty, bo sama kiedyś "błąkałam się po różnych ginekologach i dlatego 6 lat czekałam na ciążę.
A my wczoraj byliśmy na drugich zajęciach w tym roku na basenie.Tym razem już z Mikołajem. Balismy się że znów będzie ryczał jak ostatnio i nic z jego pływania nie wyjdzie a tu syn nas zaskoczył super pozytywnie.Chyba zapomniał że ostatnio czegos się bał i brał czynny udział w zajeciach, a pani pochwaliła go że zachowuje sie w wodzie jakby już od kilku miesięcy ćwiczył.Przy nurkowaniu nawet nie zakwilił tylko cały czas się śmiał.Zresztą ja moje dzieci od małego kąpiąc w wanience przyzwyczajałam do polewania wodą głowy tak by lała się do uszu, oczu i teraz nie maja z tym najmniejszych problemów.
Dobra, biorę się do pracy a wszystkim starającym się i oczekującym w tym cyklu kreseczek życzę taakich wielkich na teściuku! Korniczku, kiedy testujesz???
Niunia, ja prawie codziennie czekam juz na wiadomość że Twój Synuś juz na świecie:-))
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?