Hura! Chyba się udało!

Agusiu dziękujemy za nowinki od niuni super że już jest z Juleczkiem w domku:)

a z tym wstawaniem to fakt jak się to robi wcześnie to nie dość jak dzieci śpią to ma się trochę czasu dla siebie no i dzionek jest dłuższy i więcej można zrobić.

Agusiu Łuki już ucałowany od cioci Agi:)
Kurcze jak to fajnie było by się spotkać że wszystkimi mamuśkami i ich pociechami takie duże forumowe przedszkole byłoby. No a dzieciaczki były by przeszczęśliwe jak mogły by się pobawić z tyloma dziećmi na raz. Nasze Ewcia już zna ten smak bo chodzi do przedszkola, ale naszym mniejszym bombelkom na pewno by się to spodobało:)))

Musiu ja chętnie załapie się na ten obiadek i kolację, mniam mniam hehe

Musiu razem z Kubusiem życzymy Ewuni duuużo zdrowia, uśmiechu żeby zawsze była taka wesoła jak na zdjęciach z wczorajszej uroczystości, ucałuj ją od wirtualnej cioci:-) A zdjęcia są śliczne Musiu wyglądasz fantastycznie widać że jesteście bardzo szczęśliwą rodzinką:-)Kochana musisz iść szybko do lekarza żeby ten ból szybko Ci minął.
Asiu jak tam Łukaszek mam nadzieję że jest już zdrowiutki.
Dziewczynki a my wczoraj robiliśmy zakończenie sezonu grillowego i piliśmy zdrowie naszej niuni i Juleczka i oczywiście Ewci która miała podwójne święto(toast też był podwójny):-)
A mój maluszek ma już dwa ząbki są jeszcze malutkie ale jak się uśmiecha to wygląda cudownie:-)

Witam dziewczynki :)

Na początku wszystkim dziękuję bardzo za gratulacje :)
Jak wiecie od wczoraj jesteśmy już w domku. Noc była dość ciężka bo Juluś prawie do 2 w nocy nie spał i co trochę popłakiwał ale jak dałam mu mleczko z butelki do od 2 do 8 rano przespał bez żadnej pobudki. Niestety jeszcze mam mało pokarmu i muszę go dokarmiać. Mąż dziś zakupił mi laktator i odciągam pokarm i powiem Wam że myślałam, że mam go bardzo mało ale z obu piersi odciągnęłam prawie 50ml, więc chyba tak źle nie jest. No i oczywiście Juluś od razu wszystko wtrząchnął. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie go przybywało. Musieńko dziękuję
Ci za to co mi napisałaś w sms-ku bo bardzo podniosłaś mnie na duchu. Ogromny buziak dla Ciebie :**

Aguń Tobie też dziękuję za wszystkie cenne rady i chcę Ci powiedzieć, że masz przemiły głos, taki cieplutki :)

Oluniu Tobie a także innym dziewczynom dziękuję za przekazywanie wieści tu na forum i jeszcze raz za przemiły prezent :)

Co do innych kobitek to przepraszam bardzo ale mam ogromne zaległości i nie wiem co się u której dzieje, ale postaram się nadrobić i napisać do każdej.

Co do porodu to jak to po cesarce brzuch boli, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Zresztą nie myślę już o tym, bo najważniejsze że Juleczek urodził się zdrowiutki i silny.

A wiecie co Kochane nie wiem czy te, które są już mamusiami też tak miały po porodzie, że nie mogły oderwać oczu od swoich Kruszynek, bo ja to na mojego Aniołka ciągle patrzę i nie dowierzam, że jest mój i najchętniej to bym go schrupała, mimo że dziś rano mnie potraktował kupką przy przewijaniu i moja piżamka była do prania hihi :)))

Ps. Dałam jedno zdjątko na Nk :)

Niuniu Skarbie nie dziękuj bo nie ma za co:) pamiętaj, że zawsze gdybyś miała jakieś pytanka to śmiało pisz eski czy dzwoń, w miarę możliwości pomogę bo w końcu my mamuśki musimy wszystkie się wspierać:)
Kochana widzisz mleczko jest więc teraz Juluś musi po prostu się przestawić bo tak to już niestety jest z buteleczki lżej leci a z piersi czasem dzieciątku się nie chce wysilić żeby ciągnąć;)zobaczysz wszystko będzie dobrze, początki zawsze są trudne:)
Ściskam Ciebie i Juleczka z całych sił:***
No...i się poryczałam hihihi:) ja też po porodzie tak patrzyłam na Ewunię i miałąm ochotę ją schrupać;) zresztą do dziś tak jest hihihi;) nie ma nic piękniejszego , patrzysz i nie dowierzasz, że nosiłaś 9 miesięcy taką wspaniałą małą istotkę ahhhhhhhhhhhhh:)
Cudowny owoc miłości dwojga ludzi:)
A Juleczek jest taki cudowny,ma takie piękne włoski:) chciała bym go tak mocno uściskać:) dlatego droga mamusi proszę zrób to w moim imieniu;)
Wracaj do pełni sił Niuni:)

I dziękuję bardzo kochane dziewczynki za takie miłe komentarzyki w mojej galerii:****

Edytko Tobie też bardzo dziękuje za życzonka dla Ewci:*
No to teraz Kubuś będzie miał czym mamusię ugryzc hihihi;) oczywiście żartuje:) buziaczki dla Kubunia:*

Asiu zapraszam Ciebie i Łukaszka na obiadek i kolacje;)
No bylo by super gdybyśmy wszystkie kiedyś zrobiły sobie taki zjazd:)

edytko no w sumie to Łukaszek nie jest chory tylko ma ten problem ze skórą na główce no i niestety to tak szybiutko sie nie leczy, ale nie chcę zapeszać i odpukuję w nie malowane chyba widzę już jakieś postępy i rezultaty. Drapać to już sie wogóle nie drapie no i przez pare dni wygladało to gorzej niz na początku ale teraz już widzę że zdecydowanie mu się to zaczyna goić, nie widac tak tego osocza tylko teraz ta skórka robi sie różowiutka, wiec sie ciesze a jedynie martwi mnie ze skończyła mi sie jedna z dwóch saszetek tych mikroskopijnych a to zaledwie 5 dni stosowania, a dopiero po miesiacu miałam przyjść na wizytę kontrolną.

a jeszcze zapomniałam dodać że to wspaniale że zaczęły wychodzić Kubusiowi ząbki, pamietam jakby to było wczoraj jak Łuki przesłodko wyglądał z tymi dwaoma mlitkimi ząbeczkami a teraz już prawie cała buźka ząbków.

Niunu nie przejmuj się niektóre kobiety mają pokarmu jak fabryka a zdarza się ze po jakiś kilku tygodniach zanika i nie ma go już wcale a niektóre mają go mało a z czasem jest go więcej i starcza na kilka a nawet kilkanaście miesięcy. Ale tak jak będziesz ściągać laktatorem to to jest pobudzające i sprawia ze jest go dużo więcej. A jak nawet by było go mało to się tym nie zadręczaj, przecież od mleka sztucznego nic się nie dzieje i dzieciaczki wyrastają na zdrowe silne osóbki.:):):)
A co do tej kupki to się trochę uśmiałam, ja jakoś miałam szczęście i Łuki mi nigdy tego nie zrobił, z siuśkami to wyszło raz ale tylko ściana i przewijak był zmoczony, mi się udało jakoś przetrwać sucho.
Juleczek przesłodko wygląda w tym zielonym swoim raju:*:*:*

dziekuję Musiu za zaproszenie no to teraz sobie skonsumuje wirtualnie tą kolacyjkę chociaż he he

Witajcie :)
Olenko kciuki mam zacisniete caly czas i myslami bede jutro z Wami...Mam przeczucie ze tym razem sie uda napewno i bedziemy tu wariowac ze szczescia hihi.Kochana trzymaj sie cieplutko i daj znac jak najpredzej jak juz bedzie po....
POWODZENIA!!!!!!!!!!!! :*

Niuniu Juleczek jest przeslodki :) I kochana teraz jak najczesciej przystawiaj go do piersi, nawet jak nie jest glodny to go przystawiaj bo on najlepiej pobudzi Twoje piersi do produkcji mleczka :)Trzymam kciuki za powodzenie no i jak by co to tez sluze rada, jak tylko bedziesz miala jakis problem czy pytanie to wal smialo, wiem z doswiadczenia jak wazne sa rady doswiadczonych mamusiek hehe.Oczywiscie mam nadzieje ze nie bedziesz miala zadnych problemow i sama sobie doskonale poradzisz ze wszystkim :)Caluski dla przystojniaczka :*

Musiu ode mnie tez przekaz Ewuni najserdeczniejsze zyczonka :) Wygladala bosko naprawde, jak mala ksiezniczka.Cudowna masz coreczke, tylko pozazdroscic...Jak sie na nia patrzy to az sie zachciewa hihi ;) A i Slonko super ze wszystko pieknie wyszlo i wszyscy byli zadowoleni...ale inaczej byc nie moglo, wiedzialam ze spiszesz sie na 6 :)

Witajcie kochane:)))

Wybaczcie ze ja dzis tylko o sobie ale nie wiem na ile moj lobuz pozwoli mi napisac:)

Otóż u nas sie wszystko pokomplikowalo:((Kobieta od której mielismy kupic mieszkanie zaczęła cos kombinować, nie moglismy sie do niej dodzwonic, nie potrafila ze sppółdzielni zalatwić dla nas dwóch zaświadczen do kredytu:(((A takowe od reki wydją od reki......Wiec mąż sie wkurzyl bo myslelismy ze pod koniec miesiaca sie wprowadzimy.
Ja dlugonie czekjac znalazlam mu kolejne ogloszenie i juz w czwartek podpisujemy umowe, musze z tego wzgledu jechac w czwartek rano do Wroclawia i wróce w piatek z mężem.

Powiem wam ze nie ma tego zlego, jedynie marzenia o czerwnej kuchni musza poczekac bo wiekszośc mebli zostaje w tym cala kuchnia.
Facet juz dokumnety zalatwil i tylko podisy i sprawa sie ruszy. Jemu tez zalezy na szybkim sprzedaniu bo wyprowadza sie na Mazury:))
No i mieszkanie wieksze niz pprzednie:)
tazke moze czasem los ma dla nas niespodzianke:))

Przepraszam, nic wiecej nie napisze bo Piotrek marudzi. Moze potem:)

niunius ciesze sie ze jestescie w domu:))juleczek jest piekny:)))

pozdrawiam was wszystkie:))

Dzień dobry kochane:)

HOPE Słoneczko bardzo Ci dziękuje w swoim imieniu i w imieniu Ewuni:********

Moja Myszka poszła dziś do przedszkola. Wczoraj ją zostawiłam bo była zmęczona i wstała rano marudna i powiedziała,że chce w domku zostać. Ale dziś nie ma tak dobrze bo mamusia musi się wziąć za czytanie literaturki na weekend. Jestem przerażona bo w życiu nie widziałam, żeby z jednego przedmiotu dawali po 12 książek a co najlepsze w bibliotece ponoć pożyczają tylko na jeden zjazd czyli 2 tyg. więc trzeba kserować i skanować.

Kochane jeszcze raz dziękuje za piękne komentarze, nie pisze na NK bo za dużo by było tak na każdym zdjęciu hihi;)

Oleńko....:******wiesz, że jestem całym serduszkiem z Tobą:)))
Kochana założyłam sobie nowego maila wiec pstrykam foteczki które obiecałam i wysyłam do Ciebie:) na gg podam Ci maila do siebie:)

Miłego dnia kochane:*

Witajcie!
Niuniu, zgadzam się z Hope że powinnas jak najczęściej dawać cyca synkowi bo to najlepiej pobudza laktację. Pamiętam że w szpitalu Pani od laktacji tłumaczyła że na początku nawet jeżeli w nocy dziecko śpi długo to trzeba je budzić tak by jadło co 3 godz bo to jest ważne i dla jego zdrowia i dla laktacji, po około 2 mieś może juz sypiac w nocy ile chce.I pamiętaj że jeżeli będziesz dawac mu również z butli to może nie chciec ciągnąc z cyca bo z butli o wiele łatwiej pokarm spływa a z cycem musi sie troszke pomęczyć, a poza tym myślę że 50 ml to wystarczająco dla takiego malucha. Ale to wszystko tylko moje zdanie. Z pewnością sama będziesz wiedziała co zrobić a położna też pewnie niebawem się pojawi więc wszystko dokładnie Ci wytłumaczy.Jedno jest pewne- Synka masz cudownego i pięknego, no ale to normalne po takiej Mamusi:-)Buziaki!

Dzień dobry :)

melduję że ja już po transferze. Poszło wszystko gładko, bezboleśnie (ostatnio było inaczej) i szybko. Chciałam zapytać lekarza co dalej jeśli sie nie uda, bo więcej mrozaczków nie mamy, a wolę się przygotować na różne rzeczy, ale powiedział że nie będzie dzisiaj ze mną na takie tematy rozmawiał. Teraz zaczhodzimy w ciążę i tylko o tym myślimy. No i tyle się dowiedziałam dzisiaj od niego. Dzisiaj byłam przykryta różowym kocem po wszystkim więc sie śmiałyśmy z pielęgniarką że to na dziewczynki. A poza tym mój małżonek tak się tulił do mnie i fotela, jak mnie trzymał za rękę, że nacisnął coś na sprzęcie do usg i wyszło nam zdjęcie, co prawda to było już po wszsytkim i zdjęcie wyszło spadających liści (bo taki wygaszacz tam mieli), ale się uśmialiśmy że w razie czego fotkę zostawiamy na pamiątkę :)

Dziękuję wam bardzo za wsparcie, miłe komentarze i smski i pamięć. Wczoraj mąż zorganizował bardzo fajny wieczorek ze spacerkiem, knajpką z moim ulubionym włoskim jedzeniem i kinem. Polecam wam Śluby Panieńskie - można się fajnie uśmiać :)

A za dwa tygodnie jedziemy jednak do Zakopanego :) więc rano w poniedziałek robię betkę, a potem od razu kierunek Zakopane i stamtąd będę dzwonić o wynik.

Całusy i miłego dnia dziewczynki :)

Ola, trzymamy wszystkie kciuki mooooooocno :) uda się napewno, teraz musisz dbać o siebie kobietko.

Olu cały czas trzymam mocno :))))