Witajcie
ola twój post mnie pocieszył :) nie warto przejmować się blachostkami ,bo życie jest zbyt krótkie.
Edytka ja też mieszkam w kompletnie innym mieście niż moja rodzina,całe dnie siedze sama ale przyzwyczaiłam się do tego.
Szylwinko Gratuluuje ci serdecznie!
Musiu ja bym proponowała kundelka :) najlepsze rodzinne psy.Jakbym miała warunki to bym wzieła psa ze schroniska.
Mam duzo znajomych którzy maja labradory i goldeny - są to bardzo rodzinne psy ,ale maja jedna wadę nie lubia zostawać same w domu ,bo niszczą wszystko i trzeba je zabierać ze soba.
wiecie co strasznie rano się zdenerwowałam aż mnie brzuch rozbolał. mam problem z sąsiadką (starsza kobieta na oko po 60) z za ściany.Dzień w dzień od samego rana słucha muzyke na cały regulator.Tyle razy zwracałam jej uwage,ale na nią nic nie dziala, wale w sciane to mi odpowiada i jeszcze podgłasza.Straszyłam ja policja ,ale jestem bezradna bo te mieszkanie wynajmuje.A wyprowadzić będe mogła sie dopiero na wiosne.Już nie mam siły z nią , nie wiem co robić.
pozdrawiam was dziewczynki buziaczki
muśka02-10-2010 05:10
Dzień dobry Skarby moje:*
Wy się przewracacie z boku na bok a ja kawusię popijam;)
Oleńko nawet nie wiesz jak sie wczoraj uśmiałam z tych kawałów:) Ty to zawsze potrafisz kochana człowieka do uśmiechu doprowadzić za co bardzo Ci dziękuje:*:*:*
A dowcipy już sprzedałąm siostrze i mamie i się ryłyśmy do słuchawki hihihi;)
Natko na takich sąsiadów niestety nie ma lekarstwa zwłaszcza jak są już na emeryturce:/ może M naślij na te babe bo widać Ciebie się nie boi. Jak to nie poskutkuje to może powinnaś wezwać straż miejską i oskarżyć ją o zakłócanie spokoju, a to że mieszkasz w wynajętym mieszkaniu nie ma najmniejszego znaczenia.
A ja dziś do szkółki:) jestem happy bo wróce do domu na ok 21 i niech M się wszystkim martwi hihi;)trochę mam dobijający plan bo na cały dzień ani jednej dłuższe przerwy tyko 15-minutówki:(nawet na dojście do drugiego wydziału he chyba na skrzydłach;) nie mogę sie już doczekać bo strasznie jestem ciekawa jak tam będzie, jak szkoła wygląda, jacy ludzie się trafią etc. Trzymajcie kochane kciuki:)
Zyczę Wam Słonka udanej,cudownej soboty:***
paulina15703-10-2010 09:50
natko: szczerze ja tez mam retrieverka i moj pies nie niszczy niczego jak zostaje w domku a potrafi czasem na 10 godzin w domu mam czysto a on spi w najlepsze jak przychodze. Wlasnie ludzie ktorzy biora te psy nie zdajac sobie sprawy z tego co te psy potrzebuja. Kazdy retriever to pies mysliwski i jest najszczesliwszym psem kiedy weszy, tropi, biega. Temu psu koniecznie i musowo trzeba zapewnic ok 2 godzin pozadnego wysilku nie tylko fizycznego ale psyhicznego, wtedy w domu nic nie zniszczy. Ja mialam ten sam problem. Az psu dalam to czego on potrzebuje codziennie las, jezioro, rower do tego kilka razy w tygodniu: agility, obiedance, helldance, treningi z myslistwa. I dzieki temu mam w domu spokojnego psa, kiedys taki nie byl, bo musialam dywan kilka razy wymieniac z racji pogryzienia. Teraz spokoj :) ... i ciesze sie ze mam szczesliwego psa :) ... u mnie powoli zima sie zaczyna juz sa minusowe temperatury i tylko wypatruje sniegu :P ... ale sie zacznie zabawy w tropienie na sniegu :P heh ja sama nie moge sie doczekac zimy :)
Agakrak04-10-2010 12:38
Witajcie, ale tu ciszaaaaa
Musiu, jak było na zajęciach??
Natko, jak już pisałam mój pies też nigdy niczego nie pogryzł więc to nie jest reguła. Myślę że każdy pies który nie jest przyzwyczajony by być sam przez jakiś czas będzie sobie próbował umilić czas bez wzgl na to czy to taka czy inna rasa.
A ja wkleiłam kilka fotek, dzięki uprzejmości Olki bo sama zrobiłam tylko kilka zdjęć.Chrzciny sie udały, myślę że Olka to potwierdzi, pogoda i przyjęcie również.Dzieci były super grzeczne.
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie!
szylwinka86:))04-10-2010 12:45
czesc sloneczka!:)
jak tam dzis wasze nastroje? mam nadzije, ze lepiej;) u mnie pieknie slonko swieci, ja sobie popijam kawusie i spokojnie moge do Was napisac;D
ktora kobitka przylacza sie do kawusi?:)
Musia- jak tam na wykladach? mam nadzieję, ze sie podobalo:) a Ewcia jak sie czuje? bidulka przez takiego konowala musiala sie tyle nameczyc z tym zapaleniem oskrzeli:(( a Ty kochana w tym tygodniu zaczynasz przygotowania do chrzcin:) na pewno bedzie dobrze tym bardziej, ze bedziesz miala mame i siostre do pomocy:) zdrówka Ewuni życzę , caluje Was:****
Edytka- a jak tam Kubus zniosl szczepienie? penie dobrze, z niego taki dzielny chlopczyk:)
Monia W- zycze Ci aby te remonty szybciutko sie skonczyly i abyscie mogli sie cieszyc nowym mieszkaniem:) aby Twojemu M. poszlo raz dwa urządzanie domku, a Tobie z kolei milo upłynął czas u mamy:)
Paulinko, ciesze sie , ze masz sie juz lepiej:) wiesz podziwiam Cie jestes chyba pierwsza osoba jaka znam ktora lubi zime;) chyba ze jeszcze jakas kobitka lubi, a nie wiem to niech sie pochwali hihi;) ja lubie zime jak w okropny mroz nie musze z domu wychodzic hihi;) chociaz nie powiem co roku marze o pieknych bialych swietach Bozego Narodzenia... ale nasza strefa klimatyczna plata nam figle i na swieta jest szaro i brzydko, a po swietach spada snieg... ale co jat pisze narzazie to trzeba sie cieszyc z kolorowej jesienie hhihi:)
Justynko- a jak Twoje samopoczucie? wspomnialas cos ze zakladasz wlasna dzialalnosc... zycze Ci powodzenia, na pewno wszystko bedzie w porzadku, dacie sobie ze wszystkim swietnie rade:) i mam nadzieje ze nowe zajecie da Ci zyciowa satysfakcje:) a masz wkoncu jakies wiesci z Wawy?
Agus - kochana a Ty juz mialas chrzciny naszej słodkiej trojeczki? bo cos mi sie pokrecilo....
Anielico- a jak tam z Twoim samopoczuciem? odpoczelas troszka chociaz?
Olus- ale mnie rozbawilas tymi dowcipami ;D skarbie mam nadzieje, ze wypad do zakopanego w koncu dojdzie do skutku... w koncu po tak ciezkiej pracy nalezy sie Wam:)
Natka- to super, ze juz prawie wszystko masz dla dzidziusia:) pewnie nie mozesz sie napatrzec na te wszystkie ubranka:) a porodem to jak dziewczynki pisza na zapas sie nie martw, bo to Ci nie pomoze, bedziesz sie tylko na zapas denerwowac... na pewno jak bedzies po porodzie to napiszesz ze nie bylo tak zle jak myslalas:)
Hope- swietnie ze Maciusiowi tak sie podoba na basenie:) ciesze sie kochana, za masz dla swojego synka tak swietna chrzestna... mialas caly dzionek dla siebie i dla M:) oby wiecej takich wolnych dni mamusia chrzestna miala hihi;)
Asiu- a co tam u Ciebie i Łukaszka?:)
Niuniu- a Ty nadal z Juleczkiem w brzuszku, czy juz go trzymasz przytulonego do piersi?:)
Malwiska- a jak Ty sie masz i Twoje dzieciatko?
Raratko, Promyczku co u Was?
Elza - mam nadzieje, ze i Ty w krotce bedziesz mogla chwalic sie nam tak jak Hope milym , wolnym dniem...tego Ci kochana z serducha zycze:)
Luskadus, Korniczku, a Wy zaczynacie juz staranka w nowym cyklu czy jeszcze nie? bo juz sie pogubilam:\
Dziewczynki pewnie i tak jeszcze nie napisalam do kazdej.... przeporaszam jesli jakas pominelam, ale chociaz nie wiem jak bym sie starala, to pewnie i tak cos mi umknelo... nasza forumowa rodzinka jest taka duza, ze czasami ciezko jest tak na bieżąco do kazdej skrobnac:) mam nadzieje, ze rozumiecie i wybaczycie:)
milego dzionka , buziaczki dla naszej paczki hihi:****
szylwinka86:))04-10-2010 12:48
Agus ciesze sie , ze wszystko sie swietnie udalo:) a to buziaki dla super grzecznej trojeczki:*** zaraz zerkne na nk, bo juz mnie ciekawosc zzera:)
niunia2504-10-2010 12:48
Dzień dobry Kochane :)
Przepraszam, że tak tylko o sobie ale jestem do tyłu z czytaniem i nie bardzo wiem co u której się dzieje. Ja dalej w dwupaku (4 dni po terminie) i nic się u nas nie chce ruszyć. Jutro idę do lekarza i z tego powodu się bardzo cieszę, bo jak zbadał moją koleżankę która też była po terminie to urodziła w ten sam dzień, więc może i u mnie w końcu się ruszy. Na ktg chodzę codziennie i w pierwszy dzień wyszedł 1 skurcz ale słaby, w 2 dzień wyszły 2 skurcze a od soboty urządzenie jest zepsute i jest tylko zapis bicia serduszka dziecka, więc nawet jak miałam jakieś kolejne skurcze to i tak o nich nie wiem. Trochę jestem zła i martwię się czy czasem nie przegapię najważniejszego ale położna wczoraj mi powiedziała, że jak się zacznie to na pewno będę wiedziała. Zobaczę też co lekarz mi powie jutro :) Dziękuję Kochane za wszystkie trzymane za mnie i Juleczka kciuki, na pewno się bardzo przydadzą.
Ściskam wszystkie mocno i miłego dnia życzę :)
justynap04-10-2010 14:03
witajcie dziewczyny. Tak jak myślała, M po rozmowie z szefem stwierdził do mnie że rozgląda się za nową praca, ma już na oku parę miejsc, ale nie chce zapeszac. Nie podoba mu si to w jakim kierunku idzie obecna firma i on nie chce brać w tym udziału.Narazie jest na zaległym urlopie.
Wieści z Warszawy nie mam, nikt nie dzwoni ani nic. Chyba sama tam zadzwonie.
przepraszam że nic więcej, ale 2 dni świętowaliśmy imieniny teścia i szwagra i taka niewyspana jestem. A dziś odwiedza mnie moja mama z okazji moich urodzin, więc mykam obgarniac mieszkanko. M pojechał z córcią do dentysty a wieczorem idziemy z nią na pierwsze zajęcia tańca z elementami baletu. buziaki dla wszystkich
edytka8704-10-2010 17:03
Justynko wszystkiego najlepszego z Okazji urodzin życzę Ci samych szczęśliwych chwil i spełnienia wszystkich marzeń.
Niuniu trzymam kciuki żeby Juleczek wreszcie się zdecydował przyjść na świat. Wiem co to znaczy takie czekanie bo mój Kubuś urodził się 9 dni po terminie.
Aguś Twoje dzieciaczki wyglądały cudownie taki trzy małe aniołki:-)
Musiu jak po zajęciach ja też miałam mieć w ten weekend ale moja uczelnia właśnie zmieniła dyrektora i adres i jest małe opóźnienie.
Dziewczynki jestem taka zła na pediatrę do którego chodzimy że chyba zmienię lekarza. Byłam z Kubusiem u lekarza przed szczepieniem i jak go badał to mu bardzo głęboko włożył szpatułkę do buzi, mój mały tak zaczął płakać że nie mogłam go uspokoić pierwszy raz tak płakał. a lekarz oczywiście nic nie powiedział tylko się uśmiechnął. Wczoraj jak chcieliśmy jechać do moich rodziców i włożyłam Kubusia do nosidełka to tak płakał jak u lekarza nie wiem czy on się nie przestraszył bo na widok nosidełka płacze tak jak by się bał. Ale na samej szczepionce mój synek był dzielny i nawet nie zapłakał nawet panie pielęgniarki się dziwiły bo ta szczepionka na pneumokoki jest bardziej boląca i dzieci zazwyczaj płaczą. Muszę się Wam pochwalić że mój synek ostatnio bardzo ładnie je marchewkę i zupki i poprawia jeszcze moim mleczkiem, i waży już 7,350 taki z niego grubasek:-)
asia_2404-10-2010 23:20
niunia no to nas tu trzymasz w napięciu, bo y to już wiemy ze to powinno nastąpic a ty nadal nic, ale proszę odzwywaj sie codziennie chćby tylko ze jesteś w dwupaku i nadal czekasz bo ja już sie zatanawiałm czy tak jak jak że sie nie odzywasz i pewnie w szpitalu jestś a tu taka niespodzianka że jednak nie. Choć wiem ze pisałaś że dała byś znać smsem i dowiedziałybyśmy sie ale jednak pisz do nas codziennie jak tam u ciebie jest na bierząco.
Agusiu to fantstycznie że chrzcinki sie udały i jesteście wszystcy zadowoleni:) A dzieciaczki widze że sam babiniec mają w postaci chrzesnych, widac ze liczna rodzinka jest:)
asia_2404-10-2010 23:27
edytko no to niełdnie lekarz zrobił że nawet nie przeprosił ciebie że tak głęboko włozył tą szpatułkę. A co do nosidełka to wiesz dobry sposób jest na przywyczjenie malca do tego jak weźmiesz nosidełko do domu i zaczniesz po mału je oswajać w nim, bujać i niech dużo w nim czasu spedza to potem nie bedzie chisteri bo bedzie to znał z miłych wrażeń. A ze szczepionka to mżesz być dumna z synka bo zazwyczaj przy kazdej szczepionce dziecko płacze:) A ile juz ma twój Kubusiek:) No to kawał chłopa z niego i klocek do nozenia, choć mój klocek to już ręka odpada jak nieraz musze go dzwignąć z łóżeczka, a szczególnie rano jak jeszcze zaspana jestem bo to ponad 13 kg zywej wagi:)
asia_2404-10-2010 23:33
No a u nas to jak narazie teraz mam duzo załatwiana urzędowego wiec przez cały czas w rozjazdach jesteśmy, a niestety pogoda jest coraz chłodniejsza, i to jest wtedy nieprzyjemnie takie jeżdzenie. Jutro idziemy do lekarza bo Łukaszkowi robi sie cos na główce, sączy sie i strasznie go swędzi, jakiś czas temu mu sie to zaczęło, maść dotalkiśmy i przeszło, ale wróciło i teraz juz maść nie pomaga. a to takie guzki małe są i gulajki z żłótą wydzieliną-osocze.
A co do postępów to już sporo mówi. MoZna sie dogadac czy coś chce czy jednak nie ma na to ochoty. pojętny strasznie bo raz mu coś zrobie a potem wie gdzie to lezy i sam przynosi lub jak jest wysoko to pokazuje na to palcem, lecz przez chyba zęby też sporo marudny, no i juz tylko sam chce wszytko jeść bo tak to od kogos nie chce wogóle.
muśka05-10-2010 07:34
Cześć Kochane:)
Agusiu super, że chrzciny się udały:)dzieciaczki wyglądały fantastycznie:)
Dziewczynki na uczelni było super, fajni wykładowcy ( pomijając poszczególne przypadki;) świetne dziewczyny ( na 100 osób jest 2 mężczyzn:), mam super grupę ok 15 kobitek, wszystkie bardzo sympatyczne, a najfajniejsze jest to, że można swobodnie o dzieciach rozmawiać bo każdy tam ma jedno zainteresowanie:) myślałam, że będzie więcej osób po maturze świeżych a okazało się że młodzików jest mało a najwięcej kobietek mężatych i dzieciatych przed lub po 30-tce, dlatego mamy świetny kontakt:)
Najbardziej przerażające są godziny zajęć bo w sobote od rana do 19 i byłąm o 21 w domu a w niedz na 8 i byłam o 22, więc padałam na twarz. Ale warto bo tematyka bardzo mnie interesuje, oczywiście pomijając kilka głupich przedmiotów z którymi będzie bardzo ciężko no ale cóż. Mamy ogromnie dużo zadane, sterta literatury do czytania więc czasu już nie będę miała na nic.
A tak po za tym dziś mam dostać @ i tak sobie na nią czekam.
Wczoraj cały dzień zjezdziłam za ubrankiem dla Ewci, najgorzej było buty dostać bo wszędzie kozaki sprzedają:/
Malutka będzie wyglądała jak mała królewna z bajki:)
Nie będzie cała na biało bo w jej rozm trudno dostać takie ubranka, ale udało mi sie dostać chrzcijną sukieneczkę jak dla małej królewny, do tego będzie miała blado-różowe dodatki:)
Jestem przerażona bo 3 weekendy z rzędu mam zawalone, ten szkoła, następny uroczystość, kolejny szkoła:(
Niuniu Śłonko z całych sił trzymamy z Ewuńką kciuki za Ciebie i Juleczka i nie potrafimy się doczekać wieści, że jest już z Wami na świecie:)
Całuje Was kochane bardzo mocno:*
PS Oleńko dziękuje za foteczki są piękne:)
muśka05-10-2010 07:40
Justynko teraz na pewno macie trochę napiętą atmosferę w domku:( M dobrze robi skoro w obecnej pracy nie jest za ciekawie:/ U mojego M jest to samo, ona od kilku miesięcy szuka nowej pracy ale na lepszym stanowisku bo w obecnej mimo iż sam wszystkim sie zajmuje a szefowie dostają tylko za to "oklaski" to i tak nikt go nie docenia i nie szykuje awansu a on już ma serdecznie dosyć bycia "od czarnej roboty".
Tak więc kochana z całych sił trzymam kciuki za twojego M aby udało mu się znalezc super prace i by mógł sie w niej spełniać:)
Ola8005-10-2010 10:11
Dzień dobry :) nie wiem jak u was, ale u mnie od rana zimno, pada - a podobno miało być słonecznie cały tydzień :/
Musiu zobaczysz że na zajęciach szybko czas ci będzie leciał i nim się obejrzysz to już te studia będziesz kończyć :) życzę wytrwałości, bo takie weekendy na uczelni to są męczące.
p.s co z tą @?
Aguś potwierdzam - chrzciny się udały i to bardzo. Dzieciaczki grzeczne, goście dopisali, jedzonko pyszne (jejku ale się objadłam) i atmosfera super :)
Hope jak twoje samopoczucie? Odgoniłas choróbsko?
Niuniu mam nadzieję, że dzisiaj lekarz odpowiednio cię zbada i sie wreszcie coś ruszy, bo pewnie już siedzisz jak na szpilkach, no bo w sumie ile można czekać. A może nie dojedziesz do tego lekarza, tylko Juluś sam się zdecyduje wyjść?
Raratko, Promyczku, Anielico - co u was? Cisza z waszej strony. Promyczku jak staranka? Czekacie zgodnie z tym co zostało wam przepowiedziane, czy działacie? Anielico jak z M? Cos się wyjaśniło? Raratko a co u ciebie?
Zmykam do pracy, pozdrowionka dla wszystkich i całuski :)
Miłego dzionka
elza7905-10-2010 11:24
Agakrak super że chrzciny udane. Zresztą na fotkach to widać. Za uprzejmością Oli dostaliśmy fotki. Dzieciaczki wyglądały super. Widać, że są szczęsliwe a i goście mieli uśmiechy więc lepszego potwierdzenia nie trzeba :).
Musiu super, że grupa się udała i będziecie mieli wspólne tematy. To bardzo ważne i wtedy jest fajna atmosfera i z przyjemnością się chodzi pomimo tylu godzin ślęczenia na tej uczelni.
Niuniu czekamy na wieści, że Juluś jest już po Naszej stronie świata. W brzuszku mu dobrze, cieplutko więc chłopina się nie spieszy :).
Edytko wiem co to złość na pediatrę, bo ostatnio moja może nie włożyła za głeboko szpatułki, ale mnie tak zgrzała że szok. Maks miał dwa dni w nocy wysoką gorączkę ( a dwa dni wcześniej u niej byłam i Maks był czyściutki i zdrowiutki, tylko miał katar). Więc postanowiłam do niej zadzwonić (piątek) i spytać się czy to możliwe, ze idą mu kolejne ząbki bo nie spał w nocy, był płaczliwy i miał 39,9 stopni gorączki a ta do mnie z gębą, że nigdy nie widziała takiej gorączki przy zębach, że co ja wymyślam i mam na cito zrobić badania moczu i rzuciła mi słuchawką. No myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Chciałam się spytać jej jak mam złapać mocz itp, ale nie było już z kim rozmawiać. Więc poszłam do innego pediatry, która podeszła jak człowiek do nas. Zbadała Maksa od stóp do główki wsio nawet jąderka, aparatem uszy i okazało się ze jednak jest zdrowy i może to być rzeczywiście na ząbki. Zrobiłam ten mocz i wynik idealny. Chociaż się uspokoiłam. Na razie wsio mu przeszło (może poza wysypką od wit. C, bo przepisała mu końską dawkę 2x8 kropli a na opakowaniu piszę 5-8 na dobę.) Ale odstawiłam na razie i pomaleńku schodzi. A powiem Ci że mój tez mały klocek waży 7615 i też ładnie wcina deserki i obiadki.
Asiu no to z Łukaszka też kawał chłopa do dźwigania. Pozałatwiasz kochana urzędy i potem na spokojnie będziesz funkcjonować.
Szylwinka, oj przydałby się taki dzionek, ale ja chyba mimo wszystko będę się zamartwiała czy wsio ok. Za 1,5 tygodnia zacznie niania na 4 h przychodzić więc z czasem będę miała troszkę tego czasu wolnego ale nie wiem czy dam rade psychicznie tak od razu. Trzeba będzie sie przyzwyczaić.
Olu dziękuję za foteczki są super. A Ty kochana jak zwykle kwitnąco wyglądasz.
Hope to super Maciuś ma matkę chrzestną, mojego Maksa chyba tak sama z siebie nigdy nie wypali. No i super że masz małego pływaka w domku i że lubi bardzo się plumkać w basenie. Ja coś M nie moge się doprosić abyśmy z Maksem wyskoczyli na basen.
Natka super, że wszystko masz już dla dzidzi. Zobaczysz jak czas szybko zleci i będziesz tulić swoje małe szczęście. A co do sąsiadki to kurczę musisz kochana uzbroić się w cierpliwość i wytrzymać do tej wiosny. Bo widać, że na babsztyla ani prośby ani groźby nie działają.
paulinko Ciebie podziwiam, że tak bardzo lubisz zimę. Ja lubię jak jest mroźno i skrzypi śnieg pod butami, bo jak chlapa to niekoniecznie. No i obowiązkowo atmosfera na Święta by się przydała. Może Naszym małym bąblom uda się zaliczyć pierwsze sanki w swoim życiu :)
A zaraz jak bąbel się obudzi śmigamy na spacer póki pogoda jest. Bo jak zapowiadają zimę od połowy listopada to dziecko za dużo nie skorzysta z długich spacerów.
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko. Przepraszam jak do każdej nie napisałam, ale coś mi pamięć szwankuje. Musze czytać na nowo posty i wtedy odpisywać :)
muśka05-10-2010 12:04
Oleńko @ ma przyjść dzisiaj bo mam 29dc, ewentualnie jutro, pojutrze. Spokojnie sobie czekam bo i tak wiem, że przyjdzie:)
Elzuniu tak, tak korzystajcie póki w miarę ciepło, choć z dzieckiem można wychodzić nawet w mrozy o ile temp nie przekroczy -10 stopni, ale jak zimno to i spacerować za długo się nie chce:/
MoniaW05-10-2010 12:22
Witajcie kochane:))babcia z moim bąblem poszla na spacer wiec ja mam chwilkę dla siebie i moge naskrobac co nieco:)))
paulinko, ciesze się że już Ci lepiej:)))Niedlugo zaczniecie staranka więc zycze kochana dwoch kreseczek na tescie:)))
Justynap, mam nadzieje że już nie smutasz:))I nie wątp w siebie bo masz zdrowe dzieciaczki, ktore mimo iz czasem daja w kośc to przynosza tyle radosci:))A może jeszcze kiedys przyjdzie czas że zaczniesz sie spelniac i bedziesz miala satysfakcje ze zrobilas cos dla siebie:))także nosek do ory, pierś do przodu i luzz:)))Dziewczyny, tak zasmucilyscie ze dobrze że Olka wkroczyla do akcji:)))konic marudzenia:))
Musiu, ty tez powinnas klapsa dostac za takie uzalanie sie nad soba:)))Jestes super babka i tego się trzymaj:))Powiem Ci, że chyba każda z nas patrzac w przeszlosc zrobila by coś inaczej...ja napewno, ale trzeba przyjąc to co daje nam los i się z tym pogodzic, a jesli nie mozna to trzeba dzialac:)0Widzisz, poszlas na studia, za co Cie podziwam, bo ja obiecałam sobie że jak maly trochę podrosnie to ja tez na studia pojdę bo skonczylam na licencjacie a to nie jest szczyt moich marzen:)Także glowa do gory:))
A i nie martw sie chrzcinami, dasz sobie swietnie ze wszystkim rade:))
I juz się nie moge doczekac zdjec ewuni:)))
no i musze Ci pogratulowac, tzn wam, bo macie piekny domek:))ja tez marze o domku, ale na razie muszę się pocieszyc naszym mieszkankime;))
Szylwinko i jak tam obchody rocznicy slubu rodzicow???
moi mieli rok temu w listopadzie 25lecie, ja bylam w ciązy ale i tak impreze zrobilismy:))Przyjechalismy specjalnie z moim m z Wrocławia:))Ale bylo supoer:)0mam nadzieje ze u was tez???A jak tam malenstwo o któruym pisalas, ma się juz lepiej???mam nadzieje ze tak:))Pozdrowionka:))
Hope, super ze macius tak swietnie radzi sobie na basenie, tylko pozazdroscic:))Ucaluj go ode mnie i piotrusia:))
Olu, widzialam cie na zdjęciach u Agarki- jestes taka promienna, takie cieplo od ciebie bije:)))I jestes naprawde wspanialą osoba, która nie zalamuje się mimo niepowodzeni, a przynajmniej nie pokazuje tego po sobie i jeszcze innych potrafi na duchu podniesc:)))Pozdrawiam Cie:))
Agarko, twoja trojeczka wygladala pieknie na chrzcie i ciesze sie ze ceremonia się udala i dzieciaczki byly grzeczne:)))Zdjecia super, naprawde:)))Pozdrawiam:))A powiedz mi, czy twoje dzieci usypiaja dopiero o 22 czy wczesniej a potem je karmisz??/ja juz wszytskiego probowalam i Piotrek dalej mi się budzi ciagle. pediatra powiedziala ze nie powiennien juz sie budzic na jedzenie ale co ja mam dziecko glodzic jak on sie budzi i chce jesc:0Kupilam ta kaszke zdrowy brzuszek i na razie je, zobaczymy czy sie mu nie odwidzi:)0pozdoriwonka:)))
netko, mam nadzieje ze te problemy z sasiadka sie jakos rozwiążą i bedziesz miala spokoj, ja to bym ja chyba z tym sprzetem wyniosla, ja nie nawidze jak ktos halasuje:((nie denerwuj sie kochana:))
Niuniu, trzymam kciuki za szybkie rozpakowanie:)))I obys mogla tulic juz Juleczka do piersi:))aA moze juz tulisz:)))??
Asiu i jak tam Łkazek???Byliscie u lekarza??No i gratuluje adrego synka:)))A jesli chodzi o sparwy urzedowe to nie zazdroszcze, ale jak juz wszystko zalatwisz to bedziesz miala raz na zawsze swiety spokoj:)))
Elza , my rowniez korzystamy z pogody poki się da bo potem to juz ciezko bedzie wyjsc na dwor:)0Pozdrowionka;))
korniczku co tam u ciebie, ostatnio cos milczysz???:((
Raratko, ciebie rowniez wzywam do tablicy:))))hihihi
Przepraszam dziewczynki jesli o ktorejs zapomnialam ale tyle nas tutaj ze nie sposob spamieatac;)))
ja dalej u rodzicow, jutro wyrywam sie z moja stara przyjaciolka na jakies piwko a ababcia zostanie z wnukiem:))moj piotrus raczkuje z predkoscia swiatla a w kojcu potrafi pieknie w kolo juz chodic:)))Do tego nauczyl się dawac buziaczka i jak mu powiesz piotrusiu daj buzi to otwiera dziobek i daje:))dzis tak wszystkich wyprawil do pracy i do szkoly rano:))
Ok, uciekam sie uboerac i ide do babci:))
Caluje was mocno:)))
muśka05-10-2010 14:29
Monia Skarbie na początek chciałam Ci napisać, że moja Ewa budziła sie w nocy do 2,5 roku na cyca. Do tej pory nie ma nocy, żeby całą przespała bo albo chce piciu albo siku albo do nas do łóżka. Są dzieciaczki które od 6 miesiąca ładnie przesypiają nocki i tego zazdroszczę ale większość chyba raczej przynajmniej 1 się przebudza. Oczywiście jak z całego serduszka życzę aby Piotruś zaczął pięknie spać w nocy i budzić się dopiero rano, tylko to kwestia raczej dziecka a nie tego czy i ile zjada na dobranoc. W naszym przypadku nic nie pomagało.
Tak więc życzę cierpliwości Słonko:)
Bardzo dziękuje za komplement w kierunku mojego domku:) Wiesz ja wychodzę z założenia, że nie ważne gdzie się mieszka i w czym, najważniejsze to mieć swój własny kont. A Ty kochana niebawem zamieszkach w swoim mieszkanku, które za pewne będzie bardzo piękne:) A właśnie jak kuchnia? jestem strasznie ciekawa;)
I jeszcze co do dołowania się, wiesz jak to jest gdy ma się czasem wszystkiego dosyć, wszystko widzi się w ciemnych barwach i ma się ochotę wyjść i nie wrócić. Czasem łapie mnie taki wewnętrzny dół i trwa 2tyg ale jak Wam sie wyżalę to od razu mi lepiej:)
Całuski dla Piotrusia:*
Wiecie kochane mój M pojechał dziś do mojej siostry odebrać zaświadczenie do kościoła i powiedział jej ( oczywiście siostra mi przekazała;)), że podziwia mnie i rozumie jaka to ciężka praca być w domu z dzieckiem. Dopiero to stwierdził po weekendzie, bo Ewa wcale nie chciała spać i męczyła go od rana do wieczora:) Ja do niego zawsze mówiłam, że nie odpoczywam w domu tylko zajmuje sie małą i robię 1000 innych rzeczy ale musiał się o tym przekonać osobiście. Tak mi się miło zrobiło bo na reszcie rozumie czemu czasem wpadam w rozpacz i mam ochote uciec.Ehhhhhhhhh Ci faceci;)
Agusiu jak Twoje Aniołeczki się czują po imprezce?
Justynko samopoczucie się polepszyło troszkę?
I cała reszta kobitek, co u Was?
szylwinka86:))05-10-2010 14:53
Siemanko dziewczynki:)
u mnie dzis slonko pieknie swieci, ale jest taki chodny dosc silny wiatr, ze wychodzic z domu za bardzo sie nie chce brrrr...:\ i na dodatek caly czas jestem senna, chyba musze sobie kawke walnac;)
Niuniu- co tam lekarz Ci powiedział? a moze u Ciebie wlasnie cos sie ruszylo?:)
Justynko- zadzwonilas do Warszawy? kochana a jesli chodzi o prace Twojego M. to zycze Wam aby wszystko poukladalo sie jak najlepiej, aby M. znalazl prace w ktorej beda go doceniac, a szacunek wyraza rowniez w odpowiedniej wysokosci pensji:)
Edytka- wspólczuje Twojemu malenstwu , ze przez nieuwage jakiegos pana co zwie sie "pediatra" musial cierpiec... ale mam nadzieje, ze ta sytuacja wiecej siuie nie powtorzy... ale wiesz musze tez pogratulowac Ci takiego dzielnego synka, nic nie plakal na szpepieniu, buziaki dla niego:***
Asiu- a jak u Łukaszka? co powiedzial lekarz? to na pewno nic groznego... mam nadzieje, ze po wizycie u lekarza bedziesz spokojna:)
Muska- nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze trafialas w grupie na fajne kobietki:)wiem jakie to wazne, zeby dobrze sie czuc w takich miejscach, gdzie spedza sie duzo czasu...
duzo masz tych zajec, ale najwazniejsze, ze Cie interesuja:)
Elza- przykro mi, ze Maksiu tak cięzko znosi zabkowanie, mam nadzieje, ze bedzie lepiej:) a jesli chodzi o rozłake z Maksiem, to wiadomo, ze z poczatku bedzie ciezko, ale pozniej na pewno wszystko stopniowo sie unormuje:)
Monia W.-ale Twoj Piotrus musi byc uroczy gdy tak wyciąga dziubka, aby dac buzi:)a moze uda Wam sie zrobic takie fajne foto i wkleisz na nk?;)
jesli chodzi o kuzyna coreczke, to niestety nie mam nowych wiesci... musze wkoncu sie zebrac i zadzwonic do niego...
a imprezka z okazji 25 rocznicy slubu rodzicow-super! posiedzielismy , posmialismy sie, pojedlismy, popilismy ;D tylko tancow nie bylo hihi;)
Dziewczynki, wiecie , dlugo sie zastanawialam co dalej robic ze swoim zyciem, czy wyjwchac z kraju, czy isc dalej sie uczyc, jesli tak to gdzie... i tak ogolnie te wszystkie pytania o jutro spedzaly mi sen z powiek... i zdecydowalam , ze poszukam pracy w kraju, pojde na mgr do mojej szkoly, ale na inny kierunek(studiowalam administracje a ide na stosunki miedzynarodowe). no wiec jutro wybieram sie do szkoly pozalatwiac sprawy papierkowe no i porozwozic CV... musze isc do pracy, mam dosyc siedzenia w domu i tych glupich zartow o pracy ze strony rodziny M.(ciotki, wuje)...
a szkoda nerwow , ludzie zawsze interesuja sie bardziej cudzym zyciem niz swoim:\
przyjemnego popoludnia Wam wszystkim zycze papa:***
Hura! Chyba się udało!
Witajcie
ola twój post mnie pocieszył :) nie warto przejmować się blachostkami ,bo życie jest zbyt krótkie.
Edytka ja też mieszkam w kompletnie innym mieście niż moja rodzina,całe dnie siedze sama ale przyzwyczaiłam się do tego.
Szylwinko Gratuluuje ci serdecznie!
Musiu ja bym proponowała kundelka :) najlepsze rodzinne psy.Jakbym miała warunki to bym wzieła psa ze schroniska.
Mam duzo znajomych którzy maja labradory i goldeny - są to bardzo rodzinne psy ,ale maja jedna wadę nie lubia zostawać same w domu ,bo niszczą wszystko i trzeba je zabierać ze soba.
wiecie co strasznie rano się zdenerwowałam aż mnie brzuch rozbolał. mam problem z sąsiadką (starsza kobieta na oko po 60) z za ściany.Dzień w dzień od samego rana słucha muzyke na cały regulator.Tyle razy zwracałam jej uwage,ale na nią nic nie dziala, wale w sciane to mi odpowiada i jeszcze podgłasza.Straszyłam ja policja ,ale jestem bezradna bo te mieszkanie wynajmuje.A wyprowadzić będe mogła sie dopiero na wiosne.Już nie mam siły z nią , nie wiem co robić.
pozdrawiam was dziewczynki buziaczki
Dzień dobry Skarby moje:*
Wy się przewracacie z boku na bok a ja kawusię popijam;)
Oleńko nawet nie wiesz jak sie wczoraj uśmiałam z tych kawałów:) Ty to zawsze potrafisz kochana człowieka do uśmiechu doprowadzić za co bardzo Ci dziękuje:*:*:*
A dowcipy już sprzedałąm siostrze i mamie i się ryłyśmy do słuchawki hihihi;)
Natko na takich sąsiadów niestety nie ma lekarstwa zwłaszcza jak są już na emeryturce:/ może M naślij na te babe bo widać Ciebie się nie boi. Jak to nie poskutkuje to może powinnaś wezwać straż miejską i oskarżyć ją o zakłócanie spokoju, a to że mieszkasz w wynajętym mieszkaniu nie ma najmniejszego znaczenia.
A ja dziś do szkółki:) jestem happy bo wróce do domu na ok 21 i niech M się wszystkim martwi hihi;)trochę mam dobijający plan bo na cały dzień ani jednej dłuższe przerwy tyko 15-minutówki:(nawet na dojście do drugiego wydziału he chyba na skrzydłach;) nie mogę sie już doczekać bo strasznie jestem ciekawa jak tam będzie, jak szkoła wygląda, jacy ludzie się trafią etc. Trzymajcie kochane kciuki:)
Zyczę Wam Słonka udanej,cudownej soboty:***
natko: szczerze ja tez mam retrieverka i moj pies nie niszczy niczego jak zostaje w domku a potrafi czasem na 10 godzin w domu mam czysto a on spi w najlepsze jak przychodze. Wlasnie ludzie ktorzy biora te psy nie zdajac sobie sprawy z tego co te psy potrzebuja. Kazdy retriever to pies mysliwski i jest najszczesliwszym psem kiedy weszy, tropi, biega. Temu psu koniecznie i musowo trzeba zapewnic ok 2 godzin pozadnego wysilku nie tylko fizycznego ale psyhicznego, wtedy w domu nic nie zniszczy. Ja mialam ten sam problem. Az psu dalam to czego on potrzebuje codziennie las, jezioro, rower do tego kilka razy w tygodniu: agility, obiedance, helldance, treningi z myslistwa. I dzieki temu mam w domu spokojnego psa, kiedys taki nie byl, bo musialam dywan kilka razy wymieniac z racji pogryzienia. Teraz spokoj :) ... i ciesze sie ze mam szczesliwego psa :) ... u mnie powoli zima sie zaczyna juz sa minusowe temperatury i tylko wypatruje sniegu :P ... ale sie zacznie zabawy w tropienie na sniegu :P heh ja sama nie moge sie doczekac zimy :)
Witajcie, ale tu ciszaaaaa
Musiu, jak było na zajęciach??
Natko, jak już pisałam mój pies też nigdy niczego nie pogryzł więc to nie jest reguła. Myślę że każdy pies który nie jest przyzwyczajony by być sam przez jakiś czas będzie sobie próbował umilić czas bez wzgl na to czy to taka czy inna rasa.
A ja wkleiłam kilka fotek, dzięki uprzejmości Olki bo sama zrobiłam tylko kilka zdjęć.Chrzciny sie udały, myślę że Olka to potwierdzi, pogoda i przyjęcie również.Dzieci były super grzeczne.
Pozdrawiam cieplutko i słonecznie!
czesc sloneczka!:)
jak tam dzis wasze nastroje? mam nadzije, ze lepiej;) u mnie pieknie slonko swieci, ja sobie popijam kawusie i spokojnie moge do Was napisac;D
ktora kobitka przylacza sie do kawusi?:)
Musia- jak tam na wykladach? mam nadzieję, ze sie podobalo:) a Ewcia jak sie czuje? bidulka przez takiego konowala musiala sie tyle nameczyc z tym zapaleniem oskrzeli:(( a Ty kochana w tym tygodniu zaczynasz przygotowania do chrzcin:) na pewno bedzie dobrze tym bardziej, ze bedziesz miala mame i siostre do pomocy:) zdrówka Ewuni życzę , caluje Was:****
Edytka- a jak tam Kubus zniosl szczepienie? penie dobrze, z niego taki dzielny chlopczyk:)
Monia W- zycze Ci aby te remonty szybciutko sie skonczyly i abyscie mogli sie cieszyc nowym mieszkaniem:) aby Twojemu M. poszlo raz dwa urządzanie domku, a Tobie z kolei milo upłynął czas u mamy:)
Paulinko, ciesze sie , ze masz sie juz lepiej:) wiesz podziwiam Cie jestes chyba pierwsza osoba jaka znam ktora lubi zime;) chyba ze jeszcze jakas kobitka lubi, a nie wiem to niech sie pochwali hihi;) ja lubie zime jak w okropny mroz nie musze z domu wychodzic hihi;) chociaz nie powiem co roku marze o pieknych bialych swietach Bozego Narodzenia... ale nasza strefa klimatyczna plata nam figle i na swieta jest szaro i brzydko, a po swietach spada snieg... ale co jat pisze narzazie to trzeba sie cieszyc z kolorowej jesienie hhihi:)
Justynko- a jak Twoje samopoczucie? wspomnialas cos ze zakladasz wlasna dzialalnosc... zycze Ci powodzenia, na pewno wszystko bedzie w porzadku, dacie sobie ze wszystkim swietnie rade:) i mam nadzieje ze nowe zajecie da Ci zyciowa satysfakcje:) a masz wkoncu jakies wiesci z Wawy?
Agus - kochana a Ty juz mialas chrzciny naszej słodkiej trojeczki? bo cos mi sie pokrecilo....
Anielico- a jak tam z Twoim samopoczuciem? odpoczelas troszka chociaz?
Olus- ale mnie rozbawilas tymi dowcipami ;D skarbie mam nadzieje, ze wypad do zakopanego w koncu dojdzie do skutku... w koncu po tak ciezkiej pracy nalezy sie Wam:)
Natka- to super, ze juz prawie wszystko masz dla dzidziusia:) pewnie nie mozesz sie napatrzec na te wszystkie ubranka:) a porodem to jak dziewczynki pisza na zapas sie nie martw, bo to Ci nie pomoze, bedziesz sie tylko na zapas denerwowac... na pewno jak bedzies po porodzie to napiszesz ze nie bylo tak zle jak myslalas:)
Hope- swietnie ze Maciusiowi tak sie podoba na basenie:) ciesze sie kochana, za masz dla swojego synka tak swietna chrzestna... mialas caly dzionek dla siebie i dla M:) oby wiecej takich wolnych dni mamusia chrzestna miala hihi;)
Asiu- a co tam u Ciebie i Łukaszka?:)
Niuniu- a Ty nadal z Juleczkiem w brzuszku, czy juz go trzymasz przytulonego do piersi?:)
Malwiska- a jak Ty sie masz i Twoje dzieciatko?
Raratko, Promyczku co u Was?
Elza - mam nadzieje, ze i Ty w krotce bedziesz mogla chwalic sie nam tak jak Hope milym , wolnym dniem...tego Ci kochana z serducha zycze:)
Luskadus, Korniczku, a Wy zaczynacie juz staranka w nowym cyklu czy jeszcze nie? bo juz sie pogubilam:\
Dziewczynki pewnie i tak jeszcze nie napisalam do kazdej.... przeporaszam jesli jakas pominelam, ale chociaz nie wiem jak bym sie starala, to pewnie i tak cos mi umknelo... nasza forumowa rodzinka jest taka duza, ze czasami ciezko jest tak na bieżąco do kazdej skrobnac:) mam nadzieje, ze rozumiecie i wybaczycie:)
milego dzionka , buziaczki dla naszej paczki hihi:****
Agus ciesze sie , ze wszystko sie swietnie udalo:) a to buziaki dla super grzecznej trojeczki:*** zaraz zerkne na nk, bo juz mnie ciekawosc zzera:)
Dzień dobry Kochane :)
Przepraszam, że tak tylko o sobie ale jestem do tyłu z czytaniem i nie bardzo wiem co u której się dzieje. Ja dalej w dwupaku (4 dni po terminie) i nic się u nas nie chce ruszyć. Jutro idę do lekarza i z tego powodu się bardzo cieszę, bo jak zbadał moją koleżankę która też była po terminie to urodziła w ten sam dzień, więc może i u mnie w końcu się ruszy. Na ktg chodzę codziennie i w pierwszy dzień wyszedł 1 skurcz ale słaby, w 2 dzień wyszły 2 skurcze a od soboty urządzenie jest zepsute i jest tylko zapis bicia serduszka dziecka, więc nawet jak miałam jakieś kolejne skurcze to i tak o nich nie wiem. Trochę jestem zła i martwię się czy czasem nie przegapię najważniejszego ale położna wczoraj mi powiedziała, że jak się zacznie to na pewno będę wiedziała. Zobaczę też co lekarz mi powie jutro :) Dziękuję Kochane za wszystkie trzymane za mnie i Juleczka kciuki, na pewno się bardzo przydadzą.
Ściskam wszystkie mocno i miłego dnia życzę :)
witajcie dziewczyny. Tak jak myślała, M po rozmowie z szefem stwierdził do mnie że rozgląda się za nową praca, ma już na oku parę miejsc, ale nie chce zapeszac. Nie podoba mu si to w jakim kierunku idzie obecna firma i on nie chce brać w tym udziału.Narazie jest na zaległym urlopie.
Wieści z Warszawy nie mam, nikt nie dzwoni ani nic. Chyba sama tam zadzwonie.
przepraszam że nic więcej, ale 2 dni świętowaliśmy imieniny teścia i szwagra i taka niewyspana jestem. A dziś odwiedza mnie moja mama z okazji moich urodzin, więc mykam obgarniac mieszkanko. M pojechał z córcią do dentysty a wieczorem idziemy z nią na pierwsze zajęcia tańca z elementami baletu. buziaki dla wszystkich
Justynko wszystkiego najlepszego z Okazji urodzin życzę Ci samych szczęśliwych chwil i spełnienia wszystkich marzeń.
Niuniu trzymam kciuki żeby Juleczek wreszcie się zdecydował przyjść na świat. Wiem co to znaczy takie czekanie bo mój Kubuś urodził się 9 dni po terminie.
Aguś Twoje dzieciaczki wyglądały cudownie taki trzy małe aniołki:-)
Musiu jak po zajęciach ja też miałam mieć w ten weekend ale moja uczelnia właśnie zmieniła dyrektora i adres i jest małe opóźnienie.
Dziewczynki jestem taka zła na pediatrę do którego chodzimy że chyba zmienię lekarza. Byłam z Kubusiem u lekarza przed szczepieniem i jak go badał to mu bardzo głęboko włożył szpatułkę do buzi, mój mały tak zaczął płakać że nie mogłam go uspokoić pierwszy raz tak płakał. a lekarz oczywiście nic nie powiedział tylko się uśmiechnął. Wczoraj jak chcieliśmy jechać do moich rodziców i włożyłam Kubusia do nosidełka to tak płakał jak u lekarza nie wiem czy on się nie przestraszył bo na widok nosidełka płacze tak jak by się bał. Ale na samej szczepionce mój synek był dzielny i nawet nie zapłakał nawet panie pielęgniarki się dziwiły bo ta szczepionka na pneumokoki jest bardziej boląca i dzieci zazwyczaj płaczą. Muszę się Wam pochwalić że mój synek ostatnio bardzo ładnie je marchewkę i zupki i poprawia jeszcze moim mleczkiem, i waży już 7,350 taki z niego grubasek:-)
niunia no to nas tu trzymasz w napięciu, bo y to już wiemy ze to powinno nastąpic a ty nadal nic, ale proszę odzwywaj sie codziennie chćby tylko ze jesteś w dwupaku i nadal czekasz bo ja już sie zatanawiałm czy tak jak jak że sie nie odzywasz i pewnie w szpitalu jestś a tu taka niespodzianka że jednak nie. Choć wiem ze pisałaś że dała byś znać smsem i dowiedziałybyśmy sie ale jednak pisz do nas codziennie jak tam u ciebie jest na bierząco.
Agusiu to fantstycznie że chrzcinki sie udały i jesteście wszystcy zadowoleni:) A dzieciaczki widze że sam babiniec mają w postaci chrzesnych, widac ze liczna rodzinka jest:)
edytko no to niełdnie lekarz zrobił że nawet nie przeprosił ciebie że tak głęboko włozył tą szpatułkę. A co do nosidełka to wiesz dobry sposób jest na przywyczjenie malca do tego jak weźmiesz nosidełko do domu i zaczniesz po mału je oswajać w nim, bujać i niech dużo w nim czasu spedza to potem nie bedzie chisteri bo bedzie to znał z miłych wrażeń. A ze szczepionka to mżesz być dumna z synka bo zazwyczaj przy kazdej szczepionce dziecko płacze:) A ile juz ma twój Kubusiek:) No to kawał chłopa z niego i klocek do nozenia, choć mój klocek to już ręka odpada jak nieraz musze go dzwignąć z łóżeczka, a szczególnie rano jak jeszcze zaspana jestem bo to ponad 13 kg zywej wagi:)
No a u nas to jak narazie teraz mam duzo załatwiana urzędowego wiec przez cały czas w rozjazdach jesteśmy, a niestety pogoda jest coraz chłodniejsza, i to jest wtedy nieprzyjemnie takie jeżdzenie. Jutro idziemy do lekarza bo Łukaszkowi robi sie cos na główce, sączy sie i strasznie go swędzi, jakiś czas temu mu sie to zaczęło, maść dotalkiśmy i przeszło, ale wróciło i teraz juz maść nie pomaga. a to takie guzki małe są i gulajki z żłótą wydzieliną-osocze.
A co do postępów to już sporo mówi. MoZna sie dogadac czy coś chce czy jednak nie ma na to ochoty. pojętny strasznie bo raz mu coś zrobie a potem wie gdzie to lezy i sam przynosi lub jak jest wysoko to pokazuje na to palcem, lecz przez chyba zęby też sporo marudny, no i juz tylko sam chce wszytko jeść bo tak to od kogos nie chce wogóle.
Cześć Kochane:)
Agusiu super, że chrzciny się udały:)dzieciaczki wyglądały fantastycznie:)
Dziewczynki na uczelni było super, fajni wykładowcy ( pomijając poszczególne przypadki;) świetne dziewczyny ( na 100 osób jest 2 mężczyzn:), mam super grupę ok 15 kobitek, wszystkie bardzo sympatyczne, a najfajniejsze jest to, że można swobodnie o dzieciach rozmawiać bo każdy tam ma jedno zainteresowanie:) myślałam, że będzie więcej osób po maturze świeżych a okazało się że młodzików jest mało a najwięcej kobietek mężatych i dzieciatych przed lub po 30-tce, dlatego mamy świetny kontakt:)
Najbardziej przerażające są godziny zajęć bo w sobote od rana do 19 i byłąm o 21 w domu a w niedz na 8 i byłam o 22, więc padałam na twarz. Ale warto bo tematyka bardzo mnie interesuje, oczywiście pomijając kilka głupich przedmiotów z którymi będzie bardzo ciężko no ale cóż. Mamy ogromnie dużo zadane, sterta literatury do czytania więc czasu już nie będę miała na nic.
A tak po za tym dziś mam dostać @ i tak sobie na nią czekam.
Wczoraj cały dzień zjezdziłam za ubrankiem dla Ewci, najgorzej było buty dostać bo wszędzie kozaki sprzedają:/
Malutka będzie wyglądała jak mała królewna z bajki:)
Nie będzie cała na biało bo w jej rozm trudno dostać takie ubranka, ale udało mi sie dostać chrzcijną sukieneczkę jak dla małej królewny, do tego będzie miała blado-różowe dodatki:)
Jestem przerażona bo 3 weekendy z rzędu mam zawalone, ten szkoła, następny uroczystość, kolejny szkoła:(
Niuniu Śłonko z całych sił trzymamy z Ewuńką kciuki za Ciebie i Juleczka i nie potrafimy się doczekać wieści, że jest już z Wami na świecie:)
Całuje Was kochane bardzo mocno:*
PS Oleńko dziękuje za foteczki są piękne:)
Justynko teraz na pewno macie trochę napiętą atmosferę w domku:( M dobrze robi skoro w obecnej pracy nie jest za ciekawie:/ U mojego M jest to samo, ona od kilku miesięcy szuka nowej pracy ale na lepszym stanowisku bo w obecnej mimo iż sam wszystkim sie zajmuje a szefowie dostają tylko za to "oklaski" to i tak nikt go nie docenia i nie szykuje awansu a on już ma serdecznie dosyć bycia "od czarnej roboty".
Tak więc kochana z całych sił trzymam kciuki za twojego M aby udało mu się znalezc super prace i by mógł sie w niej spełniać:)
Dzień dobry :) nie wiem jak u was, ale u mnie od rana zimno, pada - a podobno miało być słonecznie cały tydzień :/
Musiu zobaczysz że na zajęciach szybko czas ci będzie leciał i nim się obejrzysz to już te studia będziesz kończyć :) życzę wytrwałości, bo takie weekendy na uczelni to są męczące.
p.s co z tą @?
Aguś potwierdzam - chrzciny się udały i to bardzo. Dzieciaczki grzeczne, goście dopisali, jedzonko pyszne (jejku ale się objadłam) i atmosfera super :)
Hope jak twoje samopoczucie? Odgoniłas choróbsko?
Niuniu mam nadzieję, że dzisiaj lekarz odpowiednio cię zbada i sie wreszcie coś ruszy, bo pewnie już siedzisz jak na szpilkach, no bo w sumie ile można czekać. A może nie dojedziesz do tego lekarza, tylko Juluś sam się zdecyduje wyjść?
Raratko, Promyczku, Anielico - co u was? Cisza z waszej strony. Promyczku jak staranka? Czekacie zgodnie z tym co zostało wam przepowiedziane, czy działacie? Anielico jak z M? Cos się wyjaśniło? Raratko a co u ciebie?
Zmykam do pracy, pozdrowionka dla wszystkich i całuski :)
Miłego dzionka
Agakrak super że chrzciny udane. Zresztą na fotkach to widać. Za uprzejmością Oli dostaliśmy fotki. Dzieciaczki wyglądały super. Widać, że są szczęsliwe a i goście mieli uśmiechy więc lepszego potwierdzenia nie trzeba :).
Musiu super, że grupa się udała i będziecie mieli wspólne tematy. To bardzo ważne i wtedy jest fajna atmosfera i z przyjemnością się chodzi pomimo tylu godzin ślęczenia na tej uczelni.
Niuniu czekamy na wieści, że Juluś jest już po Naszej stronie świata. W brzuszku mu dobrze, cieplutko więc chłopina się nie spieszy :).
Edytko wiem co to złość na pediatrę, bo ostatnio moja może nie włożyła za głeboko szpatułki, ale mnie tak zgrzała że szok. Maks miał dwa dni w nocy wysoką gorączkę ( a dwa dni wcześniej u niej byłam i Maks był czyściutki i zdrowiutki, tylko miał katar). Więc postanowiłam do niej zadzwonić (piątek) i spytać się czy to możliwe, ze idą mu kolejne ząbki bo nie spał w nocy, był płaczliwy i miał 39,9 stopni gorączki a ta do mnie z gębą, że nigdy nie widziała takiej gorączki przy zębach, że co ja wymyślam i mam na cito zrobić badania moczu i rzuciła mi słuchawką. No myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Chciałam się spytać jej jak mam złapać mocz itp, ale nie było już z kim rozmawiać. Więc poszłam do innego pediatry, która podeszła jak człowiek do nas. Zbadała Maksa od stóp do główki wsio nawet jąderka, aparatem uszy i okazało się ze jednak jest zdrowy i może to być rzeczywiście na ząbki. Zrobiłam ten mocz i wynik idealny. Chociaż się uspokoiłam. Na razie wsio mu przeszło (może poza wysypką od wit. C, bo przepisała mu końską dawkę 2x8 kropli a na opakowaniu piszę 5-8 na dobę.) Ale odstawiłam na razie i pomaleńku schodzi. A powiem Ci że mój tez mały klocek waży 7615 i też ładnie wcina deserki i obiadki.
Asiu no to z Łukaszka też kawał chłopa do dźwigania. Pozałatwiasz kochana urzędy i potem na spokojnie będziesz funkcjonować.
Szylwinka, oj przydałby się taki dzionek, ale ja chyba mimo wszystko będę się zamartwiała czy wsio ok. Za 1,5 tygodnia zacznie niania na 4 h przychodzić więc z czasem będę miała troszkę tego czasu wolnego ale nie wiem czy dam rade psychicznie tak od razu. Trzeba będzie sie przyzwyczaić.
Olu dziękuję za foteczki są super. A Ty kochana jak zwykle kwitnąco wyglądasz.
Hope to super Maciuś ma matkę chrzestną, mojego Maksa chyba tak sama z siebie nigdy nie wypali. No i super że masz małego pływaka w domku i że lubi bardzo się plumkać w basenie. Ja coś M nie moge się doprosić abyśmy z Maksem wyskoczyli na basen.
Natka super, że wszystko masz już dla dzidzi. Zobaczysz jak czas szybko zleci i będziesz tulić swoje małe szczęście. A co do sąsiadki to kurczę musisz kochana uzbroić się w cierpliwość i wytrzymać do tej wiosny. Bo widać, że na babsztyla ani prośby ani groźby nie działają.
paulinko Ciebie podziwiam, że tak bardzo lubisz zimę. Ja lubię jak jest mroźno i skrzypi śnieg pod butami, bo jak chlapa to niekoniecznie. No i obowiązkowo atmosfera na Święta by się przydała. Może Naszym małym bąblom uda się zaliczyć pierwsze sanki w swoim życiu :)
A zaraz jak bąbel się obudzi śmigamy na spacer póki pogoda jest. Bo jak zapowiadają zimę od połowy listopada to dziecko za dużo nie skorzysta z długich spacerów.
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko. Przepraszam jak do każdej nie napisałam, ale coś mi pamięć szwankuje. Musze czytać na nowo posty i wtedy odpisywać :)
Oleńko @ ma przyjść dzisiaj bo mam 29dc, ewentualnie jutro, pojutrze. Spokojnie sobie czekam bo i tak wiem, że przyjdzie:)
Elzuniu tak, tak korzystajcie póki w miarę ciepło, choć z dzieckiem można wychodzić nawet w mrozy o ile temp nie przekroczy -10 stopni, ale jak zimno to i spacerować za długo się nie chce:/
Witajcie kochane:))babcia z moim bąblem poszla na spacer wiec ja mam chwilkę dla siebie i moge naskrobac co nieco:)))
paulinko, ciesze się że już Ci lepiej:)))Niedlugo zaczniecie staranka więc zycze kochana dwoch kreseczek na tescie:)))
Justynap, mam nadzieje że już nie smutasz:))I nie wątp w siebie bo masz zdrowe dzieciaczki, ktore mimo iz czasem daja w kośc to przynosza tyle radosci:))A może jeszcze kiedys przyjdzie czas że zaczniesz sie spelniac i bedziesz miala satysfakcje ze zrobilas cos dla siebie:))także nosek do ory, pierś do przodu i luzz:)))Dziewczyny, tak zasmucilyscie ze dobrze że Olka wkroczyla do akcji:)))konic marudzenia:))
Musiu, ty tez powinnas klapsa dostac za takie uzalanie sie nad soba:)))Jestes super babka i tego się trzymaj:))Powiem Ci, że chyba każda z nas patrzac w przeszlosc zrobila by coś inaczej...ja napewno, ale trzeba przyjąc to co daje nam los i się z tym pogodzic, a jesli nie mozna to trzeba dzialac:)0Widzisz, poszlas na studia, za co Cie podziwam, bo ja obiecałam sobie że jak maly trochę podrosnie to ja tez na studia pojdę bo skonczylam na licencjacie a to nie jest szczyt moich marzen:)Także glowa do gory:))
A i nie martw sie chrzcinami, dasz sobie swietnie ze wszystkim rade:))
I juz się nie moge doczekac zdjec ewuni:)))
no i musze Ci pogratulowac, tzn wam, bo macie piekny domek:))ja tez marze o domku, ale na razie muszę się pocieszyc naszym mieszkankime;))
Szylwinko i jak tam obchody rocznicy slubu rodzicow???
moi mieli rok temu w listopadzie 25lecie, ja bylam w ciązy ale i tak impreze zrobilismy:))Przyjechalismy specjalnie z moim m z Wrocławia:))Ale bylo supoer:)0mam nadzieje ze u was tez???A jak tam malenstwo o któruym pisalas, ma się juz lepiej???mam nadzieje ze tak:))Pozdrowionka:))
Hope, super ze macius tak swietnie radzi sobie na basenie, tylko pozazdroscic:))Ucaluj go ode mnie i piotrusia:))
Olu, widzialam cie na zdjęciach u Agarki- jestes taka promienna, takie cieplo od ciebie bije:)))I jestes naprawde wspanialą osoba, która nie zalamuje się mimo niepowodzeni, a przynajmniej nie pokazuje tego po sobie i jeszcze innych potrafi na duchu podniesc:)))Pozdrawiam Cie:))
Agarko, twoja trojeczka wygladala pieknie na chrzcie i ciesze sie ze ceremonia się udala i dzieciaczki byly grzeczne:)))Zdjecia super, naprawde:)))Pozdrawiam:))A powiedz mi, czy twoje dzieci usypiaja dopiero o 22 czy wczesniej a potem je karmisz??/ja juz wszytskiego probowalam i Piotrek dalej mi się budzi ciagle. pediatra powiedziala ze nie powiennien juz sie budzic na jedzenie ale co ja mam dziecko glodzic jak on sie budzi i chce jesc:0Kupilam ta kaszke zdrowy brzuszek i na razie je, zobaczymy czy sie mu nie odwidzi:)0pozdoriwonka:)))
netko, mam nadzieje ze te problemy z sasiadka sie jakos rozwiążą i bedziesz miala spokoj, ja to bym ja chyba z tym sprzetem wyniosla, ja nie nawidze jak ktos halasuje:((nie denerwuj sie kochana:))
Niuniu, trzymam kciuki za szybkie rozpakowanie:)))I obys mogla tulic juz Juleczka do piersi:))aA moze juz tulisz:)))??
Asiu i jak tam Łkazek???Byliscie u lekarza??No i gratuluje adrego synka:)))A jesli chodzi o sparwy urzedowe to nie zazdroszcze, ale jak juz wszystko zalatwisz to bedziesz miala raz na zawsze swiety spokoj:)))
Elza , my rowniez korzystamy z pogody poki się da bo potem to juz ciezko bedzie wyjsc na dwor:)0Pozdrowionka;))
korniczku co tam u ciebie, ostatnio cos milczysz???:((
Raratko, ciebie rowniez wzywam do tablicy:))))hihihi
Przepraszam dziewczynki jesli o ktorejs zapomnialam ale tyle nas tutaj ze nie sposob spamieatac;)))
ja dalej u rodzicow, jutro wyrywam sie z moja stara przyjaciolka na jakies piwko a ababcia zostanie z wnukiem:))moj piotrus raczkuje z predkoscia swiatla a w kojcu potrafi pieknie w kolo juz chodic:)))Do tego nauczyl się dawac buziaczka i jak mu powiesz piotrusiu daj buzi to otwiera dziobek i daje:))dzis tak wszystkich wyprawil do pracy i do szkoly rano:))
Ok, uciekam sie uboerac i ide do babci:))
Caluje was mocno:)))
Monia Skarbie na początek chciałam Ci napisać, że moja Ewa budziła sie w nocy do 2,5 roku na cyca. Do tej pory nie ma nocy, żeby całą przespała bo albo chce piciu albo siku albo do nas do łóżka. Są dzieciaczki które od 6 miesiąca ładnie przesypiają nocki i tego zazdroszczę ale większość chyba raczej przynajmniej 1 się przebudza. Oczywiście jak z całego serduszka życzę aby Piotruś zaczął pięknie spać w nocy i budzić się dopiero rano, tylko to kwestia raczej dziecka a nie tego czy i ile zjada na dobranoc. W naszym przypadku nic nie pomagało.
Tak więc życzę cierpliwości Słonko:)
Bardzo dziękuje za komplement w kierunku mojego domku:) Wiesz ja wychodzę z założenia, że nie ważne gdzie się mieszka i w czym, najważniejsze to mieć swój własny kont. A Ty kochana niebawem zamieszkach w swoim mieszkanku, które za pewne będzie bardzo piękne:) A właśnie jak kuchnia? jestem strasznie ciekawa;)
I jeszcze co do dołowania się, wiesz jak to jest gdy ma się czasem wszystkiego dosyć, wszystko widzi się w ciemnych barwach i ma się ochotę wyjść i nie wrócić. Czasem łapie mnie taki wewnętrzny dół i trwa 2tyg ale jak Wam sie wyżalę to od razu mi lepiej:)
Całuski dla Piotrusia:*
Wiecie kochane mój M pojechał dziś do mojej siostry odebrać zaświadczenie do kościoła i powiedział jej ( oczywiście siostra mi przekazała;)), że podziwia mnie i rozumie jaka to ciężka praca być w domu z dzieckiem. Dopiero to stwierdził po weekendzie, bo Ewa wcale nie chciała spać i męczyła go od rana do wieczora:) Ja do niego zawsze mówiłam, że nie odpoczywam w domu tylko zajmuje sie małą i robię 1000 innych rzeczy ale musiał się o tym przekonać osobiście. Tak mi się miło zrobiło bo na reszcie rozumie czemu czasem wpadam w rozpacz i mam ochote uciec.Ehhhhhhhhh Ci faceci;)
Agusiu jak Twoje Aniołeczki się czują po imprezce?
Justynko samopoczucie się polepszyło troszkę?
I cała reszta kobitek, co u Was?
Siemanko dziewczynki:)
u mnie dzis slonko pieknie swieci, ale jest taki chodny dosc silny wiatr, ze wychodzic z domu za bardzo sie nie chce brrrr...:\ i na dodatek caly czas jestem senna, chyba musze sobie kawke walnac;)
Niuniu- co tam lekarz Ci powiedział? a moze u Ciebie wlasnie cos sie ruszylo?:)
Justynko- zadzwonilas do Warszawy? kochana a jesli chodzi o prace Twojego M. to zycze Wam aby wszystko poukladalo sie jak najlepiej, aby M. znalazl prace w ktorej beda go doceniac, a szacunek wyraza rowniez w odpowiedniej wysokosci pensji:)
Edytka- wspólczuje Twojemu malenstwu , ze przez nieuwage jakiegos pana co zwie sie "pediatra" musial cierpiec... ale mam nadzieje, ze ta sytuacja wiecej siuie nie powtorzy... ale wiesz musze tez pogratulowac Ci takiego dzielnego synka, nic nie plakal na szpepieniu, buziaki dla niego:***
Asiu- a jak u Łukaszka? co powiedzial lekarz? to na pewno nic groznego... mam nadzieje, ze po wizycie u lekarza bedziesz spokojna:)
Muska- nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze trafialas w grupie na fajne kobietki:)wiem jakie to wazne, zeby dobrze sie czuc w takich miejscach, gdzie spedza sie duzo czasu...
duzo masz tych zajec, ale najwazniejsze, ze Cie interesuja:)
Elza- przykro mi, ze Maksiu tak cięzko znosi zabkowanie, mam nadzieje, ze bedzie lepiej:) a jesli chodzi o rozłake z Maksiem, to wiadomo, ze z poczatku bedzie ciezko, ale pozniej na pewno wszystko stopniowo sie unormuje:)
Monia W.-ale Twoj Piotrus musi byc uroczy gdy tak wyciąga dziubka, aby dac buzi:)a moze uda Wam sie zrobic takie fajne foto i wkleisz na nk?;)
jesli chodzi o kuzyna coreczke, to niestety nie mam nowych wiesci... musze wkoncu sie zebrac i zadzwonic do niego...
a imprezka z okazji 25 rocznicy slubu rodzicow-super! posiedzielismy , posmialismy sie, pojedlismy, popilismy ;D tylko tancow nie bylo hihi;)
Dziewczynki, wiecie , dlugo sie zastanawialam co dalej robic ze swoim zyciem, czy wyjwchac z kraju, czy isc dalej sie uczyc, jesli tak to gdzie... i tak ogolnie te wszystkie pytania o jutro spedzaly mi sen z powiek... i zdecydowalam , ze poszukam pracy w kraju, pojde na mgr do mojej szkoly, ale na inny kierunek(studiowalam administracje a ide na stosunki miedzynarodowe). no wiec jutro wybieram sie do szkoly pozalatwiac sprawy papierkowe no i porozwozic CV... musze isc do pracy, mam dosyc siedzenia w domu i tych glupich zartow o pracy ze strony rodziny M.(ciotki, wuje)...
a szkoda nerwow , ludzie zawsze interesuja sie bardziej cudzym zyciem niz swoim:\
przyjemnego popoludnia Wam wszystkim zycze papa:***
Polecamy:
Badania kobiecej i męskiej płodności
Marihuana a trudności z poczęciem
Co negatywnie wpływa na męską płodność?
Jaka żywność może niekorzystnie wpłynąć na twoją płodność?
Alkohol a płodność mężczyzny
Dni niepłodne
Alkohol a płodność kobiety
Jak zwiększyć płodność u kobiet?